gildia.pl
Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiks - tematy ogólne => Wątek zaczęty przez: freshmaker w Marzec 27, 2017, 08:13:13 am
-
krakowski festiwal komiksu 6 - byłem, widziałem. pierwszy raz w tym roku - wcześniej nie miałem nawet świadomości że jest taka impreza. wrażenia mam raczej pozytywne, ale to były raczej spotkania komiksowe niż festiwal.
miejsce - arteteka - jak najbardziej spoko. co prawda zakątek do spotkań to mogłaby być osobna sala. czasem dzieciaki na warsztatach tak głośno nadawały że na spotkaniach nie było nic słychać.
organizacja - tu jest jeszcze dużo do zrobienia. wg mnie było za mało wolontariuszy. np spotkanie z mosdalem (w sumie 2gą gwiazdą festiwalu) nie zaczęło się o czasie, autor czekał na widowni nie wiadomo na co.
giełda - prawie jej nie było. stoisko timofa, atom i fankomiks. poza tym rafał szłapa i ziny. i koniec. oprócz premier timofa nie było nic nowego. widać że inni wydawcy albo olali albo nie wiedzieli o festiwalu.
autografy - powrót do przeszłości. lista społeczna do bedu - przychodzisz i jesteś 40 w kolejce. co prawda pojawiła się ciekawostka z losowaniem numerków do bedu na 2gi dzień, ale musiałem uciekać na pociąg i nie widziałem jak to wypaliło.
co do spotkań z autorami:
bedu - nie byłem na spotkaniu w łodzi, więc dowiedziałem się kilku rzeczy. rekord nakładów hugo to rynek polski 5 x 150 000 egzemplarzy. komiksy pojawiły się w polsce za namową grzegorza rosinskiego. bedu pracuje obecnie nad 2 albumami w świecie hugo - temat przewodni smoki.
soren mosdal - jest szansa na kolejne albumy wydane prawdopodobnie przez timofa. spin-off eryka rudego który miał premierę na festiwalu to pierwsze drukowane wydanie tego komiksu. z tego co mówił autor rynek komiksowy w danii praktycznie nie istnieje. nakłady komiksów to 400 egzemplarzy.
prosiak - opowiadał o swoich planach i słomianym zapale np o tym że cieszy go pisanie scenariusza a gdy radość tworzenia przemija nie chce mu się rysować. ósmej czary raczej już nie uświadczymy.
autorzy ivana kotowicza - dosyć ciekawe spotkanie. zaskoczyło mnie że gotowy album od wakacji czeka w kolejce na wydanie. do tej pory myślełem że to raczej wydawca czeka na album a nie na odwrót.
muszę pochwalić prowadzących - wszystkie spotkania były bardzo dobrze poprowadzone. pytanie raczej ciekawe i mało sztampy. dodatkowym plusem był streaming spotkań, ale to też nie było jakoś szeroko reklamowane.
to tyle wrażeń na szybko.
-
soren mosdal - jest szansa na kolejne albumy wydane prawdopodobnie przez timofa. spin-off eryka rudego który miał premierę na festiwalu to pierwsze drukowane wydanie tego komiksu. z tego co mówił autor rynek komiksowy w danii praktycznie nie istnieje. nakłady komiksów to 400 egzemplarzy.
może dlatego, że wszyscy tam znają angielski. niemniej, ciekawe...
-
krakowski festiwal komiksu 6 - byłem, widziałem. pierwszy raz w tym roku - wcześniej nie miałem nawet świadomości że jest taka impreza. wrażenia mam raczej pozytywne, ale to były raczej spotkania komiksowe niż festiwal.
odniosę się tylko do tego punktu.
Przyznam, że to ciekawe. Bo każda edycja jest nagłośniona w portalach komiksowych. I od kilku lat organizatorzy zapraszają zagranicznych twórców etc.
I tu każdorazowo polecam dział "Imprezy" na Alei. Staramy się, żeby było tam prawie wszystko (piszę "prawie" bo zakładam, że nie zawsze da się wszystko wyłapać)
http://alejakomiksu.com/imprezy/
-
Dzięki za relację. A może ktoś był w niedzielę i odniesie się do losowania numerków po autografy - moim zdaniem najlepszy pomysł i jeśli wypalił to moze uda się go przenieśc na MFK
-
przeglądam aleję i gildię prakycznie codziennie, ale o imprezie dowiedziałem się z fb. zresztą o samej imprezie było mało konkretnych informacji i chyba nie miała swojej stronki (oprócz fb).
