gildia.pl

Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiks - tematy ogólne => Wątek zaczęty przez: CD Jack w Maj 14, 2003, 08:15:00 pm

Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: CD Jack w Maj 14, 2003, 08:15:00 pm
Rok 2002 przeszedł już do historii. Czas więc go podsumować, wspomagając się zamieszczoną w "Świecie komiksu" listą 100 najlepiej sprzedających się w Polsce komiksów. Jaki był dla polskiego komiksu? Wiele słyszało się o komiksowym boomie. I faktycznie, jeżeli chodzi o ilość i jakość wydanych w Polsce komiksów, był to dobry rok. Jednak, jeżeli chodzi o komiksy polskie, już tak różowo nie jest. Choć na pierwszy rzut oka mogłoby wydawać się inaczej. Ukazało się, bowiem około 50 komiksów stworzonych w Polsce przez polskich autorów (liczba ta nie obejmuje komiksów stworzonych przez Polaków poza krajem np. Thorgala). W setce najlepiej sprzedających się w 2002 roku komiksów znalazło się aż 39 pozycji rodzimych, choć niektóre z nich były wydane rok wcześniej. Jednak, gdy popatrzymy ile z nich to dzieła nowe/współczesne, a ile reedycje dawniej powstałych, nasz zachwyt nad boomem ulegnie znacznemu zmniejszeniu, ciągle bowiem jednak pozycje tworzone obecnie, a przynajmniej większość z nich nie zachwyca czytelników tak jak komiksy stworzone w PRL-u.
Owszem były i super komiksy współczesne docenione przez czytelników Nie sposób tu nie wspomnieć o albumach z serii Jeż Jerzy. Komiks zatytułowany Nie dla dzieci (6 miejsce w sprzedaży, natomiast 4 z pośród polskich) i Wróg publiczny (39 i 14) podbiły czytelników swym humorem i ironicznym spojrzeniem na rzeczywistość. O tym, że bardzo lubimy się pośmiać świadczy również sukces 48 stron (11 miejsce ogólnie i 7 wśród krajowych). Częściowo pomogło to dość dobrze się sprzedać (miejsca 53 i 23) komiksowi Breakoff z serii Status7. Choć trzeba przyznać, że jego recenzje były o wiele lepsze niż wyniki sprzedaży. Z bardziej artystycznych komiksów, którym się powiodło możemy wymienić serię Mikropolis. Chwalone przez krytykę, nawet spoza branży, w "setce sprzedaży" znalazły się Moherowe sny (miejsca 82 i 34) oraz Przewodnik turystyczny (89 i 36). I tak naprawdę to już wszystko. Gdzie więc ten wysławiany komiksowy boom?! No cóż o wiele prędzej można go zobaczyć wśród komiksów stworzonych dawniej w czasach ś.p. PRL-u, które dziś wracają jako reedycje. Z całą pewnością rok 2002 można określić jako rok Tytusa. Na omawianej przeze mnie liście podsumowującej ubiegły rok która ukazała w "Świecie komiksu" dostało się aż 9 komiksów opowiadających o przygodach Tytusa (Złota księga, Księga Zero, Tytus kosmonautą - trzy najczęściej kupowane komiksy polskiej produkcji, oraz Tytus graficiarzem, Tytus ratuje zabytki, Tytus się żeni, Tytus geologiem, Wyspy nonsensu, Druga złota księga). Fakt seria ta jest i dziś kontynuowana, ale przecież większość spośród docenionych przez czytelników ksiąg powstała dawniej. Z pewnością na popularność naszego małpiego bohatera miało też wpływ, że stał się on "gwiazdą" filmu. Inne komiksy z lat dawnych, które z powrotem wypłynęły i zalały rynek to opowieści o przygodach dwóch kapitanów Klossa i Żbika. To, że dobrze sprzedało się aż 14 komiksów opowiadających o pierwszym z nich i 4 albumy o drugim. I to mimo powszechnie krytykowanej jakości wydania! Świadczy to wyraźnie o panującym wśród czytelników niezaspokojonym przez polskich autorów "głodzie" na rodzimą sensacje i kryminał. Czyżby nie wiedzieli go nasi wydawcy? A może w prawie 39 milionowym kraju brakuje autorów komiksów o takiej tematyce? Dziwna sprawa, no, bo przecież nie tęsknimy chyba aż tak za PRL-em. A może jednak?
Inną dziedziną komiksu, która ciągle nie może powrócić do dawnej jakości, jest komiks fantastyczny. Nowych, podobających się czytelnikowi, rodzimych pozycji brak. Miłośnicy fantastyki mają w tej dziedzinie tylko Funky Kovala.
Tak więc nasuwa się wniosek, że choć na pierwszy rzut oka jest super to po dokładniejszym przyjrzeniu się sytuacji już tak różowo nie jest. Komiks polski choć odbił się od dna ciągle ma przed sobą długą drogę, by osiągnąć choć poziom z lat 70 i 80-tych.
Potrzebujemy nowychpozycji sensacyjnych, kryminalnych i fantastycznych. I zdecydowanie nie ma co popadać w samozachwyt.

Powyższy tekst został napisany przez Poszukiwacza, który zaprasza do dyskusji.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Maj 14, 2003, 08:28:30 pm
http://esensja.pl/magazyn/2003/02/iso/18_01.html

bardzo na miejscu link, kto jeszcze nie czytal - zapraszam
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: pookie w Maj 14, 2003, 10:23:54 pm
Rozważania Ziemkiewicza o kulturze popularnej i wysokiej skłoniły mnie do próby oddania tej tendencji na poletku komiksowym. Poszukiwacz utyskuje, że wciąż za mało wychodzi u nas tytułów, stworzonych przez twórców młodych. Że wciąż karmi się nas kolejnymi wznowieniami PRL-owskich klasyków. I niby są to żale uzasadnione, ale trzeba się zastanowić, jak to z tym nowym, polskim komiksem jest. Czy faktycznie rzesze młodych tworzą do szuflady dzieła, które sprzedałyby się lepiej od klasyków? Otóż, moim zdaniem nie. Nie mamy w tej chwili polskiego komiksu popularnego. Christa, Wróblewski, Papcio, Baranowski, Rosiński, Polch, Kasprzak tworzyli tytuły dla mas - sprawne, często napisane z jajem historie, do tego sprawnie narysowane. Nie mamy teraz takich komiksów. Jeż i Osiedle to trochę inne kręgi - wywodzą się ze swoistego "undergroundu", posługują się językiem ulicy, są świetne dla kogoś, kto kupuje taką konwencję. Ale ja nie wiem, czy to pozycje, od których zaczynanie przygody z komiksem ma sens. Większe nadzieje pokładam w Tymku - nic, że to konionktura, najważniejsze jest to, iż wreszcie mamy do czynienia z próba stworzenia komiksu dla młodszego czytelnika. Czytelnika, który może "rozhermetyzować" rynek. Na forach konsolowych i mangowych dzieciarnia zna Donalda i Witcha, wielbi mangi(cholera premiera ostatniego Dragonballa się opóźnia, schodziłem całe miasto, a tu nic), ale polskich komiksów nie kojarzy. Tymek to może przynajmniej ociupinkę zmienić. Rzecz jasna jest KiK i Tytus, ale to komiksy z PRL-u. Lata 90 to tworzenie do szuflady, to odsuwanie się w stronę komiksu "artystycznego", eksperymentów tyleż efektownych, co niepotrzebnych. Przejrzyjcie antologię wydaną przez Egmont. Ile jest tam rzeczy "mainstreamowych", a ile "komiksów poszukujących"? Adler i Piątkowski - próby wykreowania noweo tytułu fantastycznego "made in poland". Fajnie, tylko, że warszawskie duo chyba pójdzie w stronę 48 stron, a nie Statusu 7. Miast robić dobre komiksy realistyczne, wolą kpić z motywów popkultury.
Mandragora zapowiada albumy Polaków - Josephine, Dampc, Sikalafo, Szminka, Autobahn - cudnie, ale czy to krok w dobrym kierunku? Szyłak jest znakomitym teoretykiem, ale czy dobrym scenarzystą? Żaden z jego komiksów mnie nie przekonał, Obywatel rozczarował, a pierwsze plansze Dampca mocno zastanowiły. Sikalafo - stuningowana "Ciach Bajera". Czytałem CB i można o niej powiedzieć sporo, ale na pewno nie to, że jest dobra. Swoje albumy zapowiada Truściński, ciekaw jestem, czy kreskę Trusta przełknie przypadkowy czytelnik. Rynek w Polsce trzeba stworzyć, trzeba robić komiksy komercyjne dla gawiedzi. Dlaczego na tym forum nie ma chmary nastolatków rozprawiających o Kajku, czy Tymku? Nie może być tak, że komiksy w Polsce będą interesowały tylko wąską grupę fanów, albo to pójdzie do przodu, albo padnie.

