gildia.pl

Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiksy amerykańskie => Wątek zaczęty przez: Voytek w Styczeń 14, 2003, 12:28:10 pm

Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Voytek w Styczeń 14, 2003, 12:28:10 pm
Zna ktos lub czytal cos tego autora??
Podobno ZAJEBIOZA!!!Ja osobiscie widzialem niedawno film GHOST WORLD na podstawie comiksu Clowes'a i cholernie mi sie podobal.Exstra klimat - uwielbiam takie filmy.Przegladam teraz  stronke


/www.fantagraphics.com/artist/clowes/clowes.html

i jestem pod wrazeniem .Klimaty troche przypominaja mi Burnsa  
z
El Borbah.Kojarze jeszcze taki cudo film (o zyciu) "Happiness" i pamietam plakat z tego dziela z jego charakterystyczna kreska - czyzby autorstwa Clowes'a?
No ale sie napalilem.
A propo w warce mozna przeczytac :

WARKA wrote

Na liście albumów nominowanych do nagrody Alph-Art (w kategorii najlepszy album roku) znalazły się:




"David Boring"
Scenariusz i rysunki: Daniel Clowes
Wydawca: Cornélius

Młody David Boring należy do rodziny bohaterów z "Ghost World": egoistów i fetyszystów, których obsesje i ciągłe poszukiwanie osobowości przeszło w manię. Pełen tak precyzyjnych, że prawie neurotycznych rysunków, "David Boring" to bez wątpienia najlepszy komiks Clowesa. Ten autor, bliski Davidowi Lynchowi, opisuje Amerykę paranoiczną, owładniętą konsumpcją ekonomiczną i seksualną. Wielkie dzieło opisujące bolączki poszukiwań naszych czasów.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Styczeń 14, 2003, 01:18:28 pm
czytalem, czytalem  :?
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Voytek w Styczeń 14, 2003, 01:47:50 pm
Co za wyszerpujacy  odpowiedz...
2dope no powiedz cos wiecej!Czy ta minka na koncu zdania oznacza ze nie bardzo Ci sie spodobalo- tresc, rysunki?
A co z filmami Happiness , Ghost world ( podobny klimat ) widziales??
Wal smialo stary - nie krepuj sie  :)
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Styczeń 14, 2003, 02:18:29 pm
przeczytaj, a tez bedziesz mial taka minke :D jesli podobalo ci sie Black Hole Burnsa, to nie masz wyjscia, tylko musisz przeczytac --ja nie zachwalam, po prostu trzeba miec odpowiednio pojemny zoladek na takie komiksy, a sa dni kiedy ja nie mam (a to nie byl jeden z takich :P)

http://www.twinkleland.com/clips/davidboring.swf

/edit: aha, Ghost World widzialem, strasznie mi sie podobal.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: mykupyku w Styczeń 14, 2003, 04:02:18 pm
czytałem Ghost World - bardzo mi się podobał, klimatyczna, dobrze opowiedziana historia z życia nastolatków, bardzo dobrze rysowana biało-czarną kreską z ciekawym dodatkowym kolorem


tu jest w zasadzie wszystko z dokonań Clowes'a:

http://www.fantagraphics.com/artist/clowes/clowes.html


BTW kiedyś zamieściłem recenzje Ghost World na forum WRAKu - jesli forum zacznie działać, a te posty przeżyją jego reanimację (ostatnio 500 postów nie przeżyło) to zapraszam do zerknięcia
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Voytek w Styczeń 15, 2003, 02:50:16 pm
To widze ze wiekszosci na tym forum nazwisko CLOWES jest obce.
Szkoda - chetnie bym  poczytal cos po  naszemu - moze  POST  sie tym  kiedys zajmie (mysle ze warto!).
2dope i mykupyku a moze macie gdzies u siebie jeszcze Ghost World lub inne komiksy tego autora i chcecie sie pozbyc po PROMOCYJNEJ cenie.
Jestem BARDZO zainteresowany!
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Styczeń 15, 2003, 03:06:29 pm
mam i czytalem tylko Davida B., a Ghost World widzialem jako film - nie zamierzam sie niczego pozbywac  :D
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Voytek w Styczeń 15, 2003, 04:50:59 pm
Stopklatka wrote:

John Malkovich w nowym filmie twórcy "Ghost World"

John Malkovich podpisał kontrakt na główną rolę w filmie pt. "Art School Confidential". Aktor, jeden z szefów studia Mr. Mudd, będzie także producentem tego obrazu.

Za kamerą w czasie realizacji "Art School Confidential" stanie Terry Zwigoff, autor bardzo dobrze przyjętego "Ghost World". Scenariusz "Art School Confidential" napisze Daniel Clowes, który współpracował ze Zwigoffem nad fabułą wspomnianego "Ghost World".

Scenariusz "Art School Confidential", podobnie jak scenariusz "Ghost World", oparty zostanie na komiksie autorstwa Clowesa. Głównym bohaterem tej historii będzie pewien policjant, który rozpoczyna studia w prestiżowej szkole sztuk pięknych i zyskuje sławę jako niezwykle utalentowany artysta. Aby zrobić wokół siebie jeszcze więcej szumu, nasz bohater nie przyznaje się, że pracuje jako policjant, lecz udaje groźnego przestępcę. Kiedy przekonuje się, że udawanie zabójcy i tak nie ma wpływu na jego sławę, postanawia wkroczyć na drogę przestępstwa.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Styczeń 15, 2003, 06:07:35 pm
Wczoraj sciagnelem film GW, dzisiaj komiks, teraz ide sie brac za komiks, potem film. Wpadne powiedziec jakie wrazenia.
Z tego co widze komiks GW graficznie bardzo przypomina wlasnie Black Hole Burnsa, wiec klimatycznie utrafil w moje gusta.
/me paszoł czytac
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Voytek w Styczeń 15, 2003, 06:29:36 pm
Powiedz cos wiecej o sciaganiu komiksu - skand ?jak?ile trwa? itp...
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Styczeń 15, 2003, 06:38:38 pm
OT
Wchodzisz tu (http://www.neo-modus.com/), sciagasz program Direct Connect, laczysz sie nim do servera (tzw. Huba) megaman.gotdns.com i szukasz, tego co cie interesuje.

Aha, wazna sprawa: grubo sie zastanow zanim nawet zaczniesz szukac skanow polskich komiksow. Czytanie skanow zamiast kupowania to powolne zadawanie smierci naszemu rozwijajacemu sie rynkowi komiksowemu.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: mykupyku w Styczeń 15, 2003, 08:17:55 pm
Cytat: "Voytek"
2dope i mykupyku a moze macie gdzies u siebie jeszcze Ghost World lub inne komiksy tego autora i chcecie sie pozbyc po PROMOCYJNEJ cenie.
Jestem BARDZO zainteresowany!


mam GW sprowadzone przez kumpla z Amsterdamu - nie jest drogie, natomiast mowy nie ma, nie oddam :)
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Styczeń 16, 2003, 01:14:59 am
Ghost World. Komiks przeczytalem. Film obejrzalem.

Komiks - jako ze nie wiedzialem czego sie spodziewac, zawiodl mnie lekko. Mesydż jaki chcial przekazac autor jest wartosciowy w kontekstach ale nie bardzo mnie takie tresci interesuja jezeli chodzi o komiks.  Opowiesc o dwoch przyjaciolkach, ich problemach, rozterkach, przygodach. Nie moje rewiry ;) Enid od strony psychologicznej przypomina bardziej wyzwoloną Darię (to ta kreskowka z MTV), ktorej nie moge zdzierzyc. Bywaly momenty kiedy zainstalowal mi sie rogal :D znaczy smiesznie bylo ;) Kreska Clowesa z poczatku sprawiajaca wrazenie zajebistej, z biegiem czasu zaczela obfitowac w ewidentne braki. Zeby daleko nie szukac - twarz danego bohatera, na kolejnym kadrze malo juz go przypomina, mimika uboga, z detali - polecam spojrzec na dłonie - Clowes wyraznie sobie z nimi nie radzi. Biadole moze dlatego, ze tego rysownika ze startu postawilem obok Burnsa, ktorego moim zdaniem ciezko przescignac w jego kategorii albo przynajmniej mu dorownac (co jak mi sie zdaje jest celem Clowesa).
Komiks dobry jezeli ktos szuka obyczaju w komiksie. Wtedy moze nawet bardzo dobry. Ciezko mi powiedziec bo ja nie szukam.

Film. Fajny. Troszke sztywna aktorka odgrywajaca Rebecce, Enid zagrana znosnie. Steve Buscemi - filar tego filmu. Sporo w filmie dobrego. Trafil do mnie lepiej niz komiks bo w filmy tego typu przelykam bez popijania, a z komiksami sobie nie radze. Nie oznacza to, ze jestem milosnikiem takich filmow, daleko mi do tego. Mysle, ze tego typu kino oglada sie najlepiej z dziewczyna wtulona w ramie. Ale to dziewczyna by musiala za bilet zaplacic ;)
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Styczeń 16, 2003, 02:09:51 am
Cujo, ale zaloze sie o kanapke z szynka, ze David Boring by ci sie spodobal.. hell, mialem wlasnie genialny pomysl, zaloze stronke z recenzjami zagranicznych komiksow i David pojdzie na pierwszy ogien :P
przez sentyment do rodzinnego miasta poprosze pookiego, zeby zajal sie dzialem komiksow dla dzieci (czyt: transmęt, priczer)  :shock:  :wink:
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Styczeń 16, 2003, 11:26:16 am
Cytat: "2dope"
Cujo, ale zaloze sie o kanapke z szynka, ze David Boring by ci sie spodobal..

Sprawdze go.
Cytat: "2dope"
hell, mialem wlasnie genialny pomysl, zaloze stronke z recenzjami zagranicznych komiksow i David pojdzie na pierwszy ogien :P

Jezeli powaznie o tym myslisz - przeslij recenzje do CDJacka (cdjack@gildia.com), na Gildii wiecej ludzi cie przeczyta :)
Cytat: "2dope"
przez sentyment do rodzinnego miasta poprosze pookiego, zeby zajal sie dzialem komiksow dla dzieci (czyt: transmęt, priczer)  :shock:  :wink:

:mrgreen: bardzo dobre
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: mykupyku w Styczeń 16, 2003, 01:50:45 pm
Cytat: "Cujo"
Kreska Clowesa z poczatku sprawiajaca wrazenie zajebistej, z biegiem czasu zaczela obfitowac w ewidentne braki.


trzeba dać cynk za ocean to może mu cofną dwukrotnie przyznanego Eisnera w kategorii Best Writer/Artist :)


Cytat: "Cujo"
Komiks dobry jezeli ktos szuka obyczaju w komiksie. Wtedy moze nawet bardzo dobry. Ciezko mi powiedziec bo ja nie szukam.


obyczaj w komiksie to rzecz rzadka, więc tym bardziej cenna - zwłaszcza, że Clowes bardzo dobrze kreuje świat przedstawiony, i mnie nie nudzi wcale, ale ja człek starej daty jestem :)
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Cujo w Styczeń 16, 2003, 02:26:36 pm
Cytat: "mykupyku"
Cytat: "Cujo"
Kreska Clowesa z poczatku sprawiajaca wrazenie zajebistej, z biegiem czasu zaczela obfitowac w ewidentne braki.

trzeba dać cynk za ocean to może mu cofną dwukrotnie przyznanego Eisnera w kategorii Best Writer/Artist :)

Angielski Pacjent dostal 4 czy 5 oskarow co nie znaczy, ze podzielam ;) Mnie zwyczajnie znudzil. A fakt, ze GW zostal nagrodzony, osobiscie zrzucam na karb tematyki jaka porusza. Zostal zauwazony bo napisany zostal w konwencji mainstreamu. Nie spodziewam sie np. ze taki Black Hole Burnsa zostanie nagrodzony mimo ze uwazam go za 2x lepszy komiks i to pod kazdym wzgledem.
Nie jestem zadnym fachowcem, krytykiem ani wielkim autorytetem w sprawach komiksu. Wyrazam jedynie swoje skromne zdanie. Majac przed oczami rysunki Burnsa i Clowesa - dostrzegam w nich pewne podobienstwo "klimatyczne" ale ewidentnie widze, ze Burnes jest bardziej rzetelny. Moge co prawda rzucic kilka przykladow dlaczego tak uwazam (co tez zrobilem dwa posty wyzej), ale nadal to bedzie tylko i wylacznie moja opinia, inne mam na uwadze, szczegolnie ze wiem ze Clowes jest szeroko doceniany.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: mykupyku w Styczeń 16, 2003, 03:11:02 pm
nie uważam że Clowes jest lepszy od Burnsa bo dostał Eisnera (zresztą Burns był kilkakrotnie nominowany do tej nagrody)

nie będę się sprzeczał który jest bardziej rzetelny

poddałem tylko krytyce stwierdzenie, że Clowes ma ewidentne braki - on po prsostu ma swój styl, który może, ale nie musi się podobać


i nie zrobiłem tego po to, aby krytykowac czyjąś wiedzę o komiksach (bo moja ma też wiele braków), ale po to by wyraźić swój pogląd w dyskusji na temat Clowesa


BTW kadr z Ghost World:

(http://www.gadflyonline.com/02-18-02/images/clowes-ghostworldlesbos.gif)

i takie tam

(http://www.slushfactory.com/features/images/012502-clowes.jpg)
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Voytek w Styczeń 17, 2003, 12:05:16 pm
Wejdzcie na strone

http://us.imdb.com/Posters?0147612

i powiedzcie mi czy  ten plakat narysowal Daniel Clowes?
I to nie jest konkurs bo ja sam nie znam odpowiedzi ale tak mi sie skojarzyl ten plakat z jego rysunkami i teraz mnie to caly czas meczy!!!

