Ten temat nie służy do bezsensownego nabijania postów. Temat służy wzajemnemu poznawaniu się, przedstawianiu się nowych userów oraz luźnym dyskusjom i innym sprawom, których nie da się załatwić w inny sposób.
Proszę Was, byście nie pisali tutaj o anime i mangach, bo od tego są odpowiednie, poświęcone owym anime tematy. Jak nie ma, to wypada takowy założyć, nie ma strachu, najwyżej poprawię.
Proszę Was, byście nie pisali tutaj o grach komputerowych, kompach, bitewniakach, grach RPG, muzyce itp, bo od tego są odpowiednie Gildie. Małe dygresje są w porządku, ale kilkustronnicowe dyskusje już nie.
Proszę Was, byście nie pisali tutaj o sprawach, które nie dotyczą ogółu użytkowników, w sensie takie, które można załatwić poprzez PW, mailem, komunikatorem, telefonując, czy odwiedzając osobiście. Nie każdego obchodzi to kto komu wisi jakieś płyty, czy nawołuje do wspólnego picia kawy.
Proszę Was, nie róbcie z tego tematu czatu. Nikomu nie będę sprawdzał ilości znaków w poście, ale czasami warto się zastanowić, czy warto wysyłać posta złożonego z jednego wyrazu, czy emoty, albo lakonicznego "ja też". Nie jest to bezwzględny zakaz, ale umiar jest wymagany.
Dodam do tego jeszcze apel o używanie mózgu i czytanie ze zrozumieniem, bo cos ostatnio umiejętność ta zanika.
Uprzejmie Was proszę, aby starać się mieścić w 2 stronach dziennie. Jest to jedynie zalecenie, nie obłożone jakimikolwiek sankcjami, poza tym, że będzie mi smutno. Zamordyzmu wprowadzać nie będę, gdyż zamordystą nie jestem - liczę na Waszą współpracę.
Nie flejmić się za bardzo.
wszelkie próby trollowania i bluzgania będą tępione
BTW, wolę Pepsi niż Coca-Colę ;).Pod tym się podpisuję. Nie rozumiem ludzi którzy nie czują różnicy w smaku.
A ja wolę Sprite`a :wink: .
Pepsi i Colę ruszam tylko w dramatycznych sytuacjach - przy strasznym suszeniu albo kiedy totalnie nie ma czym zapić.Coś gazowanego na przepój? Panie, śmierć nad ranem gwarantowana.
To w zasadzie jedyne prócz piwa napoje gazowane, które pijam z wyboru. Dobre i do wódki, i do komponowania wielu drinków :-PO, teraz mówisz rozsądnie. :)
Coś gazowanego na przepój? Panie, śmierć nad ranem gwarantowana.:doubt:
Ktoś czyta One Piece? Bo JPF wyda u nas, niech żyją tasiemce!Widziałem aby dwa chaptery.... ale z anime jestem na bieżąco.
ps. ale brzydkie emotki :<
Bardzo dużo daje także regularne serwisowanie.Ale nie w serwisie. Okropne rzeczy tam robią. Z reguły aby pieczątki pobijają i kasę garna chyba, że naprawdę już coś siądzie to wtedy wymienią, a tak to o wymianie oleju to można zapomnieć i innych tego typu rzeczach.
Tu akurat opierałem się na doświadczeniach u prywatnego, znajomego mechanika.Ja tak samo. :) plus na servisie volvo.
Tak po za tym: nie brakuje wam tu anfana ?:PTrochę... nie mam się z czego śmiać :P Ale ciii, bo jeszcze wróci.
Ale ciii, bo jeszcze wróci.
Cześć Anfan :wink:Najwyrażniej za nim tęsknicie. Słyszalem nie pochlebne informacje o nim i normalny człowiek bez dystansu do siebie mógł się obrazić. Przecież jak chce mogę być gorszy niż jakiś tam Anfan :roll: . Czuję się zbesztany gnojem już od samego początku.
Czuję się zbesztany gnojem już od samego początku.(http://i477.photobucket.com/albums/rr138/ganossa/1260790237658.jpg)
Najwyrażniej za nim tęsknicie. Słyszalem nie pochlebne informacje o nim i normalny człowiek bez dystansu do siebie mógł się obrazić. Przecież jak chce mogę być gorszy niż jakiś tam Anfan :roll: . Czuję się zbesztany gnojem już od samego początku.Anfan to wielka, szanowana i barwna postać i świat polskiego anime nie mógł by bez niego istnieć. A to że ma tym czasowego bana to świadczy tylko jak dzieleni i zaciekle walczył o swój idealny świat.
Jackal jak kogoś witasz nie mówisz "Cześć Anfan" ,ale "Witaj, baw się w naszych skromnych progach", a potem dziwicie czemu Anfan pojawił się i pokazał swoją szmoc. Za rok będzie Caladan, a następnie moda na kogoś innego :biggrin: . Świat Fanowski jest skomplikowany. nieważne jak i tak jest żle.
edit: Siema, siema. Kogo jestem niewolnikiem :???: : .
Przecież napisałem, że Anfan wróci w swojej naturalnej postaci : )
Jako, że gildia technologii leży trupem wrzucam tutaj.
Czy ktoś ma, lub widział działanie takiego urządzonka.
http://allegro.pl/nowy-transmiter-fm-4w1-mp3-wma-z-pamiecia-utworu-i1223568045.html (http://allegro.pl/nowy-transmiter-fm-4w1-mp3-wma-z-pamiecia-utworu-i1223568045.html)
Cześć Helga, znaczy Caladan ^^ Widzę, że nie tylko ja zacząłem się rozglądać w sieci za ciekawym miejscem :wink:
Tak przy okazji czy dzisiaj jest pełnia, bo księżyc się wypina nad wyraz nieprzyzwoicie.
Tak przy okazji czy dzisiaj jest pełnia, bo księżyc się wypina nad wyraz nieprzyzwoicie.Yup, przynajmniej tak mi się wydawało jak stałem na przystanku.
Sprawdzam powoli i stopniowo konkurencję;)Jakieś pół roku temu, jak nie dalej, trafiłem na nieźle wyglądające forum - niestety, po głębszym zapoznaniu się uznałem, że tematy o bujności owłosienia łonowego czy o tym gdzie kto i kiedy całował swoją dziewczynę, nie bardzo mnie interesują ^^"
A co w sytuacji gdy po zdjęciu bana anfan znowu, jakimś przypadkiem, złamie regulamin, ostrzeżenia czy po prostu ban/kasacja konta?Nie, dostał jednego bana (choć coś tam wspominał, że wcześniej miał już bana na to konto).
Huh, nawet mi przez myśl nie przeszło, że nasza małą społeczność można gdzieś uważać za konkurencję : )
To już wiem co mnie tak dziś nosi. Trza trochę po zakłócać ciszę nocną ; )
Halo, my tu wciąż jesteśmy.
Kryzys dotknął nawet fora anime:). Cięcia kosztów w produkcji postów.
FurryThales chociaż mają zdrowe podejście do życia. Wiedzą co trawie piszczy. Nie żyją w enklawie, lub rezerwacie. Fakt faktem takie rozmowy są dobre na piwo, a nie na forum.
FurryThales chociaż mają zdrowe podejście do życia. Wiedzą co trawie piszczy. Nie żyją w enklawie, lub rezerwacie. Fakt faktem takie rozmowy są dobre na piwo, a nie na forum.Nie wiem ile musiałbym wypić żeby zacząć rozmowę na temat golenia sobie miejsc intymnych. Inna sprawa, że średnia wieku w tym temacie nie przekraczała 16-17lat, więc te wszystkie wypowiedzi wydawały mi się trochę śmieszne ;)
Da się zrobić fankluby?. Proponuje zrobić Klub Miłośników Anfana xD.Poproszę o złotą kartę członkowską o numerze -0.
Gratulacje.Jej, sup... czekaj...
Również z okazji 3000 postu.
Ktoś planuje udac się może do Wrocławskiego Multikina w Pasażu Grunwaldzkim na przegląd filmów Anime w ten weekend?Ja miałem w planach, ale raczej z braku czasu się nie wybiorę :neutral: .
Nic? A gdzieś czytałem, że jak w Łodzi zobaczyli co inne kina zaczęły przygotowywać to i sami postanowili coś zrobić...No wczoraj wchodziłem nawet na stronę Łódzkiego Silverscreena i w sumie po za 8 czy 10 filmikami i ceną 12 zł za film, lub 50 (czy 60)za karnet w sumie nic wiecej nie napisali. No podali też datę kiedy co jest wyświetlane.
A ja wałkuję How I Met Your Mother i jestem już na końcówce drugiego sezonu - genialne : D
Pozdrowienia od anfana. Na różnych forach ciągle prosi o bana dla mnie :biggrin:Zaiste? Gadaj gdzie, trochę się stęskniłam za jego sucharami :D
Ciekawe - prawda to że przy -100 daną osoba zajmuje się moderatura?
Hmmm, czyżby już wychodziły na jaw niedogodności i możliwe nadużycia systemu reputacyjnego?
ten cały system jest zły od początku do końca i jako szkodliwy powinien być usunięty.Nie inaczej twierdziłem od samego początku.
Jak Radanowi na oftopei nabili do -100 to po jakimś czasie władze wyzerowały mu licznik reputacji.No była taka akcja. ;) jeden drugiemu przypominał o tym, by zaminusowac.
W Disciples II zagrywam się do tej pory (trójka nie pójdzie na moim kalkulatorze) i podoba mi się o wiele bardziej niż HoMM.Kurcze, już drugi raz się z Tobą zgadzam w tym dniu. :D
Warto w to zagrać?
Teraz w CD-Action jest pełna wersja King`s Bounty Legenda. Warto w to zagrać?Bardziej niż "warto".
Co do King's Bounty zaś, również polecam. Nie zgodzę się jednak, że Armored Princess jest lepsze niż Legenda, to po prostu klon tej gry.
CD-Action jest pełna wersja King`s Bounty Legenda. Warto w to zagrać?Dopiero będę grać.
Jeśli chodzi o Disciples 3 to po pobieżnym zapoznaniu się z "demem" wywaliłem je w choinkę. Zero klimatu, kiepskie walki, brak dyplomacji...Się nie zgadzę...
Ale kombinują z tymi nowymi smakami czipsów, a i tak najlepsze są klasyczne solone Laysy i paprykowe Chio.Ja też żrę solone Laysy albo paprykowe Laysy.
Ostatnio ciężko znależć nowe ep anime..., czy to tylko ja?
Kolejny (drugi?) argument za anfanową tezą o wyższości oglądania serii zakończonych ;)Nie, to tylko Frey. Nie mam problemu nawet ze znalezieniem dziweksowych rekodów na mojego rzęcha, a co dopiero "oryginalnych" subowanych odcinków w H264.
Ale kombinują z tymi nowymi smakami czipsów, a i tak najlepsze są klasyczne solone Laysy i paprykowe Chio.Ietam. Pikantne guacamole dobre są, a ogórek... no cóż. Wzbudza wesołość zapachem, także nie jadam publicznie.
Nie, to tylko Frey.No nie wiem...
Ja też żrę solone Laysy albo paprykowe Laysy.
A ja wolę jeść chipsy własnej roboty :DZamawiam 10 kilo paprykowych.
A ja wolę jeść chipsy własnej roboty :biggrin:jesli juz ma byc zdrowo to lepiej ich wogole nie jesc...
Smaczniejsze i zdrowsze :wink:
Pamiętajcie dzieci: Życie jest to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową,a ten film ogladales?
a ten film ogladales?Hmm widziałem różne filmy, nie zawsze patrząc na tytuły, ale nie przypominam sobie żebym go oglądał.
Łał, tylko 13 wiadomościskasowali mi stare konto to tylko 13 ;( ake popracuje i dojde do poziomu z starego silnika gildii :)
zobaczycie niedługo na forach pojawia sie achivments'y niczym na jakimś Xboxie czy cuś...
wyspaTo już mamy od dawna...
Stolnik bracki
skasowali mi stare konto to tylko 13 ;( ake popracuje i dojde do poziomu z starego silnika gildiiBez obrazy ale się nie dziwię avka masz wyjatkowo moim zdaniem paskudnego.
To już mamy od dawna...Bez obrazy ale się nie dziwię avka masz wyjatkowo moim zdaniem paskudnego.Nah to są rangi ;P
To już mamy od dawna...Bez obrazy ale się nie dziwię avka masz wyjatkowo moim zdaniem paskudnego.ej mi sie tam podoba :D
Nie wierzę. Jeśli byłeś użytkownikiem gildi powinieneś znać podstawy.podstawy? podstawami zawze byl regulamin :D
Więc jeśli nadal tak uważasz powiedz mi kto jest tutaj legendarną podporo forum?z\alezy od okresu. Najpier byl grzybek ale sie hajtnal i zniknal :> pozniej byl dred a pozniej juz mnie nie bylo :D chyba, ze chodzi ci o jakis lokalny folklor w stylu beregonda :>
Kto nadawał temu forum styl i smak?
Jackal, nie prosciej zapytać kolegę jaki miał poprzednio nick.Shino. Zreszta o ile sie nie myle wszystkie osoby zwiazane wtedy z lista sedziowska wfb mialy skasowane konta ze wzgledu na skasowanie calej podgrupy
Na 99% to nie anfan. :razz:no nie. A co sie z nim stalo?
Shino.A no i wszystko jasne...kurcze aż wstyd że się zapomniało. Zresztą sporo znanych i silnie udzielających się osób poznikało z forum. A szkoda, fajnie się gadało jak było tylu ludzi, bo niewiele nowych się pojawia. A tak ciągle tylko jak wchodziłem na forum to był post "anfan, tenchi, anfan, tenchi, anfan..., anfan, Miranda :p
Zaczął trolować do administracji. Takich rzeczy się nie robi.chyba, ze sie dobrze zna admina ;)
podstawy? podstawami zawze byl regulamin :Dz\alezy od okresu. Najpier byl grzybek ale sie hajtnal i zniknal :> pozniej byl dred a pozniej juz mnie nie bylo :biggrin: chyba, ze chodzi ci o jakis lokalny folklor w stylu beregonda :>Oczywiście że nie. Jak inni dobrze wiedza to anfan. :cool:
Ale jest już chyba tylko moderowany, więc jak ktoś ma z nim kontakt to niech da mu znać, że mi go brakuje na gildii.Już mi wysyłał PM-a. Panie, świeć nad moją beretką.
Wie ktoś o co chodzi z tymi zielonymi i u nie których czerwonymi kreseczkami i tym zerem?
Panda to shit jakich mało :P. Miałem w wersji wykupionej i lockneło mi windowsa twierdzac ze to wirus co powodowało że system po załączeniu zaraz się resetował :smile: . później robiłem testy jak mi się udało pande usunąć czy rzeczywiście coś się nie wdarło w pliki systemowe ale wszystko było ok po prostu Panda zwariowała...Kamień z serca. Identycznie myślę. Pytałem, bo miałem spór z kumpel. Ten twierdził że wszystko to lipa i chce pandę bo jest najlepsza. Motywował się tym, że wygrała jakieś coś tam z czymś tam(notowania czy coś). Miał on eseta 4(sam korzystam z 3.64 - i nie mam zamiaru zmieniać), ale stwierdził, że to gówno bo coś mu się zrobiło. Zapomniał dodać, że ma skłonności to zwalania najprostszych rzeczy i nawet prosto rzecz do zrobienia potrafi zwalić.
Kiedyś dobry był MKS ale odkąd zmienił się właściciel w firmie ponoć mocno podupadł. Ja osobiście w tej chwili używam darmowego AVG i jestem zadowolony, ponoć Nod też jest dobry polecał mi go znajomy informatyk (a koleś dobrze się zna bo to nie jakiś gościu z podrzędnego komputerowego tylko koleś aktywnie piszący oprogramowanie i mający pod sobą grupę programistów w dużej firmie), z kolei starszy ma Northona wykupionego i raczej zadowolony jest ale podejrzewam ze Northon jak to Northon pozera sporo zasobów systemowych nawet mimo tego ze to poprawili ponoć w najnowszych wersjach, ale testów nie robiłem.
He he - dlatego nie korzystam z najnowszej wersji. :D Zostałem przy 4.8 nie przeskakując na 5.0.
Tylko nie zrób jak mój kumpel który po kupnie auta chciał sprawdzić ile wyciśnie na drodze i po miechu od odebrania prawka, zarobił 400 zł i 10 punktów. :biggrin:To ja znam historie kolesia, który na 18-stkę dostał od rodziców samochód. Błyskawicznie zapisał się na prawko i po tygodniu od otrzymania dokumentu nie wyrobił na zakręcie :wink: . Miał złamaną rękę, nogę i parę żeber.
To ja znam historie kolesia, który na 18-stkę dostał od rodziców samochód. Błyskawicznie zapisał się na prawko i po tygodniu od otrzymania dokumentu nie wyrobił na zakręcie :wink: . Miał złamaną rękę, nogę i parę żeber.Prawda taka taka że teraz dają prawko byle komu. 9 na 10 osób które je otrzymują nie ma absolutnie żadnych predyspozycji do tego, aby stać się odpowiedzialnymi uczestnikami ruchu.
Prawda taka taka że teraz dają prawko byle komu. 9 na 10 osób które je otrzymują nie ma absolutnie żadnych predyspozycji do tego, aby stać się odpowiedzialnymi uczestnikami ruchu.W technikum miałem kumpla, który kilka dni po otrzymaniu prawka już sobie kilka punktów karnych zebrał, i odpowiedni mandacik. Śpieszył się do szkoły i na skrzyżowaniu, na czerwonym świetle, dodał gazu i przejechał, zupełnie nie zauważając radiowozu za sobą. Następnego dnia zaliczył stłuczkę na parkingu, a już później nie chwalił się swoimi "osiągnięciami" w tej dziedzinie. Tyle się o wypadkach mówi, żeby z głową prowadzić auto, nie w stanie nietrzeźwości, a mnóstwo osób nic sobie z tego nie robi... A już najgorzej, jak taki kierowca samobójca "zabiera" ze sobą zupełnie przypadkowe, niewinne osoby.
Może ktoś polecić jakąś dobrą komedię romantyczną? Byle nic w stylu Strasznych filmów itp....Zack i Miri Kręcą Porno :biggrin: .
