Jeszcze ponoć przymierza się Egmont do wydania "Superman - Red Son" :)
Jeszcze ponoć przymierza się Egmont do wydania "Superman - Red Son" :)a czy przypadkiem kolodziejczak nie powiedzial,ze to rzeczywiscie dobra pozycja,i ze pomysli?bo chyba do konca 1 kwartalu 2004 nie zobaczymy nic nowego.
("Czy nie byłoby lepiej zacząć wydawania Batmana w Polsce od Jima Lee?" "Byłoby. Ale my zaczniemy inaczej.")
Blacksad.... napisałeś coś jeszcze?
Chętnie przeczytam :)
Blacksad.... napisałeś coś jeszcze?
Chętnie przeczytam :)
jako supermanowy laik (który zna na pamięć Whatever Happened to the Man of Tomorrow, bo to Moore, oraz czytał For All Seasons i jakieś tam zeszyty tmsemikowe) zapytuję Szanownych Użytkowników: co ABSOLUTNIE należy przeczytać o Supermanie? jak wygląda kanon tegoż arcyherosa? będę wdzięczny za uwagi.Żeby być na bieżąco to:
jako supermanowy laik (który zna na pamięć Whatever Happened to the Man of Tomorrow, bo to Moore, oraz czytał For All Seasons i jakieś tam zeszyty tmsemikowe) zapytuję Szanownych Użytkowników: co ABSOLUTNIE należy przeczytać o Supermanie? jak wygląda kanon tegoż arcyherosa? będę wdzięczny za uwagi.
via Wykop (http://pokazywarka.pl/superdickery/) - okładki zeszytów Supermana & Co. sięgające Złotej Ery miażdzą 8)Po prostu istny czad! :D
"Red Son" czyta się świetnie. Sam koncept jest ciekawy i u podstaw odrobinę "zabawny" (harcerzyk komuchem). Historia interesująca.
...ale Batman (jego czapa wymiata)
No i twist fabularny na końcu - zacny!
Bo będzie wydany w 2 razy większym formacie. Dla fanów Quitely'ego zakup obowiązkowy. A i scenariusz również bdb.Będzie można wszelkie fałdki i zmarszczenia obejrzeć w 2x większym rozmiarze. :lol:
Bo będzie wydany w 2 razy większym formacie. Dla fanów Quitely'ego zakup obowiązkowy. A i scenariusz również bdb.Ok, przekonałeś mnie. :)
(...) a wspomniany AllStar co ma z tego poza wiekszym formatem? 320 stron to tyle co 2 HC'ki wzięte do kupy. Też mi...Spokojnie, do publikacji jeszcze ponad pół roku, a wydawca musi puścić stosowne info na Amazona odpowiednio wcześniej, zanim jeszcze ogłosi to w swoich zapowiedziach. Nie zdziwię się, jeśli to po prostu konieczność wpisania czegokolwiek w rubrykę "ilość stron" sprawiła, że ktoś pacnął łączną ilość z obydwu wydań zbiorczych. Bliższe szczegóły znane pewnie będą najpóźniej w lipcu, kiedy DC wypuści info o zapowiedziach na październik.
Bo?
"brzytwie godai`ego"
Dziękuję, heh.
Lubie Franka Quitely, ale 2 tpb za 100, to troche duzo... Nawet jak za HC.
Quitely jest świetny, a Morrison rewelacyjny, ale cena za takie wydanie jest dla mnie absolutnie nie do przyjęcia, nawet uwzględniając amazonowe zniżki.
zmienili swego czasu format wydania Batwoman Rucki i Williamsa z zwykłego HC na Deluxe HCale to raczej podyktowane tym, że już ich run się skończył w Detective.
ktos czytał ??
"Whatever Happened to the Man of Tomorrow?"alana moore
Czy Ostatni syn Kryptonu został już całkiem zapomniany przez wydawnictwa komiksowe? czy w ogóle w przeciągu ostatnich kilku lat został wydany jakiś komiks z Supermanem poza S/B z Dobrego Komiksu, czy "Kingdom Come", "Batman: Hush", lub "Mroczny Rycerz Kontratakuje" w których Superman niestety jest tylko jedną z postaci.Został. Mam radę, po co pytać - wejdź na główną stronę i sprawdź bazę danych Gildii Komiks.
Dobry ten All-star Superman? Czy warto wydać na niego tyle kasy?http://kzet.pl/2012/07/all-star-superman.html (http://kzet.pl/2012/07/all-star-superman.html)
miałem kupić ale jeżeli rzeczywiście jest taki słaby to sobie odpuszczę.Ja kupiłem praktycznie w ciemno... chociaż troszkę, odrobinkę czytałem na ten temat.
Ja kupiłem praktycznie w ciemno...marceli pisze o Supermanie z New52...
Nie jestem fanem S Ale chcę kupić sobie z nim jedną historię. Pomóżcie która wybrać:
- All Star
- na wszystkie pory
- New 52
Który z powyższych jest Waszym zdaniem najlepszy?
Tylko "All Star". Potem długo nic i "Wszystkie pory roku".Moim skromnym zdaniem, dokładnie odwrotnie: "Wszystkie pory roku" - dłuuuuuuuuuuuuuuuuugo nic i "All Star". Komiks Loeba i Sale'a to próba opowiedzenia o roku pierwszym Supermana - z klimatem, z nutką nostalgii, z ładnymi nawiązaniami do grafik Normana Rockwella (jeśli ktoś lubi takie zabawy form), z próbą odpowiedzenia na pytanie, co się działo z Supermanem, kiedy jeszcze nie był Supermanem (Loeba zaproszono potem do współpracy przy "Smalville"). Komiks Morrisona, mimo wielu zalet, jest tylko zabawą z dobrze znanym boaterem. Pyszną zabawą, opartą na trafnym rozpoznaniu tego, co ważne i warte przywołania, ale Loeb/Sale są lepsi i juz.
Komiks Loeba i Sale'a jest po prostu inny. Jednak na mnie o wiele większe wrażenie zrobił "All Star Superman".Na mnie też. Ale potem zadałem sobie pytanie, który jest lepszy.
Na mnie też. Ale potem zadałem sobie pytanie, który jest lepszy.Ale to powinno być retoryczne pytanie. :)
Ale to powinno być retoryczne pytanie. :)Takie pytania nigdy nie są retoryczne, choć mogą prowadzić do odpowiedzi w rodzaju: "Oba są równie dobre", "Zależy dla kogo" lub "Każdy jest świetny w swojej klasie".
Premiera filmu "Man of Steel" już niebawem, podobnie jak oficjalna, 75 rocznica debiutu Supermana. Z tego też względu, w serwisie "Paradoks" można spodziewać się licznych atrakcji związanych z tą postacią.Daj spokój. "Paradoks" zamieszcza kiepskie, nieprzemyślane teksty, pisane przez ludzi, którzy mają niewielkie pojęcie o pisaniu. Jestem przekonany, że teksty o Człowieku ze stali umieszczone na stronie Gildii będą dużo lepsze niż te zamieszczone tam (i będzie o nich można podyskutować na forum także z ich twórcami). A od promowania blogów i stron z radosną twórczością jest zupełnie inny temat.
Recenzje komiksów i filmów, wywiady z twórcami, konkursy z nagrodami ufundowanymi przez sklep "Multiversum" oraz interpretacje Kal-Ela w wykonaniu rodzimych twórców komiksu, A wszystko to w ramach akcji "Czerwiec ze Stali".
W imieniu załogi działu komiksowego "Paradoksu" serdecznie zapraszam. Start 1 czerwca.
Dzięki N.N. Wiedziałem, że jak zawsze można na Ciebie liczyć :) Przy okazji gratuluję oszałamiajacego zmysłu antycypacji. Pozazdrościć ;)Czytałem różne rzeczy na "Paradoksie". Zazwyczaj takie, do których dawałeś tutaj linki. Wśród nich były rzeczy słabe i rozpaczliwie słabe. Kiedy jednak próbowałem dyskutować o wartości merytorycznej owych tekstów (pomyłkowo biorąc jeden z polecanych przez ciebie artykułów za twój własny), skończyło się na oskarzeniu, iż się Ciebie czepiam, Ty zaś zdecydowanie się odciąłeś od związków z tamtym tekstem.
Pozdrawiam
Czytałem różne rzeczy na "Paradoksie". Zazwyczaj takie, do których dawałeś tutaj linki. Wśród nich były rzeczy słabe i rozpaczliwie słabe.Wypowiadasz się w swoim imieniu czy imieniu wszystkich forumowiczów?
Z doświadczenia wiem, że na polecanej przez Ciebie stronie publikowane są rzeczy o jakości żenująco niskiej.Aaaa! Jednak to Twoje prv zdanie.
Wypowiadasz się w swoim imieniu czy imieniu wszystkich forumowiczów? Aaaa! Jednak to Twoje prv zdanie.Nie wiem, czy zauważyłeś zdanie w moim podpisie:"Jedno spojrzenie na komiks - moje własne". Zawsze wypowiadam się w moim imieniu, a już na pewno wtedy, kiedy wyrażam oceny czegoś. Jedną z rzeczy, jakie użytkownicy tego forum bronią najzajadlej, jest ich prawo do wyrażania własnych opinii nawet wtedy, gdy mówią o czymś, na czym się absolutnie nie znają. Też broniłeś takiego prawa. Skąd wieć pomysł, że moją wypowiedź nalezy skwitować piszac "Aaaa!". Własciwsze byłoby w tym miejscu sakramentalne "Nie znasz się". Polecam.
N.N. Cieszy mnie Twoja szczerość w kontekście mojej osoby, a przy okazji czuję się wielce zaszczycony, że tak znany znawca jak Ty zechciał poświęcić odrobinę swego arcycennego czasu na co najmniej pobieżne zlustrowanie tekstów zamieszczonych na "Paradoksie" (przy czym od żadnego z nich się nie odżegnywałem; najwyraźniej pamięć po raz kolejny Cię zawodzi). A Twoja troska o dobre poczucie potencjalnych czytelników wspomnianego serwisu wręcz rozczula.Chętnie poczytam te teksty, tylko małe pytanko, jak coś się będzie pojawiać, będzie info na facebooku?