Cujo!!! "Angielski PACJENT" dostal 9 Oscarow!!!To moze jednak  nie jest taki  nudny?! :D
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Styczeń 17, 2003, 03:05:25 pm
tak, to on rysowal
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: pookie w Marzec 22, 2003, 08:35:57 pm
W niedzielę wieczorem na HBO będzie wyświetlany "Ghost World".
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Kurczaczek w Marzec 22, 2003, 08:40:47 pm
Mi osobiscie Ghost World jako film nie przypadł do gustu, ale moze wam sie spodoba... kadzy ma prawo do wlasnego zdania, ale... GHOST WORLD THE MOVIE SUCKS!!!
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: jax w Marzec 24, 2003, 08:48:21 am
Widziałem wczoraj Ghost World na HBO i mam mieszane uczucia.  Niby ma klimat, humor i dawkę przewrotności, ale chyba jego głównym problemem jest brak zdecydowania do kogo jest on skierowany: do nastolatek/nastolatków czy dojrzałego odbiorcy.  Dziwnie lawiruje konwencja tego filmu: pomiędzy komedią, poważnym obyczajem, lekkim filmem dla o nastolatkach.  Taki eklektyzm czasami się nieźle sprawdza,ale nie w tym przypadku.  Tu raczej zaszkodził i otrzymaliśmy film zbyt niewyraźny gatunkowo.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: jax w Marzec 24, 2003, 08:49:52 am
Cytat: "Voytek"
Cujo!!! "Angielski PACJENT" dostal 9 Oscarow!!!To moze jednak  nie jest taki  nudny?! :D

wprawdzie to nie do mnie, ale odpowiem: jest nudny jak cholera (a nawet bardziej)
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Marzec 24, 2003, 02:54:55 pm
A ja czytałem ostatnio Like a Velvet Glove Cast in Iron.
Historia jest ostro pojechana i przypomina mocno (tak mocno, że ciekaw jestem kto kim się inspirował) niektóre filmy Lyncha. Groteskowe postacie (np. pies bez głowy), tajemniczy mordercy i spiskowe teorie + zagubiony i lekko odrażający główny bohater. Ale wszystko to z zachowaniem pewnego realizmu więc działa mocniej niż zwykła wykręcona historia.

Na pewno podobało mi się bardziej niż Metabaroni  :wink:
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Voytek w Wrzesień 08, 2003, 09:12:33 am
To ja jeszcze raz to samo!!!Robie akcje na wielka skale!!! :D

"KOMIKSY CLOWES"A W POLSCE"


Ciesze sie ze w najnowszym KZ pojawila sie  recka komiksu"David Boring"Daniela Clowes'a.
Ja juz o tym komiksie pisalem chyba pol roku temu kiedy byl jakis taki konkurs ze uczniowie liceow wybierali najciekawszy komiks w jezyku francuzkim.Byl min. DAVID BORING- jak ja sie modlilem zeby wygral!!!
Moze to by cos zmienilo , moze ktos by to wydal??Mysle ze to idealna pozycja dla POSTU.Proponuje zeby ktos to ladnie przybral w slowa i wyslal prosbe do POSTU.
Przydal by sie jakis komiks Clowesa'a.

2dope teraz sobie przypomnialem ze zbyt entuzjastycznie to sie nie wypowiadales na poczatku o tym komiksie.Ale cos w nim musi byc ze tak ci utkwil w glowce :wink:
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Wrzesień 08, 2003, 12:30:13 pm
http://www.amazon.com/exec/obidos/tg/detail/-/0375406921/ref=lib_rd_ss/104-6302791-2612717?v=glance&s=books&vi=slide-show#reader-link

przykladowe strony
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Wrzesień 11, 2003, 09:54:26 pm
Voytek:

Piszesz o polskiej edycji Alph-Art?
Brałeś w tym jakoś udział?
Bardzo ciekawi mnie jak to dokładnie wyglądało. Jeśli dobrze pamiętam uczniwie liceów z francuskim, wskazywali swoje typy, ale jak to zostało technicznie zorganizowane? Czy wszyscy dostawali wszystkie nominowane komiksy do przeczytania czy wybrano jakies jury czy głosowali gospodarze klas?
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Voytek w Wrzesień 12, 2003, 08:16:03 am
Tak!Pisze o polskiej edycji Alph-Art!
Nie bralem w tym udzialu bo szkole srednia skonczylem kilka lat temu( i nie mialem francuzkiego a szkoda).
Napisalem tyle ile bylo na Wraku  a bylo tyle ile napisalem w pierwszym poscie w tym temacie. :)
Chcialbym pomoc ale nie moge...
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Wrzesień 12, 2003, 08:29:41 am
Szkoda.

Może w takim razie ktoś inny wie coś na ten temat?
Bardzo mnie to frapuje, a moją niezdrową ciekawośc podsyca fakt, że w obu edycjach wygrały komiksy "promujące pozytywne wartości", co wydaje mi się troszkę (ale tylko troszeńkę) podejrzane.

Tak czy owak, żeby nie było zbyt off topicowo, właśnie skończyłem Boringa, więc zaraz przeczytam sobie reckę w KZ i porównam odczucia :-)
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Voytek w Wrzesień 12, 2003, 08:47:38 am
Moze zamiast czytac recki na KZ napisz nam  co myslisz o tym komiksie , co czujesz itp.



Bylem kiedys z kumplem na przedpremierowym pokazie filmu "Hannibal" i po wyjsciu z kina kumpel twierdzil ze film jest zajebisty , jeden z jego naj , sto razy lepszy od "Milczenia owiec"itp..Pare dni pozniej przeczytal kilka krytycznych recenzji i do mnie mowi "Wiesz jednak ten film to gowno!!"
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Wrzesień 12, 2003, 09:07:27 am
Nie mam na razie czasu na dłuższe wypociny, ale moge powiedzieć, że jest to jeden z nielicznych ostatnio komiksów, które czytałem z niczym nie zakłóconą błogością. Nie zakłóconą przez sam komiks, rzecz jasna.

Zastanawia mnie tylko, dalczego tzw. alternatywne komiksy amerykańskie, tak często prezentują postacie godnych pożałowania outsiderów nieprzystosowanych do otoczenia? To druga wyraźna tendencja po autobiografiźmie, przy czym bywa że obie spotykają się w jednym komiksie.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: jax w Wrzesień 12, 2003, 09:27:42 am
autobiografizm sucks (nie tylko w komiksie - w filmie, literaturze też)

nie znaczy to, że alternatywny komiks amerykański też sucks (wolę już o tych outsiderach)
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: mykupyku w Wrzesień 13, 2003, 05:51:27 pm
Cytat: "jax"
autobiografizm sucks (nie tylko w komiksie - w filmie, literaturze też)



nieprawda :)

proza np. Charles Bukowski
komiks np. Niebieskie pigułki, Maus, Blankets
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Wrzesień 13, 2003, 06:04:53 pm
"Bezgrzeszne lata" K. Makuszyńskiego
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Wrzesień 13, 2003, 08:07:15 pm
"W poszukiwaniu straconego czasu" Prousta (widziałem w jakimś katalogu, że zaczęli robić komiks na podstawie tej ksiązki), a w komiksach - Robert Crumb. W filmie o Crumbie jest taka scena: Crumb rozmawia z jakimś facetem i ten mówi mu, ze przezabawna i dobrze wymyślona jest historyjka o frajerze, który próbuje nieudolnie poderwac laskę, ośmiesza się i zostaje jeszcze bardziej ośmieszony przez jakiegoś chłopaka. Crumb mu na to, ze to przytrafiło się jego bratu i że wcale nie było śmieszne.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Wrzesień 13, 2003, 08:20:27 pm
Poza tym zwykle nie chodzi o to, żeby opisać po kolei wszystkie klasy szkoły podstawowej, tylko o wyciągnięcie z życia interesującego watku (-ów) i opowiedzenie o tym historii. Oczywiście można to koncertowo zwalić, ale wcale nie trzeba.

Inna rzecz, że tych autobiograficznych jest troche przydużo i z chęcią zobaczyłbym troszkę dobrych ale bardziej fikcyjnych.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Wrzesień 13, 2003, 08:23:40 pm
Cytat: "N.N."
"W poszukiwaniu straconego czasu" Prousta (widziałem w jakimś katalogu, że zaczęli robić komiks na podstawie tej ksiązki)


To musi być straszny kał (tzn. komiks). Widziałem to na półce ale nie czytałem, ktoś próbował?
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Wrzesień 13, 2003, 10:00:18 pm
na stronie NBM sa przykladowe strony,
na straszny kał to mi to nie wyglada, raczej refleksyjnie
http://nbmpublishing.com/comicslit/proust/prousthome.html
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Wrzesień 14, 2003, 12:06:14 am
Bo oryginał jest refleksyjny, ale nie wyobrażam sobie przełożenia siedmiu tomów tego typu refleksji na komiks bez efektu bryka. To tak jakby przekładać Obywatela Kane'a ma literaturę. Można, ale po cholerę. Co zostaje z oryginału?

Co nie znaczy, że to to na pewno będzie kał, ale mocno podejrzewam, że będzie raczej mizerne i wtórne, a największa wartość tego komiksu będzie leżała w tym co zrobił Proust a nie w operacjach, których na nim dokonali autorzy. Jesli nie, to odszczekam.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Wrzesień 14, 2003, 12:54:52 am
niewazne, jesli kogos to skloni do refleksji, to zadanie wykonane..
btw wszelaki pierwiastek prawdziwosci w komiksie bierze sie z autobiografizmu, to sa zawsze te smaczki, ktore sprawiaja ze sie zamyslimy albo usmiechniemy - wiem, przydalby sie na to oddzielny topic.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: graves w Wrzesień 14, 2003, 10:26:09 am
Może komiks skłoni kogoś do przeczytania oryginału -to również cenne 8)
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Kwiecień 28, 2005, 12:00:32 am
Cytat: "Voytek"
Robie akcje na wielka skale!!! :D

"KOMIKSY CLOWES"A W POLSCE"


I co z tym Clovesem w Polsce?
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: xionc w Kwiecień 29, 2005, 08:04:24 pm
Mi tez Clowes z kreski przypomina Burnsa, z tym ze El Borbah mnie zawiodl, a dwa komiksy Clowesa ktore mam sa swietne.

Ciekawe, czy wyjdzie Art School Confidential, bo ze strony MGM zniknela zapowiedz. :|
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Kwiecień 29, 2005, 08:31:33 pm
Cytat: "xionc"
Mi tez Clowes z kreski przypomina Burnsa


Mi też się to rzuciło w oczy - charakterystyczna "sztywność" bohaterów, jakby mieli kłopoty z poruszaniem się w gęstym, gorącym powietrzu, a robienie czegokoliwiek wiązało się z wysiłkiem.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 04, 2005, 07:17:51 pm
Cytat: "Ireneusz Pietryka"
Cytat: "xionc"
Mi tez Clowes z kreski przypomina Burnsa


Mi też się to rzuciło w oczy - charakterystyczna "sztywność" bohaterów, jakby mieli kłopoty z poruszaniem się w gęstym, gorącym powietrzu, a robienie czegokoliwiek wiązało się z wysiłkiem.


Sztywność - owszem, ale sposób rysowania inny i odwołania stylistyczne też inne. Po przeczytaniu Setha uświaadomiłem sobie, że Clowes rysuje jak amerykańscy cartooniści...
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Maj 04, 2005, 10:29:05 pm
Biorąc pod uwagę to co czytałem, tj. Ghostworld i El Borbaha, rzeczywiście widać różnicę w rysunku z tym, że w obydwu przypadkach są one uproszczone i mało przez to realistyczne; postacie są karykaturami. Autorzy uwypulkają stereotypy - siłacz, który wprawdzie dziwnie wygląda i się zachowuje, ale lubi piwo i jest "swój chłop", dziewczyny, które nie wiedzą nic o życiu i gubią się zupełnie we własnych problemach. Są wrażliwe, ale tylko w odniesieniu do siebie, innych traktują wręcz okrutnie.

