gildia.pl
Gildia Muzyki (www.muzyka.gildia.pl) => Forum Muzyki => Wątek zaczęty przez: Anonymous w Styczeń 12, 2005, 06:26:47 pm
-
Dlaczego polski rynek muzyczny stoi na tak marnym poziomie?
Z powodu braku pieniędzy? Talentów?
Ignorowania artystów i promowania chały?
-
Dlaczego polski rynek muzyczny stoi na tak marnym poziomie?
- z powodu braku pieniedzy
- braku talentow
- ignorowania artystow i promowania chaly
- braku nowych pomyslow
- zrzynania przez rodzimych artystow z tego co aktualnie jest na topie (i to sie tyczy wszystkich gatunkow muzyki)
- no i w polsce scena jest zarezerwowana tylko dla dinozaurow, ktorzy obsadzili wszelkie mozliwe stolki - jak uslyszalem o reaktywacji kombi i wydaniu przez nich plyty, to spadlem z krzesla - przeciez za ta kase mozna by wypromowac o wiele swiezszego i moze bardziej odkrywczego artyste.
- opole/sopot to festiwale nie rozwijajace muzycznie spoleczenstwo, ale je chamujace i promujace wlasnie dinozaury.
-
zalezy o jakim gatunku mówisz ...
bo jesli chodzi o rocki/metale (wiem, ze jestem monotematyczny, ale tylko na ten temat moge sie wypowiedziec) to moim zdaniem ma sie on dobrze ... póki jest niszowy, tylko ludziom zalezacym na graniu, a nie kasie chce sie grac, a to co graja moim zdaniem bardzo sympatyczne jest.
a reszta muzyki ? nie slucham za bardzo ...
za to kolejny powód ... polacy staraja sie grac na poziomie zachodnim i przez to nawet naszej krajowej formy nie wyrabiaja
przyklad ... chociazby koledy ... podczas gdy za granica robione sa radosne banalne pioseneczki, u nas pani anna maria jopek próbuje pokazac jak to ladnie jazzowo spiewa i nagrywa jakies smety, których nie wiem kto slucha :]
i taka ciekawostka ? wiecie po ile kaset/plyt sprzedaja naziolowe zespoly ? podobno ostatnia plyta legionu rozeszla sie w nakladzie ....
30 000 plyt :] pani anna maria nie mogla do 15 dobic mimo poteznej reklamy ...
-
Może z metalem jest inaczej, ale polski rock zdycha. Fajne kapele można policzyć na palcu jednej ręki. Oczywiście nie mówię o zalewie dennych nu-metalowych straszydeł czy "grandżowych" zespolików grających gdzieś po klubach studenckich. Promowane w "mediach" pożal się Boże odkrycia w rodzaju Mold, Ptaky czy Coma? Nieporozumienie.
Czasami tęsknię za Illusion, chociaż to była też straszna wiocha.
-
zalezy o jakim gatunku mówisz ...
bo jesli chodzi o rocki/metale (wiem, ze jestem monotematyczny, ale tylko na ten temat moge sie wypowiedziec) to moim zdaniem ma sie on dobrze ... póki jest niszowy, tylko ludziom zalezacym na graniu, a nie kasie chce sie grac, a to co graja moim zdaniem bardzo sympatyczne jest.
Eee... Jakoś nie podzielam entuzjazmu...
Kormak - debiut Comy słyszałem i uważam, że jest całkiem interesujący.
-
Może i sympatyczne, ale fatalne.
-
Dokładnie !
Zgadzam się z Kormakiem. O ile muzykę mają Ci panowie całkiem sympatyczną, to teksty są po prostu fatalne. No i z KATorżniczym się kojarzą. Fuj.
-
Hmm.. no nie wiem - płytę przesłuchałem kilka razy i (muzycznie) mnie poruszyła. W teksty się nie wsłuchiwałem, a płytę oddałem właścielowi :). Wspomnienie jednak pozytywne.
Jeśli chodzi o polski metal, to... Vader się wypalil, Behemoth chyba już też. Lux Occulta upadła, Misteria się rozpadła. Swego czasu przyjemne było Decapitated, jednak nie wiem jakie są późniejsze losy tej grupy.
-
"Czasami tęsknię za Illusion, chociaż to była też straszna wiocha."
ale za to jaka ... RAZBORILO !!! :D
nie wiesz, czy sie da to z netu jeszcze sciagnac ?
-
to nielegalna praktyka, której nikt tutaj nie popiera!
ale tak, da się ściągnąć wszystkie albumy
-
Metal ma się dobrze o tyle o ile... po prostu nie ma go w mediach i dlatego może sobie pozwolić na bezkompromisowość.
Hip-hop też się rozwija, ale niestety w TV pokazują chałę i kicz krzywiąc obraz gatunku.
Reaktywacja Kombi to moim zdaniem porażka - ciekawe czy grają na weselach?
W Polsce po prostu nikt nie chce promować młodych, bo wytwórnie nastawione są na szybki zysk. Nawet trochę to widać w metalu: Pagan Records wybiera i rzeczywiście wydaje dobre kapele. Ale np. Metal Mind wydaje dużo i młody zespół musi mieć przygotowany naprawdę duży materiał (kontrakt obejmuje ileś-tam kawalków na płycie, a do tego kapele podpisują cyrografik od razu na parę [chyba dwie] płyty). Kontraktu zerwać nie mogą, bo ich na to po prostu nie stać, dlatego na gwałt muszą nagrać drugi materiał, co się odbija na jakości (ludzie sami przyznają, że muszą wbijać na siłe jakieś covery itd., zeby zapełnić płytę). Tak potraktowana kapela nie ma ochoty, żeby dalej się męczyć i nie ma za ciekawych perspektyw. Tym bardziej, że MM ma w zwyczju zawalać promocję (koncerty itd. sami dużo muszą załatwiać, a nie każdy jest operatywny).
Misteria nadal istnieje, tylko że w zmienionym składzie i nazywa się Mysteria (jakoś tak) - spięcia w zespole, a były perkusista był pomysłodawcą pierwotnej nazwy. Ale na wokalu dalej Maniek.
-
Dokładnie !
Zgadzam się z Kormakiem. O ile muzykę mają Ci panowie całkiem sympatyczną, to teksty są po prostu fatalne
Nie zrozumiałeś mnie. Podam przykład mojego kolegi. Jest barfdzo sympatycznym człowiekiem i bardzo go lubię, ale robi muzykę i teksty tak ch****e, że można się załamać.
