Choć wolałbym Potwora z Bagien :sad:
Ja my wszyscy.
Ja my wszyscy.
Jak pamiętam, wyniki sprzedaży tego nie potwierdzają, wg odpowiedzi pana K.
Także należę do grona tych, których Potwór nie interesuje, a Wampira prędzej czy później postawię na półce, głównie ze względu na Kinga.
Wie ktoś czy Egmont zamierza wydać trzeci tom Amerykańskiego Wampira?Z odpowiedzi na pytanie na forum wydawców o kontynuacje wynika, że będzie. Kołodziejczak napisał:
Z odpowiedzi na pytanie na forum wydawców o kontynuacje wynika, że będzie. Kołodziejczak napisał:Bardzo się cieszę, bo to świetna seria. Dzięki za odpowiedź.
"Wydajemy serię Amerykański Wampir, kontynuujemy Lucyfera i Baśnie, nie planujemy uruchamiania nowych serii."
Czy najlepsza seria z Egmontu, to już kwestia gustu. Dla mnie najlepszy jest Blueberry. Ale Amerykański Wampir po tych dwóch tomach bardzo mi podchodzi - oby się nie skiepścił, bo swego czasu Baśnie też bardzo mi podchodziły, aż po 8 tomie odpuściłem sobię te serię. Co do trzeciego tomu Amerykańskiego Wampira, Egmont niedawno podał swoje zapowiedzi do czerwca - nie ma w nich Wampira, więc pewnie najprędzej w drugiej połowie roku. Tom ten liczy sobie 288 stron, więc swoje będzie kosztował.Przyznam się, że Blueberry nie czytałem. Dopiero wchodzę w ten świat spoza superhero. Z Egmontu podobała mi się jeszcze Saga o Potworze z bagien.
Nie zauważyłem wątku na temat tej serii a chyba warto coś napisać. Co o niej sądzicie? Jak wam się podoba?
Jeden lubi zapach fiołków, drugi jak mu buty śmierdzą.
Ja nie wiem bo mi ksiądz nie pozwala czytać.To zmień księdza albo wyznanie.
Świetna kreska, piękne kolory, wciągająca historia. Czegóż chcieć więcej?
Ta atmosfera grozy i mroku jest chyba nie do podrobienia. Czyta się to jednym tchem, czas upływa wręcz niezauważalnie i masz ochotę na jeszcze.Zacytowałem powyżej dwa fragmenty wypowiedzi kolegi. Uważam, że pasują one idealnie do:
N.N. chętnie poznam Twoją opinię na temat tego Wampira.Uważam, ze to nie jest dobry komiks i myślę, że lepiej przeczytać coś innego, zamiast marnować czas na to coś. Nie wykluczam jednak, że coś w tej historii przegapiłem i chętnie przeczytałbym opinię kogoś, komu ten komiks sie naprawdę podobał. Nie mogę jednak brać za dobrą monetę stwierdzeń typu: "Świetna kreska, piękne kolory, wciągająca historia. Czegóż chcieć więcej?", bo tego typu banialuki można napisać na temat każdego komiksu (z wyjątkiem tych czarno-białych) i na temat każdego mozna z nich się dowiedzieć dokładnie tyle samo: Nic
Uważam, ze to nie jest dobry komiks i myślę, że lepiej przeczytać coś innego, zamiast marnować czas na to coś. Nie wykluczam jednak, że coś w tej historii przegapiłem i chętnie przeczytałbym opinię kogoś, komu ten komiks sie naprawdę podobał. Nie mogę jednak brać za dobrą monetę stwierdzeń typu: "Świetna kreska, piękne kolory, wciągająca historia. Czegóż chcieć więcej?", bo tego typu banialuki można napisać na temat każdego komiksu (z wyjątkiem tych czarno-białych) i na temat każdego mozna z nich się dowiedzieć dokładnie tyle samo: NicWięc proszę przestać pisać banialuki i dla odmiany napisać coś konstruktywnego. Moralizować można jeśli ma się jakieś argumenty. Każdy chciałby się dowiedzieć dlaczego komiks nie przypadł do gustu, co jest w nim takiego odrzucającego a nie czytać stwierdzenie typu ,,szkoda czasu".