Przy okazji - który z innych komiksów Clowesa warto zobaczyć? Dawida Boringa np? Bardzo mnie Clowes zaintrygował po Ghostworld i chciałbym sięgnąc po coś jeszcze, co wyszło spod jego ręki.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 04, 2005, 10:39:53 pm
Cytat: "Ireneusz Pietryka"
Przy okazji - który z innych komiksów Clowesa warto zobaczyć? Dawida Boringa np? Bardzo mnie Clowes zaintrygował po Ghostworld i chciałbym sięgnąc po coś jeszcze, co wyszło spod jego ręki.


Chyba każdy...
Mi się najbardziej podobał "Like a Velvet Glove... " - rozbudowana fabuła, którą spokojnie można nazwać lynchowską, bardzo cierpkie poczucie humoru (i - oczywiście - nie wiadomo, o co chodzi).
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: xionc w Maj 04, 2005, 10:57:39 pm
Nie wiadomo o co chodzi?

Ale w jakim znaczeniu - fabuly, czy ogolnej wymowy, bo ja mam wrazenie (moze bledne), ze mniej wiecej wyczailem o co tam chodzi... Czytalem ten komiks z taka jedna panna i sobie dyskutowalismy o roznych mozliwych znaczeniach...
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Maj 04, 2005, 11:04:29 pm
Jeżli chodzi o Ghosta, to świetną jego rececję czytałem w KZ-cie, nie pamiętam teraz, kto ją napisał, chyba Błędny Komboj (przepraszam, jesli się pomyliłem). Było tam na końcu pytanie skierowane do czytelnika skłanające do zastanowienia się nad znaczeniem tytułu tego komiksu.
To tak w temacie treści u Clowesa -  rzeczywiście trudnej do odczytania w komiksie, bo bardzo złożonej.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 04, 2005, 11:21:10 pm
Cytat: "xionc"
Nie wiadomo o co chodzi?

Ale w jakim znaczeniu - fabuly, czy ogolnej wymowy...


Może powinienem był napisać inaczej: fabuła jest zakręcona jak słoik i oparta na dość nieoczekiwanych zwrotach w zupełnie inną stronę niż dotąd...
Do zgadywania i rozszyfrowywania, a nie do czytania i kontemplowania.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: mykupyku w Maj 18, 2005, 12:48:58 am
abstrahując od tego jaki to rysunek o o co w nim chodzi, to żal mi dupe ściska, ża żadem ze wspomnianych i nie wspomnianych komiksów nie ma obecnie szans na wydanie w polsce


trzeba sobie uzmysłowic, ze niestety u nas nie mamy szans by wydawano rzeczy komiksowe zgodnie z czasem ich ukazywania na zachodzie, i wydźwięk wielu zachodnich tytułow będzie choćby z tego względu inny niż na zachodzie

teraz tytułów podobnych choćby do ghost world jest sporo, wtedy tak nie było (gdy ghost world wydawano)

jesteśmy na peryferiach komiksowego świata wydarzeń - i niestety cholera nawet Szyłak nam nie pomoże nadgonić teoretyczną prozą w temacie
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Maj 18, 2005, 04:32:24 am
pewnie, ze nie ma szans, i ze nie zmieni tego ani Jerzy ani Myku ani zaden inny publicysta.
pocieszac sie jedynie mozecie, ze to nie Wasza wina tylko poje...nych czytelnikow :?
kilkaset osob w kraju to nie rynek pozwalajacy na publikowanie takich rzeczy.
na pocieszenie (marne, ale zawsze):
http://komiks.cz/detail.php?action=komiks&id=2116
u naszych sasiadow sie oplaca, inna cywilizacja  :cry:
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 18, 2005, 09:41:15 am
Cytat: "turucorp"
u naszych sasiadow sie oplaca, inna cywilizacja  :cry:


Podobno (tak słyszałem) im się też nie opłaca, ale tam jest wydawca, któremu nie przeszkadza brak rynku - podobnie jak u nas brak rynku nie przeszkadzał Motopolowi (tyle, że tamten ma lepszy gust)...
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Maj 18, 2005, 03:30:14 pm
Cytat: "turucorp"
na pocieszenie (marne, ale zawsze):
http://komiks.cz/detail.php?action=komiks&id=2116
u naszych sasiadow sie oplaca, inna cywilizacja  :cry:


O kurczę  :x
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Jim w Maj 18, 2005, 07:11:26 pm
kiedys tez sie chyba doczekamy, nie?
<patrzy po ile stoi ghost world na mhc>
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Maj 22, 2005, 09:53:17 pm
Cytat: "N.N."
Cytat: "turucorp"
u naszych sasiadow sie oplaca, inna cywilizacja  :cry:


Podobno (tak słyszałem) im się też nie opłaca, ale tam jest wydawca, któremu nie przeszkadza brak rynku - podobnie jak u nas brak rynku nie przeszkadzał Motopolowi (tyle, że tamten ma lepszy gust)...


ja nie wiem czy sie nie oplaca, ja wiem, ze u nich np. "Pixy" poszedl caly naklad i dodruk dalej sie sprzedaje a u nas bedzie dobrze jak Jarkowi sie zwroca koszta wydania.
gdyby w Czechach bylo az tak zle z odbiorcami to mieliby conajwyzej tyle co u nas a nie kilku wydawcow pchajacych sie w takie komiksy  :?:  
za chwile beda mieli "Blankets" ("Corrigan" wyszedl jakis czas temu), maja albumy Otta ("Exit" a przed chwila "Cinema Panopticum"), wychodza komiksy Thorheima, Sfar, Clowesa i Davida B., to jest zywy rynek a nie okazjonalne fanabarie w stylu naszego Postu :roll:
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: adro w Maj 24, 2005, 04:28:25 pm
No zobaczymy , moze Pixy spodoba sie w Polsce , a nuz ujrzymy kolejne komiksy pana Anderssona "po naszemu " . Z opisu na Wraku wynika ze Pixy to niezle zakrecony komiks(oby nie za bardzo ) , mam nadzieje ze nie odstraszy to ludzi od siegniecia po te pozycje  , a wrecz przeciwnie .
Co do Clowesa , to chyba tylko POst  moze sie porwac na dziela tego autora , no moze jeszcze Kultura Gniewu. Z drugiej strony co nalezaloby wydac w pierwszej kolejnosci , aby Clowes przyjal sie   na naszym malo przyjaznym rynku . A tak naprawde to co jest takiego ciekawego i nowatorskiego  w tworczosci Clowesa , ze jest ona  tak ceniona i otoczona nimbem kultowosci .
serdecznie pozdrawiam
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Czerwiec 01, 2005, 09:09:30 pm
Cytat: "adro"
Z drugiej strony co nalezaloby wydac w pierwszej kolejnosci , aby Clowes przyjal sie   na naszym malo przyjaznym rynku .

Myślę, ze należałoby zapomniec o wydawaniu czegos takiego na naszym mało przyjaznym rynku. A na serio to Clowes robi bardzo rózne rzeczy: i smieszne i powazne, i krótkie i długie, i uniwersalne i bardzo powiązane z kontekstem amerykańskim (np. Pussey czyli paszkwil na amerykański rynek komiksowy odwołujący sie do konkretnych postaci - Stan Lee, Art Spiegelman, Gary Groth i inni). Uznanie w USA (przy zachowaniu skali) zdobył już 1 numerem Eightballa - za którego dostał nominacje do Harveya, potem zreszta tych nominacji i nagród troszke się nazbierało i prestiż rósł stopniowo. Skończyło się na filmie i nominacji do Oskara co mialo dwojaki efekt:
1. w światku komiksowym (głównie jednak alternatywnym) - jeszcze okropniejszy splendor, wywiady, pochwały, omdlenia, itede itepe.
2. w światku pozakomiksowym - kiwanie głowami, nachylanie się, "a to ci dopiero", "komiks wyrósł" itede itepe.

Clowes nie jest wg mnie autorem przełomowym czy nadmiernie nowatorskim. Na pewno jest autorem inteligentym, poszukujacym i dowcipnym. Zaczął powyżej przeciętnej i konsekwentnie rozwijał się, tak że obecnie robi bardzo dobre komiksy, w których nie waha się mówic o sprawach dla siebie ważnych a jednoczesnie nie zaniedbuje formy. Mówiąc krótko, dobrze uosabia ewolucję amerykańskiego komiksu w ostatnich 20 latach.

Może się mylę, ale takich Clowesów, robiacych dobre komiksy w normalnej sytuacji powinno być duzo więcej. Wówczas DC byłby gdzieś w wyższych rejonach, ale bez przesadnego czołobicia. Zresztą jest przynajmniej kilku zupełnie spokojnie porównywalnych, tylko mniej w Polsce głośnych albo z mniejszym dorobkiem.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Czerwiec 09, 2005, 09:51:39 am
ha!
nowy numer webesteemu w sieci a tam nie kto inny a konrad konrad o danielu C. pisze...
zapraszam

http://art.webesteem.pl/
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: xionc w Czerwiec 09, 2005, 08:36:02 pm
Fajny tekst, ale tlumaczenie: "Niczym aksamitna rękawiczka odlana z żelaza" nie oddaje znaczenia tytulu. To jest bardziej jak: "Napierdlac w zelazo w aksamitnej rekawiczce", czyli znalezc sie w sytuacji na ktora jest sie kompletnie nieprzygotowanym, czyli wlasnie to, co spotkalo glownego bohatera.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: xionc w Czerwiec 09, 2005, 08:38:25 pm
Aha - on swojej zony szuka, nie jakiejs tam kobiety. :)
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Czerwiec 09, 2005, 09:37:30 pm
Ale na początku, zdaje się, jest to tajemnicza kobieta...  :)

A co do tytułu, to staram sie znać angielski, ale nie bardzo rozumiem dlaczego tak a nie inaczej...   :?:  

Czesi przetłumaczyli tak jak ja. Francuzi, sam nie wiem, bo znam słabo francuski, amerykański tytuł jest wieloznaczny, ale wydawało mi się, że to właśnie o to chodzi.  Jeśli nie to sorry.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: xionc w Czerwiec 09, 2005, 10:49:04 pm
To sa niuanse jezyka. Mi to tlumaczyl ktos, kto od 10 lat mieszka w USA.  :?
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Czerwiec 10, 2005, 12:39:11 pm
A to spoko, w takim razie mi umknęły.   8)
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Lipiec 31, 2005, 07:53:22 pm
A tutaj - dla zainteresowanych - ciekawy wywiad z Clowesem:

http://www.amazon.com/exec/obidos/tg/feature/-/4357/103-6131123-7119010
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Październik 15, 2005, 06:04:50 pm
dziś znalazłem coś takiego, może kogoś zainteresuje:

http://readymademag.com/feature_18_clowes.php

Znalazłem tę stronę błądząc po forum Jamesa Kochalki.
Tytuł: Ghost World
Wiadomość wysłana przez: kingquest w Grudzień 17, 2006, 08:30:56 pm
Jeden z najbardziej znanych komiksów Daniela Clowesa, jak wszyscy wiedzą został niedawno wydany przez KG.
Jakie odczucia po lekturze ? Podoba się ?
Dziś przeczytałem i muszę powiedzieć, że komiks  mi się spodobał. Przede wszystkim mocną stroną tego komiksu są główne bohaterki. Clowes stworzył bardzo wyraziste i ciekawe postacie. Mimo iz nie jestem dorastającą dziewczyną, to wczułem się w ten komiks. Epizody z życia dziewczyn są naprawdę fajnie przedstawione i komiks czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Jest tu sporo zabawnych scen. Jednak mozna spojrzeć na ten tytuł z innej strony. Z tej bardziej poważnej. Komiks ten pokazuje trudy dojrzewania- rozterki, problemy z nimi związane. Opowiada on też o bardzo trudnym wyborze życiowej drogi. O szukaniu swego stylu życia w którym się odnajdziemy.
Bardzo, bardzo dobry komiks.
Polecam !
Chciałbym też podziękować KG, za to, że ktoś przejął pałeczkę po Poście i wydaje naprawdę dobre i ambitne komiksy !
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w Grudzień 26, 2006, 02:48:32 pm
Komiks petara- dla mnie obok Blankets i Exit, najważniejsza pozycja tego roku, niestety widze że specjalnych zachwytów nie budzi, czy wręcz rozczarował spore grono czytelników...a moze sie mylę... dobrze by było gdyby KG poszła za ciosem i wydała inne rzeczy Clowesa.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Julek_ w Grudzień 27, 2006, 10:53:09 am
Ghost World niszczy i nie bierze jenców, nie bawi się w żadne sentymentalizmy.

Komu się ten komiks nie podoba, to niech go raz jeszcze przeczyta. Jak się dalej nie podoba, to niech pozostanie przy swoich trykociarskich zabawkach, bo szkoda czasu na jakieś Clowesy...
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: spidey w Grudzień 27, 2006, 03:17:04 pm
Film był lepszy.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: dany.s w Grudzień 27, 2006, 06:43:00 pm
W porównaniu z komiksem film wygląda jakby był adresowany do półgłówków.

