A dlaczego nieporozumienie? Inni wydawcy jakoś mogą dać obwolutę albo lakierowaną a mangi mają o prawie 100% tańsze (ok, mniejszy format). Amerykańskie wydanie też ma lakierowaną oprawę a kosztuję podobnie co wydanie Hanami (ok. 12 dolców).
Nie.Proszę o nie publikowanie informacji, które nie są prawdą.
Ja za obwolutami też średnio przepadam, ale lakierowaną albo chociaż trochę grubszą okładkę mogli dać. I obalmy w końcu mit jakoby jedynie Hanami dawało jakiś super wypasiony papier a inne wydawnictwa jakieś badziewie. Czasy żółtych ekologicznych papierów w JPF i Waneko dawno już minęły.
grubb: Planowaliśmy od razu wydać wersję bazującą na japońskiej kolekcjonerskiej, ale wymogiem jest, aby w danym kraju ukazało się najpierw zwykłe wydanie (więc znając polskie realia, raczej produkcja kolekcjonerskiej nie będzie opłacalna).Mysle, ze warto zbadac rynek po zakonczeniu cyklu. Japonska edycja specjalna jest przepiekna. Z pewnoscia znalazloby sie wielu chetnych, zwlaszcza, ze "PLUTO" ma szanse zrobic u nas furore. Te pozycje powaznie traktuja nawet ci komiksiarze, ktorzy z roznych powodow z manga nie mieli wczesniej stycznosci.
Jest inna niż wszystkie, bardziej europejska (a ja uwielbiam komiks europejski).Spróbuj inne komiksy japońskie z Hanami, szczególnie Taniguchiego. Tam również są podobne rysunki do "Pluto" i raczej sie nie zawiedziesz. Polecam: Ratownika, Wędrowca z Tundry, Odległą dzielnicę oraz Ikara. Z innych wydawnictw - to z Waneko: Detektyw Jeż, a z Egmontu: Eden. To są komiksy japońskie, które naprawdę warto poznać i pasują również ludziom, którzy nie znoszą mangi.
PLUTO to jedyna manga na dzień dzisiejszy, którą będę kontynuował bo chcę mieć ją w mojej kolekcji.
Polecam.
PLUTO był ostatnim komiksem japońskim, któremu dałem szansę i kupiłem (tutaj wielkie zaskoczenie).
Kupiłem wiele mang (przeważnie w promocji) i na wszystkich się zawiodłem.
Nie podoba mi się komiks japoński, a mangi które mam rozdaję znajomym.
PLUTO był ostatnim komiksem japońskim, któremu dałem szansę i kupiłem (tutaj wielkie zaskoczenie).
Stwierdzam, że ta manga wymiata.
Jest inna niż wszystkie, bardziej europejska (a ja uwielbiam komiks europejski).
PLUTO to jedyna manga na dzień dzisiejszy, którą będę kontynuował bo chcę mieć ją w mojej kolekcji.
Polecam.
ps: m
To sie tak zaczyna od jednej. Mi sie managa nie podobala, dopoki nie przeczytalem Edenu (i to dopiero drugi tom mnie wciagnal). A potem bylo juz z gorki: Vagabond, Lone Wolf, Miecz Niesmiertelnego (od 6 tomu wciagnelo mnie na calego, bo wczesniej tylko ogladalem obrazki), Hikaru no go, Kenshin, Tanpenshu oczywiscie, Odlegla Dzielnica, Ksiega Wiatru i inne.
Jak zaczniesz, to pojdziesz na calego. :smile:
ps. mam pewne odczucie, że mangowy rysunek jest taki sam wszędzie, na jedno kopyto, ale....Mam takie samo wrażenie w stosunku do komiksu frankofońskiego.
Proszę o nie publikowanie informacji, które nie są prawdą.
