gildia.pl
Gildia Mangi i Anime (www.manga.gildia.pl) => Forum Mangi i Anime => Wątek zaczęty przez: adamsky w Listopad 24, 2005, 06:17:10 pm
-
Telewizja TVN pokazała reportarz dotyczący samobójstwa 17 letniej dziewczyny.
W licie pożegnalnym napisała, by rodziece pozwolili kupować jej młodszemu bratu japońskie komiksy.
Z reportarzu wynika, że to magi popchnęły ją do samobójstwa.
I porazkolejny TVN wytacza walke mangom.
-
Chińskie porno bajki zabijają! :badgrin:
-
Z reportarzu wynika, że to magi popchnęły ją do samobójstwa.
e tam. wlasnie w ten sposob miala odebrac reportaz osoba nastawiona wrogo, lub neutralnie do mang.
przeciez tam nie ma nic powiedziane o zwiazku miedzy samobojstwem a czytaniem mang. mamy dwa wydarzenia w jednym reportazu: samobojstwo 17.-latki i subiektywny opis srodowiska mangowego. cala reszte ma sobie dopowiedziec widz jako "oczywisty" wniosek, bo reportaz zawiera pelno niedomowien. :roll:
-
Z reportarzu wynika, że to magi popchnęły ją do samobójstwa.
W licie pożegnalnym napisała, by rodziece pozwolili kupować jej młodszemu bratu japońskie komiksy.
no to jesli rodzice spelnia prosbe mozemy sie spodziewac niedlugo podobnego reportarzu ktorego bohaterem bedzie mlodszy brat
a tak na powaznie to dziwie sie ze dopiero teraz ma miejsce pierwszy taki przypadek
-
Mlodszemu koledze matka suszyła głowę po obejżeniu tego :) lol
Mnie to ni ziębi ni grzeje. Za stary jestem na podniecanie sie tym.
Ciekawi mnie czy treśc tych mang faktycznie popchnęła ja do tego.
Jak ktoś młody i głupi to różne rzeczy przychodzą do głowy. Bodajże w romantyźmie było to bardzo popularne ;).
a tak na powaznie to dziwie sie ze dopiero teraz ma miejsce pierwszy taki przypadek
znaczy jaki przypadek? że ktoś sie zabił pod wpływem mangi? czy też ogólnie pod wpływem jakiegokolwiek medium? bo wiesz.. ktoś tu coś źle zrozumie i bedzie kłótnia(ekhm... rozmowa) na kilka stron.
-
znaczy jaki przypadek? że ktoś sie zabił pod wpływem mangi? czy też ogólnie pod wpływem jakiegokolwiek medium?
pod wplywem mangi(licze ze tylko czesciowym,bo gdyby okazalo sie ze glownym naprawde stracilbym wiare w mlode spoleczenstwo)
w polsce
tzn
podejrzewam ze juz byly podobne przypadki ze jakis mangowiec podcina sobie zyly czy cos w tym stylu
tylko ze nikt nie szukal zwiazku z mangami
-
weź nie prowokuj. Dobrze wiesz że mangowcy są drażliwi. Dobrze też wiesz że nie ma róznicy czy ktoś czyta mangi czy szekspira. Zdażają się po prostu wrażliwe jednostki.
ale co tam, chetnie popatrze jak ktoś tu zaraz podłapie temat i sie zacznie dyskusja. :)
-
Albo co gorsze wszyscy prawdziwi Otacy
poderżną sobie gardła
tudzież popełnią zbiorowe
bukake
znaczy, chciałem napisać sepuku :roll:
-
ktoś tu zaraz podłapie temat i sie zacznie dyskusja.
no mam nadzieje
nudzi mi sie troche a za leniwy jestem zeby sie rejestrowac na acepie
-
tudzież popełnią zbiorowe
bukake
wiesz... why not... zależy po której stronie sie stoi :)
za leniwy jestem zeby sie rejestrowac na acepie
Joe już tam stara się uspokajać ludzi :) hehe chyba woli dmuchać na zimne :)
-
17 lat.
Romantyzm powwina miec juz za soba.
-
ty naprawdę masz 26 lat?
niezdrowo się podniecasz - był reportaż, nie ma reportażu. za jakiś rok będą kolejne
-
Standard. Nic nowego.
Poza tym srodowisko M&A staje sie staaare. Coraz mniej fanow bedzie z tego powodu cierpiec katusze. Coraz wiecej fanow "zjeje to cieplym moczem". Coraz mniej wyksztalconych ludzi bedzie kupowalo SE oraz ogladac TVN.
-
niestety masz racje.
Pohuczy troszkę i znowu wszystko opadnie.
A potem a piać na nowo zacznął się z nami urzerać
-
Poza tym srodowisko M&A staje sie staaare.
Młodzi stronią od M&A?
Znaczy, że efekt edukacyjny jest.
-
Powod tego widze raczej w braku w tv jakiejs serii która "zwerbowałaby" nowych fanów, jak niegdyś Dragon Ball i Sailorki.
-
"zwerbowałaby"
To dobre słowo.
-
Młodzi stronią od M&A?
Znaczy, że efekt edukacyjny jest.
Mi sie wydawalo <i dalej wydaje>, ze sie tym interesuja, i nawet wiecej niz za naszych czasow my, tylko/poniewaz maja dostep do tego i nie trzeba sie laczyc, by sprawniej przeczesywac swiat, czy pozyczac drugiego widelca :p ,zreszta jak by byla taka nagonka ta sam bym sie zbytnio z tym nie chwalil <zreszta nigdy tego nie robilem>.
-----------
Tak, to faktycznie odpowiednie slowo :D :badgrin: :lol: .
-
Nagonki TVN-u na M&A sa juz nudne. Ciekawe, kiedy odpuszcza? :roll:
-
to juz drugi reportarz na tvn w ciagu kilku lat
f**k
co za nagonka
-
Straszna nagonka. Ten reportarz leżał pewnie już kilka lat i czekał aż jakaś fanka m&a popełni samobójstwo :roll: Założę się, że TVN jest przygotowany na każdą okazję - nawet na obrzucanie Kaczyńskiego gumowymi pikaczu...
-
Świetne podsumowanie całej sytuacji w kolejnym odcinku "Orient Hadal" na acepie.
-
Taaa nagonka za nagonką nagonka popychana
nikt nas nie lubi (czyli tvn i świete radio), mangi drogie, anime tysz....a jak wyjdziemy na ulice to i tak nas beda pałowac
no beznadzieja a nie hobby
od jutra zbieram znaczki
-
Poza tym srodowisko M&A staje sie staaare.
Młodzi stronią od M&A?
Znaczy, że efekt edukacyjny jest.
offtop:
ostatnio wracam do domu, a tu przed kompem moja mama (42 lata) siedzi i Evangeliona klatka_po_klatce męczy, ze słownikiem w ręku, bo angielskie napisy były. Niedawno skończyła serię, teraz ogląda Enda.
Z kolei młodszy brat (lat 20) uznał to za "zboczone kreskówki dla debili"
Myślę, że gdyby oglądali TVN, to brat by przekonywał mamę, że niedługo popełni samobójstwo, bo oglądała "te pokemony". :)
-
To zależy od środowiska w jakim się obracasz- to jest widoczne ze więcej moim zadaniem- jest starszych co się M&A interesuja.[/list]
-
Jeśli miałbym polemizować z tvn'em, to powiedziałbym, że są jednostki o słabszym materiale genetycznym. Przykładowo, trąbią o brutalnych grach komputerowych, że zachęcają do zabijania. Od wieku 8 lat gram w takie gry, manhunta przeszedłem na hardzie - ale jakoś nie mam ochoty nikogo zabić (może dlatego, że to kiepska gra była). Inny przykład? Marihuana. Jest to narkotyk, ale szkodliwy dla zdrowia tylko w przypadku uzależnienia. Więcej: jest nawet zdrowy. Nie palę, ale nie jestem osobą łatwo popadającą w nałóg - jeśli czuję, że muszę coś odstawić, po prostu to robię.
Dziewczyna ta tak czy siak powiesiła by się w suszarni, potrzebowała tylko do tego bodźca. Padło na mangi, bo takie słowo pojawiło by się w liście pożegnalnym. Jeśli wymieniła by "Różowe piłki w kropki", Uwaga! skupiła by się właśnie na tym.
A jeśli miałbym się wypowiedzieć na temat tej pseudo-nagonki, powiedział że lata mi to koło miejsca, gdzie kończą się plecy. Polska jest krajem demokratycznym (przynajmniej gdzieniegdzie), telewizja ma prawo do wyrażania swojej opinii, nawet jeśli to stek bzdur. Proponuję całą tę imprezę olać - nam moher z głów nie spadnie, a oni w końcu znudzą się tematem.
Pokój.[/b]
-
Inny przykład? Marihuana. Jest to narkotyk, ale szkodliwy dla zdrowia tylko w przypadku uzależnienia. Więcej: jest nawet zdrowy. Nie palę, ale nie jestem osobą łatwo popadającą w nałóg - jeśli czuję, że muszę coś odstawić, po prostu to robię.
podaj mi choć jeden powód dlaczego Marihuana jest zdrowa, a nawet jeśli jest to czemu nie sprzedają jej w aptekach jak reszty "zdrowych" produktów
-
Ale wiecie, ciutke może coś w tym być... Jak się rozejrze po znajomych w liceum, którzy czytują mangi, czy oglądają anime, to naprawdę zdecydowana większość wygląda jakby się miała zaraz zabić. Chodzą smętni, do nikogo się nie odzywają, a jak wchodzą na gadu, to odrazu z opisem: "Nikt mnie nie kocha", albo "Jestem beznadziejny". Żeby tylko zaraz nie było, że jakiś atak robię, ale naprawdę parę takich osób znam. I dość prawdopodobne jest, że mają one niewiadomo jakie oczekiwania od życia - jakieś niesamowite miłości, czy coś w ten deseń. Domyślam się, że większość osób tutaj jest starsza, ale młodszych jednak może to w pewnym sensie dotyczyć.
-
dziwne jest zaś to że ja czytam mangi i nie umieszczam w opisie na gg "nikt mnie nie kocha", "przepraszam że żyję- to sie więcej nie powtórzy" itp, a rozmawiam normalnie z kumplami i koleżankami, i nie jestem homoseksualistą jakby ktoś się pytał. Równie dobrze można powiedzieć że zabił się bo przeczytał Hamleta, gdzie wszyscy się pozabijali, a niektórzy nawet sami bez niczyjej pomocy.
-
A czy ja napisałem, że to jakaś reguła i że mówie o Tobie? Poczułeś się zaatakowany, czy jak? Spokojnie... Zaznaczyłem po prostu, że to dość powszechne. Szczególnie u osób młodszych zainteresowanych tymi klimatami. I zdziwie się jeżeli mi powiesz, że ilość ludzi "smucących" ze środowisk "inszych" i mangowych jest taka sama.
-
A czy ja napisałem, że to jakaś reguła i że mówie o Tobie? Poczułeś się zaatakowany, czy jak? Spokojnie... Zaznaczyłem po prostu, że to dość powszechne. Szczególnie u osób młodszych zainteresowanych tymi klimatami. I zdziwie się jeżeli mi powiesz, że ilość ludzi "smucących" ze środowisk "inszych" i mangowych jest taka sama.
nie napisałem że to jakaś reguła, ale stwierdziłeś że WIĘKSZOŚĆ ludzi których znasz to właśnie takie osoby.
Spoko kokos, nie poczułem się zaatakowany, ani obrażony, mam delikatnie rzecz to ujmując gdzieś co ktoś o mnie myśli.