Aa, kingquest, chyba niepotrzebnie zakładałeś nowy temat; tu (http://www.forum.gildia.pl/viewtopic.php?t=984&start=0) jest już temat o Clowesie (a tam m.in. o "Ghost World"), może wystarczyło go odświeżyć. Tak przy okazji, bardzo fajny artykuł z kazetu o "GW" tu (http://www.kazet.bial.pl/2004_08/z_kadrem.htm). Jak ktoś nie widział niech przeczyta i nie pie***li głupot, że komiks jest przegadany, a film lepszy.

Dzięki za sugestie. Tematy zostały połączone.
graves
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Robweiller w Grudzień 28, 2006, 05:25:04 pm
"Ghost World" - fajna rzecz, świetne dialogi, no i ten błękit... Lektura sprawiła mi sporo satysfakcji. Tylko zakończenie takie przygnębiające.

Filmu nie widziałem, nie wiem co lepsze.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Louise w Grudzień 30, 2006, 11:26:52 am
Filmu Ghost World nie oglądałam więc nie wiem jak wypada porównanie.
Komiks przeczytany. Początek (powiedzmy dwa pierwsze rozdziały) mocno przegadany co obniża trochę moją ocenę komiksu. Potem stopniowo się rozkręca. Zwłaszcza końcówka jest fajna. Strasznie denerwuje Enid. Z dwojga złego lepsza Rebecca ;)
Komiks dobry, na pewno jedna z lepszych rzeczy wydanych u nas w tym roku.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Grudzień 30, 2006, 10:52:18 pm
Po przeczytaniu "Ghost World" obejrzałem od razu film. Komiks bardzo mi się spodobał i, szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że film mógłby mu dorównać siłą oddziaływania. A tu proszę - niespodzianka... Dzieło Zwigoffa dostarczyło mi równie wielkiej satysfakcji.
Komiks i film znakomicie się uzupełniają. Każdy na swój sposób, inaczej rozkładając akcenty i pokazując losy bohaterów, prowadzi odbiorcę  dokładnie w to samo miejsce - na własny "przystanek Normana".

Fantastycznie, że dzięki filmowi usłyszałem, jak brzmi piosenka "A Smile and a Ribbon". W ogóle muzyka w filmie jest świetna, włącznie z hinduskim rock'n'rollem. :)
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Blacksad w Styczeń 07, 2007, 03:10:46 pm
Nie wiem, może to nadinterpretacja, ale po przeczytaniu "Ghost World" jak mantra powraca mi jedno zdanie, w którymś momencie padające z telewizora podczas bezmyślnego przerzucania kanałów:

"Ustawiając odpowiednio lustra sprawisz, że twój pokój będzie wydawał się dwa razy większy".

Bo jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to właśnie robi Enid - wciąż przestawia lustra, milcząco przygląda się swojemu odbiciu w spotykanych osobach, bada granice możliwości - na oślep, często głupio, ale z jakąś premedytacją, której to premedytacji brakuje Rebecce. Nie wie, czego chce, ale wciąż odsiewa to, czego nie chce. I powiększa swój "wewnętrzny pokój", by wyrwać się ze "świata duchów" i nie utkwić na wieki w knajpce "Angels". Choć to chyba nieuświadomiony imperatyw i sama Enid byłaby pierwszą, która by się go wyparła...
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Styczeń 07, 2007, 05:04:55 pm
Cytat: "Blacksad"
Nie wiem, może to nadinterpretacja, ale po przeczytaniu "Ghost World" jak mantra powraca mi jedno zdanie, w którymś momencie padające z telewizora podczas bezmyślnego przerzucania kanałów:

"Ustawiając odpowiednio lustra sprawisz, że twój pokój będzie wydawał się dwa razy większy".

Bo jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to właśnie robi Enid - wciąż przestawia lustra, milcząco przygląda się swojemu odbiciu w spotykanych osobach, bada granice możliwości - na oślep, często głupio, ale z jakąś premedytacją, której to premedytacji brakuje Rebecce. Nie wie, czego chce, ale wciąż odsiewa to, czego nie chce. I powiększa swój "wewnętrzny pokój", by wyrwać się ze "świata duchów" i nie utkwić na wieki w knajpce "Angels". Choć to chyba nieuświadomiony imperatyw i sama Enid byłaby pierwszą, która by się go wyparła...


Bardzo mi się podoba to co napisałeś. Głędokie, przemyślane zdania.

A txt Błędnego Komboja jest rzeczywiście świetny.

pozdrawiam
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: dany.s w Styczeń 25, 2007, 07:30:13 pm
A tak widzi "Ghost World" pan Żulczyk: http://relaz.pl/ksiazka-art.php?id=1349
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Blacksad w Styczeń 26, 2007, 08:46:40 pm
Trafna recenzja. Jak Żulczykowi zdarzają się więcej niż interpretacyjne pomyłki, tak tutaj - całkiem OK. Choć nieco zawęził temat, bo kika innych tropów możnaby tam znaleźć.
Mimo wszystko-podpisuję się. Przynajmniej po pierwszym czytaniu  :)
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Styczeń 26, 2007, 08:52:35 pm
Do mnie też - o dziwo - przemawia ta recenzja. Choć nikt ani nic nie przebije txtu Błędnego Komboja w KZ. Warto przeczytac!
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Blacksad w Styczeń 26, 2007, 09:05:40 pm
Fakt, świetny. Aż sobie chciałem powtórzyć lekturę,  bo chyba miałem do tego tekstu Komboja jedno zastrzeżenie - zbytnie skupienie się nad losem "małego miasteczka". A tu o jednostkę moim zdaniem chodzi! Niestety, polemikę przerwała informacja:

http://www.kazet.bial.pl/2004_08/z_kadrem.htm

czyli:Nie można odnaleźć strony...

Jakoś da się to przywrócić, Panowie Szefostwo KZ?

najpierw poprawię ten link, bo to banalne - jak znajdę czas to poprawię w spisie recenzji na kz.
graves
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: J.K. Gordon III w Luty 01, 2007, 03:15:42 pm
"Ghost World"   niczym mnie nie zaskoczył. dwie sfrustrowane nastolatki rzucające mięsem na wsystkich dookoła.
 w sumie rozczarowanie.

pozdrawiam
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: 4-staczterdzieściicztery w Wrzesień 01, 2007, 03:34:25 pm
"Ghost World" przeczytałem już kilka miesięcy temu, ale film miałem okazję obejrzeć dopiero przed paroma dniami. Komiks to lekkie rozczarowanie, choć niepozbawiony plusów i poruszający problemy bliskie czytelnikom ( któż nie miał w pewnym momencie wątpliwości co dalej robić ze swoim życiem ), to jednak rozłożenie akcentów nie bardzo do mnie trafiło. Zupełnie inaczej z filmem, ta wersja opowieści działa na mnie dużo bardziej przekonująco, duża w tym zasługa Thory Birch i Steve' a Buscemi. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się, że adaptacja wypadnie ciekawiej od pierwowzoru.
Tytuł: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Louise w Wrzesień 22, 2007, 06:05:17 pm
Dan Clowes rozpoczął rysowanie stripa o tytule "Mister Wonderful" dla NY Times'a. PDF z pierwszym odcinkiem. (http://graphics8.nytimes.com/packages/pdf/magazine/20070916_FUNNYPAGES.pdf)
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: xionc w Styczeń 28, 2010, 07:42:16 pm
Sorry, ze odswiezam temat, ale jako fan Clowesa, chcialbym podziekowac za tego newsa:

http://kolorowezeszyty.blogspot.com/2010/01/355-parszywa-dla-portfela-dwunastka-na.html

Juz sobie ostrze zeby na "Wilsona"

Aha - oprocz Fantagraphic Clowesa wydawal tez Pantheon (Dawid Boring, Ice Haven)
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: xionc w Marzec 06, 2010, 03:42:28 pm
Dobry sezon dla Clowesa we Francji!

Na marzec wydawnictwo Cornelius zapowiada "Le rayon de la mort (http://www.amazon.fr/rayon-mort-Daniel-Clowes/dp/2915492891/ref=sr_1_1?ie=UTF8&s=books&qid=1267889784&sr=8-1)" (Promien Smierci).

Na kwiecien 9e Monde planuje opublikowac integral LLoyda LLewelyna (http://www.amazon.fr/Lloyd-Llewellyn-Clowes-Daniel/dp/2844560911/ref=sr_1_2?ie=UTF8&s=books&qid=1267889711&sr=8-2).

Nie wiem co to jest ten pierwszy komiks, ale oba nie sa, o ile mi wiadomo, dostepne w oryginale (przynajmniej nie na rynku pierwotnym).

Tutaj jeszcze okladka LLoyda, ktory ma miec 270 stron!
http://le9ememonde.blogspot.com/2010/02/clowes-lloyd-llewellyn-lintegrale.html (http://le9ememonde.blogspot.com/2010/02/clowes-lloyd-llewellyn-lintegrale.html)

EDIT: a w sierpniu nakladem University Press of Mississippi ukaze sie wywiad z Clowesem: Daniel Clowes: Conversations  (http://www.amazon.com/Daniel-Clowes-Conversations-Comics-Artists/dp/1604734418/ref=sr_1_28?ie=UTF8&s=books&qid=1267890403&sr=8-28) (240 stron)

EDIT2: Troche sie klaruje z "Rayonem" - jest to historia z Eightball (podobnie jak GW czy DB), opowiadajaca o sierocie, ktory zyskuje supermoce i msci sie na tych, ktorzy mu weszli w droge.
Info stad (http://parfumdelivres.niceboard.com/les-bedes-et-mangas-f52/comic-daniel-clowes-t2600-15.htm).
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: B2Ka w Lipiec 16, 2010, 03:53:33 pm
Dziwna sprawa, że przypadkowo na stronie nowego uber-cool magazynu "dla wyrafinowanej młodzieży" natknąłem się przypadkowo wywiad z Danem Clowsem. Oczywiście jest to tłumaczenie jakiegoś zagranicznego wywiadu. Dla chętnych, do poczytania tutaj - http://www.viceland.com/blogs/pl/2010/07/15/dan-clowes-superbohater-codziennosci/ (http://www.viceland.com/blogs/pl/2010/07/15/dan-clowes-superbohater-codziennosci/)
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: xionc w Lipiec 27, 2011, 10:36:52 pm
Kupilem wlasnie dwa komiksy Clowesa - wspomnieny wczesniej Rayon de la Mort i Mister Wonderful.

Oba zaczalem czytac, ale to dosc wymagajaca lektura. Zupelnie nie na wakacje. Ale mimo wszystko - super ze sa te albumy w sprzedazy.

Napisze cos wiecej, jak skoncze.

EDIT: "Rayon de la mort" jest super - takie superhero w wydaniu Clowesa, w sumie Ghostworld z supermocami. Ciekawy pomysl.

Ale Mister Wonderful - az ciezko uwierzyc - doczytalem na razie do polowy i choc graficznie jak zawsze super, to fabularnie jest to pierwszy comics D.C. ktory mi zupelnie nie wchodzi...
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w Październik 05, 2015, 10:35:03 pm
Przed lekturą długo oczekiwanego "Davida Boringa", postanowiłem odświeżyć sobie poprzedni komiks Clowesa. Po tych siedmiu latach "Niczym aksamitna rękawica odlana z żelaza" wciąż pozostaje jednym z najbardziej popieprzonych komiksów, jakie w życiu czytałem. Co prawda za pierwszym razem bardziej mi się podobał, bardziej wczułem się w ten chory klimat, ale nadal jest w nim moc. Odniesienie do Lyncha w opisie z tyłu okładki, jakby oklepane nie było, to jak najbardziej jest na miejscu. Niesamowity mix dziwnych postaci, zdarzeń i snów. Brakuje mi takich porytych tytułów w ofercie KG w ostatnich latach - spoko, że rozszerzyli swój profil o picturebooki, czy komiksy dla dzieci, ale swoich korzeni nie można zaniedbywać.
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: wujekmaciej w Październik 06, 2015, 08:10:53 am
ja z Rękawicą miałem tak, że z każdym kolejnym czytaniem podoba mi się coraz bardziej. jej i Ghostworldu lektura spowodowały, że do twórczości Clowesa podchodzę bezkrytycznie, dlatego David Boring był dla mnie najbardziej oczekiwanym komiksem tego roku (obok New Frontier). już nie mogę doczekać się lektury :smile:
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: kenji w Październik 06, 2015, 09:51:26 pm
Niczym aksamitna rękawica... - komiks , który całkowicie mi nie przypadł do gustu. Czy w takim wypadku warto zainwestować w Davida Boringa?
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w Październik 06, 2015, 09:58:05 pm
Ja jestem w trakcie lektury Davida Boringa. Na pewno jest to inny komiks, nie aż tak ciężki, nie aż tak chory. Z wszystkich trzech wydanych u nas komiksów Clowesa, "Niczym aksamitna..." jest najbardziej odjechanym i nie powinno się z niego wyciągać wniosków co do całej jego twórczości. Ja mimo wszystko, zachęcałbym Ciebie, do sięgnięcia po Davida Boringa.
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w Październik 08, 2015, 12:31:50 am
Przeczytałem Davida Boringa, pewnie nie do końca go ogarniam, ale totalnie urzekł mnie swoim odjechanym klimatem i stylem. Można powiedzieć, że jest to pełna zaskakujących zwrotów akcji, opowieść o młodzieńcu targanym obsesjami (przede wszystkim na punkcie damskich tyłków) - ale mówiąc tak o tym komiksie, chyba lepiej nie powiedzieć nic. Bardzo podoba mi się narracja prowadzona przez tytułowego bohatera, wątki kryminalne, odkrywanie "Żółtej smugi", czy
Spoiler: pokaż
widmo zagłady świata, spadające na bohaterów w drugim akcie
... Uwielbiam kreskę Clowesa (chyba mam słabość do tych rysowników, trzaskających oldschoolowe ligne claire jak Burns, Tomine, Sturm, Tardi, Lutes, Modan czy Seth ) - największe wrażenie robią plansze między rozdziałami, zwłaszcza te stylizowane na plakaty filmowe z lat 50-ych. Bez wątpienia jest on jednym z najoryginalniejszych twórców komiksowych z jakimi miałem do czynienia.