Moje argumenty na obronę ,,American Vampire" są następujące. Komiks zdobył nagrodę Eisnera za najlepszą nową serię. Nikt mi nie wmówi, że zdobywają ją słabe tytuły. Wręcz przeciwnie, jest to Oscar wśród komiksów.Cóż, może to był słaby rok i nie pojawiła się lepsza nowa seria. W tej kategorii nagradza się najlepsze z tego, co zaczęto w danym roku wydawać. W 2011 roku konkurentami "Amerykańskiego Wampira" w tej kategorii były: iZombie, Marineman,
Przy scenariuszu pracował Stephen King. Nikomu chyba nie trzeba reklamować tego nazwiska. Jeśli ten człowiek się za coś bierze to musi to być na poziomie.Nie przesadzałbym z tym "musi", bo wiele rzeczy za które zabrał się King było na poziomie dość niskim, a czasem wręcz rozpaczliwie niskim. Kicha numer 1 to "Maximum Overdrive", ale równie rozpaczliwe były "Langoliery", "Nocna zmiana", "Sleepwalkers", "Maglownica", "Przeklęty" (Thinner), "Dreamcatcher" (to dopiero było dno!), a nawet "Mgła" - był tam fajny pomysł, ale psychologia postaci leżała i kwiczała (a na psychologii ten film się opierał). Komiks Creepshow też wysokiego poziomu nie reprezentował.
Jeśli chodzi o samą historię to wspaniałe jest to iż losy bohaterów (wampirów) rozgrywają się na przestrzeni kilku dekad obejmujących dzieje USA. Wraz ze zmieniającym się otoczeniem dostajemy więc nowy, niepowtarzalny klimat.Na przestrzeni kilkunastu dekad rozgrywały się losy bohaterów "Wywiadu z wampirem", "Wampira Lestata" i kolejnych części cyklu pisanego przez Anne Rice, w którym mieliśmy do czynienia z dobrze budowanym nastrojem, dbałością o szczegół historyczny i o to, by przedstawiciel danej epoki myślał kategoriami tej epoki (Lestat był człowiekiem oświecenia, Luis - romantykiem, a Armand - człowiekiem średniowiecza, a Mariusz - człowiekiem antyku). Tu mamy do czynienia tylko z udawaniem, ze ta historia będzie na poziomie dzieła Rice. A słowo9 daję - nie jest. Zmieniające się epoki zostały sprowadzone do kilku znaków rozpoznawczych: kowboje mają kolty i kapelusze na głowach, wampiry z Europy wtrącają w swoje wypowiedzi słówka w językach obcych (takie jak gut i bonjour), wampiry amerykańskie przeklinają. Zasadnicze różnice pomiędzy wampirami sprowadzają się do długości ich zębów i pazurów - im dłuższe, tym lepiej. Suspens został zastąpiony krwawymi scenami, a dowcip zdaniami w rodzaju: "Na wasze nieszczęście jestem ateistą" (wypowiedź wampira na widok krzyża)
Komiks zdobył nagrodę Eisnera za najlepszą nową serię. Nikt mi nie wmówi, że zdobywają ją słabe tytuły.
Pierwszy numer miał prawo Ci się nie spodobać
Zauważyłem, że ludzie często sobie wmawiają, że im się podobało albo (jeszcze częściej) boją się powiedzieć, że coś im się nie podobało, bo to King, Spielberg, Tarantino, Bergman albo Kieślowski,więc pewnie jest dobre a ja się nie znam i się ośmieszę.
