Zobaczyłem "Prometeusz" i muszę przyznać, że nie rozumiem tego całego narzekania wszędzie na ten film. Co prawda jeśli ktoś to odbiera jako origin Alienów to faktycznie nie będzie zadowolony. Jednak jeśli brać to jako całkiem osobną historię to już jest ok. Zdjęcia świetne i cała realizacja. Fabuła tak do połowy filmu też dobra. Typowe SF z lekkim zacięciem na zadawanie trudnych pytań. Potem co prawda film zmienia się w jakiś horror w klimacie kliku nastolatków zamkniętych w domu z mordercą, ale nadal nie jest jakoś źle. Również momentami zdarzają się totalnie nielogiczne momenty fabuły, ale pomijając to wszystko ja się bawiłem naprawdę dobrze i nie nudziłem się w kinie co już jest wielkim plusem. Jak dla mnie całkiem przyjemne kino rozrywkowe i tyle.Zgadzam się! Film IMO godny uwagi, świetny klimat, przyciąga wzrok. Kawał dobrego kina SF, którego nie było od lat
Zgadzam się! Film IMO godny uwagi, świetny klimat, przyciąga wzrok. Kawał dobrego kina SF, którego nie było od lat
Guy Pearce w roli starcaWystępował jako młody Wayland w materiałąch promocyjnych, ale też nie mam pojęcia po cholerę uparli się z charakteryzacją.
Zarzuty Hagath uważam za naciągane.Bohaterowie zachowują się jak idioci.
zawieszenie niewiarywtf ;o
Ot, faktycznie świat się kończy - androidy są zbyt nieludzkie, ludzie zbyt ludzcy, a panie domu zbyt perfekcyjne.+1
Indiano Jonesie, zaklinaczu łodzi podwodnych, wracaj czym prędzej! Wskocz znowu do jakiejś lodówki i wskaż nam, jak zwyciężać mamy!
Ot, faktycznie świat się kończy - androidy są zbyt nieludzkie, ludzie zbyt ludzcy, a panie domu zbyt perfekcyjne.a
Indiano Jonesie, zaklinaczu łodzi podwodnych, wracaj czym prędzej! Wskocz znowu do jakiejś lodówki i wskaż nam, jak zwyciężać mamy!
aChętnie pogadam o filmie, ale trudno dyskutować z ludźmi potępiającymi w czambuł "Prometeusza" w taki sposób. Wymyśliłem sobie spiskową teoryjkę, dlaczego tak się dzieje. Otóż wielu ludzi chciało obejrzeć w filmie przede wszystkim Obcego, czego pośrednio dowodzi grafika wrzucona przez TC. Tymczasem w obrazie Scotta nie ma Obcego, a prezent w postaci ostatniej sceny widocznie większości fanów nie zadowolił. Łatwo wyobrazić sobie ten proces - oglądam i oglądam, czekam, a Aliena ciągle nie ma, rośnie we mnie irytacja, więc zaczynam się czepiać wszystkiego, co tylko się nawinie. Dosyć niefortunne podejście, moim zdaniem...
myślałem, że chcesz pogadać o filmie
Chętnie pogadam o filmie, ale trudno dyskutować z ludźmi potępiającymi w czambuł "Prometeusza" w taki sposób.W jaki sposób? Że mnie denerwują oczywiste plot hole?
Wymyśliłem sobie spiskową teoryjkę, dlaczego tak się dzieje. Otóż wielu ludzi chciało obejrzeć w filmie przede wszystkim Obcego, czego pośrednio dowodzi grafika wrzucona przez TC. Tymczasem w obrazie Scotta nie ma Obcego, a prezent w postaci ostatniej sceny widocznie większości fanów nie zadowolił. Łatwo wyobrazić sobie ten proces - oglądam i oglądam, czekam, a Aliena ciągle nie ma, rośnie we mnie irytacja, więc zaczynam się czepiać wszystkiego, co tylko się nawinie. Dosyć niefortunne podejście, moim zdaniem...lolson
prezent w postaci ostatniej sceny widocznie większości fanów nie zadowoliłjak dla mnie mogli ją sobie darować
Po drugie, serio, obejrzyj trochę AKTUALNYCH dokumentów o powstaniu człowieka tworzonych w USA.coś w tym stylu? (http://www.youtube.com/watch?v=6oGqPc6poS4#)
Nieraz już twórca SF brał temat który jest zaledwie ziarnem i rozwijał go do wielkich granic. Tak właśnie było IMO w tym przypadku. Część naukowców zaczęła odchodzić od teorii Darwina, więc reżyser przedstawił jak on to sobie wyobraża. Głupotą jest walka na fakty w związku z filmem SF umiejscowionym za 100 lat od teraz.Ja odniosłem wrażenie, że Ridley po prostu sięgnął po wyświechtany motyw wykorzystany np. w Gwiezdnych Wrotach i AvP.