Pojawiła mi się pod avkiem jakaś dziwna jedynka. Czy to oznacza że jestem tutaj pierwszy do odstrzału?Hihihi, faktycznie. I u nikogo więcej tego nie widziałem. No cóż, jakby to powiedziała Sasami: "bye-bye, Tenchi" ;)
Jestem z powrotem. Zapewne jesteście bardzo szczęśliwi z tego powodu. Dawno się już tutaj nie wypowiadałem (nie z mojej winy) więc najwyższa pora to zmienić.Czekałem na twój powrót.
A zatem trudno - wychodzi na to, że będę tutaj jedyną ostoją normalności.Wypraszam sobie, a ja to co, też walczyłem o chwilę spokoju. Mało osta nie dostałem, ale co tam, o tym nikt nie pamięta.
O, w...To teraz wypada czekać na informację o obsadzeniu Justina Biebera w roli Kanedy.
http://www.filmweb.pl/news/Zac+Efron+w+filmowej+wersji+%22Akiry%22-66935 (http://www.filmweb.pl/news/Zac+Efron+w+filmowej+wersji+%22Akiry%22-66935)
Powiedzcie mi według was gry na ps2 warte uwagi(z anime i nie).http://www.gamespot.com/games.html?platform=7&type=games (http://www.gamespot.com/games.html?platform=7&type=games)
God of war wymiata jeśli chodzi o zręcznościówki na PS2. Jak dla mnie nawet Devil May Cry przy nim się chował...Nie zgodzę się. Uważam wręcz przeciwnie.
A zatem trudno - wychodzi na to, że będę tutaj jedyną ostoją normalności.Normalność jest nie modna teraz trendy są szaleni krzyżowcy elitarna jednostka moherowego pisu.
Jestem z powrotem. Zapewne jesteście bardzo szczęśliwi z tego powodu. Dawno się już tutaj nie wypowiadałem (nie z mojej winy) więc najwyższa pora to zmienić.
... cholera. A tak miło było.I wciąż jest. Opcja ignoruj działa znakomicie.
... cholera. A tak miło było.Chyba raczej odwrotnie. Każdemu było smutno beze mnie.
Bardzo brakowało mi tego roszczeniowego tonu i niczym nieumotywowanych żądań :DJakich żądań ? I jakiego roszczeniowego tonu ?
Możesz komentować i krytykować to co piszę, ale nie możesz mojej osoby.albo
Przestań tak pisać ty ignorancie wstrętny.lub moje ulubione
Nie chcesz odpisać na temat to się nie odzywaj.
Weź się prowokatorze nie odzywaj bo mnie denerwujesz. Spadaj z gildii na szczaw.
I wciąż jest. Opcja ignoruj działa znakomicie.No niby tak, ale z drugiej strony całą zabawę diabli biorą. Taka to ambiwaletna bestia :P
ps. uprasza sie o niecytowanie wiadomego osobnika, bo wtedy wyskakuje z ignora, z góry dziękuję.
Ogólnie to większość klientów nie pracuje a tych pracowitych solennie ostrzegłem, by w piątek spadali na drzewo,... ładnie brzmi, nie powiem :D A jaki masz procent szans, że posłuchali?
Czuję się jakbym miał wciąż 15 lat i tak też się zachowuję momentami.Ja tak się nie czuję, ale właśnie często mi mówią, że moje zachowanie jest podobne. :lol:
Zaś o 9:30 to... ja się czasem kładę spać.A ja wstaję o 9.00 do pracy :)
I mimo iż studia skończyłem i pracuje, też w cale nie uważam się za jakiegoś super dorosłego, ot, kolejny etap w życiu.Ja to traktuję jako niezbędne źródło utrzymania. Bez pracy nie da się żyć. Nic więcej i nic mniej - idę bo trzeba. Spotykam fajnych ludzi, chodzimy sobie razem na przerwy śniadaniowe i fajki, ale wymieniliśmy się numerami telefonu i równie dobrze możemy kontynuować znajomość w innych, nieco bardziej sprzyjających warunkach. Praca to po prostu źródło utrzymania. Koniec, kropka - prawdziwe życie z prawdziwym mną toczy się po wyjściu z pracy, a na jej czas zostaje niejako zapauzowane.
jak to po urodzeniu idzie: szkoła=gimnazjum-liceum-studia-praca- i zostaje nam kilka lat wesołej starości na resztkach rzucanych nam przez rząd, tak aby dotrzymać do śmierci."państwo żywi i ubiera
Ja do pracy mam taki stosunek iż wychodząc zostawiam obowiązki i polecenia w robocie, nie mam ani chęci ani czasu na myślenie o robocie w domu. Fakt, czasem ponarzekam iż jutro muszę zrobić to czy tamto, no ale w końcu nikt nie będzie mi płacił za samo siedzenie.Dokładnie. Patrz powyżej: robota to tylko niezbędna konieczność do przeżycia. Mogę ją lubić, mogę nienawidzić, ale te uczucie zostają razem z nią w chwili gdy udaję się do domu.
Ja do pracy mam taki stosunek iż wychodząc zostawiam obowiązki i polecenia w robocie, nie mam ani chęci ani czasu na myślenie o robocie w domu. Fakt, czasem ponarzekam iż jutro muszę zrobić to czy tamto, no ale w końcu nikt nie będzie mi płacił za samo siedzenie.
No chyba, że ktoś zna taką robotę, to tam na PW info poproszę. :wink: :lol:
Dokładnie. Patrz powyżej: robota to tylko niezbędna konieczność do przeżycia. Mogę ją lubić, mogę nienawidzić, ale te uczucie zostają razem z nią w chwili gdy udaję się do domu.No to macie fajnie... ja niestety mam tak iż 24h/7 jestem pod telefonem i poza pewną liczbą zleceń o których wiem wcześniej i konserwacji nikt, ani ja ani nawet bóg nie wie kiedy zadzwonią i będzie trzeba jechać więc niestety olanie pracy po wyrobionej 8 godzinnej normie nie wchodzi w rachubę.
Przepraszam się właśnie z pierwszym sezonem To-LOVE-Ru z okazji oglądania na bieżąco drugiego. W sumie gdy się zacznie zwracać uwagę na istotne rzeczy (Yami, Mikan oraz rozmaite fetysze którymi ta seria jest wręcz przeładowana, a na większość których spokojnie się łapę), to megagłupawa fabuła przestaje aż tak dawać po oczach i nawet całkiem fajnie się to ogląda.Trzeba lubić takie haremówki jak to love ru. Może ci się spodoba jeśli nie zmęczy cię główny bohater i irytujące dziewczyny.
Zna ktoś może sposób na alkoholowego helikopterka bo zaraz odlecę.A w którą stronę Ci się kręciło? Ostatnio zastanawia mnie czy magnetyzm ziemi ma na to jakiś wpływ :biggrin: .
Brrr - tchnące sztucznością zdehumanizowane stwory nieudolnie usiłujące imitować ludzi. Doprawdy, nigdy nie zrozumie co wam się w tych szkaradzieństwach podoba. Jedynie na tę panienkę da się popatrzeć, bo wygląda tak trochę animowato.
Brrr - tchnące sztucznością zdehumanizowane stwory nieudolnie usiłujące imitować ludzi. Doprawdy, nigdy nie zrozumie co wam się w tych szkaradzieństwach podoba. Jedynie na tę panienkę da się popatrzeć, bo wygląda tak trochę animowato.
Niestety wszystkie praktycznie filmiki z japońskich gier walą sztucznizną.A z zachodnich to niby nie? Całe 3D to dla mnie jedna wielka sterylna sztuczność.
A z zachodnich to niby nie? Całe 3D to dla mnie jedna wielka sterylna sztuczność.
O, w saturnach sprzedają DVD kinówki Cowboy Bebop za 19,99. O dziwo bez pl napisów. miło
o, jednak są polskie napisy
Śnieżek pada - jeszcze nie zdążył zbrzydnąć i zaleźć za skórę (tudzież różne części odzieży) to można się nim cieszyć.Nie cieszę się ani trochę gdyż to znacznie utrudnia jazdę samochodem. Jak w piątek wracałem z pracy o 18.00 to musiałem bardzo wolno jechać i uważać na hamulec gdyż od razu samochód wpadał w poślizg.
Na razie jest ok - w mieszkaniu jakieś 17 stopni. Ale jeszcze trochę i będziemy musieli grzać, a ogrzewanie mamy elektryczne. Jak człowiek nie będzie uważał, to rachunek za prąd podskoczy do ośmiu stówek.Ty chyba żartujesz gdyż przecież 21 - 22 stopnie w mieszkaniu to już zimno. My mamy ogrzewanie na gaz, a w zimie przy dużych mrozach rachunki na 2 miesiące wynoszą nawet 1000 zł za gaz.
Tja... poszłam do znajomych na domówkę i jak weszłam do nich, to była jesień, a jak po... hm... 4 godzinach wyszłam, to była zima.U mnie podobnie czyli jechałem do pracy jesień, a jak wracałem zima.
Ja mam ogrzewanie tradycyjne węglowe oraz gazowe. Z powodów ekonomicznych korzystam głównie z tego pierwszego. Gazu używam gdy pogoda jest przejściowa, gdy chcę podnieść temperaturę w domu o 2, 3 stopnie.
Do wigilii jeszcze daleko a tym naukowcom to nigdy nie można wierzyć.Naukowcom można- klimatologom nie.
ale motylek na końcu dziennika jest fajny. :DPoczątkowo miał być to jakiś typ, ale po mojej interwencji wyszło co wyszło. ;)
Szczególnie ci co nie rozumieją wogule co chce im przekazać wykładający. :)
A tak po za tym, widać teraz co uczniowie robią na lekcjach. xD
Początkowo miał być to jakiś typ, ale po mojej interwencji wyszło co wyszło. :wink:IMHO lepiej wyszło, laski są w modzie, każdy komiks musi mieć przynajmniej jedną :wink:
Nie wiem czy widać, ale ten rysunek jest zrobiony dwoma rożnymi stylami rysowania.Hmm... patrzę ale jakoś nie widzę, ślepy chyba jestem. Za to ten który rysował samą laskę, jakby potrenował jeszcze, to nawet nieźle by rysował. Warsztat dobry, tylko brak doświadczenia.
Szczególnie ci co nie rozumieją wogule co chce im przekazać wykładający. :smile:No właśnie, wogóle to ja bym proponował poczytać więcej o ortografii, albo słownik w mozilli zainstalować :lol:
IMHO lepiej wyszło, laski są w modzie, każdy komiks musi mieć przynajmniej jedną :wink:No ba inaczej tego sobie nie wyobrażam.:)
Hmm... patrzę ale jakoś nie widzę, ślepy chyba jestem. Za to ten który rysował samą laskę, jakby potrenował jeszcze, to nawet nieźle by rysował. Warsztat dobry, tylko brak doświadczenia.Więc ja rysowałem: maskę na twarzy (która zasłania brodę z powodu wyżej wymienionego), i cały tułów od szyi po same nogi, moją robotą są też wzory na skrzydłach i samo podkreślenie skrzydeł. Kiecka, pończocha itd.
Wiem borykam się z tym cały czas. :P ;)
No właśnie, wogóle to ja bym proponował poczytać więcej o ortografii, albo słownik w mozilli zainstalować :lol:
Mi to dzieło zbytnio przypomina notatki ze studiów :shock: .Ogólnie to są notatki ze studiów, a dokładniej Mechanika techniczna. :)
Ogólnie to są notatki ze studiów, a dokładniej Mechanika techniczna. :smile:Zapomniałem nadmienić, że przypominają "moje" notatki ze studiów :eek: .
Mi to dzieło zbytnio przypomina notatki ze studiów :shock: .HA, dlatego ja wybrałem studia artystyczne z grafiką. :D Tam nikt z wykładowców nie bronił mi bazgrać na wykładach, a na niektórych wręcz wymagali by nabazgrać jak najwięcej. :cool: :lol:
Jeśli chodzi o książki to podkrada moje więc odpada.
Powiem szczerze, że praca biurowa to nic fajnego. Taka była moja poprzednia praca i muszę stwierdzić, że jest to szkodliwe dla zdrowia tym bardziej, że przecież w domu dużo spędzam czasu przy komputerze. Znacznie bardziej wolę pracę taką jaką mam teraz czyli w hurtowni/magazynie gdyż prawie cały czas można coś układać, zanosić, przynosić itp.A ja nie lubię ruchu i noszenia pakunków. Wolę jednak siedzieć przy kompie. Poza tym wiesz - w dzisiejszych czasach nie ma co wybrzydzać na robotę. Ja tam się cieszę że wreszcie gdziekolwiek znalazłem zatrudnienie, i to w sumie całkiem fajne.
Wiesz, ostatno śnieg padał. Nie wiem jak mogłeś nie zauważyć.
f audio is out of sync, its because you are using an outdated version of haali media splitter that contains a bug. You need to download an updated one: http://haali.su/mkv/ (http://haali.su/mkv/)
Czasem mam zaćmę mózgowo-wzrokową :P
A doczytałeś, że:
Skoro dajesz sobie spokój z Edenem... Może chcesz sprzedać uzbierane już tomy? :PNie :razz: .
Według mnie optymalne to 37cali. I z ciekawości się zapytam. Czy lcd i led to nie jest czasem co innego?Może być coś takiego jak lcd led?LCD LED to LCD z podświetleniem LED czyli zamiast białej lampy są kolorowe diody LED.
A czemu akurat philips? cena? firma?Krótki czas reakcji (2ms), 100 Hz i bezpośrednie podświetlenie led (większość ma krawędziowe).
Kiedyś była taka gra w której kierowało się człowiekiem z plasteliny, cały świat wyglądał na stworzony z plasteliny.
Dalej były radosne strzelaniny między biurkami i monitorami, a na korytarzu wpisy.:eek: :eek: :eek:
Jak dla mnie ACP to jedno z najlepszych miejsc rozrywki gdzie praktycznie można pisać co się chce.
Ja tu wracam na dłuższą chwile i ...i bardzo miło widzieć Cię z powrotem :smile:
Sir_Ace ty za to trolujesz najwięcej (co właśnie udowodniłeś swoim postem), a masz dziwną tendencję do zarzucania tego innym.
A może ja po prostu lepiej się maskuję (ale do tego tego trzeba nieco inteligencji)?Jakbyś się inteligentnie maskował to nie zwrócił byś mojej uwagi, a tak jesteś łatwo wykrywalny.
Ta, z tego powodu Tenchi uprawia ładny, dosyć słuszny, ale i bezsensowny bój z ACP-ową bracią ;)Dzięki, ale już nie uprawia, wreszcie usunął konto i teraz będzie spał spokojnie, bez myśli o tym mangowym pudelku.
płeć piękną w tym klubie to już chyba na stałe wywiało z niewyjaśnionych przyczyn
Tak wszyscy rozpaczali na ACPie, że kasują Anime Gate, ale czy to aż taka szkoda?Tak. Jakość wydań AG powoli rosła, zaproszono do współpracy fansuberów, więc wszystko szło imo w dobrym kierunku. Jeżeli kiedyś byśmy chcieli mieć porządnie wydawane nowości to od czegoś trzeba zacząć.
Te wydania wcale nie były jakieś ambitne pod względem jakości ani żadnym hitem cenowym.Stand Alone Complex od IDG się nie sprzedał, mimo że to tytuł z najwyżej półki, świetnej jakości i w śmiesznie niskiej cenie. Ilość i popularność serwisów typu kreskówka.fani też o czym świadczy.
Po co nam wydawnictwo działające na zasadzie 'Jestem amatorem, lubię anime, będę je wydawał'?Bo wydawało się że to dobry pomysł. Skoro zwykłe wydawnictwa nie interesowały się anime, to wydawnictwo wydajające anime wydawało się dobrym pomysłem.
teraz "nowy" fandom jest rozpieszczony przez ogólnodostępne materiały w necie.To jest raczej ogólna przypadłość pokolenia internetowego i "fandom" m&a wcale się w tym nie wyróżnia.
Jak dla mnie idea wydawnictwa poświęconego tylko i wyłącznie animu jest w naszych warunkach poroniona. (...)Po co nam wydawnictwo działające na zasadzie 'Jestem amatorem, lubię anime, będę je wydawał'?Też o tym myślałem, tylko że AG to
Eminem Feat. Lil Wayne- No Love, niezły miks serio. Eminem to jednak jest wielki gość ma super teledyski, jest biały, a do tego potrafi wypluć 100+ wyrazow na minutę... Odjazd totalny...Blech... wole Cypress Hill
Dostałem maila z tanuki.pl. Tylko, że ja się tam nigdy nie rejestrowałem, a nawet tam nie zaglądałem. Skąd oni mają moje namiary?Ja nie dostałem. Chyba mnie nie lubią.
Dobre hentaje nie są złe. Ostatnio większość jakie widziałem wyglądają tak samo: jeden facet sypia z dwoma panienkami. On nie może się zdecydować na jedną to one decydują się na trójkącik i że się będą nim dzielić...Niestety, ale już dawno zauważyłem, że coraz gorzej z tymi hentajami. Teraz to faktycznie wszystko zasługuje tylko na takie określenie. Oczywiście wcześniej też większość była przeciętna, ale obecnie dotyczy to 95 procent produkcji.
Ogólna reakcja : bariera kulturowa, chociaż owacja była.Znaczy się, że niejapońska część publiczności nic z tego nie zrozumiał?
cały box Soul eater'a kosztuje w przeliczeniu na PLN 70zł,
A jakość jeszcze gorsza niż hongkońskie DVD, czyli coś w okolicach DivX-ów sprzed trzech lat...Cholera wie nie sprawdzałem ale to ni była cena bazarowa (pełno tam bazarów z podróbkami dosłownie wszystkiego) tylko w normalnym szanującym się sklepie więc trudno powiedzieć jakie tam maja wydania.
Twoje posty anfanie często były zaczynem do bardo ciekawych i emocjonujących dyskusji.Ciężko temu zaprzeczyć... xD
Mam nadzieję na twoją dalszą aktywność na tym forum.
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć - ludzie mają wiele różnych zajęć i nie można oczekiwać, że będą ciągle siedzieć na forum przez wiele lat.Ode mnie można. Nie mam i nie planuję mieć nic innego do roboty, jak tylko siedzieć na forum i trollować.