Uch, sesję mi *** stąd tyle żółci.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: wilk w Maj 14, 2003, 10:52:58 pm
Po pierwsze male sprostowanie. O ile dobrze wyczytalem w temacie "18 tys Thorgala" jest to zestawienie wylacznie z Empikow. A co z wynikami sprzedazy z ksiegarn, innych salonow prasowyych, internetu, sklepow komiksowych?? Gdyby je zsumowac, wyniki moga okazac sie inne, choc nie musza. Nie mam pojecia jaki procent komiksow sprzedaje sie w Empikach a jaki w pozostalych miejscach... Troche trudno pisac o rynku jesli nie wiadomo jak naprawde wyglada...

W zasadzie zgadzam sie z tym co napisal pookie. Mimo ze nie interesuja mnie komiksy rysowane hiperrealistyczna kreska, to zdaje sobie sprawe ze zapotrzebowanie takie istnieje. A rysownikow takich faktycznie brak (moze Kowalski?) Np w Belgii sa akademie ktore ucza realistycznego rysunku komiksowego (z naciskiem na komiksowego) Nauka zwyklego rzemiosla, zmudna i byc moze zabijajaca indywidualizm. Byc moze brakuje nam czegos podobnego? Choc pewnie rynek za maly...
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Odyn w Maj 15, 2003, 07:25:35 am
A ja sądzę, że na naszym rynku brakuje periodyku komiksowego, który popularyzowałby komiks wśród szerokich mas młodzieży i nie tylko. Myślę tu o czymś na miarę PRL-owskiego "Relaxu" lub "Komiksu Fantastyki". Periodyk taki powinien być tani jak barszcz i szeroko dostępny. Nie widzę przeszkód by zajęli się tym kompetentni ludzie, wszak mamy takich w kraju!
Czasopismo mogłoby ukazywać się co miesiąc i promować komiksy, które wydają wszyskie z polskich wydawnictw (chyba możliwy byłby taki sojusz?), komiksy popularne, zarówno zagraniczne przedruki jak i nasze reedycje. Byłoby też i miejsce na prezentacje nowego polskiego komiksu popularnego, bez względu na podziały wiekowe, czy tematykę. Trochę nienachalnej publicystyki iedukacji.

No tak, ale to chyba tylko moje życzenia, bo realia rynkowe mają swoje prawa.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: jax w Maj 15, 2003, 08:32:10 am
pookie, zgadzam się z Tobą całkowicie
wyjdźmy wreszcie z zaklętego kręgu undergroundowych i postundergroundowych bazgrołów i scenariuszy, bo inaczej polski komiks nigdy się nie upowszechni (kilka jaskółek wiosny nie czyni)
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: xionc w Maj 15, 2003, 12:26:41 pm
Czy Osiedle to underground, mozna by dyskutowac, ale Jez? Undergroundowy komiks w Swierszczyku? Bez zartow.
Jak dla mnie Underground, to cos co sie odbija na ksero i rozprowadza wsrod znajomych jak np. 'Dies Irae' Bizona. A wszystko co sie ukazuje w ksiegarniach to juz regularny obieg.

Inna kwestia to zakres poruszanych tematow, ale widac osiedlowe klimaty najbardziej trafiaja do serc i kieszeni czytelnikow.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: wilk w Maj 15, 2003, 12:28:46 pm
Jeszcze pare slow a propos tematu.

Takie a nie inne wybory czytelnikow moga byc spowodowane jeszcze czyms innym. Moze byc tak ze rynek u nas tak naprawde jest bardzo maly a glowna sila nabywcza sa osoby starsze ktore kupuja komiksy tylko i wylacznie z sentymentu. Moze nie interesuje ich nic nowego z zasady, bez wzgledu na to czy cos jest narysowane i napisane w jakimkolwiek stylu i na jakimkolwiek poziomie, dlatego ze tego nie znaja, nie czytali wczesniej gdy byli mlodzi. Z tad na liscie takie wysokie miejsca Zbikow, Klosow i Tytusow. Czyli byc moze jednak czar PRLu? :)
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: pookie w Maj 15, 2003, 01:00:42 pm
Cytat: "xionc"
Czy Osiedle to underground, mozna by dyskutowac, ale Jez? Undergroundowy komiks w Swierszczyku? Bez zartow.
Jak dla mnie Underground, to cos co sie odbija na ksero i rozprowadza wsrod znajomych jak np. 'Dies Irae' Bizona. A wszystko co sie ukazuje w ksiegarniach to juz regularny obieg.


Dlatego słowo underground dałem w cudzysłowiu. Chodziło mi nie tyle o dostępność tych pozycji, co o zakres poruszanych spraw, język jakim się posługują, kreację postaci. O Jeżu świerszczykowym nie pisałem, gdyż to nie on jest wydawany w albumach, ale jego zły brat bliźniak ;) Osiedle i Jeż to nie jest mainstream "pęłną gębą" - to tytuły bardzo silnie zakorzenione w polskiej rzeczywistości, kulturze i przez to mniej uniwersalne, niż taki np. Gail(nie oceniając, który z tych komiksów jest lepszy).

Wilku, a czemu komiksy kupują ludzie wychowani w latach 80? Otóż właśnie wtedy mieliśmy do czynienia ze swoistym "boomem", pojawiały się tytuły polskich autorów przeznaczone dla przeciętnego czytelnika. Takiego czytelnika, który wcale nie musiał być fanem komiksów, ale lektura Kajka, czy Zaginionego Skarbu po prostu sprawiała mu frajdę.
I w tym czasie my dorastaliśmy. Komiksy były fajne, opowiadały ciekawe historie. I dzisiaj reedycje tych tytułow sprawiają, że sięgamy po nie z nostalgią i pewnością, że się nie rozczarujemy. I po nie też będą sięgać młodsi czytelnicy. Nie mamy dziś żadnego współczesnego tytułu, który można by przyrównać do Kajka. Wciąż jest za mało prób stworzenia komiksu środka. Żal mi dzieciarni, która z komiksami styka się za pośrednictwem Witcha i Donalda. Moim zdaniem, oni nie stworzą w przyszłości realnej siły nabywczej, kupującej "poważne" komiksy. Z Donalda i Witcha wyrosną, tak jak wyrasta sie z dobranocki. Problem tkwi w tym, że nie ma współczesnego polskiego komiksu, na którym mogłyby się wychować. Dziadkowie Tytus i Kajko wydają się trochę podstarzali, a alternatywy na razie nie ma. Dlatego kibicuję Tymkowi - to krok w dobrym kierunku.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Jaszcząb w Maj 15, 2003, 01:03:26 pm
Cytat: "Odyn"
A ja sądzę, że na naszym rynku brakuje periodyku komiksowego, który popularyzowałby komiks wśród szerokich mas młodzieży i nie tylko. Myślę tu o czymś na miarę PRL-owskiego "Relaxu" lub "Komiksu Fantastyki".

