gildia.pl
Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiksy polskie => Wątek zaczęty przez: Blekit w Marzec 29, 2005, 08:57:46 pm
-
Takiego tematu nie widziałem, a jestem ciekaw opini o tym wydawnictwie, jako że przymierzam się do jego kupna
warto ?
jesli ktoś posiada numer 2, to jestem ciekaw opini o historii narysowanej wg opowiadania Edgara Allana Poe pt "Czarny kot"
-
jak na obronę czajnika w liceum plastycznym to całkiem nieźle wypada, ale niestety brak mu cierpliwości i systematyczności. np. ostatnio umieścił sutki w takim miejscu jednego rysunku, że wyszły mu nieudolnie napchane silikonem melony.
ogólnie warto sobie polukać comX jako graficzny wypas. ale niestety brak jest dobrej ręki do scenariuszy. nawet dobre pomysły sypią się w trakcie, a niektóre historie wygladają na pretekst do porysowania sobie.
-
ogólnie warto sobie polukać comX jako graficzny wypas. ale niestety brak jest dobrej ręki do scenariuszy. nawet dobre pomysły sypią się w trakcie, a niektóre historie wygladają na pretekst do porysowania sobie.
W najnowszym numerze jest bardzo dobra historyjka Janowczyka i Kurzyny. Nie będę ukrywał, że chwalę po znajomości, ale chwalę, bo uważam, że ten scenariusz przeczy twojej tezie o braku dobrej ręki do scenariuszy..
-
W najnowszym numerze jest bardzo dobra historyjka Janowczyka i Kurzyny. Nie będę ukrywał, że chwalę po znajomości, ale chwalę, bo uważam, że ten scenariusz przeczy twojej tezie o braku dobrej ręki do scenariuszy..
niezgorszy lecz banalny.
poza tym mówiłem o ogólnym obrazie po 3 numerach się rysującym i wciąż widocznym w piśmie.
-
niezgorszy lecz banalny.
Takim argumentem można pogrzebać każdy komiks
poza tym mówiłem o ogólnym obrazie po 3 numerach się rysującym i wciąż widocznym w piśmie.
To tylko trzy numery. I pismo idzie w dobrą stronę: potrzeba mu tylko więcej "banalnych" scenariuszy 8)
-
Takim argumentem można pogrzebać każdy komiks
nic na to nie poradzę.
To tylko trzy numery. I pismo idzie w dobrą stronę: potrzeba mu tylko więcej "banalnych" scenariuszy 8)
banalnych jak najbardziej i niebanalnych też. ważne żeby były spójne i nie wtórne.
-
Takim argumentem można pogrzebać każdy komiks
nic na to nie poradzę.
Poradzić możesz - po prostu nie używaj takich argumentów.
To tylko trzy numery. I pismo idzie w dobrą stronę: potrzeba mu tylko więcej "banalnych" scenariuszy 8)
banalnych jak najbardziej i niebanalnych też. ważne żeby były spójne i nie wtórne.
Moim zdaniem słabością pierwszego Com-Xu był nadmiar niebanalności. Wszyscy chcieli pokazać, że są artystami, a tu po prostu trzeba opowiadać historyjki.
-
Poradzić możesz - po prostu nie używaj takich argumentów.
wolę być szczery.
Moim zdaniem słabością pierwszego Com-Xu był nadmiar niebanalności. Wszyscy chcieli pokazać, że są artystami, a tu po prostu trzeba opowiadać historyjki.
tak ale ja mówię tu nie tylko o niebanalności graficznej, ale i tekstowej. ale myślę, że powoli uczą się komiksu jako pewnego tworu jednolitego, a nie dwu odrębnych warstw.
-
Poradzić możesz - po prostu nie używaj takich argumentów.
wolę być szczery.