Niemniej mimo wszystko jeszcze raz pozwolę sobie wstępnie zachęcić do lektury przynajmniej niektórych propozycji w ramach "Czerwca ze Stali" - np. wywiadów z twórcami, którzy odcisnęli istotne piętno na mitologii Kal-Ela.
W Superman - Action Comics Vol. 1: Superman i Ludzie ze Stali. Jest chyba pomieszanie stronami. Wygląda to tak: Pomiędzy stroną gdzie Superman stoi w fortecy Braniaca i patrzy na Ziemię, a stroną gdzie jest okładka jak Superman jako dziecko jest wysyłany z Kryptona jest strona z polowaniem Nimroda na Wyspie Dinozaurów. Wątek z polowaniem jest kontynułowany po "Pieśń rakiety" w historii " Kiedy Superman nauczył się latać".
W Superman - Action Comics Vol. 1: Superman i Ludzie ze Stali. Jest chyba pomieszanie stronami. Wygląda to tak: Pomiędzy stroną gdzie Superman stoi w fortecy Braniaca i patrzy na Ziemię, a stroną gdzie jest okładka jak Superman jako dziecko jest wysyłany z Kryptona jest strona z polowaniem Nimroda na Wyspie Dinozaurów. Wątek z polowaniem jest kontynułowany po "Pieśń rakiety" w historii " Kiedy Superman nauczył się latać".Mi sie wydaje ze te 2 strony to "zajawka". Ale nie czytalem jeszcze, przekartkowalem tylko.
http://i41.tinypic.com/1rxb1j.jpg (http://i41.tinypic.com/1rxb1j.jpg)
http://i44.tinypic.com/19bp4.jpg (http://i44.tinypic.com/19bp4.jpg)
Tak, kolejność zesztówek nie odpowiada zawartości tomu - wydawca w USA umieścił historię z Metropolis w jednym wątku, historię Kuberta osobno, a dodatki do zeszytów na końcu. Egmont przedrukowuje za wydaniem oryginallnym.I w kontekście tamtych dwóch stron
Zakonczenie jednego z zeszytów. Poźniej pierwsza plansza z dinozaurem (Could you kill a bulletproof man), pozniej druga (there's no such thing as bulletproof), a potem okladka kolejnego zeszytu.
Dobrze jest.
Z tego co się dowiedziałem, dodanie numeracji do AC oznacza to, że będzie kontynuowane i na pewno będzie wydana całość Morrisona.
Widziałem dziś w Lidlu "sprzęty" z Supermanem. Pidżama, zegarki, torebki itp. Wizualnie najlepiej prezentowały się bokserki (pakowane po dwie pary, za niecałe 30 zł.). Nie miałem komórki przy sobie, żeby cyknąć fotki.
Może jakiś maniak trykociarzy się skusi.
Nie są spoczko - słabej jakości bawełna i dziwne wymiary (są krótkie i szerokie).
Dawno nie byłem tak zirytowany po wyjściu z kina.
Zatem nie byłeś na Tylko Bóg wybacza.
Ale najgorsze była chyba jednak symbolika Chrystusowa, przekazywana z subtelnością kolanoskopii.Tak się czepiasz filmu, jakbyś faktycznie wziął udział w jakiejś drodze krzyżowej, a nie w seansie kinowym. "Człowiek ze stali" jest dobrze wyważony i ta symbolika w ogóle nie razi (było nie było można to też uznać za nawiązania do chociażby "Kingdom Come").
Tak się czepiasz filmu, jakbyś faktycznie wziął udział w jakiejś drodze krzyżowej, a nie w seansie kinowym. "Człowiek ze stali" jest dobrze wyważony i ta symbolika w ogóle nie razi (było nie było można to też uznać za nawiązania do chociażby "Kingdom Come").
Dla mnie ta symbolika była jednak źle wyważona. I faktycznie czułem się, jakbym oglądał drogę krzyżową (mój kumpel żartował, że w sequelu Superman będzie musiał się zmierzyć z deskami i gwoźdźmi z kryptonitu. A całość wyreżyseruje Mel Gibson). W scenieMam wrażenie, że to Ty chcesz ukrzyżować "Człowieka ze stali", wbijając w niego kliny swoich uprzedzeń, braku dobrej woli i niepotrzebnych skojarzeń. Ten film jest dobrze zrobiony i dopiero po zaakceptowaniu tego faktu można dyskutować dalej. Ja na przykład uważam, że przybrany ojciec Clarka zrobił mu pranie mózgu i w konsekwencji sprawił, że biedak będzie miał wyrzuty sumienia do końca swojego długiego życia. Z drugiej strony wiadomo przecież, że Superman (tak jak Chrystus) jest Żydem. W wymiarze symbolicznym judaizm wyraźnie odcina się tutaj od katolicyzmu, który unieszczęśliwia ludzi, ponad miarę obciążając ich sumienia. :idea:nawet spodziewałem się, że Clark powie: "Hm... A co by zrobił mój poprzednik?". A gdySpoiler: pokażparę osób na sali - w tym ja i mój kumpel - ryknęło śmiechem, a ja mruknąłem pod nosem: "Truly, this man was the son of Krypton". (https://www.youtube.com/watch?v=AejZxaYkekM)Spoiler: pokaż
Mam wrażenie, że to Ty chcesz ukrzyżować "Człowieka ze stali", wbijając w niego kliny swoich uprzedzeń, braku dobrej woli i niepotrzebnych skojarzeń.
Ja na przykład uważam, że przybrany ojciec Clarka zrobił mu pranie mózgu i w konsekwencji sprawił, że biedak będzie miał wyrzuty sumienia do końca swojego długiego życia.
Z drugiej strony wiadomo przecież, że Superman (tak jak Chrystus) jest Żydem. W wymiarze symbolicznym judaizm wyraźnie odcina się tutaj od katolicyzmu, który unieszczęśliwia ludzi, ponad miarę obciążając ich sumienia.
The Watchmen (Ultimate Cut)Czy to ukazało się u nas na DVD?
Czy to ukazało się u nas na DVD?
Czy to ukazało się u nas na DVD?Niestety zeby obejrzec te wersje pozostaje albo wydanie oryginalne (niestety nie ma polskich napisow na wydaniu angielskim DVD/Blu Ray) albo zrodla "alternatywne". A mysle, ze naprawde warto.
Czytalem wiele opini, ze film jest za dlugi i przez to w pewnym momencie nuzy, osobiscie wogole tego nie odczulem, jak dla mnie moglby byc jeszcze dluzszy :)A ja, szczerze mówiąc, mam ochotę pójść na "Człowieka ze stali" jeszcze raz. :)
Na supermanie dobrze się bawiłem. Epicki, jest pełno wybuchów i rozpierducha.Tak naprawdę na poprzedniej stronie chciałem napisać to samo, tylko mi nie wyszło... :D
(...)
polecam. bardzo. byłem w trakcie seansu mocno wzruszony (podobnie jak przy Avengers) - zresztą chyba każdy wielbiciel komiksów superhero będzie. przeżywam teraz takie spełnianie marzeń małego grubego chłopaka w okularach :smile:
Primo - wloz w spoiler to o Metropolis.
Secundo - Iron Man miał mocną kampanię reklamową. To raz. Dwa - płynął na sukcesie poprzednich części i zwłaszcza Avengers.
Superman też miał reklamy w tv. Iron 3 się sprzedał dużo lepiej od Irona 1 (który wg. rotten tomatoes jest w ścisłej czołówce najlepszych filmów komiksowych). Chyba rzeczywiście chodziło o sukces Avengers i może o głównego aktora bo on już takim celebrytą się staje.Reklama w TV to mało. Iron Man 3 był widoczny wszędzie: przez internet, billboardy do bankomatów włącznie. Superman takiej kampanii nie ma. Poza tym Superman Powrót był zaledwie dobrym filmem i pewnie jakiś niesmak u dużej ilości ludzi tam pozostał, więc co się dziwić, że nie biegną do kin i ich tak nie oblegają.
Nie wiem co ludziom w tym czerwono-żółtym żelazku się tak podoba, jedna z płytszych postaci w świecie komiksowym a idzie ramie w ramie z Batem i Spiderkiem. http://www.boxofficemojo.com/genres/chart/?id=comicbookadaptation.htm (http://www.boxofficemojo.com/genres/chart/?id=comicbookadaptation.htm)Dzieje się tak dlatego, że gra go świetny Robert Downey Jr.
Też uważam, że R.D.J rewelacyjne spisuje się w tej roli. Holmesa też zagrał koncertowo.
Nie wiem co ludziom w tym czerwono-żółtym żelazku się tak podoba, jedna z płytszych postaci w świecie komiksowym a idzie ramie w ramie z Batem i Spiderkiem. http://www.boxofficemojo.com/genres/chart/?id=comicbookadaptation.htm (http://www.boxofficemojo.com/genres/chart/?id=comicbookadaptation.htm)Racja, gościa w kratkę i jego głębokie psychologiczne teksty to akurat powinien wyprzedzać o kilka długości ;)
Racja, gościa w kratkę i jego głębokie psychologiczne teksty to akurat powinien wyprzedzać o kilka długości :wink:
Nie lubić Spider-mana to tak jak nie lubić pizzy :)
Psychologia Spiderka do mnie trafia i to bardzo.
Czyli, jeśli dobrze rozumiem, Spidey jest dobry bo go lubisz, a Iron Man zły bo go nie lubisz? Czy może masz jakieś argumenty które przegapiłem?Nieeee... Dreadnought napisał, że Ci co lubią pizzę muszą też lubić Spidera! Czy jakoś tak.
Nawet sobie niedawno w Multiversum komiks z nim kupiłem.
Ale to nie jest ta sama liga co Spiderek.
Pytanie do posiadaczy All-Star Superman ( wydanie muchy).Tak, myślę że wszystkie egzemplarze polskiego wydania tak mają. I teraz trzeba by zapytać posiadaczy oryginału, jak to wygląda u nich...
Czy u was również niektóre strony , te z pełnostronnicowymi rysunkami są w kiepskiej jakości ( duża ziarnistość np. strona 102 ) ? Czy wszystkie egzemplarze tak mają i taki ma być ich urok ?
Pytanie do posiadaczy All-Star Superman ( wydanie muchy).dla mnie jest to świadomy zabieg. zresztą, bardzo do mnie trafia.