Ostatnio zagrywam się w grę "magicka" - według mnie rewelacja :) Ciekawością jest to, że można używać do bólu żywiołów i ich kombinacji, ogień + woda = para wodna itd.Och to :). To jest akurat fajny aspekt ale jeszcze lepszym aspektem jest to iż tak na prawdę czary których się tam używa łatwo mogą się obrócić przeciw rzucającemu bądź członom jego drużyny jeśli ten nie wie co robi.
Ale z Was użyszkodnicy...Sugerowałbym raczej przeniesienie do rozważań, ale co ja tam wiem :roll:
Zamykam żeby pokazać że wróciłem, jutro wywalę.
(Ale obrazek z kucykiem fajny- więc tym razem bez ostów. (http://www.forum.gildia.pl/Smileys/bb/smile.gif) )
Zawsze uważałem się za miłośnika polskich komedii, twierdząc że najłatwiej nam zrozumieć i najlepiej trafia do nas satyra na rzeczywistość w której sami żyjemy. Do moich ulubionych twórców niewątpliwie należy Bareja ze swoimi kultowymi Alternatywami 4 i Zmiennikami. Ale ostatnio, podgapiając się matce w telewizor odkryłem nowy serial, który sprawił że zachciało mi się odstawić anime na jakiś czas. Ranczo to wyśmienita satyra na to co dzieje się na polskiej wsi. Mamy więc trzęsącego okolicą groźnego i cwanego wójta, jego brata księdza proboszcza (w obu rolach wystąpił Cezary Żak), niezbyt rozgarniętego posterunkowego, zaradną Amerykankę która przyjechała aby przejąć spadek w postaci domu po zmarłej babci... Bohaterów jest zresztą dosyć sporo, ale moimi definitywnymi ulubieńcami są bywalcy przysklepowej ławeczki, którzy nontopper konsumują na niej jakieś piwko albo miejscowy specyjał, zwany Mamrotem Podlaskim. Ich komentarze na wszystko co dzieje się we wsi, a także cały porządek tego świata pokazany przez pryzmat ich uprzedzeń i fobii momentami po prostu wyrywają z kapci. Ogólnie akcje które w serialu odchodzą są momentami tak boleśnie prawdziwe, że aż odechciewa się śmiać, czyli mamy tutaj dokładnie to samo za co pokochałem twórczość Barei. Polecam wszystkim którzy potrafią się śmiać z otaczających nas, wszechobecnych absurdów i nie uważają że oglądanie "jakiegoś polskiego serialu dla kur domowych" to obciach - nie zawiedziecie się.Mnie tam Bareja się przejadł przez te ciągłe powtórki, ale "Ranczo" zaiste, udało im się :D Tylko mam poważne obawy, czy kolejnym sezonem nie zepsują całości. Miało się planowo skończyć na czterech, a teraz chyba szósty się zaczął... Zobaczymy. Byleby tylko "ławeczki" od Mamrotów nie odcięli, bo to będzie normalnie jak... House bez vicodinu :P
a jakby i tego było mało, zaopatrzyłem się niedawno w 104 zeszyciki W.I.T.C.H.-a.No proszę! Myślałam, że kobiety powyżej 17 roku życia i faceci tego nie tykają :D Dopiero zaczynasz z tym czy jakaś styczność wcześniej już była? Ja osobiście śledziłam od połowy historii 12 portali (potem ten brakujący początek nadganiałam) aż do początku czwartego arca zdaje się. Osobiście uważam, że już od trzeciego kreatywność twórców się chrzani, no, ale sam ocenisz :P
Naprawdę momentami mam wrażenie że fatalnie jest mieć szerokie horyzonty i interesować się tyloma rzeczami naraz. W dobie internetu zdobycie ich to nie problem, ale niestety na ich skonsumowanie potrzeba kilkukrotnie więcej czasu niż na ich wyszukanie plus zassanie...... Lubię pana, panie Tenchi. Jakby doba miała 48 godzin, to by wszyscy chyba szczęśliwi byli.
Mnie tam Bareja się przejadł przez te ciągłe powtórki,A ja mogę w kółko i na okrągło. Przynajmniej raz w tygodniu oglądam sobie jakiś losowo wyrwany odcinek ze wspomnianych serii, tak żeby czasem nie zapomnieć dialogów. :smile:
ale "Ranczo" zaiste, udało im się :biggrin: Tylko mam poważne obawy, czy kolejnym sezonem nie zepsują całości. Miało się planowo skończyć na czterech, a teraz chyba szósty się zaczął...Piąty.
A "polski serial dla kur domowych" to mogą być "Barwy szczęścia" czy inna soap opera :P Zresztą ja osobiście wyznaję zasadę, żeby nie odrzucać polskich seriali, ino obczajać pierwszy odcinek i potem oglądać albo nie.Tak napisałem na wszelki wypadek, bo wiem że wiele osób uważa oglądanie polskich produkcji za totalny obciach.
No proszę! Myślałam, że kobiety powyżej 17 roku życia i faceci tego nie tykają :biggrin: Dopiero zaczynasz z tym czy jakaś styczność wcześniej już była?Czytałem polskie wydania jakoś tak od 35, ale było sporo dziur po drodze (osoba pożyczająca nie kupowała). Po 41 zaczęła robić to regularnie i dojechała do 70 (naszego). Szybkie śledztwo na sieci pokazało, że nasz 70 to tak naprawdę bodaj 34 i jest ich już 104. Jak zatem miałem oprzeć się pokusie, aby nie zassać i nie przeczytać po kolei, tak jak miało być, a potem kontynuować na dziewicze tereny?
Ja osobiście śledziłam od połowy historii 12 portali (potem ten brakujący początek nadganiałam)Na ten niestety nie załapałem się w ogóle. Zacząłem w połowie akcji z Nerissą i dojechałem do momentu odwołania Wyroczni. Stąd moja ciekawość co też ten nowy uzurpator knuje.
Osobiście uważam, że już od trzeciego kreatywność twórców się chrzani, no, ale sam ocenisz :PCóż, historia z kroplami astralnymi faktycznie była jakaś taka nijaka. Ale motyw z nauczycielem informatyki a.k.a. tajnym agentem mającym wyśledzić czarodziejki, albo powrót ojca Will po prostu skopały mi tyłek.
... Lubię pana, panie Tenchi.Odwzajemnione. :biggrin:
Jakby doba miała 48 godzin, to by wszyscy chyba szczęśliwi byli.E tam, wtedy po prostu znalazłbym sobie więcej zajęć i wciąż brakowałoby czasu na to wszystko.
a jakby i tego było mało, zaopatrzyłem się niedawno w 104 zeszyciki W.I.T.C.H.-a.A to nie jest taka Barbie w świecie fantasy?
A to nie jest taka Barbie w świecie fantasy?Bynajmniej. Fabułę ma momentami o wiele poważniejszą niż niejedno anime. Niech zgadnę: dałeś się zwieść wyglądem polskich wydań? Jakieś horoskopy, wróżby, przepisy i obowiązkowy prezent okładkowy typu bransoletka, kolczyki czy getry.
Ranczo mi się podobało ale tylko pierwszy sezon.Zobaczymy jak będzie ze mną. Na razie jestem dopiero po 4 odcinku pierwszej serii.
Przy drugim już wymiękłem.
Z najlepszych polskich seriali po 90tym to była chyba Ekstradycja. Ale też tylko początkowe sezony.Nie wiem dlaczego, ale jakoś wybitnie nie lubię polskich filmów i seriali akcji. Przemoc i przekleństwa niby te same co w amerykańskich produkcjach, ale mimo wszystko jakoś mnie one odrzucają. Zdecydowanie wolę komedie wyszydzające naszą chorą rzeczywistość.
Nie wiem dlaczego, ale jakoś wybitnie nie lubię polskich filmów i seriali akcji. Przemoc i przekleństwa niby te same co w amerykańskich produkcjach, ale mimo wszystko jakoś mnie one odrzucają.Ekstradycja filmem akcji?? Teraz to żeś palnął.
Ekstradycja filmem akcji?? Teraz to żeś palnął.A co, nie ma tam akcji? To jak mam napisać, serial gangstersko-policyjny?
A co, nie ma tam akcji?A jak ktoś opowie w filmie jeden kawał to od razu mamy komedię? :roll:
To jak mam napisać, serial gangstersko-policyjny?Albo po prostu kryminalny.
A jak ktoś opowie w filmie jeden kawał to od razu mamy komedię? :roll:"Fala zbrodni" na przykład? :D
Film (serial) akcji to taki gdzie wręcz non stop chłopaki do siebie strzelają, ganiają się samochodami, skaczą z samolotów, obijają wzajemnie mordy, ćwiczą na sobie ciosy karate oraz generalnie jest dużo fuchy dla kaskaderów.
Szczególnie ze nic nie słychać hucznej i paradowej pomocy stanów, gdzie powinno to być nawet w ich interesie.Japonia jest zbyt ważnym sojusznikiem dla USA żeby zostawiły je same sobie. Po prostu nie widzą potrzeby z afiszowaniem się z pomocą.
A to co zrobił niemiecki rząd to czysty populizm. No ale u nich zieloni już od dawna są bardzo wpływowym lobby.Wpływowym wtedy kiedy trzeba. Jakoś zieloni dziwnym trafem nie mieli żadnego wpływu na wykopanie dziury w Bałtyku aby położyć pewną rurę z gazem (co z ekologicznego punktu widzenia było dużo bardziej niebezpieczne niż postawienie nowoczesnej elektrowni atomowej w naszym kraju, gdzie co jak co ale ani większe trzęsienie ziemi ani tsunami nam nie grozi)
A mnie irytuje powoływanie się na przykład obecnych problemów japońskich do straszenia ludzi elektrowniami atomowymi.No pod takim względem nie myślałem. Tylko miałem na myśli, że nie możliwe stało się możliwe. I osobiście jestem za elektrowniami atomowymi jako źródło energii elektrycznej niż te nasze węgielne.
W garażu buduję własną maszynę do wytwarzania mgły specjalnie na tę okazję.Miałem niedawno takie urządzenie do wytwarzania mgły lecz je sprzedałem.
W garażu buduję własną maszynę do wytwarzania mgły specjalnie na tę okazję.
List aktorów ubiegających się o główne role w ekranizacji anime "Death Note "
Warner ujawnił skrócone listy aktorów ubiegających się o główne role w ekranizacji anime "Death Note"
O rolę Light (Raito) Yagami ubiegają się : Robert Pattinson , Zac Efron i Daniel Radcliffe . Natomiast o rolę L ubiegają się : Justin Bieber , Mitchel Musso , Nick Jonas .
Przypominamy że reżyserem jest Shane Black ( Kiss Kiss Bang Bang ) . Przy okazji ujawnienia listy aktorów reżyser i Warner ujawnili że film będzie różnił się od anime .
Wczoraj ze znajomym przy piwie oglądaliśmy fajny film - 13. Film opowiada o ogólnokrajowych mistrzostwach w rosyjskiej ruletce.A pokazywali jak zawodnicy trenują przed zawodami? :p
Ciekawy pomysł z takimi zawodami. Teraz tylko czekam na zawody w skoku przez pod wysokim napięciem...
Ja tam pozostanę przy ruletce z Łowcy Jeleni.+ 1.
Widziałem. Mam na DVD wersje reżyserską :smile: . Genialny film, ale i tak wolę Pluton :razz: .Muszę w końcu kuknąć, bo fabułę znam w wersji szczątkowej, tyle ile jej było w grze wydanej na Amigę, C=64 i NES-a (że wspomnę tylko o tych platformach na których grywam, bo było tych wersji trochę więcej).
I już trochę żałuję. Nawet nie chodzi o taki sobie obraz (upchnęli po 6 ep na DVD, to nie ma co się dziwić).Liczba epów nie ma tu nic do rzeczy. AG nie miało zielonego pojęcia na temat prawidłowej konwersji materiału wideo z NTSC do PAL. Z tak "fachowo" przygotowanym materiałem video mogliby wypalać po 1 odcinku na całą płytę i to dwustronną a i tak by to wciąż wyglądało beznadziejnie. Haibane Renmei, Samurai Champloo, Kannazuki no Miko - wszystko taka sama fuszerka, nie wiem co z innymi późniejszymi tytułami ale znając życie kontynuowali wyrobnictwo szajsu do samego końca. Wyjątkiem od tej reguły był bodajże tylko Bloodlust - anime, którego źródło już mieli na dzień dobry dostali skonwertowane (prawdopodobnie w Anglii).
Może to bariera kulturowa, bo mam tak samo. Odrzuca mnie gdy widzę całą oprawę teledysków z żywymi Japończykami, podczas gdy widziałbym ten sam utwór z oprawą animowaną to zapewne by mi się podobało.To zależy bo chwilami to dobrze wychodzi. Co prawda dużo tego nie widziałem, ale mam wrażenie że gorzej robią teledyski niż ci na zachodzie. A chociażby te filmy odnośnie kręcenia danego anime. Trochę tego widziałem i sam nie wiem czy specjalnie gadają i zachowują się dziecinnie czy może mają naprawdę taki głos i zachowanie ? A może inni takie mają wymagania czyli żeby zachowywały się jak dzieci ? Całe szczęście, że z anime wycinane są reklamy bo to jest coś okropnego. Jednak co do koncertu to rewelacyjny był ten z Miku Hatsune.
Jednak co do koncertu to rewelacyjny był ten z Miku Hatsune.Potwierdzam w 100%-tach. Z tym, że tam wszystko było zaaranżowane na postacie animowane w 3D. I dlatego zapewne tak nam się to podobało.
17 kwietnia zmarł Osamu Dezaki :sad:Też nad tym ubolewam. Wielka strata dla przemysłu anime.
Problemy jak problemy, strasznie mała czcionka w postach teraz. Było dobrze tak jak było.Sprawdzałem czy przypadkiem rozdzielczość w systemie się u mnie nie zwiększyła: )
Macie stary zestaw filtrów.
Nie ma mam ochoty zapychać sobie dysku bdripami. Taka jakość jak jest mi wystarcza,a gorsze rzeczy się już oglądało.Nagrywaj na płyty.
No, z daleka kafli nie widać, więc nie jest tak źle. A że się gorze rzeczy oglądało to wiem - kopie na VHs-ach, bez koloru, z nieczytelnymi napisami i niesłyszalną ścieżką dźwiękową na ten przykład.Pamiętam, że filmy na takich kasetach czym więcej razy używane tym miały gorszy obraz.
A co do nagrywania na płyty - wiesz, niektórzy oglądają i kasują chwilę potem.Ja jedynie kilka anime skasowałem (na setki obejrzanych) i były to te, które wybitnie mi się nie spodobały.
A ja archiwizuję może co 20, tylko takie które wybitnie mi się spodoba. Po co trzymać coś do czego być może już nigdy w życiu się nie wróci, bo czas na to nie pozwoli.Ja trzymam właśnie dlatego, że chwilami je przeglądam (choć wpierw to co mnie interesuje kopiuję z powrotem na dysk). Kiedyś miałem niektóre na CD, potem wszystkie na DVD, a obecnie te co mam na twardym dysku nagrywam tylko na płyty Blu-Ray (25 GB).
Ja też zawsze zgrywam wszystko na dysk, bo szkoda napędu. Dzięki temu moja nagrywarka po pięciu latach użytkowania spisuje się wciąż jak nowa.Moja stara kilkuletnia nagrywarka DVD Pioneera też zapewne jest w bardzo dobrym stanie bo mało użytkowana.
A blureja kupię dopiero gdy stanieje, i to mocno.Już staniał i to bardzo choć dużo zależy od firmy. LG są znacznie tańsze, a Pioneer już droższy.
Niech zejdzie na obecny poziom cen nagrywarek DVD.10-15 lat to będzie za mało.
Zresztą cena samej nagrywarki nie jest tak ważna jak cena płyty a te widziałem, że kosztują w okolicach 5-6 zł.Czyli 10 płytek platinum można już kupić poniżej 50 zł.
Kto normalny nagrywa na platinumach? Tylko Verbatim, TDK, Sony - coś co pożyje dłużej niż dwa miesiące.Co ty bredzisz ? Dawno takich głupot nie czytałem. Platinum to jedne z najlepszych płytek.
A płytka mi się nie popsuje.Tenczu, z łaski swojej nie rób kabaretu. Płytki się psują i to psują się same z siebie, od samego leżenia na półce. Wiem to najlepiej z własnego doświadczenia - ostatnio dwukrotnie potrzebowałem czegoś wyszperać w starym archiwum i dwukrotnie próba ich odczytania zakończyła się wielkim FAILem, przy czym raz udało mi się odzyskać dane dzięki temu że plik archiwum miał ustawione recovery record. A to że tobie się to nie zdarzyło znaczy tylko tyle że nie zdarzyło ci się to jeszcze... ciesz się póki możesz :]
Co ty bredzisz ? Dawno takich głupot nie czytałem. Platinum to jedne z najlepszych płytek.Odpowiem ci to samo co poniżej Riczowi: każdy ma swoje własne doświadczenia. Kiedyś wypaliłem jedną u kumpla. Przyjechałem z nią do domu (podróż trwała 3 godziny) i płytka już była nie odczytania. U niego też, bo potem sprawdzaliśmy. Sytuacja taka zdarzyła się kilka razy. Sam więc widzisz że ja się na nich przejechałem i dla mnie to syf kompletny.
Tenczu, z łaski swojej nie rób kabaretu.Jasne że piszę tylko z własnego doświadczenia. Gdy mi zaczną masowo padać jak muchy, to pewnie zmienię punkt widzenia. Przecież nigdzie nie napisałem że się nie psują, tylko tyle że mnie jeszcze nigdy nie zawiodły.
...
A to że tobie się to nie zdarzyło znaczy tylko tyle że nie zdarzyło ci się to jeszcze... ciesz się póki możesz :]
Na dzień dzisiejszy kupowanie wypalarki blue raya mija się z celem. Pozostają zwykłe dyski twarde, które się zrobiły obrzydliwie tanie. Po przeliczeniu zakupionych terabajtów, koszty wychodzą porównywalne z wypalaniem na DVD. Kupić tylko stację dokującą SATA i jazda z tym koksem. Wygoda dużo większa niż DVD a bezpieczeństwo posiadanych danych wręcz to samo - jeśli nie większe.Wypalanie na płytki BD to właśnie na dzień dzisiejszy (i przez długi czas) najlepszy wybór. Jak pisałem nagrywarka 300-400 zł, a płytka 5 zł (25 GB). Dane nagrane na BD są bezpieczne i na wiele lat. I co ważne płytki płytki Blu-Ray są znacznie bardziej odporne na rysy niż DVD.