Póki co, chyba mój numer dwa tego roku, po Pasażerach wiatru.
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: spence w Październik 08, 2015, 07:00:12 am
z ciekawości i dla upewnienia się - Burns, Sturm i Seth to też jest ligne claire?

Burns mi się faktycznie z Clowesem kojarzy i tym takim "sztywne" rysowanie i pomieszanym wnętrzem postaci.
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w Październik 08, 2015, 07:46:31 am
z ciekawości i dla upewnienia się - Burns, Sturm i Seth to też jest ligne claire?

Ja bym styl każdego z nich określił jako czystą kreskę. Każdy z nich wygląda mi na takiego archeologa starych komiksów, inspirującego się jakimiś zapomnianymi rysownikami sprzed lat, jak bohater "Życie nie jest takie złe...". Choć jak niektórzy twierdzą "Ligne claire nie niesie ze sobą żadnych emocji poza nostalgią. Uważam, że rysunek powinien sprawiać problemy, przeszkadzać." (http://www.zeszytykomiksowe.org/bilal_5rysinarr)

Burns mi się faktycznie z Clowesem kojarzy i tym takim "sztywne" rysowanie i pomieszanym wnętrzem postaci.

Już pomijając stronę graficzną, to jak dla mnie, Burns pokręcony klimat swoich komiksów ma bliski tym Clowesa.

Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: spence w Październik 09, 2015, 01:28:22 am
Ramirezie, no ja właśnie w szufladce ligne claire mam Herge'a, Rutu Mordan, o innych nie pomyślałem. Z tych co wymieniłeś to rzeczywiście Tomine (chociaż nie czytałem dużo ale styl kojarzę), Lutes. Setha i Burnsa mam trochę gdzie indziej, możliwe, że mylnie, więc temu pytam D:

Ligne claire to jest dla mnie taki mega prosty, czysty styl , bardzo komunikatywny, ale no nie do końca tam mam na czym oko zawiesić D: chyba też wolę jak cośtam jednak "sprawia problemy", nie pasuje.

Chociaż w sumie z drugiej strony u Burnsa i u Clowesa są te czyste rysunki, a wnętrze postaci i to co tam się klimatem dzieje "sprawia problemy" i nie do końca tych twórców trawię... :oops:
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w Październik 09, 2015, 08:52:59 am
Setha i Burnsa mam trochę gdzie indziej, możliwe, że mylnie, więc temu pytam D:

Ja tam się na tym nie znam, intuicyjnie wszystkich tych twórców wrzuciłem do tej czystej kreski i też pewności czy się nie mylę, nie mam.

Ligne claire to jest dla mnie taki mega prosty, czysty styl , bardzo komunikatywny, ale no nie do końca tam mam na czym oko zawiesić D: chyba też wolę jak cośtam jednak "sprawia problemy", nie pasuje.

No nie wiem, przecież u Herge, uznawanego za prekursora ligne claire, nie (http://www.danmazurcomics.com/wp-content/uploads/2014/02/Herge-Tintin-in-Tibet-p-2-detail.jpg) brakowało kadrów przeładowanych szczegółami. Moim zdaniem ligne claire nie oznacza od razu minimalizmu, jak u Jasona. (http://www.graphic-novel.info/wp-content/uploads/2010/12/hemingway_bsp.jpg) Ja czystą kreskę rozumuję, że... wszystko rysowane jest wyraźną, zdecydowaną kreską, postacie, tła itp., bez żadnego cieniowania i bajerów.  :neutral: I w moim rozumowaniu, to (http://xenomorphosis.com/wp-content/uploads/2013/04/Hard-Boiled-Frank-Miller-Geof-Darrow-6-1024x690.jpg) też właściwie jest ligne claire.

No ale mniejsza, może wypowie się ktoś jeszcze.


Ja tymczasem po lekturze dwóch komiksów Clowesa, nie mogłem sobie odmówić przyjemności przeczytania po raz kolejny "Ghost World". Jak ja uwielbiam ten komiks :!: Dwie zbuntowane, nastoletnie pindy (znakomicie skonstruowane postacie) włóczą się, szydzą z wszystkich i obrabiają dupy komu się da. Do tego komiks oparty głównie na dialogach. Niby nic, ale to ma w sobie taką moc... I ten epizod zamykający, taki melancholijny, jak beztrosko by nie było, przyszedł czas i trzeba było dorosnąć.

Obok Mausa, czy Watchmen, jeden z moich ulubionych komiksów.



Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: spence w Październik 10, 2015, 02:13:32 am
Tak, masz rację, ja fatalnie dobrałem to słowo "nie ma na czym oka zawiesić" - chodziło mi o nastawienie na czytelność, komunikatywność, bez większych nazwijmy to "odjazdów artystycznych". Ale to też nie prawda i mój błąd bo to co Darrow wyczynia jest niesamowite, czy ten kadr Herge'a (którego zresztą nie czytałem) też bardzo dużo elementów mają i nie są uproszczone. :oops: Pomyślałem też o Mobiusie, do którego Darrow nawiązuje.

 Jason, zupełnie o nim zapomniałem.
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: tucoRamirez w Luty 03, 2016, 09:59:39 pm
Oglądając wczoraj po raz n-ty "Złego Mikołaja" Terry'ego Zwigoffa, nagle poczułem impuls, że muszę sobie znów przypomnieć "Ghost World" (film). Następnie, szukając informacji o kontynuacji "Mikołaja" (czy i dlaczego nie reżyseruje go Zwigoff), moje wyrzuty sumienia, że w dalszym ciągu nie widziałem drugiego wspólnego dzieła Clowesa i Zwigoffa, osiągnęły apogeum, no i musiałem w końcu to zobaczyć!
Gdyby ktoś był niezorientowany, mówię o filmie "Art School Confidential". Nie jest to jakieś przełomowe dzieło, ale ze wszech miar polecam zarówno miłośnikom Clowesa, jak i Zwigoffa. Trochę tu kryminału i obyczaju (jak w Boringu), trochę ciekawych uwag na temat sztuki, prób jej oceny itepe (jak w Ghost Worldzie), mamy też Buscemi'ego, A.Huston i Malkovicha :), jak ktoś kocha gwiazdy, heh.
Chciałem odświeżyć temat Clowesa z co najmniej kilku powodów, pamiętajmy, że:
- w tym roku dostaniemy od KG funkelnówkową powieść graficzną Clowesa, "Patience"
- również w tym roku najprawdopodobniej zobaczymy nową ekranizację Clowesa z 2010 roku: "Wilson" (tylko dlaczego, do cholery, nie maczał w tym swych paluchów Zwigoff!?!?!)
- kończy się czas (przed słynnym Głosowaniem:) na zapoznanie z komiksami wydanymi u nas w 2015, a bez wątpienia jedną z najważniejszych rzeczy, jakie w ubiegłym roku otrzymaliśmy od naszych Wydawców, był "David Boring"; tak więc, Ludziska, czytajta Boringa i głosujta na Davida! może tym sposobem więcej czytelników po niego sięgnie, a co za tym idzie, może Clowes częściej będzie gościem w naszych domach!
- aha, byłbym zapomniał, z tego, co widziałem, jeden z najbardziej zwariowanych i najznamienitszych komiksów (powieści graficznych), jakie było nam dane kiedykolwiek czytać w Polsce, czyli "Niczym Aksamitna Rękawica Odlana z Żelaza" kończy swój bardzo długi pochód przez polskie księgarnie; innymi słowami: kupujcie, bo zostały ostatnie egzemplarze!
No i na koniec ciekawostka dla zbieraczy oryginałów (wiem, trochę za późno, bo już poszło, ale całkiem możliwe, że za jakiś czas coś znów się tu pojawi):
http://www.pigeonpressgallery.com/CLOWES.html
(http://www.pigeonpressgallery.com/Images/DClowes_EnidSketch_WEBsm.png)
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Luty 03, 2016, 10:37:05 pm
bez wątpienia jedną z najważniejszych rzeczy, jakie w ubiegłym roku otrzymaliśmy od naszych Wydawców, był "David Boring"
Mnie "David Boring" lekko rozczarował. Stylistycznie jakby rozpięty pomiędzy "Ghost World" a "Niczym aksamitna rękawica odlana z żelaza" przypłacił to niezdecydowanie światem przedstawionym, w który nie do końca się wierzy.
Tak więc:
"Niczym aksamitna rękawica odlana z żelaza" 6/6
"Ghost World" 5/6
"David Boring" 4/6
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: winckler w Luty 04, 2016, 12:44:36 am
Zacząwszy wcześniej dziś trzeci akt "Davida", zatrząsłem się z radości. Lubię, gdy chwila lektury przypada w rocznicę wydarzeń opisanych w utworze. A tam był własnie 03.02. Dopełniło to uczucia głębokiego powinowactwa z pewnymi neurotycznymi aspektami osobowości tytułowego bohatera. Zadomowiło mnie w tym komiksie na całego. Numer z "Żółtą smugą"  (
Spoiler: pokaż
zwłaszcza, gdy juz zostaje podarta i przemoczona
) absolutnie mnie ujmuje. Bo i metateksty tez lubię, a obecność tych kolorowych kadrów w obrębie opowieści mówi w symboliczny sposób
Spoiler: pokaż
tyleż o przeszłości rodziny bohatera, co o samej poetyce komiksu Clowesa
. Zadziwia mnie to, że oparłszy narrację o założenie, że między kadrami tak często rozciągać ma się przepaść, którą czytelnik sam musi wypełnić, Clowes nigdzie chyba nie przesadza, zawsze czytelnik ma szansę przeciągnąć linię sensu między sąsiadującymi okienkami. Dla mnie spięło się to w niektórych miejscach tak doskonale, że tam gdzie mam z tym w tej chwili problem, wierzę, że się jednak uda. Bo to bardzo spójnie i sprytnie zbudowany świat jest.
Moje ulubione (na ten moment) plansze to s. 41 z sakramentalnym "Dobrze wiedzieć, że nadal uczą ludzi klasyków!" i niezwykła sekwencja kadrów oraz lustrzany układ plansz ze s. 90-91. (Wydaje mi się, że kadry z górnego lewego roku s. 90 i dolnego prawego s. 91. maja się układać symetrycznie. I właściwie dolny lewy ze s.90 też ma podobny układ z ramą z lewej strony kadru (okno - drzwi - ekran), a w górnym narożniku na s. 91. miejsce jasnych przestrzeni z pozostałych kadrów zajmuje mroczna biblioteka - znacząco? Trudno orzec, ale na poprzedniej stronie dowiadujemy się, że
Spoiler: pokaż
"filmy są lepsze od komiksów"
. Jest też pewna równowaga między górnymi kadrami z leżącą Naomi i poniżej między obrazkami z tworzącym (czy może smęcącym) Davidem). Wszystko tu ma charakter potencjalnie fundamentalnych kawałków układanki
Spoiler: pokaż
ostatecznie ściągniętej z szafy
. Niesamowite!!
Późno. Idę spać. Ale wracać będę. I do wątku tego też, tylko muszę sobie pytania do komiksu w głowie poukładać. W moim rozliczeniu roku 2015 "David" znajdzie swe miejsce na pewno i to wysoko. Ten komiks dorzuca kolejną garść argumentów (w moim wewnętrznym sporze) przeciw "Stwórcy" McClouda, który o tym blasku prawdziwości, jaki z komiksów Clowesa bije, może tylko pomarzyć.       
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: tucoRamirez w Luty 04, 2016, 08:23:19 pm
Moje ulubione (na ten moment) plansze to s. 41 z sakramentalnym "Dobrze wiedzieć, że nadal uczą ludzi klasyków!" i
[...]
cholewa! ciem-krencem, ten-tego.... no, jakby tu powiedzieć... po prostu (może zbyt długi okres minął od tego, jak przeczytałem Davida) nie czuję tej symetrii. może, gdybym teraz jeszcze raz to w całości przeczytał... kto wie, kto wie; na pewno, prędzej czy później to zrobię, będę wtedy czujniejszy!
Ten komiks dorzuca kolejną garść argumentów (w moim wewnętrznym sporze) przeciw "Stwórcy" McClouda, który o tym blasku prawdziwości, jaki z komiksów Clowesa bije, może tylko pomarzyć.
Za to, ten argument do mnie trafia, co więcej, sam miałem wrażenie, że Boring to nie historia pisana na siłę (by stworzyć "dzieło" :smile: ) , tylko prawdziwa opowieść (trochę trywialne określenie, ale nie wiem, jak to lepiej opisać. Ja zaraz po Boringu wziąłem się (zupełnie bez żadnych uprzedzeń) za Równonoce Pedrosy, i -co naprawdę dziwne- mimo tego, że doceniam to, że Równonoce "wielkim komiksem są!", to jakoś w miarę czytania, wyczuwałem u Pedrosy coraz więcej fałszywych nut; coś mi tam nie pasowało, ale właśnie nie w samej opowieści, tylko w tym, że (w porównaniu do np. komiksów Clowesa) była ona zbyt hmmm.... "wydumana". To nie żaden rzeczowy minus, tylko takie bardzo subiektywne wrażenie, powstałe przy bezpośrednim "przyrównaniu" dwóch, czytanych jedna-po-drugiej, powieści graficznych... ufff!
Tak więc:
"Niczym aksamitna rękawica odlana z żelaza" 6/6
"Ghost World" 5/6
"David Boring" 4/6
czy ja wiem.... czy ja wiem...... Niby kolejność okej, ale Boring z marną "czwóreczką"? No nie, nie zgadzam się! byłbym daleki od wystawiania tym komiksom szkolnych not, które bardziej pasują mi dla rzemieślników, wyrobników komiksu, a nie dla prawdziwych artystów, heh!
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Luty 04, 2016, 11:05:30 pm
czy ja wiem.... czy ja wiem...... Niby kolejność okej, ale Boring z marną "czwóreczką"? No nie, nie zgadzam się! byłbym daleki od wystawiania tym komiksom szkolnych not, które bardziej pasują mi dla rzemieślników, wyrobników komiksu, a nie dla prawdziwych artystów, heh!
To, że szkolne noty są takie same, to tylko zbieg okoliczności. Uważam, że nie ma nic lepszego do szybkiego zagajenia bądź szybkiej oceny niż skala 1-6. Potem przecież można sobie dyskutować do woli. Poza tym w moim podejściu do jakiejkolwiek sztuki nie ma podziału na artystów i rzemieślników. Są tylko artyści, którzy w takim albo innym stopniu opanowali rzemiosło. :)
A po namyśle: "David Boring" 4+/6
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: winckler w Luty 05, 2016, 07:32:24 pm
Za to, ten argument do mnie trafia, co więcej, sam miałem wrażenie, że Boring to nie historia pisana na siłę (by stworzyć "dzieło" :smile: ) , tylko prawdziwa opowieść (trochę trywialne określenie, ale nie wiem, jak to lepiej opisać. Ja zaraz po Boringu wziąłem się (zupełnie bez żadnych uprzedzeń) za Równonoce Pedrosy, i -co naprawdę dziwne- mimo tego, że doceniam to, że Równonoce "wielkim komiksem są!", to jakoś w miarę czytania, wyczuwałem u Pedrosy coraz więcej fałszywych nut; coś mi tam nie pasowało, ale właśnie nie w samej opowieści, tylko w tym, że (w porównaniu do np. komiksów Clowesa) była ona zbyt hmmm.... "wydumana". To nie żaden rzeczowy minus, tylko takie bardzo subiektywne wrażenie, powstałe przy bezpośrednim "przyrównaniu" dwóch, czytanych jedna-po-drugiej, powieści graficznych...