Kormak - debiut Comy słyszałem i uważam, że jest całkiem interesujący.
No to nie mamy o czym ze sobą rozmawiać... sorry.
-
Coma to jeden z ciekawszych polskich debiutow zeszlego roku. Sledze ich kariere od dluzszego czasu, bo to zespol z Lodzi. Nie jest to zaden bojsbend z lapanki ani zespol, ktory ma plecy w jakiejs wytworni. Na debiutancka plyte pracowali w pocie czola. W Lodzi na ich koncerty przychodzilo po kilkaset osob. Na uzanie zasuguje wokal Roguckiego, ktory wokalnie sprawdza sie nie tylko w Comie (m.in. 1 nagroda na festiwalu piosenki aktorskiej).
Ze starego polskiego rocka jedna z niewielu osob, ktora nie schodzi ponizej pewnego (wysokiego) poziomu, jest Janerka.
-
Nie zrozumiałeś mnie. Podam przykład mojego kolegi. Jest barfdzo sympatycznym człowiekiem i bardzo go lubię, ale robi muzykę i teksty tak ch****e, że można się załamać.
Coż, w takim razie nasze opinie delikanie sie rożnią, ja uważam, że ze względu na muzykę możnaby tego zespolu posluchać, ale grafomaństwo i głębia tekstów tak bije po oczach, że co słabsi i przewrazliwienii wymiotują słowem. Identyczna sytuacja jak z Katem, takie utwory jak Odi Profanum Vulgus to majstersztyki, ale Kostrzewski awangardowym poeta nie jest ; ).
Jedyny utwór Comy, do którego zastrzeżeń nie mam to ten ostatni, bodajże 'Na luzie'. Nieźle odstaje treściowo od reszty płyty, wychodzacej z mroku notabene ; ).
A odnośnie słabej kondycji hiphopu, to rzeknę tylko, że lecę dziś po płytę Łony do Empika. To jest gość !
-
Talentów u nas bie brakuje. Problem to pieniądze i promocja. Gdy płyty są piekielnie drogie, wielu woli kupic coś pirackiego. A tam króluja kręcące tyłkami panienki, czegoś porządnego nie uświadczy.
Druga sparwa to radia i telewizje, które promują wspomniane wyżej dziewczątka. Nie uświadczy tam niczego innego. A tam, gdzie uświadczy, to radio takowe groszem nie śmierdzi i nie może się rekalmować.
No i wyrobienie słuchaczy. Większosc woli wspomniane wyżej, wiec dla tej większości tłucze się coraz to nowe płyty i składanki. A ambitna mniejszosć musi się zadowalać koncertami i ciułać na ksozmarnie drogie płyty i bilet, bo aby coś znaleźć, trzeba się najeździć.
-
Wszystko wina wytwórni i mediów hmm... NIE !! !! !!
Wina leży też po stronie fanów. Np.: taki artrosis chyli się praktycznie ku upadkowi, nieżebym rozpaczał bo jest to gotyk, właśnie przez działalność fanów opierajacą się na sciąganiu płyt z neta. idąc dalej jeżeli media nie spełniaja swojej roli to trzeba pomyśleć i ruszyć dupę tworząc tzw. Street Teamy tj. samemu organizowac zaplecze w danym miescie np>; szukanie miejsca an organizację koncertów etc.. Generalnie dużo malkontenctwa ,a mało działania :roll:
Pzdr.
-
Artrosis zabiło się samo. Nawet fani ,,rocka gotyckiego" przestają ich szanować. A problem w Polsce jest taki jak na całym świecie. Nie widzę dużych różnic. Artyści są na początku są avant-garde'owi, alternatywni dla mainstreamu, a potem gdy zaczynają zarabiać jakąś odrobinke większą kasę , zmieniają swoją muzykę staczając się przy okazji na komercyjne dno. Taki Sweet Noise chociażby.
-
Na uzanie zasuguje wokal Roguckiego, ktory wokalnie sprawdza sie nie tylko w Comie (m.in. 1 nagroda na festiwalu piosenki aktorskiej).
Dostał też nagrodę im. Ciechowskiego.
-
Prawdą jest, że to co Sweet noise robi obecnie pożałowania jest godne. Nie dość, że zżynają to jeszcze odsamych siebie
-
Szczerze powiedziawszy, to nie wiem co Sweet Noise teraz porabia, ale "Czas ludzi cienia" mi się podobał. Tego Peję mogliby sobie jednak IMHO odpuścić...
Acha, jeśli już przy polskiej muzyce jesteśmy, to...
Hiphopowy "Idol"
Jesteś raperem i chcesz nagrać płytę? Dzięki nowemu programowi Polsatu może ci się to udać.
Telewizja Polsat szykuje się do produkcji nowego programu zatytułowanego "Hip-Hop start". Każdy z uczestników będzie musiał m.in. popisać się freestylem lub zarapować znany numer. Najlepszy z nich otrzyma możliwość nagrania płyty.
Program będzie emitowany na antenie w sobotę lub niedzielę po południu, w planach jest 12 jego odcinków.
Casting do "Hip-Hop start" odbędzie się 15 stycznia w budynku telewizji "Polsat" na ul. Ostrobramskiej 77 w Warszawie, od godz. 9:00 do 20:00. Każdy z przybyłych będzie musiał się przedstawić oraz zarapować przygotowany przez siebie utwór.
Łańcuch już zafarbowałem. Jadę do Warszawy.
Ach... ile jeszcze media będą się pastwić nad tym gatunkiem i promować te kreaturki...
-
Pewnie do momentu kiedy stanie się z hiphopem to co się stało z metalem na początku lat 90tych. Przestanie być kultowy. I bardzo dobrze, Bo mnie rap denerwuje niemiłosiernie. Za to w podziemiu pojawi sie cos nowego...
-
Hip-hop zmierza w dobrym kierunku. Bo kiedy te festyniackie zespoły zajmą się już tylko festynem, a jednosezonowcom skończy się sezon i pójdą za innym trendem, zostaną w końcu te wytwórnie, ci producenci i ci artyści, którzy są naprawdę producentami i artystami. A naprawdę, wbrew pozorom nie mamy się czego wstydzić. Np. na Tworzywo Sztuczne, Skalpel, Robotobiboka jest popyt na zachodzie i to bardzo duży. Producenci tacy jak Noon czy Emade to klasa sama w sobie. I polecam albumy Noona "Studio Games" i "Bleak Output", nawet tym, którzy hip-hopu nie lubią, bo to po prostu nie są albumy hip-hopowe :D Świetna muzyka instrumentalna.