Po pierwsze: nasz papier jest lepszy jakościowo - jeśli chodzi o mangi, jedynie wydania w Japonii mają czasami lepszy. W Polsce papier podobnej jakości stosowany jest jedynie (czasami) przez wydawców komiksów innych niż japońskie. Papier użyty w wydaniach amerykańskich jest znaczniegorszej jakości. Nasz papier dla tej publikacji to Amber Preprint:
http://www.arcticpaper.com/pl/PL-Local-Site/brands/Brandsite-Amber-2009/27670/?pageref=807 (http://www.arcticpaper.com/pl/PL-Local-Site/brands/Brandsite-Amber-2009/27670/?pageref=807)
Jeśli któreś z wydawnictw używa papieru o zbliżonych parametrach, proszę o informację.
Po drugie: nasz papier ma wyższą gramaturę, niż stosowany w innych komiksach japońskich (zarówno w Polsce jak i w większości wypadków w USA).
Po trzecie: mamy bardzo dobry jakościowo druk (w razie potrzeby mogę udostępnić specyfikację jakościową drukarni).
Po czwarte: okładka to nie jest "zwykły matowy papier". Jest to karton o stosunkowo wysokim poziomie elastyczności. Dodatkowo pokryty folią matową. Dzięki temu komiks można lepiej utrzymać w czystości (przy większych zabrudzeniach można przeczyścić lekko wilgotną szmatką - oczywiście z naciskiem na "lekko wilgotną").
Jakość naszych wydań pozwoliła nam bezproblemowo uzyskać licencję na PLUTO.
Pluto jest naprawdę jakimś dziwnym wyjątkiem. Może dlatego, że jest to S-F...? nie wiem.A Akirę już sprawdzałeś?
ps. mam pewne odczucie, że mangowy rysunek jest taki sam wszędzie, na jedno kopyto, ale....
Mam takie samo wrażenie w stosunku do komiksu frankofońskiego.
A przecież czytałem Cubitusa, Kid Paddle, Iznoguda, Asteriksa i wiele innych :roll:
...a ja uwielbiam komiks europejski...
ale.........ale cukier jest niezdrowy więc pijmy gorzką herbatę.
Już się tak nie chełpcie tą swoją jakością. W waszym wydaniu grzbiety nie wyglądają tak fajnie jak w amerykańskim:Za to w środku - strasznie - wszystko na odwrót :shock: Sami mankuci i wszystko jak po drugiej stronie lustra...
http://img94.imageshack.us/img94/1254/cimg3859s.jpg (http://img94.imageshack.us/img94/1254/cimg3859s.jpg) - idealnie wypośrodkowane oko (grubsza lakierowana oprawa też robi swoje).
:eek:
Za to w środku - strasznie - wszystko na odwrót :shock: Sami mankuci i wszystko jak po drugiej stronie lustra...Co Ty gadasz? Miałeś może amerykańskie wydanie w ręku? Przecież ono też jest wydane na japońską modłę, więc o samych mańkutach nie może być mowy.
Co Ty gadasz? Miałeś może amerykańskie wydanie w ręku? Przecież ono też jest wydane na japońską modłę, więc o samych mańkutach nie może być mowy.Pożartować nie można.
A poważnie - Jeśli jest wydany "jak oryginał" - to chyba rzadkość w ameryce, bo z tego co wiem większość mang jest zmienianych i cenzurowanych (gdzie się da).To już od dobrych 10 lat nieprawda. Obecnie zdarza się to bardzo sporadycznie i spośród tych wypadków 99,9% to drobiazgi nie mające wpływu na fabułę (np. penisa roznegliżowanej mumii w "Claymore" zaciemniono trochę bardziej) czy odbiór pozycji.
mam pewne odczucie, że mangowy rysunek jest taki sam wszędzie, na jedno kopyto, ale....Mało mang widziałeś, więc daruję Ci tę wypowiedź. Następnym razem nie będzie przebacz :)
A poważnie - Jeśli jest wydany "jak oryginał" - to chyba rzadkość w ameryce, bo z tego co wiem większość mang jest zmienianych i cenzurowanych (gdzie się da).Tak jak pisze Dembol, to już rzadko spotykana praktyka. Zbieram sporo mang w wydaniu amerykańskim i jedynie jedną mam z odwróconymi stronami - "MW" Tezuki.
