Ten temat nie służy do bezsensownego nabijania postów. Temat służy wzajemnemu poznawaniu się, przedstawianiu się nowych userów oraz luźnym dyskusjom i innym sprawom, których nie da się załatwić w inny sposób.
Proszę Was, byście nie pisali tutaj o anime i mangach, bo od tego są odpowiednie, poświęcone owym anime tematy. Jak nie ma, to wypada takowy założyć, nie ma strachu, najwyżej poprawię.
Proszę Was, byście nie pisali tutaj o grach komputerowych, kompach, bitewniakach, grach RPG, muzyce itp, bo od tego są odpowiednie Gildie. Małe dygresje są w porządku, ale kilkustronnicowe dyskusje już nie.
Proszę Was, byście nie pisali tutaj o sprawach, które nie dotyczą ogółu użytkowników, w sensie takie, które można załatwić poprzez PW, mailem, komunikatorem, telefonując, czy odwiedzając osobiście. Nie każdego obchodzi to kto komu wisi jakieś płyty, czy nawołuje do wspólnego picia kawy.
Proszę Was, nie róbcie z tego tematu czatu. Nikomu nie będę sprawdzał ilości znaków w poście, ale czasami warto się zastanowić, czy warto wysyłać posta złożonego z jednego wyrazu, czy emoty, albo lakonicznego "ja też". Nie jest to bezwzględny zakaz, ale umiar jest wymagany.
Dodam do tego jeszcze apel o używanie mózgu i czytanie ze zrozumieniem, bo cos ostatnio umiejętność ta zanika.
Uprzejmie Was proszę, aby starać się mieścić w 2 stronach dziennie. Jest to jedynie zalecenie, nie obłożone jakimikolwiek sankcjami, poza tym, że będzie mi smutno. Zamordyzmu wprowadzać nie będę, gdyż zamordystą nie jestem - liczę na Waszą współpracę.
Nie flejmić się za bardzo.
wszelkie próby trollowania i bluzgania będą tępione
Imo anime na zyskało, odkąd zaczęli korzystać z baz zdjęć i na ich podstawie robić lokacje. Ładniej i bardziej realistycznie to wygląda.
Cóż, prawaki od zawsze nienawidzą Owsiaka i WOŚPiu...
Z innej beczki... w najnowszym Humble Bundle (https://www.humblebundle.com/) dla ludzi którzy zapłacili powyżej średniej wczoraj dodali do listy Strike Suit ZeroZ podobnych rzeczy:
Byłem w firmie 2 dni po ok 10h wyklejałem i drukowałe by pokazać, że umiem i niby byłem zajebisty i doba metoda pracy i znajomość programów...Przybijam piątkę, bo przez to samo przechodziłem, nie dawno. Ja akurat mogłem użyć stażu w takim przypadku, ale co jak za stażowego bym się nie utrzymał i co miesiąc bym musiał stosować głodowe racje żywnościowe i wymodlić brakującą kwotę do biletu.
Ale wyszła dupa, najpierw właściciel firmy chciał mnie na staż z urzędu pracy, jak się dowiedział, że nie mogę, to chciał mnie na dofinansowanie stanowiska. Tam musiał trochę wyższe wymagania spełnić niz w podaniu o staż, to wymyślił na przyuczenie żebym pracował za darmo. Bo niby nie mam doświadczenia i w ogóle to ja nie umiem kompa odpalić.
Tak jest w całej Polsce. Albo zapier... po 10h dziennie za półdarmo, albo godzisz się i robisz na czarno, bez żadnych zabezpieczeń. A pasożyty na stołkach rządowych, albo urzędnicy nic nie robią.
i nawet maili zwrotnych nie dostałem czy doszło...To mnie najbardziej drażniło jak szukałem roboty - żadnego info czy doszło i żadnej odpowiedzi w typie "nie, dziękujemy" / "mamy kogoś lepszego"
Za to animaniacy... mooc
(https://derpicdn.net/media/W1siZiIsIjIwMTMvMDEvMDgvMDRfMTBfNDlfNzQ3XzIwNjE0NV9fVU5PUFRfX3NhZmVfcGlua2llX3BpZV9jcm9zc292ZXJfYXJ0aXN0X2NhcnR1bmVzbG92ZXIxNl9ib21iXzUwZWI5YzQyYTRjNzJkNmE3YzAwMGNiMC5qcGVnLmpwZWciXSxbInAiLCJ0aHVtYiIsIjI1MHgyNTAiXV0/206145__safe_pinkie-pie_crossover_artist-cartuneslover16_bomb_animaniacs_50eb9c42a4c72d6a7c000cb0.jpeg.jpeg)
Tak się składa, że i mnie to nie bierze. Obejrzałem jeden odcinek i było takie jakie mi się wydawało, ale zauważyłem, że coraz więcej ludzi to ogląda. Widocznie trafia to w egzotyczne gusta.
A na poważnie, nie wiem, ale mnie to nie bierze, podobnie pewnie, jak niektórzy nie potrafią oglądać kuców.
Mam takie pytanko do forumowych informatyków: Ma, rozwalonego laptopa z działającym twardym dyskiem. Można ten twardy dysk jakoś wyciągnąć i zewnętrznie podłączyć do drugiego laptopa aby skopiować dane?Sprzęt to nie moja branża, ale napewno się da. Wiem że są ekipy (firmy?) zajmujące się odzyskiem danych (nawet z uszkodonych dysków) - więc bankowo się da. Ale jak działa, to powonno się dać i bez specjalnego kombinowania: doczepić dysk do już działającego PCta - choć czy to proste, to już może zależeć od konkretnych modeli.
obecnie pracują na RTSem w "przestrzeni kosmicznej"Starcraft 2 kampania dla protosów. :D
Możesz w 7ce powyłączać graficzne bajery i mocno uprościć interface - na moim małym VAIO znacznie to ułatwiło życie, bo na normalnym systemie też nie szło za dużo porobić. Będzie brzydko, ale dużo szybciej.Dzięki za podpowiedź, nie pomyślałem o tym.
Zastanawiałem się też nad W8 pod tym względem czy nie ma mniejszych wymagań.