Czy u was również niektóre strony , te z pełnostronnicowymi rysunkami są w kiepskiej jakości ( duża ziarnistość np. strona 102 ) ? Czy wszystkie egzemplarze tak mają i taki ma być ich urok ?
Tak, myślę że wszystkie egzemplarze polskiego wydania tak mają. I teraz trzeba by zapytać posiadaczy oryginału, jak to wygląda u nich...
Cholera, co mnie podkusiło do kupienia komiksu o Supermanie?Rozumiem więc że po tm-semiku pierwszy po jaki sięgnąłeś był "Ludzie ze Stali". W takim razie pytanie po co akurat ten konkretny album skoro zbiera bardzo średnie recenzje. Nawet pierwsze 3 przykładowe strony na stronie gildii totalnie zniechęcają. Teraz mam chęć na kupno Supermana i wolę dopłacić drugie tyle do All-Star bo zdążyłem się zorientować że będzie to znacznie lepsza inwestycja. "Ludzie ze Stali" raczej sobie odpuszczę.
W takim razie pytanie po co akurat ten konkretny album skoro zbiera bardzo średnie recenzje.
Nowy Superman zawsze znajdował się na liście najlepszych propozycji z NEW52 (top 10, must buy, bla bla bla). Uznałem więc, że musi to być bardzo dobry komiks o Supermanie.WOW tym to mnie zadziwiłeś. Z tego co słyszałem większość fanów uważała serię za średnią, a o top 10 w ogóle nie było mowy.
Inną dobrze zapowiadającą się superserią jest Superman Unchained, ale jeszcze sporo czasu zanim wydadzą zbiór zeszytów, a jeszcze więcej, nim wyjdzie u nas.
Luthor wyszedł w PL?
Greg Pak i Jae Lee robią też Batman Superman - w sam raz na wydanie u nas przed premierą filmu.biorę w ciemno.
Niestety nie. A ponoć jeszcze lepszy niż Joker tego samego duetu.
Niestety da się zauważyć, że Superman, aż tak bardzo nie kręci polaków.
Co innego Batman.
Niewiem czemu może za badzo amerykański....
Swoją drogą ciekawe czy na rynku osiągnie on kiedyś ceny powyżej okładkowej (tak jak w chwili obecnej Na wszystkie pory roku).
Superman Na wszystkie pory roku jeszcze niedawno, może nawet w tym roku, a na pewno w lipcu zeszłego roku, w Sklepie Gildii i Incalu był do kupienia za cenę niższą od okładkowej. Przykre to, że tak znakomity tytuł potrzebował sześciu lat na sprzedanie się w nakładzie 900 sztuk.
Niestety da się zauważyć, że Superman, aż tak bardzo nie kręci polaków.Chyba nawet to było powodem połączenia tytułów Superman i Batman w jeden zeszyt przez TM-Semic - chcieli w ten sposób przedłużyć agonię Supka.
Co innego Batman.
Chyba nawet to było powodem połączenia tytułów Superman i Batman w jeden zeszyt przez TM-Semic - chcieli w ten sposób przedłużyć agonię Supka.Tak jest, przez 15 miesięcy w jednym zeszycie :smile: Co do agonii Supermana, to zapewne sprzedawał się gorzej od Batmana, stąd proporce 2:1. Jednak należy wysnuć wniosek iż gacek również nie miał się najlepiej, w końcu numeru 1/99 nie ujrzeliśmy w kioskach z żadną z tych postaci. Coś tam przecież jeszcze wydawali, Spawn, Top Komiks, Mega Komiks...
Imho Supka położyły tasiemce. W Batmanie, póki puszczali zamknięte historie, było ok. A potem był Knighfall i pochodne, który też swoje narobił.Kurcze, a ja zawsze kochałem te tasiemce, szczególnie w Supku :) Chociaż bardzo mi podeszły te mroczne, klimatyczne i niedługie historie w Batmanie, który już był połączony z Supermanem. Wcześniej czytałem nietoperza dość sporadycznie ale też było jak najbardziej ok. Nie miało się tyle kasy żeby brać dodatkowo Batka z Supkiem, Wydaniem Specjalnym i Mega Marvelem.
Czy macie jakieś info o kontynuacji Action Comics przez Egmont? Czy 3 tom (nieoficjalnie w Maju) jest ostatni? MIeli wydać tylko Morrisona? czy
(http://ecx.images-amazon.com/images/I/51gIe-VagHL._SY344_BO1,204,203,200_.jpg)
to też biorą pod uwagę?
Czytaliście Superman Unchained? Snyder i Lee to niezłe combo. Warto ? Chciałbym w trejdzie ale chyba jeszcze nie ma
Superman Unchained to tylko 6 numerów.
Mam nadzieję, że w ramach Nowego DC, Egmont w 2015 roku wyda przynajmniej jeden komiks z Supermanem w roli głównej. Superman Unchained nadaje się do tego idealnie.
Superman Unchained i Batman/Superman Paka i Lee wręcz powinny znaleźć się w cyklu Nowe DC Comics Egmontu.
Zapowiedziano zeszyty #7 i 8. Ma być również #9.
http://www.dccomics.com/comics/superman-unchained-2013 (http://www.dccomics.com/comics/superman-unchained-2013)
http://www.amazon.com/Superman-Unchained-Vol-The-New/dp/1401245226 (http://www.amazon.com/Superman-Unchained-Vol-The-New/dp/1401245226)
Wg. amazona, Superman Unchained zapowiadany jest na listopad, na 240-stu stronach zbierze numery 1-7.
Oby dali sobie spokój z kontynuacją tego tytułu, bo po odejściu Morrisona poziom spadł drastycznie. Jeśli się nie mylę przejął go Tony Daniel, a próbkę jego grafomańsich zdolności zakosztowaliśmy w Detective Comics. A później nie było lepiej.
Z tego co mi wiadomo Tony Daniel tam tylko rysował
http://www.amazon.com/Superman-Unchained-Vol-The-New/dp/1401245226 (http://www.amazon.com/Superman-Unchained-Vol-The-New/dp/1401245226)Zapowiedź ta opublikowana została pierwotnie 08/28/2013 i tom miał rzekomo wyjść w sierpniu.
Wg. amazona, Superman Unchained zapowiadany jest na listopad, na 240-stu stronach zbierze numery 1-7.
Na Amazonie często dają wydania zbiorcze w pre-orderze, jak nie jest znana dokładna zawartość. Nie zawsze polecam się nim sugerować.
Dobrze, że na finał tej opowieści nie musimy czekać kolejne osiem miesięcy, a tylko dwa
Jarosław_D w wątku o pajączku zalinkował ciekawa pozycję:
http://multiversum.pl/p/1183/4176/amazing-spider-man-official-index-to-marvel-universe-sc-przelicznik-netto-1-00--superprzeliczniki-promocje.html (http://multiversum.pl/p/1183/4176/amazing-spider-man-official-index-to-marvel-universe-sc-przelicznik-netto-1-00--superprzeliczniki-promocje.html)
czy istnieje cos podobnego, ale w odniesieniu do postaci Supermana (i Batmana)?
A propos wcześniejszej dyskusji dotyczącej Superman Unchaind:
http://www.superman.com.pl/2014/04/03/superman-unchained-8-i-9-anulowany/#more-4523
Super. Mam nadzieję, że to nie wina Jima Lee. Czy czasami Batman i Robin: Cudowny chłopiec z jego winy nie został dokończony?
Super. Mam nadzieję, że to nie wina Jima Lee. Czy czasami Batman i Robin: Cudowny chłopiec z jego winy nie został dokończony?Ja tam mam nadzieję, że to wina Jima - jesli tak jest to komiksy po prostu wyjdą później.
a dobre to jest? w sensie "Unchained"? czytaliście -- jakie dajecie rekomendacje?
U mnie liga i supek były w foli, po przeczytaniu nie stwierdziłem żadnych nieprawidłowości z kolejnością stron, podwójnymi rozdziałami itp. Swoją drogą to ciekawe, Bo wydawało mi się, że tego typu kwiatki to specjalność Muchy, Egmont w moim mniemaniu zawsze stał na dużo wyższym poziomie pod względem druku.
Ja mam wszystkie New52 w folii... nie sprawdzałem nic.
Mam nadzieję, że u mnie takich jaj nie będzie. Otworzę jak Marvel (WKKM) skończę...
Daj znać jak już je otworzysz w przyszłym roku.Ja tam zrozumiałem że nx87 zabierze się za new Dc od Egmontu, gdy skończy WKKM które wyszły do tej pory i które już ma :wink:
Ja tam zrozumiałem że nx87 zabierze się za new Dc od Egmontu, gdy skończy WKKM które wyszły do tej pory i które już ma :wink:
,,Trybunał Sów" miał wybarwione strony i w niewłaściwej kolejności, a ,,Miasto Sów" miało fińskie napisy. Wiem z doświadczenia i wymieniałem je w Bonito.Z kwiatków Egmontu mam na półce np. unikatowy, odwrócony egzemplarz "Nawiedzonego rycerza", a na Allegro swojego czasu widziałem takiego Hellboya. Wymieniałem też kiedyś tom Baśni ze zdublowanym rozdziałem. W Nowym DC jeszcze, odpukać, nie nadziałem się na taki rarytas.
Z kwiatków Egmontu mam na półce np. unikatowy, odwrócony egzemplarz "Nawiedzonego rycerza"
No fakt, niekoniecznie dobrze zrozumiałem.Jednak z tego co napisał później nx87, byłeś bliżej prawdy :smile:
Myślę, że obecnie mam nieprzeczytanych komiksów na minimum rok czasu :badgrin: Będzie dobrze... :wink:Aż tak dużego zapasu nie mam, wolę nie zostawać za bardzo "w tyle". Może być jak z grami video u mnie, człowiek nakupi a potem obskoczy 1/4. To akurat przejaskrawiony przykład ale taki akurat przyszedł do głowy.
Nie jest to tak, że takie egzemplarze drożej schodzą? :lol:
Nie jest to tak, że takie egzemplarze drożej schodzą? :lol:Kwestia marketingu - jeśli chcesz, z ciężkim sercem zamienię swój unikatowy egzemplarz na zwyczajny, z drobną dopłatą, która ukoi mój żal :wink:
Z kwiatków Egmontu mam na półce np. unikatowy, odwrócony egzemplarz "Nawiedzonego rycerza"
Myślę, że obecnie mam nieprzeczytanych komiksów na minimum rok czasu :badgrin: Będzie dobrze... :wink:
Dwa przykłady jakie przychodzą mi do głowy, na poparcie tych wszystkich dziwaczności.