Zauważyłem, że ludzie często sobie wmawiają, że im się podobało albo (jeszcze częściej) boją się powiedzieć, że coś im się nie podobało, bo to King, Spielberg, Tarantino, Bergman albo Kieślowski,więc pewnie jest dobre a ja się nie znam i się ośmieszę. "Nowe szaty króla" na co dzień.
Są jeszcze ci, którzy "kupują" dany twór, bo przeciez napisał go King, wyreżyserował Spielberg czy Tarantino.Daleki byłbym od oskarżania czy tym bardziej potępiania takich ludzi. Gust jest dość kapryśnym przyjacielem i nie wiadomo kiedy sprawi, że poczujemy tę magię. Max jej nie odnalazł - jak przyznał - ani w Hellboyu, ani w Kaznodziei, ani w
Wy, kaci!
Są jeszcze ci, którzy "kupują" dany twór, bo przeciez napisał go King, wyreżyserował Spielberg czy Tarantino.
Ot, nie mają wykształconych umiejętności krytycznych i przez całe zycie łykają wszystko jak mlody pelikan, wierząc ze mają do czynienia z dziełem wielkim, mądrością nieskończoną, wiedzą tajemną objawioną.
Daleki byłbym od oskarżania czy tym bardziej potępiania takich ludzi. Gust jest dość kapryśnym przyjacielem i nie wiadomo kiedy sprawi, że poczujemy tę magię. Max jej nie odnalazł - jak przyznał - ani w Hellboyu, ani w Kaznodziei, ani wNie dostrzegł bo nie czytał wymienionych przez Ciebie komiksów. Zapewne po przeczytaniu takiego Sandmana stwierdzi że AV to tylko przeciętny komiks, który przy drugim czytaniu wyjdzie na średniaka.
Incala. Nie dostrzegł jej też w trylogii Nicopola, "Mrocznych miastach", Midnight Nation, Thorgalu, Dziadku Leonie i Sandmana.
A dostrzegł ją w Amerykańskim wampirze, w którym ja jej nie widzę. Dlatego chciałbym, żeby mi powiedział, co widzi. Nie godzę się jedynie na to, żeby mówił mi, że ja też muszę ją zobaczyć, bo komiks dostał Eisnera.
Fakt, że komiks dostał Eisnera jest dla dość często sygnałem, że warto do niego zajrzeć. Nigdy jednak nie będzie nakazem, by zaglądać do niego tak długo, aż nauczę się go lubić i zrozumiem za co.
Nie dostrzegł bo nie czytał wymienionych przez Ciebie komiksów.Nie wnikam w takie rzeczy i nie zgaduję, czy mój rozmówca przypadkiem nie rozmija się z prawdą w tym, co mówi o sobie. To jego sprawa. My tu rozmawiamy o komiksach, a nie o tym,, kto na kim, dlaczego i jakie chce zrobić wrażenie. Zakładam, że gdyby nie czytał, to by napisał, że nie czytał. Skoro napisał, że nie dostrzegł, rozumiem, że chociaż je przejrzał.
Są dwie możliwości: albo nie zrozumiałeś, albo ja niejasno napisałem. Z szacunku dla innych i biorąc pod uwagę raczej drugą możliwość "dowyjaśniam"
A dokładnie co?
W obronie Snyder tylko dodam, ze ma w dorobku nagrode Eisnera, Harveya, Eagle i 3 Stan Lee Awards, wiec
to cos znaczy!
Prawdopodobnie to, że jest twórcą uznanym przez kapituły (czy jakkolwiek nazywają się kolegia wspomnianych nagród) godną przyznania wyróżnień cieszących się w środowisku komiksowym opinią prestiżowych.Nagrodzonego "Amerykańskiego Wampira" przeczytałem (pierwszy tom) i mnie rozczarował, o czym napisałem wcześniej (wskazujac powody mojego rozczarowania). Dlatego chętnie bym sie dowiedział, czy te inne nagrody są za coś lepszego od tego komiksu, czy też są sygnałem, ze rok, w którym je przyznawano był w USA wyjątkowo slaby, czy też, że jest to (nie daj Boże) znak, że komiks ma mnie zachwycać, chociaż nie zachwyca.