Zresztą co ja ci będę tłumaczył. Nagrywasz na swoich platinumach, to se nagrywaj. Ja wolę produkty nieco bardziej renomowanych firm.Jak wolisz wyrzucać pieniądze w błoto to twoja sprawa. Platinum to dobra jakość i dobra cena.
Nie ma to jak kłótnia, gdzie cała argumentacja obu stron opiera się na 'Bo ja tak mówię" :PNo nie? Dlatego od razu zaznaczyłem, że tutaj każdy mówi ze swojego doświadczenia. anfana jego płytki nie zawiodły, mnie tak.
Chociaż zestaw Tenchiego to średnia półka cenowa, a anfanowe Platiniumy to się w Tesco w koszach walają...Tutaj mogę powiedzieć że idę na kompromis między ceną a jakością, o którym wspominał anfi. Te płytki jeszcze ani razu mnie nie zawiodły, więc nie mam zamiaru póki co szukać jakich lepszych/droższych.
Chociaż zestaw Tenchiego to średnia półka cenowa, a anfanowe Platiniumy to się w Tesco w koszach walają...Znowu trollujesz ? Pisałem chyba, że platinum to dobre jakościowo płytkie, a gdzie je widziałeś nie ma znaczenia. Zresztą ty nawet nie rozumiesz czym się różni płyta DVD od Blu-Ray.
zależy jeszcze kto na jaką partie trafi. Kiedyś kumpel kupił 10 płyt cd lub dvd - juz nie pamiętam. I na żadnej nie można było nic nagrać.Wcześniej jak miałem nagrywarkę DVD to nawet Verbatimy chwilami nie chciały się nagrać. Podczas nagrywania jest duże obciążenie komputera i wykonując inne czynności może się przerwać zapis płyty (szczególnie jak z maksymalną prędkością nagrywasz). Ostatnio (przez kilka dni) nagrałem około 1 TB plików czyli 42 płytki BD Platinum (zarówno z maksymalną prędkością x4 jak i kilka z wolniejszą x2) i nie było z żadnych problemów. Wszystkie nagrały się prawidłowo.
Zgadzam się, sam nie ufam żadnym mechanizmom zabezpieczającym. Nagrywanie pomału, to raz, a dwa że podczas tej czynności nic innego nie robię na wszelki wypadek.Z tym nagrywaniem pomału to było dawno temu i do tego nieprawda. Z czasów wypalarek CD bez żadnego burn proofa, gdzie rzeczywiście - im nagrywałeś szybciej tym bardziej byłeś narażony na buffer underrun i końcowy klops. Ale w erze DVD widziałem na sieci kilka razy testy wypalanych płyt DVD, gdzie im wolniej nagrywałeś tym gorsza była jakość wypalenia (więcej błędów i konieczności korzystania z trybu korekcji). Nie była to żelazna reguła, ale nie było też żelaznej reguły w drugą stronę. Wszystko się rozbijało o model zarówno wypalary, jak i typ płytek. Koniec końców w praktyce jedyne co ważne, to aby nasza prędkość wypalenia nie była przypadkiem większa od tego, co potrafi obsłużyć nasz procesor i/lub dysk czy kontroler.
To teraz inne pytanie - po co wypalać wszystko, skoro 90% tytułów młodszych niż 10 lat jest do znalezienia w 30 sekund w necie?Zależy co kto lubi. W moim przypadku główne spektrum zainteresowań to anime które wychodziły w epoce VHS i LD, które są niekiedy bardzo trudne do znalezienia w necie. Więc jeśli jakiś tego typu tytuł się pojawia to od razu go ściągam i wypalam bo wiem, że za niedługi czas może być już niedostępny. A tak leży sobie u mnie na półeczce i czeka aż będę miał czas go obejrzeć.
Teraz to się dopiero o własną przyszłość zacząłem bać. Poważnie... :|Napisałem coś niezgodnego z prawdą ? Może to, że Platinum BD to dobre płytki ? Albo, że dobrym zakupem jest nagrywarka BD ? Więc przestań pisać jak troll wreszcie. Zresztą zazwyczaj piszę to co wiem, a jak się tylko domyślam to informuję o tym.
Dobrze, że chociaż w zawodzie nie pracujesz.
Kiedyś tez kupowałem platinium, zachęcony przez kolegę, ale padały mi zbyt często i w efekcie wróciłem do TDK.W przypadku DVD nigdy bym nie kupił Platinum (różnice groszowe bo wszystkie płytkie i tak niesamowicie tanie). Jednak w przypadku BD kupowanie Verbatim, TDK to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Płytki o wiele droższe, a cena tak wysoka głównie dlatego, że produkowane często w Japonii. Choć widzę, że Panasonic ma już dobre ceny (następny raz chyba takie kupię).
Wole dołożyć te parę groszy i mieć jako taka pewność, że nagram, a nie denerwować się czy płyta jest ok, czy zaraz się nie sypnie. Choć i czasem i Verbatim, czy TDK się posypał, zwykle jakieś mało istotne dane, czy muza, ale są to wyjątki w regule.
To teraz inne pytanie - po co wypalać wszystko, skoro 90% tytułów młodszych niż 10 lat jest do znalezienia w 30 sekund w necie? Nawet z moim 1Mbit/s netem (dostępnym przez trzy dni w tygodniu) nie mam problemu, żeby szybko stargać interesującą mnie serię.A potem za każdym razem jak się chce odnaleźć daną scenę z jakiegoś anime (lub po prostu je sobie przypomnieć) to należało by od nowa dany tytuł ściągać. To jest całkowicie bez sensu (owszem online niektóre rzeczy można obejrzeć, ale za to w beznadziejnej jakości obrazu i dźwięku). Ja mam net 24 Mbit/s, a i tak wolę nagrać żeby wszystko mieć pod ręką.
Osobiście archiwizuję tylko serie 'na potem' albo takie, co do których wątpliwości nie mam, że jeszcze raz będę chciał obejrzeć. Czyli dosyć niewiele.
W moim przypadku główne spektrum zainteresowań to anime które wychodziły w epoce VHS i LD, które są niekiedy bardzo trudne do znalezienia w necie.To ciekawe bo jednak jesteś pewnym wyjątkiem :)
w gimnazjum wypalałem praktycznie wszystko co było na dysku, większość rzeczy usuwam po obejrzeniu, zagraniu.Ja nagrywam i to się nie zmieni (jedynie nie ma już sensu na DVD nagrywać bo za mała pojemność) ponieważ anime to pamiątka. Płytki podpisuję (zawsze musi być informacja jakie to anime i ile miało odcinków) więc wiem co obejrzałem.
Tylko seriale czasami nagram, jednak net słaby a ściągniecie 8gb trochę trwa :)
To ciekawe bo jednak jesteś pewnym wyjątkiem :)I niestety dlatego często mam problemy ze znalezieniem interesujących mnie tytułów.
Zależy co kto lubi. W moim przypadku główne spektrum zainteresowań to anime które wychodziły w epoce VHS i LD, które są niekiedy bardzo trudne do znalezienia w necie. Więc jeśli jakiś tego typu tytuł się pojawia to od razu go ściągam i wypalam bo wiem, że za niedługi czas może być już niedostępny. A tak leży sobie u mnie na półeczce i czeka aż będę miał czas go obejrzeć.Ja mam podobnie, ale głównie z grami. Pół roku zajęło mi wyżebranie od ludzi z całego świata wszystkich interesujących mnie pozycji na PC-98 - one nie leżą sobie na każdej pierwszej romowni. To samo dotyczy np. angielskich patchy - dziś grupka tłumacząca ma się dobrze i patch leży na ich stronie, ale czy np. za dwa lata gdy mi się zachce w to pograć nadal tak będzie? Wolę zassać teraz i wysmażyć.
A z anime nowych, które od razu wychodziły na DVD to robię tak samo jak Ty.
Za 10 lat dzisiejsze serie będą starsze niż 10 lat i wtedy będą na wagę złota.Wiesz co, to może być pułapka. Kilka razy już tak wysmażyłem parę staroci w raczej średniej jakości, a tu dosłownie kilka dni później pojawiły się nowe ripy zrobione na "dzisiejsze standardy". Co rusz ktoś odświeża starsze pozycje, chociaż oczywiście nie wszystkie.
Kilka razy już tak wysmażyłem parę staroci w raczej średniej jakości, a tu dosłownie kilka dni później pojawiły się nowe ripy zrobione na "dzisiejsze standardy". Co rusz ktoś odświeża starsze pozycje, chociaż oczywiście nie wszystkie.To akurat prawda. Też bym chciał mieć nagrane wszystkie anime w wersjach Blu-Ray (Mai Otome, Hime, Air, Gai Rei Zero i mnóstwo innych). Wiele anime oglądałem w wersji TV nawet jeśli już była DVD, a za jakiś czas wydali te anime na Blu-Ray. Obecnie oczywiście prawie zawsze szukam wersji najwyższej jakości, ale nie zawsze chce mi się czekać na BD. Na pewno znacznie lepiej jest nagrać na płytkę anime w wersji Blu-Ray niż DVD lub TV.
Reputation Power: 0A co to jest?? I do czego to służy?? :-?
Pomijając fakt, że serie, które wyszły w natywnym fullHD, można policzyć na jednej ręce. Np. Highschool of the Dead z BD to tak naprawdę upscalowane 576p. Marketing i robienie ludziom wody z mózgu...Chcesz powiedzieć, że BD 720p Coalgirls to upsale ? Może jakieś dowody na to ?
A jakie to anime w ogóle ?
znów nie moge wysłac posta.
"Ostatnia odpowiedź z twojego IP była 30 sekund temu. Spróbuj ponownie." a nie wchodziłem na forum od kilku godzin.
Chcesz powiedzieć, że BD 720p Coalgirls to upsale ? Może jakieś dowody na to ?
Ponieważ jakość była doskonała.
Viper`s CreedJak widzę to anime nigdy nie wyszło na BD. Była jedynie wersja DVD i HDTV.
Nie przeczę, ale... Na jednym forum widziałem prosty test wykonywany przez dobrego kodera.Nie wiem czy to było upscale (zresztą rzadko oglądam FULL HD gdyż zbyt duża pojemność) bo HotD to nowe anime. Zapewne wiesz, że wiele starszych produkcji (choćby Mai Hime, Air) zostało wydanych na BD i może wtedy sztucznie zwiększyli rozdzielczość. Ale i tak jakość wyraźnie lepsza.
Bezstratna konwersja HotD 1080p do 720p i z powrotem = 0 różnicy. Tak samo z 576p. Dopiero przy niższych rozdzielczościach pojawia się różnica.
Wiele moich postów nie ujrzało światła dziennego przez ten komunikat. A drugi raz nigdy mi się nie chce pisać :doubt:Ja często kopiuję post przed wysłaniem. Wtedy zawsze mogę ponownie go wkleić.
tego młodszego przyrodniego brata Satellizer to bym ubił ale przedtem he would sufferZgadzam się w zupełności, na pal go, bez wazeliny.
Tak btw, to przeraziłem się bo coraz więcej serii mangowych porzucam. Albo nudzą, albo przewalone, albo coś.Starzejesz się.
Mam nadzieję, że nie zapomnieliście o tym, iż dziś premierę miał soundtrack do madoki. Ja się właśnie przy nim rozpływam.A mi przesłuchanie go przed zaoraniem zajęło jakieś 2 minutki. To się nazywa doświadczenie, wkrótce i ty tego nabędziesz.
Mam nadzieję, że nie zapomnieliście o tym, iż dziś premierę miał soundtrack do madoki. Ja się właśnie przy nim rozpływam.A tam są nowe piosenki ? Nie było tego w anime ?
anfanowi chodziło raczej o wokale - jakieś image czy chara songi albo coś. Nie anfi, nie ma - tylko BGM-y z serii.No to szkoda ponieważ mam wiele ścieżek dźwiękowych z anime i chwilami było co najmniej kilka nowych piosenek nie występujących w anime (np z Myself Yourself). Albo wychodzą OSTy gdzie są tylko piosenki, a nie jakieś BGM (to chyba o tym mowa). Oczywiście dobre BGM też są fajne, ale jednak najlepsze OSTy to tam gdzie śpiewają.
No ja się zdziwiłem, że nie było na soundtracku OP i ED :sad:To jest wydawane osobno jako single. Czyli OP/ED single.
trzebakupować single.
Cześć wszystkim, którzy mnie znają i tym, którzy nie.Teraz będziesz pisać tutaj regularnie ? Na pewno wszyscy się ucieszą. To forum trochę cierpi z powodu małej ilości użytkowników.
Dla anfana powitalna blaszka w czółko ;]
Siemasz ;) Z nudów wpadłeś podręczyć biednego anfanka?I znowu trollek Sir_Ace rzuca się na biednego anfanka. Tym razem żeby się popisać przed Quithe.
Ty się przed każdym popisujesz jak rasowy troll. Zresztą mnie jeszcze nikt nie zirytował. Powiedział bym, że na trolli jak Sir_Ace zawsze warto patrzeć z góry bo na nic innego nie zasługują.
Chociaż nie, akurat Quithe to swój chłop i popisywać się przed nim nie muszę. Boję się tylko, żeby mi konkurencja w irytowaniu biednego anfanka zbyt znacznie nie wzrosła :wink:
A z naszym anfanem osobno trzeba się przywitać, w końcu takim osobistościom należy się najwięcej grzeczności. Palmę pierwszeństwa masz nadal, ja będę musiał się trochę powstrzymywać, w końcu moderka (chociaż na innym forum) zobowiązuje ;)Mówisz, że ten troll ma palmę pierwszeństwa w pisaniu głupot. Ależ Quithe może ty go teraz trochę zastąpisz. Przecież jesteś w tym dobry.
ps. mamy tu taką przydatną opcję jak "ignoruj" - polecam : )Lepsze to niż jeździć po kimś jak po łysej kobyle.
Widzę, że fanklub anfana ciągle żywy : )Chyba raczej fangłup.
Lepsze to niż jeździć po kimś jak po łysej kobyle.Ja tam nie ignoruje bo lubię sobie żartować z dzieciaczków, którzy uważają, że jest odwrotnie.
Kult anfana ma miejsce na wielu polskich forach o animu&mango, chociaż wszędzie inne ma imię.Nie musisz aż tak mnie wywyższać.
Jeśli gdzieś rozminąłem się z prawą - napisz, ale konkretnie, gdzie. Jeśli twierdzisz, że w życiu nie dostałeś bana... Też napisz, pośmiejemy się.Przecież Quithe dobrze wie ile miałem kont na ANSI. Ale to dawne czasy i już nie wrócą. Więc wypominanie mi jakichś dawnych banów nie ma sensu. Obecnie tak piszę, żeby nikogo nie zirytować.
Yo.A wiesz to wszystko przez ten nick (źle się kojarzy mimo, że jego geneza była prosta). Na innych forach już się go pozbyłem. Tutaj też chciałem, ale admin mi nie odpisał (później się dowiedziałem dlaczego).
ja tutaj ciekawych rzeczy się dowiaduje jak widze... xD. O kulcie anfana ,tylko słyszałem ale by poznać członka? to już prawie jak spełnienie marzeń xD
zawsze warto zerknąć, a potem zjechać niżej.
A czy to nie jest wstyd pisać pracę dyplomową na taki temat jak anime/manga ?Dziwne podejście - wstydzisz się tego czym się interesujesz? Ja też się broniłem z tematu związanego z m&a i jestem z tego dumny.
Ciekawe jak promotor czy inni studenci reagują gdy ktoś wybiera taki temat pracy.A jak ma podchodzić do tego inteligentny, kulturalny, wykształcony człowiek? Mój się cieszył że się dowie czegoś o mało znanym mu temacie, a kumple robili gały gdy słyszeli, że mam zamiar całą pracę napisać sam, bez podpierania się żadnymi książkami (z których można sobie rżnąć tekst na żywca). Miałem się zmieścić w 50 stronach, a przy i tak mocnym ograniczeniu wyszło bodaj koło 80.
Zresztą nawet bym się nie przyznawał, że oglądam anime. Dopiero jak ktoś pierwszy porusza taki temat to wtedy mogę się wtrącić.Bardzo dziwne. Ja tam zawsze mam w robocie mangową tapetę na pulpicie. Ostatnio Madokę, ale chyba zmienię na to (http://gelbooru.com/index.php?page=post&s=view&id=203527).
Dopóki nie zaczniesz rozwodzić się nad poziomem fanserwisu w animcach i smutności hentajców, będziesz bezpieczny.Wiesz co, można się i rozwodzić. Ale takie rzeczy mogę zrobić tutaj, przy ludziach którzy też się tym interesują i mnie zrozumieją. W robocie tylko stwierdzam że to jest japońska animacja niekoniecznie dla dzieci i że nie ma sensu się nad tym rozwodzić, bo mało kogo to zainteresuje. A jak się o coś dopytują, to odpowiadam ogólnikowo, tak żeby udzielić informacji, ale zbytnio nie wgłębiać się w temat. I jakoś wszystkim takim stan rzeczy się podoba, uznają mnie za normalnego człowieka z może trochę niecodziennymi zainteresowaniami, co nie przeszkadza im np. zaprosić mnie na piwko po pracy.
Chwała za dobrodziejstwa anonimowości w internecie, co, anfan? :wink: Wstydzisz się swojego hobby tak, jakbyś kolekcjonował zużyte prezerwatywy. Dopóki nie zaczniesz rozwodzić się nad poziomem fanserwisu w animcach i smutności hentajców, będziesz bezpieczny.Nie trolluj Quithe gdyż przez to nie dajesz się lubić. Mam już dosyć tych twoich głupot mimo, że niedawno się pojawiłeś.
Powiem ci też szczerze, że nawet kolekcjonowania zużytych prezerwatyw bym się nie wstydził. Nietypowe to byłoby hobby, ale czy robiłbym tym komuś krzywdę?Jesteś pewny? Zbierałbyś je i otapetowywał ściany w mieszkaniu? Nosił na szyi?
Zresztą po co mam słuchać te bzdury, że anime to bajki itp.Masz niepowtarzalną szansę powiedzieć im jak jest naprawdę. Tak normalnie, bez moralizatorstwa.
A dorośli ludzie równie chętnie użyją tego słowa jak młodzież.