1) Przedmiot o ciężarze 200 trylionów ton?!? Litości...
2) Rozpad księżyca na pół i następnie złączenie go jakimiś mostami... Przecież to nawet nie było śmieszne...
jak większość konceptów z tamtych lat.
1) Przedmiot o ciężarze 200 trylionów ton?!? Litości...? a nie przypadkiem pół miliona ton? Trzymajmy się faktów ;) Po drugie Supek wyjaśnił skąd wytrzasnął ów przedmiot.
? a nie przypadkiem pół miliona ton? Trzymajmy się faktów :wink: Po drugie Supek wyjaśnił skąd wytrzasnął ów przedmiot.
Itachi, a podoba Ci się Morrison z New DC - Action Comics?
Trzymajmy się faktów: strona 20 na samej górze :wink:Hm, w oryginale jest to "half a million tons". Być może tłumacz popłynął. Wierzę na słowo (teraz i tak nie mam jak sprawdzić :smile: ).
Nie przekonuje mnie takie bawienie się formą, ile to jest 200 trylionów ton? Co odpowiada takiemu ciężarowi? Bo, że taka wagę ma jedno! urządzenia po prostu nie wierzę.
To jest absurdalne, tylko nie wiem jaką to miało przekazywać wartość.Mnie po prostu rozbawiło. Supek swego czasu posługiwał się niebotycznie ogromnym kluczem do swojej fortecy - to był dopiero widok. Morisson wyśmiewa właśnie ten konkretny motyw.
Hm, w oryginale jest to "half a million tons". Być może tłumacz popłynął. Wierzę na słowo (teraz i tak nie mam jak sprawdzić :smile: ).
Mnie po prostu rozbawiło. Supek swego czasu posługiwał się niebotycznie ogromnym kluczem do swojej fortecy - to był dopiero widok. Morisson wyśmiewa właśnie ten konkretny motyw.
W takim razie możesz polecić jakieś tytuły z tego okresu?
Dzięki za swoje typy, zwrócę uwagę na te tytuły.
Hmmm, w sumie to jak przed drugim czytaniem nastawiłem się odpowiednio do komiksu All-Star Superman, to po lekturze zrozumiałem o wiele bardziej wizje twórców. Wiedząc na początku jak nieprawdopodobny jest ten komiks w kwestii realizmu, jakoś lepiej odbiera się całość. Więc moja wcześniejsza ocena ulega poprawie na plus.
Być może, ciekawe jak mają inni? Swoją drogą podobna pomyłka była w którymś z tomów Astonishing X-Men... więc wszystko jest możliwe.Jak widać, wszystko jest możliwe. Zdjęcie z mojego egzemplarza:
Szkoda, że polecieli w kulki i są takie kwiatki jak w Twoim albumie.
Trzymajmy się faktów: strona 20 na samej górze :wink:
Cholera, co mnie podkusiło do kupienia komiksu o Supermanie? Wymęczyłem tych "Ludzi ze stali" wczoraj i nie wiem, co myśleć. Chyba nie zrozumiałem połowy komiksu. Akcja rwana, jakieś przeskoki w czasie i przestrzeni bez żadnego uzasadnienia i wyjaśnienia. Niby rozpierdziel, wielki dramat na kosmiczną skalę, a zaczyna się i kończy na kilku stronach i jakoś tak nijak. Wszystko takie dziecinnie naiwne. Od czasów Semica unikałem Supermana i ten komiks przypomniał mi dlaczego. Ta postać jest tak płaska, jak coś bardzo bardzo płaskiego, nie wiem, jak pokrywa jakaś.
Ps. Po jaką cholerę człowiekowi, który ma już każdą moc, jaką jego twórcy byli w stanie wymyślić, dają jeszcze niezniszczalną zbroję? Żeby był jeszcze bardziej niezniszczalny? Jeszcze bardziej nudny? Chyba tylko po to, żeby twórcy nie musieli tłumaczyć, dlaczego kostium herosa nigdy nie niszczy się w tych wszystkich wybuchach, bójkach, strzelaninach itd.
A ja właśnie skończyłem czytać Superman: Kuloodporny. Dużo wątków, trochę tego, trochę tamtego, raz mamy początki Supermana jak zasuwa ubrany w jeansy, t-shirt i pelerynę, w następnej historii mamy go kilka lat później już w kostiumie, przez co całość sprawia wrażenie nieco chaotycznej, jakby Morrison nie miał sprecyzowanej wizji tej historii, albo tylko odnoszę takie wrażenie przez te różne dodatkowe historie.Podczas, gdy tom pierwszy był dla mnie spoko to obecnie będąc na etapie tomu drugiego (okolice zeszytu Action Comics #0) jestem strasznie skołowany i zniechęcony do tej serii. Może te wszystkie pomysły będą miały jakiś sens później i sprawne zakończenie, ale na razie np. nie wiem po co wprowadzono Supermana (i innych postaci) z Ziemi 23. Przeskoki, o których piszecie, strasznie mi odbierają uciechę z czytania tego komiksu. Dodatkowo rozśmieszył mnie tekst odnośnie "czterech półkul postludzkiego mózgu" (OK, rozumiem - sci-fi i takie tam, a mój umysł pewnie nie wykracza poza ramy aż tak abstrakcyjnego myślenia.
Oby dali sobie spokój z kontynuacją tego tytułu, bo po odejściu Morrisona poziom spadł drastycznie. Jeśli się nie mylę przejął go Tony Daniel, a próbkę jego grafomańsich zdolności zakosztowaliśmy w Detective Comics. A później nie było lepiej.Obecnie nie jestem w stranie wyobrazić sobie, że może być jeszcze gorzej...
Po tomie drugim czuję się o tyle uspokojony, że całość wydaje się zmierzać w przemyślanym kierunku. Zastanawiam się tylko z jakim rezultatem Morri podopina wszystkie wątki w ledwie jednym tomie. Na pewno sporym walorem jego wersji Kal-Ela są liczne nawiązania do motywów rodem ze Srebrnej Ery DC Comics. Autor wplata je wyjątkowo umiejętnie. W warstwie plastycznej spore rozstrzelanie stylistyczne, co może nieco drażnić.No ja mam nadzieję, że run Morrisona zamknie wszystkie wątki i zostaną one wyjaśnione. Życzę sobie bym finalnie też powiedział: "Kurczaki... niepotrzebnie wieszałem psy na tej serii. Jest ona przecudowna". OBY tak było!
Tak swoją drogą, bardzo liczyłem, że po All Star Superman, Mucha wyda Superman For Tomorrow. Skoro do dziś cisza w tym temacie, to pewnie nic z tego.Chyba lepiej by było zainwestować właśnie w ten tytuł, bo obecnie uważam, że jest to znacznie lepsza rzecz niż Action Comics w wydaniu Morrisona. Polecam też Earth One spod pióra Straczynskiego. Na razie nie polecam Action Comics z NEW52.
Komiks All-Star Superman to straszna słabizna! Te wszystkie historyjki są tak nieprawdopodobne i nadzwyczaj w świecie głupie, że nie wiem jak inaczej mogę je skomentować. [...]Z nastęnych Twoich postów widać, że zmieniłeś zdanie co do All-Star. Ja również się do niego przekonałem, ale podczas drugiego czytania (pierwszy raz czytałem po angielsku, potem wydanie Muchy). Ale NEW52 czytane po polsku jeszcze do mnie nie przemówiło.
Warstwa graficzna prezentuje bardzo wysoki poziom, podobał mi się zarys świata w tym komiksie. Szkoda tylko, że sam Superman jest napompowany jak 100 kilo ziemniaków w worku na połowę z nich. Wygląda to komicznie!
Czy u was też S: Kuloodporny ma część stron wyblakłych?W posiadanym egzemplarzu nie zauważyłem czegoś takiego.
W posiadanym egzemplarzu nie zauważyłem czegoś takiego.
Nie wiem co dalej zrobić z tą sprawąJak będziesz na Komiksowej Warszawie podejdź do stoiska z komiksami Egmontu, powiedz co i jak i poproś o wymianę.
Reklamuj puki możesz. Ja kilka dni temu chciałem przeczytać 7 tom Thorgala ( od roku dokładam sobie Thorgale jako wypełniacze do darmowej wysyłki ). Zebrałem mniej więcej połowę i ruszyłem z czytaniem. Okazało się że "Gwiezdne Dziecko" w moim wydaniu zaczyna się od 17 strony, dochodzi do 34 po czym znów wraca do 17 i kończy się na 48. Napisałem już dwa maile do Egmontu z prośbą o wymianę ponieważ nie jestem w stanie reklamować w księgarni ( nie pamiętam gdzie kupiłem, nie mam dowodu zakupu, a zakupy robiłem kilka miesięcy temu ). Do tej pory zero odzewu, po prostu olali sprawę chociaż przecież to ich działka żeby komiksy były kompletne :roll: . Nie wiem co dalej zrobić z tą sprawą, niby kwota niewielka ale jeszcze tyle komiksów do kupienia, zwłaszcza w maju że każdy grosz się liczyIdź na Aleję Komiksu i wpisz swoje odczucia w tej sprawie do pytań zadawanych Egmontowi. Na pewno przekażą je Kołodziejczakowi.
Dziwi mnie też fakt ilustracji promocyjnej (obecnie okładka tomu pierwszego), na której ja widzę nie nastolatka-Supermana, ale w pełni dorosłego i doświadczonego trzydziestokilkuletniego Supermana. Czy tylko ja to tak widzę?Wcześniej jakoś nie zwróciłem uwagi, ale rzeczywiście, aparycja postaci z okładki ma się nijak do tego młodzieniaszka ze stron albumu.