Ostatnio znajoma matki przyniosła kilka na próbę domowej roboty, to też jednego spróbowałem, ale jakoś za specjalnie mi nie podeszły. Chyba za dużo sezamu tam było, a ja go nie cierpię. :/
Nieszczególnie. Gdyby to był "normalny" sprzęt, prawdopodobnie nie ruszyła by ci nawet instalacja, ale MS narobił parę haków na małe komputerki. Unity, powłoka graficzna Ubuntu, też zarżnie ci taki sprzęt. Jeżeli chcesz się bawić w Linuksa, zainteresuj się Xubuntu albo Lubuntu z dużo lżejszymi środowiskami. Ale pewnych rzeczy i tak nie przeskoczysz - otwierasz przeglądarkę, oglądasz parę stron i z miejsca zawalasz cały dostępny RAM. Komputery o mocy nadgarstkowych zegarków to jedna kosmiczna wtopa.Wśnie nie rozumiem bytu takich netbook'ów. W sumie człowiek co by nie robił żeby go usprawnić to i tak nie można na nim nic zrobić także tego typu fala netbook'ów to praktycznie mebel. Dzięki za potwierdzenie wątpliwości co do linuksa. Myślę, że aktualnie na czystej 7 i po wyłączanych wodotryskach (klasyczny wygląd plus wyłączone wszystkie animacje w ustawieniach wydajności) to wszystko na co go stać. Internet można przeglądać, ale bez rozpędu, bo w strony mające gify itd to dla niego zabójca królów. Z xp już sobie daruje bo szkoda mojego zachodu chyba.
Obecnie już od roku gram w Tera Rising Online i jestem nadal zadowolony zarówno z systemu rozgrywki jak i z wrażeń graficznych :)
A grałeś może w World of Warplanes, tudzież War Thunder? :smile:W War Tundera zamierzam grać jak wejdą czołgi, a przynajmniej spróbuję. Natomiast samolotów nie tykałem z prozaicznego powodu, nie trawię czegokolwiek co lata. Tak arkadówek jak i symulacji wszelkich lataczy czy to na ziemi (niebie dokładniej) jak i w kosmosie. Tak samo wyścigów, wszelkich colinów makrejlów, czy F1. :wink:
Ale w mmo gra się dla ludzi a nie dla samej gry.
Ja wiąż w EVE ciągnę
Ja z zaciekawieniem spoglądam na Archage. Możliwość wybudowania własnego statku, jest całkiem kuszące: https://www.youtube.com/watch?v=-GQy57cFiz4 (https://www.youtube.com/watch?v=-GQy57cFiz4)
Beta w Europie powinna być w tym roku. Otwarte Testy trwają u ruskich, ale jakoś nie mam ochoty się z nimi zadawać ;p.
Jak uważasz Wilku, ale jeśli się namyślisz wystarczy PM tu na forum, dam Ci wtedy namiary. Moim zdaniem jest wiele ciekawszych gier, w które można pograć solo.
Wyspo, opamiętaj się... robienie w czymś takim szkodzi na mózg...Ja nie programista (ani nawet "informatyk") a grafik z wykształcenia więc mi tam tak wygodnie :P.
To po lewej wygląda jak fragment działka z figurki z kantai collection....Hollow odgadł. Jako, że mój "skill" jest za słaby na stworzenie figurki-człowieka, chociaż możliwe, że za jakiś czas spróbuje. To jednak na rozgrzewkę wypróbuje coś co nie jest do końca ludzkie. :D
Wygląd postaci i walk jest podobny do Naruto (choć kreska jest o wiele gorsza), a fabularnie jest zbliżone do bleach (mamy dzieciaka, który walczy z różnym tałatajstwem z zaświatów, które che krzywdzić ludzi). Pierwsze odcinki są bardzo słabe. Obejrzyj z 10 i sam oceń jak ci podchodzi.Dzięki, więc tak zrobię dam mu szanse. Zachęca też mnie wysoka nota.
Ja w sumie mógłbym się pobawić, gdybym miał drukarkę 3d. Niestety póki co te zabawki za drogie dla mnie.Najtańsze jak patrzyłem to ok 3-4 tyśków, plus jeszcze proszek do tego. Ale to w sumie nie jest jakaś zabójcza jakoś tych wydruków. Cos w miarę fajnego to trzeba już szykować ok. 10 tysiaków, ale to tak trochę za drogo. :p
Z lepszych wrażeń, dziś zakupiłem dysk SSD 128 Toshiby i 4gigową kość ramu, mam sekretny plan postawić winde7 na SSDku i dowalić w kompa ram co da mu w sumie 8 giga.
No ja właśnie kupiłem MB od MSI i procka i5 4570. Tylko teraz trochę się o zasilacz martwię, bo mam 650W, a ostatnio zmieniłem grafę na Sapphire R9 i teraz tak się zastanawiam, czy ten nowy procek i płyta przypadkiem mi zasilacza nie położą.Jeśli jest to zasilacz porządny, jakiejś sprawdzonej firmy to nie powinno być problemu wręcz powinien być zapas [w sumie zależy jaki model tej R9 czy to jakiś podkręcony czy nie]. Chyba, że to zasilacz firmy krzak jak np. TAKEME, który mówi że ma 650w, a w rzeczywistości 450w. Ja na przykład w moim w sumie rocznym sprzęcie mam corsair 450w modular [dokładnie nie pamiętam] i spokojnie mogę wymienić pentium na i5 przy karcie radeon 7770[niska średnia półka, ale starcza].
Nigdy nie mogłem zdzierżyć kinowego superbohaterstwa. Już nawet nie przez tandetę i brak logiki (w wersji papierowej nawet starsze tytuły wchodzą mi bez większego problemu), ale tanie efekciarstwo typowe dla nowszych filmów akcji.Ooo, zgadzam się w całości. Zresztą u mnie dochodzi jeszcze to, że nie przepadam, za komiksem amerykańskim. Oglądałem x-menów, widziałem spidermana (pajączek i batman to jedyni bohaterowie których lubię), ironmana, avengersów...tych ostatnich to wyłączyłem w połowie i odpaliłem sobie grę na pc.
Aleście mnie zadziwili: brak postów przez prawie 24h - po co tu moderator?
Zwłaszcza jak zobaczyłem że niektóre modele i 5kafli kosztują. :shock:
Ale nie mogę powiedzieć co, gdzie i dla kogo będę robił, więc nie pytajcie. :)
Pewnie Across...
https://www.youtube.com/watch?v=L1Hdp3hRLCQ (https://www.youtube.com/watch?v=L1Hdp3hRLCQ)
W pracy mam stacjonarkę. I nie projektuję mechów...To może projektujesz niebieskowłose manekiny?
To może projektujesz niebieskowłose manekiny?Nie, ale pomysł na biznes jest. :)
Także żartobliwie mówiąc po co studiować skoro nigdzie nie przyjmą bez doświadczenia, a i staż w tym nie pomoże bo nie można.
A mnie staruszek próbuje wrobić w przejęcie gospodarstwa. Ja z kolei próbuje w to wrobić brata.A brat kogo? :)
Ja właśnie rozglądam się za stażem w javie i łażę po rozmowach rekrutacyjnych x)
A mnie staruszek próbuje wrobić w przejęcie gospodarstwa. Ja z kolei próbuje w to wrobić brata.Przyznam szczerze, że to może być całkiem dobra sprawa. Dobrze ogarnięte daje ciekawe zarobki. Nie każdy lubi. Ja chyba chciał bym dostać i spróbować może nie tyle gospodarstwo z zwierzętami [bo przy tym to święto nie święto non stop trzeba się babrać po pachy od rana], a samo ziemię na start. Taka gospodarka, gdzie uprawia się ziemię i ktoś kto ma łeb na karku przeważnie nie narzeka, a przynajmniej nie w maluchu. Oczywiście nie zawsze mu si się udać.