Podejrzewam, że zła reakcja otoczenia w dużej mierze (choć pewnie nie zawsze) zależy od postawy "zainteresowanego" a nie "przedmiotu zainteresowań".Dokładnie. Bardzo żałuję że tyle lat zajęło mi pojęcie tego.
Jesteś pewny? Zbierałbyś je i otapetowywał ściany w mieszkaniu? Nosił na szyi?Nie mam pojęcia, Ijon - póki co to mnie akurat nie kręci, a sam przyznasz że raczej ciężko teoretyzować na taki temat. Ale kto wie...
Ale nie ma się z czego cieszyć, bo to tylko pokazuje, jak ograniczona oferta trafia na nasz rynek. Zadowoleni są chyba tylko maniacy shounenów.Taaa, gdy swego czasu była o tym gadka na a(le)cepie, to większość pisała że po co komu takie tytuły, nic by nie wniosły. No ale jak się okazuje, znaleźliby się na nie klienci - nie wierzę że byłbym jedyny. A co by wniosły? Poszerzyłyby ofertę. Jeżeli to nie wystarczy to już nie wiem sam, ale wydaje mi się że zawsze lepiej mieć większy wybór nawet jeżeli się z niego nie skorzysta. No ale zaraz wyskoczył jakiś Grisznak i zaczął szczekać, że takie tytuły to by "popsuły dobre imię mangi w Polsce". Palant.
Taaa, gdy swego czasu była o tym gadka na a(le)cepie, to większość pisała że po co komu takie tytuły, nic by nie wniosły. No ale jak się okazuje, znaleźliby się na nie klienci - nie wierzę że byłbym jedyny. A co by wniosły? Poszerzyłyby ofertę. Jeżeli to nie wystarczy to już nie wiem sam, ale wydaje mi się że zawsze lepiej mieć większy wybór nawet jeżeli się z niego nie skorzysta. No ale zaraz wyskoczył jakiś Grisznak i zaczął szczekać, że takie tytuły to by "popsuły dobre imię mangi w Polsce". Palant.Możesz zapodać linka? Nie chce mi się brnąć przez to bagienko.
Możesz zapodać linka? Nie chce mi się brnąć przez to bagienko.Nie gniewaj się, ale staram się tam nie wchodzić odkąd skasowałem swoje konto. Poszukaj w temacie ze słowem kluczem "Anime Vision" - na pewno znajdziesz.
Nie łam się, w końcu wyjdzie. Na pocieszenie ci powiem, że ja dziś dostałem wypowiedzenie z roboty. Pewnie przez jakiś czas znowu będę mógł odpisywać na Gildii natychmiast, co powinno wprawić w dobry humor anfana.Ja bym się do tego nie przyznawał ;) Zresztą jeśli już o tym wspomniałeś to może szczegóły byś napisał ?
Nie łam się, w końcu wyjdzie. Na pocieszenie ci powiem, że ja dziś dostałem wypowiedzenie z roboty. Pewnie przez jakiś czas znowu będę mógł odpisywać na Gildii natychmiast, co powinno wprawić w dobry humor anfana.Przykro mi. Ale mam nadzieję, że znajdziesz lepszą.
Ja bym się do tego nie przyznawał :wink:Nie widzę w tym niczego co należałoby ukrywać lub się tego wstydzić. I tak by wyszło na jaw wcześniej czy później.
Zresztą jeśli już o tym wspomniałeś to może szczegóły byś napisał ?A wyciągu z konta czasem nie chcesz? Po co ci szczegóły, co ci one powiedzą? Było i się skończyło - padłem ofiarą tak zwanej redukcji etatów. Sprawa tym prostsza i czystsza dla pracodawcy, że miałem umowę zlecenie. Żaden okres wypowiedzenia nie przysługuje, używają magicznego spella pod tytułem "dziękujemy - to już koniec" i tyle.
Przykro mi. Ale mam nadzieję, że znajdziesz lepszą.Dzięki, taki jest plan.
A na razie cieszmy się twoją większą aktywnością na forum :smile:I tego się kochany trzymaj. Załamywania rąk czy dołowanie się nic tutaj nie pomoże, do sprawy trzeba podejść na luzie i z humorem, jak do normalnej rzeczy w dzisiejszych czasach. Co oczywiście nie znaczy że należy ją bagatelizować. Ale im szybciej skoczę do normalności, tym lepiej dla mnie.
Też współczuję (jeśli uważasz, że jest czego).Trudne i podchwytliwe pytanie, na które odpowiedź byłaby niezwykle złożona... :p
Powodzenia ze studiami, to ważne żeby spełniać swoje marzenia. :wink:No w końcu pora byleby skończyć przed 30-stką :biggrin: .
zainwestować w własne "studio graficzne" zamiast zatrudniać się u kogoś.Własne studio to chyba najlepszy motyw, ja od roku szukam roboty w grafice, jakieś agencje reklamowe, cuś, niby w Łodzi jest tego od za...nia ale z miejsca wszyscy chcą minimum 3 lata w zawodzie. Najlepiej przyjść do nich od razu z 30 klientami i chcieć pracować za 1000 zł, albo mniej.
Teraz właściwie i tak robię na zlecenia i mi to odpowiada bo nie goni mnie szef tylko terminy a to jednak zasadnicza różnica bo sam sobie organizuje "dzień pracy" :wink: .
Pogadaj, czy nie wzięliby Cię gdzieś na własną działalność. Wbrew pozorom w tym zawodzie to nie jest głupi pomysł, bo dodatkowo sam sobie będziesz mógł szukać zleceń. Dodatkowo doradzam iść wtedy też w fotografie, szczególnie okolicznościową.Właśnie ten kłopot, że bronią sie przed tym mocniej, niż przed pracownikiem nawet jakby mieli wtedy płacić mu 3000 nie 1000. A z własną działalnością jest problem innej natury...ja. Pomijając iż w Łodzi na co drugim skrzyżowaniu jest jakaś agencja/fotograf/freelancer, to ja nie mam kompletnie pojęcia jak to rozkręcić, a nawet jakbym juz dał radę, to nie wiem czy bym to utrzymał. Bo głupio byłoby po roku, czy wcześniej zamknąć firmę, bo splajtowała.
Właśnie ten kłopot, że bronią sie przed tym mocniej, niż przed pracownikiem nawet jakby mieli wtedy płacić mu 3000 nie 1000. A z własną działalnością jest problem innej natury...ja. Pomijając iż w Łodzi na co drugim skrzyżowaniu jest jakaś agencja/fotograf/freelancer, to ja nie mam kompletnie pojęcia jak to rozkręcić, a nawet jakbym juz dał radę, to nie wiem czy bym to utrzymał. Bo głupio byłoby po roku, czy wcześniej zamknąć firmę, bo splajtowała.Ja ci powiem tyle iż poszukaj kontaktów. Ja sam mam kilku znajomych w różnych gałęziach branży graficznej i mimo że ze mnie to na razie grafik amator to już miałem 3 propozycje jakiś niewielkich zleceń, a nawet ich nie szukałem. Po prostu znajomi mieli pełne ręce roboty i się pytali czy bym się tym nie zajął.
Zmywarki, lodówki, pralki - ogólnie wszystkiego, czego jest od zarąbania na rynku :biggrin:Oj taaaak. Niedawno musiałem kupić nowy odkurzacz (stary dożył swych dni) - myślałem że, za przeproszeniem, ocipieję.
Teraz mówienie tak na panią w samolocie jest obraźliwe. Tam chodzą flying attendant. Stewardzi usługują wyłącznie na statkach :PJeszcze trochę to nawet żebrak będzie miał swoja profesjonalną angielską fachową nazwę (napisane celowo).
Odnośnie tego forum to pasuje do mnie wyłącznie Zarządca albo Włodarz.Jeśli tak bedziemy tłumaczyć jak proponujesz to rangi są bardzo mylącym sposobem na opisanie pozycji użytkownika na forum. Bo ani niczym nie władasz ani nie zarządzasz.
Nawet nie sądziłem, że aż takiej rangi się dorobię.
Choć do Wilka Stepowego jeszcze mi sporo brakuje jeśli chodzi o ilość postów.
Oh, właśnie. Mononoke Hime będzie niedługo na BD. Wreszcie porządny powód, by sobie odtwarzacz sprawić : )Kiedyś oglądałem to anime i było faktycznie dobrze zrobione. Gdzieś 8/10 je oceniłem. Ale nie zgadzam się z opiniami, że to jedno z najlepszych anime itp.
W sobotę że tak zażartuję bawiłam na festynie w małym miasteczku niedaleko
polsat zadbał o to by z tego anime zrobić kreskówkę dla dzieci.Ale przynajmniej mieliśmy wersję z oryginalnymi głosami, piosenkami itp. Wycięto tylko 3 odcinki. Dwa ostatnie I sezonu i jeszcze jakiś jeden. Tak naprawdę niewiele było cenzury na Polsacie.
A tak z innej beczki, to nie zauważyłem nawet jak kilka dni temu stuknęło mi 14 lat świadomej podróży z m&a przez życie. Dzięki tej pasji przeżyłem masę niezapomnianych chwil i poznałem wiele wspaniałych ludzi, których po części znam do dziś. Mimo tak długiego czasu ogień zainteresowania nie gaśnie, a nawet rozpala się coraz bardziej. Czekam zatem na kolejne 14 lat :biggrin:Dobre :D
A gdzie konkretnie? Bo u mnie też w sobotę i niedzielę był festyn.Gryfów Śląski, Kwisonalia. Z powodu miernych dojazdów na koncert o 21.30 musiałam przyjechać o 13.00, to się łaziło tu i tam.
... Stooo laaat, stooo laaat. *leci po torta* :D
A tak z innej beczki, to nie zauważyłem nawet jak kilka dni temu stuknęło mi 14 lat świadomej podróży z m&a przez życie. Dzięki tej pasji przeżyłem masę niezapomnianych chwil i poznałem wiele wspaniałych ludzi, których po części znam do dziś. Mimo tak długiego czasu ogień zainteresowania nie gaśnie, a nawet rozpala się coraz bardziej. Czekam zatem na kolejne 14 lat :biggrin:
Gryfów Śląski, Kwisonalia
A ja mam listwę przepięciowąJa też kupiłem kilka lat temu wysokiej jakości specjalną listę niwelującą przepięcia i filtrującą zakłócenia.
Ja też kupiłem kilka lat temu wysokiej jakości specjalną listę niwelującą przepięcia i filtrującą zakłócenia.Że się tak włączę - nie wiem czy moja cokolwiek filtruje, ale przepięcia niweluje rzeczywiście prześlicznie. Czasem warto wydać kilka groszy na sprzęt, że tak powiem, okołokomputerowy.
Choć nie nie mam na myśli tutaj zaćmienia księżyca akurat, to na przykład widok komety na niebie robi wrażenie.Tja. Pamiętam bardzo dobrze, jak gdy byłam małym szczylem jakaś przyleciała. 1995 czy '96 rok może. Idealnie widoczna z okna mojego pokoju. Data wywietrzała, ale "głowę z warkoczem" kojarzę jakbym oglądała wczoraj. Albo tę, no, Wenus przechodzącą przez tarczę słoneczną, coś koło 2004 czy 2005 roku.
Mam plan i nadzieję, że na dłużej ^^ Powoli acz skutecznie wygrzebuję się spod sesji i innych spraw, powinno się udać ;)Witamy na gildii. Zawsze to miło widzieć jakąś nową twarz na forum.
Wczoraj w nocy zmieniałem avka i nie było żadnych problemów. A teraz aż boję się tak wchodzić, bo może faktycznie się zmieniło, coś mi poznika i nawet nie będzie się dało tego naprawić.Oj nie miałes na co zmieniać...
Tak słyszałem, że potem już totalnie przestali się starać i poszli po linii najmniejszego oporu.Powiem ci Wilku że mnie to akurat cieszy, tego oczekiwałem od tej serii: skupienia się na fajnych bohaterkach, które do fanserwisu się nadają. Naprawdę lepsze to, niż te fabularne pierdoły jakie usiłują tam serwować całkiem na poważnie. Problem tylko taki, że w każdym jednym odcinku jest jakaś fajna scenka. Chcąc archiwizować nie ma innego wyboru jak tylko zostawić całość, albo zasiąść przy jakimś programie do obróbki video i ciąć, ciąć, ciąć...
Ja już osobiście mam dość psucia Tsundere Anime. Przykro mi to mówić ale ostatnio co się pojawia anime z jakaś Tsundere jako główną bohaterką to każde następne jest słabsze...Nic tylko się zgodzić.
Nie wiem mam wrażenie że po Toradorze to ostatnio tylko równia pochyła jest (może za wyjątkiem Zakuro)... za to pojawia się ostatnio coraz więcej ciekawych slice of life to przynajmniej tu sobie mogę odbić moje niezadowolenie.
Czyli Hidan no Aria jest niby słabe fabularnie. Sam jestem tego ciekaw bo na pewno obejrzę,I ci powiem że jak to gładko łykniesz, to nie ma już dla ciebie ratunku, chyba.
ale i tak żadna tsundere nie będzie lepsza od Shany.To niemal ta sama klasa tak na moje oko. Nawet głos się zgadza. Wiesz, nie bez powodu wszędzie piszą o tym jak o Shanie z gunami.
I ci powiem że jak to gładko łykniesz, to nie ma już dla ciebie ratunku, chyba.Shana to liga C w klasyfikacji tsundere jak dla mnie... bohaterki tej ligi zostają prze ze mnie porzucone jeżeli fabuła i pozostali bohaterowie mnie nie zainteresują...
To niemal ta sama klasa tak na moje oko. Nawet głos się zgadza. Wiesz, nie bez powodu wszędzie piszą o tym jak o Shanie z gunami.
I ci powiem że jak to gładko łykniesz, to nie ma już dla ciebie ratunku, chyba.Ale w jakim sensie ? Postaci, fabuły czy fanserwisu ?
To niemal ta sama klasa tak na moje oko. Nawet głos się zgadza. Wiesz, nie bez powodu wszędzie piszą o tym jak o Shanie z gunami.Tylko jak pisałem poniżej to mogą być ewentualnie klony Shany.
Shana to liga C w klasyfikacji tsundere jak dla mnie... bohaterki tej ligi zostają prze ze mnie porzucone jeżeli fabuła i pozostali bohaterowie mnie nie zainteresują...Wiesz Shana to jest już klasyczna tsundere (jak dla mnie najwyższa półka wśród loli tsundere) którą po prostu w późniejszych anime kopiowali. Jak teraz słyszę w anime od tsundere urusai, urusai urusai (może być dwa razy) to jestem prawie pewien, że to jakieś papugowanie odnośnie Shany.
Tak było z Shaną ;)
Wiesz Shana to jest już klasyczna tsundere (jak dla mnie najwyższa półka wśród loli tsundere) którą po prostu w późniejszych anime kopiowali. Jak teraz słyszę w anime od tsundere urusai, urusai urusai (może być dwa razy) to jestem prawie pewien, że to jakieś papugowanie odnośnie Shany.To już wiem dlaczego ostatnimi czasy Tsundere Anime są coraz słabsze... -.-
Ale w jakim sensie ? Postaci, fabuły czy fanserwisu ?Chodzi mi o potraktowanie tej cinkiej jak papier toaletowy fabułki na serio - nie wyobrażam sobie takiego podejścia. A ty nie raz już udowadniałeś, że potrafisz łykać rozmaite bzdurki, takie jak np. pokonywanie boga w Kurokami.
Jak teraz słyszę w anime od tsundere urusai, urusai urusai (może być dwa razy) to jestem prawie pewien, że to jakieś papugowanie odnośnie Shany.No to od Arii usłyszysz, chyba nawet kilka razy.
To już wiem dlaczego ostatnimi czasy Tsundere Anime są coraz słabsze... -.-No bo taka prawda. Kopie są najczęściej gorsze do oryginału.
Chodzi mi o potraktowanie tej cinkiej jak papier toaletowy fabułki na serio - nie wyobrażam sobie takiego podejścia. A ty nie raz już udowadniałeś, że potrafisz łykać rozmaite bzdurki, takie jak np. pokonywanie boga w Kurokami.Sądziłem, że logicznie wyjaśniłem co mi się podobało w Kurokami. Jestem fanem bardzo dobrych (szczególnie efektownych) anime akcji i to podstawowy powód tak wysokiej oceny tamtego anime. A wiadomo, że czym silniejszy wróg, tym większe emocje, lepsze efekty itp.
Wyjaśniłeś logicznie, spoko. Ja też lubię efekciarstwo, ale jeżeli mi się usiłuje wciskać że w tego typu walce przeciwnikiem jest bóg, to światełko z podpisem "dwukilometrowy dystans niemal psujący zabawę" zapala się sam z siebie i nie gaśnie nigdy. Tak już niestety mam.Efekciarstwo raczej nie pasuje do tego o czym pisałem. Ale za to wysokiej jakości efekty wizualne już tak. Bardzo cenię wysoką jakość graficzną anime, ale to nie znaczy, że w innym wypadku mi się nie spodoba.
Co do Kurokami to w anime mówili, że to fałszywy bóg. To po prostu bardzo silne istoty, które jednak prawdziwymi bogami nie były.No tak, ale już samo takie gadanie wydaje mi się cokolwiek niepoważne. Jednak lubię, gdy anime w całej swojej fantastyczności usiłują choć trochę trzymać się realizmu, jakkolwiek by to paradoksalnie nie brzmiało. Dlatego bardzo podobały mi się naparzanki w Alchemiście, które minimalną dozę prawdopodobieństwa w sobie miały. Albo w Noirze - jednak strzelali ludzie, z pistoletów które istnieją w naszym świecie. A że trafiali jednym strzałem pięciu przeciwników i przy okazji fruwali jak w Matrixie, well - to jest właśnie efekciarstwo które do mnie przemawia. Nie lubię po prostu rockandrollowej jazdy bez trzymanki, byle tylko zrobić super efektowną walkę czy wywołać opad kopary u oglądającego. Pooglądasz Arię, to zrozumiesz o czym mowa w tym drugim przypadku.
Zresztą nie wiem co masz do walk z bogami. Bóg w Japonii to nie jest ktoś absolutnie nieśmiertelny (zresztą nie tylko w Japonii).Dobra, ale to też trzeba umiejętnie podać. A nie tak że nagle wychodzi sobie boss i mówi "I'm god, fight with me!". Takie rzeczy toleruję od biedy tylko w gierkach, nie wiedzieć czemu. Może dlatego że wtedy sam biorę w tym udział.