Jeśli chodzi o ostatnie przygody, również czuję się nieco skołowany, z zeszytu na zeszyt coraz bardziej. Już nie pamiętam co się działo w pierwszym tomie... Mam nadzieję że po lekturze trzeciego tomu, wszystko poskłada się do kupy w co najmniej zadowalający sposób.No to ja już po lekturze tomu trzeciego i powiem, że nie wiem co o tym sądzić. Fajnie zostały przedstawione retrospekcje nawiązujące do wydarzeń z wcześniejszych tomów i wyjaśniające kilka rzeczy/pokazujące je w zupełnie nowym świetle, ale jakoś tak chyba nie do końca zrozumiałem całość... Chyba będzie trzeba raz jeszcze przysiąść do wszystkich części i ponownie je przeczytać. Pewnie dopiero wtedy dostrzeże się ukryte smaczki. :wink:
No tak. Ale tutaj to już ostro przesadził :wink:No pojechal, ale to co zrobil w Animal Manie chyba bardziej mnie dobilo ;)
Ja z kolei gdy czytam o wspominanych wyżej zawirowaniach temporalnych to tym bardziej napalam się na końcówkę tej historii. A co do Granta Morrisona to nie ma się co dziwić osobliwości prac tego gościa. On chyba już czas jakiś temu "odleciał" (być może w czasach gdy był uzależniony od wysoko magnezowanej czekolady) i stąd nie jest w stanie pisywać standardowo konstruowanych fabuł. Dla niego to już chyba po prostu za mało. Choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że spora część czytelników ma zero tolerancji na jego facecje. Zwłaszcza, że on dosłownie co chwilę nawiązuję do zamierzchłej i dla nas raczej nie strawialnej klasyki. Mimo wszystko podejrzewam, że całość jego dokonań w "Action Comics vol.2" czytane ciurkiem zyskuje na ogólnej komunikatywności.
No to ja już po lekturze tomu trzeciego i powiem, że nie wiem co o tym sądzić.
Tez jestem lekko skolowany po lekturze Supka.
Ja miałem okładkę do góry nogami względem wnętrza. Napisałem do Egmontu (przez formularz na stronie), żeby zwrócili uwagę w drukarni i że nie będę reklamować, bo mi to nie przeszkadza.
Dzięki za info, już reklamuje ten album. Przez to że komiks jest dość chaotyczny a wyblakłe strony pojawiały się na reto-futro-alter spekcjach, nie bylem pewien czy to nie celowy zabieg, bo czytanie komiksu odłożyłem na czas wydania tomu 3. Szkoda że znów komiks Egmontu ma wady
U Romity Jr'a podoba mi się Kick Ass czy Thor, Spider-Man już mniej ale taki Supek byłby dla mnie ciężki do strawienia.Mimo całego mojego zachwytu nad JRJR, przychylam.
U Romity Jr'a podoba mi się Kick Ass czy Thor, Spider-Man już mniej ale taki Supek byłby dla mnie ciężki do strawienia.Jak JRJR zauroczył mnie swoją wizją postaci ze stajni Marvel'a to z rzeczy wygrzebanych w necie widzę, że z Supermanem mu to jakoś nie za bardzo wychodzi...
U Romity Jr'a podoba mi się Kick Ass czy Thor, Spider-Man już mniej ale taki Supek byłby dla mnie ciężki do strawienia.Eee, wygląda całkiem przyjemnie :wink:
Eee, wygląda całkiem przyjemnie :wink:
(http://www.lacasadeel.net/wp-content/uploads/2014/02/kennethrocafortsuperman.jpg)
A swoją drogą - czy ten gość nigdy nie odpoczywa?
Jeżeli E. musi coś wydać i nie wie, co, to odpowiedź jest oczywista:Superman: Red Son.
Superman: Red Son.
Jeżeli E. musi coś wydać i nie wie, co, to odpowiedź jest oczywista: albo "CRISIS ON INFINITE EARTH" albo "INFINITE CRISIS: najlepiej oba tytuły.Ciężko będzie czytać 2 bez 1, ale się da. Wszyscy będą zadowoleni: będzie Superman i cała elita; będzie wydarzenie o którym ciągle się mówi, że jest ważne; będzie niedługo 30 lecie historii.
Trochę nienaturalnie brzmiały dla mnie też nazwy "Kryptonijczyk" i "kryptonijski". Czy one były wcześniej używane w komiksach z Supermanem? Bo lepsze wg mnie byłyby "Kryptonianin" (jak "Ziemianin", "Marsjanin") i "kryptoński"(jak "ziemski").
Perfekcyjny komiks, dystansujący w moim odczuciu All-Star Morrisona. Klasyczna opowieść, bez jakiś niezrozumiałych udziwnień.
Zacytuję jeszcze fragment recki z AK:
Komiks powstał w koprodukcji, co wyjaśnia jakość wydania, rodzi się jednak pytanie – czy naprawdę musiał być drukowany w liczbie raptem 900 egzemplarzy? Czy w Polsce nie znalazłoby się więcej osób gotowych na zakup albumu?
No właśnie, dobre pytanie...
Bardzo proste pytanie. Jak się okazało, w Polsce nie znalazło się nawet tyle osób. Ja ten komiks kupiłem w tamtym roku w Incalu i to jeszcze zdaje się z 25 procentowym rabatem. Czyli wyprzedawał się 7 lat. Sporo.
I to jest bardzo smutne i niezrozumiałe dla mnie.
Superman - Na wszystkie pory roku, cudoooo... Perfekcyjny komiks, dystansujący w moim odczuciu All-Star Morrisona.
Ale mimo wszystko, polecam powrócić za jakiś czas do "All-Star Supermana", bo jest równie perfekcyjny. Inny, zakręcony, ale dla mnie to ta sama, najwyższa półka.
Bardzo proste pytanie. Jak się okazało, w Polsce nie znalazło się nawet tyle osób. Ja ten komiks kupiłem w tamtym roku w Incalu i to jeszcze zdaje się z 25 procentowym rabatem. Czyli wyprzedawał się 7 lat. Sporo.Elementarne, mój drogi Watsonie. Cztery pory roku nie opowiadają o Batmanie. Polski czytelnik łapie każdego Batmana, niczym odurzony rumem marynarz po długim pobycie na morzu nawet najszpetniejsze portowe dziewki. Superman niestety nie budzi takich emocji.
I to jest bardzo smutne i niezrozumiałe dla mnie.
Dla tych co chcą przeczytać fajnego Supermana i fajne DC, polecam poczytać Injustice.Kruca, tyle ludzi lubi tę serię, aż dziw, że nasi rodzimi się nią nie zainteresują. Kawał solidnego elseworlda, który cholernie wciąga.
Oto, dlaczego: http://www.newsarama.com/23129-top-moments-from-tom-taylor-s-injustice-gods-among-us-run.html (http://www.newsarama.com/23129-top-moments-from-tom-taylor-s-injustice-gods-among-us-run.html)
dorzucam Superman 11-12/91
Dość nietypową jak na Supermana opowieścią okazało się "Czerwone Szkło" (nr 9-10/1993).
Ramirez95:
Zdaje się jednak, że dostępna za grosze więc pewnie i tak warto.
Ramirez82: "No właśnie niekoniecznie."
Nigdy bym się nie spodziewał! Tyle z tego, że pułapu najdroższych "Żbików" pewnie nie osiągną. Za "Trylogie Brainiaca" byłbym skłonny tyle zapłacić, ale za "Blackout" już raczej nie.
Jarosław_D: "Ja też przeglądałem i z tego co widzę to ta Trylogia nie jest pełna, tzn są tylko dwie części w tej cenie..."
To akurat tyle ile trzeba. Na numer 11/1991 złożyły się dwie pierwsze części (nasze TM-Semici miały podwójną objętość zeszytów amerykańskich), a 12/1991 to konkluzja tej opowieści plus opowiastka z okazji Bożego Narodzenia (w swojej klasie też w gruncie rzeczy niezła).
.
Osobiście żałuję, że nie opublikowano u nas historii z udziałem Brainiaca pomiędzy jego debiutem w numerze 5/1991, a Trylogią. Z retrospekcji w pierwszej części Trylogii widać, że działo się w tym czasie sporo ciekawych rzeczy (Clark jako Gangbuster etc.)
A co sądzicie o historiach po śmierci Supermana, "Pogrzeb przyjaciela" i "Rządy..." - warto je sobie odświeżyć? Jak wychodziły to średnio mi się podobały, od tego czasu ich nie czytałem, za to czytałem z dwa lata temu te cztery zeszyty z Doomsdayem i też szału nie było, więc sam nie wiem...Dawno temu je czytałem, ale z tego co pamiętam to bardziej podobały mi się historię sprzed '' Śmierci i Rządów '' niż po. Długowłosy Superman nie miał już takich zapadających w pamięć historii. Przynajmniej z tego co ja czytałem z TM- Semic.
Dawno temu je czytałem, ale z tego co pamiętam to bardziej podobały mi się historię sprzed '' Śmierci i Rządów '' niż po. Długowłosy Superman nie miał już takich zapadających w pamięć historii. Przynajmniej z tego co ja czytałem z TM- Semic.
No zdecydowanie, też tak uważam. Po prostu wypatrzyłem na allegro niezły zestaw obejmujący "Pogrzeb..." i "Rządy..." i przeszło mi przez myśl, czy nie odświeżyć sobie tych historii. Ale to chyba nie jest najlepszy pomysł...Dzięki Rządom czytam komiksy :) Poważnie. Pierwszym komiksem, od którego regularnie sobie coś kupuję był Superman 12/95. Finalnie sprawiłem sobie nawet The Death and Return of Superman (http://ecx.images-amazon.com/images/I/51154ZJeTzL._SY344_BO1,204,203,200_.jpg) :) Szkoda tylko, że: 1) jest wydany na podobnym papierze jak większość komiksów TM-Semic; 2) brak przedruku dwóch numerów historii robionych przez duet Stern / Guice, które pojawiły się w polskich wydaniach (niestety nie mam pod ręką tego wydania, a w necie na szybko nie mogę jakoś znaleźć tych informacji) i posiada 784 strony.
Możliwe, że lubię te historie właśnie dlatego, że czuję do nich wielki sentyment i czytając te opowieści wracam do czasów młodości ;) i do rozpoczęcia przygody z komiksem na poważnie. :)
Długowłosy Superman nie miał już takich zapadających w pamięć historii.Chyba nie tylko ty jesteś takiego zdania:
Jak sądzicie, czy jest szansa, że Egmont wznowi "Superman na wszystkie pory roku" ?