-
może dlatego, że wszyscy tam znają angielski. niemniej, ciekawe...
Ale może chodzi o rodzimych autorów. A biorąc pod uwagę liczbę ludności (ok. 5,5 mln), to te 400 nie takie złe (proporcjonalnie w Polsce byłoby to jakieś 2800).
-
soren mowil o nakladach dunskich tworcow na rynek dunski z tego co zrozumialem.
-
przeglądam aleję i gildię prakycznie codziennie, ale o imprezie dowiedziałem się z fb. zresztą o samej imprezie było mało konkretnych informacji i chyba nie miała swojej stronki (oprócz fb).
Na Alei od początku marca do dzisiaj był slider na głównej stronie. Więc codziennie dało się zobaczyć info o tejże imprezie.
Musiałeś mieć po prostu pecha, ze tego nie zauważyłeś ;)
-
Dzięki za relację. A może ktoś był w niedzielę i odniesie się do losowania numerków po autografy - moim zdaniem najlepszy pomysł i jeśli wypalił to moze uda się go przenieśc na MFK
Było kilkadziesiąt numerków i gdy zaczynała się sesja autografów wylosowano 10 osób. Szczęśliwcy zostali, a reszta się rozeszła. Dwójka wylosowanych chwilowo gdzieś zaginęła. Nie wiem czy się ostatecznie odnaleźli, ale w razie niepojawienia się ich był plan, żeby wylosować 2 kolejne osoby. Losowała chyba tłumaczka. Nie widziałem dokładnie bo wtedy czekałem w kolejce do Śledzia. O ile 2 osoby można nazwać kolejką. Dostałem też fajnego Eryka od Mosdala. Ogólnie całkiem spoko gość i czyta też mangi.
Byłem drugi albo trzeci raz na KFK. Fajnie móc sobie podjechać na rowerze na kilka godzin. Posłuchać spotkań, zbić piątkę ze znajomymi, wypić kawę, zdobyć jakiś rysunek/wpis i spadać do domu. Nie ma tłoku, pośpiechu, nie trzeba się przepychać czy uciekać bo na twórcę napiera 40 innych fanów chcących autograf i patrzą na Ciebie wilkiem. Wiadomo, że z drugiej strony jeśli aktualny punkt programu mnie nie zainteresował to za bardzo nie było co ze sobą zrobić, ale taki już urok mniejszych festiwalów.
-
Ja byłem na krakowskim Festiwalu po raz pierwszy. Miła, kameralna impreza. Jako ciekawostkę dodam że nie tylko dostałem autografy od Śledzia i Bedu ale również sam stworzyłem i podarowałem rysunek mistrzowi Bernardowi- Bedu.
-
również sam stworzyłem i podarowałem rysunek mistrzowi Bernardowi- Bedu.
Ten?
(https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17553852_1929976373903270_7824035923584435850_n.jpg?oh=fc6c37347cdad56012b2a863a164583a&oe=596F50A8)
Bo się Patryk (wydawnictwo) Kurc pyta o autora :smile:
-
Zgadza się :)
-
Na FB Kult Kultury Komisu się Patryk Kurc pyta o autora jakby co.
Rysunek super :smile:
-
ze spotkania z bedu wywnioskowałem że hugo na zachodzie cieszył się umiarkowaną popularnością. integral lombardu (na podstawie którego jest zrobione wydanie egmontu) to pierwsze wznowienie od lat. bedu mówił że integral kupują głównie dorośli którzy znali tę serię za młodu.
-
rysunek piękny, licze że jakieś wydawnictwo opublikuje je
-
Rysunek super, gratuluję pomysłu i wykonania!
-
Gratuluję talentu Blueberry. Podejrzewam, że mistrz był mile zaskoczony.
-
bedu pracuje obecnie nad 2 albumami w świecie hugo - temat przewodni smoki.
Z tego co mówił Bedu w Łodzi, to nie są komiksy ze świata Hugo, ale coś zupełnie innego, które po prostu rozgrywają się też w średniowiecznych klimatach.