Dobra, ale to też trzeba umiejętnie podać. A nie tak że nagle wychodzi sobie boss i mówi "I'm god, fight with me!". Takie rzeczy toleruję od biedy tylko w gierkach, nie wiedzieć czemu. Może dlatego że wtedy sam biorę w tym udział.Tylko, że nic podobnego nie było w tym anime.
Jednak lubię, gdy anime w całej swojej fantastyczności usiłują choć trochę trzymać się realizmu, jakkolwiek by to paradoksalnie nie brzmiało.Czyli ty jesteś zwolennikiem anime gdzie walczą za pomocą zwykłych broni.
Tylko, że nic podobnego nie było w tym anime.To był tylko przykład ogólny, nie pisałem że na sztywno z Kurokami wyjęty. Ale na pewno nim inspirowany.
Po obejrzeniu Kurokami inaczej byś pisał. Ciężko dyskutować o czymś czego druga osoba nie widziała i w dodatku ma złe wyobrażenia.Nie pamiętasz już? Widziałem to całe, czego nie omieszkałem ci udowodnić już nie przy jednej okazji np. w konkursie z kadrami.
Czyli ty jesteś zwolennikiem anime gdzie walczą za pomocą zwykłych broni.O rrrany, a skąd ten wniosek? Przecież nie chodzi tyle o bronie, co o sposób w jaki są używane/jak się zachowują. To z tym Noirem to był tylko taki przykład, podobnie jak z Alchemistem. Czy w Alchemiście walczą normalnymi broniami? Chodzi o to, że masz tam całą tę filozofię na temat wymiany itepe. A co masz w takiej naparzance jak Kurokami? Latają, cudują, rzucają fireballe. Skąd to się bierze? Ludzkie ciało nie potrafi robić takich rzeczy, nawet po nie wiem jak morderczym treningu, to jest niemożliwe, nie ma to absolutnie żadnych rzeczywistych podstaw. Dlatego mam do tego dystans.
Ja jednak o wiele bardziej lubię oglądać coś takiego jak magiczne bronie, miecze itp.Ja tylko w grach.
Chociażby w Fate Stay Night perfekcyjnie to wyszło.Najpierw sobie przejdę grę, a potem obejrzę serię.
A realizm należy odnosić do danego świata i ludzi/istot go zamieszkujących.Też tak kiedyś myślałem, ale mi to przeszło. Patrz Noir - świat rzeczywisty, który sam znasz, wiesz jakie prawa nim rządzą. A mimo to panienki biegają między kulami jak między kroplami deszczu, zabijają pięciu wrogów jednym strzałem, maskują się tak że są nie do odkrycia. Jak to odnieść do naszego świata rzeczywistego, który masz za oknem, a w którym (przypominam) akcja tej serii się dzieje? Ale widzisz, jednak mimo wszystko to przełknąć potrafię, w przeciwieństwie do 500 ciosów na sekundę, przelatywania przez budynek i stawania potem na nogach, jakichś synchro i rzucania fireballi.
Nie pamiętasz już? Widziałem to całe, czego nie omieszkałem ci udowodnić już nie przy jednej okazji np. w konkursie z kadrami.Nie pamiętałem. To w takim razie mógłbym uznać twoje argumenty przeciwko Kurokami za dosyć nielogiczne (to mnie właśnie zmyliło).
A co masz w takiej naparzance jak Kurokami? Latają, cudują, rzucają fireballe. Skąd to się bierze? Ludzkie ciało nie potrafi robić takich rzeczy, nawet po nie wiem jak morderczym treningu, to jest niemożliwe, nie ma to absolutnie żadnych rzeczywistych podstaw. Dlatego mam do tego dystans.Z tego co pamiętam to on używał pierścienia, a zwyczajnie walczyła tylko ta dziewczyna, która nie była człowiekiem.
Patrz Noir - świat rzeczywisty, który sam znasz, wiesz jakie prawa nim rządzą. A mimo to panienki biegają między kulami jak między kroplami deszczu, zabijają pięciu wrogów jednym strzałem, maskują się tak że są nie do odkrycia. Jak to odnieść do naszego świata rzeczywistego, który masz za oknem, a w którym (przypominam) akcja tej serii się dzieje? Ale widzisz, jednak mimo wszystko to przełknąć potrafię, w przeciwieństwie do 500 ciosów na sekundę, przelatywania przez budynek i stawania potem na nogach, jakichś synchro i rzucania fireballi.Zależy kto przelatuje przez budynek i staje bez problemu na nogach. Jak to zwykły człowiek to owszem absurd lecz jeśli ktoś o znacznie większej sile/odporności (nabytej lub w jakiś sposób uzyskanej) to wtedy można to uznać za znacznie bardziej logiczne.
Z tego co pamiętam to on używał pierścienia, a zwyczajnie walczyła tylko ta dziewczyna, która nie była człowiekiem.No i właśnie, znowu wracamy do motywu półbogów, żeby tylko wyjaśnić czyjeś nadludzkie zdolności. W naszym przykładowym Alchemiście to aż tak banalne nie było, panowały jakieś zasady które obowiązywały wszystkich w tym samym stopniu. Widać było że autor nie założył sobie "ten i ten ma być powerny, bo tak, i wymyślamy cokolwiek żeby to usprawiedliwić".
Jeśli pamiętasz to może wymień konkretnie jakieś duże nielogiczności, które według ciebie były w tym anime ?Nie pamiętam. Zresztą bardziej chodzi mi o klimat niż nielogiczności.
Zależy kto przelatuje przez budynek i staje bez problemu na nogach. Jak to zwykły człowiek to owszem absurd lecz jeśli ktoś o znacznie większej sile/odporności (nabytej lub w jakiś sposób uzyskanej) to wtedy można to uznać za znacznie bardziej logiczne.Uzyskanej w ten sposób, że autor powiedział o tym kimś "on jest półbogiem". To już prędzej kupię Dragon Crisis! i laseczkę potrafiącą latać na swoich błoniastych skrzydłach, "ponieważ jest smokiem". Nie wiem dlaczego, ale tak jest.
A co do Noir to przecież tam logiki nie było. W Macross Frontier też w większości przypadków logiki (podczas walk) nie było gdyż nie da się w taki sposób walczyć.No i o to w tym wszystkim poniekąd chodzi.
Jednak co z tego skoro oba anime są rewelacyjne gdyż ogląda się je przyjemnie.
maskują się tak że są nie do odkryciaAle w tym nie ma nić dziwnego :biggrin:
Też bym sobie zagrał ale moja maszyna nie podoła.Oj tak. Niedawno odkryłem pierwszą część i podjarała mnie na maxa. Wiele bym dał żeby tę nową też sobie móc przejść.
Oj tak. Niedawno odkryłem pierwszą część i podjarała mnie na maxa. Wiele bym dał żeby tę nową też sobie móc przejść.No ja ostatnio planuje zrobić mały up kompa ale się zabieram jak szczotka do jeża... po pierwsze dlatego ze monitor mi pada i muszę kupić nowy, do tego nowa karta graficzna i jeszcze jeden bajer który posłuży mi tylko do symulatorów a kosztuje parę stówek... jak sobie to podliczyłem to wychodzi ze sporo to będzie kosztowało i muszę poczekać na jakiś bardziej syty przelew, na szczęście zbliża się termin płatności za stacje które robiłem prawie 3 miesiące temu (takie mam długie terminy płatności przy niektórych robotach) więc będę miał duża górkę której cześć będę mógł na to przeznaczyć.
Zresztą to nie jedyna nowa gierka, która ostatnio wpadła mi w oko, a której mój obecny sprzęt nie podoła.
Cwaniaki...Ja się ostatnio cieszę, że mi Civilization IV chodzi. A o bardziej wymagających grach to nawet nie marzę.
Też bym sobie zagrał ale moja maszyna nie podoła.
Najgorsze jest to, że już tej chwili stać mnie na nowy komputer. Ale niestety, zaoszczędzona forsa musi na razie pójść na inne stałe zobowiązania finansowe które mam. Pozostaje tylko znaleźć robotę na tyle szybko, żeby nie rozeszła się do zera, a to może nie być takie proste. Nasz rynek pracy leży i nawet nie kwiczy.Ja sam ostatnio miałem zgrzyt z moim kontrahentem który dostarcza mi jakiś 80% zysków w firmie, przez pomówienia ze strony osób trzecich. Ale sprawa się wyjaśniła i wygląda na to iż na szczęście wszystko się ułoży.
Przynajmniej nie wytną oryginalnych głosów, ale co do jakości samego tłumaczenia... Nie chcę wzniecać od nowa bezsensownych dyskusji, ale uważam że po co komu dziś polska wersja czegokolwiek i tyle.POLAĆ MU!
Nie chcę wzniecać od nowa bezsensownych dyskusji, ale uważam że po co komu dziś polska wersja czegokolwiek i tyle.Ogólnie wszystkie tłumaczenia gier są bardzo dobre. Zresztą grając w grę mniej się zwraca uwagę na jakość tłumaczenia niż w przypadku oglądania anime.
btw. próbowałem dziś coś oglądnąć w TV (nie wiem w sumie po co mam telewizor, bo w ogóle z niego nie korzystam). Jakiś film leciał. Oglądnąłem 10 minut i reklamy - no to sobie pomyślałem, że 5 minut poskaczę po programach i będzie po reklamach. Nic bardziej mylnego. Po 5 minutach reklamy dalej leciały. Po 10ciu też. Po 15tu szlag mnie trafił, ale stwierdziłem, że już dłużej przecież lecieć nie mogą. Kolejna pomyłka do kolekcji. Po 20tu minutach dałem sobie spokój i wyłączyłem TV.Kompletnie źle się do tego zabrałeś Wilku. Żeby oglądać telewizję u nas trzeba się najpierw gruntownie przygotować. Jeśli włączysz telewizor tak po prostu bez znajomości podstawowych reguł kończy się to tak jak w twoim przypadku.
A do tego PCtowcy otrzymali tą paskudną okładkę, szkoda, że konsolowa nie była wszędzie wykorzystana.Zgodził bym się z anfnem. Mnie również bardziej podoba się pecetowa okładka.
http://www.gram.pl/upl/katalog/w3/201105131248535531.jpg (http://www.gram.pl/upl/katalog/w3/201105131248535531.jpg) wersja PC
http://www.gram.pl/upl/sklep_obrazki/20110406153320.jpg wersja PS3
(http://www.gram.pl/upl/sklep_obrazki/20110406153320.jpg)
Przynajmniej nie wytną oryginalnych głosów, ale co do jakości samego tłumaczenia... Nie chcę wzniecać od nowa bezsensownych dyskusji, ale uważam że po co komu dziś polska wersja czegokolwiek i tyle.
A nie widzisz różnicy między filmem w kinie a grą?
Niech tam sobie i gry tłumacza, ale niech dadzą możliwość wyboru oryginalnego udźwiękowienia.
W Diablo 2 był wyjątkowo dobry i pasujący do klimatu dubbing.O ile głosy były dobrze dobrane, o tyle spójność z tekstem który się wyświetlał poniżej wypadł średnio. Zwłaszcza przy Archaniele Tyraelu w 4 akcie w Twierdzy, zwykł mówić inaczej, aniżeli tekst na to wskazywał. Brakowało tez momentami tego pogłosu, jakby mówił z echem.
W Polsce raczej to by nie przeszło.Ludzie książek nie kupują, a Ty chciałbyś ich jeszcze zmuszać do czytania podczas oglądania filmu...
nie mogę dojść do ładu z ustawieniami kontrastu i jasności.
A ja gram sobie w X-COM: Terror from the deep. Eh, dlaczego już takich klimatycznych gier nie robią.Jizas, pamiętam jeszcze recenzje x-comów z Secret Service..
Kick-Ass świetny jest - po tym filmie kumpel stwierdził, że już wie jak wychować córkę : P
A ja gram sobie w X-COM: Terror from the deep. Eh, dlaczego już takich klimatycznych gier nie robią.
Pamiętam tą gierkę. Najfajniejszy był taki czołg podwodny. Uwielbiałem nim śmigać :biggrin:Kurcze, chyba trzy razy się zabierałem za tę grę i zawsze odpadłem. Jakoś mnie nie zassała.
Znowu zbejrzałem sobie Blade Runnera na sporym ekranie. Aż brak słów. Reżyser wywalił najlepszą postać i większość najważniejszych motywów z książki, ale i tak wyszło mu kino na miarę GitSa i filmowego Bebopa. Teraz pewnie produkcja utonęłaby w natłoku animacji komputerowej, muzyki operowej i techno na raz. No i raczej nie znaleźliby tak wyrazistych aktorów.Trochę dziwnie to brzmi wiedząc, że GitS jest późniejszy o dekadę a Bebop nawet o dwie i to raczej one mogą co najwyżej dorównywać BR.
Cyber-orgazm.
Obejrzyj sobie Split Second z 1992. Nie jest to może ambitne kino ale za to Rutger Hauer w doskonałej formie.
Wyjdź na dwór, tam czeka na ciebie cały świat.Nie podoba ci się, że nazwałem anime Isekai no Seikishi Monogatari gniotem czy masz jeszcze jakieś inne urazy do mnie ?
Nie bierz tego tak bardzo osobiście. Przecież to tylko takie niewinne przekomarzanie.Tak piszesz lecz ostatnio często to ci się zdarza. Jak napisałem coś o Isekai to też wyskoczyłeś z tekstem w stylu, że czegoś nie rozumiem. :-?
Tamto było po prostu stwierdzeniem faktu.To w takim razie czekam na uzasadnienie tego "faktu". Masz teraz okazję więc się wykaż. Czego konkretnie ja nie zrozumiałem, a ty zrozumiałeś ?
Ja już mam dosyć tej temperatury bo chciałem sobie obejrzeć dzisiaj Ano Hi Mita Hana no Namae o Bokutachi wa Mada ShiranaiPrzecież nie ma jeszcze wersji BD.
Wyjdź na dwór, tam czeka na ciebie cały świat.I przecież to jest właśnie straszne! :o
Przecież nie ma jeszcze wersji BD.A jest cenzura ? W tym anime nie ma chyba co cenzurować. Pisałem wielokrotnie dlaczego oglądam wersje BD.
I przecież to jest właśnie straszne! :oStraszne jest dla ciebie wychodzić na dwór ? :-?
A jest cenzura ? W tym anime nie ma chyba co cenzurować. Pisałem wielokrotnie dlaczego oglądam wersje BD.Cenzury nie stwierdzono. Ale myślałem że nędzne 720p to dla ciebie za mało, przy tym sprzęcie który posiadasz.
Cenzury nie stwierdzono. Ale myślałem że nędzne 720p to dla ciebie za mało, przy tym sprzęcie który posiadasz.Blu-Ray to też 720p. Jest co prawda również 1080p, ale raczej tego nie używam (chyba, że z konieczności) gdyż i tak mam ustawioną rozdzielczość HD (po prostu wtedy mam większe ikony i litery).
BD.Straszne jest dla ciebie wychodzić na dwór ? :-?Dla Ciebie nie?! Twardy jesteś...
Nie obrazisz się chyba, jeśli odpowiem ci jutro, jest już późno a ja jestem zmęczony.Niedługo minie "jutro".
Wsio zdane ładnie."Ładnie" tzn jak? :P
... sorry, że się wcinam w tą fascynującą przekomarzankę, ale muszę się pochwalić. W czwartek odebrałam świadectwo maturalne. Wsio zdane ładnie.A ja zawsze myślałem, że masz koło 30 lat i tego typu rzeczy masz za sobą.
(http://i127.photobucket.com/albums/p141/Daguchna/KermitrobiYAAAAAY.gif)
:biggrin:
... sorry, że się wcinam w tą fascynującą przekomarzankę, ale muszę się pochwalić. W czwartek odebrałam świadectwo maturalne. Wsio zdane ładnie.Moje gratulacje.
Z czego ten magister?Z administracji.
Dzięki :D Jackal, powinnam się chyba obrazić :P Okej, przystąpiłam do matury z 2-letnią obsuwą (tak wyszło, bywa), ale żeby od razu 30... Czas umierać :D;) może mogłem ładniej napisać, bo jak patrze teraz to surowo można to odebrać :P
Muszę na poważnie zacząć zastanawiać się jak tu przyciąć opłaty za media.można spróbować podłączyć alternator do koma a do niego rowerek... cholera chyba wymyśliłem nowy gadżet dla japońskich hikikomori xD
Podobnie nigdy nie rozumiałem dlaczego po sprawdzianach/egzaminach ludzie na siłę próbują się dowiedzieć jak im poszło choć już nie mają żadnego wpływu na wynik... ja tam zawsze sobie spokojnie czekałem na oceny zamiast denerwować się na zapas :].Otóż to, tym bardziej że zazwyczaj wyniki egzaminów czy innego ustrojstwa raczej znałem. Czasem nawet fajnie było mieć miłą niespodziankę, gdy się okazywało że jakoś się udało.
[...]płytki Blu-Ray. One będą cały czas [...].(http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQm-j-C8o1BaUFZ11ailraxDVNS4uWVXYbb7vJ9fcHWGmbVqJiEVQ)
Wyspo ty prędzej umrzesz niż płytki Blu-Ray będą niezdatne do użytku.Ta a magnetowidy to do tej pory są popularne, nie mówiąc już o płytach winylowych.
Nie mówię o popularności, ale długowieczności.Biorąc pod uwagę jak często odpalam swoje stare VHS'y to i tak traci to sens.
Nie trzymam anime po to żeby je ponownie oglądać, a wyłącznie dlatego, że nie mam w zwyczaju usuwać anime, które mi się spodobały.Zostawiać coś do czego się generalnie nie będzie wracało, tylko po to żeby zajmowało miejsce... Dla mnie totalna głupota i bezsens.
Nawet nie ruszam tych płytek co nagrałem (jedynie wtedy jak chcę coś sobie przypomnieć odnośnie danego anime).
Zostawiać coś do czego się generalnie nie będzie wracało, tylko po to żeby zajmowało miejsce... Dla mnie totalna głupota i bezsens.Nic nie rozumiesz jak widzę. Pisałem, że bardzo niewiele to miejsca zajmuje. No chyba, że ty mieszkasz w pokoju 5 m2.