Myślę, że taki periodyk nie wiedzieć czemu nie ma szans utrzymać się na naszym rynku. Bardzo podobny do "Relaxu" był w swych początkach "Świat Komiksu", który jest teraz folderem reklamowym Egmontu do tego niezbyt tanim. Fajny choć wydawany niechlujnie był ukazujący się dawno temu "Super Boom", który nie utrzymał się również zbyt długo :cry:
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: jax w Maj 15, 2003, 06:54:13 pm
Cytat: "pookie"
Cytat: "xionc"
Czy Osiedle to underground, mozna by dyskutowac, ale Jez? Undergroundowy komiks w Swierszczyku? Bez zartow.
Jak dla mnie Underground, to cos co sie odbija na ksero i rozprowadza wsrod znajomych jak np. 'Dies Irae' Bizona. A wszystko co sie ukazuje w ksiegarniach to juz regularny obieg.


Dlatego słowo underground dałem w cudzysłowiu. Chodziło mi nie tyle o dostępność tych pozycji, co o zakres poruszanych spraw, język jakim się posługują, kreację postaci. O Jeżu świerszczykowym nie pisałem, gdyż to nie on jest wydawany w albumach, ale jego zły brat bliźniak ;) Osiedle i Jeż to nie jest mainstream "pęłną gębą" - to tytuły bardzo silnie zakorzenione w polskiej rzeczywistości, kulturze i przez to mniej uniwersalne, niż taki np. Gail(nie oceniając, który z tych komiksów jest lepszy).


Się powtórzę - kilka jaskółek wiosny nie czyni.  Widać jaka jest GENERALNA TENDENCJA w polskim komiksowym światku - na pewno nie jest to mainstream.  Dlaczego - nie mam pojęcia.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Odyn w Maj 16, 2003, 07:04:33 am
Cytat: "Tenaka Kan"
Cytat: "Odyn"
A ja sądzę, że na naszym rynku brakuje periodyku komiksowego, który popularyzowałby komiks wśród szerokich mas młodzieży i nie tylko. Myślę tu o czymś na miarę PRL-owskiego "Relaxu" lub "Komiksu Fantastyki".

Myślę, że taki periodyk nie wiedzieć czemu nie ma szans utrzymać się na naszym rynku. Bardzo podobny do "Relaxu" był w swych początkach "Świat Komiksu", który jest teraz folderem reklamowym Egmontu do tego niezbyt tanim. Fajny choć wydawany niechlujnie był ukazujący się dawno temu "Super Boom", który nie utrzymał się również zbyt długo :cry:


Ok. Masz rację. No to może ktoś by reaktywował gazetkę w stylu "Świat Młodych" tyle, że dotyczyłaby w głównej mierze komiksów. Mogłaby się ukazywać co kila dni lub raz w tygodniu. Nie byłaby chyba zbyt droga?
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: ponury_jay w Maj 16, 2003, 07:18:47 pm
Osiedla juz nie ma (moze wreszcie wroci) :\
Ono przyciagnelo sporo osb do komiksu.

Troche nie rozumiem co to jest ten mainstream, wedlug przedmowcow nie jest nim Osiedle (hmmm, gawiedz teraz tak sie porozumiewa, starzy jestescie i brzydkie slowa kojarzycie z undergroundem?).
Breakoff (i Overload) nie sa do konca mainstreamem bo pachna nieco cyberpunkiem.
Pozostaje 48stron.
Hmmm.
Czyli mainstream to tylko powiesci os uperbohaterach? Ja myslalem ze komisky dla masowego odbiorcy (jak Osiedle, czy Status 7).
Bo z moich obserwacji wynika ze jedynym superbohaterem ktory sie w miare utrzyzmywal na rynku byl (jest?) Lobo... :\ (ale on oczywiscie polski to nie jest). Jedyny polski superbohater -Wilq to postac z komiksu specyficznego,ale nie mainstreamowego.

Myslalem ze mamy chociaz 2mainstreamowe pozycje.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Maj 17, 2003, 11:35:32 am
Przyłączam się do pytania, co to jest do licha mainstream?

I jakie komiksy sa mainstreamowe w Stanach, skoro wszyscy ubolewają, że ich tak zwany mainstream, czyli superhirołsi, trafia tylko do wąskiego grona fanów i są zdycydowanie zbyt niszowe dla przecietnego człowieka?
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: krytyk w Maj 17, 2003, 12:56:46 pm
Cytat: "pookie"
Poszukiwacz utyskuje, że wciąż za mało wychodzi u nas tytułów, stworzonych przez twórców młodych. Że wciąż karmi się nas kolejnymi wznowieniami PRL-owskich klasyków.


W pierwszym zdaniu masz zupełną racje. Załuje że nowych tytułow jest tak mało. Nie wiem czy faktycznie zupełnie nie ma w Polsce ciekawych nowości, wydaje mi się to dziwne. Czemu naprzykład nie ukazyją się albumy z Kicem, Misjonarzami i... jeszcze pare rzeczy bysię z pewnością znalzło. A o ilu ciekawych rzeczach nie wiemy?!
Wiecie co jest na rynku wielkiem błedem? To ze polskie wydawnictwa zajmują się głównie wydawaniem nie polskich rzeczy. Byłbym szcześliwy widzac taką tendecje np 70-80% polskich komiksów i reszta
najlepszych kawałków ze swiata. Niestety obecnie to "marzenie ścietej głowy". Nie znaczy to bynajmniej że jestem wrogiem wydawania u nas komiksów zagranicznych!!!
Ale co do tych PRL-owskich klasyków to cholernie się ciesze że są wydawane. Są tego warte w dużej cześci.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: pookie w Maj 17, 2003, 06:15:41 pm
Dobra, w moim mniemaniu "mainstream" to komiks skierowany do szerokiego grona odbiorców. I powtarzam po raz kolejny, że słowo underground przy Jeżu i Osiedlu dałem w cudzysłowiu, wskazując na korzenie tych pozycji. Bynajmniej nie jest to rasowy underground, i tym bardziej nie jest to tytuł mainstreamowy, albo komiks środka, jak kto woli. Moim zdaniem.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: mykupyku w Maj 17, 2003, 10:33:11 pm
zgadzam się z Ziemkiewiczem, poniekąd z pookiem tez

wydaje siem mnie że:

1. wydaje się że komiks nadal jest niskonakładowy, bo jest zamknięty w enklawie, a wydawcy nie mają pomysłu (i pieniędzy, ale to mniej ważne), żeby to zmienić, żeby rynek rozhermetyzować trzeba dotrzec do potencjalnych odbiorców z ofertą, trzeba im pokazać/przekonac ich, że są komiksy, które zapewnią im rozrywkę popularną/intelektualną na równi z innymi tworami kultury - a teraz to co oni wiedzą o komiksie?

2. czytelnikom jest wszystko jedno czy czytaja komiksy zagraniczne czy polskie, kiedy sa bardzo dobre - nie mam nic przeciew wydawaniu wielu albumów polskich, ale muszą dorównywac najlepszym, a o to zwykle trudno

3. reminescencje komiksów PRL trafiaja do szerszego grona odbiorców, bo mają sentymentalnych czytelników w wieku 30 - 40 lat

4. nadal nie ma łącznika miedzy czytelnikami donaldów/witch a czytelnikami XIII/Bilala/Metabaronów, bo rynek komiksowy dopiero odbudowuje się i nie istnieje jeszcze naturalna wielopokoleniowa grupa czytelników komiksów - dzieciaki trochę czytają, młodzież dużo mniej, potem nieliczni dorośli głównie z sentymentu do komiksu

5. w ogóle w dzisiejszej Polsce kutura, czytanie i wydawanie na kulturę pieniędzy popularne nie jest, bo naród głupi i biedny mamy - dzieki komunie a jakże
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Jaszcząb w Maj 18, 2003, 06:02:00 pm
Cytat: "Odyn"

Ok. Masz rację. No to może ktoś by reaktywował gazetkę w stylu "Świat Młodych" tyle, że dotyczyłaby w głównej mierze komiksów. Mogłaby się ukazywać co kila dni lub raz w tygodniu. Nie byłaby chyba zbyt droga?