"Równonoce" to komiks kłopotliwy. Dla mnie zbyt ochoczo starający się postawić wszędzie kropkę nad i. Najlepiej to pokazuje chyba finał, gdzie scena w grocie neolitycznej nie wystarcza, trzeba
Spoiler: pokaż
o zostawianiu śladów
powiedzieć wprost i to już poza komiksowym medium. Poza tym większość monologów lub opisów stanów duszy wpisanych w międzyrozdziały tchnie pretensjonalną literaturą pensjonarek zaczytanych w literaturze modernizmu i nieudolnie próbujących ją kopiować (powracające na kilku stronach wydanie "Fal"). Gdy Pedrosa stara się być Woolf, ewidentnie traci grunt pod nogami, po pierwsze dlatego, że dziś modernistyczny patos trzyma się kupy tylko z perspektywy wysoce egzaltowanych jednostek oraz historyków sztuki czy literatury przełomu dziewiętnastego i dwudziestego wieku (pewnie niewielu reprezentantów obu tych grup to fani Clowesa), po drugie dlatego, że autor nie wierzy we własną moc ewokacji, którą posiada, ale która jest prawdziwie skuteczna w obrębie komiksowego medium. Zresztą, nie wszystkich literackich patronów wybiera sobie niefortunnie: tam, gdzie bywa Markiem Twainem (ten pisarz też jest przywołany w jednej z narracji międzyrozdziałowych), czyli ironicznym obserwatorem ludzkich lęków i słabości, wtedy daje radę bez zadęcia i patosu przemycić swobodnie taką czy inną sentencję. Fragmenty tego albumu należą z całą pewnością do perełek komiksowego malowania obyczajów (kolacja u przyjaciół, w której uczestniczy Vincent) i introspekcji (przyjazd Damiana, podróż samochodem). Rama, w które te bardzo udane fragmenty Pedrosa wpisuje (a czasem na siłę wpycha), sprawia jednak, że naturalność, z jaką czyniona była obserwacja, w moich oczach wyparowuje; widzę szwy i mam to samo uczucie "zrobienia", którego u Clowesa nie robi nawet plansza z domniemaną symetrią. Pojęcia "wydumania" czy "przekombinowania" zatem, według mnie, łatwo przylepiają się do tego komiksu. 
"David Boring" jest przy tomiszczu Pedrosy dziełem skromnym, kameralnym wręcz, ale właśnie dzięki temu mam poczucie obcowania z jednostką podglądaną przez jednostkę, nieustające wrażenie ludzkiej relacji, podczas gdy u Pedrosy tchnie to wszystko nadzieją odkrywania
Spoiler: pokaż
śladów
z boskiej perspektywy. Trochę za późno na to w literaturze. O pół wieku co najmniej. 
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Luty 06, 2016, 11:56:04 am
Z "Równonocami" mam dość podobny problem. Krótko mówiąc: do "Portugali" trochę im brakuje. Niemniej broniłbym tych kawałków prozy. Na początku, owszem, nawiedziła mnie podejrzliwość, pierwszy z tekstów był raczej pretensjonalny, ale potem Pedrosa chyba się rozkręcił, bo pretensjonalność została wyparta przez pomysłowość, subtelność i wyczucie stylu. Nawet większe momentami niż w materii komiksowej. :)
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: winckler w Luty 06, 2016, 02:33:38 pm
Zastanawiam się, jak w moją odpowiedź wpleść "Davida Boringa", żeby się off-top nie zrobił. Wybaczcie, jeśli Clowes będzie miał nienaturalne wejście.
Co do Pedrosy, świadomość wtórności wykorzystywanej stylistyki autor z pewnością ma, ale nigdzie nie bierze swoich psychologicznych wywodów w cudzysłów. Nie ma tu poczucia dystansu i tym samym można przyjąć, że wierzy w aktualność podobnej stylistyki. Ma takie prawo, podobnie jak czytelnicy, którzy wysoko lokują "Równonoce". I czytanie tego komiksu jako hołdu dla angielskiej pisarki to także dobre wytłumaczenie takich a nie innych zabiegów stylistycznych. W literaturze jednak, jeśli jedynie składamy hołd, nie podejmując próby prześcignięcia poprzednika, skazujemy się na pozycję podrzędną, wystawiamy na zarzut wtórności. I "Równonoce" takie w moim odczuciu są. Nie za sprawą podjęcia w nich tych samych tematów, które ważne były w np. "Falach" czy w innych książkach Woolf, bo każdy ma prawo pisać i rysować o depresji, melancholii, żałobie, tęsknocie, miłości i nadziei. Ale inny status tego rodzaju fragmenty mają, gdy je sobie do kajetu prywatnego wpisujemy, inny, gdy wystawiamy na ogląd innych. Zaryzykuję przewlekłość wpisu i zacytuję fragmenty dotykające podobnych kwestii. najpierw fragment "Fal", myśli Bernarda, artysty, za którego pierwowzór niektórzy wskazują E. M. Forstera, a którego sądy o języku i odzwierciedlaniu rzeczywistości w sztuce są pokrewne temu, co uważała sama Woolf; następnie dwa fragmenty rozważań Camille z podejmujących po przeszło osiemdziesięciu latach wątki refleksji Woolf "Równonocy":

Woolf: "Nasycony jak dziecko, które się odrywa od piersi matki, mogę się teraz pogrążyć głęboko w to, co się wokół dzieje, w to wszechobecne, wszechogarniające życie. (Pomyśleć tylko, jak wiele zależy od spodni; na nic cała inteligencja, jeśli człowiek ma niewyprasowane spodnie.) Przy wyjściu z windy panuje osobliwy brak zdecydowania. Tędy czy tędy, a może tamtędy? Wreszcie przejawia się indywidualność. Odchodzą. Powoduje nimi jakaś konieczność. Jakiś żałosny problem pójścia na umówione spotkanie, kupna kapelusza rozdziela te wspaniałe istoty ludzkie, jeszcze niedawno tak zjednoczone. Co do mnie, nie mam żadnego celu. Nie mam ambicji. Pozwolę się unieś[ć] powszechnemu impulsowi. Powierzchnia moich myśli sunie jak bladoszary potok odbijający to, co się wokół dzieje. Nie pamiętam mojej przeszłości, mojego nosa, ani koloru moich oczu, ani jakie jest moje ogólne zdanie o sobie. Tylko w krytycznych chwilach, przed skrzyżowaniem, na krawężniku, budzi się instynkt samozachowawczy i chwyta mnie, i zatrzymuje, tutaj, przed tym autobusem. Obstajemy, jak się zdaje, przy życiu. Później znów opada mnie obojętność. Zgiełk ulicznego ruchu, pochód napływających z obu stron jednakowych twarzy pogrąża mnie w narkotyczne sny, ściera rysy z twarzy. Ludzie mogliby przeze mnie przechodzić. i czymże jest ta chwila, ten szczególny dzień, kiedy czuję się pochwycony? Warkot ulicy mógłby być jakimkolwiek innym hałasem - leśnych drzew na wietrze, albo rykiem dzikich zwierząt. Szpula czasu okręciła się o cal albo dwa do tyłu, nasz nieznaczny postęp został unieważniony. Wydaje mi się także, ze nasze ciała są w rzeczywistości nagie. Jesteśmy lekko okryci pozapinaną na guziki tkaniną; a pod tymi chodnikami zalegają muszle, kości i cisza". (przeł. L. Czyżewski)   
 
Pedrosa: "Może to tylko iluzja, a ja oszukuję samą siebie, bo nie ma nic do znalezienia. jaki sens może mieć przeszukiwanie rzeki, jeśli nie wie się, czego się szuka? Pokrzepiającym byłoby wiedzieć, że ma to jakiś sens. Zaczyna mi być zimno. Na szczęście dom jest niedaleko.
To zaskakujące. wystarczy jedynie kilka miesięcy, żeby kompletnie zapomnieć głos najlepszego przyjaciela. Trochę dłużej przechodzi gniew. Odkąd siedzę tu sama, mam wrażenie, że przechadzam się z moimi zmarłymi pod rękę. Robimy obchód. wspierają mnie i jednocześnie przerażają. powiadają mi tę samą historię dzień  w dzień. Mam trzydzieści jeden lat i czuję się zagubiona, mam tylko jedno życie, ale ono przelatuje mi przez palce jak potok. Chciałabym je zatrzymać, zrozumieć, co mam z nim zrobić, jakie pragnienie mam ugasić. " (s. 173)
"Jestem tu po to, żeby robić zdjęcia, oni, żeby stoczyć walkę. To uczciwa sytuacja. Co dziwne, czuję, jakbym była na swoim miejscu, a nie czułam się tak już od dawna. Chciałabym pokazać ich tak, jak ich widzę. (...) Musze sprowadzić moje ego do mniejszego rozmiaru. nie dać się ponosić wizjom tego, kim nie jestem. Zderzam się co dzień o nieznośny mur własnych ograniczeń, ale kontynuuję. To jak na rowerze. Jeśli się zatrzymasz, to spadniesz". (s. 260)