A czy jest jakaś, nawet mała szansa, że obejrzysz te anime jeszcze raz?No jak pisałem. Dla przypomnienia mogę sobie chwilami je przejrzeć. Nie będę tracił czasu na dokładne oglądanie, ale przejrzeć to co innego. Zresztą ja nagrywam wyłącznie anime z polskimi napisami bo jak dla mnie nie ma sensu nagrywać jakichś samych angielskich fansubów.
Więc przyłączam się do opinii Tenchiego.Tyle, że głupotą jest oglądać w całości dawne anime skoro jest tyle nowych nieobejrzanych i świetnych produkcji.
Długo szukałem odpowiednio szyderczego obrazka, ale nie znalazłem. Nic nie jest w stanie oddać głupoty i braku logiki z ostatnich postów anfiego.Mistrzem w pisaniu głupot i trollowaniu to jesteś ty Sir_Ace.
Ja się po prostu trochę zdziwiłem. Generalnie też jestem chomikiem, ale raczej nie zostawiam rzeczy o których wiem że nigdy do nich nie wrócę. Samych "właściwych" archiwów jest wystarczająco dużo.Ja nie mówiłem nigdy, że do tego nie wrócę. Włożyć płytkę do napędu to nie problem.
Ja nie mówiłem nigdy, że do tego nie wrócę. Włożyć płytkę do napędu to nie problem.
Nie będę tracił czasu na dokładne oglądanie
Tyle, że głupotą jest oglądać w całości dawne anime skoro jest tyle nowych nieobejrzanych i świetnych produkcji.Może jestem niekumaty, ale jak dla mnie to właśnie mówienie albo przynajmniej sugerowanie że się nigdy do czegoś nie wróci.
Ja mam tylko kilka anime na płytach (zazwyczaj staram się, by były to oryginały). Są to anime, co do których wiem, że mogę do nich wrócić (i wracam). Reszta leży trochę na dysku zewnętrznym i z czasem jest kasowana, by zwolnić miejsce na nowe rzeczy.No właśnie mając dysk musisz kasować lub kupić nowy. Mając płytki BD wystarczy, że dokupisz większą ilość.
Nie widzę sensu trzymania anime na płytach tylko po to, by je trzymać. Jeszcze rozumiem oryginały w celach kolekcjonerskich, bo ładnie na półce wyglądają. W innym wypadku to co najmniej oryginalny pomysł : )Może oryginalny pomysł lecz ja tak uwielbiam anime, że nie mogę ich usuwać. :)
Ale obecnie mam 1300GB i jestem szczęśliwy i nie mam pojęcia kiedy to zapełnię... :smile:Oj taak... miałem w domowym stary dysk 250GB, dokupiłem 1,5 TB i poczułem co to wolność :)
Ja bym to opisał jako syndrom skarpety.Nie do końca, jak mówię dużo mają też do powiedzenia tutaj wydawcy którzy często są właścicielami praw do danych produktów na podstawie umów z twórcami. i to właśnie te wydawnictwa potrafią dyktować ceny, nawet jeżeli produkt ma być udostępniony w formie cyfrowej na którejś z platform.
Sądzę, że nawet dziś większość Polaków uważa, że trzymanie pieniędzy w domu jest pewniejsze od trzymania ich na koncie w banku.
(...)internetu szerokopasmowego, ale w chwili obecnej sytuacja ciągle się polepsza(...)
Tak więc z całkowitym przejściem na sprzedaż netową w tym kraju bym tak z dekadę poczekał...Nie jestem za całkowitym przejściem na tę formę sprzedaży własnie z tej przyczyny.
Fajnie się mieszka w dużym mieście, co? W sporej ilości mniejszych kable mogące udźwignąć 10mbit/s wcale nie są częstym widokiem. Na większości małych wsi 5mbit/s to maksimum, a najczęściej utopia. Ja mam 1mbit/s, co i tak przekłada się na częste desynchronizacje modemu. Gdybym mógł choćby za stówę zakupić godny dostęp do neta, to tak bym zrobił. I nie jest to w naszym grajdołku odosobnione zadupie.
Koniec. Po ostatnich postach anfan wylądował na liście ignorowanych. Jeszcze niedawno uważałem, że był zabawny ale teraz nie jestem już w stanie go czytać bo mnie k%$##ca łapie.Żegnaj poważny Ganosso. Już od dawna miałem ciebie dosyć bo prawie zawsze reagowałeś agresywnie na to co napisałem więc może teraz się uspokoisz. Nie potrafisz zrozumieć wielu rzeczy więc tak będzie lepiej.
Koniec. Po ostatnich postach anfan wylądował na liście ignorowanych. Jeszcze niedawno uważałem, że był zabawny ale teraz nie jestem już w stanie go czytać bo mnie k%$##ca łapie.
a ja dzisiaj obejrzałem sobie ponownie film evangeliona, tyle ze tym razem wersje 1.11 i jestem w szoku. Nie wiedziałem, że w poprawionym filmie tak bardzo nazmieniali i to na lepsze.Film 1.11 również uważam za świetny, ale prawdziwe cudo to było Evangelion 2.22. Jak dla mnie arcydzieło.
Alice to świetna gra, niezwykłe światy zwiedzamy z główną bohaterką, bardzo dobry system walki.Wyzwanie, nie wyzwanie, ale na fajną pannę popatrzeć można. I to taką która reaguje na twoje ruchy. Ależ mi smaka robicie pisaniem o tej gierce, aż sobie zaraz jedynkę zainstaluję.
Tylko że gra jest za nudna momentami, szczególnie elementy platformówki są nudne po jakimś czasie zwłaszcza ze gra jest na wiele godzin i ile można skakać? Wyzwania w tym nie ma wielkiego ;)
No, wreszcie dotarła do mnie płytka z Alicją (http://www.ea.com/alice) Jak sama gra wymiata, to wydanie jest bliskim kuzynem odkurzacza - pudełko z płytką, i nic więcej. Jeden plus, że wydanie anglojęzyczne.Szkoda tylko, że nudzi się po góra 3h, bo gierka jest ładna i klimatyczna, ale totalnie sztampowa i powtarzalna. Ale mi się już w ogóle gry szybko nudzą, większość tytułów w które ostatnio grałem dropnąłem, więc może to tylko ja
A wracając do samej gry - majstersztyk. Świetny design i pomysły.
Szkoda tylko, że nudzi się po góra 3h, bo gierka jest ładna i klimatyczna, ale totalnie sztampowa i powtarzalna. Ale mi się już w ogóle gry szybko nudzą, większość tytułów w które ostatnio grałem dropnąłem, więc może to tylko jaTa gra się nudzi jedynie temu komu się nudziła I część gry.
Szkoda tylko, że nudzi się po góra 3h, bo gierka jest ładna i klimatyczna, ale totalnie sztampowa i powtarzalna. Ale mi się już w ogóle gry szybko nudzą, większość tytułów w które ostatnio grałem dropnąłem, więc może to tylko ja
Ale mi się już w ogóle gry szybko nudzą, większość tytułów w które ostatnio grałem dropnąłem, więc może to tylko jaMam to samo - max 2h i musi być przerwa, a jeżeli to coś szybszego i lżejszego (jakaś automatówka na ten przykład), to do pierwszej straty życia. Zginę i wyłączam, cała motywacja ze mnie ulatuje. Starość nie radość, panie. Tyle że ja definitywnie nie dropuję, ale za to potrafię męczyć trzy miesiące gierkę która jest do skończenia w tydzień. A w tych krótszych zaczynam cheatować (kody, sejwstejty z emulatora co dwa ekrany).
Mam to samo - max 2h i musi być przerwa
Mam to samo - max 2h i musi być przerwa, a jeżeli to coś szybszego i lżejszego (jakaś automatówka na ten przykład), to do pierwszej straty życia.Ja gram w gry nawet po kilkanaście godzin bo czym się dłużej gra tym bardziej wciąga (tym bardziej jeśli gra ma fabułę).
Większość automatówek da się przejść w 20 minut, gdy już masz je w jednym paluszku. Zatem raczej nie dałbyś rady grać kilkanaście godzin w kółko w to samo, no chyba że jesteś masochistą. :badgrin:W takie raczej nie, ale teraz właśnie gram w Crysis 2 i muszę powiedzieć, że to jest coś wspaniałego. Chyba jest to najładniejsza wizualnie gra jaka powstała, a w dodatku ma ciekawą fabułę (co wcale nie jest częste).
Ja na razie z Alicją daje sobie spokój póki nie kupię lepszej karty graficznej bo co prawda chodzi u mnie ale potrafi przyciąc i musiałem ostro zjechać z ustawieniami grafiki.Ja mam tą kartę i procesor więc działa super.
Oprócz tego oglądam sobie Invader'a Zim'aJuż se ściągam.
Invader Zim Opening (http://www.youtube.com/watch?v=j-tgGwKZeko#)
IMHO bardzo zabawne, a zainteresowałem się nim dopiero jak zacząłem przeglądać sobie komiks Johny the Homocidal Maniac (http://books.google.com/books/about/JTHM.html?id=KOWFacYRlXoC)
Tak mi sie spodobał że zamawiam sobie wydanie z UK :smile:
Kurde, też bym chciał mieć taki sprzęcior...Nie ty jeden. Jest to tym gorsze, że siedzę i patrzę jak kasa na niego odłożona rozłazi się na życie...
Nie ty jeden. Jest to tym gorsze, że siedzę i patrzę jak kasa na niego odłożona rozłazi się na życie...Cóż, przynajmniej życie jest ciekawsze od nolife'ienia przed kompem ;).
Cóż, przynajmniej życie jest ciekawsze od nolife'ienia przed kompem ;).Ale ja zawsze nołlajfię przed kompem. To jest moje prawdziwe życie, wyjście po zakupy czy do roboty to przykra konieczność. Dlatego wolałbym robić to na dobrym sprzęcie, takim który nie będzie mnie ograniczał w kwestii gier czy rozdzielczości oglądanych plików video.
Na pewno nie jest zły choć karta graficzna Radeon 6870 zbyt dobra nie jest.W sumie masz racje, ale niestety nie sram złotem :wink: .
ASUS GF GTX 570 1280 MB byłby najlepszym wyborem.
Umieram przez tą pogodę, a dokładnie to zaziewam się na śmierć. Wczoraj jakoś wysiedziałem w robocie 14h (z przerwą na obiad), ale dziś nie wyrobię. Zimno, pada, ciśnienie leci na łeb, a ja tylko marzę o urlopie zamiast kończyć to co muszę skończyć przed tym urlopem.Ale do oglądania anime pogoda świetna. Choć mogło by być trochę chłodniej.
TIP OF THE DAYAle to, niestety, w sytuacjach a'la Somalia. Jak ci tak zagląda w oczy tylko taka przeciętna Polska bieda, to się odżywiasz nieregularnie oraz tanim junk foodem po której to kuracji masz szansę bardziej przytyć niż schudnąć.
Korzyścią niedoborów finansowych jest możliwość zgubienia paru zbędnych kilogramów :idea:
A tego typu lapek nadawałby się jako mniejszy substytut stacjonarki? Tak pytam, bo też aktualnie rozglądam się za latopem na zbliżające się nieubłaganie studenckie czasy.Na studia lapek jest zdecydowanie wygodniejszy. Jeśli nie mieszkasz w ich czasie w rodzinnym domku a błąkasz się po stancjach to lapek 100x lepszym rozwiązaniem nawet uwzględniając stosunek ceny do osiągów.
Wiem, że to nie miejsce i nie to forum, ale czy zna ktoś dobry sposób na stłuczenia?(http://fc04.deviantart.net/fs71/f/2011/043/6/b/walk_it_off_by_dizzypacce-d39f9uh.png)
Dziś na treningu kolega zakosił mi bombę na piszczel, refleks mój uratował przed złamaniem, ale mam i tak obrzęk wielkości pięści. I powoli zaczyna boleć. :/
Nie widziałem tego i nie mam zamiaru. Zapewne nawet słabe anime jest lepsze od tego.
Nie widziałem tego i nie mam zamiaru. Zapewne nawet słabe anime jest lepsze od tego.(http://img263.imageshack.us/img263/9796/131267570524.png)
A poważniej: przeciętne anime jest od MLP:FiM słabsze.Jestem pewien na 99 procent, że nawet słabe anime (już nie mówiąc o przeciętnych) jest lepsze od tego. Domyślam się, że tu głównie chodzi o jakiś humor co niektórym się spodobał.
Jestem pewien na 99 procentZdecyduj się.
Jak do tej pory nie powstały lepsze animacje niż anime więc wątpię żeby coś zmieniło się pod tym względem.to gadaj sam - ja nie lubię bić głową w beton.
2. Jeśli tak zaczynasz rozmowęTo było zwykłe stwierdzenie faktów. ; ) Jednak może faktycznie te kucyki są tak wybitne jak piszesz. ; )
2. Jeśli tak zaczynasz rozmowę:to gadaj sam - ja nie lubię bić głową w beton.
Mylisz słodkość z pociągiem seksualnym...Akurat tu nie masz racji gdyż co innego napisać "ten szczeniaczek jest kawaii" (a niektóre tak na mnie działają), a co innego "te dziewczyny są kawaii".
Nie widziałem tego i nie mam zamiaru. Zapewne nawet słabe anime jest lepsze od tego.
No nie mów, że wolisz pokemony od tego. ;)Jeśli mowa tylko o grafice to pokemony wyglądają lepiej niż te kucyki.
Ogólnie pisząc nie lubię kreskówekAle uważasz się za fana anime, tak?
Po prostu nic wartościowego (i co ważne ładnego) poza Japonią nie ma.No to tyle w temacie...
Jeśli mowa tylko o grafice to pokemony wyglądają lepiej niż te kucyki.Nie oceniaj książki po okładce...
Ale ty sprawdzałeś, a Alfa/Omega-chan wie to od urodzenia. Taka jest różnica między śmiertelnikami a bytami postludzkimi.
Czadowy Fan Art (pewnie Anfanowi się nie podoba, ale co tam...)! :biggrin:A to cię zaskoczę bo mi się podoba. :D
Z moich obserwacji wynika, ze w ocenie pewnego osobnika elementem zbednym w anime jest jakakolwiek fabula byle kawaii laski byly ;)Kto tak uważa ? Największy wpływ na ocenę anime mają fabuła i postacie. Nawet jak w ogóle nie będzie kawaii dziewczyn to anime może być świetne.
Nie tak prędko - tu kryteria są dużo bardziej wysublimowane. Laski muszą być nie tylko kawaii, ale muszą też być miłe, musi się robić smutno jak im się krzywda dzieje, nie mogą być wkurzające itp. A bardziej ogólnie to muszą być fajne, a są fajne wtedy, gdy są fajne i niewkurzające :PWilku dla ciebie też na pewno się robi smutno jak ładnej dziewczynie, którą polubiłeś w anime dzieje się krzywda ?
No i nie mogą bić chłopaków, bo wtedy anime automatycznie jest gniotem.Wiesz częściowo masz rację, ale nie do końca gdyż wszystko zależy od uzasadnienia danych scen. Pamiętaj, że jeśli pozostałe elementy danego anime są bardzo dobre to można nawet przymknąć oko na niektóre idiotyzmy. Głupie by było z mojej strony nisko ocenić anime tylko z powodu istnienia kilku irytujących scen. Staram się zawsze obiektywnie je ocenić czyli jakie ma plusy i jakie minusy.
No i im lepsze lub gorsze animu, tym więcej wyboldowanych słów w 'recenzji'. Tylko nijakie serie są opisywane jednostajnie.Mówisz, że takie wnioski wyciągasz na podstawie moich postów. :D
No i najważniejsze jest, żeby przez pięć kolejnych postów pisać dokładnie to samo, czasem tylko zmienić kilka słów.To akurat błędny wniosek. Nie piszę tego samego. Odpisuj na moje opinie o anime to się przekonasz.
Wtedy mamy pewność, że animu jest gniotem albo arcydziełem.
Wilku dla ciebie też na pewno się robi smutno jakładnej dziewczyniepostaci, którą polubiłeś w anime dzieje się krzywda ?
Poprawiłem, teraz możemy podyskutować. Choć w sumie nie ma o czym, bo to nie od postaci tylko od sceny zależy, czy mi smutno czy nie.Ja jednak wolę używać zwrotów "ładne dziewczyny z anime" niż "postacie z anime".
W tym roku nie obejrzę już chyba nic z loli/moe...Nie sądziłem, że prawdziwe dziewczynki też masz za loli i moe skoro narzekasz na ich nadmiar.
Sieciowiec jestem, to i robię projekt sieci komputerowej dla jakiejś instytucji. Padło na pobliskie gimnazjum. W czasie praktyki miałem robić analizę wymagań, szacować ruch sieciowy, zapoznać się z modelem prac instytucji itd, ale baby zagoniły mnie do tabelek. Z grzeczności (jedna z nich ma podbić mi pieczątkę) nie wypadało odmówić.No to prze... znaczy niefajnie.
to ktoś może do Was zajrzeć.Rozumiem że jesteśmy na cenzurowanym :D Ok, postaramy się nie robić za dużo kłopotów. :)
Obiecujemy.Dobra, dobra. :P
Ale w "Skąd ten kadr?" nie było przecież wcale tak źle. Wszystko przecież było związane z tematem.
Rozumiem że jesteśmy na cenzurowanym :D Ok, postaramy się nie robić za dużo kłopotów. :)Nie no, pisałem "może".
A piszę to, bo skoro Mi nie ma, a mnie nie będzie, to ktoś może do Was zajrzeć. :PMówisz i masz ;o
Wiesz za co bym Cię z chęcią zlinczował? Za offtop. Perfidny, bo chwilę wcześniej podałem link do tematu o EL.Wiem, ale skoro nie ma Mi i Ijona to raz sobie użyłem. :p
Po głupim poniedziałku poczułem się tak zmęczony, jakby to co najmniej był czwartek. A to jest dopiero wtorek >.>Na dni tygodnia trzeba uważać. Człowiekowi zdaje się, że to sobota, a tu znienacka może wypaść środa. Ja parę razy dałem się nabrać na dodatkowy czwartek. Są takie tygodnie, gdzie występują dwa czwartki pod rząd. Żyjesz piątkiem, już się nastawiasz na weekend a tu: bach! Czwartek. I musisz przeżyć jeszcze jeden dzień zamiast odpoczynku.
Jeśli to Was pocieszy, to jest duża szansa że to moje ostatnie wakacje - no liczę że zdam te dwa semestry i ... i nie wiem co potem. :smile:Bezrobocie.