-
Acha, jeśli już przy polskiej muzyce jesteśmy, to...
Na całe szczęście nie ogladam telewizji...
Jestem ciekaw kiedy media w końcu zupełnie rozdziobią hiphop. I co po nim zostanie... Mam nadzieję, że Twoje proroctwo, Musley, sprawdzi się.
-
Ja też mam nadzieję... :)
Swoją drogą, to ciekaw jestem kto w ŻURI zasiądzie? Aż strach pomyśleć.
-
a moze drodzy panowie jest tak, ze to wlasnie te festyniarskie i jednosezonowe "squady" tworza cala polska scene hip-hopowa, a bez nich pozostanie tylko kilku "zatwardzialych andergrandowcow", ktorzy beda uwazali siebie za prawdziwych tworcow, a ktorymi i tak nikt nie zawraca sobie specjalnie glowy ? moze zbyt wielkie nadzieje pokladacie w tej scenie, ktora juz od dobrego czasu klonuje ama siebie, badz nieudolnie nasladuje terndy zagraniczne - chocby "odkryty ostatnio" dancehall. moze scena hiphopowa nie ma wiecej do zaoferowania, a wy jakby na sile staracie sie tam doszukac glebi - kiedy tak naprawde w tym wszystkim chodzi o niegleboka rozrywke, latwo wpadajace w ucho hity i najzwyczajniej kase. jedyne czego na naszym rodzimym podworku jeszcze nie ma to czegos na styl K9 snoopa, ale to pewnie niedlugo tez sie pojawi.
I polecam albumy Noona "Studio Games" i "Bleak Output", nawet tym, którzy hip-hopu nie lubią, bo to po prostu nie są albumy hip-hopowe
no to jesli nie sa to albumy hip-hopowe, to po co miezac je w ta scene? to jak z ronie sizem i methodman'em - nagrali sobie plytke ale ani z jednego nie zrobilo to gangsta ani z drugiego drum n' bassowego wymiatacza. ot to dobra rzecz do posluchania.
-
Śmieszne historie opowiadasz :lol:
a moze drodzy panowie jest tak, ze to wlasnie te festyniarskie i jednosezonowe "squady" tworza cala polska scene hip-hopowa, a bez nich pozostanie tylko kilku "zatwardzialych andergrandowcow", ktorzy beda uwazali siebie za prawdziwych tworcow, a ktorymi i tak nikt nie zawraca sobie specjalnie glowy ?
Nie będę argumentował ani podawał przykładów - tak nie jest. Zazwyczaj zresztą wygląda to tak, że "andergrałnd" hh jest tak chu**wy, że nawet wytwórnie go nie chcą wydawać, więc chłopaki siedzą w domu przyFruity Loopie i rymują teksty o tym, że podziemie rox, mainstream be, do tego przynajmniej jeden utwór w karierze pod tytułem "Retrospekcje/Retrospekcja". Do tego teksty o dragach, policji, polityce, czyli wszystko, czym statystyczny polak się interesuje i nie tylko.
no to jesli nie sa to albumy hip-hopowe, to po co miezac je w ta scene?
Bo Noon siedzi w scenie hip-hopowej i wyprodukował parę dobrych albumów, albo maczał w nich palce (Grammatik "Światła Miasta", obydwa albumy Pezeta, współpracował z Łoną). Poza tym jest szanowany na zachodzie.
ktora juz od dobrego czasu klonuje ama siebie, badz nieudolnie nasladuje terndy zagraniczne - chocby "odkryty ostatnio" dancehall
Dancehall, dub, ragga były na naszej scenie już wcześniej. Teraz się to wyciąga na wierzch, bo i czas taki.
-
Nie będę argumentował ani podawał przykładów - tak nie jest
a szkoda, bo na slowo honoru jakos w tym przypadku nie wierze.
Dancehall, dub, ragga były na naszej scenie już wcześniej. Teraz się to wyciąga na wierzch, bo i czas taki.
znaczy sie w tym "c**jowym" undergroundzie?
-
c**jowy underground pozostał c**jowym undergroundem. A dub, ragga, dancehall i tak nie pojawia się w mediach i nie jest nadal tak popularny jak np. hip hop. A przynajmniej ja czegoś takiego nie zauważyłem. Oczywiście są knajpy, w których coś takiego można usłyszeć (i można było usłyszeć wcześniej), ale są to knajpy, nie telewizja.
a szkoda, bo na slowo honoru jakos w tym przypadku nie wierze.
Więc powróćmy do...
a bez nich pozostanie tylko kilku "zatwardzialych andergrandowcow", ktorzy beda uwazali siebie za prawdziwych tworcow, a ktorymi i tak nikt nie zawraca sobie specjalnie glowy ?
Takich panów mamy i teraz i wygląda to dość żałośnie. Festyniackie składy w końcu trafią na festyn, a zostaną ci, którym na hip hopie zależy, którzy robią coś dla rozwoju tego gatunku i sięgają trochę głębiej niż po sam bas, werbel, stopę i hi-hat. Mamy coraz więcej utalentowanych producentów (powtarzam to już któryś raz), którzy tworzą ciekawą, eksperymentalną muzykę i nie zamykają się tylko w jednym gatunku. Oprócz nowatorstwa w hip hopie jest też tendencja do powrotu do korzeni, czyli jazzu. Producenci tacy jak O.S.T.R. czy Praktik czerpią z jazzu całymi garściami i słucha się tego z przyjemnością (od razu zastrzegam, że mi/moim znajomym słucha się tego z przyjemnością, bo zaraz się ktoś na mnie rzuci i powie "mi się nie słucha!! :p "). Niedługo (?) ma wyjść kolejna płyta Grammatika, a oni tworzą hip hop na wysokim poziomie (i właśnie przez to nie są tak promowani w mediach jak panowie ze szkoły poznańskiej).
Po prostu: idzie na lepsze. A jak ktoś nie interesuje się hip hopem na codzień, to po prostu o tym nie wie, podobnie jak ja nie wiem co nowego wyszło w black metalu, death metalu, proggresive house czy anal brutal gore death porno grind.