Więc bez urazy ;)
-
No właśnie, których znam ;)
W każdym razie noł ofens, czy jak tam,
Pozdrowienia ;)
-
Inny przykład? Marihuana. Jest to narkotyk, ale szkodliwy dla zdrowia tylko w przypadku uzależnienia. Więcej: jest nawet zdrowy. Nie palę, ale nie jestem osobą łatwo popadającą w nałóg - jeśli czuję, że muszę coś odstawić, po prostu to robię.
podaj mi choć jeden powód dlaczego Marihuana jest zdrowa, a nawet jeśli jest to czemu nie sprzedają jej w aptekach jak reszty "zdrowych" produktów
Marihuana pomaga w leczeniu stwardnienia rozsianego
morfiny tez nie sprzedaje sie w aptekach a jest wykorzystywana w medycynie
reszta produktow w aptece jest zdrowa?rotfl
-
Inny przykład? Marihuana. Jest to narkotyk, ale szkodliwy dla zdrowia tylko w przypadku uzależnienia. Więcej: jest nawet zdrowy. Nie palę, ale nie jestem osobą łatwo popadającą w nałóg - jeśli czuję, że muszę coś odstawić, po prostu to robię.
podaj mi choć jeden powód dlaczego Marihuana jest zdrowa, a nawet jeśli jest to czemu nie sprzedają jej w aptekach jak reszty "zdrowych" produktów
Marihuana pomaga w leczeniu stwardnienia rozsianego
morfiny tez nie sprzedaje sie w aptekach a jest wykorzystywana w medycynie
zwracam honor, z marihuaną to nie wiedziałem o takim bajerze, a z morfiną to też macie rację, gdyż jej nie wziąłem pod uwage.
-
Inny przykład? Marihuana. Jest to narkotyk, ale szkodliwy dla zdrowia tylko w przypadku uzależnienia. Więcej: jest nawet zdrowy. Nie palę, ale nie jestem osobą łatwo popadającą w nałóg - jeśli czuję, że muszę coś odstawić, po prostu to robię.
podaj mi choć jeden powód dlaczego Marihuana jest zdrowa, a nawet jeśli jest to czemu nie sprzedają jej w aptekach jak reszty "zdrowych" produktów
Jak podaje "The Economist", niektórzy lekarze doszli do wniosku, iż w pewnych przypadkach palenie marihuany może mieć korzystne działanie na chorych, u których zawiodło leczenie konwencjonalne. Łagodzi odruchy wymiotne, jakie prześladują osoby leczone chemoterapią, może także pomagać w leczeniu jaskry, chronicznego bólu u chorych na stwardnienie rozsiane, wspomagać walkę z brakiem apetytu i utratą wagi chorych na AIDS.
http://hyperreal.info/kanaba/go.to/art/2734
google helps.
zwracam honor, z marihuaną to nie wiedziałem o takim bajerze, a z morfiną to też macie rację, gdyż jej nie wziąłem pod uwage.
spoko [:
-
Ale wiecie, ciutke może coś w tym być... Jak się rozejrze po znajomych w liceum, którzy czytują mangi, czy oglądają anime, to naprawdę zdecydowana większość wygląda jakby się miała zaraz zabić. Chodzą smętni, do nikogo się nie odzywają, a jak wchodzą na gadu, to odrazu z opisem: "Nikt mnie nie kocha", albo "Jestem beznadziejny"
W końcu ktoś zauważył jak zgubny i zły wpływ ma manga na młodą, podatną na wszelkie bodźce psychikę. ha :p
Radzę zmienić hobby póki nie jest jeszcze za poźno :p
-
Srodowisko. Wszystko zalezy od srodowiska.
U mnie mangowcy sa zawsze weseli, zawsze maja ciekawe pomysly i potrafia wziac swoje zycie we wlasne rece.
-
No dobra, kolejny raz ktoś rzucił błotem.
A Cierpienia Młodego Wertera Goethego? Kultowa powieść która doprowadziła do seri samobójstw wsród młodych ludzi.
Ciekawe czy filmik obrazujący ,,brutalną prawdę'' będzie do ściągnięcia na ACP?
-
Srodowisko. Wszystko zalezy od srodowiska.
U mnie mangowcy sa zawsze weseli, zawsze maja ciekawe pomysly i potrafia wziac swoje zycie we wlasne rece.
To tak jak z narkomanami. Gdy są w pobliżu źródła swojego nałogu odczuwają przypływ dobrego humoru, popadają w euforię wydaje im się że nie ma rzeczy niemożliwych. Gdy działanie bodźca mija znowu dostają "doła".
Cóż jeżeli niektórzy traktują swoje hobby jak sposób umartwiania się a nie jako źródło radości to już ich sprawa, samobójstwo można popełnić z każdego powodu chociąby z powodu czajnika elektrycznego czy 15 urodzin.
Poza tym: "Gdy Polak nie ma na co narzekać to jest nieszczęśliwy"
Grzybek gdzie ty ich masz "u siebie" trzymasz ich w szafie? :lol:
-
Kamil : bys sie odezwal i bym Cie do naszej klubowej grupy dopisal emailem :)
Ostatnio sie spotkalismy dwa dni temu i wiele godzin poswiecilismy rozmowom o mandze i Japonii.
-
A Cierpienia Młodego Wertera Goethego? Kultowa powieść która doprowadziła do seri samobójstw wsród młodych ludzi.
Oj, przy Cierpieniach cała masa ludzi poległa. Młodych, romantycznych facetów po miłosnych przejściach - w tym wypadku to właśnie oni byli tą szczególnie narażoną grupą.
Jak już napisaliście wcześniej, wszystko to zależy od wielu czynników, środowiska ale też i od psychiki tej jednej konkretnej osoby. Padło na podatny grunt i co z tego wyszło, sami wiemy. Ale nie można w żadnym wypadku całej winy zwalać na mangę....
-
Jak już napisaliście wcześniej, wszystko to zależy od wielu czynników, środowiska ale też i od psychiki tej jednej konkretnej osoby. Padło na podatny grunt i co z tego wyszło, sami wiemy. Ale nie można w żadnym wypadku całej winy zwalać na mangę....
True, jeśli ktoś od urodzenia ma skłonności depresyjne i w konsekwencji samobójcze, to nawet słaby impuls w postaci melancholijnej twórczości może popchnąć człowieka do takich czynów. W zasadzie trudno winić za to kogokolwiek, a szczególnie mangę i anime. Tak już bywa, że lepiej zaakceptować pewne rzeczy mogąc zogniskować na czymś swoje negatywne uczucia.
-
rozmawiam normalnie z kumplami i koleżankami, i nie jestem homoseksualistą jakby ktoś się pytał.
Czyli że co, homoseksualiści czytają mangi czy homoseksualiści mają skłonności samobójcze? W ogóle niebardzo podoba mi się przykład homoseksualistów... To to według Ciebie jest anormalne? czytamy takie komiksy jak reszta i chyba nie odstajemy pod tym względem, a z kim chodzimy to chyba nasza sprawa, nie? Pozdrawiam i życzę więcej tolerancji...
-
Wy to przynajmniej macie jakiś znajomych którzy się M i A interesują. W moim otoczeniu wszyscy maja na czołach wypisane PRECZ Z MANGĄ I ANIME. Znajomi potepiają, rodzina gardzi, i jak tu samobójstwa nie popełniać ? :D
-
Na tym polega hobby każde inne od tuningowania volkswagena golfa II, że otoczenie będzie uważało zajęcie za wyklęte. Nie ma co bić się, resocjalizować, próbować tłumaczyć, bo to tak jakby ktoś namawiał mnie do wędkowania, albo hodowli jamnika krótkowłosego. Każdy robi to co lubi, a najwazniejszy jest w tym umiar, by nie ostrzyć noża, gdy ktoś powie "chińskie bajki". Mnie nie obchodzi, że oglądam pokemony (jak mi mówią, gdy zapuszczę sobie Kenshina), że bawię się żołnierzykami (gdy gram w warhammera), czy że jestem satanistą (kiedy gram w RPG). Bo tak samo mówię że ktos moczy kija (gdy idzie na ryby), że jest brudasem (gdy ma irokeza na głowie), czy że jest satanistą (gdy słucha heavy metalu).
Każdy ma jakieś hobby, a obowiązkiem człowieka nie jest kochać to co inny robi. Każdy ma prawo nie lubić czegoś, co go nie kręci.
Nieświadomie każdy operuje stereotypami i nie ma sensu z tym walczyć.
-
o to to!
Z tego sie po prostu wyrasta.
-
ale w przypadku mangowców wiele stereotypów się sprawdza. vide mój trójpodział charakterów
-
Takie podziały można zastosować do prawie każdego hobby
-
Apropos. W tvn dziś w serialu "detektywi " było o dziewczynie, która się zabiła, bo podobno zainspirowała się mangą...bo tam przemoc, krew, to przedmiot szatana itd. Ktoś oglądał? Co o tym sądzicie?
-
etam, było już też o morderstwie pod wpływem gry komputerowej.
-
i nikt nie lamentował
mangowcy jesteście przeczuleni
-
to przechodzi z wiekiem, ...czasami.
-
Reportażu nie oglądałem, tak jak i TV od jakiegoś czasu... Mnie to w sumie nie obchodzi co jakaś osoba robi. Jedyne co mnie irytuje to zwalanie winy na coś. Każda rzecz w nadmiarze szkodzi i to jak coś odbieramy zależy od nas. Jeśli po obejrzeniu krwawego filmu ktoś idzie też zabijać/zabić siebie, to jest to wina nie TEGO CO OBEJRZAŁ ale tego ze sam jest słaby psychicznie i nie ma rozgraniczenia świat realny/wykreowany.
W licie pożegnalnym napisała, by rodziece pozwolili kupować jej młodszemu bratu japońskie komiksy.
Hmmm, a to dobre. Zabiła się po to by brat dostał nowe mangii... Co za poświęcenie dla dobra innego człowieka, przykładna siostra...
-
Kiedy puścili ten reportarz na TVN, następnego dnia kolegaz roboty zaczął mi się dziwnie przyglądać i zaczął snuć przypuszczenia (ja tam się ze swoim hobby nie kryję) czy aby i ja nie zamierzam popełnić samobójstwa.
Zdecydowanie, niektórzy ludzie powinni mieć zabronione oglądanie TVN, bo to im na głowy szkodzi. Łażą później i bzdury gadają. Na szczęście szybko mu przeszło, bo zamiast samobójstwa było by zabójstwo. :x
-
Jeśli po obejrzeniu krwawego filmu ktoś idzie też zabijać/zabić siebie, to jest to wina nie TEGO CO OBEJRZAŁ ale tego ze sam jest słaby psychicznie i nie ma rozgraniczenia świat realny/wykreowany.
Dokładnie. Nie można winić producenta noży za to, że ktoś się nimi pochlastał. Jeśli ta dziewczyna zabiła się pod wpływem mang, a sądzę, że to był tylko jeden z wielu czynników, to jest to dowód na jej niezrównoważenie, a nie szkodliwość M&A.
A to, czy tvn wyemituje dwa antymangowe reportarze rocznie, czy dwieście, niespecjalnie mnie obchodzi. Dopóki nie przeszkadza mi to w żaden sposób. Moi rodzice nadal uważają anime za "chińskie bajki", ale nie zabraniają mi ich oglądać, więc tvn może sobie biadolić ile chce. Jeśli ktoś mang nie lubi, jego sprawa, nawracać go nie będę. Moją jedyną reakcją na kwestie w rodzaju "Pokemony oglądasz" czy "To przecież dla dzieciaków" jest pytanie: "A jakie mangi/anime widziałeś, że tak cię do siebie zraziły?". I zwykle dowiaduję się, że widział najwyżej pokemony. Tia, nie ma to jak krytykować coś, o czym nie ma się pojęcia.
-
A niechęć do anime w części się bierze także z niechęci do języka japońskiego chociaż w tv wszystko leci zamerykanizowane(nie licząc hypera).
-
Jak wszyscy pewnie wiedzą ja anime oglądam razem z mamą, która czasami bardziej się wkręca w serie niż ja.
"Zwykli ludzie" bardzo lubią wszystko uprościć i strywializować, zwykle szukając winy w czymś czego nie znają/nie akceptują.
Ostatnio siedziałem sobie na ławeczce i wygrzewałem się. Nie trzymałem w ręku fajki, nie bluzgałem a nawet słonecznikiem plułem do kubeczka po herbatce. Dosiadła się do mnie pewna starsza pani i zaczęła mi truć nad uchem. Na podstawie samego mojego wyglądu dowiedziałem się ze jestem ulicznym mordercą, hołotą stadionową co bije się z policją i miedzy sobą, że przeze mnie strach na ulicę wyjść i ze media piszą o takich jak ja. A wszystko to na podstawie tego, że jestem łysy i widać parę blizn na mojej głowie (huśtawka, rowerek trójkołowy, zabawa w komandosów oraz parę sznyt po goleniu) - że to wszystko od tych ulicznych bójek :)
Dzisiaj w pracy zastanawiałem się co by było, gdybym do tego wszystkiego jeszcze oprócz samego odpoczynku między wykładami i dłubania słonecznika trzymał sobie w ręku tomik mangi.
