gildia.pl
Gildia Historii (www.historia.gildia.pl) => Forum Historii => Wątek zaczęty przez: Gollum w Grudzień 10, 2003, 12:19:38 am
-
W czasach, gdy Polska była pogrążona w chaosie dzielnicowym, na jej wschodzie istniało królestwo. Kaiążę halicki Daniel w 1254 roku z rąk papieża Innocentego IV otrzymał koronę królewską. Jako swoją stolicę wybrał nie Halicz lecz Chełm. Halicz mu nie odpowiadał, bo było tam za wielu możnych bojarów, a poza tym blisko było do Tatarów, którzy wciąż trzymali Ruś w niewoli.
Niestety Królestwo Chełmskie istniało tylko dziesięć lat. A na odnowione Królestwo Polskie pod berłem Przemysława II trzeba było czekać trzydzieści lat.
Jednym z większych znawców tego tematu jest mój kolega z pracy. Niestety, choć go ja (i nie tylko, bo inni też) namawiam, by coś na ten temat przygotował i wydał, ten się opiera.
Może na forum znajda się znawcy Królestwa Chełmskiego?
-
W czasach, gdy Polska była pogrążona w chaosie dzielnicowym, na jej wschodzie istniało królestwo. [...]Jednym z większych znawców tego tematu jest mój kolega z pracy. Niestety, choć go ja (i nie tylko, bo inni też) namawiam, by coś na ten temat przygotował i wydał, ten się opiera.
Może na forum znajda się znawcy Królestwa Chełmskiego?
Temat jest piękny, ale trudny, gdyż materiałów jest doń tyle co kot napłakał. Bez zastosowania prawa Bieniaka nie da się nic spreparować.
-
Bez zastosowania prawa Bieniaka nie da się nic spreparować.
A co to za prawo?
-
A co to za prawo?
Prawo to mówi, iż można napisać 200-stronicową książkę w oparciu o trzy fiszki źródłowe. Tajemnicą sukcesu jest stworzenie odpowiedniej struktury różnorodnych hipotez i ich naukowa krytyka.
-
No to jesteśmy ugotowani. Bo na takie coś w warunkach polskich może sobie pozwolić albo autorytet, który ma już tak ugruntowaną pozycję, że wszelka krytyka mu wisi, albo amator, któremu opinia środowiska naukowego wisi z innych względów.
Autorytety by się znalazły, ale nie sądzę, by ktoś się tym zajął. A amator, który mógłby to zrobić, nie ma ochoty.
Z drugiej jednak strony takie publikacje są cenne. Emerytowany profesor archeologii niemalże mnie podpuszczał, bym stawiał kwestie ostro, gdy trzy lata temu przygotowywałem zestaw stu najważniejszych wydarzeń historycznych na Lubelszczyźnie. Wręcz mówił, że jemu takie coś nie wypada, ale ja mogę publicznie powiedzieć coś, o czym zawodowcy tylko szepoca po kątach. I będzie to dobre, bo spowoduje ruch w temacie. Jemu chodziło wtedy o czasy Mieszka I. Badania wskazują, mże zdobył on wschodnie rubieże ogniem, paląc wszystkie grody. Ocalał tylko jeden, Lublin. Powiedział mi, ale abym tylko nie wymieniał nazwiska, bo zawodowcowi takie hipotezy ponoć nie przystoją, że Lublin ocalał, bo albo był wtedy nic nie znaczący i Mieszkowi nie opłacało się go zdobywać, albo jako pierwszy zdradził ideały słowiańskiej wolności i złożył księciu poparty mieszkiem złota hołd.
-
Nie ma wyjścia,trzeba reaktywować,ale najpierw problem określenia i wytyczenia granic w terenie.
W radzie królewskiej potrzeba człowieka,który tym się zajmie.
-
A co to za prawo?
Prawo to mówi, iż można napisać 200-stronicową książkę w oparciu o trzy fiszki źródłowe. Tajemnicą sukcesu jest stworzenie odpowiedniej struktury różnorodnych hipotez i ich naukowa krytyka.
E tam. Moje prawo brzmi: Im mniej wiadomo, tym więcej można napisać. Im więcej faktów, tym mniejsza swoboda w snuciu teporii i hipotez.
Zaś owe państwo księcia/króla Daniela to nie Polska ino Ruś.
-
A co to za prawo?
Prawo to mówi, iż można napisać 200-stronicową książkę w oparciu o trzy fiszki źródłowe. Tajemnicą sukcesu jest stworzenie odpowiedniej struktury różnorodnych hipotez i ich naukowa krytyka.
E tam. Moje prawo brzmi: Im mniej wiadomo, tym więcej można napisać. Im więcej faktów, tym mniejsza swoboda w snuciu teporii i hipotez.
Zaś owe państwo księcia/króla Daniela to nie Polska ino Ruś.
No ale trochę dziwna Ruś zważywszy skąd korona i przez kogo załatwiona.
Należy przy tej okazji zauważyć,że państwa narodowe to XVIII-XIX wiek.
Zresztą nie wiadomo czy Daniel nie miał szansy na powiększenie udziału w ziemiach polsckich i koronę polską.
-
Jak nie wiadomo, to po co to rozważać?
-
Jak nie wiadomo, to po co to rozważać?
Pisałem to w kontekście czyim był królem.
-
Jeżeli pojawiają się wirtualne państwa,to dlaczego nie pokazać w terenie tego co było.
Chyba trzeba będzie Pilipiuka do tego namówić.
-
Jeżeli pojawiają się wirtualne państwa,to dlaczego nie pokazać w terenie tego co było.
Chyba trzeba będzie Pilipiuka do tego namówić.
Sporo wyświetleń,a gdzie konkretne inicjatywy wpółpracy,lub konkretne pomysły.