Chcesz pracować jako informatyk - zacznij najpóźniej rok przed ukończeniem studiów. Takim najłatwiej znaleźć część etatu na śmieciówce, bo ich praca praktycznie nie generuje kosztów. Na początek warto robić byle gdzie i za każde pieniądze (ja przez dwa miesiące robiłem za obiady...), bo z miesiąca na miesiąc nabierasz wartości.Nie koniecznie jako informatyk, ale coś co później da mi godziwe pieniądze do życia. Nie uważam się też za nie wiadomo kogo i nie muszę pracować w zawodzie. Nie przeszkadza mi też, że właśnie na początku musiał bym pracować za najniższą krajową czy coś, bo póki nie mam rodziny nie mam aż tak wygórowanego progu minimalnego. Z tego co się zorientowałem to jeśli dyrektor da mi te kilka miesięcy po stażu [jak to teraz jest] to dostaje się właśnie najniższą krajową co mi by odpowiadało, bo raczej ciężko było mi znaleźć coś co da mi doświadczenie jako powiedzmy informatyk.
Szkoda, że większość osób zdaje sobie z tego sprawę dopiero po studiach.Między innymi ja. Z drugiej strony przeważnie miał tak ułożony plan zajęć, że ciężko było cokolwiek pogodzić, ale też zbytnio mocno nie szukałem.
Ja właśnie rozglądam się za stażem w javie i łażę po rozmowach rekrutacyjnych x)Jak ktoś wspomina o javie czy jakimkolwiek programowaniu brzmi to bardzo dla mnie odlegle i obco. Bardzo efektownie odbiją się ode mnie takie rzeczy.
Staraj się wyjść na spoko gościa i dawaj do zrozumienia, że jesteś mocno nastawiony na rozwój. Testy kompetencyjne mogą przerazić nawet doświadczonego programistę, ale tak naprawdę mają zbadać nie tylko twoją wiedzę, ale również to, jak radzisz sobie z niewiedzą.
Jak ktoś wspomina o javie czy jakimkolwiek programowaniu brzmi to bardzo dla mnie odlegle i obco. Bardzo efektownie odbiją się ode mnie takie rzeczy.
sam test zawierał pytania w 80% wykraczające poza zakres studiów, przynajmniej moich.
"festiwal Matsuri"
Jaki ból :biggrin: ? Po prostu zwracam uwagę, że pomaganie firmie Intel w uzyskaniu pozycji monopolisty nie jest wskazane.Heh. Ja akurat siedzę na AMDkach kawałek czasu, wciąż na tej samej płycie AM2+ i przerobiłem na niej w międzyczasie trzy procesory kończąc w chwili obecnej na X2 270. Dostanę cukierka? :)
A jeśli chodzi o wolne starzenie sprzętu to też to zauważyłem. Co ciekawe taki FX 8350 w chwili premiery (prawie 2 lata temu) kosztował mniej więcej tyle samo co teraz O_O (podobnie jest też z prockami Intela, taki 4670 K chociażby w chwili premiery kosztował 250$, a dziś, po roku ok. 230$). To mnie boli.
na podstawie której powstało kiedyś całkiem ciekawe anime z genialną jak na tamte czasy cgi.
A ciekawi mnie, czy można zrobić coś innego, co nie dostanie łatki "prawie jak Homeworlda".Myślę że by się dało, ale musiałoby to być poprostu inne - tzn ja bym sobie podowodził kosmiczną flotą, ale w realnej fizyce: jak by statki strzelały i "widziały" więcej niż ~3-5 długości kadłuba, nie miały "max speed" a tylko "max acceleration", informacje latały by z prędkością c, a odległości w formacjach byłby rzędu kilku(nastu) km (+ jakby statki miały naprawdę dobre silniki "podświetlne" trzeba by zaimplementować fizykę relatywistyczną - to już bybyło zaawanasowane).
Byłem na "Edge of Tomorrow"Też byłem w zeszłym tygodniu i mam bardzo pozytywne odczucia. Stwierdzam, że filmy sci-fi z Cruisem są w większości naprawdę fajne.
Boję się, że nudne by to było : ) Jako ciekawostka, pewnie, ale jako marketingowa gra? Raczej już nie.No cóż - tak na prawdę, te wszystkie RTSy to są bliżej zręcznościówek niż strategii. Ale jak byś musiał ustalić plan, potem puścić jednostki i tylko przez radio / interkatywną mapę / posłańców (zależnie od "epoki") popychać kolejne rozkazy / modyfikacje w odpowiedzi na rozwijającą się sytuację - TO by była strategia, co? :)
a nie stoją w miejscu i walą do siebie jak 17wieczne galeony.Myślę, że tak nie było - od zawsze statkami trzeba było manewrować. Ale ekspertem w tej sprawie nie jestem.
czytałem czyli Honor Harrington, Webera, gdzie miało się wrażenie, iż walka okrętów sprowadza się do stania w linii, burta w burtę i nawalania do siebie niczym dawne galeony . :DPrzeczytałem pierwszą książkę z tej serii i własnie nie - tam było manewrowanie, ale go nie ogarniałem, bo koleś zrobił miks SF z łajbami z czasów 1 WŚ. Wg mnie słabo wyszło.
A co do strategii, to co tam łańcuszek dowodzenia. Jaka fajna strategia wyszłaby w okresie średniowiecza, albo i wcześniejszym, gdy dowodzący, często i gęsto, zamiast dowodzić z jakiejś górki przez posłańców, brali udział w samej bitwie na pierwszej linii. Nie dość, że trzeba uważać, by ktoś nam głowy nie uciął to jeszcze trzeba mieć rozeznanie w sytuacji pola bitwy i wydawać rozkazy. To dopiero wersja hardcore. :DNie wiem czy ze średniowiecznym hełmem na głowie da się dowodzieć - mało widać. :P Tam chyba dopiero trzeba było mieć dobry plan i karnych wojów żeby go wykonali.
Myślę, że tak nie było - od zawsze statkami trzeba było manewrować. Ale ekspertem w tej sprawie nie jestem.Oczywiście, że nie, statki, dokładniej okręty (bo to poprawna nazwa jednostki wojennej) zawsze manewrowały. Tylko pytanie było, czy chodzi o walke 2-3 jednostek, czy całych flot. Pojedyncze jednostki to zupełnie inna walka, niz całej floty.