-
wcale nie jest tak źle, tylko, że na polskim rynku muzycznym utworzyła sie zespołowa mafia, tylko ten zespół, który ma jakieś znajomości może wydać własną płytę, wystarczy obejrzeć okładki niektórych polskich zespłów(nie chcę wymieniać) i zobaczyć dla kogo są podziękowania, tak naprawdę mało znany podziemny zespół, który chce tworzyć i tworzy coś z sensem, nie ma szansy w Polsce................smutne, fakt- talentów nie brakuje, ale kto pozwoli im się wybić
a jeśli chodzi o twory muzyczne z ostatnich paru lat, to może Negatyw, Pogodno lub Freak of Nature
-
Negatyw, Pogodno
ZIEEEEEEW
Nie bardzo interesuję się polską sceną (generalnie), ale są dwie rzeczy, które mnie ostatnio zaciekawiły. Po pierwsze Coma, którą usłyszałem na koncercie w 3ce, a po dtugie ThreeWishes ze śląska. Trafiłem przypadkiem na ich koncert i nie mogę się doczekać aż coś wydadzą w końcu. jak ktoś chce posłuchac to zapraszam na www.threewishes.art.pl.
-
Polska scena muzyczna... hm... jakos w nią nie wierzę. Na szczęście pojawiają sie kapele, które choć chwilowo tą wiare mi przywracają. Np taki Horrorscope. Chyba pierwszy naprawde zawodowy polski trash jaki mi wpadł w ręce.
-
Nie ma co. Z polską muzyką, nawet jeżeli chodzi o metal nie jest za różowo. Owszem, mamy świetne zespoły, utalentowanych muzyków i dlatego często może się wydawać że z polskim metalem jest w porzo. Ale liczy się też uznanie, jakie te zespoły zdobywają u fanów tej muzyki zagranicą. Nie mam tu na myśli wygrywania, tfu! Eurowizji jakimś np. power metalowym kawałkiem, ale trafienie do wąskiego grona znawców tej muzyki. Jeżeli chodzi o eksport muzyki, to jest on jak na wielkość Polski zdecydowanie zbyt słaby (PATRZMY NA SKANDYNAWÓW I UCZMY SIĘ!!!). Ale nawala niestety promocja, brak podejmowania ryzyka przez wytwórnie czy wreszczie brak środków. Rodzimy metal jest już zbyt długo ciągnięty tylko przez Behemotha i Vadera, a i tak fani tych zespołów poza Polską często nie wiedzą, że te zespoły są nasze (sam się z czymś takim spotkałem). Potencjał mamy, np. taki Asgaard - cudo niedoceniane nawet u nas, ba często nawet nie znane!
Inna sprawa to to, że w innych krajach metal ma swoich kilku komercyjnych przedstawicieli, którzy napędzają koniunkturę na konkretny gatunek. Podam przykład metalu klimatycznego, bo na nim się jako tako znam: Holandia - Within Temptation, Norwegia- Theatre of Tragedy, Wlk. Brytania - Paradise Lost, Finlandia - Nightwish, The 69 Eyes czy HIM. A u nas? Jakby zapytać przechodniów na ulicy, kto słyszał kiedyś o Desdemonie, Asgaardzie, Moonlightcie, Artrosis czy Delidghtcie?!
Ale mi monolog wyszedł :shock:
-
Holandia - Within Temptation, Norwegia- Theatre of Tragedy, Wlk. Brytania - Paradise Lost, Finlandia - Nightwish, The 69 Eyes czy HIM. A u nas?
a u nas na szczęście nie ma piszczących babek i facetów, którzy śpiewają o pogrzebie serc (sic!)
tylko sosnowieckie K2 :badgrin:
-
a u nas na szczęście nie ma piszczących babek i facetów, którzy śpiewają o pogrzebie serc (sic!)
To jest właśnie nasze polskie typowe myślenie. Przecież nikt nie mówi, żebyś słuchał komercyjnych doom/gotyckich zespołów. Chodzi o to, by takie w Polsce powstały albo zostały wypromowane i zaczęli ich słuchać ludzie normalnie np. lubujący się w popie, którzy nie widzą różnicy między The 69 Eyes a Britney Spears powiedzmy. Ty mógłbyś trzymać się od tego z dala, ja też bym tak zrobił. A w tym czasie taki polski The 69 Eyes napędzałby cały rynek metalowy, również tych ciekawszych zespołów.
-
Co do Vadera, to ten zespół został dopiero wypromowany w USA, u nas n (mam na myśli media komercyjne) cicho było i jest.
Pamiętam rok 1993 lub 1994, kiedy Vader grał jako suport Paradise Lost na sopockim molo. Chłopaki dali takiego czadu, że Paradise Lost wypadł "bladziutko" a większość po Vaderze rozeszła się do domu. :D
-
Owszem, mamy świetne zespoły, utalentowanych muzyków
Gdzie?? :D :D :D dlatego często może się wydawać że z polskim metalem jest w porzo.
Bo nie jest. Ale liczy się też uznanie, jakie te zespoły zdobywają u fanów tej muzyki zagranicą.
Wszyscy w stanach kochają Graveland, a w Europie Oi!ową Konkwiste 88 i Legion. Ale nawala niestety promocja
I po co nam promocja, zgodnie ze słowami Sasa, Legion, bez żadnej reklamy sprzedaje w Polsce dwa razy więcej płyt niż taka Anna Maria Jopek...
Inna sprawa to to, że w innych krajach metal ma swoich kilku komercyjnych przedstawicieli, którzy napędzają koniunkturę na konkretny gatunek. Podam przykład metalu klimatycznego, bo na nim się jako tako znam: Holandia - Within Temptation, Norwegia- Theatre of Tragedy, Wlk. Brytania - Paradise Lost, Finlandia - Nightwish, The 69 Eyes czy HIM. A u nas? Jakby zapytać przechodniów na ulicy, kto słyszał kiedyś o Desdemonie, Asgaardzie, Moonlightcie, Artrosis czy Delidghtcie?!