Myślę, że świadomość odbiorców stoi aktualnie na dużo wyższym poziomie niż w czasie premiery więc ze sprzedażą może być znacznie lepiej. Do tego aktualnie dużo łatwiej wypromować swój produkt, a jeśli dojdzie do premiery to samo DC Deluxe od Egmontu będzie już "marką" i komiksy w tej serii będą się bardzo dobrze sprzedawać.
Jak sądzicie, czy jest szansa, że Egmont wznowi "Superman na wszystkie pory roku" ?
Będzie szczerze i w jednym zdaniu - nie ma szans.
Piszesz, że nie ma szans tak jak byś o tym wiedział na 100%.
Dla mnie to wydanie to tylko kwestia czasu - https://www.youtube.com/watch?v=UQ2XSiwq5kk (https://www.youtube.com/watch?v=UQ2XSiwq5kk)
Będzie szczerze i w jednym zdaniu - nie ma szans.
Jak sądzicie, czy jest szansa, że Egmont wznowi "Superman na wszystkie pory roku" ?Przez kilka ładnych lat mieli problem ze sprzedażą tego komiksu, więc wg mnie nie zrobią tego.
Przez kilka ładnych lat mieli problem ze sprzedażą tego komiksu, więc wg mnie nie zrobią tego.Czasy sie zmienily, czytelnicy sie zmienili. Loeb/Sale idzie jak cieple buleczki poki co.
@ramirez82
Nie zasłaniaj się innym użytkownikiem, zachowujesz się jak baba... nie obrażając oczywiście bab.
Na pytania typu jak myślicie... odpowiadam jak myślę... więc twoje wieczne męczenie czterech liter nadal jest tylko męczeniem czterech liter i niczym więcej jak męczeniem czterech liter.
Wszyscy wiedzą o tym, o czym napisał vision, więc umyślnie nie powtarzałem tego po raz sto pierwszy...
Piszesz, że nie ma szans tak jak byś o tym wiedział na 100%.
Dla mnie to wydanie to tylko kwestia czasu - https://www.youtube.com/watch?v=UQ2XSiwq5kk (https://www.youtube.com/watch?v=UQ2XSiwq5kk)
Tak, info znane wszystkim od kilkunastu tygodni...
No cóż kuba g, z tego co czytałem na forum to jak na razie większość w Twoich "opinii" na temat poszczególnych pozycji komiksowych jest dość kontrowersyjnych. Do mnie jednak nie przemawiają i każdy tytuł odbieram inaczej.
Serią się jarałem przed premierą ale gdy już zadebiutowała przerwałem zakupy zeszytowe w trakcie i pozbyłem się wszystkiego oprócz numeru #1...
Poza tym w opowieści jest wiele elementów, które stają się w pełni czytelne dopiero podczas lektury całości. Specyfika scenariuszy Snydera polega bowiem na tym, że czytając jego komiksy po raz drugi – jako tworzącą zamkniętą całość historię, a nie jako osobne odcinki publikowane co miesiąc – dostrzegamy szereg drobnych, rozsianych tu i ówdzie elementów, które stanowią niezwykle istotne uzupełnienie struktury narracyjnej.
Kuba g, tak z ciekawości, dlaczego uważasz, że scenariusz nie podołał stawianym sobie celom? Co jest z nim nie tak? Widzę, że bardzo nie podchodzi Tobie styl Lee, ja akurat jakiś czas temu ponownie go polubiłem, pasował mi w "Hush", w "Lidze Sprawiedliwości", w "Supermanie" jeżeli od "Ligii" nie obniżył lotów, zapewne też mi podejdzie. Oceny ma niezłe, więc biorąc to pod uwagę i duet za niego odpowiedzialny, liczę na dobrą lekturę.
...a mnie już irytuje ciągłe psioczenie na New52 dla samej zasady. Kurna czy przed restartem 90% pozycji stało na mega wysokim poziomie?
Jak się skończy N52 i wprowadzą coś nowego
[/size]Już się skończyło :smile: Z hukiem zwanym "Convergence".
Polać temu panu bo mądrze prawi. Jak się skończy N52 i wprowadzą coś nowego to N52 urośnie do rangi mistrzostwa a psioczenie będzie na nowe. I tak w koło.
@Kuba G, ja tylko się odniosłem do twojego argumentu, że wszystkie poważne i refleksyjne motywy wsadzone w ten komiks już zostały wcześniej u Supermana omówione. Na pewno nie każdy jest takim znawcą Supka, że przeczytał je wszystkie. W N52 chodzi o to, że teoretycznie każdy zarówno nowicjusz jak i znawca przygód Supka powinien się odnaleźć. Tobie mimo to nie pasuje, więc nie jesteś targetem tego komiksu. Opinie są raczej przychylne więc chyba świat się na Ciebie uwziął :smile:
Polać temu panu bo mądrze prawi. Jak się skończy N52 i wprowadzą coś nowego to N52 urośnie do rangi mistrzostwa a psioczenie będzie na nowe. I tak w koło.
]Bzdura, bzdura, Jezu, jaka bzdura. W N52 nie ma na chwile obecną nic co by mnie zainteresowało. A ja często łykam naprawdę przeciętne superhero. To jest dno i pół metra mułu. Poczytaj sobie Green Lanterny i Flashe Johnsa, Kryzysy, 52, Mroczne Odbicia, czy inne rzeczy sprzed n52. Przeczytaj, porównaj, będzie materiał do dyskusji. Z twoich wypowiedzi, Szanowny Kolego, wynika że nie bardzo czytałeś, więc jak można traktować twoją opinię poważnie?
Bzdura, bzdura, Jezu, jaka bzdura. W N52 nie ma na chwile obecną nic co by mnie zainteresowało. A ja często łykam naprawdę przeciętne superhero. To jest dno i pół metra mułu. Poczytaj sobie Green Lanterny i Flashe Johnsa, Kryzysy, 52, Mroczne Odbicia, czy inne rzeczy sprzed n52. Przeczytaj, porównaj, będzie materiał do dyskusji.
Z twoich wypowiedzi, Szanowny Kolego, wynika że nie bardzo czytałeś, więc jak można traktować twoją opinię poważnie?
Generalnie kupuje [...] słabe pozycje, bo lubię [...].
Generalnie fascynująca jest potrzeba niektórych do ciągłej oceny, zestawiania i porównywania wszystkiego ze wszystkim. Najpewniej z psychologicznego punktu widzenia ma to na celu wyłonienie mądrości nieskończonych, wiedzy tajemnej objawionej, dzieł niepokonanych, piedestałów, w oparciu o które łatwiej jest zrozumieć rzeczywistość, w tym przypadku świat komiksu.
Grummet, Tom Grummet. Uwielbiałem jego kreskę, dla mnie to wzór rysowania Supka, Supergirl, Superboya, no zamiatał wtedy.
Mam to samo, jego rysunki to porażka totalna. Aczkolwiek nie najgorzej rysował Steel'a w Rządach Supermanów.Bogdanove... też go nie lubiłem za dzieciaka, teraz po latach nieco inaczej patrzę na jego rysunki, choć dalej nie jest to mój ulubiony styl , choć tak do Steel'a to nawet pasowało w Rządach Supermanów''
No nic, w najbliższym czasie trzeba będzie wyłożyć kasę na dwa kolejne tomy :wink:
Lepiej to przemyśl, jeśli podobał się tobie 1 Tom to się rozczarujesz przy następnych dwóch a zwłaszcza przy ostatnim ( dla mnie 3 Tom to jeden z najsłabszych komiksów superhero jaki czytałem ever )
Lepiej to przemyśl, jeśli podobał się tobie 1 Tom to się rozczarujesz przy następnych dwóch a zwłaszcza przy ostatnim ( dla mnie 3 Tom to jeden z najsłabszych komiksów superhero jaki czytałem ever )
A ja myślałem, że nie może trafić się nic gorszego, jak:
- Batman Detective Comics Vol. 1: Oblicza śmierci
- Batman Detective Comics Vol. 2: Techniki zastraszania
( umierałem, jak czytałem :sad: )
Supek jest od tego o niebo lepszy, to zupełnie nie ten poziom. Ale zgadzam się z Tobą: DC 1 to dno kompletne. DC 2 trochę lepszy, ale też bez szału.
3 Tom Supka to jeden wielki bełkot i chaos, nie wiem co tam się niby zazębia w całość z poprzednimi, generalnie nie przepadam za Supkiem może dlatego tak krytycznie odbieram 3 tomowy run Morrisona...
DC 2 lepszy od DC 1 ???? eeeee chyba zdecydowanie odwrotnie....
Buczanova - może ten tekst okaże się dla Ciebie przydatny:
http://kzet.pl/2015/01/superman-a-swiadomosc-polityczna-czyli-kilka-refleksji-na-temat-superman-unchained-scotta-snydera-i-jima-lee.html (http://kzet.pl/2015/01/superman-a-swiadomosc-polityczna-czyli-kilka-refleksji-na-temat-superman-unchained-scotta-snydera-i-jima-lee.html)
Czy fani solowych przygód Supermana będą zadowoleni z oferty Egmontu na 2016 rok?
Nie będą. Fanów Supermana zapraszamy do JL.
Na razie przeczytałem tylko pierwszy tom egmontowych komiksów z Supermanem. I ja jestem rozczarowany jego solowymi przygodami w New 52.
Muszę się zgodzić, że Supki Tom 1-3 są po prostu słabe.
Pamiętam, że bardzo dobrze mi się to czytało, a niektóre partie pochłonąłem jednym tchem. Ale ja lubię od czasu do czasu poskładać sobie opowieść z porozrzucanych elementów. Poza tym na moją ocenę na pewno wpłynęło to, że czytałem wszystkie trzy części jedna za drugą. Moim zdaniem im większa przerwa między tomami, tym bardziej ta historia traci (a jak się nie przeczyta wszystkich trzech tomów, to na poprawny odbiór nie ma chyba raczej szans).Popieram w całej rozciągłości, nawet gdyby ta rozciągłość miała być zdefiniowana przez Granta Morrisona. :)
Tylko tak dla jasności: mówiąc, że fabuła jest zakręcona, nie miałem na myśli tego, że jest słaba. Pamiętam, że bardzo dobrze mi się to czytało, a niektóre partie pochłonąłem jednym tchem. Ale ja lubię od czasu do czasu poskładać sobie opowieść z porozrzucanych elementów. Poza tym na moją ocenę na pewno wpłynęło to, że czytałem wszystkie trzy części jedna za drugą. Moim zdaniem im większa przerwa między tomami, tym bardziej ta historia traci (a jak się nie przeczyta wszystkich trzech tomów, to na poprawny odbiór nie ma chyba raczej szans).