;)
-
A niechęć do anime w części się bierze także z niechęci do języka japońskiego chociaż w tv wszystko leci zamerykanizowane(nie licząc hypera).
brawo
celna riposta
-
chociaż w tv wszystko leci zamerykanizowane(nie licząc hypera).
Ja jeszcze pamiętam jak leciało w wersji włoskiej ("El uomo Tigre", czy "Gigi la trottola").
-
Ja już tam tego nie rozgraniczam czy włoskie,francuskie czy amerykańskie.
Ważne że nie japońskie wersje.
-
Słyszałem że ponoć w "Detektywach" na TVN zrobili odcinek, że dwie dziewczyny czytają mangi a potem jedna popełnia seppuku a drugą w ostatniej chwili ratują. Dziewczyny ponoć proszą o radę jakiegoś "mędrca" który każe im się "wyzwolić".
Widział ktoś? Bo ja tylko ze słuchu.
-
Słyszałem że ponoć w "Detektywach" na TVN zrobili odcinek, że dwie dziewczyny czytają mangi a potem jedna popełnia seppuku a drugą w ostatniej chwili ratują. Dziewczyny ponoć proszą o radę jakiegoś "mędrca" który każe im się "wyzwolić".
Widział ktoś? Bo ja tylko ze słuchu.
właśnie ja ten odcinek miałam na myśli. rzeczywiście popełniła w tym odcinku sepuku(harakiri).
-
Nie doczytałem :oops:
A jak to leciało po kolei, streści mi ktoś?
TVN często w W11 i Detektywach nawiązuje do swoich śledztw dziennikarskich i reportarzy, pewniedlatego nakręcili ten odcinek.
-
rodzice dziewczyny,która się zabiła (nożem przez sepuku) wynajmują detektywów, aby się dowiedzieć dlaczego to zrobiła. Okazuje się ,ze miała koleżankę(lub raczej dziewczyne- zerwała dla niej z chłopakiem). Obie są nieszczęśliwe, jednej rodzice nie akceptują jej zainteresowań, a drugiej ojciec pije i jest trochę "dziwna". razem czytały komiks o dziewczynach, one poznają mędrca. On obiecuje im szczęście,czy coś, ale muszą się poswięcić i popełnić sepuku- najpierw jedna, miesiąc pozniej druga. I właśnie miesiąc póżniej tą drugą ratują detektywi.
-
:shock: :lol: Boigini, co za idiotyzm. Czyli skoro ja lubię Lobo to powinnam wymordować swoje miasto (ograniczę się do niego ;) ) aby być jedyną niepowtarzalną? :D
-
lepiej nie...ja jestem "zbieraczem zwłok", narobisz mi pracy... :badgrin: :p :lol:
-
Taaa, jeszcze jedna z nich powinna być transformersem a druga ukrywać że jest księżniczką syryjską, obie powinne mieć magiczne moce, a mędrzec był obcym.
Całkiem niezły scenariusz na anime :lol:
powinnam wymordować swoje miasto
drżyjcie Pabianice!
-
Apropo takich wydarzeń...
Pewna 12letnai dziewczynka w Tajlandii popełniła samobójstwo wieszajac sie na sznurze.
Powód?
Nie mogła przejść bombermana
Policja sprawdziała że bomberman ma nieskonczoną ilosć poziomów
-
Musiała być bardzo zdesperowana :)
Niedługo ludzie zaczną popełniać samobójstwo jak spóźnią się na autobus :lol:
-
Boigini, co za idiotyzm
nie wytrzymam, zapytam się-która bogini? ;)
co do odcinka-widzialem kawałek...akuat panowie(i pani) dedektywi byli na jakimś...eee..wernisażu mangi,alboco.bardzo szybko zmieniłem kanał na telezakupy :lol:
-
wernisażu mangi
To sa takie? Ja też chcę!
Chociaż nie, bo potem sie pewnie potnę :lol:
-
nie wytrzymam, zapytam się-która bogini? ;)
Wiesz, to taki feministyczny "slang" :)
-
chorzy ludzie,
chory stosunek.
-
Wiesz, to taki feministyczny "slang"
Dobrze, że nie mówisz "ktosia kiedyś powiedziała" czy "nie wiem kto to zrobiła" - skrajne wersje slangu feministycznego ;)
-
Wiesz, to taki feministyczny "slang"
błuee..pozerstwo :p ;) ..a już myslałem że mamy jakiegos orginalnego poganina(pogankę) na forum.miałem nadzieję na jakąś ciekawą odpowiedź,typu "Inanna", albo "Xochiquetzal"..pff ;)
-
"Inanna", albo "Xochiquetzal"
A Trygław nie lepszy? ;)
Chociaż on był facetem...
-
Dobrze, że nie mówisz "ktosia kiedyś powiedziała" czy "nie wiem kto to zrobiła" - skrajne wersje slangu feministycznego ;)
Przyzwyczaj się, bo z feminizmem łączy mnie coś więcej niż tylko slang. :)
-
Wierz mi moja droga, że już dawno się o tym na własnej skórze przekonałem. Niemniej jednak cieszę się, że nie używasz skrajnej wersji slangu, bo posty przestały by być zrozumiałe. ;)
Acha, a co Detektywi mówili o komiksach?
-
Acha, a co Detektywi mówili o komiksach?
Pewnie groza ich straszliwa ogarnęła, że aż się zataczając z wernisażu wyszli. I służby odpowiednie wezwały (13 oddział Iscariote), aby te szatanizmy i bluźnierstwa nie tylko z wernisażu, ale i z serc młodzieży wypleniły. I przemianowali agencję na "Radę Wychowania w Antymangowości". I od tej pory pokój na świecie zapanował. Koniec.
-
13 oddział Iscariote
:lol:
sch więc to oni robią bałagan na pólkach z mangami
-
ale smucicie
"mnie to nie interesuje, smieszy mnie to....ale pogadajmy o tym na 10 stron"
-
jak ja bym mial popelnic samobojstwo tez bym cos kontrowersyjnego/prowokujacego napsial zeby innych powkurzac po smierci ^^ np. Mamo to przez Bartka .... bla bla bla i oczywisice zamiast imienia Bartek dalbym imie jakiegos frajera co go nie lubie ^^
-
A nie lepiej coś w stylu "bo chciałem sprawdzić jak to jest umieć latać" ;) :lol:
-
Jak tak czytam , to wydaje mi sie ze podejscie wiekszosci jest cyniczne. zal mi tej dziewczyny bo stracila zycie w wyniku ubzdurania sobie czegos na podstawie mangi. Ale rownie dobrze moglaby byc to telenowela puszczana na tvn. A tak poza tym no to dla mnie jest to dowód ze manga bardzo trafia do odbiorcow , co oni z tym zrobia to juz kwestia ich psychiki. Jezeli tvn sie do tego przyczepia to rownie dobrze znany jest wszystkim problem przemocy w telewizji ogólnie. Kompletnie bezpodstawny zarzut w strone anime czy gier komputerowych czy wszystkich filmow ktore zawieraja w sobie przemoc. To czlowiek podejmuje decyzje i ponosi za nie konsekwencje a winic za to gatunek filmowy to po prostu przesada.
-
zal mi tej dziewczyny bo stracila zycie w wyniku ubzdurania sobie czegos na podstawie mangi. Ale rownie dobrze moglaby byc to telenowela puszczana na tvn.
Straciła z powodu błędów wychowawczych rodziców i własnej niemumiejętności odróżnienia świata rzeczywistego od nierealnego.
Są widzowie inteligentni i nie. Proste.
-
A mnie jest jej tak średnio żal, bo tak jak przedmówca mówi straciła życie z powodu nieumiejętności odróżnienia świata rzeczywistego od nierealnego, a dla takich osób niestety nie ma miejsca na tym świecie bo są one zagrożeniem dla innych.
Wina rodzicow napewno tez jest spora, skoro ktoś nie potrafi odroznic głupiego filmu czy bajki od spraw najwazniejszych to powinien byc wczesniej skierowany w miejsce, w którym cięzko sie zabic.
-
Przypomniała mi się jedna taka scena z "Wiedźmina", gdzie tytułowy bohater tłumaczy Jaskrowi skąd się biorą potwory, że w większości ich nie ma, tylko ludzie sami je sobie wymyslają. Że opowiadają sobie o Morze, która to Mora zabija w nocy dzieci, żeby zapomnieć, że gdy sami po pijanemu biją żonę i dzieci sami stają się potworami (czy jakoś tak to szło).
Tak samo, gdy stanie się tragedia łatwiej jest zwalić winę na owe "nieznane", nieważne, czy to manga, czy muzyka, gry komputerowe, czy nawet koledzy z osiedla dajej. Łatwiej jest zwalic winę, niż samemu się przyznać, że nie umiało się porządnie wychować dziecka i dać mu trochę miłości.
-
Czasami, chodząc sobie po mieście widuję młode małżeństwa ze swoimi pociechami. Dzieci jak to dzieci, nieco psotne i ciekawe świata, łażą gdzie popadnie. Zaś postawa rodzica jest wręcz namacalnie negatywna. Wścieka się na byle co, ciągle popędza dziecię za sobą, Zwraca się do niego wręcz karcącym tonem jakby samo dziecko było jakimś wielkim ciężarem. Z takim podejściem do własnego dziecka nic dziwnego że system wychowawczy się załamuję a młodzi ludzie zamykają się we własnym świecie.
-
Jedynie powiem:
"Niech Bóg czuwa nad nią"...była jedną z nas...tak jak my fanką...lecz skonczyła swą egzystencje na tym swiecie...przykro mi...może i jej rodzice chcieli dla niej dobrze, ale nie potrafili jej zrozumiec...
-
Wg mnie, jeśli ktokolwiek się zabija, to jest głupi, a jeśli faktycznie robi to przes komiks, film, serial, kreskówkę... (niepotrzebne skreślić) to jest bardzo głupi.
-
Najłatwiej jest zwalić przyczynę niepowodzeń na coś innego niz np RODZICE...
to chyba oni wychowują swoje dzieci a nie np manga.... :/
-
Zdziwiłbyś się jak mało rodzice mają do powiedzenia w kwestii wychowania swojego dziecka. A ściślej ujmując mają gdzieś tak do 5-7 roku życia. Potem znacznie większy wpływ na nie ma najbliższe otoczenie, podwórko, koledzy itd.
Tak wynika z moich obserwacji
-
Gdyby dziecko mialo odpowiednio duzo poswieconej uwagi w latach dziecinstwa to i pozniej by sie mozna bylo z nim dogadac.
Poza tym co rozumiecie przez zajmowanie sie dzieckiem ?
Czy zajmowac sie dzieckiem to jest wydawanie polecen
i co chwile mowienie jakie to dziecko jest jeszcze glupie i ile przed nim czeka pracy aby wyszlo na ludzi ? Rodzicow nikt nie uczyl wychowania dzieci. Wiele dzieci tez jest z przypadku. Tak wiec nie manga zabila ta dziewczynke, a brak kontaktu "uczuciowego" z rodzicami.
Grzybcia
-
Poprostu zawsze rodzice chcą jak najlepiej dla swojego dziecka ^^" I nic, ani nikt tego nie zmieni ^^" Rodzice kochają swoje dzieci, dlatego chcą dla nich jak najlepiej ^^" Może im czasami im to nie wychodzi, ale zawsze się starają ^^" Próbują nas poprostu zrozumieć ^^"
___________________________________ ____________________________
Pozdrawiam cieplutko ^^"
-
Albo dzieci sa tylko przedluzeniem ambicji swoich rodzicow.
Co rozumiesz wlasciwie przez slowa "rodzice kochaja swoje dzieci" ?
pozdrawiam
Grzybek
-
...jak czytam poprzednie wypowiedzi to Wy wszyscy wogole niedopuszczacie do mysli ze mozna popelnic samobojstwo. Czemu? "Bo tak?" :p Czemu wszyscy sa tak zdziwieni jak ktos to robi?