Bezrobocie.Może i tak. :P
Ijon, zawsze możesz spróbować zostać na uczelni.Zobaczymy, ale na moim wydziale (fiza, astro & infa stos. z UMK w Toruniu) to jest dużo (porównując do kraju) pracowników w stosunku do studentów - więc nie liczę na taką opcję.
Zawsze też pozostaje nauczanie w jakiejś podstawówce bądź liceum.No, ale nie robiłem nauczycielskiej fizy.
Możesz też zrobić jakiś kierunkowy licencjat/podyplomówkę jak protetyka słuchu (sporo powiązanych przedmiotów - kumpel tak zrobił i dobrze się ustawił dzięki temu).Z jakichś wydziwiań to się raczej śmieję, więc chyba nie. :P
Kurde, Wyspa, nie pisałeś za dokładnie, bo jakbym wiedział, że masz takie problemy z ubezpieczycielem to może coś bym doradził bądź pomógł.Cóż sprawa już i tak załatwiona, a problem polegał na tym iz samochód którym jeździłem miał niecałe 3 lata i właściwie nie występował wtedy (teraz chyba tez nie) na rynku aut używanych, więc nawet biorąc rzeczoznawce nie mogłem udowodnić ile jest wart, no i ubezpieczyciel policzył sobie po swojemu...
Hunter, takich pytań się nie zadaje, bo od każdego uzyskasz inną odpowiedź, a jak przyjdzie anfan to dostaniesz takie tytuły, że już totalnie nie będziesz wiedział co z nimi zrobić : ) Mnie np. wzruszyła końcówka CB.A mi nawet i przy Nichijou się ze 3 razy udało wzruszyć :D.
niestety tak już w polsce jest, że co rysowane to z miejsca uważa się za bajki...sorki, kreskówki dla dzieci.Dlatego ludzi trzeba nauczać bo najgorsze co można zrobić to pogodzić się z takim traktowaniem anime przez innych.
Teraz to się uśmiałem :D
Najlepiej każdemu rodzicowi (i osobie nie znającej się na anime) pokazać Elfen Lied to od razu zrozumieją, że anime są również dla dorosłych widzów.
Co do mang natomiast uważam iż są bardzo dobrze wydawane, owszem 37 zł za karin (w japonii jakieś 4-5zł) to sporo, lecz wg mnie zarówno papier, druk jak i tłumaczenie stoi na równie wysokim poziomie, no i mamy 2 tomiki w jednym. Po za tym dochodzi kwestia tego, czy ktoś woli czytać piksele, czy zadrukowany papier.Tu się z tobą również zgadzam Hunterze. Pod względem jakości w stosunku do ceny to (z wyjątkiem Egmontu) uważam, że polski rynek jest jak najbardziej w porządku. Szkoda tylko jednak tylko, że taki ubogi. Ale nie ma co się dziwić skoro w Polsce szerzy się wtórny analfabetyzm.
Też słyszałem, ale z moją pamięcią do tytułów nigdy nie mogłem tego znaleźć ;)
Ja już bym prędzej optował za La Blue Girl.Porównywanie takich produkcji do Elfen Lied jest niedorzeczne. Elfen Lied to anime gdzie najważniejsza jest dobra fabuła i ciekawe postacie.
Dwa miesiące za tym utworem łaziłem : PNa stronie PR w zakładce programu trzeciego zawsze są play listy piosenek które były puszczane w poszczególnych audycjach.
Może to wynikać z niskiego zainteresowania potencjalnych nabywców, z drugiej strony jak nie ma nabywców/rynku, to wydawca nie widzi powodu by wydawać grubą kasę na lepszą jakość. Kółko się zamyka.Owszem. Ale powiedz mi w czyim to jest interesie żebym ja zaczął kupować? W moim? No raczej nie, bo ja mam lepiej za darmo. Więc to nie ja mam robić pierwsze kroki do budowania rynku, tylko wydawcy - bogatością oferty, profesjonalnym wydaniem, atrakcyjnością ceny w stosunku do jakości. Ich w tym głowa, żeby ładnie zareklamować i sprzedać mi produkt, którym przecież anime też w końcu jest. Mówię, czasy gonienia za wszystkim co na rynku legalne już dawno minęły. A oni wciąż w nich tkwią.
Teraz to się uśmiałem :biggrin:Już tak kiedyś napisał, boooring. Zaczepki mu się wyczerpują. :biggrin:
Tu się z tobą również zgadzam Hunterze. Pod względem jakości w stosunku do ceny to (z wyjątkiem Egmontu) uważam, że polski rynek jest jak najbardziej w porządku.Owszem, wydaniom mang nie mam nic do zarzucenia. Tylko że...
Szkoda tylko jednak tylko, że taki ubogi....dobite...
Ale nie ma co się dziwić skoro w Polsce szerzy się wtórny analfabetyzm....i przyklepane. Dodałbym jeszcze nietolerancję samych czytelników - wystarczy przypomnieć sobie wystąpienia choćby Grisznaka, że nie życzy sobie wydania Kodomo no Jikan w Polsce. A takie rzeczy to ja bym kupił, to co wychodzi teraz kompletnie mnie nie interesuje.
Aż normalnie puściłem lotka jak było te 56 milionów, ale kurde nie wygrałem i nie będzie na harem. :razz:Harem jak harem, prywatna loliferma taka jak np. Hello! Project - to by dopiero było to. :biggrin:
Raczej trzeba zaczynać edukacje od tego, że MiA się dzieli na tytuły dla dzieci, młodzieży i dorosłych, zamiast z miejsca puszczać EL, La BG, czy BB.Tylko najgorsze jest to, że ludzie nie chcą się edukować i nie ma kto tego robić.
Chociaż mój tata oglądał ostatnio Lady Innocent i stwierdził kiedy zamierzam wynająć pokojówki :)Nigdy bym nie pokazał rodzicom anime, a takiego +18 to już w ogóle.
Owszem. Ale powiedz mi w czyim to jest interesie żebym ja zaczął kupować?Całkowicie się zgadzam i rozumiem, jednak trzeba by to wytłumaczyć polskim wydawcom, najlepiej tak by to zrozumieli. Ale Polska jest krajem absurdów i jak coś zrobią dobrze to kolejnych 10 muszą s....
Nigdy bym nie pokazał rodzicom anime, a takiego +18 to już w ogóle.Kiedyś tam przypadkiem natrafił na jakiegoś lightowego i w sumie kiepskiego henatica, więc opowiedziałem jak to wygląda w Japonii. A Lady natrafił ostatnio jak robiłem remanent na półce z płytami, to sobie obejrzał. Ale nie był jakoś mocno zaaferowany.
I np za 20zł jest melancholia haruhi a za 25 ouran czy code geasTo cena za jedno DVD. Przy dodawaniu do koszyka trzeba wybrać, które odcinki nas interesują. Swoją drogą, ktoś orientuje się, jak stoi ich jakość wydań?
O ile się nie mylę jest to cena za cały sezon, ale na prawdę trudno mi w to uwierzyć :smile:
Swoją drogą, ktoś orientuje się, jak stoi ich jakość wydań?
Oprócz GitSów można kupować filmy wydane przez firmy o profilu non-animu. Duże firmy mają profesjonalny sprzęt, technologię i tłumaczy, a animu to dla nich kolejny produkt do opchnięcia. Nie mają pasji ani misji do spełnieni. Ale ich średni rzemieślniczy poziom i tak jest o wiele wyższy niż to, co sobą reprezentuje grupka pasjonatów. Poza tym mamy normalne tłumaczenie filmowe - bez honoryfikatorów, szczątków japońszczyzny i podchodzenia do kultury z pochyloną głową. Do tego z korektą/redakcją i wykonane (z angielskiego) przez pana, który dobrze zna nie tylko język bazowy, ale i docelowy.Dokładnie. Od Imperial CinePix i Warner Bros Video mam Paprike, Steamboya, Rodziców chrzestnych z Tokio, Bebopa, Metropolis oraz Tekkonkinkreet, i złego słowa o tych wydaniach powiedzieć nie mogę (poza tym, że swego czasu było to wszystko całkiem drogie i trzeba było czaić się na promocje).
Przykład - filmowy Bebop. GitSy też robili ludzie, którzy na co dzień zajmują się lokalizacją normalnych filmów. My się podniecamy, że wreszcie coś ze świetnym obrazem i tłumaczeniem, a to po prostu wydanie... normalne.
Wie ktoś może jak odpalić gry z PS1 na konsolce PSP?Ja w sumie jak zauważyłem na warezowni po wpisaniu po danym tytule wyskakuje wersja na ps1 i od razu wyskakuje przeróbka psp, no ale można i samemu.
Postanowiłem pójść drogą kupowania dysków a nie zaopatrzenia się w nagrywarkę Blu-ray i zakupiłem sobie zewnętrznego Samsunga 700 giga pojemności. Elegancki i malutki zmieści się nawet w kieszeni. I kosztował tylko dwie i pół stówki. Zdecydowanie opłacalna inwestycja.Nagrywarka blu-ray powiedział bym, że to lepsza inwestycja.
Postanowiłem pójść drogą kupowania dysków a nie zaopatrzenia się w nagrywarkę Blu-ray
Nagrywarka imo psu na budę, ale odtwarzacz z czasem się przyda.Wiesz co, najlepiej się nie wypowiadaj w ogóle Wilku. : )
Nie mniej również myślę o dysku niż nagrywarce BD. Kłopot z tym drugim, bo raz że drogie, stosunkowo mało osób ma bo niedawno się pojawiło, no i niby płytki pojemniejsze, ale jakoś cenowo nie zachwycają. 25 GB za 30-40 zł jakoś mnie nie przekonuje, za 15 zł mam ciastko z 10 dvd które w sumie mieszczą jakieś 47GB.Hunter Killer jedna płytka BD 25 GB kosztuje 5 zł.
Jedyny plus, że BD to jedna płyta a nie 10 z pudełkiem, ale akurat ja mam miejsca tyle, że to dla mnie żaden atrybut.
A dysk ma ta przewagę, że jest nie większy od pudełka DVD i przechowuje setki gigabajtów i chyba jest trwalszy od płyt.
Hunter Killer jedna płytka BD 25 GB kosztuje 5 zł.Sony znalazłem za 35, ale fakt na necie są i za 5 zł, z tym tylko że ja na ogół kupuje z 50 DVDków i mam je za mniej niż 1zł sztuka, zatem dla mnie nadal przeważają.
Nagrywanie na DVD to już dawno przeżytek.To samo mówiono jak pojawiło się DVD, "CD to już przeżytek, kto to w ogóle kupuje?" cóż jakoś do dziś CD nadal są w sklepach i nadal nagrywa się na nich różne rzeczy...
Ha to masz chyba tego największego "bambusa" :smile:Miałem kiedyś okazje kupić taki za 2200 od znajomego, ale głupi nie kupiłem :sad:
Kurcze, na razie będę próbował na tym co mam, bo z pracą krucho, ale muszę pomyśleć nad choćby bamboo jakimś, bo ten penek jest niby A4, ale i tak nie używam całej powierzchni a do tego PS nie chce z nim współpracować. No i pióro jest na baterie. :razz:
Patrzyłem ostatnio w sklepie na wacoma PL-900 z ekranem LCD 19" fajna sprawa bo imituje normalne rysowanie bez odwracania głowy na monitor, ale cena przyprawiła mnie o palpitacje serca.
A, jak będziesz miał miał skład i publikacje to polecałbym bardziej zapoznać się z Adobe indesing'em. Nas facet szkolił na Quarku, też bardzo dobry program i ma sporo dodatków, ale jednak indesing jest bardziej popularny.No to u nas na opak... właśnie tradycyjne techniki są w mniejszości.
W sumie wybrałbym się na studia raz jeszcze. :DMój to już 3ci index ale w końcu trafiłem na to co mi się podoba ;)
Graficy i niegraficy, szukałem po googlach odpowiedzi, ale nie znalazłem. Jak to jest z piórkami pod tablet? Do każdego jest przypisany konkretny model? Czy jeżeli piórko mi padło a gwarancji już dawno nie mam (tak jak i pewności, czy tablet w ogóle jeszcze poprawnie działa), to czy mogę zakupić jakieś inne z nadzieją, że wszystko ładnie się pogodzi, czy niestety? :<jeżeli kupisz piórko tej samej firmy to powinno być OK. Ale najlepiej było się podpytać przed kupnem u producenta. jeżeli jest polski przedstawiciel to na pewno odpowiedzą... sam często dzwonie w takich sprawach ;)
Chociaż nie wiem ile trwają u was inżynierskie. U mnie 7semestrów/3,5 roku.U mnie - fizyka techniczna w Toruniu - też. Do tego 3 kolejne sem. robię mgr.
O rzesz ty! Mają znowu puszczać Sailor Moon w telewizji! Ma lecieć na TV4 od 1 grudnia o godzinie 17.30Good News! :)
O rzesz ty! Mają znowu puszczać Sailor Moon w telewizji! Ma lecieć na TV4 od 1 grudnia o godzinie 17.30OH SHI---
Waneko wydaje Battle Royale. Z jednej strony fajnie - coś porządnego. Z drugiej - kto chciał, ten już dawno przeczytał.
Kupować czy nie kupować... Chyba rzucę monetą :/
Waneko wydaje Battle Royale. Z jednej strony fajnie - coś porządnego.Mógłbyś rozwinąć? Nie jestem do końca zdecydowany co do zakupu, więc wszelkie opinie mile widziane :biggrin: .
Można z tego co wiem, np. mój wykładowca jak renderował coś w 3Dmaxie to używał bodaj 3 kompów połączonych na raz.Jak byś się dowiedział czegoś wiedział bym był wdzięczny ;)
Sam niestety nie wiem jak to dokładnie zrobić, bo nigdy nie miałem 2 kompów. Jak kumpel mi się odezwie na gg to go zapytam, ewentualnie może zapytaj się na forum informatycznym.
Wszystko jest możliwe (tylko nie w Windowsie):Tego się obawiałem, że jest to albo nie możliwe albo poza moimi zdolnościami. Akurat programowanie mi nie leży i jest na to odporny :). Więc sam sobie nie napisze ewentualnego playera. Kwestia taka, że właśnie potrzebował bym większej mocy obliczeniowej do moich działań niby zwykłych, ale odczuwam brak mocy. Szczególnie przy wielozadaniowości.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Beowulf_(informatyka) (http://pl.wikipedia.org/wiki/Beowulf_(informatyka))
Tyle że tworzenie klastra komputerowego, żeby pooglądać sobie animu, to jak płoszenie komarów czołgiem - niby można, ale wysiłek niewspółmierny do problemu. Kupa roboty, kupa wiedzy + prawdopodobnie sam musiałbyś napisać playera i zestaw filtrów obsługujących przetwarzanie równoległe.
Jak byś się dowiedział czegoś wiedział bym był wdzięczny ;)Ogólnie to powtórzył to co napisał Sir Ace, z tym że kiedyś próbował zrobić to w Windzie, jakoś ją tam zmuszając do tego, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Zatem niestety chyba niewiele pomogę.
Ma ktoś może radę? Mam Xboxa jedynkę i gdy chcę go podłączyć do tv bez eurozłącza za pomącą chinchów (kabel jest rozdwojony na euro i chinche z din) to mam tylko dźwięk ale bez obrazu. Na telewizorze z euro wszystko jest normalnie. Ma ktoś jakiś pomysł?Tzn jak bo nie rozumiem do końca. Jeśli podłączasz (żródło)euro -> (odbiornik)euro to działa, a jeśli (żródło)euro -> (odbiornik)chinche to nie?
Tak czy inaczej to (http://www.youtube.com/watch?v=viTkj0eu-fk#ws) przykleiło się do mnie i nie chce odczepić. Może nie jest to super przebój na miarę Gagi, czy Bibera, ale mi się szalenie podoba.
I w takich chwilach się cieszę, że w pokoju zabrakło mi miejsca na telewizor. Tylko orogramy informacyjne mam streamem przez neta, ale nawet na nich jakoś słabiej epatują mikołajami :PJa mam w pokoju telewizor, ale od lat służy mi tylko i wyłącznie jako monitor do Amigi. Gdy mówię znajomym że nie mam do niego żadnego kabla czy dekodera, to nie chcą mi wierzyć. Tak się uzależnili od codziennej porcji rewelacji z gadającego pudełka, że nie wyobrażają sobie życia bez niego. A ja tak żyję już dobre 10 lat.
A niech cię drzwi ścisną, straszliwie mózgoj*bne @_@Tego typu dreamdance'owych kawałków mogę ci na kopy powrzucać, w latach 1995-1998 to był cholernie popularny gatunek w klubach. Tyle że niestety już nie będą poniakowe. Rzeczywiście bardzo przyjemny, spokojnie można by go było wtedy puścić (oczywiście bez klipu) i daję głowę, że dancefloor natychmiast by się zapełnił.
A niech cię drzwi ścisną, straszliwie mózgoj*bne @_@Oj to raptem jeden z całej listy tego co ostatnio słucham. Ale muszę powiedzieć, że tak zrobiony kawałek (przynajmniej wg mnie) świetnie pasuje do FlutterShy.
Ze też mnie nakręciliście z tymi kucykami Wilku z Tenchim. :razz:
Ostrzysz zęby na kalendarzyk adwentowy?
Forum upada? Dziwne, nie zauważyłem. Nie wiem jak na innych działach, ale nasz przecież ma się całkiem dobrze. Może i jest tu mało użytkowników, ale dzięki temu mamy niemal rodzinną atmosferę.Prawdę mówiąc z każdym działem gildii jest słabo. Mało użytkowników i nowych postów.
w zasadzie nie widzę w sieci innego miejsca dotyczącego m&a, w którym mógłbym się wypowiadać.Na samej gildii to bym się zanudził dlatego wypowiadam się na kilku forach.
btw. znowu dzięki amv odkryłem kapitalną muzę - Frou Frou : )Must Be Dreaming? Zresztą ogólnie cały album jest niezły, zwłaszcza początek. Też ich odkryłem dzięki AMV-ce.
Odebrałem dyplom inż. :cool: Chyba skoczę po coś do picia.
A kawałek Must Be Dreaming, był już w AMV Hell 3 (z azumangą o ile dobrze pamiętam)Do Must Be Dreaming był osobny klip z RahXephona zatytułowany Euphoria.