"Ludzie mogliby przeze mnie przechodzić" ładnie oddaje stałe założenie graficzne obecne w "Równonocach", a fragment "Szpula czasu okręciła się o cal albo dwa do tyłu, nasz nieznaczny postęp został unieważniony" może stanowić znakomitą parafrazę konceptu Pedrosy,
Spoiler: pokaż
by doświadczenia neolitycznego chłopca zrównać z egzystencjalnymi zmaganiami bohaterów współczesnych
  i takiej formie hołdowania przyklaskuję. Jednak sam sposób ujmowania myśli bohaterów w tych wtrąconych fragmentach prozy lokuje się już kilkanaście poziomów niżej od patronującego komiksowi pisarstwa Woolf. Daleka jest droga od refleksji o kruchości ludzkiego losu wyrażonego we fragmencie o nagości łączącym wyobrażenie ciała ze skamielinami pod chodnikach od prób Pedrosy piszącego o tym, ze życie przelatuje przez palce jak potok (te muszle i kości u Woolf da się za to chyba połączyć
Spoiler: pokaż
z odciskami stóp w finale komiksu
) . Albo te dumania o przeszukiwaniu rzeki czy jeździe na rowerze. Niby zaczynamy z wysokiego "c", ale kończymy sentencjami a la Paulo Coelho.
Poza tym u Woolf bardzo często ironia i żartobliwy ton miesza się z powagą uczuć niepokoju, rozdrażnienia i innymi... U Pedrosy w "międzyrozdziałach" niezbędny jest, z niewiadomych przyczyn, ton podniosły, który w komiksie często rozbijają urokliwe żarty. Z tą powagą fragmentów pisanych też mam problem.
Nie znaczy to oczywiście, że nie ma tam wstawek nieco lepszych (podoba mi się ta ze staruszką) i że przy wszystkich mankamentach można "Równonoce" postawić ponad wieloma współczesnymi próbami oswajania lęków egzystencjalnych w literaturze. Niemniej, ta droga, jaką wybrał Pedrosa (hołdowania mistrzom w bardzo poważny sposób i z wiarą w ponadczasowość konwencji nazywania świata przez nich wypracowanych) na dłuższa metę jemu samemu się nie opłaci i miejsca w historii mu raczej nie zapewni.
A Daniel Clowes, sam dla siebie fabrykujący "Żółta smugę", już na jej kartach poczesne ma miejsce!       
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: KukiOktopus w Luty 06, 2016, 03:22:04 pm
Winckler, bardzo ładne wpisy i chętnie bym się do nich odniósł szerzej, ale nie mogę, bo akurat teraz w odmętach matematyki się nurzam, ciągniony na dno kamieniem deadline'u, co mnie źli ludzie na szyi zwiesili.

Napiszę zatem tylko, że - o ile dobrze pamiętam - miedzyrozdziałowe kawałki prozy a'la Woolf nie przez Pedrosę pisane były, ale przez tę laskę, co to ją Pedrosa tchnieniem demiurga stworzył, skazując przy tym na alienację i egzaltację, które w prozie owej ujście znajdują. Czyż zatem prozy tej przypadkiem nie nalezy postrzegac z podobnego dystansu, jak "Żółtej smugi" w "Davidzie"?
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: winckler w Luty 06, 2016, 04:12:02 pm
I tak, i nie. Tak, bo rzecz jasna w tych dużych fragmentach zamykających pory roku to z całą pewnością monolog wewnętrzny Camille, a nie myśli o świecie samego Pedrosy. Ale i nie, bo choć jako refleksje fotografki o ludziach spotkanych i sfotografowanych można też potraktować pozostałe "wstawki" rekonstruujące myśli i doświadczenia złapanych aparatem postaci, to tu brak już chyba jednoznacznego wskazania na to, kto mówi. W tych krótszych wstawek przypadku mamy do czynienia z narracją personalną (trzecioosobowy narrator udaje, że siedzi w głowie bohatera). Jeśli gdzieś było pokazane lub powiedziane, że Camille prowadzi jakieś zapiski i pisze o swoich modelach, to wtedy dystans wymagany względem tej stylistyki by się zwiększał. Trudne to jednak byłoby do udowodnienia.
Ale nawet, gdyby wewnątrztekstową autorką tych refleksji była Camille, to jednak jej refleksje łączą się niezwykle silnie po pierwsze wielkimi ramami tej opowieści (
Spoiler: pokaż
pory roku, wątek prehistoryczny, chwytanie śladów
), pod drugie z emocjami większości głównych bohaterów (wypaleniem emocjonalnym Wincenta czy zniechęceniem Louisa na przykład). Skoro ostatnia refleksja Camille dotyczy
Spoiler: pokaż
zostawiania śladów
, a Pedrosa o znaczeniu losu jednostki przez trzysta stron traktuje, to dystans miedzy jego bohaterami (w tym zwłaszcza fotografką-łączniczką) a nim samym znacząco się zmniejsza. Fragmenty przemyśleń Camille można zatem określić mianem pastiszu stylu Woolf, ale pozbawiony ironii stosunek do nich samego autora nadaje temu pastiszowi, w moim przekonaniu, status stylistyki wciąż aktualnej, wciąż przeźroczystej. A dla mnie to jest kłopotliwe w odbiorze.
Gdyby ktoś pokazał, że ta powieść faluje wizualnie (zmieniające się kolory, rytm przeplatanych wątków) i ze kompozycja tej powieści jest de facto zasadzona na założeniu monologów z "Fal", zlanie się mistrzyni i ucznia byłoby już zupełne. Wtedy mielibyśmy do czynienia z intrygującym przykładem przekładu z jednego medium na drugie i moglibyśmy czytać komiks jako adaptację czy parafrazę pisarstwa Woolf, co podniosłoby znacząco "Równonoce" w moich oczach. Nie zmieniłoby to wszelako zdania o wątłym pisarstwie reprezentowanym w większości prozatorskich fragmentów. Camille jest grafomanką, a Pedrosa sympatyzując z jej formatowaniem świata wciąż jest podejrzany.   

"Żółta smuga" w "Davidzie"z kolei jest pastiszem konwencji komiksów z lat czterdziestych i pięćdziesiątych. I powinowactwo między tą konwencją a stylem czarno-białych fragmentów "Davida" to dużo bardziej złożony i ciekawy problem. To o czym opowiada "David Boring", to o czym (jako opowieść szkatułkowa) opowiada "Żółta smuga" i to o czym mówią te teksty skonfrontowane ze sobą prowadzi do dużo mniej banalnych wniosków refleksji o tym, czym jest miłość, kim ludzie mogą być dla siebie i jak się rysuje komiks, by nie było nudno. Tak to czytam, choć mam świadomość, że nie jest to interpretacja nienaruszalna i że choćby wskazanie
Spoiler: pokaż
na pokrewne zakończenia (odnaleziona wreszcie druga połówka choć na chwilę nadaje sens światu)
pozwala stwierdzić, że i Clowes, jeśli chodzi o ludzką psychikę, nic wielkiego  nie odkrywa. Jednak skupiwszy się na estetycznej stronie tych podróży, uznaję, że jego gra z konkretnymi konwencjami w obrębie komiksowego medium jest i śmielsza, i ciekawsza niż zbyt często ześlizgujące się w tanią literaturę "Równonoce".

Kurde, znowu mi epos wyszedł. Idę walnąć jakąś szyderę 8azylowi, one się czasem mieszczą w dwóch linijkach.
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Luty 06, 2016, 05:35:13 pm
Co do Pedrosy, świadomość wtórności wykorzystywanej stylistyki autor z pewnością ma, ale nigdzie nie bierze swoich psychologicznych wywodów w cudzysłów. Nie ma tu poczucia dystansu i tym samym można przyjąć, że wierzy w aktualność podobnej stylistyki.       
Moim zdaniem ten cudzysłów jest i to podwójny - wynika z nadrzędnej roli opowiadania w "Równonocach" poprzez komiks (z całą symboliką kryjącą się za tym) oraz z prób oswojenia świata przez Camille poprzez robienie zdjęć. To może zabrzmieć paradoksalnie, ale wydaje mi się, że nawet czytając te kawałki prozy nie wolno zapominać, że czytamy komiks, że te teksty mają korespondować z sekwencjami obrazków, które były przed nimi i będą po nich. Że to nadal jest typowe dla komiksu uzupełnianie się ilustracji i tekstu, tylko na trochę innych zasadach. Wyobraźmy sobie, że to, czego nie odnajdujesz w prozie Pedrosy w kontekście twórczości Woolf, jest tam jednak, ale ukryte, dopełnione w warstwie komiksowej. Wiem, strasznie wydumany ten pomysł.:D Ale też nie chce mi się wierzyć, że Pedrosa nie zdaje sobie sprawy, że daleko mu do Virginii Woolf.

To może jeszcze jeden szalony pomysł - a gdyby te fragmenty przetłumaczył Lech Czyżewski z całą świadomością tego, co robi i czemu to ma służyć, czy wybroniłby Pedrosę bardziej niż zrobiła to Katarzyna Sajdakowska? :)
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: winckler w Luty 06, 2016, 07:48:59 pm
a gdyby te fragmenty przetłumaczył Lech Czyżewski z całą świadomością tego, co robi i czemu to ma służyć, czy wybroniłby Pedrosę bardziej niż zrobiła to Katarzyna Sajdakowska? :smile:

Nie wiem, co tam jest w oryginale, ale myślę, że z tych pieczarek żaden mistrz kuchni sosu kurkowego by nie wyczarował.

To może zabrzmieć paradoksalnie, ale wydaje mi się, że nawet czytając te kawałki prozy nie wolno zapominać, że czytamy komiks, że te teksty mają korespondować z sekwencjami obrazków, które były przed nimi i będą po nich. Że to nadal jest typowe dla komiksu uzupełnianie się ilustracji i tekstu, tylko na trochę innych zasadach. Wyobraźmy sobie, że to, czego nie odnajdujesz w prozie Pedrosy w kontekście twórczości Woolf, jest tam jednak, ale ukryte, dopełnione w warstwie komiksowej. Wiem, strasznie wydumany ten pomysł. :biggrin:

Tego się trzymam. I nie chcę, od początku nie chciałem (choć może w dyskusyjnym zapale trochę mnie poniosło) dowodzić, że "Równonoce" to zły komiks. Raczej po prostu nie z mojej bajki. Bo dziś bliżej mi już do konwencji na modłę "Fassbindera spotykającego niedorobionego Nabokova na Wyspie Gilligana" (to z Clowesa opisu "Davida") niż formuł, jakie wybiera Pedrosa.
Jak pisałem, także w komiksowej warstwie pokładam nadzieję (i trochę zmartwiła mnie Twoja diagnoza z poprzedniej strony, ze on lepiej pisze niż miejscami rysuje) i myślę o zmianach w obrębie kolorystyki poszczególnych partii w obrębie konkretnych pór roku i tych udanych planszach, w których nastrój (kłopotliwa kategoria krytyczna) interesująco łączy się dla mnie z wzruszeniami ewokowanymi kiedyś przez prozę Woolf. Bez słów, albo tylko przy wykorzystaniu codziennych, zwyczajnych kwestii bohaterów. A jak zaraz po nich znajduję takie kwiatki jak "opadła na jego twarz i szczelnie się na niej zatrzasnęła zimna maska wymuszonych uśmiechów" (s.199) albo "chciałby móc zachować tę chwilę, zasuszyć i umieścić ją w zielniku wspomnień" (s. 309), to prycham niestosownie i - jakby to napisał Pedrosa (s. 223) - "za drobnymi szczelinami, z pozoru nic nieznaczącymi" odkrywam "ogromną dziurę" w całym. Czy żałuję, że tak się dzieje. Chyba tak. Wiara Pedrosy to bezpieczniejsza przystań sympatyczniejsza opcja niż tymczasowe zadowolenie Davida. Ale to Clowes tworzy komiksową przestrzeń, która jest bliższa temu, co nazywam bezkompromisowością (i w życiu, i w sztuce). Tak wybieram, jakkolwiek na tym wychodzę.     
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: tucoRamirez w Luty 06, 2016, 11:42:35 pm
ufff...... nawet nie podejrzewałem, że doczekam się jeszcze na tym forum tak rzeczowej analizy!
Może by tak podlinkować te strony z dyskusji o Clowesie do wątku z Pedrosą? Tam zapewne przydać się mogą równie dobrze. Szczerze, nie jestem na świeżo ani po Boringu, ani po Równonocach, więc czegokolwiek "mądrego" bym nie wymyślił, byłoby to jedynie odbicie w mojej słabej pamięci - dawnych wspomnień, wrażeń po lekturze. Szkoda, że nikt tak dogłębnie nie starał się prześwietlić Równonocy w momencie, gdy większość zainteresowanych czytelników była dopiero-co po lekturze.