Nagrodzonego "Amerykańskiego Wampira" przeczytałem (pierwszy tom) i mnie rozczarował, o czym napisałem wcześniej (wskazujac powody mojego rozczarowania). Dlatego chętnie bym sie dowiedział, czy te inne nagrody są za coś lepszego od tego komiksu, czy też są sygnałem, ze rok, w którym je przyznawano był w USA wyjątkowo slaby, czy też, że jest to (nie daj Boże) znak, że komiks ma mnie zachwycać, chociaż nie zachwyca.Witam. Nawiązując do wcześniejszych postów, napisanych podczas mojej nieobecności zgadzam się ze stanowiskiem iż istnieje wiele dzieł o podobnej stylistyce. Nie mam oczywiście tak szerokiej wiedzy na temat komiksów jak Pan. Jestem jeszcze na etapie nadrabiania zaległości, po dosyć długiej przerwie w zgłębianiu nowych wydań. Z komiksów o nieco zbliżonym nurcie czytałem Hellboya, Sandmana i Swamp Thinga. W ,,Amerykańskim Wampirze" pociąga mnie chyba sam temat wampiryzmu. Jest to coś, co zawsze mnie fascynowało. Od zawsze lubiłem ,,Draculę" Francisa Forda Coppoli czy też ,,Wywiad z wampirem" Neila Jordana. Instynktownie też polubiłem omawiany komiks. Na razie przeczytałem tylko dwa tomy, więc trudno jest zająć jakieś jednoznaczne stanowisko. Jest to po prostu coś co trafia w mój gust, szanuję też że dla kogoś może to być kompletna szmira.
Ponadto, pytam, bo już wcześniej w tym temacie padł temat w/w nagród jako argument, że komiks ma zachwycać.
W ,,Amerykańskim Wampirze" pociąga mnie chyba sam temat wampiryzmu. Jest to coś, co zawsze mnie fascynowało. Od zawsze lubiłem ,,Draculę" Francisa Forda Coppoli czy też ,,Wywiad z wampirem" Neila Jordana. Instynktownie też polubiłem omawiany komiks. Na razie przeczytałem tylko dwa tomy, więc trudno jest zająć jakieś jednoznaczne stanowisko. Jest to po prostu coś co trafia w mój gust, szanuję też że dla kogoś może to być kompletna szmira.polecam Tobie serię I, Vampire z nowego DC. W moim osobistym odczuciu o wiele ciekawsza od American Vampire, chociaż w przeciwieństwie do niego nie ma aspiracji bycia czymś więcej niż zwykłym czytadłem. To po prostu świetnie skrojona seria z ciekawym wątkiem i postaciami.
Jak w każdej dziedzinie sztuki także w komiksie nagrody mogą być (choć niekoniecznie muszą) wskaźnikime jakości tytułu. Wariantów uzasadniających przyznania nagrody może być sporo. Przy czym okoliczność, że danej osobie nie podoba się konkretny tytuł nie musi oznaczać, że ów komiks jest obiektywnie słabym działem. Być może po prostu nie trafił w gust tego czy innego czytelnika. Innym może się podobać.Prawdę powiedziawszy, nie rozumiem czemu mnie pouczasz. Nie neguję niczyjego prawa do zachwycania się tym, co im się podoba. Nie chcę też się z nikim kłócić. Moje pytanie dotyczyło nagród za komiksy, a dokładniej problemu uzasadnień faktu przyznania nagrody. Zapytałem też z tego powodu, że - jeśli się nie mylę, a mylic się mogę, bo nie śledzę na bieżąco ani serii, ani nagród Stana Lee - Snyder dostał te Stan Lee Awards za Batmana, dokładniej za The Court of Owls, którego wydanie zapowiadał Egmont. Chciałbym ten fakt interpretować jako sygnał, że scenarzysta się rozwinął i pisze teraz lepsze rzeczy niż w 2010 roku. I tyle.