Ta seria ma mieć 8 części?Tak, manga ma w sumie 8 tomów.
Wbrew prognozom wielu fanów, niestety, w pierwszym miesiącu sprzedaży pierwszy tom "PLUTO" nie pobił sprzedaży takich tytułów jak "Balsamista" czy "Morfina"(w analogicznym okresie).
Hanami na FB:
(http://wykurw.pl/wp-content/uploads/2010/04/facepalm21.jpg)
Z tego co się orientuję, wiele osób czeka na zbiorcze zakupy, zwłaszcza w kontekście najbliższego weekendu.
Przekład w pierwszym rozdziale trochę drętwy ("aha" ?), ale potem tłumacz się rozkręcił i naprawdę dobrze się czyta.A moim zdaniem przekład - niestety - drętwy pozostał do końca, czyli do ósmego tomu włącznie.
Mam pytanie jako mangowy laik.ad 1 - przy okazji roznych wydan zbiorczych czesto tez sa kolorowane pierwsze strony poszczegolnych rozdzialow. A tak ogolnie poszczegolne odcinki, ktore wychodza w popularnych miesiecznikach (a moze tygodnikach) sa czarnobiale i na syfiastym papierze.
1) W Pluto w każdym tomie pierwsze strony są kolorowe. Czy to standardowa praktyka w Japonii, żeby kolorować tylko początek?
2) niektóre czarno-białe strony się wyróżniają (np. tom 8, strona 178 w porównaniu ze stroną 179) i wyglądają jakby były kolorowane a potem tylko drukowane na czarno-biało. Z czego to wynika?
Czytałem "Pluto" na bieżąco jak Hanami wydawało, po 3 lub 4 tomach pogubiłem się i odpuściłem serię. Teraz, zachęcony "Monster", dałem "Pluto" drugą szansę, przeczytałem całość i cóż, to jest to! Świetna, trzymająca w napięciu, wielowątkowa seria w klimatach "Łowcy androidów". Podoba mi się pokazana tutaj wizja przyszłości, kolejny już wariant przyszłości w której roboty "żyją" obok nas. Seria wciągnęła mnie na tyle, że nawet będąc w pracy zdarzało mi się myślami wracać do wątków które czytałem poprzedniego wieczora. Szósty tom, "śmierć" Gesichta i smutek jego żony bardzo poruszające. Niestety, Gesicht był nie tylko główną, ale i najciekawszą postacią w "Pluto", i po jego odejściu (choć od dłuższego czasu czuło się, że nie dotrwa on do finału), cała intryga trochę siada. Bez niego to nie było już to samo. Ale sam pomysł, że "zginął" nie doprowadziwszy sprawy do końca, w dodatku "zginął" w tak niespektakularny i niebohaterski sposób, bardzo mi się podoba. Ogólnie jestem trochę rozczarowany finałem - w porównaniu z całą historią, finał jest jakoś mało emocjonujący. Ale pomijając to, "Pluto" to cholernie dobry komiks!Tak, calkowicie sie z Toba zgadzam. Genialnie sa tutaj przedstawione problemy etyczne zwiazane z zaawansowana sztuczną inteligencja, ktora osiegnela stopien samoswiadomosci. Rowne genialne kadry i fabula. Czolowka mojej mangi SF. Jak dla mnie, to nawet lepsze od Akiry.
Za Centrum Komiksu:Heh, a ja dodałem info o drugim wydaniu dwójki w wątku o Hanami :D
"Nas ta wiadomość bardzo ucieszyła i mamy nadzieję, że i was ucieszy: około 20 marca ma się ukazać drugie wydanie drugiego tomu mangi "Pluto"!"
FB: https://www.facebook.com/CentrumKomiksu/posts/2536305479737500?__tn__=K-R (https://www.facebook.com/CentrumKomiksu/posts/2536305479737500?__tn__=K-R)