Na temat reaktywacji ŚM wypowiedziałem się w topicu Świat Młodych.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: jax w Maj 19, 2003, 09:19:28 am
no wreszcie jakieś głosy rozsądku (mykupyku, pookie)
bo zaraz okaże się, że nie ma undergroundu, mainstreamu, komiksu niszowego, komiksu europejskiego, amerykańskiego, superbohaterskiego, niesuperbohaterskiego, sf, humorystycznego, sensacyjnego, obyczajowego, kreski realistycznej, umownej, humorystycznej itp. itd.
zaraz okaże się że jest tylko jeden wielki worek a krytycy podziałów zaraz podniosą krzyk na 'szufladkowanie'
OCZYWIŚCIE że te wszystkie gatunki i trendy przenikają się, mieszają itd., ale nie udawajmy greka i nie udawajmy że nie istnieje coś co istnieje
(podziały) i czym wszyscy sie posługują
samo zdanie na początku dowolnej recenzji typu: 'jest to komiks sf ' albo 'oto kolejny album humorystyczny' albo 'kolejna pozycja undergroundowa' już szufladkuje - no kurcze jakoś trzeba móc w kilku słowach powiedzieć o danym komiksie
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: krytyk w Wrzesień 07, 2003, 04:39:11 pm
Czytajac zamieszczoną w "Świecie komiksu" liste przbojów widze że
tak jak w 2002, tak i dziś tendencje naszego rynku komiksu utrzymują sie, czyli króluje produkcja PRL-u (np. "Kajko i Kokosz", "Tytus",
"Ekspedycja") i jest stosunkowo mało (DOCENIONYCH przez czytelników!) rzeczy współczesnych ("Jeż Jerzy" i "48 stron").
Lubie niektóre wydawane dziś pozycje powstałe dawniej, ale to jednak nie zdrowa proporcja gdy "retro" :wink: jest podstawą rynku.
Niby wszyscy to wiedza i rozumieją, ale tak naprawde nic z tego nie wynika. Jak myslicie co trzeba zrobić aby proporcje polskiej twórczości wróciły do normalności?
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: yoxik w Wrzesień 07, 2003, 06:16:49 pm
Ta lista to jakiś tendencyjny stek bzdur i nie radziłbym z niej wysuwać jakiś wniosków. Wystarczy spojrzeć na pozycję 4 i 44; brak pozycji 17, by się przekonać o rzetelności tej listy
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: jax w Wrzesień 08, 2003, 09:54:31 am
Cytat: "krytyk"
Jak myslicie co trzeba zrobić aby proporcje polskiej twórczości wróciły do normalności?

mniej undergroundu i postundergroundu (zarówno w grafie jak i w fabulach) a więcej 'normalnych', realistycznych scenariuszy i rysunków

a tak naprawdę przede wszystkim potrzeba więcej (choćby porządnych , nie mówie o genialnych) pomysłów na scenariusze (na razie jest pustynia pod tym względem jak okiem sięgnąć - z bardzo nielicznymi oazami)
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: An-Nah w Wrzesień 08, 2003, 10:06:36 am
Mniej antologii, jakas ciekawa seria z szybką akcją i dobrymi rysunkami, może nie koniecznie realistycznymi, ale bez silenia się ani na undergrund, ani na artyzm.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: DevilRed w Wrzesień 15, 2003, 05:18:26 pm
(jakakolwiek)regularnośc polskich artystów... jakieś konkretne serie(Osiedle!!!!).
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Gaston w Wrzesień 16, 2003, 10:06:50 am
Polscy autorzy, może poza Aleksandrem Ogazą z "Marsem 1977", nie są w stanie stworzyć komiksu dorównującego najbardziej przeciętnej produkcji zachodniej. Ciągle tylko jakieś krótkoplanszówki lub komiksy, których nie można dać małemu dziecku. Obecne "dzieła" nie dorównują żadnemu z komiksów wydanych w PRL przez np. KAW. Gdzie następcy Christy czy Chmielewskiego? "Jeż Jerzy" (nawet ten dla dzieci) to tylko jednoplanszówki, lub takie rzeczy, jak przeraźliwie nudny komiks publikowany w odcinkach na łamach "Areny Komiks". Dlaczego polscy autorzy zamykają się na siłę w "wybitnieartystycznieświętejstrefiekomiksowejsztuki" zamiast stworzyć coś dłuższego dla mas. Podejrzewam, że gdyby zrobili komiks na miarę (i poziomie) "Hernana Cortesa" czy "Legend wyspy labiryntu" i nie miał wygórowanych żądań płacowo-promocyjnych, to ktoś by to wydał. Ale albo im się nie chce, albo nie mają pomysłu, albo czasu.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: xionc w Wrzesień 16, 2003, 12:44:39 pm
Cytat: "Gaston"
Ciągle tylko jakieś krótkoplanszówki lub komiksy, których nie można dać małemu dziecku.


Fakt, ze komiksu nie mozna dac malemu dziecku stanowi moim zdaniem jego atut. Jesli mam dzielic zainteresowania z dzieckiem, to niech przynajmniej nie bedzie ono male. :)
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: jax w Wrzesień 16, 2003, 12:53:06 pm
I tak małe będziesz miał (przynajmniej na początku).
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Gaston w Wrzesień 16, 2003, 12:58:06 pm
Miałem na myśli normalne, pełnoalbumowe komiksy, które mogą czytać wszyscy. To, czy komiks jest dobry, nie zależy od tego, dla jakiej grupy wiekowej jest skierowany, ale od klasy i wyobraźni autora. Największe atuty, także komercyjne, mają świetnie zrealizowane komiksy środka, jak wymienione przeze mnie dwa tytuły, które dobrze się czyta nawet po latach. Młode pokolenie komiksiarzy w Polsce nie potrafi stworzyć dzieła na poziomie. Tylko same jakieś dziwolągi dla wąskiej, hermetycznej grupy czytelniczej.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: graves w Wrzesień 16, 2003, 01:02:13 pm
Cytat: "Gaston"
Miałem na myśli normalne, pełnoalbumowe komiksy, które mogą czytać wszyscy. To, czy komiks jest dobry, nie zależy od tego, dla jakiej grupy wiekowej jest skierowany, ale od klasy i wyobraźni autora. Największe atuty, także komercyjne, mają świetnie zrealizowane komiksy środka, jak wymienione przeze mnie dwa tytuły, które dobrze się czyta nawet po latach. Młode pokolenie komiksiarzy w Polsce nie potrafi stworzyć dzieła na poziomie. Tylko same jakieś dziwolągi dla wąskiej, hermetycznej grupy czytelniczej.

a album: Gwidon :?:
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Kiamil w Wrzesień 16, 2003, 01:12:57 pm
Cytat: "Gaston"
Miałem na myśli normalne, pełnoalbumowe komiksy, które mogą czytać wszyscy. To, czy komiks jest dobry, nie zależy od tego, dla jakiej grupy wiekowej jest skierowany, ale od klasy i wyobraźni autora. Największe atuty, także komercyjne, mają świetnie zrealizowane komiksy środka, jak wymienione przeze mnie dwa tytuły, które dobrze się czyta nawet po latach. Młode pokolenie komiksiarzy w Polsce nie potrafi stworzyć dzieła na poziomie. Tylko same jakieś dziwolągi dla wąskiej, hermetycznej grupy czytelniczej.


Może to dla tego, że te wąskie hermetyczne grupy czytelników kupują większe nakłady swoich albumów niż normalni czytelnicy kupują normalnych komiksów, które mogą czytać wszyscy?