Nie. Podobnie jak nikt u nas nie słyszał o Nightwishu czy Within Temptation. Chociaż nie, od kiedy Nightwish zaczął lecieć na Vivie, to parę osób, zadało mi pytanie czy słucham Najtłisza bo to taki fajny ostry metal, i moze mam ich jakies płyty. Takie życie. A nasz przemysł muzyczny ma dość zespołów o poziomie muzycznym Najtłisza, nam trzeba dobrej muzyki do promowania, a nie komercyjnego chłamu...
-
Inna sprawa to to, że w innych krajach metal ma swoich kilku komercyjnych przedstawicieli, którzy napędzają koniunkturę na konkretny gatunek. Podam przykład metalu klimatycznego, bo na nim się jako tako znam: Holandia - Within Temptation, Norwegia- Theatre of Tragedy, Wlk. Brytania - Paradise Lost, Finlandia - Nightwish, The 69 Eyes czy HIM. A u nas? Jakby zapytać przechodniów na ulicy, kto słyszał kiedyś o Desdemonie, Asgaardzie, Moonlightcie, Artrosis czy Delidghtcie?!
no prosze,a jednak okazuje sie ze polacy nie sa wcale tacy glupi
-
Ymir napisał:
Owszem, mamy świetne zespoły, utalentowanych muzyków
Gdzie??
W zasadzie jeżeli chodzi o metal klimatyczny... to na wyciągnięciu ręki.
Asgaard - zespół należący obecnie wg. mnie światowej czołówki.
Abused Majesty - dobry i z każdym rokiem coraz lepszy black metal
Via Mistica, Sui Generis Umbra, Desdemona, Artrosis, Delight, Lux Occulta, Neolithic, Riverside, Crionics, Aion. To przykłady zespołów mogących śmiało konkurować z przedstawicielami poszczególnych gatunków z innych krajów świata.
Cytat:
Ale liczy się też uznanie, jakie te zespoły zdobywają u fanów tej muzyki zagranicą.
Wszyscy w stanach kochają Graveland, a w Europie Oi!ową Konkwiste 88 i Legion.
WOW! I co? W Polsce wszyscy kochają 10 razy więcej fińskich kapel niz Finowie polskich (choć obawiam się, ze ta statystyka jest jeszcze gorsza).
Cytat:
Ale nawala niestety promocja
I po co nam promocja, zgodnie ze słowami Sasa, Legion, bez żadnej reklamy sprzedaje w Polsce dwa razy więcej płyt niż taka Anna Maria Jopek...
Nie wypowiadam się w sprawach Legionu, bo nie lubię.
Mówisz o Polsce, w której rzeczywiscie kupujes sie duzo plyt rodzimych kapeli, a mnie chodzi o promocje zagraniczna, gdzie wypadamy mizernie. Od razu lepiej byloby, gdyby taka Desdemona oprócz 15 tys. płyt w Polsce (przypadkowe przykładowe dane) sprzedała i w Niemczech 3 tys. i w Czechach 1 tys. i w Holandii 2 tys. i w Austrii 1,5 tys. i w Szwecji 1 tys., etc. Jak np. norweska Tristania.
Warto zauważyc, ze na wschód od Niemiec, gdzie jest biedniej niz na Zachodzie, konczy sie dobra promocja. Nie dotyczy to tylko Polski. Ja np. nie znam żadnego dobrego gotyckiego czy doomowego rumuńskiego zespołu (kraj o ponad 20 mln. mieszk. - nie wierze, ze tam nikt nie potrafi zrobic dobrej muzyki).
Cytat:
Inna sprawa to to, że w innych krajach metal ma swoich kilku komercyjnych przedstawicieli, którzy napędzają koniunkturę na konkretny gatunek. Podam przykład metalu klimatycznego, bo na nim się jako tako znam: Holandia - Within Temptation, Norwegia- Theatre of Tragedy, Wlk. Brytania - Paradise Lost, Finlandia - Nightwish, The 69 Eyes czy HIM. A u nas? Jakby zapytać przechodniów na ulicy, kto słyszał kiedyś o Desdemonie, Asgaardzie, Moonlightcie, Artrosis czy Delidghtcie?!
Nie. Podobnie jak nikt u nas nie słyszał o Nightwishu czy Within Temptation. Chociaż nie, od kiedy Nightwish zaczął lecieć na Vivie, to parę osób, zadało mi pytanie czy słucham Najtłisza bo to taki fajny ostry metal, i moze mam ich jakies płyty. Takie życie. A nasz przemysł muzyczny ma dość zespołów o poziomie muzycznym Najtłisza, nam trzeba dobrej muzyki do promowania, a nie komercyjnego chłamu...
Nie zgadzam się. Nam, jak i wszystkim potrzeba i dobrej muzyki do promowania i komercyjnego chłamu, który zasysałby forsę dla całego ogólnie zwanego metalu klimatycznego. To jest tendencja zauważalna dla wielu krajów. My nie mamy zespołów gotyckich, które byłyby polskimi Himami (owszem takimi, które moznaby nazwac tandeta czy cukierkowym metalem), mamy tylko tą "dobrą muzykę do promowania" (bez promocji :( ) i stoimi w miejscu.
-
Sa dwie osoby ktore cenie z polskiej sceny muzycznej pierwszą z nich jest Kazik Staszewski. Gosciu ma w sumie dobre pomysly i nikt nie zaprzeczy, natomiast druga osoba jest Anna Maria (Rokita) Jopek, ją cenie za walory wokalne jakie posiada. Malo wokalistek te ów walory posiada.
-
Moim zdaniem piractwo jest jednym z najważniejszych problemów rynku muzycznego w Polsce.
-
Kazik Staszewski. Gosciu ma w sumie dobre pomysly i nikt nie zaprzeczy,
Ja zaprzeczę. Kazik wypalił się już dawno temu. Po "12 groszach", teraz to już tylko zjazd po równi pochyłej.
natomiast druga osoba jest Anna Maria (Rokita) Jopek, ją cenie za walory wokalne jakie posiada. Malo wokalistek te ów walory posiada.
Oj spokojnie można wymienić kilka polskich wokalistek, które posiadają lepsze walory. Wokalne oczywiście. Chociażby Steczkowska czy Kayah (pomijając, że nagrywają papkę teraz) albo Fiolka (ale ona woli chyba imprezować).
Jopek to miła, sympatyczna osoba, ale sorry, jej muzyka to smooth-jazzowe brzdękolenie dla japiszonów z wielkich korporacji.