-
na ostatnim spotkaniu mówił o tym samym świecie. prowadzący pytał go czy też pojawią się ożywione przedmioty - bedu odpowiedział że już dawno tego nie rysował i nie wymyślał więc ma z tym problem. bohaterką ma być dziewczynka. powstają 2 albumy - pierwszy może będzie gotowy na koniec roku. nie wiadomo czy wydawca nie poczeka żeby wydać 2 na raz.
-
Ja byłem na krakowskim Festiwalu po raz pierwszy. Miła, kameralna impreza. Jako ciekawostkę dodam że nie tylko dostałem autografy od Śledzia i Bedu ale również sam stworzyłem i podarowałem rysunek mistrzowi Bernardowi- Bedu.
(https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17553852_1929976373903270_7824035923584435850_n.jpg?oh=fc6c37347cdad56012b2a863a164583a&oe=596F50A8)
Kurcze, normalnie nie mam słów!!! Piękna rzecz. Jesteś dla mnie Mistrzem, Bluebeery. Naprawde wielki szacun.
-
Dziękuję wszystkim za słowa mile łechtające moje ego. A odpowiadając Nawimarowi :tak, mistrz Bedu był mile zaskoczony co również mnie sprawiło niemałą
przyjemność. :)
-
@blueberry
Przyłączam się do pochwał. Świetny rysunek!
@freshmaker
Czy ja dobrze zrozumiałem, że była mowa o 5 x 150 tys. nakładu? Ale tego integrala, który wyszedł w zeszłym roku?
-
Czy ja dobrze zrozumiałem, że była mowa o 5 x 150 tys. nakładu? Ale tego integrala, który wyszedł w zeszłym roku?
Chyba chodzi o te 5 tomów wydanych przez Orbitę w latach 80/90. Co by miało nawet sens 5 x 150 000, czyli 150000 sztuk na jeden tom.
-
Chyba chodzi o te 5 tomów wydanych przez Orbitę w latach 80/90. Co by miało nawet sens 5 x 150 000, czyli 150000 sztuk na jeden tom.
No, taka interpretacja wygląda sensownie. Bo mi coś kompletnie nie grało jak zobaczyłem te liczby.
-
autografy - powrót do przeszłości. lista społeczna do bedu - przychodzisz i jesteś 40 w kolejce. co prawda pojawiła się ciekawostka z losowaniem numerków do bedu na 2gi dzień, ale musiałem uciekać na pociąg i nie widziałem jak to wypaliło.
Tak, ale lista powstała zaraz na początku imprezy, a nie blisko 24 godziny wcześniej, jak w Łodzi.
Poza tym nie wspomniałeś, że Bedu pierwotnie planował zrobić 10 rysunków, po przyjściu na miejsce o wyznaczonej porze i zobaczywszy spora grupę chętnych "podniósł" limit do 20, a ostatecznie ponoć KAŻDY chętny otrzymał tego dnia rysunek, więc chyba nie wykazałeś się dostateczną cierpliwością, jeżeli takowego nie otrzymałeś, skoro otrzymali wszyscy pozostali.
Było kilkadziesiąt numerków i gdy zaczynała się sesja autografów wylosowano 10 osób. Szczęśliwcy zostali, a reszta się rozeszła. Dwójka wylosowanych chwilowo gdzieś zaginęła. Nie wiem czy się ostatecznie odnaleźli, ale w razie niepojawienia się ich był plan, żeby wylosować 2 kolejne osoby.
I tak właśnie było - koordynator strefy wielokrotnie wyczytywał dwa wylosowane nazwiska, których właściciele ostatecznie nie pojawili się na podpisywaniu, aż w końcu na ich miejsce wylosowano dwa kolejne nazwiska, więc funkcjonowało wszystko bardzo dobrze.
Gratuluję talentu Blueberry. Podejrzewam, że mistrz był mile zaskoczony.
Owszem, ale chyba jeszcze bardziej jego małżonka :)
-
Tak, ale lista powstała zaraz na początku imprezy, a nie blisko 24 godziny wcześniej, jak w Łodzi.
i widzisz jakąś różnicę? przyszedłem po autograf po spotkaniu z bedu (tak jestem z tych którzy wolą spotkania od stania w kolejce) i lista już była. zapisałem się jako 40-ty. najlepsze że mateusz (chyba to było jego imię) odpowiedzialny za strefę autografów zalegalizował tę listę. jak dla mnie powrót do przeszłości.