Jedyna wada to trochę zbyt wysoka cena. 50 zł by wystarczyło. Ale opowieść mi się tak podobała, że przeboleję te 57. I zabieram się za Wieczne Zło.Według zdania, które napisałeś powyżej, to sklep jest winny tego, że nie dał ci tak dużej zniżki, żeby komiks kosztował nie 57, lecz 50 złotych. Jeżeli chcesz winić Egmont to powinieneś napisać "Zbyt wysoka cena, powinno być 80, a nie 90", ponieważ tylko cenę okładkową ustala wydawnictwo.
Jasne - sorry za nieścisłość. Jak zwykle
Trochę wyrwane z kontekstu, ale rzeczywiście... "nieścisłość, jak zwykle". Cały 8azyliszek :wink:
Nie można brać go na poważnie. On jest na etacie dostarczania lolcontentu. Każde forum potrzebuje takiej osoby.
Bo źle na to Ramirezie patrzysz. Rzeczony użytkownik nie dostarcza merytorycznej wiedzy, nie nadaje się do ciekawej dyskusji, ani nie pisze ciekawie o przeczytanych komiksów. Nie można brać go na poważnie. On jest na etacie dostarczania lolcontentu. Każde forum potrzebuje takiej osoby.
ani nie pisze ciekawie o przeczytanych komiksów
Według ciebie. Ja tam nie umniejszam opinii żadnego użytkownika. Jasne - czasem sobie z nich żartuję, ale szanuję zdanie każdego. I jak komuś się coś podoba/nie podoba to przyjmuję to do wiadomości i jadę dalej. A nie umniejszam jego wypowiedź bo jestem innego zdania.
Noto mnie bardzo uraziłeś. Smuteczek. :(
Komiks, po którym oficjalnie ogłaszam: nie zamierzam już więcej kupować żadnego komiksu autorstwa Scotta Snydera.
Superman Batman: Wrogowie publiczni przyśpieszona o tydzień premiera, a więc już dziś.
Kupujecie to? Ja kiedyś kupiłem w ramach DK Comics niestety nie byłem zachwycony. Czemu - już nie pamiętam.
Tak więc mam dylemat. Pewnie dam szansę ale ... pewnie i też będę tego żałował.
http://czasnakomiks.pl/index.php/supermanbatman-wrogowie-publiczni/#more-8186
Dokończyłem wreszcie trylogię Morrisona i dalej mi się nie podoba. Pomieszanie z poplątaniem, człowiek gubi się w tych wydarzeniach i mi trudno było utrzymać wątek.
No i nie spodobało mi się, że Egmont nawrzucał do tych albumów masę ścinek z nieistotnymi i głupimi wątkami, zamiast albo zmieścić główną historię w 2 tomach, albo kontynuować ją po pokonaniu tego gościa z 5 wymiaru. "Wyzwolony" dalej lepszy.
kilku dodatkowych stron jakie DK wykroiło ze swoich zeszytówek ;pDK coś wykroiło z zesztówek? w których częściach? Sądząc po ilości stron każdej z części (standardowe 22) to dali wszystko...
Wstepne 2 strony rysowane przez Tima Sale. Następnie skrócili pierwszy pojedynek eSa z Metallo. Cmentarny strzał z kryptonitu również uległ ścięciu,fajna panelowa strona poszła w szlak ;]Dzięki za info. No tak, nie wziąłem pod uwagę, że pierwsze części często mają więcej niż 22 strony.
Po przeczytaniu Wrogów Publicznych i Supergirl, stwierdzam, że animacje zrobione na ich podstawie były wierne. Dlatego jak ktoś je widział, może sobie odpuścić ich kupowanie i wydać kasę na np Flasha. :smile: Dopiero od Władzy Absolutnej zacznie się dziać coś zaskakującego. Czekam z niecierpliwością na 3 tom.
Po przeczytaniu Wrogów Publicznych i Supergirl, stwierdzam, że animacje zrobione na ich podstawie były wierne.
Pierwowzorem Supermana był Ishe Breydbard
Tak, tak - sorki, nie wiedziałem jak to się pisze.
Po co sprawdzać, jak jest gramarnazi @Garf? :smile: :biggrin:
Szlachta nie sprawdza. :smile:
rysunki Pacheno
Ciekawe jak podejdzie ci 4 tom Esa i Batmana, ja byłem pozytywnie nastawiony do tej serii ale ten tom zanudził mnie i do tego rysunki najgorsze jak na razie z całej serii wydawniczej.
Komiks ma swój fajny klimat. Pojawiła się potem część druga (ale nie jest to kontynuacja z ww. komiksu), gdzie za grafikę wziął się Jon Bogdanove, tusz to Kevin Nowlan (znasz go z części pierwszej), a za scenariusz Chuck Dixon. Choć Bogdanove'a uwielbiam w okresie Rządów Supermenów (Steel rulez!) to jednak widać tendencję spadkową. Scenariusz też nie jest jakiś ambitny. A cała rzecz dzieje się w Apokolips (więc jest i Darkseid, czy Nowi Bogowie). Sama historia nie jest odkrywcza, a co gorsza - nie porywa. Według mnie lektura wyłącznie dla zagorzałych fanów eSa czy Obcych.
Ostatnio by umilić sobie podróż kolejną polską, wziąłem coś do czytania. Padło na prawdziwy klasyk - Superman: Aliens.
jakby posiadanie dziecka go osłabiało.
Natomiast mam braki w originie tego świata, wiem z fatalnie napisanego przedsłowia Tomasza Sidorkiewicza, o tym skąd Clark i Lois się tam wzięli.Najprościej jak się da? Hmm.... W DC była dwa resety świata/uniwersum.
Najprościej jak się da? Hmm.... [...] od września w Polsce.Bardzo Ci dziękuję za wyjaśnienie. Musiałem przeczytać dwa razy, żeby zrozumieć, choć i tak nie wszystko pojąłem.
Wynika więc z tego, że Superman wydany przez Egmont w ramach Nowego DC to origin Supka, ale nie tego który w Clark&Lois jest młodym Supermanem? To jeszcze inny?Superman z Nowego DC to ten młodszy, który pojawia się w Lois i Clark. O nim też będzie następny komiks Droga do odrodzenia. Ostatnie dni Supermana.
Jak w ogóle oceniasz wydane w PL Supki oraz Ligę Sprawiedliwości (8 tom wyszedł) jako czytadła i jako element budowania continuity, bo chciałbym się w nim rozeznać lepiej. Mam tom 1 Ligi i takiej sieczki dawno nie czytałem, ale może trzeba zacisnąć zęby, żeby się przekonać?Liga jest właśnie takim czytadłem. Dla mnie przyjemnym, innym się może nie podobać. Niby jedna z głównych serii kreująca wygląd nowego DC (najważniejsze eventy się tam wydarzyły), ale czytając tylko komiksy wydane po polsku można tego nie odczuwać. Nie widać zmian, które zaszły w innych seriach (Nightwing, po Wiecznym Źle chociażby). Wydaję mi się, że wystarczy tom 1 i nawiązujący do nich powrót Darkseida w ostatnich dwóch tomach, które wprowadzają dużo zmian i są wstępem do Odrodzenia aby połapać się w continuity. Tom 2 to luźna historia, tom 3 to mini crossover z Aquamanem. 4,5,6 i Wieczne Zło to wstęp, główny event i jego konkluzje.
Wynika więc z tego, że Superman wydany przez Egmont w ramach Nowego DC to origin Supka, ale nie tego który w Clark&Lois jest młodym Supermanem? To jeszcze inny?Tak, to dwaj różni Supermani (geneza eSa z New52 to ta, którą wydał Egmont w 3 tomach, a tego z Clark&Lois masz przedstawioną w WKKDC Superman - Człowiek ze stali), przynajmniej do czasu historii Superman Reborn, gdzie będzie jeszcze w genezie (genezach?) tego bohatera (bohaterów?) mieszane. Na obecną chwilę przyjmij, że to dwóch różnych bohaterów jest.
Jak w ogóle oceniasz wydane w PL Supki3 tomy Superman napisane przez Morrisona oceniam bardzo dobrze. Jeśli ktoś przeczyta jeden tom to będzie zagubiony trochę, dlatego że to jest jedna długa historia (co prawda Morrison, kładzie też w niej podwaliny pod inną serię, którą pisał później, czyli The Multiversity). Mi się to podoba, ale rozumiem osoby, które narzekają na tą historię. Superman Wyzwolony to zwykłe czytadło, choć na początku próbuje wyglądać że będzie czymś więcej, wg mnie ta historia ma klasyczną strukturę jaką można znaleźć w eSach przed Flashponitowych. Jeśli lubisz Superman z lat 90 to weź właśnie ten tytuł. "Dziwactwa" Morrisona w eSie nie koniecznie wszystkim podchodzą.
Trzeba przyznac, ze historia o brodatym Supku moze zadzialac jako wabik do Odrodzenia, bo jest swietna. Sam pomysl, ze oni tam byli i sie ukrywali jest ciekawy, a to w jaki sposob opisano ich zycie, zagrano na nostalgi i tesknocie do tego 'prawdziwego' Clarka i jego rodziny jest mistrzowski. Bardzo podobaly mi sie przepelnione cieplem relacje miedzy Lois i Clarkiem i ich opiekunczosc nad super synem. Chcialbym, zeby Egmont wydal Super Sons i spotkanie niewinnego Jona z malym psychopata Damianem :smile:
Brodaty Supek pięknie gra na nostalgii, ale to co najbardziej mnie urzekło w tym komiksie to relacje między Clarkiem, Lois i ich synem i skupienie się na ich codziennym życiu a nie na walkach z villainami, które były gdzieś tam na uboczu. Zupełnie odwrotne proporcje, coś jak w komiksach superhero DeMatteisa z przełomu lat 80-tych i 90-tych. A dalej jest podobno jeszcze lepiej.