Przeczytałem pierwszą książkę z tej serii i własnie nie - tam było manewrowanie, ale go nie ogarniałem, bo koleś zrobił miks SF z łajbami z czasów 1 WŚ. Wg mnie słabo wyszło.Tu znowu podkolorowałem, bo miało się czasami wrażenie, że te floty stoją i wala do siebie chmurami rakiet. W pierwszej książce akurat nie było zbytnio opisanej bitwy na sporą liczbę jednostek. Ale zgadam się facet zrobił mix, a nawet pokusiłbym sie o stwierdzenie, że upakował typowe morskie doktryny wojenne z okresu 18-19 wieku w przestrzeń kosmiczną.
Nie wiem czy ze średniowiecznym hełmem na głowie da się dowodzieć - mało widać. :P Tam chyba dopiero trzeba było mieć dobry plan i karnych wojów żeby go wykonali.A tu mógłbym się rozpisać na kilka stron, jako, że sam od praktycznej strony mogłem posmakować tego, będąc w bractwie rycerskim. :D
Mi ostatnia burza oprócz liveboxa załatwiła najprawdopodobniej płytę główną. I mam nadzieję, że tylko ją. Pechowo poszło po kablu telefonicznym. Niestety będę mógł to dokładnie sprawdzić dopiero po weekendzie.
Zwłaszcza, że jakiś czas temu czytałem bardzo dobrą książkę, Zaginiona Flota pana Jacka Campbella (chyba dobrze zapisałem nazwisko), w której to bardzo fajnie opisał działania w kosmosie. Dodatkowo spotęgowała to, wcześniejsza seria jaką czytałem czyli Honor Harrington, Webera, gdzie miało się wrażenie, iż walka okrętów sprowadza się do stania w linii, burta w burtę i nawalania do siebie niczym dawne galeony . :D
Tu znowu podkolorowałem, bo miało się czasami wrażenie, że te floty stoją i wala do siebie chmurami rakiet. W pierwszej książce akurat nie było zbytnio opisanej bitwy na sporą liczbę jednostek. Ale zgadam się facet zrobił mix, a nawet pokusiłbym sie o stwierdzenie, że upakował typowe morskie doktryny wojenne z okresu 18-19 wieku w przestrzeń kosmiczną.Zrobił dokładnie taki miks jak napisałeś - w mojej książce takie info nawet było.
A tu mógłbym się rozpisać na kilka stron, jako, że sam od praktycznej strony mogłem posmakować tego, będąc w bractwie rycerskim. :DOK, wierzę że wiesz jak jest. :)
Otóż, nie do końca. Zależy jeszcze od hełmu, ale zazwyczaj widać całkiem znośnie, natomiast słuch jest dość przytłumiony. Dlatego na dziesiętników i setników, często wybierano gości co mieli mocny i donośny głos. Po za tym jak dochodzi do walki to jest jeden wielki chaos. I wtedy dowodzenie z pierwszej linii sprowadza się raczej do posyłania kolejnych zastępów, ewentualnie do natarcia jazdą od flanki. :p Ba sama jazda to też nie tylko ciężkozbrojni z kopiami jak w filmach, na każdego "kopijnika" przypadało 5-7 osób-giermków konnych osłaniających go.
Inaczej jest przed bitwą, albo jak dowódca siedzi gdzieś obok, jak np. Jagiełło pod Grunwaldem. No ale to za dużo do opisywania. :)
Myślę że by się dało, ale musiałoby to być poprostu inne - tzn ja bym sobie podowodził kosmiczną flotą, ale w realnej fizyce: jak by statki strzelały i "widziały" więcej niż ~3-5 długości kadłuba, nie miały "max speed" a tylko "max acceleration", informacje latały by z prędkością c, a odległości w formacjach byłby rzędu kilku(nastu) km (+ jakby statki miały naprawdę dobre silniki "podświetlne" trzeba by zaimplementować fizykę relatywistyczną - to już bybyło zaawanasowane).
Na polskim forum o EVE Online wciągneli mnie (sam obiecałem przy dyskusji o Star Citizen/Squadron 42 ) w zrobienie symulatora "latania czymś z istotnym procentem c", ale zabiorę się za to (wstępna wersjta to raczej będzie test czy dobrze rozumiem relatywistykę) po tutkach z SDL (http://lazyfoo.net/SDL_tutorials/index.php) oraz zrobieniu obiecanego ojcu klona ponga. :P
Czy ja nie dostrzegam tutaj jakiejś poważnej wady, czy brać póki gorące?
Poprzekręcane zdania, zmienione znaczenie słów. Po prostu jedna wielka kaszana.
Generalnie tak się tłumaczy wszystko i tak tego uczą w szkołach i na kursach.W tych samych szkołach i na kursach, gdzie Dirty Dancing oznacza Wirujący Seks?
Tylko, że postać oryginalnie krzyczy "Cyclopse!", a polski lektor krzyczy "Scott!". Mówcie co chcecie, ale te dwa słowa raczej nie znaczą to samo. I w żadnej szkole raczej tego nie uczą.
W tych samych szkołach i na kursach, gdzie Dirty Dancing oznacza Wirujący Seks?
Zgadzam się z Acem, zwłaszcza, że sporo nazw, czy zwrotów ni jak nie da się w ogóle przetłumaczyć na Polski, oczywiście nie tłumacząc dosłownie jak translator googla.a potem kończy się to tak:
to spotkałem się iż Wolverine przetłumaczyli na...WilkaZapewne Polacy nie wiedzieli co to jest rosomak (nie znali wtedy jeszcze tego występującego w Afganistanie transportera opancerzonego), więc przetłumaczyli na coś bardziej swojskiego. Dziś zapewne na fali popularności Gry o Tron, tłumacze zdecydowali by się na Wilkora.
Tłumaczenie powiedzonek i idiomów naprawdę rzadko bywa szczęśliwe, ale IMO tłumacz i tak nieźle wybrnął, wynajdując zwrot kojarzący się i z tańcem, i z seksem.Jeżeli sformułowanie "wirujący seks" kojarzy Ci się z tańcem to gratuluje. Ja myślałem, o tłumaczeniu "Sprośny/Niegrzeczny Taniec", "Taniec Grzechu", ale najlepszym sformułowaniem oddającym treść i ducha filmu byłaby "Karuzela Porno" lub ewentualnie "Zakręcona Kopulacja".
Wilk to rzeczywiście wtopa, chociaż Hunter nie uściślił, czy to przykład z oficjalnego przekładu, czy z jakichś fansubów.Wilk był w kinowych X-Menach na Polsacie, ale być może to perełka Polskiego tłumaczenia, którego my - lud prosty, nie potrafimy docenić.
Za to Dirty Dancing nadal figuruje we wszystkich książkach o tłumaczeniu jako przykład rzucania pereł przed wieprze."A dzieci same wchodziły do łóżek dorosłych". Zawsze znajdą się ludzie zaciekle broniący własnego środowiska i robiący z gówna perły.
Więc naprawdę uważasz, że jesteś w tej materii mądrzejszy i znasz się lepiej od ludzi z wielodekadowym doświadczeniem?Od tych, co twierdzą, że wolverine to wilk - tak.