Ja szanuje ludzi ktorzy podkreslam ŚWIADOMIE i duzo na ten temat myslac podjeli taka wlasnie decyzje, niesadze jednak zeby ta dziewczynka akurat tak zrobila.
...że tak spytam... Co was tak mocno trzyma tu na tym swiecie?
-
A mnie jest jej tak średnio żal, bo tak jak przedmówca mówi straciła życie z powodu nieumiejętności odróżnienia świata rzeczywistego od nierealnego
A czym wedłog Ciebie te światy się rożnią??
skoro ktoś nie potrafi odroznic głupiego filmu czy bajki od spraw najwazniejszych to powinien byc wczesniej skierowany w miejsce, w którym cięzko sie zabic.
Czym są dla Ciebie sprawy najważniejsze??
może i jej rodzice chcieli dla niej dobrze, ale nie potrafili jej zrozumiec...
Często spotykane, ale tu chodzi też o to że nie chcą zrozumieć, uważają że skoro są starsi to więdzą więcej i nie będą słuchać swego dziecka.
Wg mnie, jeśli ktokolwiek się zabija, to jest głupi, a jeśli faktycznie robi to przes komiks, film, serial, kreskówkę... (niepotrzebne skreślić) to jest bardzo głupi.
Dlaczego uważasz że jest głupi, tylko dlatego że się zabija?? ( jesli tak to chyba tez jesteś głupi, ciemny jak tabak, pusty jak wydmuszka(niepotrzebne skreślić))
Potem znacznie większy wpływ na nie ma najbliższe otoczenie, podwórko, koledzy itd.
Tak wynika z moich obserwacji
Ale czy nie jest to spowodowane ich częściową winą??
Albo dzieci sa tylko przedluzeniem ambicji swoich rodzicow.
To jest często spotykane, a najczęściej chyba właśnie w Japonii. Często jest tak że rodzice wymuszają "szczęście" na dziecku nie zważając na to że przez to jest ono nieszczęśliwe.
...jak czytam poprzednie wypowiedzi to Wy wszyscy wogole niedopuszczacie do mysli ze mozna popelnic samobojstwo.
Ja dopuszczałem, i ta myśl nie jest mi obca.
Co was tak mocno trzyma tu na tym swiecie?
Nic.
-
A mnie jest jej tak średnio żal, bo tak jak przedmówca mówi straciła życie z powodu nieumiejętności odróżnienia świata rzeczywistego od nierealnego
A czym wedłog Ciebie te światy się rożnią??
A co? zaatakował Cie Anioł? Spadł na Ciebie fortepian i żyjesz? No nie, prawie nie ma różnic... :roll:
Wg mnie, jeśli ktokolwiek się zabija, to jest głupi, a jeśli faktycznie robi to przes komiks, film, serial, kreskówkę... (niepotrzebne skreślić) to jest bardzo głupi.
Dlaczego uważasz że jest głupi, tylko dlatego że się zabija?? ( jesli tak to chyba tez jesteś głupi, ciemny jak tabak, pusty jak wydmuszka(niepotrzebne skreślić))
Masz coś do wydmuszek?? ;)
Co was tak mocno trzyma tu na tym swiecie?
Nic.
"To po co tu jesteś?"
-
Wg mnie, jeśli ktokolwiek się zabija, to jest głupi, a jeśli faktycznie robi to przes komiks, film, serial, kreskówkę... (niepotrzebne skreślić) to jest bardzo głupi.
Dlaczego uważasz że jest głupi, tylko dlatego że się zabija?? ( jesli tak to chyba tez jesteś głupi, ciemny jak tabak, pusty jak wydmuszka(niepotrzebne skreślić))
To po pierwsze: co to jest tabak?!
No jeśli na świecie jest ślicznie, a jakiś... ziom się zabija- kończy byt na fajnym świecie, no to jest to mądra decyzja?
Co was tak mocno trzyma tu na tym swiecie?
Nic.
No to co tu jeszcze robisz, Frey? A poważniej- co świat Ci zbrzydł?! Tu jest wpytę, więc nie zamierzam z tąd iść.
-
Cytat:
Cytat:
Co was tak mocno trzyma tu na tym swiecie?
Nic.
Cytat:
"To po co tu jesteś?"
Bo narazie nie mam powodu by umierać. To że nic mnie tu nie trzyma nie oznacza że chce się zabić.
A co? zaatakował Cie Anioł? Spadł na Ciebie fortepian i żyjesz? No nie, prawie nie ma różnic...
I to jest cała rożnica...?? Nie zawiele jej, no i jeszcze nic nie stoi na przeszkodzie by za chwilę mnie to spotkała (np. anioł zaraz zaatakuje mnie fotrtepianem ale nie oda mu się mnie zabic nim)...
-
no myslalem ze podam przyklad... malo realny w rzeczywistym swiecie... :?
moze jest taka jedna DUŻA różnica...
ten nierealny swiat jest hmm... NIErealny?
W nierealnym swiece - mozna zrobic wszystko , chociazby zginac sie i odrodzic - kwesta praw fizyki/etc/ albo ich zupełny brak...
-
Frey, zbiłeś mi...
Nie wiem czy żartujesz czy Ty juz taki serio jesteś.
Nie wiedzisz różnicy między Twoim zyciem a na przykład komiksem z Kaczeorm Donaldem?!
-
Swiat realny ma podstawową ontyczną przewagę nad światem nierealnym - istnienie (świat nierealny tez istnieje, ale jako idea, a nie jako rzeczywistość, mi chodzi o istnienie rzeczywiste). To jest główna i podstawowa zaleta, tak samo jak lepiej jest kochać swoją kobitę, a nie elfkę, czy syrenę. Bo kobieta istnieje, a elfka (choć bardziej wyidealizowana) nie.
Dlaczego uważasz że jest głupi, tylko dlatego że się zabija?? ( jesli tak to chyba tez jesteś głupi, ciemny jak tabak, pusty jak wydmuszka(niepotrzebne skreślić))
Po pierwsze, to proszę bez wycieczek osobistych.
Ja uważam, że samobójstwo jest głupotą (co innego śmierć w obronie ojczyzny, czy rodziny, ale nie o tym mówimy, tylko o samobójstwie). Jest to ekstremalnie głupie, poniewaz jest odbieraniem sobie szansy - to tak jakby iść na egzamin z zamiarem oblania - czy to nie jest głupie? A jeszcze do tego porównać, egzamin a własne życie?
Ale czy nie jest to spowodowane ich częściową winą?
Kazda sprawę trzeba przeanalizować indywidualnie, generalizowanie nic nie da. Kogoś bili rodzice i się powiesił, a kto inny wyrósł na twardziela. Kogoś koledzy namawiali do złego i stał się złodziejem, a kto inny swoją postawą sprawił, że się poprawili. Kogoś laska rzuciła, to wpadł w depresję, a drugi w tej samej sytuacji wyciągnął wnioski, by więcej nie pakować się w "toksyczne związki". Wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji. Jam mawiają tybetańscy mnisi - "Różni ludzie, różne fazy".
Ja dopuszczałem, i ta myśl nie jest mi obca.
Ja też. I daltego właśnie uważam to za największą głupotę w moim życiu.
Co was tak mocno trzyma tu na tym swiecie?
Browar z kumplem podczas gry w NFS?
Że nie widziałem jeszcze piątego odcinka Elfen Lied?
Koleżanka, co niedługo wraca z wakacji?
Urlop we wrześniu?
Wypłata, co będzie po dziesiątym?
Wszyskie fajne dziewczyny, z którymi jeszcze nie gadałem?
Że jeszcze nie rozgryzłem wszystkiego w NGE?
Marzenia o czerwonej Hondzie CBR600? (ewentualnie biało niebieski Suzuki GSX750)
Syn, którego kiedyś spłodzę?
Wódka stojąca w szafce, czekajaca na lepsze czasy?
Mama?
Wszystkie nieprzeczytane jeszcze książki?
Poprawki kumpli, których we wrześniu trzeba douczyć?
Moderacja forum numer 14 i 53?
Sto tysięcy bzdur, na które nie zwraczasz uwagi na codzień. Jak zabierzecie mi to, co wymieniłem, to znajdę sobie coś innego.
-
Hmmm mnie trzyma tutaj rodzina (niewiem co by sie stalo z rodzina po takim czyms) i to ze NIESTETY bede ponosil konsekwencje, takze samoobojstwa... (uznajac oczywiscie Biblie za prawde).
Jednak gdybym nie wierzyl to nie zastanawialbym sie dwa razy...
I NIENAMAWIAM TU NIKOGO DO NICZEGO !!!
Jest to tylko moje prywatne zdanie.
"Człowiek nigdy niczego nie może być pewny. Może jedynie mieć nadzieję, że ma rację"
edit:
Oczywiscie ze zwracam uwage na te zeczy ktory wymieniles Dreadorus Maximus. Najogolniej mowiac zycie sklada sie z dobrych rzeczy i zlych rzeczy. W zdecydowanej wiekszysci przypadkow jest wiecej tych drugich w zyciach ludzi. Takze ja wolalbym poprostu wybraz neutralne zero - brak zlych i brak dobrych.
-
No to dziwne jest: forum obok (to o NGE) przyznano mi rację (przesłani NGE też), że warto żyć nawet jesli to czasem boli. A tu- nie wiem czemu- nie.
A co mike tu trzyma? No świat jest za wyje... yyy... fajny, bym chciał go opuścić. Może to dlatego, że jestem zbyt optymistyczny, a może poprostu głupi, ale to chyba bez większego zanczenia, skoro będę walczył o każda chwilę- nawet "zasranego"- życia. Poprostu nie widzę sensy w pozbywaniu się czegoś pięknego danego mi za darmo.
-
tyle ze jak naprzyklad piszec cos długiego na kompie a prąd wysiada, to wtedy myslisz - Live Sucks... :badgrin: niestety, głownym powodem braków prądu w moim przypadku jest moj tata i jego hmm zabawa z korkami... :cry:
Żyć warto, chociażby po to, żeby czytać o oszołomoach co ich niby manga anime zabila, żeby posłuchać co się w Polsce odwala [ :cry: ] żeby posłuchać Metallicy, żeby obejrzeć ten sam film po raz n-ty bo net siadł i nie mogłeś sciągn... przepraszam, zamowić nowego 8)
Jest takie powiedzenie że życie jest jak papier toaletowy - szare długe i do du**, ale wystarczy troche bawnika i masz już jabłkową swierzość ;)
-
Zgadzam sie. Życie dostalismy "w prezencie" i jest to najpiekniejszy prezent jaki czlowiek moze otrzymac, rezygnowania z niego nie mozna nazwac czyms normalnym.
-
Jak dla mnie to wyzej wymienionee powody sa za ... błache :\
Zycie to najwiekszy dar... hmmm szkoda ze mnie nikt wczesniej nie zapytal...
-
Jak to sa blache powody, to naprawde nie mam pojecia dlaczego warto zyc ;)
-
A ty wszyskie decyzje podejmujesz pytając kogoś?
-
Jak dla mnie to wyzej wymienionee powody sa za ... błache :\
Zaraz zacznę kląć...
To są normalne powody, dla których ktoś chce żyć. O co Ci chodzi?!
-
No pewnie też dlatego niemam żadnej motywacji by żyć.
Poprostu nie wiem po co?
I widzac ze ten swiat nie jest wcale dobry to poprostu chce go opuscic.
-
Bo świat jest za superasty bym miał go juz nie widzieć, ale w imię weselszego swiata: pomóc ci? może spakować? bilet kupić?
-
(np. anioł zaraz zaatakuje mnie fotrtepianem ale nie oda mu się mnie zabic nim)...
Naczytałeś się "48 Stron"?
-
Człowiek nigdy niczego nie może być pewny
a szczegolnie tego, ze niczego nie moze byc pewien
I widzac ze ten swiat nie jest wcale dobry to poprostu chce go opuscic.
no pewnie
po najmniejszej linii oporu
postawa wygodnicka
-
Nie martw sie o mnie Ijon Tichy Jak tylko bede wiedzial by podjac jakas konkterna decyzje napewno to uczynie.
-
Jeżeli może to pomóc to może napisz [nie wiem czy nadal dziala ten numer] na GG 4956065, tam jest pani psycholog Eliza Cieślikowska, znam to z Faktów podajże, może ona pomoże ci znaleźć argumenty?