Prawdę powiedziawszy, nie rozumiem czemu mnie pouczasz. Nie neguję niczyjego prawa do zachwycania się tym, co im się podoba. Nie chcę też się z nikim kłócić. Moje pytanie dotyczyło nagród za komiksy, a dokładniej problemu uzasadnień faktu przyznania nagrody. Zapytałem też z tego powodu, że - jeśli się nie mylę, a mylic się mogę, bo nie śledzę na bieżąco ani serii, ani nagród Stana Lee - Snyder dostał te Stan Lee Awards za Batmana, dokładniej za The Court of Owls, którego wydanie zapowiadał Egmont. Chciałbym ten fakt interpretować jako sygnał, że scenarzysta się rozwinął i pisze teraz lepsze rzeczy niż w 2010 roku. I tyle.
No tak, nie zdziwie się jak Wampir powtórzył sukces Potwora z bagien. Szkoda.
No tak, nie zdziwie się jak Wampir powtórzył sukces Potwora z bagien. Szkoda.faktycznie byłoby szkoda. Seria jak na razie jakaś wybitna co prawda nie jest ale z opinii czytających to w oryginale rozwija się ku lepszemu w dalszych tomach. Fajnie byłoby móc to sprawdzić. A poza tym szkoda KAŻDEJ niedokończonej serii.
Trzeba będzie zamówić oryginalne wydania i chyba zostanę z tymi dwoma tomami jak Himilsbach z angielskim.Chyba nie bardzo rozumiem... Nie możesz po prostu dokupić tomów oryginalnych od 3 wydania zbiorczego? Czemu te polskie 2 miałyby zostać, no nie wiem jak do końca rozumieć tego Himilsbacha z ang,....od czapy?
no nie wiem jak do końca rozumieć tego Himilsbacha z ang,....od czapy?
Może to kogoś zainteresuje. Egmont planuje wydanie kolejnego tomu w przyszłym roku.
Liczę na to, bo polubiłem Amerykańskiego Wampira.
Mam też kilka innych ciekawych informacji. Nie wiem tylko czy pisać o tym tutaj, czy też w wątku o Egmoncie.
Czyżby wyczerpywał się nakład?
Czytając wszystkie opinie i recenzje sam nie wiem czy zdecydować się na zakup, bo zdania są bardzo podzielone. Powiedzcie proszę, czy to typowy horror?
Po niedzieli premiera 3 tomu ale co równie fajne to to, że Egmont zamierza wydać jeszcze w tym roku tomy 4 i 5 :)
Po niedzieli premiera 3 tomu ale co równie fajne to to, że Egmont zamierza wydać jeszcze w tym roku tomy 4 i 5 :smile:Była mowa o dwóch nowych tomach i dodruku tomu pierwszego.
No wiem tyle co napisałem, p. Kołodziejczak powiedział o tym na Komiksowej Warszawie :wink:Dzięki, dzięki.
Czy można czytać części tej sagi osobno?
No nie wiem, ale w 3 rysuje Sean Murphy, a ja łykam jak pelikan jego prace.
Zaczynają mnie irytować rysunki Albuquerque, zwłaszcza gdy miałem okazję przekonać się o ile lepiej prezentuje się seria, gdy za rysunki odpowiada Sean Murphy - szkoda, że Sean rysował tylko gościnnie, wolałbym go jako stałego rysownika.
[...]
jestem ciekaw co będzie z nią dalej.