Bardzo ogólnie i oględnie mówiąc, muszę swoją subiektywną rację przyznać raczej Wincklerowi niż Dariuszowi. Punkt wyjścia Równonocy był całkiem niezły, i (w przeciwieństwie do Dariusza) wcale nie drażniły mnie na początku te słynne "fragmenty prozy". Nie wiem, czy czekałem podświadomie, aż Pedrosa odbije się od Woolf i zacznie opowiadać swoją własną, świeżą historię, jednak zamiast tego, zaczął coraz bardziej wchodzić w buty pani W. i grzęznąć w nich dosyć niemiłosiernie w wielu miejscach, choć bez wątpienia parę razy, jakby zapominając, co i jak "musi"  "powiedzieć", zaczynał naprawdę ciekawe wątki... ale co z tego, gdy za chwilę "przypominał sobie"i wracał na wyjeżdżone koleiny. Boję się, że -tak jak to ujął Winckler- Pedrosa wyrasta nam takiego komiksowego Coelho, który lada moment zaleje nas lawiną banałów... w dodatku jeszcze na koniec to łopatologiczne wytłumaczenie wątku
Spoiler: pokaż
"śladów"
- poczułem się, jak uczniak czytający lekturę szkolną sklejoną z przypisami dla opóźnionych....


Za to Clowes nie sili się na sięganie po uznaną literaturę, wręcz przeciwnie - wplata do Davida Boringa komiksową niby-pulpową Żółtą Smugę, ale opowiadając swoim oryginalnym językiem, wciąga czytelnika w świat swoich (bardzo prawdziwych) bohaterów. Zupełnie nie razi też to, że David dochodzi na koniec do -wydawać by się mogło- banalnego wniosku (można by rzec, że niczym Monty Python w swoim Sensie Życia). Tak właśnie miało być!
[jest już późno, idę spać, bo sam piszę banały i powtarzam po mądrzejszych, ech....]
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: tucoRamirez w Maj 22, 2016, 10:31:21 pm
tiaaa,,,,,
oj, jak ciężko wrócić z takiego tripu, jak Patience, do normalnej komiksowej rzeczywistości. teraz ciężko wchodzą inne, nawet stosunkowo fajne rzeczy; chyba powinienem sobie zrobić jakąś dłuższą przerwę, tęsknię za tymi jakże realnymi postaciami Clowesa. po skończeniu lektury i wielokrotnym wertowaniu wstecz w poszukiwaniu, czy przypadkiem coś mi nie umknęło (ale to tylko wymówka była przecie...) nadeszła pora na odłożenie Patience na półkę i długi okres czekania na coś równie pasjonująco wciągającego......
(http://i.imgur.com/JXXh6cr.jpg?1)
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: adam and arluk w Sierpień 07, 2016, 10:24:18 pm
Patience - z dużą dozą prawdopodobieństwa mój komiks roku, tak po prostu.
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Epekeina w Sierpień 08, 2016, 06:15:43 am
Patience - z dużą dozą prawdopodobieństwa mój komiks roku, tak po prostu.


Mi się komiks bardzo podobał, fantastycznie prowadzona narracja, tak wiarygodna, tak intymna. Sama akcja, zapętlenie w czasie i kwestia morderstwa, pytanie: kto zabił? itd., klasycznie ujęte, ale niesamowicie wciągneła mnie narracja. Clowes nie przesadził, idealnie odmierzył proporcje:  nie za dużo introspekcji, psychicznego ekshibicjonizmu. Wątki "metafizyczne" nie zaburzyły opowieści, stanowiąc tło dla historii o miłości i obsesji. Aczkolwiek z tegorocznych premier na naszym rynku wyżej cenię Tutaj i chyba także Testując Apokalipsę.
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: KukiOktopus w Sierpień 08, 2016, 11:05:37 am
Mnie też się Patience podobał, choć pod wzgledem scenariusza uważam go za nieco gorszy komiks niż wydany u nas niedawno David Boring, o Rekawicy nawet nie wspominajac. Jak dla mnie, to troche za malo w nim odjazdu, za ktory przede wszystkim cenie Clowesa, oraz nieco zaszablonowe wykorzystnie tematyki time travel. Niemniej, jesli chodzi o to ostatnie, to warto zwrocic uwage na scene, w ktorej
Spoiler: pokaż
glowny bohater chce ukatrupic z klamki bobasa w sklepie, ale jakims dziwnym zrzadzeniem losu nie moze tego uskutecznic. Otoz jest to egzemplifikacja prawa natury postulowanego przez zwolennikow mozliwosci wstecznych podrózny w czasie i majacego na celu zapobiezenie paradoksom typu "zabicie swojej matki przed naszym narodzeniem" - choc wolna wola (o ile w ogole cos takiego jak "wolna wola" obiektywnie istnieje) sprawia wrazenie, ze mozemy cos zrobic w przeszlosci, co wplynie w sposob "paradoksalny" na przyszlosc, to jednak zrobienie tego "czegos" uniemozliwia, w ten czy inny sposob (np. zatnie sie nam pistolet, albo spudlujemy, albo... etc.), wlasnie to postulowane, obiektywne prawo natury.


Podsumowujac: fabularnie Patience to dla mnie takie cos pomiedzy wspomianym Boringiem a Ghost World.
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: gobender w Sierpień 08, 2016, 07:08:09 pm
Podsumowujac: fabularnie Patience to dla mnie takie cos pomiedzy wspomianym Boringiem a Ghost World.

Czyli jeśli gorszy od Boringa to lepszy od GW?
Gdyby istniał bóg natychmiast rozstąpiłaby się pod Toba ziemia. :D  Jak dla mnie Ghost World to jest perełka i zdecydowanie najlepsza pozycja Clowesa. Potem dłuuugo długo nic.

A Patience? Przyjemne, ale niestety z mam wrażenie, że to jest po prostu more of the same cały czas. Z małym wyjatkiem (Wilson), który i tak był ok-ish i nic więcej. A tak Patience, David, Death Ray i cała reszta niestety wydaje mi się wtórna. Ghost World się zdecydowanie wybija. A cały odjazd z Rękawicy i pozostałych moim zdaniem jest trochę na siłę i nie ma w sobie tej naturalności i organiczności co odloty Burnsa.
Po Eightball miałem go naprawde dość na dłuższy czas.
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: skil w Sierpień 08, 2016, 09:27:10 pm
"Patience" to zmarnowany potencjał. Na początku świetnie, im dalej tym gorzej. Pomysł z podróżami w czasie podobny trochę do "Skasowałem Adolfa Hitlera" Jasona, który jednak pokazał jak na 48 stronach wycisnąć temat jak cytrynę, bez męczenia buły. "Patience" to najgroszy Clowes jakiego czytałem, a czytałem niemal wszystko.
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: gobender w Sierpień 09, 2016, 02:10:07 pm
"Patience" to zmarnowany potencjał. Na początku świetnie, im dalej tym gorzej. Pomysł z podróżami w czasie podobny trochę do "Skasowałem Adolfa Hitlera" Jasona, który jednak pokazał jak na 48 stronach wycisnąć temat jak cytrynę, bez męczenia buły. "Patience" to najgroszy Clowes jakiego czytałem, a czytałem niemal wszystko.

Zabawne, że porównujesz do Jasona, bo mi akurat  z Jasonem skojarzył się Death Ray. Z Hey Wait o ile pamiętam.

Ale juz nie pamiętam o co konkretnie chodziło.  Dziury w mózgu maja jednak swoje plusy. Często czytam rzeczy, jakbym sie czytał pierwszy raz ;)
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: KukiOktopus w Sierpień 09, 2016, 03:55:54 pm
Czyli jeśli gorszy od Boringa to lepszy od GW?
Gdyby istniał bóg natychmiast rozstąpiłaby się pod Toba ziemia. :biggrin:  Jak dla mnie Ghost World to jest perełka i zdecydowanie najlepsza pozycja Clowesa. Potem dłuuugo długo nic.
Akurat tutaj NIE mialem na mysli szeregowania komiksow Clowesa wg ich fajnosci, a jedynie tylko to, ze Patience to taki miks clowesowego odjazdu w klimacie i o natezeniu Boringa oraz obyczajowki znanej z Ghost World.

Niemniej jednak rzeczywiscie srednio lubie Ghost World z czysto subiektywnych powodow, o ktorych pisalem juz np. tutaj (http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,19354.msg1311501.html#msg1311501). I mam tego pelna swiadomosc tego, ze pewnie grzesze, i ponioslem juz za to dawno kare, bo moje zycie to jedno wielkie pieklo, ale szczerze mowiac, nie martwi mnie to bardzo, bo nie od dzisiaj wiadomo, ze niebo jest dla nudziarzy i frajerow...
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: gobender w Sierpień 09, 2016, 04:23:00 pm
@ UP
Też czytałem komiks po filmie. Film uwiebiam, komiks uwielbiam. No ale wiadomo, nie zawsze wszystko zaskoczy.

Nie napalaj się na to piekło, bo co jak się okaże, że będziesz tam na wieki wieków dyskutował o cenach komiksów?  :evil: :badgrin:
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: mappy w Listopad 06, 2016, 07:48:51 pm
Miał być dodruk Ghost world czy mi się coś przesłyszało?
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Listopad 06, 2016, 10:03:57 pm
Po takie informacje najlepiej zasięgnąć u samego źródła.
https://www.facebook.com/kulturagniewu/?fref=ts
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: kenji w Listopad 07, 2016, 06:43:24 am
Znając źródło- odpowiedz bedziesz miał w miarę szybko ;)
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: tucoRamirez w Grudzień 11, 2018, 08:18:38 pm
hurra! Wilson oficjalnie zapowiedziany na 2019.
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: gobender w Grudzień 11, 2018, 09:22:57 pm
Miło, choć tyłka ten tytuł jakoś mi nie urwał. Do tej pory zachodzę w głowę jak zrobili z tego film. Ale pewnie się nie dowiem, bo zawsze zapominam go obejrzeć ;)

Przy okazji, ktoś pamięta ile się sprzedawał Ghost World?
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: Komediant w Grudzień 12, 2018, 08:26:50 am
Jak na kg to dość szybko się sprzedał. Wspominano nawet wznowienie w rozszerzonej wersji, jak widać nie wyszlo.
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: xionc w Grudzień 17, 2018, 06:06:53 am
Wilson to znakomity komiks moim zdaniem, Clowes w najlepszej formie. Film tez byl ok, ale jednak duzo slabiej mi wszedl od komiksu, bo tam gdzie komiks bazuje na przerysowaniu i czarnym humorze, film przez swoja doslownosc staje sie troche wymeczony i creepy, Ale obejrzalem do konca. :)
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: tucoRamirez w Grudzień 17, 2018, 06:38:23 pm
Wilson to znakomity komiks moim zdaniem, Clowes w najlepszej formie. Film tez byl ok, ale jednak duzo slabiej mi wszedl od komiksu, bo tam gdzie komiks bazuje na przerysowaniu i czarnym humorze, film przez swoja doslownosc staje sie troche wymeczony i creepy, Ale obejrzalem do konca. :smile:
to ciekawe (nie miałem okazji czytać Wilsona, ale oczywiście zobaczyłem film, jak tylko zrobił się dostępny), mimo tego, że połknąłem film bez przysłowiowej popitki i długo się oblizywałem, to chyba przymykałem oko na tę dosłowność w miejscu przerysowania, po prostu wyczuwałem to i w locie jakoś przerabiałem na oryginalnego Clowesa, choć tak naprawdę do końca nie byłem pewien, czy przypadkiem ten komiks nie jest taki.... hmmm no właśnie jaki? Ale teraz kamień z serca, dzięki Xionc! nie mogę się doczekać, gdy wezmę go do rąk.
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: absolutnie w Grudzień 17, 2018, 09:32:19 pm
to ciekawe (nie miałem okazji czytać Wilsona, ale oczywiście zobaczyłem film, jak tylko zrobił się dostępny), mimo tego, że połknąłem film bez przysłowiowej popitki i długo się oblizywałem, to chyba przymykałem oko na tę dosłowność w miejscu przerysowania, po prostu wyczuwałem to i w locie jakoś przerabiałem na oryginalnego Clowesa, choć tak naprawdę do końca nie byłem pewien, czy przypadkiem ten komiks nie jest taki.... hmmm no właśnie jaki? Ale teraz kamień z serca, dzięki Xionc! nie mogę się doczekać, gdy wezmę go do rąk.


Komiks jest podzielony na jednoplanszowe epizody, z których każdy jest rysowany w nieco innym stylu (i każdy kończy się puentą). Odebrałem to jak ćwiczenie warsztatowe. Tak, że przerysowanie bytwa tutaj nader dosłowne.
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: xionc w Grudzień 18, 2018, 08:33:52 am
Clowes zrobil wczesniej cos podobnego w Ice Haven, gdzie kazda plansza stanowi zamknieta calosc, ale album ma tez ciaglosc fabularna. Moim zdaniem Wilson jest lepszy, bardziej ironiczny, ale Ice haven tez jest znakomity. Ogolnie jestem fanem Clowesa, moze jeden jego komiks mi nie podszedl z 20 :)
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: tucoRamirez w Grudzień 27, 2018, 06:26:01 pm
gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, zarówno Wilsona, jak i wznowienie Ghost World, zapowiedziano na 21.01.2019
Tytuł: Odp: Dan Clowes
Wiadomość wysłana przez: mappy w Grudzień 27, 2018, 08:32:10 pm
Widziałem!
No nareszcie wznowienie Ghost World bo to już bite 2,5 roku odkąd miało być.
Czekam z niecierpliwością.