-
Na festiwalu nie byłem, ale sposób z losowaniem numerków widać dało się przeprowadzić i jest to chyba najbardziej sprawiedliwa metoda. Oby na MFK udało się tak zrobić.
-
widze ze temat już umarł, ale przypomniał mi się jeszcze jeden pozytywny punkt imprezy.
na miejscu były rozdawane badge / przypinki z postaciami z hugo. fajny pamiątkowy gadget.
-
Przyszedłem po autograf po spotkaniu z bedu (tak jestem z tych którzy wolą spotkania od stania w kolejce) i lista już była. zapisałem się jako 40-ty. najlepsze że mateusz (chyba to było jego imię) odpowiedzialny za strefę autografów zalegalizował tę listę. jak dla mnie powrót do przeszłości.
Przyjdź po autografy 5 minut przed ich rozpoczęciem - narzekaj, że jest kolejka. Jakbyś był jakimś nowicjuszem, to bym zrozumiał, ale tak - nie rozumiem. Jakby nie było listy, to by dopiero była awantura w stylu "Pan tu nie stał!". Koordynatorem był Darek - bardzo się napracował, żeby był porządek. Dalej nie potwierdziłeś, czy czekałeś na swoją kolejkę - rozumiem, że nie, a jak już wspominałem, każdy chętny ostatecznie rysunek dostał. Co zaś do plakietek, to wśród uczestników rozdawano także identyfikatory z Hugo - jeszcze fajniejszy gadżet na pamiątkę.
-
nie lubie tych dennych dyskusji o kolejkach po autograf ale czuję się wywołany do odpowiedzi.
po pierwsze to że bedu rysował dłużej niż zakładał grafik wynika tylko i wyłącznie z jego uprzejmości i dobrej woli.
po drugie nie wychodzę ze spotkania wcześniej, tylko czekam do końca. wychodzenie wcześniej uważam za przejaw lekkiego braku szscunku dla autora.
po spotkaniu byłem w kolejce 13ty (liczyłem). po 20 minutach dotarła do mnie lista - mogłem się wpisać jako 38my. cwaniactwo i paranoja.
-
Przyjdź po autografy 5 minut przed ich rozpoczęciem - narzekaj, że jest kolejka.
A kiedy było można się wpisać na taką listę?
Było jakieś oficjalne info, że jest lista kolejkowa, czy zebrało się kilka osób, obstawiło na kartce pierwsze miejsca i przeforsowało listę?
-
lista powstała wcześniej, reszta tak jak napisałeś.
-
To ja jeszcze dopiszę coś od siebie (i od razu napiszę też, że byłem na liście i dostałem rysunek, więc nie piszę z perspektywy pokrzywdzonego)
Byłem na imprezie niedługo po otwarciu. Dostałem program - zero informacji o strefie autografów.
Po jakimś czasie kręcenia się po stoiskach podszedłem do miejsca gdzie miały być rozdawane autografy, znalazłem regulamin, w którym było napisane, że obowiązuje kolejka. Nie było jeszcze żadnej listy więc stwierdziłem, że widocznie będzie "normalna" kolejka i poszedłem na spotkania. Potem przez przypadek zasłyszałem kogoś kto narzekał, że znowu jest lista i fuksem się dopisałem. Oczywiście ludzie, którzy byli wpisani na liste chodzili sobie wesoło po festiwalu daleko od strefy autografów (z pojedyńczymi wyjątkami). W Łodzi było czytanie co jakiś czas i była to "normalna" kolejka z ludźmi na miejscu tylko moderowana listą. Jak kogoś nie było na miejscu to wylatywał.
Uważam, że moderator strefy powinien tę listę publicznie potargać i puszczać ludzi tak jak czekali w kolejce. Pierwszą osobą np był tak na oko 9 latek, któremu szanowni dorośli wytłumaczyli, że sorry wszyscy lubimy dzieci, ale zmykaj na koniec kolejki, bo tutaj panowie mają swoją listę.
edit: od razu napiszę, że nie mogłem oddać swojego miejsca dzieciakowi, bo miał jakieś zajęcia angielskiego i do mojego numerka i tak nie doczekał
-
no właśnie - lista, zajmowanie miejsc w kolejce. ale organizator nie tylko nie podarł listy ale
bardzo się napracował, żeby był porządek
czyli sprawdzał czy na pewno nie dostał się po rysunek ktoś kto nie był na liście?