-
oczywiscie Dereq dlaczego nie ? O ile to mozliwe to czemu nie ? Niebyłoby mi tęskno.
-
Nieszukam pomocy psychologa. Niesadze by taka osoba moglaby mo "pomoc" (nie wiem w czym). Ewentualnie chcialbym pogadac z jakas inna osoba ktora bycmoze tez duzo myslala na ten temat.
-
oczywiscie Dereq dlaczego nie ? O ile to mozliwe to czemu nie ? Niebyłoby mi tęskno.
w sensie do tego swiata tak?
daruj sobie i poczekaj az dorosniesz.
-
Nieszukam pomocy psychologa. Niesadze by taka osoba moglaby mo "pomoc" (nie wiem w czym). Ewentualnie chcialbym pogadac z jakas inna osoba ktora bycmoze tez duzo myslala na ten temat.
-
Ja myslałem- czytałem "Cierpienia młodego Wertera" i stwierdziłem, że samobójstwo to SYF! To nie jest, że "zabiję się- jestem na tyle odważny, że to zrobię", wg mnie jesteś głupi jak to zrobisz.
-
patrzciez myslicieli,
niedlugo teorie bytu rozpracuja na kawaleczki
-
Od mangi do samobujstwa... to napewno będzie na TV Trfam... :lol: tak jak przystanek Łutstok.... :lol:
-
Co sie stanie gdy "dorosne" zajme sie szarym zyciem zaczne zyc jak przykladni obywatel? Niechce zyc tylko dlatego by zyc. :\
-
Syn, którego kiedyś spłodzę?
Zapytam z ciekawości - skąd wiesz, że nie dochowasz się np.trzech córek?
-
To wez skocz juz po te zyletki, bo takich glupot jak twoje wypowiedzi to juz dawno nie czytalem.
-
Co sie stanie gdy "dorosne"
spytaj sie mamy
ona ci powie o braniu zycia we wlasne rece i podobnych pi****lach
-
No ja tez nie: chcę żyć by robić coś fajnego. A to ty widzisz tylko minusy w życu.
-
cho, wymyśl sobie coś ciekawego, pies jak się nudzi to se jaja liże :lol: :lol:
Przecież zawsze można zostać politykiem i nie bedziesz już tylko szarym obywatelem - bedziesz szarym, bogatym obywatelem, no i może coś zmienisz...
-
Zapytam z ciekawości - skąd wiesz, że nie dochowasz się np.trzech córek?
Mam nadzieję ;)
B@rtku, powiem Ci tyle, że z tego się wyrasta.
No, ale to jest forum mangowe, a nie do dzielenia się swoimi problemami. Syf się tu robi, rozważam kłódeczkę.
-
to żeby jej nie było:
Jednym z ważnych tropów w wyjaśnieniu śmierci Karoliny mogą być japońskie komiksy, które zbierała. W jednym z nich jest dialog młodej dziewczyny z chłopakiem: "Wzlecimy na płatkach lotosu i zaznamy miłości w raju... Największy dowód mojej miłości, to jeśli... umrę, żegnaj!".
Czy to moża obwiniać mangę? Skoro takie słowa padają w 50% aktualnych produkji....
-------------------EDIT------------------
Mówie o filmach ogólnie... tych z telewizji [TV ogłupia] ale ich za śmierć nie obwiniają... :?
-
Bo głupie filmy to sporo ludzi ogląda, a mangę relatywnie niewielu.
-
No jesli ktoś bierze przykład z NIErzeczywistych ;) (mrugniecie z dedykacją dla Feriego), komiksowych postaci, to chyba jest co najmniej dziwne, jeśli nie poprostu głupie.
EDIT:
No, oczywiście, też mam na myśli uczenie się fizyki z amerykańskich filmów jak np: "Broken Arrow" czy "Liberator II".
-
Ijon Tichy - a co sie da zobic ze juz jest wiecej - niz + ? :\
Snake - głupot mowisz hmmm... niema wazniejszych pytan. Natomiast ty zyj sobie jak chcesz nie zastanawiajac sie nad niczym. Zyj dalej z zamknietymi oczami.
Dereq - dalej odrzucasz samo mozliwosc suicide "bo tak"
Monkey10_PL - Na to ze ktokolwiek zostanie kims waznym za znikome. Szczegolnie w Polsce. ( Szanse sa za male zeby nawet probowac - jak dla mnie :\ )
Dreadorus Maximus - Nie wyrasta. Co najwyzej zaczyna sie to ignorowac.
-
to czemu nie zwalili winy na gry komputerowe? Może to Tibia ją zabiła? :lol:
Tak jest zawsze... Jak nie masz pojęcia o czymś to można na to zwalć winę...
Zaczołem oglądać po raz 2 NGE na Hyper'e no i mama odrazu, to jest jak naług ta manga!! hentaje jakis, same cycki, bajki dla dzieci...
[ :lol: ] ale jak pokazałem jej o czym jest NGE to już takich tekstów nie ma... :roll:
-
Ijon Tichy - a co sie da zobic ze juz jest wiecej - niz + ? :\
A może to poprostu ty widzisz więcej - niż +?
-
Dreadorus Maximus - Nie wyrasta. Co najwyzej zaczyna sie to ignorowac.
Mówisz tak, bo jeszcze nie wyrosłeś. Ja wyrosłem. ;)
edit: z tego co wiem na forum offtopic jest chyba temat o samobójstwach jako takich, tutaj jest forum mangi i anime, przypominam!
-
Snake - głupot mowisz hmmm... niema wazniejszych pytan. Natomiast ty zyj sobie jak chcesz nie zastanawiajac sie nad niczym. Zyj dalej z zamknietymi oczami.
.
Jak to juz napisal Dereq poczekaj, az dorosniesz, wtedy pogadamy.
-
Monkey10_PL - Na to ze ktokolwiek zostanie kims waznym za znikome. Szczegolnie w Polsce. ( Szanse sa za male zeby nawet probowac - jak dla mnie :\ )
Lepperowi się jakoś udało...
--
Denerwuje mnie taie stereotypowe podejście typu fani metalu to sataniści, muszą nośić glany, czarne ubranka ble ble ble... jakoś słucham metalu i nie nie nosze czarnych ubrać - za ciepło ;)
A co? W szkole ktoś mnie strescił że interesuje się jakimiś głupimi bajkami dla dzieci... :roll:
Ale takie nieprofesjonalne działanie... zwalać winę na mange, to policja zlamiła...
Ale rodzice - ich wina jest największa... dziecko samo się nie wychowuje...
-
"Poczekaj az dorosniesz" - to staje sie powoli smieszne
Ijon Tichy a ty czego widzisz wiecej - czy +
-
Zdecydowanie + B@rtKU! Ale proponuję zastosowanie sie do tej dziwno-zielonej (to oliwkowy, tak?) uwagi moderatora. Zakładamy nowy temat, czy idziem tam do samobójców?
-
Dereq - dalej odrzucasz samo mozliwosc suicide "bo tak"
to zle?
zawsze myslalem, ze robienie rzeczy bez zadnego uzasadnienia i celu, jest kretynizmem.
powiedz mi jeszcze, ze sie myle.
-
Konczac juz temat...
Suicede absolutnie nie jest bez zadnego uzasadnienia i ma swoj cel.
Jak juz pisalem, jezeli juz ktos sie decyduje to przynajmniej POWINIEN poprzec to jakimis dobrymi powodami i sto razy sie jeszcze zastanowic.
Lecz zgadzam sie z tym ze zabijanie sie na "hura" jest kretynizmem.
-
jakiekolwiek zabijanie sie, czy z jakis konkretnych 'przyczyn' czy bez, jest kretynizmem i wariactwem
ma swoj cel
cel?
tzn?
-
Banalnie mowiac:
Uwolnienie sie (odciecie sie) od tego swiata z wszystkimi jego plusami i minusami. Swoja droga to ciekawa idea juz nigdy niezobaczyc tego world. :)
-
taak? :roll:
uwolnienie sie? raczej uciekanie.
tylko dokad?
no?
Swoja droga to ciekawa idea juz nigdy niezobaczyc tego world. Smile
o pewnie
definitywnie ciekawa,
szczegolnie,ze mozna czasem nie zobaczyc juz zadnego.
-
Moze i uciekanie... A chodzby do nikad... niema zadnych jak to nazwalismy minusow czy plusow. To by bylo dobre rozwiazanie we wielu przypadkach. Lecz widze po wypowiedziach innych ze maja za duzo rzeczy dla ktorych chca dalej zyc. I niewydaje mi sie bysmy sie kiedykolwiek dogali... :\
-
ty poprostu straszne glupoty piszesz.
idac twoim tokiem rozumowania, ucieka sie od tego swiata do gorszego stanu/bytu(jakim bylaby nicosc/pieklo czy co tam sobie uwazasz).
czy to ma jakikolwiek sens?
z deszczu pod rynne?
chce zobaczyc twoj rumieniec na twarzy gdy przeczytasz to co teraz wypisujesz za pare lat.
-
I tu jest wlasnie syf :\
Bo jezeli potem niebylo NIC to fajnie. W sumie nie zastanawialbym sie za dlugo. A jak wlasnie jak bede jeszcze pozniej mial jeszczewiekszy "syf" ale nie z powodu tego ze juz niebedzie nic tylko ze bede musial byc rozliczomy takze z tego suicide a to to juz ciezka sprawa i bycmoze bede przez to sie palil w zywym odniu (czy cos takiego) to wlasnie ta perspektywa niejest jakas super atrakcyjna...
Jako ze mysle ze spotka mnie to drugie to wlasnie siedze teraz na krzesle a nie mysle z ktore wiezowca skoczyc...
Tak naprawde mam 2 wyjscia:
1. Zyc tu w tym pomylonym i defakto jest to taka powolna smierc.
2. Zrobic wyzej wymieniona akcje niewiedzac co mnie potem spotka.
Narazie wybieram to 1-sze.
-
idz na calosc
kto nie ryzykuje ten nie ma
po co zakladales nowe konto,bocku?
-
[...]To die, —to sleep;—
To sleep! perchance to dream: —ay, there's the rub;
For in that sleep of death what dreams may come,
Jak Hamlet- tylko gada, ale się nie odważy.
Zyc tu w tym pomylonym i defakto jest to taka powolna smierc.
Śmierć to tylko "koniec tutaj", a życie to reszta. Więc jak chcesz umierać całe życie, to poproistu bez sensu. Ja chcę żyć i na końcu umrzeć.
-
A ja będę kolejną osobą, która powie Ci, B@rtKu:
Dorośniesz, a wszystko stanie się inne.
-
Nie wiedzisz różnicy między Twoim zyciem a na przykład komiksem z Kaczeorm Donaldem?!
W mangach i anime żyją ludzie ktorzy rownie dobrze mogą byc prawdziwi kaczor Donald raczej taką postacią nie jest...
(świat nierealny tez istnieje, ale jako idea, a nie jako rzeczywistość, mi chodzi o istnienie rzeczywiste
Tylko czy świat nierealny nie może w każdej chwili stać się realny??
Ja uważam, że samobójstwo jest głupotą (co innego śmierć w obronie ojczyzny, czy rodziny, ale nie o tym mówimy, tylko o samobójstwie). Jest to ekstremalnie głupie, poniewaz jest odbieraniem sobie szansy
Ale czy w obronie ojczyzny nie można popełnićsamobojstwa??? No jeśli ktos stracił wszystko i leży na dworcu nie ma co jeść a litości nikt w koło nie zna, to na co ma liczyć że niebiosa mu ześlą szczęśliwy kupon w totka?!
Kazda sprawę trzeba przeanalizować indywidualnie, generalizowanie nic nie da.
To nie ma nic do żeczy, bo mnie chodziło o winę, a ona nigy nie leży po jednej stronie.
No świat jest za wyje... yyy... fajny, bym chciał go opuścić.
O tak jasne..., matka katuje swoje dziecko, ojciec gwałci corkę, banda szczeniakow zakatowuje zwierzę na śmierć dla "frajdy", wojna i cierpienie i tak jeszcze wiele wiele innych żeczy... Zaprawdę uważasz że swiat jest fajny, że jest taki wspaniały?! Przejrzyj na oczy a nie klapki i banan na twarzy oraz słowa "nic nie widzę i nie słyszę bo przecierz świat jest taki za wyje... yyy... fajny".