-
Kazik Staszewski. Gosciu ma w sumie dobre pomysly i nikt nie zaprzeczy,
Ja zaprzeczę. Kazik wypalił się już dawno temu. Po "12 groszach", teraz to już tylko zjazd po równi pochyłej.
natomiast druga osoba jest Anna Maria (Rokita) Jopek, ją cenie za walory wokalne jakie posiada. Malo wokalistek te ów walory posiada.
Oj spokojnie można wymienić kilka polskich wokalistek, które posiadają lepsze walory. Wokalne oczywiście. Chociażby Steczkowska czy Kayah (pomijając, że nagrywają papkę teraz) albo Fiolka (ale ona woli chyba imprezować).
Jopek to miła, sympatyczna osoba, ale sorry, jej muzyka to smooth-jazzowe brzdękolenie dla japiszonów z wielkich korporacji.
Jej, Kormak, ale Ty lubisz narzekac ;]
Kazik sie wypalil? Slyszales Czterdziesty Pierwszy? Jesli slyszales i podtrzymujesz zdanie to zaklinam Cie ;] Powiem tak, nie na darmo robilem prace na mature o analizie tekstow Staszewskiego, zeby go teraz nie bronic (to nic, ze analizowalem stare teksty) ;)
A co do Jopek to sie nie wypowiadam (prawie jej nie slyszalem), podobal mi sie projekt z Patem Mathenym.
-
"Czterdziesty Pierwszy" to kawał dobrej płyty. Kormak - odpowiedź uzasadnij :| .
-
Wy też jakoś nie uzasadniacie, za co go tak lubicie. Już nie raz pisałem co mi się w ostatnich płytach Kazika i nie podoba (zastrzegam, aż do 12 Groszy nie miałem z nim problemu). Do kiepskiej muzyki i tekstów dochodzą jego grafomańskie felietony, z których wyłazi buractwo.
Zibi, dawaj, zaklinaj mnie. Potrafię się bronić.
Analiza tekstów Kazika na maturze... łał. Oryginalne.
-
Zibi, dawaj, zaklinaj mnie. Potrafię się bronić.
Analiza tekstów Kazika na maturze... łał. Oryginalne.
Ironia? :)
Już nie raz pisałem co mi się w ostatnich płytach Kazika i nie podoba
Bylbys laskaw skopiowac?
Generalnie Staszewskiego cenie za teksty (tutaj sie mozemy pospierac), oryginalnosc, ciekawe aranzacje, przekaz i bezkompromisowosc.
-
Nie dałem żadnej emotikonki, domyśl się...
-
Kazik Staszewski. Gosciu ma w sumie dobre pomysly i nikt nie zaprzeczy
Kiedyśgo lubiłem. Poszedłem na jeden koncert i mi odrazu przeszło. Moze i ma niektóre kawałki naprawde fajne, ale jak dla mnie większość to taka niezła papka, ale bez ekscesów, czasem koleś jednak przegina.
-
Sa dwie osoby ktore cenie z polskiej sceny muzycznej pierwszą z nich jest Kazik Staszewski.
Kazik rzeczywiscie robi swoje, raz lepiej raz mniej lepiej, ale ponizej pewnego poziomu nie schodzi. Wazny dla polskiego rocka ciagle jest Janerka, ktory wydal kolejny swietny krazek i dziwnym trafem jego piosenke graja w radio.
-
Nadzieja polskiego rocka to Vienio i pele...
- TO JEST MÓJ HARDKOR!!!!! Total destrukcja w ringu i w lokalu!!!!!
-
"Technicznego nokautu" do dzisiaj im nie moge wybaczyć... :lol:
-
Moim zdaniem album "Zaprzepaszczone Siły Wielkiej Armii Świetych
Znaków" zawiera bezkompromisowe utwory o wyjątkowym klimacie, z
poetyckimi tekstami które docierąją tylko do wybranych odbiorców,
zmuszjąc do myślenia-refleksji, do tego świetna muzyka...to
wszystko tworzy stylową i niekomercyjną płytę.
Więcej takich złotych myśli pod moją recenzją (http://relaz.o2.pl/muzyka-art.php?id=1313) nowej płyty Comy. Fani mnie nie zawiedli, stanęli na poziomie i już wiem teraz co ze mną nie tak.
-
Panie Balawender wez Pan lepiej wracaj do domu, wlacz Pan sobie
nowo nabyta plyte BOYS i nie pisz Pan wiecej recenzji.
ROTFL! jaka miażdżąca krytyka!
właśnie dlatego nie mógłbym być recenzentem. kilkakrotne przesłuchanie płyty comy, żeby napisać o niej parę słów, byłoby ponad moje siły.
-
z polską muzyką jest u mnie tak, że ledwie kilku/kilkunastu wykonawców wyrasta w moich oczach ponad porażającą przeciętność i nijakość.
pierwsza trójka tej góry to z całą pewnością Voo Voo, wspomniany już Kazik S. w różnych wcieleniach, a także Hey, który z płyty na płytę tworzy coraz bardziej dojrzałe rzeczy. rzecz jasna mowa o szeroko pojętej muzyce rockowej. w pozostałych gatunkach nie czuję się kompetentny do wskazywania mojej trójcy.
-
Kij w mrowisko !
-
ale przyznaj sie patryku ze wolisz mandaryne niz come
-
No jasne! A ty nie?
-
nie wiem co odpowiedziec
bo twoja wypowiedz brzmi troche ironicznie a ja na serio wole mandaryne :oops:
-
Ależ ja pisałem serio. Serio! :evil:
-
hyhy zabawne te komentarze. strasznie sie przejeli ta recenzja. moze podswiadomie zdaja sobie sprawe, ze plyta jest slaba. ty kormak lepiej pisz pod pseudo jakims bo za chwile zaczniesz dostawac anonimy i gluche telefony.
-
Moim zdaniem album "Zaprzepaszczone Siły Wielkiej Armii Świetych
Znaków" zawiera bezkompromisowe utwory o wyjątkowym klimacie, z
poetyckimi tekstami które docierąją tylko do wybranych odbiorców,
zmuszjąc do myślenia-refleksji, do tego świetna muzyka...to
wszystko tworzy stylową i niekomercyjną płytę.
Więcej takich złotych myśli pod moją recenzją (http://relaz.o2.pl/muzyka-art.php?id=1313) nowej płyty Comy. Fani mnie nie zawiedli, stanęli na poziomie i już wiem teraz co ze mną nie tak.