Ja odniosłem wrażenie, że Ridley po prostu sięgnął po wyświechtany motyw wykorzystany np. w Gwiezdnych Wrotach i AvP.
Ja świetnie rozumiem, że ogół widzów to maniakalni naukowcy próbujący na siłę udowodnić swoją teorie, więc mogą śmiało ręczyć w tej sprawie. Ja ich odebrałem jak swego rodzaju księży. Wierzących w swoją teorię, bo poświęcili jej całe życie. I staram się ich zrozumieć - gdybym wierzył tylko w jedno całe życie nikt by mi w ciągu dwóch dni tego nie wyperswadował.[/size]
Nie wspomnę już o roli czarnoskórego kapitana statku którego najdłuższa wypowiedź nie liczyła więcej niż jedno zdanieNie szkodzi, to jest Stringer Bell. Każda scena z jego udziałem ocieka zajebistością.
zwłaszcza wygląd obcej rasy zrobił na mnie duże wrażenieMasz na myśli Inżynierów? Problem z nimi jest taki, że z oryginalnego Alienia wynikało, że przedstawiciele tej pradawnej rasy wyglądali jak wielkie, kosmiczne słonie, a tu nagle w prequelu dostajemy łysych, białych kulturystów...
Szkoda, że na koniec nie owinął się flagą USA - scena aż się o to prosiła.TO JEST STRINGER BELL.
TO JEST STRINGER BELL.TO JEST LUTHER
Ciekawostka:Spoiler: pokaż
Do nowego "Newsweeka" został dołączony "Prometeusz" na DVD.(http://www.newsweek.pl/bins/Media/Pictures/fe/fe7c/fe7c686423384231b90fa69c5a934fca.jpg)Info wydawcy:
Prometeusz. Instrukcja obsługi
Już w poniedziałek z „Newsweekiem” „Prometeusz” Ridleya Scotta, po raz pierwszy na DVD. Zapraszamy na seans ze specjalnym przewodnikiem.
[...]
1. Seksualny atak
Kopalnią tematów dla psychologów i psychiatrów okazała się seksualna sfera filmów Scotta. W „Prometeuszu” zastanawia uderzające podobieństwo Obcego do ogromnej, zębatej waginy. No właśnie, jest Obcy emanacją krwiożerczej waginy czy może groźnego fallusa? Ostrzeżeniem przed groźbą męskiej czy może jednak kobiecej dominacji?
Nie można przeoczyć sposobu, w jaki Obcy infekuje człowieka – przez usta. Sceny z szamoczącym się osobnikiem, który wpycha się bohaterom do gardła, możemy oglądać i w „Ósmym pasażerze”, i w „Prometeuszu”. Dokładnie w ten sam sposób – wciskając jej do gardła długi przedmiot – android Ash próbuje w „Obcym” zabić główną bohaterkę Ripley. Obcy jednak skaczą także do gardeł mężczyznom, bo tak wymyślił scenarzysta „Ósmego pasażera”, Dan O’Bannon, który przyznaje, że tym właśnie chciał straszyć męską widownię: wizją oralnego homoseksualnego gwałtu. – Zamierzam zaatakować ich seksualnie – mówił przed laty.
Pewnie znaleźli się też mężczyźni, których największym lękiem napawało coś innego: perspektywa kobiecej dominacji. Ellen Ripley to fenomen, Walentyna Tierieszkowa SF, pierwsza kobieta dowodząca załogami kosmicznych statków, produkt drugiej fali feminizmu z jej postulatami równości kobiet i mężczyzn w sferze publicznej oraz zerwania z separowaniem kobiet od pewnych zajęć czy zawodów. W świecie „Obcych” i „Prometeusza” to kobietom udaje się nie tylko rządzić (załogą „Prometeusza” dowodzi grana przez Charlize Theron Meredith Vickers), ale i przetrwać. Tymi, którzy umierają w pierwszej kolejności, są biali mężczyźni. Faktycznie musi być przerażające zobaczyć się w roli ginącego gatunku.
Z ta wagina to raczej przegieli, ale sama tworczosc H. R. Giger (http://en.wikipedia.org/wiki/H._R._Giger) ocieka seksem...