Oby ten 5 tom rzeczywiście jeszcze w tym roku się ukazał.
oby udało się dokończyć Egmontowi cały cykl!
tom 6 "przejściowy"
W jakim sensie "przejściowy"?Bo jest pomiędzy pierwszym cyklem vol.1 - vol.5 a drugim vol.7 - ??? :biggrin:
A w środku ma jednego one-shot'a (56 stron) i 10 shortów (razem 70 stron) napisanych i narysowanym przez różnych twórców między innymi: Greg Rucka, Jeff Lemire, Jason Aaron, Gabriel Ba i Fabio Moon (DAYTRIPPER)
Nic mi o tym nie wiadomo, aby planował. Egmont w ostatnim czasie przestał informować o dodrukach, więc niewykluczone, że jednak będzie. Ale nie napalałbym się.Tylko, że w przypadku Helloboya to byłaby nowa edycja (czerwony pasek na okładce, inna zawartość tomów, ponieważ niektóre były dzielone). W takim wypadku Egmont by poinformował o nowej edycji.
Orientuje się ktoś czy Egmont wspominał coś o dodruku drugiego tomu ? :smile:
Tylko, że w przypadku Helloboya to byłaby nowa edycja (czerwony pasek na okładce, inna zawartość tomów, ponieważ niektóre były dzielone). W takim wypadku Egmont by poinformował o nowej edycji.A ja coś pisałem o Hellboy'u? Chodziło mi o np. Baśnie. Egmont poinformował, dał nawet w oficjalnych zapowiedziach ileś tomów (nie pamiętam ile dokładnie, na pewno 2 pierwsze) jako drugą edycję (identycznych jak oryginał), ale kolejne dodrukowane tomy już nie były tak anonsowane. I chyba od tego czasu nie ma jakiś oficjalnych zapowiedzi dodruków. Ale i tak bym się nie napalał, podejrzewam, że dodruk Baśni to jednak skutek ich wyższej popularności u nas niż AW.
A ja coś pisałem o Hellboy'u? Chodziło mi o np. Baśnie. Egmont poinformował, dał nawet w oficjalnych zapowiedziach ileś tomów (nie pamiętam ile dokładnie, na pewno 2 pierwsze) jako drugą edycję (identycznych jak oryginał), ale kolejne dodrukowane tomy już nie były tak anonsowane.A przepraszam, czytałem kilka tematów jednocześnie i nawet nie zauważyłem, że odpowiadam w temacie o Amerykańskim Wampirze, a nie o Hellboyu.
np. "Baśni" dodrukowano 3 tomy, a poinformowano o 2.Nie, dodrukowano na pewno tomy 1,2,3,5,7 bo miałem w rękach dodruki z datami 2015-2016.Wydaje mi się też, że dodrukowano tom 4. Tylko po prostu nie było informacji już o tym.
Nie, dodrukowano na pewno tomy 1,2,3,5,7 bo miałem w rękach dodruki z datami 2015-2016.Wydaje mi się też, że dodrukowano tom 4. Tylko po prostu nie było informacji już o tym.Hm.... Ciekawe. Kupowałem tomy 4 i dalsze pod koniec 2015 roku i były to jeszcze wydania od BZGraf, czyli te pierwsze. Nie wiedziałem.
Chyba pomyliłeś numer 6 z 7 :wink:Pomyliłem :smile:
A co Twoim zdaniem było takie dobre w tomie 8?Właśni to:
to takie na siłę wrzucenie znanych postaci w nowe okolicznościMyślę że to nie jest na siłę i taki był zamysł od początku. W każdym tomie byś chciał nowe postacie? :smile:
Strasznie mnie kusi ta seria (teściowa by powiedziała - zwłaszcza jakby usłyszała tytuł - że to opętanie). Ale sz... mnie trafia przez niedostępność na rynku tomu 2. I w związku z tym pytanie - czy ten tom wiąże się z poprzednim albo z następnymi? Czy też to inna historia i nie odczuję jego braku?
Argument o tym, że muszą wydawać Vertigo jest błędny. Mogą wydawać cokolwiek z Vertigo, co uważają, że lepiej zejdzie.Chyba masz jakiś błąd?
Chyba masz jakiś błąd?