Że masz rację ostateczną i już? Trochę Anfim zajechało.Mam prawo do własnej opinii dotyczących poszczególnych tłumaczeń, a przywołanie Anfiego nie jest w stanie sprawić, by dwa dodać dwa nie równało się cztery, a wolveriny stały się wilkami.
Co do tytułów i ich "błędnego" tłumaczenia to jest na to wyjaśnienie. Kiedy jakaś stacja/siec TV wykupuje licencje na wyświetlanie danego filmu, może zapłacić sporo mniej jeśli nie użyją oryginalnego tytułu, lub przetłumaczą go nie dosłownie, lecz jak choćby x-man = pokolenie mutantów.
Dokładnie nie wiem na jakich to zasadach funkcjonuje, ale film jest nadal prawnie licencjonowany, choć tytuł zupełnie inny. Stąd pełno w TV dziwnych tytułów/podtytułów. Co ciekawe kina nie mogą zmieniać ponoć tytułów ale one płacą inne stawki.
Ale historia jest tak niesamowicie opowiedziana, że wciąga niczym czarna dziura.Bo teraz to to co robią zwykle jest bliżej silników graficznych, niż czegoś co sprawia frajdę - a taki cel - z założenia - mają gry.
Bo teraz to to co robią zwykle jest bliżej silników graficznych, niż czegoś co sprawia frajdę - a taki cel - z założenia - mają gry.Tu się nie zgodzę, dzięki łatwości publikacji produktów czy różnego rodzaju startupom mamy cały wysyp gier "indie" gdzie owo "indie" nie koniecznie oznacza małe 8bitowe platformowce a czasami wręcz bardzo rozbudowane tytuły.
ale jak lubię sobie pograć, tak absolutnie nie ciągnie mnie do pisania gry.Mam tak samo...
Click to Kick (http://kck.st/1okkVv2)Wróć jak będziesz miał co sprzedać.
Wróć jak będziesz miał co sprzedać.Kto chce zbackuje kto nie nie musi, nie a powodów do najeżdżania na ludzi. Rachunek w sumie prosty, zbierze się kwota na kicku to gra będzie powstawać dalej, nie zbierze się to nikt poza studio nic nie traci bo i Kick nie ściąga kasy z niczyjego konta póki całość się nie zbierze.
Żebrkom to mogę dać złotówkę czy dwie, ale nie oczekuję wtedy nic poza "dziękuję".
Skąd ta uszczypliwość? Gra jest na wykończeniu, a 10 wpłaconych dolców nie jest pustym datkiem, tylko zapewnia pełną wersję gry na premierze, jeżeli dobrze zrozumiałem. O żebractwie można by mówić gdyby nie oferowali czegokolwiek w zamian, ale nie dość że podejmują się kreatywnej działalności, to jeszcze darczyńcom oferują wymierne korzyści. Ktoś chce to wspiera, nie to nie.Nie no ok - kto chce niech daje.
Matko, będą to przez dziesięć lat wydawać.Może do tego czasu Miura zakończy całą serię :biggrin: .
Może do tego czasu Miura zakończy całą serię :biggrin: .
Dziesięć lat to im zajmie połowa serii skoro to JPF. Swoją drogą niedawno Ataka na Titaka wydawali i chyba premiera miała 2 miechy obsuwy, to Berserk już w ogóle padnie. :biggrin:Zawsze bawili mnie ludzie, którzy uważali, że ponad 20 zł za komiks to jakaś strasznie wielka cena. Komiksy Marvela chodzą chyba gdzieś koło czterech, pięciu dych nie wspominając o jakiś bardziej kultowych pozycjach np. V jak Vendetta chodzi na allegro po 200 zł.
A cena też nie jest jakaś wybitnie mała 25,20 zł (swoją drogą te 20 groszy mogli by odpuścić, ale podbić do 50). Bo porównując do One Pieca, czy Naruciaka do niedawna po 18, teraz za 18,90 i nadal są osoby narzekające na cenę. To przy 25 już w ogóle "gimbusy" wpadną szał i narzekanie, że za drogo.
Zresztą nowe tomiki AonT, też widze po 25. No to czekać jak OP i N skoczą do 22 :biggrin:
Zawsze bawili mnie ludzie, którzy uważali, że ponad 20 zł za komiks to jakaś strasznie wielka cena.Bo to jest wysoka cena. Biorąc pod uwagę średnią krajową minus czynsz, rachunki i inne wydatki niezbędne, to głupie 100 zł (zakładając, zakup tylko 4 komiksów na miesiąc po 25 zł) stanowi pokaźny procent wolnych środków. Na dodatek te pieniądze nie są tak wolne jak inne wydatki. Łatwiej zrezygnować z jednorazowego wyjścia do kina, czy wypić parę piw mniej, niż porzucić serię w połowie.
Piszesz o cenie kolekcjonerskiej, a nie cenie u wydawcy.
Noo, pięć dych to taka średnia cena zwyczajnego, zbiorczego wydania paru zeszytów. W miękkiej okładce. Kolekcjonerka (w miarę nowego tytułu, żadnej trudno dostępnej klasyki) w twardej oprawie to osiemdziesiąt-sto złotych.
tak jak patrzę na biel jednego i drugiego - to nowy monitor reprezentuje śnieżnobiałą biel, a starowinka przy nim pruszy w oczy jakąś żołcią wyblakłą. xDNie żebym coś sugerował, ale monitory miewają takie ustawienia jak ciepłota kolorów... :)
Uh, przypomniał mi się Homeworld...Bo graficznie przypomina Homeworlda. :)
Niektóre ujęcia z filmiku żywcem wyciągnięte z Eve, ale rzeczywiście fajnie się prezentuje. Pytanie jak z rozwiązaniami samego gameplay'u - cóż, to wyjdzie w praniu : ) Jak cena będzie poniżej 100 zł to kupię.Nie chce nic naobiecywać boć porównania do HW zobowiązują (a to ciut inna gra choć tez ruch full 3d i budowa floty w "capitalach"). Beda pewnie jakies let's playe i recki to ocenicie, ja sam dystansu do tego projektu już nie mam ;)
Beyond Two Souls i Last of Us będę miał na starcie w zestawie, więc pójdą na pierwszy ogień, Heavy Rain też chcę koniecznie ograć. A PS3 w dobrym stanie i ze sporym dyskiem można zgarnąć już w okolicach 500zł. Używanych gier za 5 dyszek też jest masa, czyli na chwilę obecną nie jest to jakoś strasznie kosztowny biznes, a będzie tylko lepiej. x)Też myślałem o takim zestawie plus spodobało mi się GTaV. Kupowałeś nówkę czy używaną? I mam do ciebie pytanie klucz brałeś to ps3 super slim[najchudszą odmianę] czy poprzednią slimkę? Jeśli super slim to jak się sprawuje czy gry się nie tną?