Tu nie chodzi o szczerość lub jej brak, ale o konkretność zarzutu. Zarzut banalności jest niekonkretny, tak naprawdę nie wiadomo, o co chodzi, a każdy może domyślać się, że chodzi o coś innego. W dodatku, im kto ma bardziej wyrafinowany gust, tym więcej rzeczy uważa za banalne. Na początku człowiek uważa, że banalne są historie, w których chłopak spotyka dziewczynę, a na końcu za banalne uważa komiksy, w których jest fabuła.
Nie mówię już o komiksie Janowczyka i Kurzyny - to prosta historia.
Mówię o pewnym zjawisku ogólnym: o dążeniu do robienia niebanalnych historyjek, kończącym się najczęściej robieniem historyjek niedobrych.
Kiedy mówisz rysownikowi, że nie powinien robić historyjek banalnych, w gruncie rzeczy nic mu nie mówisz, skłaniasz go tylko do szukania udziwnień fabularnych i graficznych, a przecież nie tędy droga.
-
wiem że dla ciebie banalny ma tylko pejoratywne znaczenie. ale nawet w tej pejarotywności widać, że historia jest szablonowa i nie grzesząca oryginalnością.
bo ile to już historii w komiksie i filmie się widziało z takim startem i zakończeniem nie potrafiącym wyrwać się ze schematu.
oczywiście, że takie historie są ważne dla warsztatu twórców, ale nie można popadać w peany nad nimi, bo inaczej staną oni w miejscu i stwierdzą, że dalej nie ma sensu iść skoro tłumy pieją z zachwytu.
-
oczywiście, że takie historie są ważne dla warsztatu twórców, ale nie można popadać w peany nad nimi, bo inaczej staną oni w miejscu i stwierdzą, że dalej nie ma sensu iść skoro tłumy pieją z zachwytu.
Między peanem a narzekaniem, że banalne istnieje cała gama stanów pośrednich. Pochwalić nie znaczy "piać z zachwytu" (do piania mi daleko). Co do stania w miejscu - krytycy też powinni się rozwijać.
Co do warsztatu - zobaczymy, jaki będzie czwarty "Com-X"
Co do historyjki - poczekajmy na cały album, z którego ta opowiastka pochodzi - zobaczymy jak ten komiks funkcjonuje w kompozycji całości.
Co do słowa "banalny" - tak, słowa o pejoratywnym znaczeniu mają dla mnie pejoratywne znaczenie.
-
[Co do warsztatu - zobaczymy, jaki będzie czwarty "Com-X"
Co do historyjki - poczekajmy na cały album, z którego ta opowiastka
właśnie. poczekamy i zobaczymy.
-
przysłowiowo całkiem z głupa nabyłem ComX, zeby za przesyłke nie płacić...
nie bede sie przyłaczłą do <banalnego> sporu, boc kimżesz ja jestem, żeby wyrokować co banalne jest, a co nie.
ciekawakoncepcje prezentuje wspomniany powyżej komiks Janowczyka i Kurzyny. da sie wycisnąc wiecje z tego tematu, idąc banalnym tropem Makbeta i predestynacji.
podpasił mi bardzo utwór Zdanowicza i Jagodzińskiego. traktuje go bardzo osobiscie, bo winde mam sam i mieszkam na 8 od małego bąka i rózne jazdy miałem z dżwigiem. fajan konstrukcja, mnie zaskoczyło, sentment.
arcydurny artykuł o prawdziwych iąblach (wam też odceiłę z?).
fajne.
-
podpasił mi bardzo utwór Zdanowicza i Jagodzińskiego. traktuje go bardzo osobiscie, bo winde mam sam i mieszkam na 8 od małego bąka i rózne jazdy miałem z dżwigiem. fajan konstrukcja, mnie zaskoczyło, sentment..
Chyba chodzi Ci o komiks Januarego Misiaka "To tylko zły sen" (w żadnym innym nie ma windy).
Swoją drogą komiks rewelacyjny i przezabawny....
-
eee
owszm, popełniłem maleńki bład. cosik mi się pomieszało, ale chodzi włąsnie o tamten komiks ....
przepraszam i usuwam sie w cień, do kąta.