Ja sie tam nie znam na muzyce, więc trudno mi ocenic co jest swieże i odkrywcze, a co wtórne i ginie w przeciętności. Dlatego dzielę muzyke na taka która mi sie podoba i nie podoba. I choc Comę lubię, to to co zacytował powyzej Kormak, to zwykły bełkot. Nie wiem o co chodzi z ta bezkompromisowością, tekstami docierającymi "tylko do wybranych odbiorców" ( czy są poetyckie, czy nie, to nie wiem, bo na poezji też sie nie znam, ale na pewno są dziwaczne ), o jaka stylowość chodzi i dlaczego to nie może być komercyjna płyta?
Z Mandaryną nie bardzo mogę porównać, bo nie znam jej twórczości.
A, i okładka rzeczywiście do kitu.
-
ty kormak lepiej pisz pod pseudo jakims bo za chwile zaczniesz dostawac anonimy i gluche telefony.
No może fani Comy mają swój odpowiednik Redwatch.
Najfajniejszy jest już sam opis płyty na stronie zespołu:
"Promowane cukierkowym singlem "Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków" ukrywają skrzętnie swoją majestatyczną tajemnicę. Potęga klimatów zmieszana z poetyckimi, napełnionymi zadumą i nadzieją tekstami. Ogromna dojrzałość aranżacji, swoboda przekazu i wielkie przestrzenie splecione z klimatycznym zabarwieniem progresywnej agresji.
Dziesięć bezkompromisowych utworów o wielorakiej interpretacji. Nieokiełznany art rock inspirowany mistrzami gatunku, w nowym, nieznanym dotąd wydaniu.
"Zaprzepaszczone siły" wycelowane prosto w serce komercji, album dla wybrańców. Promowany jedynie przez przyjaciół oraz niczym nieskrępowane i odważne media.
"Wielka armia" misternie zagranych dźwięków połączonych w nietypowy concept album. Świetna realizacja dźwięku i charakterystyczne brzmienie.
"Święte znaki" prowadzą w zakamarki umysłu, pozwalając obcować ze sobą w bezpiecznej przestrzeni, dając uczucie oderwania od rzeczywistości, wzniesienia się ponad szarość dnia.
"Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków" to album dla wymagających. To rozpoznawalny styl zespołu w nowej odsłonie. Nic już nie będzie takie samo, pokochasz lub zapomnisz."
-
Nic już nie będzie takie samo, pokochasz lub zapomnisz."
to jest niezle
-
Ten opis jest wyjątkowo zniechęcający, a szkoda, bo ta płyta nie zasłużyła na robienie jej antyreklamy na stronie zespołu.
-
opis jest iscie zachecajacy do omijania plyty z daleka.
-
Ehhh... Ta to już u nas jest że sprzedają się rzeczy lekko
strawne, bo jak ktoś wypuści coś nad czym pomyśli to jest to za
trudne dla zwykłego zjadacza chleba.Co? Zabolało? Miało zaboleć,
bo powoli zamieniamy się w szarą mase, która wchłania wszystko co
jest różowe, plastikowe. Wszyscy, którzy się ze mna nie zgadzają,
nie niech lepiej wrócą do słuchania " Hej suczki..." albo
jakiegoś dicho dla zwykłego dresa.
:(
-
a tak na powaznie to przypomnialem sobie o jednej nawet fajnej kapeli
taka sympatyczna zrzyna z modnego w tamtych czasach seattle
incrowd
bardzo amerykanskie granie
plyta i demo do sciagniecia na stronie sydneya
http://www.polak.pl/?go=audiovideo
-
Ech, ta Coma
ale kabaret :?
-
a tak na powaznie to przypomnialem sobie o jednej nawet fajnej kapeli
taka sympatyczna zrzyna z modnego w tamtych czasach seattle
incrowd
bardzo amerykanskie granie
plyta i demo do sciagniecia na stronie sydneya
http://www.polak.pl/?go=audiovideo
zaprawdę jest to niezła muzyka. Polak odszedł na tej płycie kompletnie od tego, co robił z T.Love i na szczęście nie poszedł jeszcze w klimaty sydneyowe. niemniej Incrowd przepadł bez echa, pamiętam jedynie wielkie reklamy w Tylko Rocku i nic poza tym. słuchając po latach brzmi to nieźle.
-
Clayman nawet nie będę pytał co robiłeś na stronie Polaka.
No ale fakt, Incrowd sympatycznie grali. Nawet na koncercie byłem. Takie właśnie Alice In Chains z pierwszej płyty plus Gunsi itd.
-
Clayman nawet nie będę pytał co robiłeś na stronie Polaka.
:oops:
szukalem informacji o incrowd
-
aha, z polskiej muzyki to jeszcze GARDENIA. ale pewnie nikt z was tego zacnego bandu nie pamięta...
-
Każdy kto czytał BRUM pamięta!
Ja pamiętam, ale w życiu ich nie słyszałem. tak jak innych gigantów w stylu grupy PARAPHRENIA.
A kto pamięta SQUOT? Czyli polskie Body Count, wydał ich ten sam kultowy label co Incrowd, czyli Loud Out Recrods.
-
pamiętam nazwę. :p
zresztą sam label Loud Out to jakiś tam rozdział w historii polskiego rocka lat 90. - firma, która w pewnym momencie zgromadziła u siebie parę fajnych kapel, ale kompletnie nie wykorzystała możliwości. o Loud Out parę ciekawych słów opowiadają Acidzi piórem Leszka Gnoińskiego w swojej monografii.
a jeśli chodzi o Gardenię, to polecam zapoznać się z debiutanckim albumem (prawdopodobnie nieosiągalne na CD, ale może jakimś cudem ktoś będzie sprzedawał kasetę na Allegro), bo to kawał świetnej polskiej nowej fali.
-
a jeśli chodzi o Gardenię, to polecam zapoznać się z debiutanckim albumem (prawdopodobnie nieosiągalne na CD, ale może jakimś cudem ktoś będzie sprzedawał kasetę na Allegro), bo to kawał świetnej polskiej nowej fali.
jak nie mają nic wspólnego z Kyussem, to mi przegraj
-
GARDENIA. ale pewnie nikt z was tego zacnego bandu nie pamięta...