A przecież żyjemy w kraju, w którym rządzi rynek. Więc wszelkie wołanie o normalność (że niby jest nienormalnie) jest bezprzedmiotowe. Tu nie ma łapówek, Rywinów i afer. Tu ludzie głosują portfelami. Kupują to co chcą. A jeśli jesteś w mniejszości, to nie znaczy raczej, że wszyscy dookoła są nienormalni.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Gaston w Wrzesień 16, 2003, 01:18:18 pm
"Gwidon" jest boski i każdy może go czytać, ale to jedno i półplanszówki. Ale piszemy tu o relacjach rynku PRL i aktualnego. W PRLu raczej nie wydawano zbiorów jednoplanszówek. Nasi aktualni "gwiazdorzy komiksu" nie są zaś w stanie stworzyć czegoś na miarę tamtych dzieł, bo brakuje im wyobraźni, która została wypalona, skażona telewizyjnymi serialami, prymitywnymi grami komputerowymi, debilnymi tock showami i pełnymi fajerwerków filmami bez polotu. W PRLu były tylko 2 kanały TV i może dlatego twórcy mieli czas na tworzenie czegoś "własnego", nie dublującego wyeksploatowanych pomysłów. A cenzura zmuszała do główkowania. Teraz można narysować wszystko i autorzy się już nie starają nadać temy wyrafinowanych szlifów.
A odnośnie poprzedniej odpowiedzi, to skoro o tworzeniu komiksów decydują czytelnicy swoim portfelem, to dlaczego kupują większe ilości "Kajtka i Koka", "Tytusa", czy komiksy zagraniczne, a nie np. "Overloada"? Nie pamiętam, aby ktoś w ciągu ostatnich 3 lat wydał album komiksowy, pełnometrażowy, dorównujący poziomem merytorycznym produkcjom zachodnim, więc ich wyników sprzedaży nie można porównać do komiksów "młodego pokolenia", bo nikt takich komiksów nie wydaje, bo nikt ich nie tworzy. Wyjątkiem jest "Gail", ale on dubluje dokonania innych autorów (m.in. "Gwiezdne wojny").
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: jax w Wrzesień 16, 2003, 01:31:14 pm
w odp. na post Kiamila:

eee tam wolny rynek
mamy też demokrację i co?  każdy może głosować jak chce a od zawsze SLD jako jedyny nigdy nie schodzi poniżej pewnego wyniku a socjolodzy tłumaczą to, że ma zdyscyplinowany, wierny itp. elektorat - to samo zjawisko można odnieść do tych komiksowych 'dziwolągów' - mają swoich wiernych czytelników którzy bez względu na trendy i wszystko je kupią.
A komiksy 'dla wszystkich' porównałbym do prawicy, która nie ma liderów skupiających glosy - i jeśli tacy liderzy: dobre komiksy 'dla wszystkich' się pojawią skupią się na nich głosy, czyli kieszenie czytelników.  Jak mają skupiać głosy jak ich (tych komiksów) prawie nie ma?
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Gaston w Wrzesień 16, 2003, 01:39:40 pm
W Polsce nie ma demokracji. System głosowania został tak obmyślony, aby ludzie, których nie cierpimy, zawsze byli u władzy (ileż osób nie cierpiało latami Balcerowicza, a ten ciągle był u koryta i chachmęcił). A ile osób w sejmie stało się automatami do naciskania guziczków tak, jak chce partia a nie ich sumienie, bo boją się, że nie wpiszą ich na listy wyborcze przy nastepnej okazji? No i aby zgłosić jakikolwiek wniosek obywatelski trzeba zebrać 100 tys. głosów, a jak się go już złozy, to sejm sie nim nie zajmuje (sprawa przywrócenia kary śmierci dla bezwzględnych i bezlitosnych zabójców). Nie, demokracji stanowczo w Polsce nie ma. Tak samo jest z autorami komiksów. Mogą stworzyć coś niezłego, co spodoba się zarówno ich dotychczasowym czytelnikom, jak i nowym, a mimo tego nie podejmują wyzwania, bo się boją zmian. Zwłaszcza zmian na lepsze.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Kiamil w Wrzesień 16, 2003, 01:50:05 pm
Cytat: "jax"
w odp. na post Kiamila:

eee tam wolny rynek
mamy też demokrację i co?  każdy może głosować jak chce a od zawsze SLD jako jedyny nigdy nie schodzi poniżej pewnego wyniku a socjolodzy tłumaczą to, że ma zdyscyplinowany, wierny itp. elektorat - to samo zjawisko można odnieść do tych komiksowych 'dziwolągów' - mają swoich wiernych czytelników którzy bez względu na trendy i wszystko je kupią.
A komiksy 'dla wszystkich' porównałbym do prawicy, która nie ma liderów skupiających glosy - i jeśli tacy liderzy: dobre komiksy 'dla wszystkich' się pojawią skupią się na nich głosy, czyli kieszenie czytelników.  Jak mają skupiać głosy jak ich (tych komiksów) prawie nie ma?


Porównanie trochę przestrzelone. Demokrację mamy od kilkunastu lat i zanim się zrobi w polityce normalnie, to muszą dorosnąć politycy nie skażeni poprzednim systemem. A twardy elektorat mają zarówno rzeczy niszowe, jak i mainstreemowe - te drugie znacznie zresztą większy.
Popatrz z drugiej strony. Wolny rynek polega na prostych ekonomicznych zasadach (zarówno dla niszy, jak i mains.). Jeśli byłyby głosy na komiksy środka, to wydawcy, a co za nimi idzie twórcy natychmiast rzuciliby się by produkować te komiksy i zarabiać wielką kasę. Ale się nie rzucają. Czemu? Bo nie ma tych głosów? Bo jeśli są to w pełni zadowalają ich komiksy z importu i nie odczuwają głębokiej wewnętrznej potrzeby by jescze kupować rzeczy polskie? A rzeczy niszowe karmią się tym właśnie, że są tu i teraz, ew. przez naszych są powykręcane i to bawi ich czytelników.
I bardzo dobrze.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: jax w Wrzesień 16, 2003, 02:29:26 pm
Cytat: "Kiamil"
Popatrz z drugiej strony. Wolny rynek polega na prostych ekonomicznych zasadach (zarówno dla niszy, jak i mains.). Jeśli byłyby głosy na komiksy środka, to wydawcy, a co za nimi idzie twórcy natychmiast rzuciliby się by produkować te komiksy i zarabiać wielką kasę. Ale się nie rzucają. Czemu?

Właśnie, czemu? Nie mam pojęcia.

Cytat: "Kiamil"
Bo nie ma tych głosów?

Może.  A może rynek jest zbyt płytki żeby się nimi przejmować?  A może ciągle komiks 'dla wszystkich' postrzegany jest niepoważnie dla dzieci (a jak już underground, to musi to być poważne, ambitne itd.)?  A może jeszcze coś innego.

Cytat: "Kiamil"

Bo jeśli są to w pełni zadowalają ich komiksy z importu i nie odczuwają głębokiej wewnętrznej potrzeby by jescze kupować rzeczy polskie?

Nie sądzę żeby akurat to było przyczyną (przez wiele lat nie było zagranicznych komiksów w Polsce i co?)

Cytat: "Kiamil"

 A rzeczy niszowe karmią się tym właśnie, że są tu i teraz, ew. przez naszych są powykręcane i to bawi ich czytelników.
I bardzo dobrze.

I niech się karmią.  Rzecz w tym żeby były różne komiksy i duży wybór a nie tylko komiksy niszowe.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Kiamil w Wrzesień 16, 2003, 02:46:23 pm
Cytat: "jax"
Cytat: "Kiamil"
Popatrz z drugiej strony. Wolny rynek polega na prostych ekonomicznych zasadach (zarówno dla niszy, jak i mains.). Jeśli byłyby głosy na komiksy środka, to wydawcy, a co za nimi idzie twórcy natychmiast rzuciliby się by produkować te komiksy i zarabiać wielką kasę. Ale się nie rzucają. Czemu?

Właśnie, czemu? Nie mam pojęcia.


No to masz problem.

Cytuj

Cytat: "Kiamil"
Bo nie ma tych głosów?

Może.  A może rynek jest zbyt płytki żeby się nimi przejmować?  


No to sam sobie odpowiedziałeś. Jak się pogłębi to będą.

Cytuj

A może ciągle komiks 'dla wszystkich' postrzegany jest niepoważnie dla dzieci (a jak już underground, to musi to być poważne, ambitne itd.)?  A może jeszcze coś innego.