To wez skocz juz po te zyletki, bo takich glupot jak twoje wypowiedzi to juz dawno nie czytalem.
Hmmmm..., optymiści..., nawet gdy ludzie wkoło nich będą cierpieć nie zauważą tego w imię swojej wiary w "wspaniały świat".
A to ty widzisz tylko minusy w życu.
Widzę świat takim jakim jest.
No jesli ktoś bierze przykład z NIErzeczywistych (mrugniecie z dedykacją dla Feriego), komiksowych postaci, to chyba jest co najmniej dziwne, jeśli nie poprostu głupie.
Takie postacie potrafią dac lepszy przykład niż ludzie spotykani na co dzień. Kim jest Ferii?
-
W smutnym świecie żyjesz.
-
W smutnym świecie żyjesz.
Powtarzasz się Dread, ale i ja się powtorzę..., ty żyjesz w tym samym swiecie co ja tylko że nie chcesz tego dostrzec.
-
O tak jasne..., matka katuje swoje dziecko, ojciec gwałci corkę, banda szczeniakow zakatowuje zwierz ena śmierć dla "frajdy", wojna i ciepienie i tal jeszcze wiele wiele innych żeczy... Zaprawdę uważasz że swiat jest fajny, że jest taki wspaniały?! Przejrzyj na oczy a nie klapki i banan na twarzy oraz słowa "nic nie widzę i nie słyszę bo przecierz świat jest taki za wyje... yyy... fajny".
a zaraz potem:
A to ty widzisz tylko minusy w życu.
Widzę świat takim jakim jest.
Ale podajesz same minusy? Więc twój świat nie ma plusów?
-
Ale podajesz same minusy? Więc twój świat nie ma plusów?
Ma plusy, ale mnie nie przeszkadza to dojrzeć jaki ten świat i ludzie są naprawdę...
-
Bo widzisz same minusy... :?: Tak przynajmniej wnioskuje, po twojej wypowiedzi... świat jest do D, ludzie też, po co sie oszukiwać...
Tyle że ty też ten świat tworzysz... Więc troche optimizmu, moze np w nastepnych wyborach lepper nie wejdzie do rządu [Boże, plxplxplx !!!111!]
;)
-
Przepraszam, Frey, miałem Cię na myśli, ale literówkę przeoczyłem.
W mangach i anime żyją ludzie ktorzy rownie dobrze mogą byc prawdziwi kaczor Donald raczej taką postacią nie jest...
To znasz kogoś, kto ma gałki oczne większe od mózgu, fioletowe włosy i czerwone oczy? Ja nie...
Ale czy w obronie ojczyzny nie można popełnićsamobojstwa??? No jeśli ktos stracił wszystko i leży na dworcu nie ma co jeść a litości nikt w koło nie zna, to na co ma liczyć że niebiosa mu ześlą szczęśliwy kupon w totka?!
No jest to mozliwe, że trafi się taki kupon. Ja bym nie liczył na to, ale zdobyć kasę można nie tylko w totka.
Wyłącz telewizję! Tam nie powiedzą Ci, że gdzieś stało się coś dobrego, innego niż urodziny zyrafy w jakimś zoo. Tylko karmię tanią sensacją typu "ktoś gdzieś kogoś- śledztwo w toku". Coesz się zyciem i zauważ że niebo ma ładny błękitny kolor- to jest jedem z przykładowych + tego świata. Ciesz się każdym, pozytywnym kawałeczkiem świata.
żeczy
O.o
-
O tak jasne..., matka katuje swoje dziecko, ojciec gwałci corkę, banda szczeniakow zakatowuje zwierzę na śmierć dla "frajdy", wojna i cierpienie i tak jeszcze wiele wiele innych żeczy... Zaprawdę uważasz że swiat jest fajny, że jest taki wspaniały?! Przejrzyj na oczy a nie klapki i banan na twarzy oraz słowa "nic nie widzę i nie słyszę bo przecierz świat jest taki za wyje... yyy... fajny".
ARgh.nie strzymam.wojny i cierpienia jest mniej niż nigdy dotąd w historii.nawet bezdomny z Centralnego wzbudziłby zazdrość chłopa pańszczyźnianego sprzed trzystu lat swoim poziomem zycia. powiedz mi, ile tych matek katuje swoje dziedzi? 1,2% całej populacji? niech będzie 10%, w porównaniu z okresem gdy ojcowski pas był głownym środkiem wychowawczym to margines. nie znaczy to oczywiscie że jesteśmy zwolnieni z obowiązku interwencji w takich wypadkach,ale jeśli coś z normy staje się wynaturzeniem to dla mnie jest krok wprzód.
no,chyba że chciałbyś żeby ludzie byli chodzącą perfekcją. przykro mi,ale to niemożliwe.
ale czy to powód żeby kończyć ze sobą? bo świat śmie nie dostosować się do twojego wyobrażenia?to go cholera, spróbuj zmienić a nie poddawaj grę zanim się zaczęła.
-
W mangach i anime żyją ludzie ktorzy rownie dobrze mogą byc prawdziwi kaczor Donald raczej taką postacią nie jest...
To znasz kogoś, kto ma gałki oczne większe od mózgu, fioletowe włosy i czerwone oczy? Ja nie...
Frey, nawet jeżeli mówisz tutaj o psychice bohaterów, która wydaje Ci się być zbliżona do psychiki normalnego człowieka, to niestety mylisz się. Bliżej im do karykatur ludzkich. I lepiej sam dojdź do tego, czemu tak mówie. Ogólnie jakoś nie mogę uwierzyć w Twoją postawę. Albo za dużo przebywasz w domu i nie masz przyjaciół, albo nie wiem co. Masz strasznie zaburzoną wizję świata.
-
juz dawno twierdzilem ze to kretyn
-
juz dawno twierdzilem ze to kretyn
Proszę o kulture wypowiedzi.
-
Jest takie powiedzenie "Żałowałem, że nie mam butów, dopóki nie poznałem człowieka, który nie miał nóg." Jak mam doła to sobie to powtarzam kilka razy i od razu mi lepiej. Spróbuj ty Frey; świadomość, że jest ktoś na tym świecie kto ma gorzej od ciebie jest bardzo budująca.
-
Jest takie powiedzenie "Żałowałem, że nie mam butów, dopóki nie poznałem człowieka, który nie miał nóg." [...] świadomość, że jest ktoś na tym świecie kto ma gorzej od ciebie jest bardzo budująca.
Kogo? Wrednych chamów?
To, że w Afryce ktos głoduje mnie nie cieszy i nie mam pojęcia jak kogoś innego może.
-
Czytam te wypowiedzi i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ludziom dzisiaj żyje się za dobrze...
...za mało PRAWDZIWYCH problemów mają :(
i głupoty im po głowach chodzą....
-
Twoj post by to potwierdzal.
-
juz dawno twierdzilem ze to kretyn
Proszę o kulture wypowiedzi.
juz dawno twierdzilem ze to kretyn,prosze pana
-
juz dawno twierdzilem ze to kretyn,prosze pana
Mógłbyś to zachować dla siebie :evil: :x :? ;)
-
Bo widzisz same minusy... Tak przynajmniej wnioskuje, po twojej wypowiedzi...
A co mam udawać tak jak reszta że ich nie ma?!
To znasz kogoś, kto ma gałki oczne większe od mózgu, fioletowe włosy i czerwone oczy? Ja nie...
Tu chodzi o sposób postępowania i psychikę, a nie wygląd zewnętrzny.
No jest to możliwe, że trafi się taki kupon. Ja bym nie liczył na to, ale zdobyć kasę można nie tylko w totka.
Optymista jak się patrzy..., ciekawe czy próbowałeś się wczuć w pozycję takiego człowieka.
Wyłącz telewizję!
wybacz ale rzadko kiedy ją oglądam, ale wystarczy że wyjdę na ulicę i widzę patologię poganianą przez kolejną patologie. Ludzie którzy zbyt bardzo odeszli od tego czym powinni być.
swoim poziomem życia.
O jakim poziomie mówisz??
porównaniu z okresem gdy ojcowski pas był głównym środkiem wychowawczym
Lepiej zobacz co znaczy zbic a katować.
nie znaczy to oczywiscie że jesteśmy zwolnieni z obowiązku interwencji w takich wypadkach
Obowiązek interwencji..., don't make me leaf... Powiedz mi gdzie ty tą interwencje widzisz?! Ludzie wolą zamknąć oczy i uszy, byle tylko nic nie wiedzieć.
no,chyba że chciałbyś żeby ludzie byli chodzącą perfekcją. przykro mi,ale to niemożliwe. ale czy to powód żeby kończyć ze sobą? bo świat śmie nie dostosować się do twojego wyobrażenia?to go cholera, spróbuj zmienić a nie poddawaj grę zanim się zaczęła.
To że nie ma chodzących ideałów nie oznacza że powinniśmy dalej się degenerować, jakże łatwo jest się tak usprawiedliwiać...
Ja staram się go zmienić ale sam dużo nie mogę zdziałać, "jam jest głos wołającego na pustyni".
Frey, nawet jeżeli mówisz tutaj o psychice bohaterów, która wydaje Ci się być zbliżona do psychiki normalnego człowieka, to niestety mylisz się. Bliżej im do karykatur ludzkich.
..., jakże to ironiczne... Ale kto jest karykaturom kogo te postacie naszą, czy raczej my ich... Ironia życia wszystko co nie jest takie jak my, jest lepsze, staje się nieludzkie..., podczas gdy to ludzie stają się coraz bardziej nieludzcy.
Cytat:
juz dawno twierdzilem ze to kretyn
Proszę o kulture wypowiedzi.
I pomyśleć że Dread chciał mi wmowić że się zmieniłeś..., podczas gdy ja mowiłem że ja jakoś tego nie zauważyłem i nadal jesteś taki jaki byłeś... No kto teraz lepiej zna ludzkie serca Dread?? Wychodzi na to że znowu mam rację (jeśli chodzi o znajomość ludzi).
Spróbuj ty Frey; świadomość, że jest ktoś na tym świecie kto ma gorzej od ciebie jest bardzo budująca.
No faktycznie strasznie to budujące...(sarkazm)
-
To znasz kogoś, kto ma gałki oczne większe od mózgu, fioletowe włosy i czerwone oczy? Ja nie...
Tu chodzi o sposób postępowania i psychikę, a nie wygląd zewnętrzny.
Tobie też?
No jest to możliwe, że trafi się taki kupon. Ja bym nie liczył na to, ale zdobyć kasę można nie tylko w totka.
Optymista jak się patrzy..., ciekawe czy próbowałeś się wczuć w pozycję takiego człowieka.
A jesli tak? To co?
Wyłącz telewizję!
wybacz ale rzadko kiedy ją oglądam, ale wystarczy że wyjdę na ulicę i widzę patologię poganianą przez kolejną patologie. Ludzie którzy zbyt bardzo odeszli od tego czym powinni być.
To gdzie Ty mieszkasz?!
(Nie idzie mi Cię zrozumieć. Ale- jako optymista- nie poddam się. ;) )
-
O jakim poziomie mówisz??
o takim,który jest wyższy niż rzeczonego chłopa. bo bezdomny jeśli zada sobie trud to dostanie ubrania i codziennie jedzenie. pewnie, w porównaniu z "normą" europejską to jest żenująco mało, i los takich osób jest zupełnie nie do pozazdroszczenia, ale w porównaniu z chłopem który dzień w dzień wpierdzielał kaszę a na nogach miał łapcie, plus może trzy ubrania w sumie, to to jest sporo. (upraszczam sprawę, ale jesli gdzieś się mylę to niech mnie jakiś historyk na pokładzie naprostuje;) )
Lepiej zobacz co znaczy zbic a katować.
ty chyba nawet nie próbujesz zrozumiec. pomyś, ile przypadków katowania mogło być gdy pas był codziennoscią? obecnie człowiek ktory bije, nawet nie katuje a bije, dzieci, będzie napiętnowany społecznie. pozatym-na każda kobietę która katuje własne dziecko przypada pare setek takich które wychowują swoje najlepiej jak mogą. co z nimi? nie licza się? nie pasuja do twojej wizji świata bo śmią starać się o lepszy los dla potomstwa? czy dlatego że o takich nikt nie pisze na pierwszej stronie gazety?
