gildia.pl
Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiksy amerykańskie => Wątek zaczęty przez: mappy w Listopad 12, 2018, 07:00:49 pm
-
Stan Lee nie żyje. Zmarł w wieku 95 lat.
http://www.tmz.com/2018/11/12/stan-lee-dead-dies-marvel-comics/ (http://www.tmz.com/2018/11/12/stan-lee-dead-dies-marvel-comics/)
Ogromna strata ale wiek piękny.
-
Niestety..
https://io9.gizmodo.com/legendary-creator-stan-lee-who-changed-comics-and-pop-1822780733
-
Długie, wspaniałe życie. Człowiek, dzięki któremu powstało coś wielkiego i ważnego dla milionów na całym świecie. Dzięki za wszystko Stan.
-
Fantastyczny człowiek, piękny wiek. Co ważne do końca sprawny fizycznie i psychicznie. Takie życie godne pozazdroszczenia. Dziękujemy Stan za te wszystkie lata.
Najpewniej na końcu Avengers 4 będzie dedykacja dla Stana. Albo w Captain Marvel.
-
Stan Lee był jak Walt Disney albo Alfred Hitchcock: trudno sobie bez niego wyobrazić kulturę popularną XX wieku.
Mimo że jego wkład artystyczny w poszczególne zeszyty był zapewne mniejszy niż Jacka Kirby'ego (a niektórzy dziś w ogóle nie magą już znieść jego tekstów), to jednak jako spiritus movens poszczególnych serii, jako redaktor Marvela, legendarny autor Bullpen Bulletins i w końcu jako nieformalny ambasador świata komiksu oraz jego żywa ikona odegrał rolę ogromną. I chyba nikt już nigdy w tej branży nie będzie od niego "większy"...
Mnie osobiście krzepi to, że zmarł jako człowiek spełniony. Nie tylko dlatego, że dożył w świetnej formie tak słusznego wieku, ale dlatego że na jego oczach zrealizowało się jego największe marzenie: jego postacie zawojowały Hollywood. Na pewno pomyślimy o tym na kolejnych premierach.
-
Niby człowiek wie, że należy się spodziewać, ale jak przyjdzie co do czego ciężko uwierzyć...
Z Bogiem Stanley. :sad:
-
Gość tylko wpisywał teksty do dymków już wymyślonych i narysowanych historii i wy dobrze o tym wiecie. Przypisano mu jednak autorstwo takich postaci, jak Spider-Man, X-Meni itp.
Wy, co ronicie łzy nad jego śmiercią pewnie znacie go tylko jako tego przyjaznego dziadziusia z filmów, nie zdajecie sobie sprawy, jak wykorzystywał ludzi i gardził nimi. W tej kwestii bardzo podobny jest do Boba Kane'a, Walta Disneya, Thomasa Edisona itp.
To, co piszę powyżej, to nie jest żadna prowokacja, tylko fakty.
-
R~Q: "Gość tylko wpisywał teksty do dymków już wymyślonych i narysowanych historii"
Kolega zdaje się "co nieco" przegapił. A koncept "startowy" i zasadniczy zarys fabuły? Bo także te etapy procesu twórczego należały do Lee... A doszlifowanie nierzadko "przyciężkich" pomysłów Kirby'ego, Ditko i innych rysowników? Proszę nie popadać w tendencyjność i upraszczanie.
-
Również szkoda mi gościa jednak same zachwyty - wiadomo źle na zmarłego sie nie mówi - jednak miał swoje za uszami jak kolega wspomniał.
-
Wielka strata i wielki smutek :cry: Niedawno odszedł Norm, teraz drugi ,tak potężny cios w serce fanów.
-
Ze swej strony chciałbym dodać, że stopki redakcyjne widoczne w klasycznych komiksach Marvela - z nazwiskami twórców i przedziwnymi przymiotnikami/imiesłowami - były pomysłem Stana, ktoremu zależało, by czytelnik wiedział, komu zawdzięcza ulubione komiksy.
jak wykorzystywał ludzi i gardził nimi.
Żeby wszyscy gardzili ludźmi jak Stan Lee, to ten świat byłby lepszym miejscem.
Ale smroda i tak puściłeś.
-
Pewnie wielu jest doskonalszych (przynajmniej w swoim mniemaniu), ale żegnamy legendę. I to wystarczy (w moim mniemaniu)...
-
...ale żegnamy legendę. I to wystarczy (w moim mniemaniu)...
W moim też. Bez dwóch zdań.
-
Ciekawa dyskusja Comics Weekly #3 – Stan Lee (1922-2018)
https://www.youtube.com/watch?v=ugx7WBI-u2c (https://www.youtube.com/watch?v=ugx7WBI-u2c)
-
Wielka szkoda