Frank i JR Jr ? Jestem na tak. Może wyjdzie drugi The Man Without Fear :smile:Romita Jr.? Od kilku lat (niestety) jestem na nie dla tego artysty. Jego kreska nigdy nie była "wymagając", była prosta, przejrzysta, ale bardzo fajna. Niestety ostatnio jego prace wyglądają jakby powstawały w pośpiechu i nie przykładał dużej wagi do tego co robi. "Ot, kolejna strona zrobiona i kasa zarobiona".
Tak jak ,,Lois i Clark'' to jest świetny album tak ,,Ostatnie dni Superman'' to wielka nuda...Historia nie wciąga, ciągnie się i ogólnie jak na tak w sumie wielkie wydarzenie wszystko jest takie nijakie.Niestety muszę się zgodzić z powyższą opinią. Wydaję mi się, że to przez brak historii z eSem z nowego DC (dłuższej niż 3 tomy Morrisona, bo w 1 stronie wstępu do Ostatnich dni jest więcej historii zawartej niż w tamtych 3 tomach). Po prostu go nie znamy, nie zależy nam na nim i dlatego nas to nie wciąga.
Tak jak ,,Lois i Clark'' to jest świetny album tak ,,Ostatnie dni Superman'' to wielka nuda...Historia nie wciąga, ciągnie się i ogólnie jak na tak w sumie wielkie wydarzenie wszystko jest takie nijakie.
Po lekturze miałem bardzo zbliżone odczucia. Nawet miałem zamiar zrezygnować w Odrodzeniu z eSa pisanego przez Tomasiego, bo pamiętałem że jedna z serii Supermana była polecana jako świetna i obowiązkowa, a druga tylko jako przyzwoita i po obu tomach "Drogi do..." byłem przekonany że tą polecaną jest na bank ta Jurgensa. Dlatego bardzo się zdziwiłem po sprawdzeniu, że tą polecaną jest ta od Tomasiego. Więc sprawdzę obie i czekam na zaskoczenie:)
Jeszcze się za "Syna Supermana" nie wziąłem, ale to co mnie uderzyło i w sumie odrzuciło od tego tomu po przekartkowaniu to straszne przemieszanie rysowników na przestrzeni tych 7 zeszytów. Naprawdę nie rozumiem jak DC w swoim jednym z flagowych tytułów mogło sobie pozwolić na taki brak spójności graficznej. Domyślam się, że to przez tygodniowy czy dwutygodniowy cykl wydawniczy, ale nas jako czytelników nie powinno to obchodzić. W Batmanie w stopce też jest kilku rysowników a tomik wydaje się graficznie spójny. Dodatkowo Ci rysownicy z Supermana to maksymalnie średni poziom.
Jeszcze się za "Syna Supermana" nie wziąłem, ale to co mnie uderzyło i w sumie odrzuciło od tego tomu po przekartkowaniu to straszne przemieszanie rysowników na przestrzeni tych 7 zeszytów.Nie jest tak źle jak na początku się wydaję, chociaż też tego nie lubię :neutral:
Widzę ciekawą zapowiedź na kwiecień '18: nowy omniak z Supkiem, w większości zawierający historie nie wydane przez TM Semic, sprzed śmierci Kal-Ela. Muszę przyznać, iż jestem zainteresowany 😉 https://multiversum.pl/p/1370/93803/superman-exile-and-other-stories-omnibus-deluxe-hc--preorder-2017-10-do-20-10-2017-.html (https://multiversum.pl/p/1370/93803/superman-exile-and-other-stories-omnibus-deluxe-hc--preorder-2017-10-do-20-10-2017-.html)
A tak dla porównania, to, co wydało TM Semic. Pominięto wiele, wiele rzeczy, nie tylko w zeszytach z Supermanem:
http://www.kzet.pl/2003_07/tmsemic_tabela.htm (http://www.kzet.pl/2003_07/tmsemic_tabela.htm)
Masz na myśli zawartość omnibusa, czy zeszyty TM-Semic? U mnie z czasów semica z 30 rożnych tytułów się ostało cudem na strychu, reszta z około 300 które mialem nie przetrwała :???: ??:
No to gratulacje! Jak oceniasz historie zawarte w powyższym omnibusie: warto się z nimi zapoznać, czy jednak odpuścić?
Ale czy nie znając wcześniejszych przygód Supermana i mając do niego stosunek mocno ambiwalentny - warto sięgnąć po którąś z nowych serii?To dokładnie jak ja :) czytałem parę rzeczy: Człowiek ze Stali, Sagę o Nowym Kryptonie (5-6 tpb), Supermana Morrisona z Nowego DC, Superman na cztery pory roku i chyba tylko ten ostatni tak naprawdę mi się podobał. Przy serii Superman z Odrodzenia bawiłem się dobrze. Kawał fajnego superhero, w którym, przynajmniej ja, nie odczuwałem, hmm... niechęci do eSa. Bardzo podobał mi się Batman i Robin Tomasiego, więc może przez to podchodzi mi teraz ta seria.
a z drugiej strony jesteś zadowolony, bo jest tak, jak w myśl konwencji (a wiec raczej niezbyt oryginalnie) dziać się powinno:
(...) wydaje mi się, że jednak jest odrobinę za bardzo nostalgicznie. Ciągle wałkujemy traumę wydarzeń sprzed 20 lat i nawiązujemy do nich. Rozumiem, że już taka natura tego gatunku, dodatkowo interesy korporacyjne nie sprzyjają nagłym ruchom, ani oryginalności, ale czy nie można spróbować czegoś choć trochę nowego. (...)
Przynajmniej (...) Superman znowu zachowuje się jak na bohatera przystało.
- Najlepszy - Superman: Ostatni syn Kryptona. Wydaje mi się, że ten tom to takie superhero w pigułce. Mamy tu wszystko, począwszy od tajemnicy (pochodzenie dziecka) i różnych próbach zaakceptowania nowego status quo (reakcje poszczególnych dramatis personae), poprzez zagrożenie ze strony kosmicznych wyrzutków i zawiązanie nietypowych sojuszy (Superman - Luthor), na standardowej rozwałce kończąc. Na plus również zakończenie tej historii, które nie jest wcale takie cukierkowe, jak to często bywa.
fajnie ze więcej tu gadaniny niz mordobiciaO, to to! Zapomniałem wspomnieć :) Też mi się bardziej podobał taki sposób narracji, zwłaszcza, że trzyma trochę w napięciu, bo w sumie to nic nie wiadomo.
Na dzień dziś S i AC to moje ulubione serie z Rebirth.
Tyle z tego, że w "Action Comics" póki co pod tym względem dostrzegalnie lepiej.U mnie to samo. Podobno od trzeciego tomu Supek obniża znacznie loty (zahacza o anteny :smile: ) to może mi podejdzie bardziej.
Action Comics z Rebirth to z kolei takie niezobowiązujące naparzanko z rajtuzami i jeżeli miałbym użyć waszego stwierdzenia to bym powiedział, że właśnie ten run spodoba się młodszemu odbiorcy.To chyba czytałeś tylko pierwszy tom :smile: Od trzecich tomów Action Comics raczej zbiera lepsze oceny i recenzje od Supermana.
W runie Tomasiego przede wszystkim liczą się relacje między członkami rodziny.
W przeciągu roku albo i 2 lat każda Twoja opinia na temat czegokolwiek z aktualniejszych rajtuzowców Marvela/DC jest skrajnie negatywna.
Skonczylem 3 tom Supermana i hmmm dziwny byl to komiks. 1 zeszyt jest świetny zdecydowanie najlepszy w tym zbiorze. Dalej mamy glowne danie tego wydania i tutaj historia jest... nijaka. Jedna wielka papka z ktorej kompletnie nic nie wynika. Calkowicie zmarnowany potencjal historii. I na koniec mamy zeszyt ktory ponownie moze sie podobac. Zreszta jest to jedyny gdzie na dluzej pojawia sie Superboy.
Rysunki jak zawsze w twj serii na wysokim poziomie. Odpowiednie to superhero i momentami na dluzej mnie przy sobie zatrzymywaly.
Ogolnie najslabszy tom tej serii poki co, ale wciaz jest to przyjemna lektura.
No tak, oczywiście, że Semic nie wydał tego co się z nią stało - to było poza wydanymi w Polsce komiksami o Supermanie.
("All Stars" i "Na cztery pory roku") i nie wiem, czy jest jakaś szansa na ich wznowienie? Najbardziej ucieszyłoby mnie wznowienie 'Kingdom Come",O wznowieniach czy tez wydaniach w DcDeluxe jak na razie nic nie mówią i można rzecz ze się nie zanosi na wznowienia\przedruki\dodruki przynajmniej w najbliższym czasie :/ Zostaje czekach cierpliwie z nadziejami ze sie wielki E przełamie i wyda :neutral:
Co ja co, ale po DC nie spodziewałem się takiego odlotu, jak Ziemia 26, zamieszkana przez antropomorficzne zwierzęta, a dowiedziałem się o niej z trzeciego tomu Supermana, gdzie pośród innych Supermanów z 51 Ziem pojawia się Captain Carrot. Szkoda, że to trochę zmarnowany potencjał, bo seria komiksowa o super króliku wychodziła w latach 80-tych, była też mini seria w latach dwutysięcznych i występy gościnne - w każdym razie, jest to dowód na to, że DC to nie tylko mrok, noc, deszcz i depresyjny klimat a la Nolan i Snyder.Filmy Snydera nie są depresyjne, wręcz przeciwnie, są przepełnione nadzieją i wiarą w ludzi. To, że nie ma w nich zgryźliwych żarcików znanych z MCU, nie znaczy, że są smutne.
Filmy Snydera nie są depresyjne, wręcz przeciwnie, są przepełnione nadzieją i wiarą w ludzi. To, że nie ma w nich zgryźliwych żarcików znanych z MCU, nie znaczy, że są smutne.Są, są: deszcz, noc, pioruny, nawalanie chórem, patos, itp.Dla mnie, gość po prostu nie rozumie komiksów ani bohaterów, o których kręci filmy - Jego Superman nie ma nic wspólnego z nadzieją i z symboliką tej postaci, dla mnie to tylko emo z Kosmosu, który płacze, ze nikt go nie lubi i nikt go nie kocha, a On ma przecież takie super moce i tak mu jest ciężko ... Dla mnie, to nie jest Superman.