Ale przez tak kogo postrzegany? Przez czytelników? Im się coś podoba albo nie. Oni jedni nie przejmują się wartościami. Płacą, więc chcą się dobrze bawić. I widać dobrze się bawią czymś innym. Przez wydawców i twórców? Patrz wcześniej - jakby to był interes to by się natychmiast znaleźli. Michaś przez lata robił swoje. I co? I przestał. A teraz się tylko żali na zły świat i złych ludzi, co nie rozumieją, nie czytają rzeczy dobrych, na twórców, któryz nie tworzą rzeczy dobrych, na wydawców, którzy nie wydają rzeczy dobrych. Tyle, że to jak widać tylko jego definicja "dobra". Tak jak widać wyżej jego definicja "demokracji" czy "koryta Balcerowicza". Jego definicja - jego problem.

Cytuj

Cytat: "Kiamil"

Bo jeśli są to w pełni zadowalają ich komiksy z importu i nie odczuwają głębokiej wewnętrznej potrzeby by jescze kupować rzeczy polskie?

Nie sądzę żeby akurat to było przyczyną (przez wiele lat nie było zagranicznych komiksów w Polsce i co?)


I ludzie kupowali to co było. W dużej mierze koszmarki (Kurzawa, Wiśniewski, Pawel). A teraz już nie muszą i nie kupują nowej generacji koszmarków. A wznowienia starych kupują z nostalgii.


Cytuj

Cytat: "Kiamil"

 A rzeczy niszowe karmią się tym właśnie, że są tu i teraz, ew. przez naszych są powykręcane i to bawi ich czytelników.
I bardzo dobrze.

I niech się karmią.  Rzecz w tym żeby były różne komiksy i duży wybór a nie tylko komiksy niszowe.


I są. Zajrzyj do sklepu. Tyle, że nie ma tu parytetu na akurat "polskie komiksy mainstreemowe". Bo wszelkie parytety to bzdura.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: xionc w Wrzesień 16, 2003, 02:55:13 pm
Nie wiem - czy my jeszcze tu na temat rozmawiamy? :)
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: jax w Wrzesień 17, 2003, 08:06:47 am
kiamil,
widzę, że w każdej wypowiedzi całkowicie negujesz chęci polskich czytelników do czytania polskich komiksów środka
a ja twierdzę, że one są, tylko nie są publicznie wystarczająco dobrze artykułowane (ale zauważ, że na tym forum już tak) - a może tez nie mają szansy być dobrze artykułowane?
rozumiem, że Ty możesz dostrzegać tych chęci, ale dlaczego wydawcy, którzy mają trzymać rękę na pulsie tego nie widzą?
(a wystarczy choćby elementarna logika: skoro zagraniczny mainstream się sprzedaje i jest na niego popyt, to dlaczego nie wydawać polskiego mainstreamu?) - a może wydawcy widzą, tylko polscy twórcy z bliżej nie określonych przyczyn tego mainstreamu produkować nie chcą (Ty chyba powienineś więcej wiedzieć na ten temat)

i nie chcę tu żadnego odgórnego 'parytetu', przydzielnictwa na półce dla polskich serii mainstreamowych - niech sam rynek je zweryfikuje - ale kurde, dajmy temu rynowki szansę na ich weryfikację!! a jak takich serii nie ma to nie ma co weryfikować
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Kiamil w Wrzesień 17, 2003, 08:59:15 am
Cytat: "jax"
kiamil,
widzę, że w każdej wypowiedzi całkowicie negujesz chęci polskich czytelników do czytania polskich komiksów środka


Ależ ja ich nie neguję - ja ich pragnę z całego serca. Bo sam bym chętnie czytał a jeszcze chętniej tworzył właśnie takie komiksy. Ja tylko stwierdzam empirycznie brak ich symptomów.
Cytuj

a ja twierdzę, że one są, tylko nie są publicznie wystarczająco dobrze artykułowane (ale zauważ, że na tym forum już tak) - a może tez nie mają szansy być dobrze artykułowane?


No to ich nie ma. CHęci nieartykułowane się nie liczą. A toi forum nie jest w żaden sposób istotne jako nabywca. Jako głos lekko doradczy - być może. Stąd dysput z Kołodziejaczakiem itd. ALe te kilkadziesiąt osób nie przekłada się na sprzedaż. Najlepiej świadczą o tym wyniki sprzedaży EMPIków - Kajko i Kokosz, Thorgal - czy my o tym rozmawiamy? CZy my o to postulujemy? NIe. O rzeczy znacznie (z naszego punktu widzenia) ciekawsze, acz sprzedające się znacznie słabiej.

Cytuj

rozumiem, że Ty możesz dostrzegać tych chęci, ale dlaczego wydawcy, którzy mają trzymać rękę na pulsie tego nie widzą?
(a wystarczy choćby elementarna logika: skoro zagraniczny mainstream się sprzedaje i jest na niego popyt, to dlaczego nie wydawać polskiego mainstreamu?) - a może wydawcy widzą, tylko polscy twórcy z bliżej nie określonych przyczyn tego mainstreamu produkować nie chcą (Ty chyba powienineś więcej wiedzieć na ten temat)


bo zrobienie polskiego albumu (w domyśle main.) kosztuje znacznie więcej niż import. WIęc dopóki nie będzie wyraźnych i jasnych wskazań, na to, że opłaci się to - sprzeda w dużej ilości, to taniej jest importować i ponosić mniejsze koszty i mniejsze ryzyko.
A polscy twórcy może po prostu nie umią (by nawet nie używać słowa "umieją") Przyzwyczajeni przez lata do poruszania się pomiędzy parodiowaniem a artystowskimi krótkimi formami nie wykształcili w sobie warsztatu do robienia main. A jak ktoś sobie wykształcił to okazuje się, że problemy z rzeczywistością, czy terminowością (vide Mazur, Adler). Więc należy spokojnie poczekać jeszcze kilka lat i może i tu coś drgnie.

Cytuj

i nie chcę tu żadnego odgórnego 'parytetu', przydzielnictwa na półce dla polskich serii mainstreamowych - niech sam rynek je zweryfikuje - ale kurde, dajmy temu rynowki szansę na ich weryfikację!! a jak takich serii nie ma to nie ma co weryfikować


Ale ta szansa to właśnie inna nazwa takiego parytetu.
WOlny rynek to sam z czasem zweryfikuje. Jedyne co można, należy robić (nawet trochę próbuje) to iść do wydawców z takimż mainstreemowym komiksem i przekonywać ich, że to ma sens i szanse na powodzenie.
Tyle.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: xionc w Wrzesień 17, 2003, 09:28:14 am
A ja wierze w niewidzialna reke rynku.

Za rok czy dwa wydawcy beda dokladnie wiedziec czego chca polscy czytelnicy. Ci co nie beda wiedziec upadna.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: jax w Wrzesień 17, 2003, 09:35:36 am
widzę, że zaczynamy się zgadzać co do obecnego i pożądanego przyszłego stanu rzeczy, natomiast jeszcze nie do końca jeśli chodzi o przyczyny obecnego stanu
szczególnie moją ciekawość budzi Twoja poniższa wypowiedź:
Cytat: "Kiamil"
Cytuj

rozumiem, że Ty możesz dostrzegać tych chęci, ale dlaczego wydawcy, którzy mają trzymać rękę na pulsie tego nie widzą?
(a wystarczy choćby elementarna logika: skoro zagraniczny mainstream się sprzedaje i jest na niego popyt, to dlaczego nie wydawać polskiego mainstreamu?) - a może wydawcy widzą, tylko polscy twórcy z bliżej nie określonych przyczyn tego mainstreamu produkować nie chcą (Ty chyba powienineś więcej wiedzieć na ten temat)


bo zrobienie polskiego albumu (w domyśle main.) kosztuje znacznie więcej niż import.

Hm.. kogo kosztuje więcej?  Wydawcę?  Ja słyszałem, że licencje na zagranicę są drogie i dlatego z reguły polskie albumy są tańsze.

Cytat: "Kiamil"
WIęc dopóki nie będzie wyraźnych i jasnych wskazań, na to, że opłaci się to - sprzeda w dużej ilości, to taniej jest importować i ponosić mniejsze koszty i mniejsze ryzyko.