"Egmont wydaje AW bo ma wyłączność na Vertigo więc musi"Bardziej chodzi o to że Vertigo musi wydawać nie Wampira.
to po co ładują się w ogóle w tę serię zamiast ukręcić jej łeb? Niech ruszą z inną serią.Został tylko jeden tom i (na razie) koniec. Padła gdzieś odpowiedź że nie będzie tego dodruku? Może zrobią dodruk z dziewiątym tomem.
nie wiem, który raz to powtarzam: seria jest martwa. autorzy nie są zainteresowani. ukazało się wszystko, co mogło się ukazać (nie ma tylko drugiej antologii zeszytowej, do której zaangażowano gościnnie innych twórców). z amerykańskiego amazonu zniknął nawet preorder na tom dziewiąty.Tu jest preorder nadal https://www.amazon.co.uk/American-Vampire-HC-Vol-9/dp/1401259650 w innych miejscach też można znaleźć :smile: Poza drugą antologią jest jeszcze Annual który będzie w tym dziewiątym tomie.
wszystko powinno wychodzić w HC.Dokładnie tak napisałeś :smile: Nie chcę mi się teraz szukać gdzie dokładnie.
Dokładnie tak napisałeś :smile: Nie chcę mi się teraz szukać gdzie dokładnie.
Zdania wyrwane z kontekstu.
Wszystko powinno wychodzić w HC, tak jak u Muchy. Gnioty i pozycje wybitne. Jakoś Mucha potrafiła wprowadzić standard jako HC i nikt nie ma pretensji. Próba racjonalizacji wyższości SC nad HC bierze się z podświadomej tęsknoty za wydaniami ery TM-Semic.
ehe. takie manhattan projects również ma status ongoing.
no ale okej, skoro tak bardzo chcesz mieć rację, znajdź mi proszę zapowiedź annuala niezbędnego do skompletowania zawartości tomu numer dziewięć, koniecznie z datą premiery.
ogólnie nie mam nic do dodania ponad to, co skrobnąłem powyżej. jeżeli musisz cyklicznie produkować swoje "bzdurki" i wnioski wyciągać z wnętrza własnej głowy - nie moja sprawa. nie jesteś ani pierwszą, ani ostatnią osobą która się tak zachowuje, zwłaszcza na tym forum.
Jestes pewny?
A wiec? Powinno czy nie powinno?
Oczywiście, że powinnoPowinno, nie powinno, przeczysz sam sobie.
Mam pytanie do kogoś kto czytał AW w oryginale - jaki tam jest angielski? Tzn. czy dużo slangu itd.?
Skoro Egmont nie chce moich pieniędzy, czas chyba sięgnąć po oryginał.
ło Matko Boska...
toż to o ile dobrze widzę to im jeden tom został do wydania tylko...
A poprzedni był 5 miesięcy temu wydany, a tu od razu "nie chce moich pieniędzy"...
opłaca się na jeden tom przestawiać na oryginały?
{zresztą i tak żadnego wydania zbiorczego w oryginale nie ma na razie}
Oglądam go w domu - cena okładkowa 89,99.Tyle kosztował drugi tom.
Jeżeli dobrze pamiętam w maju na spotkaniu z Kołodziejczakiem padło pytanie o dodruki i w przykładowych pozycjach padł 5 tom Sin City. A skoro "będą dodruki", wydaje mi się, że szansa jest dość spora. Na 100% nikt nie zapytał o 2 tom AW, a jak widać dostaliśmy. Więc póki co nie panikujmy z tym 5 tomem Sin City. Trzeba by prześledzić ten fragment rozmowy z TK jeszcze raz.
Ciekawe czemu zdecydowali się teraz na omniaka. Czyżby to już zakończenie serii?Tylko na co to Vol.1 byłoby gdyby mieli zakończyć serię? Myślę, że będą kontynuować...
Co ciekawe, czytam właśnie drugi tom, który był bez Kinga i jest o wiele, wiele lepszy od pierwszego.
Cykl drugi (tomy 7-8) z kolei to już porażka.