Obowiązek interwencji..., don't make me leaf... Powiedz mi gdzie ty tą interwencje widzisz?! Ludzie wolą zamknąć oczy i uszy, byle tylko nic nie wiedzieć.
wybacz,ale mówisz głupoty jak potłuczony.(i nie uzywaj obcojęzycznych zwrotow jak nie jestes ich w stanie napisac bez błędu,bo się osmieszasz :roll: ) widze interwencję. są wolontariusze, sa stowarzyszenia, są państwowe i społeczne programy pomocy. nawet jak jakaś starsza pani wrzuci 5zł do kubka jakiemuś bezdomnemu to tez jest interwencja. cholera, jak możesz ignorować to wszystko głupim "wolą zamknąć oczy"? tym samym deprecjonujesz pracę tych wszytkich ludzi.
To że nie ma chodzących ideałów nie oznacza że powinniśmy dalej się degenerować, jakże łatwo jest się tak usprawiedliwiać...
Ja staram się go zmienić ale sam dużo nie mogę zdziałać, "jam jest głos wołającego na pustyni".
degenerować. no faktycznie. degenerujemy się koszmarnie. przeczytaj sobie o warunkach życia przeciętnego czlowieka w calym okresie od starożytnosci do powiedzmy XX wieku. i wtedy śmiej mowić o degeneracji. co do drugiego zdania, pozowlę sobie zacytować-"jakże łatwo jest się tak usprawiedliwić" :?
-
Wyłącz telewizję!
wybacz ale rzadko kiedy ją oglądam,
w takim razie przestan ogladac anime
ale kto jest karykaturom kogo te postacie naszą, czy raczej my ich...
hahaha
to bylo zamierzone?
smialem sie kilka minut
Ironia życia wszystko co nie jest takie jak my, jest lepsze, staje się nieludzkie..., podczas gdy to ludzie stają się coraz bardziej nieludzcy.
czyli ludzie staja sie lepsi
No kto teraz lepiej zna ludzkie serca Dread??
czuje sie rozszyfrowany
jakbym tanczyl jak mi zagrasz :(
-
No i nie zapominajmy, że w naszym świecie żyją tylko tacy debile jak Tank, a nie takie genialne dzieci jak Nyu w Elfen Lied ;p ;p ;p
Tak na poważnie to Frei jak my wszyscy ma monetę naszego świata. Najlepsze jest to, że widzi tylko jego ciemną stronę i nei chce nigdy odwrócić na jasną to jeszcze opiperza tych, którzy olewają ciemną stronę i widzą tylko jasną. Mam pytanie Frey. W ilu organizacjach charytatywnych działasz? Ile dałeś w ostatnim roku na biednych? Jesteś wolontariuszem WOŚP? Jeżeli odpowiedź na powższe pytania brzmi ,,Nie" to czym się różnisz od tych, którzy mają gdzieś całą biedotę i jeżdzą Maybahami, piją szampana itp. poza tym, że mówisz jaki to ten świat jest do kitu itp.?
-
ale kto jest karykaturom kogo te postacie naszą, czy raczej my ich...
hahaha
to bylo zamierzone?
smialem sie kilka minut
Ponoć jestem tolerancyjny i wyrozumiały, ale niestety muszę przyznać, że też parsknąłem śmiechem.
-
Może i wypowiedzi Clayman'a są niepoprawne politycznie, ale tylko im przyklasnąć (do czego to doszło :shock: )
Frey Ikari zaglądałeś ostanio do pychologa? Wiem, że to pewnie młodzieńcza depresja tylko, ale uważaj, by to się nie rozwinęło w coś gorszego. Poza tym jęczysz, że jest źle, a z takim podejściem jak Twoje na pewno nie będzie lepiej :roll: Więc również przez Ciebie jest źle. Do tego siejesz defetyzm...
A co do tego, że jest tak źle... Biją Cię codziennie w domu? Jeść nie dają? PC'ta widzisz tylko na lekcji informatyki? Marźniesz codziennie? A na klatce pewnie widzisz co drugi dzień jak kogoś biją/gwałcą/okradają? Powiedz szczerze, gdzie Ty mieszkasz? Ja w Poznaniu, i jest całekiem fajnie, tzn. gwałty, bicie, torturowanie zwierząt i kradzieże nie są na porządku dziennym. Mam dach nad głową i nie głoduję. Da się żyć na poziomie.
I jeśli dla Ciebie to ludzie starają się naśladowąć postacie z anime, są tylko ich karykaturami.... aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
-
W mangach i anime żyją ludzie ktorzy rownie dobrze mogą byc prawdziwi kaczor Donald raczej taką postacią nie jest...
Oczywiście że tak.
Bo to właśnie wyróżnia japońskie komiksy i anime.
Bo tutaj są zazwyczaj bardzo ładni ludzie.
I co najważniejsze ludzie.
A w zachodnich zazwyczaj jakaś wredna brzydota i inne świństwa.
Takie postacie potrafią dac lepszy przykład niż ludzie spotykani na co dzień. Kim jest Ferii?
Masz rację zazywczaj osoby z mangi i anime są dużo fajniejsi niz prawdziwi ludzie a to może dlatego że oceniasz ich z perspetywy widza.
-
W mangach i anime żyją ludzie ktorzy rownie dobrze mogą byc prawdziwi kaczor Donald raczej taką postacią nie jest...
Oczywiście że tak.
Bo to właśnie wyróżnia japońskie komiksy i anime.
Bo tutaj są zazwyczaj bardzo ładni ludzie.
I co najważniejsze ludzie.
A w zachodnich zazwyczaj jakaś wredna brzydota i inne świństwa.
Czekaj, gubię się. Wg Ciebie jak w anime są "ładne" ("" bo nie dla każdego oczy wielkości piłek do polo są ładne) postacie to znaczy, że są bardziej realne? Reklamy mózg Ci wyprały? Czy może chodzi Ci o to, że bliżej im do jakiejść Twojej wyidealizowanej wizji świata? I dlaczego to niby bohater z brzydką facjatą ma być mniej realistyczny od zielonowłosej laski z cyckami wielkości balonów zaporowych z czasów pierwszej wojny światowej? Rozwiń swoją wypowiedź, bo narazie... szkoda gadać.
Takie postacie potrafią dac lepszy przykład niż ludzie spotykani na co dzień. Kim jest Ferii?
Masz rację zazywczaj osoby z mangi i anime są dużo fajniejsi niz prawdziwi ludzie a to może dlatego że oceniasz ich z perspetywy widza.
Wiesz... to, że ktoś sobie wymyśli scenariusz, upchnie tam jakieś postacie, zadecyduje, że zrobią to a to, nie oznacza odrazu, że należy je naśladować. Może to oznaczać nawet, że nie da się ich naśladować. Jakoś wątpię, by każdy twórca scenariusza do anime stawiał się w każdej roli i zastanawiał się na ile te postacie są realne. Większość anime wręcz razi nierealnością zachowań postaci. Chyba że chodzi Ci o same ideały, które wyznają. Im oczywiście łatwo z nimi żyć. Doradzam Ci, znajdź człowieka, który potrafi żyć z ideami/zasadami/w zgodzie ze swoim sumieniem i na nim się wzoruj.
-
Bo to właśnie wyróżnia japońskie komiksy i anime.
Bo tutaj są zazwyczaj bardzo ładni ludzie.
I co najważniejsze ludzie.
A w zachodnich zazwyczaj jakaś wredna brzydota i inne świństwa.
A możesz podac jakieś argumenty na popracie tego stwierdzenia? Jakieś porównanie tytułów zachodnich i japońskich czy coś?
Tak wiem wiem karmię anfanowego trolla, ale pisze takie głupoty, że trudno nie zareagować.
-
Masterdx mozesz mi powiedzieć co to jest ta: "wredna brzydota i inne świństwa"?
-
A w zachodnich zazwyczaj jakaś wredna brzydota i inne świństwa.
A w anime to tylko krzyczą, zabijają się i ruchają. - zadanie na dzisiejszy wieczór, znajdź 10 różnic między moją, a Twoją wypowiedzią.
Masz rację zazywczaj osoby z mangi i anime są dużo fajniejsi niz prawdziwi ludzie a to może dlatego że oceniasz ich z perspetywy widza.
Super. Siedziałem dzisiaj w pracy 8 godzin i z perspektywy widza obserwowałem zwykłych ludzi. Jakoś przez to, że byłem widzem, ludzie nie zrobili się milsi/niemilsi niż zwykle, więc powiem, że nie rozumiem o co chodzi w tej wypowiedzi. Że z pierszym członem wypowiedzi ise nie zgadzam, to dodawać nie muszę.
Louise, też to zauważyłaś? Założyłem się o browara, że to on : )
-
Tu chodzi o sposób postępowania i psychikę, a nie wygląd zewnętrzny.
Tobie też?
..., co Tobie też??
To gdzie Ty mieszkasz?!
W mieście takim jak każde inne.
o takim,który jest wyższy niż rzeczonego chłopa.
Chłop to był dawno temu i od tego czasu żekomo dużo się zmieniło to dalczego nadal tak nie wiele tych zmian widać, można by powiedzieć że osoba biedna z dworca jest takim średniowiecznym chłopem tylko że ten drugi miał dach nad głową(nie mowię że żyło mu się lepiej).
obecnie człowiek ktory bije, nawet nie katuje a bije, dzieci, będzie napiętnowany społecznie. pozatym-na każda kobietę która katuje własne dziecko przypada pare setek takich które wychowują swoje najlepiej jak mogą. co z nimi? nie licza się? nie pasuja do twojej wizji świata bo śmią starać się o lepszy los dla potomstwa? czy dlatego że o takich nikt nie pisze na pierwszej stronie gazety?
Napiętnowany społecznie...?? Ale kiedy?? Ile czasu musi upłynąć by coś takiego w ogole się wydarzyło?? No jakoś nie widze tego starania się w wychowaniu tych dzieci, w ogole tego nie widać...
.(i nie uzywaj obcojęzycznych zwrotow jak nie jestes ich w stanie napisac bez błędu,bo się osmieszasz )
Wybacz zdaża mnie się popełnic błąd... can't helped
są wolontariusze, sa stowarzyszenia, są państwowe i społeczne programy pomocy. nawet jak jakaś starsza pani wrzuci 5zł do kubka jakiemuś bezdomnemu to tez jest interwencja. cholera, jak możesz ignorować to wszystko głupim "wolą zamknąć oczy"?
To gdzie to wszystko jest?? Jakoś nie zabardzo ich pracę widać. A ludzie wolą zamknąć oczy na biedę a nawet ją przegonić i skłamać w żywe oczy że nie mają pieniedzy.
degenerować. no faktycznie. degenerujemy się koszmarnie. przeczytaj sobie o warunkach życia przeciętnego czlowieka w calym okresie od starożytnosci do powiedzmy XX wieku. i wtedy śmiej mowić o degeneracji. co do drugiego zdania, pozowlę sobie zacytować-"jakże łatwo jest się tak usprawiedliwić"
No właśnie jakże łatwo jest tak się usprawiedliać. Cały czas się odwołujesz do przeszłości ale wtedy nie było takich możliwości więc nie ma czego porownywać. Degenerujesie moralnoś, zachowanie, a nie jakości życia.
hahaha
to bylo zamierzone?
smialem sie kilka minut
czyli ludzie staja sie lepsi
A poźniej ktoś się dziwi że mowię o degeneracji...
-
Napiętnowany społecznie...?? Ale kiedy?? Ile czasu musi upłynąć by coś takiego w ogole się wydarzyło??
Strzel klapsa płaczącemu bachorowi na przystanku, albo w sklepie. Zobaczysz, jak na Ciebie ludzie popatrzą i co powiedzą. A nawet jeśli nie powiedzą, to pomyśla o Tobie jako o krzywdzicielu i molestatorze. Mało? W Szwecji policja by Cię zawinęła i odebraliby Ci prawa rodzicielskie.
No jakoś nie widze tego starania się w wychowaniu tych dzieci, w ogole tego nie widać...
To otwórz oczy.
To gdzie to wszystko jest?? Jakoś nie zabardzo ich pracę widać.