Z ryzykiem wydawcy do pewnego stopnia się zgodzę.
Cytat: "Kiamil"

A polscy twórcy może po prostu nie umią (by nawet nie używać słowa "umieją") Przyzwyczajeni przez lata do poruszania się pomiędzy parodiowaniem a artystowskimi krótkimi formami nie wykształcili w sobie warsztatu do robienia main. A jak ktoś sobie wykształcił to okazuje się, że problemy z rzeczywistością, czy terminowością (vide Mazur, Adler).

Może masz rację.  Choć ze względu na twoją znajomość/pozycję w światku komiksowym myślałem, że wysuniesz bardziej stanowcze tezy (niż w trybie przypuszczajacym).  Po prostu ciekawie byłoby wiedzieć.
Cytat: "Kiamil"

 Więc należy spokojnie poczekać jeszcze kilka lat i może i tu coś drgnie.

Ha, chciałbym bardzo.  Ale niestety tak już czekamy, czekamy całe lata i nic..  Nie wiem czy samo z siebie coś się może stać.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Kiamil w Wrzesień 17, 2003, 09:59:30 am
Cytat: "jax"
Cytuj


bo zrobienie polskiego albumu (w domyśle main.) kosztuje znacznie więcej niż import.

Hm.. kogo kosztuje więcej?  Wydawcę?  Ja słyszałem, że licencje na zagranicę są drogie i dlatego z reguły polskie albumy są tańsze.


No to źle słyszałeś. Licencję bywają drogie, ale zwykle są znacznie tańsze niż uczciwa, porządna zapłata za oryginalny album, a jeszcze odpada często cała robota z przygotowaniem do druku - dostajesz gotowe materiały i wstawiasz tylko polskie dymki. W sumie więc import jest znacznie tańszy. WIęc czemu wydawcom ma zależeć? Tu jest właśnie spory kawałek psa pogrzebany.

Cytuj

Może masz rację.  Choć ze względu na twoją znajomość/pozycję w światku komiksowym myślałem, że wysuniesz bardziej stanowcze tezy (niż w trybie przypuszczajacym).  Po prostu ciekawie byłoby wiedzieć.


Jakbym ich nie wysuwał to tylko tezy. Jeśli ludzie którzy mają znajomość/pozycję faktycznie wiedzieliby jak się ten świat kreci i jak spełniać wszelkie zachcianki odbiorców, to w Hollywood powstawały tylko i wyłącznie wielkie hity dla wszystkich.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Gaston w Wrzesień 17, 2003, 02:29:26 pm
W Polsce jest tylko jeden autor, który byłby w stanie stworzyć scenariusz na miarę dawnych mistrzów, jak Stefan Weinfeld (ten to natrzaskał scenariuszy!). Mam na myśli Wojtka Birka.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Kiamil w Wrzesień 17, 2003, 02:46:33 pm
Cytat: "Gaston"
W Polsce jest tylko jeden autor, który byłby w stanie stworzyć scenariusz na miarę dawnych mistrzów, jak Stefan Weinfeld (ten to natrzaskał scenariuszy!). Mam na myśli Wojtka Birka.


No i stworzył ich dużo. I może nawet i są na miarę dawnych mistrzów. I co?
I nie ma kolejek rysowników, wydawców, czytelników.
Czemu?
Bo są nowe czasy i potrzeba nowych mistrzów a wszelkie "najlepiej to było przed wojną" nie ma racji bytu w dzisiejszych uczciwych i rynkowych czasach.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Gaston w Wrzesień 17, 2003, 02:52:09 pm
Bo Wojtek nie zabiega o wydawanie swoich komiksów. Jest zbyt zabiegany i tłumaczy tyle komiksów, że nie ma na to czasu i nie można się temu dziwić. Podejrzewam jednak, że gdyby jakiś utalentowany rysownik poprosił go o tekst i zadbał o kontakt z wydawcą, to być może Wojtek wyciagnąłby z szuflady jakiegoś hiciora. A na pewno coś ma, np. niedokończone "Miasto trędowatych".
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: xionc w Wrzesień 17, 2003, 04:02:18 pm
Cytat: "Gaston"
W Polsce jest tylko jeden autor, który byłby w stanie stworzyć scenariusz na miarę dawnych mistrzów, jak Stefan Weinfeld (ten to natrzaskał scenariuszy!). Mam na myśli Wojtka Birka.


No ladnie Gaston, jednym pociagnieciem klawiatury odarles ze zludzen wszystkich polskich scenarzystow. :)

Chowaj sie Tobiaszu Piatkowski, do lasu Rafale Skarzycki...

Na drzewo Denisie Wojdo...  :D
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Kiamil w Wrzesień 18, 2003, 08:38:24 am
Cytat: "xionc"
Cytat: "Gaston"
W Polsce jest tylko jeden autor, który byłby w stanie stworzyć scenariusz na miarę dawnych mistrzów, jak Stefan Weinfeld (ten to natrzaskał scenariuszy!). Mam na myśli Wojtka Birka.


No ladnie Gaston, jednym pociagnieciem klawiatury odarles ze zludzen wszystkich polskich scenarzystow. :)

Chowaj sie Tobiaszu Piatkowski, do lasu Rafale Skarzycki...

Na drzewo Denisie Wojdo...  :D


Jak widać na tym i innych forach Michaś ma prawdziwy talent do bardzo wyrazistych i konkretnych sądów, które niespecjalnie wytrzymują kontakt z rzeczywistością np.
Motopol wydaje częściej serie, które się sprzedają lepiej.
W Polsce nie ma demokracji.
czy to powyżej.

Ot, taki jego urok. Myślę, że nie należy tego brać tak poważnie, tak jak nie biorę poważnie słów mojej żony, która mówi "Nigdy nic nie robisz w domu".
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Wrzesień 18, 2003, 11:08:55 pm
Cytat: "Kiamil"
 Myślę, że nie należy tego brać tak poważnie, tak jak nie biorę poważnie słów mojej żony, która mówi "Nigdy nic nie robisz w domu".

Ja też nie brałem powaznie słów mojej żony, kiedy mówiła "Nigdy nic nie robisz w domu",  a teraz jesteśmy już po rozwodzie...
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Marek Dzunga w Wrzesień 18, 2003, 11:29:32 pm
Gaston to Michas, ten Michas od Krakersa? Czlowieku, masz przedpotopowa wizje komiksu.

To nie jest czas na jakies Miasto Tredowatych. Jestem mlodym czlowiekiem, odrzuca mnie juz sam tytul. Zyjemy w teledyskowych czasach, w erze informatycznego boomu oraz nostalgii, ktora w odpowiedni sposob przetrawiona staje sie takze czescia nowoczesnej subkultury. Chcemy dobrego komiksu dla mas? To musi byc nowoczesna opcja, najblizej byl Breakoff, ale tam nie do konca pasowala ta szybka szkicowa kreska. Wyobrazmy sobie komiks Adlera na kredzie w bardziej mangowej manierze, z przecudnymi kolorami mistrzow komputerowego koloru(i prosze mi nie narzekac ze taki kolor zabija "ducha" komiksu, komp to narzedzie jak kazde inne) i z o wiele bardziej szczegolowym i dopracowanym rysunkiem...

To bylby hit.
MD
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Wrzesień 19, 2003, 12:04:14 am
Cytat: "Marek Dzunga"
Wyobrazmy sobie komiks Adlera na kredzie w bardziej mangowej manierze, z przecudnymi kolorami mistrzow komputerowego koloru(i prosze mi nie narzekac ze taki kolor zabija "ducha" komiksu, komp to narzedzie jak kazde inne) i z o wiele bardziej szczegolowym i dopracowanym rysunkiem...