Dla "marudów" zrobione i tylko czeka na premierę...Można zaklepywać: dostępne od następnego wtorku (23.IX). Chcą 18 euro (~75 zł).
Planowane na Q3 2014 :P
Więcej info: http://www.ancientspacegame.com/
Rzekłoby się FINALLY
Można zaklepywać: dostępne od następnego wtorku (23.IX). Chcą 18 euro (~75 zł).:P owszem premiera 23, nie chciałem reklamować :smile:
Narazie najtaniaj znalazłem na cdkeyvast.com/ (http://www.cdkeyvast.com/Ancient-Space-goods-398.html) - 13 euro, ale nie wiem na ile to zaufana strona. Na Steamie nie widzę jeszcze ceny, ale będzie tam do kupienia.
Za tyle to bez obejrzenia paru game-playów napewno nie kupię.
Co do gameplayów:Obejrzałem, ostatni trochę przewijałem. Wrażenie wyrobiłem sobie takie, że jest to RPG udający RTSa. :(
Gameplay trailer - http://youtu.be/JkoBERrqBUQ (http://youtu.be/JkoBERrqBUQ)
Twich stream highlights - http://youtu.be/sv5JnWJuOCM (http://youtu.be/sv5JnWJuOCM)
Ship mechanics stream - http://youtu.be/ntuOoFuHxUA (http://youtu.be/ntuOoFuHxUA)
RPG udający RTSa. :(Wot wot woooot?
Wot wot woooot?Gadali o wybieraniu oficerów na misje dających jakieś boosty, ale np o formacjach statków jakoś nic nie usłyszałem. Pokazali śliczne - przyznaję - otoczenie, ale nie widziałem np budowania statków. Itp, itd... A jak pokazali wymienianie subsystemów na
No niestety na streamach nie ma nikogo kto faktycznie grę robił :smile:To było widać.
Ability statków są np. mocno Star CraftoweNo więc własnie - nie lubię jak bardziej promowane jest szybkie, celne klikanie niż strategiczne myślenie.
Spójrzcie na pierwszy teaser (a to nie jest nawet alfa):
A ja polecę Wasteland 2 od inXile.Jak ktoś chce obejrzeć gameplaye to polecam wejśc na YT na jutubera Rojov13, żeby nie było to nie reklama, po prostu gość opisuje co i jak i pokazuje jak działa mechanika. Nie że tam, pokazuje kilka momentów i już tylko normalnie omawia co jak działa i czasem porównuje do starego klasyka jakim jest Fallout 2 (zresztą to ci sami autorzy). Ja sam zastanawiam się czy kupować wersje pudełkową, czy cyfrową... mam sentyment do pudełek, a na stimie nie mam konta, więc pewnie padnie na pudełko. :biggrin:
Zombie śpiewaczka operowa ze smokiem w głowie... how cool is that! :biggrin:Też się zastanawiałem ale wywalić jakieś 70zł na bijatykę (a nigdy nie byłem ich fanem) jakoś mnie powstrzymuje. W samą gierkę bym zagrał bo historia i postaci są fajne, ale bijatyka mnie nie pociąga. Za to z postaci polubiłem Valentine, względnie "parasolkę" z tą jej armią i combosami z ich udziałem :3
Skullgirls
Troszkę się zawiodłem. Wiem, że gra miała być jak stary Torment, być jego duchowym następcą i w ogóle, ale liczyłem na nieco subtelniejsze odniesienia. Nie sądziłem, że zwyczajnie przeportują całą oprawę graficzną na nowy silnik.Grafika akurat ma dla mnie najmniejsze znaczenie, ważne żeby klimat był zachowany i scenariusz był dobry. Przyznam jednak, że mnie akurat cieszy wzorowanie się na najlepszych, wg mnie głupotą jest poprawianie na siłę czegoś co się doskonale sprawdziło. Z Pillars of Eternity jest podobnie (choć to nie moje klimaty), a już absolutnym szczytem lenistwa są "kotlety Beamdoga" (Baldur's Gate Enhanced Edition).
A jak tam premiera Ancient Space? Dużo tego zeszło?I have no idea, ale na torrentach już jest :D, z tego co wiem pniemy się w top releses na steam więc chyba ok
I have no idea, ale na torrentach już jest :D, z tego co wiem pniemy się w top releses na steam więc chyba okObejrzałem na YT jak ktoś kaleczy pierwszą misję, muza 6/5 ! grafa 5/5, ale sama gra chyba faktycznie bardziej zręcznościowe opowiadanie historii. Za tekst "special level of hell" :D duży +.
Co do WL2, to przyjaciel - wielbiciel starych rpg'ów, który na nowy WL czekał jak na zbawienie - stwierdził, co następuje:
- fabuła - średnia, nic porywającego
- grafika - mocno średnia, niby miał być oldschool, ale nie do końca wyszedł
- gameplay - słaby
- warstwa taktyczna walk - tragiczna
odradził mi kupno.
Skończyłeś S&W? Chyba nie masz na myśli novel? Chyba że w oryginale : ) W anglicu to czytam właśnie 11 tom S&W a 12 leży na półce.Doczytałem w oficjalnym tłumaczeniu a potem udało mi się dorwać jakieś fanowskie, co prawda nie trzymało takiego poziomu (tłumaczenie) ale czekać mi się nie chciało :)
aniołem z verdePisze się Verdun.
Nie widziałem anime, nie czytałem mangi, ale po tych okładkach chętnie obejrzę film.Ja rozumiem fapdom i cała magiczną otoczkę nad Tytanami, że to w sumie taki sukces jak uderzenie pięścią dyrektora, ale od razu film...w sumie kasa leci to iść za ciosem. Film obejrzę, jeśli wyjdzie w ludzkim języku...chociaż ciekawi mie czemu Zoe tuli RPG-7, a w tle niektórych plakatów widać wozy opancerzone, albo inne wynalazki 20 wieku.
http://www.sankakucomplex.com/2014/11/21/shingeki-no-kyojin-movie-cast-revealed/
Trochę ten murzyn mi nie pasuje, nie że jestem rasistąJesteś.
Darth Maul?To był kosmita, nie?
Jesteś.Rozumiem, że ten nowy awatar ma się odwoływać do mojego rzekomego "rasizmu" i postaci afro-amerykanina (zapomniałem, że w Polsce "murzyn" jest obraźliwe) w siłach imperialnych szturmowców.
Ostatnio obejrzałem Durarara!!, ale był tam murzyn, a nie jestem przyzwyczajony do oglądania murzynów w anime, więc nie podobało mi się.Każdy ma swoje gusta. Durary nie widziałem, ale oglądam Sword Art Online i tam też jest afro-japończyk (tak chyba należny odmienić), mi nie przeszkadzało, ale ostrzegam na zapas.