-
Com X
Dlaczego wszystko co człowiek wymyśli zostało wymyślone już wcześniej;)
-
4 numer ukazał się już na MFK kto ma to wie, jak wyszło. A moim skromnym zdaniem wyszło spox. Ogólnie czujemy się coraz lepiej w komiksach, choć czasami nadal cieknie nam z pod pióra (bez skojażeń...
5 numer pojawi się na WSK i poowali Was na kolana (przynajmniej w teorii). planujemy zrobic cos extra, bo w końcu 5 numer będzie jubileuszowy. Począwszy od okładki (piotrek janowczyk zaklepał sobie miejsce) po środek (wypas będzie, mamy kupe czasu na rysowanie i obmyślanie scenariuszy).
do 4 numeru niektóre komixy były robione szybko, byle by tylko zdążyć wydrukować. Mój do scen jagodzińskiego to przykład jak w 4 dni narysowac 7 stron (miało być 8, ale coś sie sypnęło i ogólnie wyszło tak sobie). Ale bądźcie wyrozumiali. Kochajcie nas i wspierajcie;) W końcu, jak to mawia czajnik, jestesmy młodzi, zdolni, genialni, a przede wszystkim skromni.
ps. w obronie czarnego kota, powiem, ze kiedy czajnik go rysował, chyba nie wiedział jeszcze. w którym miejscu dokładnie kobiety maja sutki, i jak są rozmieszczone.. Hiehiehie.
pzdro
-
Kupiłam sobie COmX 4 na konwencie w łodzi i jest zarąbisty :D
Przy stoisku siedziała ekipa ComXu i coś nadawała ciągle. Dostałam autografik - sliczny rysuneczek od czajnika, dismasa i kogoś jeszcze, ale nie mogę rozczytać podpisu;P Powiedzieli jeszcze, że są piękni i genialni i zainkasowali ode mnie 7 zł za numer (a chyba cena okładkowa i tak jest większa).
w kazdym bądź razie 4 numer jest REWELACYJNY!!! super jest malcolm xl, czerwony kapturek (na czym polega tradycyjna i nieoceniona pomoc dismas^^?) no i dismas i jagodziński też wyczesali super komix, nie wiem, czy nie najlepszy w całym numerze.. Z kwiatem tez fajne, ten z eurydyka nie bardzo zrozumiałam scenariusza, ale cóż...:)
ale nie było tej jedynej w ich szowinistycznym składzie kobiety. wyrzuciliście ja:)?
ogólnie super. tak trzymajcie, i następny numer napewno kupie.
pozdrówka:)
-
Ja też dałem się nabrać na agresywny marketing ekipy ComX'u i zakupiłem nowy numer. Świetna okładka, w środku najmocniejszy chyba Malcolm. Zakupu nie żałuję. Nie wiem jak się prezentuje na tle poprzednich numerów bo ich nie czytałem ale jest gites.
-
:) Jest jakas stronka magazynu COmX? Coś bym sobie poczytała. Prace janowiczyka sa na gildii, dismasa w esensji widziałam, ale czajnika i reszty nigdzie nie ma. buu
-
http://www.magazynswiat.pl/comx/ ale beta versja raczej i czekamy aż szanowny pan wujekwlq ruszy 4 litery i zabierze się za aktualizację.
jedyba kobita w naszym szowinistycznym składzie została zjedzona i wymemłana przez jakiś dziwnych ludzi, gdzieś w Rumunii. Redektor naczelny prowadzi z nimi rozmowy, co by nam oddali jej szczątki w pudełq po butach, ale szczerze mówiąc marne szanse.. Bo jak wiadomo, w Rumunii ludzie chodzą raczej na bosaka i nigdzie pudełek po butach nie mają... Choc nigdy nic nie widomo.
pozdro tysiąc pięćset czterdzieści osiem i pół
-
http://www.squizzz.alpha.pl/comx/forum/index.php
forum maniakalnych miłośnikow komisków.
-
Najnowszy, piąty numer - wydany na WSK 2006. (http://www.komiks.gildia.pl/fanziny/com_x/5)