To bylby hit.
MD


Wyobraziłem sobie i mnie zemdliło... od tych kolorków). Co robić?
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Marek Dzunga w Wrzesień 19, 2003, 03:08:23 am
Kwestia gustu, N.N. Moje oczy cieszy wypieszczony kolorek z kompa a'la Liquid czy produkcje Dreamwave. Recznie kladziony tez ma swoj urok, ale w okreslonych gatunkach. Na ten przyklad w fantasy(nie przepadam za kolorkami w komiksach Crossgenu, za duzo tam tandetnych tekstur).
MD
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: jax w Wrzesień 19, 2003, 08:38:47 am
Ja też jestem tradycjonalistą jak widzę z Niewidzialną albo Seaside (z polskiego podwórka).
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Macias w Wrzesień 20, 2003, 02:41:51 pm
gaston,to jeden z bardziej bekowych kolesi na polskiej scenie komiksowej,choc przyznaje,ze zaslugi ma calkiem duze,dla propagowania komiksu w naszym kraju.
 :D  :D  :D
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: fjtk w Wrzesień 20, 2003, 03:02:27 pm
Nie rozumiem tego zachwytu nad prlem. Myśle że dzisiejsze czasy są o wiele ciekawsze a za parę lat to będziemy mieć niezły kocioł. Natomiast MIchaś niby to propaguje komiksy środka a tak naprawdę jest najbardziej kwaśną postacią komiksu RP.   :twisted:
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: An-Nah w Wrzesień 20, 2003, 09:05:47 pm
Bosh, Brakoff kolorowany komputerowo????? W "mangowej" stylistyce? To ta "mangowa" stylistyka najbardziej mnie przeraża... Zobaczcie, co wydaje Kasen - ta cała "polska manga" mnie przeraża. Młodzi ludzie, którzy mogliby poszukać własnego stylu i kreski, kopiuja japonskie wzorce, rysuja wielkie oczy i długie nogi... Nie, żebym miała cos przeciw lekko "mangowej" kresce, ale przerażają mnie moi znajomi ze środowiska "mangowców" którzy chca rysować komiksy, a nie mają do zaoferowania nic, poza podróbkami... tylko nieliczni (w tym moja rysowniczka) rysuja naprawdę oryginalnie...
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: DevilRed w Wrzesień 21, 2003, 08:17:43 pm
brrr, aj tam nie chcę powortu PeRueLu... teraz jest coraz lepiej :D
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Macias w Wrzesień 21, 2003, 10:20:38 pm
Cytat: "An-Nah"
Bosh, Brakoff kolorowany komputerowo????? W "mangowej" stylistyce? To ta "mangowa" stylistyka najbardziej mnie przeraża... Zobaczcie, co wydaje Kasen - ta cała "polska manga" mnie przeraża. Młodzi ludzie, którzy mogliby poszukać własnego stylu i kreski, kopiuja japonskie wzorce, rysuja wielkie oczy i długie nogi... Nie, żebym miała cos przeciw lekko "mangowej" kresce, ale przerażają mnie moi znajomi ze środowiska "mangowców" którzy chca rysować komiksy, a nie mają do zaoferowania nic, poza podróbkami... tylko nieliczni (w tym moja rysowniczka) rysuja naprawdę oryginalnie...
dokladnie. ale zauwaz,ze wiekszosci mangowcow nie da sie tego wytlumaczyc. bo lepsze sa klapki na oczach  :?  . w.g mnie z kasena przegieciem najwieszkym jest squir.badziewne rysunki,tragioczne efekty itd.przeceiz mamy tylu niezlych rydownikow-ziuto,kurt.czemu oni nie dostali szansy???????lepiej taki badziew wydac????
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: jax w Wrzesień 22, 2003, 09:01:13 am
Cytat: "fjtk"
Nie rozumiem tego zachwytu nad prlem. Myśle że dzisiejsze czasy są o wiele ciekawsze a za parę lat to będziemy mieć niezły kocioł. Natomiast MIchaś niby to propaguje komiksy środka a tak naprawdę jest najbardziej kwaśną postacią komiksu RP.   :twisted:

ee..tam - dajcie spokój Michasiowi.  Mi się jego poglądy podobają  :)
Owszem czasem przerysowuje i popada w groteskę, ale ziarno prawdy w tych wypowiedziach jest (pomijam zachwyty nad Dimitrim i innymi pozycjami z oferty TK  :) )
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: An-Nah w Wrzesień 22, 2003, 09:01:29 am
Kasen ogłosił konkurs, pozgłaszało sie mnóstwo dzieciaków zafaascynowanym Dragon Ballem... nie radzą sobie z rysunkiem, nie potrafią znaleźc własnego stylu, nie potrafia kadrować i jeszcze nie potrafią wymyslec polskich tytułów.
Z drugiej strony, jeśli ktos rysujący w stylu mangowym naprawdę cos osiągnie, to niezależnie od poziomu jego rysunku i scenariusza zostanie zaszufladkowany i nigdy się nie wybije.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: jax w Wrzesień 22, 2003, 09:05:41 am
Cytat: "An-Nah"
a nie mają do zaoferowania nic, poza podróbkami... tylko nieliczni (w tym moja rysowniczka)

hm..piszesz scenariusze An-nah?
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: An-Nah w Wrzesień 22, 2003, 09:08:48 am
Własciwie, to zaczynam... jeden już napisałam, komiks jest właśnie rysowany, powinien byc gotowy w połowie października... Pozatym mam mnustwo pomysłów... Nie wiem, jak to będie. Onyx wyrażała chęc dalszej współpracy, bo spodobało jej się to, co napisałam.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Wrzesień 22, 2003, 09:36:32 am
Pokazałabyś może jakieś "próbki"??...
mielibyśmy kogo zjechać...
 :wink:
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: An-Nah w Wrzesień 22, 2003, 09:45:36 am
Nie ma sprawy, mogę pokazac, ale że mnie zjedziecie, to jestem pewna - bo akurat ten komiks to yaoi (czyli porusza kwestie męskiego homoseksualizmu) - będę się tu tłumaczyć, choć lubie yaoi (jestem dziewczyną, to mi wolno :P ), nie zamierzam się tą tematyką raczej zajmować, a ten konkretny scenariusz robiony był na zamówienie, na podstawie wątków z gry play-by mail. Więc ani historia, ani postaci (poza epizodycznie pojawiającym się Duchem) nie są mojego autorstwa. Z tego samego powodu, ponieważ jest to własciwie wycinek historii, może to byc nie do końca zrozumiałe.

Scenariusz jest tutaj, można looknąć. http://onyxen.w.interia.pl/scenariusz.doc
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Wrzesień 22, 2003, 09:58:57 am
A fe! O CZYM to jest?????
Może by tak normalnie pan z panią,a tu...
Że to niby manga??? :wink:
Widziałem taki program w tvn...   ...  ...


Czyżby w Twoim przypadku "kadrowanie było domeną scenarzysty??" :wink:
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: graves w Wrzesień 22, 2003, 11:05:39 am
Omijam takie mangi szeeeeerokim łukiem. Chociaż rozumiem twój punkt widzenia. Mnie dwie panie też nie przeszkadzają :D (lub więcej), natomiast sami panowie ten, tego -A fe :P
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: An-Nah w Wrzesień 22, 2003, 05:20:13 pm
Jak są dwie panie to się nazywa yuri, do twojej informacji, Graves, choć o takie cos z dziwnych powodów trudniej.

Nevermind, bo nam sie offtop zrobi.
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: fjtk w Wrzesień 22, 2003, 06:10:48 pm
Cytat: "An-Nah"


Scenariusz jest tutaj, można looknąć. http://onyxen.w.interia.pl/scenariusz.doc



heh, ...........................nie bardzo rozumiem fabuły ale pisałaś że to fragment. Masz może jakieś inne skończone?  (też pisze scenariusze tylko o zupełnie innej tematyce ) Fajnie prowadzisz narracje  - tylko te sceny łóżkowe  mnie odrzucają  :shock:  :shock:
Tytuł: Ubiegły rok - komiksowy boom czy PRL-u czar?
Wiadomość wysłana przez: An-Nah w Wrzesień 23, 2003, 08:24:54 pm
Nie, to jest narazie wszystko, mam jeden zaczęty, tematyka bardziej "strawna" dla przeciętnego czytelnika... ale narazie z nim czekam, chcę zobaczyć, jak wypadnie współpraca z Onyx.