Kyuss - Gardenia - kvlt! \m/
-
hyhy, myślę że trzeba to w jakiś sposob naprawić ;P
-
Z pewnością! ^^ -_-
:shock:
-
Przyznaję, że całości nie przeczytałem, bo mi się nie chciało...
Myślę, że polski rynek leży i kwiczy z paru powodów.
1. Wytwórnie boją się inwestować w nowych artystów, bo za duże ryzyko, bo podobne do czegoś, co u nas niepopularne itd.
2. Brakuje u nas wyszukiwaczy talentów, czyli tzw. "scouts". Nie opłaca się naszym wytwórniom ich utrzymywać, bo patrz 1.
3. 99% tekstów polskich kapel, to chała straszna i słuchanie tego wpływa na średnio inteligentnego człowieka w taki sposób, że ów ma ochotę się powiesić (wystarczy spojrzeć na "Łzy" ciągle ta sama piosenka o totalnie super masakrycznej miłości, którą oczywiście wokalistka utraciła, bo jej wybranek jest gnojem w nowych aranżacjach. Raczej powinno się strzelać do autorów tego typu tekstów.)
4. Polscy artyści za bardzo boją się wysyłać swoje dema za granicę. Myślę, że wypłynęłoby dużo więcej polskich zespołów (takich, które można by uznać za dobre), gdyby wysyłali swoje dema do niemiec, USA, czy UK. Ale cóż brak odwagi chyba...
Ech jest jeszcze z 90 powodów, których nie chce mi się wymieniać, bo zapewne wszyscy zdają sobie z nich sprawę ;)
EDIT:
Zapomniałem, a to chyba najważniejsze z punktu widzenia twórcy:
Na polskim rynku muzycznym istnieje ciekawy paradoks. Mianowicie, jeżeli chcesz wydać płyę musisz być słąwny, jeżeli nie jesteś to marne szanse. Słodko co? :)
-
..polska muzyka umarla jekis czas temu...sa perelki /Coma , B.e.t.h /..a reszta to..szkoda gadac...
..co do Gardenii to znam jak najbardziej :)...wychowalem sie na nich :)../mam kasete, zreszta kiedys zremasterowalem ja sobie i zrzucilem do kompa w mp3..czesto slucham..:)/..powrocili pare lat temu plyta "Halucynacje" ale to juz nie to ..
..byl jeszcze Illusion uwielbiany przeze mnie..Houk..w latach 80-tych bylo wiele ciekawych kapel..poczatek 90-tych tez przyniosl pare ciekawych brzmien w polskim rocku../1 plyta Reds..takie brytyjskie granie..plyta wyprzedzila chyba swoje czasy/...nurt Gdanskiej Sceny Alternatywnej bardzo mnie interesowal w latach 80-tych ale szybko umarl../89 rok../...
-
polska muzyka umarła wraz z likwidacją zespołu "za siódmą górą"
-
Jak u nas głównym wyznacznikiem talentów jest "Idol", to naprawdę żal odbyt ściska.
Jak widzę te panienki kwiczące do mikrofonu "nie kooooocham cieee juuuż" w pięciu tonacjach i przeciągając każdą samogłoskę na 10 sposobów, to naprawdę mi słabo.
A co do sceny rockowo-metalowej - ograniczam się bardzo. Chyba nie mamy sie czym pochwalić...
-
polska muzyka umarła wraz z likwidacją zespołu "za siódmą górą"
NIEPRAWDA! Ewelina F. trzyma poziom :shock: miałem z nią kilka srogich fantazji!
-
Jeszcze nikt nie wspomnial o Esqarial'u (plyte Klassika nagrali z Kupczykiem, wie ktos moze cos o ich nowej plycie? Mieli ponoc wrocic do klimatow Inheritance), CETI Kupczyka czy chociazby Acid Drinkers...
No i w koncu KAT wydal nowa plyte jakis czas temu - WIEM zupelnie inna niz wczesniejsze ALE nie zmienia to faktu ze IMHO jest to dobra plyta.
Ze scena muzyczna w Polsce jeszcze nie jest tak tragicznie - jak dobrze poszukac mozna znalezc cos dobrego, jednak mamy ten problem ze brakuje jakielkowiek promocji...
P.S. Po koncercie Tool'a musze powiedziec ze zanim jakas Polska kapela bedzie miala taka kase na show to SPORO wody w Wisle przeplynie...
-
Mam nawet płytę esquariala "inheritance", w sumie nie lubię takiej muzyki, ale kilka numerów im się udało - z klimatów metalowych w sumie podoba mi się tylko "a pure formality", z tych mniej dobrze się słucha covera hendrixa. Nie zmienia to jednak faktu, że najbardziej masakruje "flying over the treetops", muszę to sobie zgrać na mp3 bo dla dwóch minut muzyki nie chce mi się płyty wyciągać.
-
zupełnie nie znam sie na polskiej muzyce. pewnie wiele tracę, ale jakoś takie stwoerdzenia do mnie nie przemawia.
po prostu scena muzyczna w Polsce jest szara, jak sprany podkoszulek.
-
Polska muzyka potęgą jest. Mało który kraj ma tylu wybitnych kompozytorów. Szymański, Myketyn, Długosz, Knapik, Górecki, Kotoński....
-
Zespol Orange the Juice zakonczyl prace nad debiutanckim albumem zatytulowanym: ‘You Name It’. Grupa pod czujnym okiem realizatora Szymona Czecha, zarejestrowala trwajacy 34 minuty album w Studiu X w Olsztynie.
Pelna tracklista ‘You Name It’ przedstawia się nastepujaco:
1. Cradle To The Grave
2. Out Of Place
3. Package Deal
4. Hope
5. 10.5
Skroconych wersji wybranych utworow mozna posluchac na profilu MySpace:
http://www.myspace.com/orangethejuice
Zespol rozpocznie sezon koncertowy w pierwszym polroczu przyszlego roku. W tym rowniez terminie ukaze sie debiutancki krazek grupy.
-
Polski rynek muzyczny nawet jako tako sie trzyma, ale jest mało zespołów, które wybijają sie poza granice Polski a jeszcze mniej, które wybijają sie poza Europe. Może jest to spowodowane tym, że spiewaja w jeżyku Polskim i mało kto zagranicy ich rozumie?? ja osobiście lubie wiedzieć o czym jest tekst Piosenki 8)
Pozdro