Rozumiem, że ten nowy awatar ma się odwoływać do mojego rzekomego "rasizmu"Dokładnie. Początkowo było to stwierdzenie w żartobliwym tonie (mogłem wstawić emotkę :razz: ), ale widzę że ludziom przeszkadza murzyn bo murzyn, a to jest rasistowskie i tępe w ch^j. W sumie powinienem posłużyć się przykładem Afro Samuraia, bo kto by to widział murzyna samuraja :wink: .
Po prostu nie pasuje mi jako szturmowiec, bo tam była ostra selekcja,I murzyn nie mógł jej przejść bo...?
Po prostu nie pasuje mi jako szturmowiec, bo tam była ostra selekcja, a wcześniej to w ogóle były klony. Ale faktycznie po upadku imperatora brali chyba jak mieli. Ponadto nigdy praktycznie nie było pokazywanych twarzy szturmowców, a ta scena sugeruje, że jeden z nich będzie bohaterem w filmie.
I murzyn nie mógł jej przejść bo...?To pytanie proponuje skierować do pana G.Lucasa, może on ma coś przeciw. :)
Ale mam teraz pytanie, czemu na siłę ktoś chce mi wcisnąć coś czego nigdzie nie mówiłem/pisałem?Więc kto Ci to wcisnął?
Trochę ten murzyn mi nie pasuje, nie że jestem rasistą, ale przyzwyczaiłem się z poprzednich części do samych białych aktorów.
Niestety jak wyszło chyba każdy wie, kto oglądał filmy, czy grał w gry. Szturmowcy bardziej spełniają rolę przeszkadzajek, niż realną wartość bojową, a kolor ich pancerza mógł się przydać jedynie na planecie Hoth. :biggrin:
To pytanie proponuje skierować do pana G.Lucasa, może on ma coś przeciw. :smile:
Ale mam teraz pytanie, czemu na siłę ktoś chce mi wcisnąć coś czego nigdzie nie mówiłem/pisałem?
No niestety, dla mnie EvE zamyka się w 0.0 lub misjach w imperium.To mało spróbowałeś - jest mnóstwo innych opcji, ale spoko: nie namawiam - to nie jest gra dla każdego. :P
Z tego co pobieżnie wyczytałem to trzeba płacić jakiś abonament żeby grać?Yup, przy czym jak już się ogarnie co i jak, to spokojnie idzie sobie opłacić grę z z tego, co zarobisz in-game.
Ogólnie seria sprawia mi masę frajdy podczas oglądania, szczególnie odcinki z Marceliną, jej głos w oryginale brzmi świetnie :wink:
https://www.youtube.com/watch?v=1s5-ODUA-Cc (https://www.youtube.com/watch?v=1s5-ODUA-Cc)
Też miałem zajawkę na ten utwór, choć AT oglądam właśnie wyrywkowo. (:Oglądając wyrywkowo IMHO trochę seria traci bo nie widać tak tych zmian w relacjach.
Terra Formars will be delayed six hours.
RAGE.Jak tam wrażenia? Kuknąłem chyba dwa pierwsze odcinki, ale miałem wrażenie, że cenzura połowę animu przysłaniała.
Fajnie jakby bracia Wachowscy zamoczyli swoje paluchy w filmie,
O Terra FormarsCzy to już wyszło w całości? Bo bym się skusił, a na oficjalnej stronie piszą, że DVD są jeszcze drukowane.
Star vs The Forces of Evil
Szatan normalnie :biggrin: (https://www.youtube.com/watch?v=LsbtilymaIo):o
Teraz biorę się za Daredevila. Świetny serial. Chyba najlepszy do tej pory na podstawie komiksów Marvela.Sprawdzę.
Może są świadomi tego, że ludzie szybko by się przerzucili na jakieś Vimeo.Oj wątpię. Pod względem zawartości tuba ma w chwili pozycję bardzo silną. Jako wrzucacz filmów można się oczywiście szybko przesiąść gdzie indziej, ale jako szukający contentu - nie bardzo.
Dopóki tak mały odsetek osób korzysta z adblocka (10-20% w zależności od kraju) nie muszą się nawet starać. Osobiście używam jeszcze noscripta i Bluhell firewall na FF (można też włączyć usługę Do Not Track).Hm. Brzmi nawet logicznie, ale równie logicznie można by było zauważyć że póki z adblocka korzysta tylko 10%-20% userów można go zatem łatwo "skasować" bez groźby poważniejszego focha czy nawet buntu użyszkodników (w przeciwieństwie do sytuacji gdyby nazbierało się ich np. ze 40% :)
Pewnie Ameryki nie odkryję, wywarzając otwarte wrota od stodoły, ale... kurde. Siedzę dziś dobrą godzinę i słucham OSTów z Tsubasy Chroniclesów... jak mnie ten smutny, niemal dramatyczny, hartbrejkingowy wyciskacz łez pochłonął. Kumpel kilka razy mnie zachęcał do Tsubasy, ale jakoś tak nie mogłem się zebrać do tych 50 odcinków.;) odpalaj odpalaj. Ja po obejrzeniu mam na playlist/cie chyba wszystkie osty bynajmniej te co mi się spodobały. Ogólnie muzyka daje sporego kopa serii i dużo jej dodaje.
Ale teraz jak tak się wsłuch.uję w te utwory Yuki Kajiury, to aż mnie coś ciągnie do odpalenia jednak Tsubasy.
A Song of Storm and Fire, łooo, normalnie pokochałem ten utwór... niemal się czuje tych niewidzialnych ninja krojących cebulę.
Jako, że nie pije w pracy i mam prawko szybko stałem się team leaderem.Cała Polska, znam to z czasów gastronomii. :D Chociaż tam akurat zdarzało się, że promowane były jednostki, które wiedziały z kim się napić.
Taka refleksja mi się nasunęła - ciężko jest, gdy nic się nie umie z pustym dyplomem inżyniera.Prawda. Ale żyjemy tez w czasach, w których ludzie powinni być świadomi, że sam papierek niewiele daje. Trzeba już na studiach albo szukać roboty, albo zgłębiać określone zagadnienia na własną rękę - szeroko i konkretnie, bo ogólnikowa wiedza ze studiów nie wystarcza.
Przybił bym ci piątkę, bo przed pójściem do gminy też planowałem się załapać na szkolenia spawacza/tapicer w urzędzie pracy :)
Teraz znowu jestem wolny i czekam na decyzję z urzędu co do szkolenia na spawacza. Skoro nie mogę jako grafik nic dorwać, to może gdzieś indziej.
Autentycznie, miałem wrażenie, że odbywam jakieś testy psychologiczne a nie do pracy. :smile:Może bali się, że się potniesz w pracy.
Może bali się, że się potniesz w pracy.Mhm, raczej że im zakoszę maszynki, bo przez ostatnie 6 miesięcy zapuściłem sobie ładną brodą. :)
(...) ale w końcu robię w swoim wyuczonym zawodzie urzędasa :).
https://www.youtube.com/watch?v=vBkBS4O3yvYChyba zabardzo jestem fizykiem, żeby się z tego śmiać.