-
Kolejny festiwal na którym freshmaker nie dostał autografu z winy mafii kolejkowej.
Nie byłem w Krakowie, z tego co wiem pierwszy był chłopak z Białegostoku, który przybył około północy (serio), kolejne osoby pojawiły się około 7 rano. Nie widzę nic złego w tym, że osoby te zrobiły listę, chyba zrozumiałe, że nie chciały znaleźć się za osobami które przyszły kilka godzin później. Można mieć zastrzeżenia, że nie było dostatecznej informacji o liście (może uznano, że dalsze osoby i tak się nie załapią).
Generalnie popieram numerki, ewentualnie listę - byleby była dobra informacja.
Nie popieram natomiast pomysłu freshmakera by w kolejce ustawiać się po spotkaniu z autorem.
Jak to sobie wyobrażasz?
Kończy się spotkanie, prowadzący ogłasza rozdawanie autografów i osoby które siedziały w pierwszym rzędzie zajmują pierwsze miejsca w kolejce, a osoby z końca sali ostatnie?
Wybacz, ale kolejność pojawienia się na festiwalu wydaje mi się bardziej sprawiedliwa.
-
kolejność przychodzenia jak najbardziej ma znaczenie. hardcoreowcy którzy ustawiają sie dzień przed nawet na mnie robią wrażenie. tu chodzi o sytuację jak opisal wcześniej mibartek - ludzie wpisali się na listę i ich fizycznie nie było. jak ktoś stał w kolejce to miał niemią niespodziankę.
rysunek dostałem w niedzielę, więc też nie pisze z perspektywy pokrzywdzonego. generalnie odpuszczam autograf jak widzę jakiś większy hardcore. w łodzi temat autografów rozwiązały numerki - jak ktoś jest napalony to czeka w kolejce całą noc i ok.
losowanie numerków ma jak najbardziej sens - liczę że coś takiego wprowadzą w łodzi.
EDIT: zmieniając temat - streaming ze spotkań to wg mnie niezły pomysł + you tube na później. nie było to specjalnie rozreklamowane. np spotkanie z mosdalem streamowało dodatkowo 10 osób.
-
A czy trzeba fizycznie stać skoro jest lista?
W Łodzi dostajesz numerek i możesz łazić gdzie chcesz bylebyś zjawił się potem na czas.
Czy zapisanie na liście nie działa tak samo?
-
(https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17553852_1929976373903270_7824035923584435850_n.jpg?oh=fc6c37347cdad56012b2a863a164583a&oe=596F50A8)
Świetna rzecz. Zmyślna i w duchu entuzjazmu, który towarzyszy i tym, co w kolejkach po rysunki wystają, i tym, co tylko z oddali z pełną sympatii zazdrością podziwiają.
Wydaje się, po wypowiedziach Bédu w Łodzi i nieustających miłych niespodziankach, ktorych doświadczył w Krakowie, że w naszym komiksowym świecie jest on trochę takim Sixto Rodriguezem z lekko podobno zmanipulowanego ale jakże uroczego filmu Malika Bendjelloula "Sugar Man". Polska początku lat dziewięćdzisiatych jako zagubiony w czasie moment nieświadomej slawy francuskiego artysty niedocenionego w kraju - pomysł może nie na film, ale na wygrywającą konkursy udaną formę komiksową, ktorej premiera ucieszyłaby nas wszystkich już może, może... Ne c'est pas?
Tylko rękę trzeba mieć pewną. Jak Blueberry!
-
czy ktoś orientuje się czy na KFK 7 Max Andersson bedzie dostepny także w niedziele? w programie jest z nim spotkanie w sobote, ale moze organizatorzy zaprosili go na 2 dni?
-
Nie otwieram nowego wątku. Ale obecnie w streamingu można obejrzeć sobie: 7 KFK - Dyskusja o komiksach erotycznych (https://www.youtube.com/watch?v=jo8v9BvgU6Y)
A więcej rzeczy z 7 KFK można obejrzeć tutaj (https://www.youtube.com/channel/UCs2PBdL7AA-KnuXnZLkCBKA).