Chyba zabardzo jestem fizykiem, żeby się z tego śmiać.;) ty żartownisiu.
BTW.To Wy nie oglądacie kuców na bieżąco? o.O
Jest już 5 sezon kucyków, nawet nie wiem kiedy oni to wypuścili... liczy to już ponad 100 odcinków. Zresztą Hasbro zrobiło fajny krok w stronę fanów i w setnym odcinku pokazali "życie" kucyków drugo/trzecioplanowych. Mało tego, sporo elementów wykorzystali na podstawie fanfików i innych rzeczy stworzonych przez fapdom na internetach.
Bronisy teraz pewnie siedzą i młócą poniacze w opór, a Hasbro nie nadąża z przeliczaniem hajsu. :)
To Wy nie oglądacie kuców na bieżąco? o.OJa dopiero z tydzień temu nadrabiałem 5 sezon, został mi ostatni odcinek. Fajnie, że zaczęli pokazywać inne królestwa/kraje, jak Jaki, czy Gryfy. Swoją drogą JakJaki były mega. :D
Jest jak piszesz - ja już nawet sprawdzam co dodają do miesięcznika o kucach (często jest figurka).
A i Rainbow Dash is the best pony:To nie kucyk.
Rainbow Dash (cosplay) (http://i.imgur.com/wsHr3V3.jpg)
I nie Octavia.Brohoof, normalnie. :biggrin: Też uważam iż najlepszy kucyk to Octavia. Jeszcze fajna jest Luna i Fluttershy z tym swoim spojrzeniem. :razz:
wiesz kucykami się mogę jarać ale fapać wole do cosplayerowiczek ;)Dziwny fetysz... ale OK - nie oceniam.
Wszystkie ciekawsze wydarzenia są albo w Wa-wie, albo jakiś większych miastach, tylko nie w Łodzi. Moje miasto, taka dziura. :pWg wiki, Łódź jest 3cia jeśli chodzi o mieszkańców i 4ta w powierzchni. :) Więc nie przesadzaj.
Już nie wyrabiam tych upałów...dziś miałem w pokoju 27-28 i to przy niewielkim przeciągu. Jutro chyba wypróbuje sposób beduinów. Opatulę się w jakieś prześcieradło i będę pił ciepłą herbatę.I jak: działa?
I jak: działa?W sumie to nie sprawdzałem dokładnie, ale ciepły napój na początku daje uczucie większego upału, a po chwili nie odczuwa się już tak tego gorąca (w sensie powietrza). I to tak sporawy odcinek czasu. Zatem coś w tym może być.
Właśnie kończę X-coma więc chętnie zapoznam się z tą grą.Ja w wolnym czasie ogrywam Xenonauts http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=14885. Fajne.
Cytuj(...) ale w końcu robię w swoim wyuczonym zawodzie urzędasa :).Niech tylko haael to zobaczy! :shock:
x)
Tak raczej po staremu tylko lat coraz więcej... Moderatorzy jeszcze są czy tak tylko tytularnie i nikt inny nie chce przejąc schedy?Co tu moderować... :) chyba pozostała tylko tak stara gwardia, że sama zachowuje kulturę. Ja też czasem zajrzę na gildię i poczytam, tylko pisać już się nie chce :p
czasem zajrzę na gildięO 0257... o.O
Zamawiając mangi ze sklepiku Waneko, postanowiłem przy okazji sprawić sobie pierwszy tomik light novel SAO. Nie mam pojęcia czemu oczekiwałem cienkiego zeszytu, z małą ilością tekstu. Bite 200 stron, praktycznie pełnoprawna książka. Chwilę sobie zaczeka. x)
Ja też czasem zajrzę na gildię i poczytam, tylko pisać już się nie chceI to jest właśnie to..., człowiek coraz bardziej leniwy się robi... :neutral:
Kogoś z was złapał wirus pokemonów?Ja nie, ale wystarczy, że wejdę do biura w pracy i mam masę pokemonów :p
Na wszystkich Prastarych Bogów! Co oni zrobili z LovecraftemWTF
Fajnie, że forum wróciło. Rzadko tu pisuje, ale odruch zaglądania został.
Ja ostatnio jakoś prawie w ogóle nie oglądam anime. Za to w dalszym ciągu całkiem sporo czytam mang i LN.Mam to samo, ciągle widzę jakieś tytuły, które "miałem" lub bym obejrzał. Ale jakoś kompletnie nie mam nastroju. Za to ciągle czytam mangi.
A proszę cię bardzo: edge tomorrow, shinobi, gantz. Na szybkości co sobie przypomniałem.
Kiedyś oglądałem pierwszy film i rzeczywiście nic nadzwyczajnego, ale podobała mi się scenografia, tła, ubiory itd.
A oglądał ktoś aktorskie Rurōni Kenshin? Są tego chyba co najmniej trzy filmy, a ja żadnego nie widziałem.
Moim zdaniem Basilisk jest lepszy niż Shinobi. Lepiej mi się go oglądało i czytało. Edge Tomorrow jest na podstawie Light Novel więc nie wiem czy się kwalifikuje (ale film faktycznie dobry). Do tego amerykański (zobacz też Snowpiercer- też amerykański na podstawie LN, nieźle pokręcony). Gantz nie oglądałem i nawet nie zamierzam. Odpuściłem sobie anime w połowie. Już denerwował mnie ten gnidowaty główny bohater więc dałem sobie siana. Mangi nawet nie ruszałem. Mimo wszytko statystyka jest po mojej stronie i mało prawdopodobne, że będzie to coś dobrego, ale pożyjemy zobaczymyNie no pewnie, że Basilisk lepszy, ale jako film też był fajny. W Edge tomorrow to samo film bardzo dobry, ale 2 tomowa manga? świetna. Jeśli chodzi o Gantz'a to anime ok, ale manga rewelacyjna - nie mogłem się oderwać[rozbudowana i dużo fajnych bohaterów. Na minus to taki, że jest tam wszystko od ufo, przez wampiry po dinozaury].
Hmm, mogliśmy nic nie pisać przez 2-3 dni, ale Wilku wszystko popsuł. :PTak, nie przemyślałem dobrze mojego posta - po wysłaniu nawet wahałem się nad edycją z prośbą o nie trollowanie w ten sposób. :)
Kiedyś mieliśmy naście aktywnych osób i drugie tyle mniej aktywnych, ale regularnie tu zaglądającym. Teraz wszystkich jest pięciu na krzyż.
A pamiętasz jaka była kreska? Bo opis strasznie generic : )Dlatego niepewnie zapytałem, bo ledwo to pamiętam. A opis pasuje do chyba połowy tytułów. Kreska z tego co kojarzę to taki old school z czasów pewnie SLayersów, czyli jeszcze bardziej generic. Połączenie może Lodoss War z Berserkiem.