J.w.
Nie widać, nie widać, ja na przykład nie widziałem nigdy na oczy Australii, ale nie mówię, że jej nie ma. Mówisz, że ludzie nie chcą widzieć zła, ja powiem, że Ty nie chcesz widzieć dobra.
-
To gdzie Ty mieszkasz?!
W mieście takim jak każde inne.
Przyczepię (po pogrożeniu palcem od Dreada ;) ) się tylko do tego fragmentu, bo sam zadałem takie pytanie w moim poprzednim poście.
Co to znaczy "jak każde inne"??? No weź powiedz, bo mnie ciekawość zżera. Gdzież to takie patologie na ulicach się dzieją?
-
Proszę nie używać wulgaryzmów
-
To gdzie to wszystko jest?? Jakoś nie zabardzo ich pracę widać. A ludzie wolą zamknąć oczy na biedę a nawet ją przegonić i skłamać w żywe oczy że nie mają pieniedzy.
>>>Następnym razem powiedz wolontariuszom WOŚP, że tak naprawdę kupę robią, a świat jest zły i najlepiej siąść w miejscu i płakać. Zanim zaczniesz mówić jacy ludzie są nieczuli, nic nie robią. Jak rozumiem z twoich wypowiedzi to rozdajesz biednym jedzenie, pomagasz sąsiadom, twój dom to schrnonienie dla bezdomnych,a przy okazji od czasu do czasu lecisz do Afryki pomagać głodującym. Zanim zaczniesz ochrzaniać wszystkich (także tych, którzy naprawdę pomagają) to powiedz co ty robisz, by świat był lepszy i było mnie patologii? I ostatnie pytanko. Czy kiedy ci źli ludzie nie zamykali oczy na biedę/patologię to ty ich nie zamykałeś i reagowałeś?
-
Frey, skąd te deszczowe chmury nad Twoją głową? Z ludźmi i standardem życia naprawdę nie jest tak źle. Mówisz o biedocie, a nawet nie wiesz, że sporo z tych biednych po prostu rucha, że tak to sobie pozwolę określić, wszystkich dookoła. Zdarzały się przypadki, że ludzie pod kosciołami dorabiali się niemałych sum, czy też, że gibający się na boki człowiek, wyglądający na chorego pod kapturem miał schowany discman. I to normalka. Co do zarobków i poziomu życia też wcale nie jest tak źle, robote znajdziesz, wystarczy że będziesz chciał i się podejmiesz tego, co Ci dadzą. Ja, na ten przykład, popracowałem sobie przez lipiec w roznoszeniu ulotek i po pierwsze: Można mieć z tego kase i to niemałą, po drugie: W robocie była masa takich drobnych żulków. I choć ubrania mieli brudne i nawet oczekując na przydzielenie im ulotek pili, to mieli za co pić i co lepsze, mieli wystarczającą ilość kasy, żeby palić sobie spokojnie Marlboro. Już pomijam fakt, że były to osoby głównie wesołe, nienarzekające na życie. Niestety coś mi się zdaję, że ten zły świat, to Ty widzisz z perspektywy anime i bohaterów, których otacza jakiś smutna, straszliwa rzeczywistość.
-
No i nie zapominajmy, że w naszym świecie żyją tylko tacy debile jak Tank, a nie takie genialne dzieci jak Nyu w Elfen Lied ;p ;p ;p
Jeśli miałbym wybierać to wybrałbym Nyu, ciekawe jest też to że sam siebie nazywasz debilem...
W ilu organizacjach charytatywnych działasz? Ile dałeś w ostatnim roku na biednych? Jesteś wolontariuszem WOŚP? Jeżeli odpowiedź na powższe pytania brzmi ,,Nie" to czym się różnisz od tych, którzy mają gdzieś całą biedotę i jeżdzą Maybahami, piją szampana itp. poza tym, że mówisz jaki to ten świat jest do kitu itp.?
Ja jak mog eto daję pieniądze a i Maybahem nie jeżdzę. Mam tez pytanie dlaczego raz moj nick piszesz dobrze a raz źle...??
Poza tym jęczysz, że jest źle, a z takim podejściem jak Twoje na pewno nie będzie lepiej
No tak bo z Twoim podejściem to napeno wszystko będzie wspaniałe jeśli nie w rzeczywistości to przynajmniej w Twoim umyśle...
Wiesz... to, że ktoś sobie wymyśli scenariusz, upchnie tam jakieś postacie, zadecyduje, że zrobią to a to, nie oznacza odrazu, że należy je naśladować. Może to oznaczać nawet, że nie da się ich naśladować.
A może napisz jeszcze dlaczego nie da się ich nasladować.
I dlaczego to niby bohater z brzydką facjatą ma być mniej realistyczny od zielonowłosej laski z cyckami wielkości balonów zaporowych z czasów pierwszej wojny światowej?
Ciekawy porzykład podałeś, czyżby ta perspektywa była bliska Twemu sercu?
Nie widać, nie widać, ja na przykład nie widziałem nigdy na oczy Australii, ale nie mówię, że jej nie ma. Mówisz, że ludzie nie chcą widzieć zła, ja powiem, że Ty nie chcesz widzieć dobra.
Ja nie piszę że nie ma dobrych żeczy, za to wy piszecie że nie chcę ich widziećpodczas gdy nikt nie spytał się co uważam za dobre na tym świecie.
to pomyśla o Tobie jako o krzywdzicielu i molestatorze
Tylko że ich myśli niczego nie zmienią.
Cytat:
No jakoś nie widze tego starania się w wychowaniu tych dzieci, w ogole tego nie widać...
To otwórz oczy
Otwieram oczy i widzę dzieciaki palące w szkołach a pijące alkochol poza nią (a i to nieraz w szole). Znęcające się nad osobami nielubianymi, słabszymi, innymi. No i gdzie to wychowanie jest?
Co to znaczy "jak każde inne"??? No weź powiedz, bo mnie ciekawość zżera. Gdzież to takie patologie na ulicach się dzieją?
Taką patologie można dojrzeć wszedzie, w Poznaniu też. A miejsce gdzie mieszkam jest cały czas widoczne.
-
Poza tym jęczysz, że jest źle, a z takim podejściem jak Twoje na pewno nie będzie lepiej
No tak bo z Twoim podejściem to napeno wszystko będzie wspaniałe jeśli nie w rzeczywistości to przynajmniej w Twoim umyśle...
oho, zaczynają się wycieczki osobiste. A co Ty wiesz o moim podejściu, hmm? Cieszę się tym co mam, nie marudzę, staram się ludziom pomagać jak mogę, choćby dobrym słowem i uśmiechem.
Wiesz... to, że ktoś sobie wymyśli scenariusz, upchnie tam jakieś postacie, zadecyduje, że zrobią to a to, nie oznacza odrazu, że należy je naśladować. Może to oznaczać nawet, że nie da się ich naśladować.
A może napisz jeszcze dlaczego nie da się ich nasladować.
choćby z powodu miesca/charakteru akcji. Wymieniać dalej?
I dlaczego to niby bohater z brzydką facjatą ma być mniej realistyczny od zielonowłosej laski z cyckami wielkości balonów zaporowych z czasów pierwszej wojny światowej?
Ciekawy porzykład podałeś, czyżby ta perspektywa była bliska Twemu sercu?
znowu wycieczka osobista zamiast próby odpowiedzi. To się robi nudne. Skojarzyła mi się bohaterka jakiegoś anime o "policjantkach", taka... realistyczna, prawda?
Co to znaczy "jak każde inne"??? No weź powiedz, bo mnie ciekawość zżera. Gdzież to takie patologie na ulicach się dzieją?
Taką patologie można dojrzeć wszedzie, w Poznaniu też. A miejsce gdzie mieszkam jest cały czas widoczne.
No a w miescu gdzie mieszkam, ba, nawet w miescach gdzie przebywam/chodzę takich patologii nie ma. I proszę, nie wmawiaj mi tylko, że przymykam oczy :roll: Wszystko co wymieniasz, działo się kiedyś w dużo większe skali, i dziać się będzie w przyszłości też. Taka ludzka natura, ale to margines, a nie ogół. To tak jak mówić, że na drogach są tylko wypadki, tylko dziury w jezdniach i pijani kierowcy. Łapiesz podobieństwo?
EDIT: a już widzę po opisie skąd jesteś. Kościan... kefir... wszystko tam takie skwaśniałe?
-
Jeśli miałbym wybierać to wybrałbym Nyu, ciekawe jest też to że sam siebie nazywasz debilem...
>>>ROTFL!! Frey, nei ośmieszaj się bardzie, bo ktoś pomyśli, że naprawdę nie wiesz co to ironia czy sarkazm. Ale skoro Nyu jest inteligentniejsza odemnie to przedstaw jakieś sensowne argumenty (Lol, Frey i sensowne argumenty, zaraz się przewrócę XD)
Ja jak mog eto daję pieniądze a i Maybahem nie jeżdzę. Mam tez pytanie dlaczego raz moj nick piszesz dobrze a raz źle...??
>>>Dajesz pieniądze na organizacje charytatywne, których pracy ,,nie widać". Ciekaw, nie powiem. Co jeszcze robisz takiego co odróżnia cię od ludzi, którzy wolą nie zwracać uwagi na biedę?
Otwieram oczy i widzę dzieciaki palące w szkołach a pijące alkochol poza nią (a i to nieraz w szole). Znęcające się nad osobami nielubianymi, słabszymi, innymi. No i gdzie to wychowanie jest?
>>>Nie wiem jak u ciebie, ale w moim mieście, takie osobniki stanowią widoczną mniejszość.
Ja nie piszę że nie ma dobrych żeczy, za to wy piszecie że nie chcę ich widziećpodczas gdy nikt nie spytał się co uważam za dobre na tym świecie.
>>>Wolimy nie wiedzieć ;p
-
Jak czytam wypowiedzi np. Frey'a to coraz bardziej przestaje sie dziwic, ze ludzie popelnieja samobojstwo przez mange ;)
-
argh.aargh.aaaarghh. masz rację Frey, cały świat jest zły, paskudny,szary i zapluty jak gęba Zenka spod monopolowego. tylko te z grubsza 6mld kretynów zamieszkujących ziemię nie chce tego zrozumieć, i na złość tobie woli żyć niż tracić czas na biadolenie. powinieneś ich oświecić. tylko uważaj, bo mogą nie chcieć słuchać :roll:
Chłop to był dawno temu i od tego czasu żekomo dużo się zmieniło to dalczego nadal tak nie wiele tych zmian widać,
...nie, dobra, pożartowaliśmy sobie, a teraz badźmy poważni. bo że jesteś takim ignorantem to nie wierzę. przegapiłeś pewnie te nieistotne detale jak prawa człowieka, fakt że nikt już na Zachodzie nie obcina łapy za kradzież, fakt że kobiety mają prawa wyborcze? mam tez dla ciebie nowinę-od jakiegoś czasu nie pali się na stosie czarownic i heretyków. mam dla ciebie nowinę jeszcze bardziej szokującą-dziś za zabicie chłopa nie płaci się opłaty karnej, tylko idzie do więzienia. ot,detal.bo podejście przecież zupełnie się nie zmieniło.
potrzebujesz przykładów młodszych? XX wiek. ulubiony sposób rozpraszania zgromadzeń i strajków w cesarstwie rosyjskim? salwa w tłum,albo szarża kozaków. jednyny podobny przykład który przychodzi mi do głowy to plac Tienanmen(spl.) w 89r...a chiny w prawach człowieka mistrzami nie są. wyciagniesz wnioski sam, czy ci pomóc?
No jakoś nie widze tego starania się w wychowaniu tych dzieci, w ogole tego nie widać...
fajnie, nie wiem, ale własnie obraziłeś matki każdego usera tego forum, w tym swoją :roll: .no chyba że uważasz że źle cię wychowała,wtedy przepraszam.
No właśnie jakże łatwo jest tak się usprawiedliać. Cały czas się odwołujesz do przeszłości ale wtedy nie było takich możliwości więc nie ma czego porownywać. Degenerujesie moralnoś, zachowanie, a nie jakości życia.
a do czego mam się ku*** odwoływać? do swoich zdolnosci profetycznych? pokaż mi przykład demoralizacji którego nie byłoby sto,dwieście,piętset,tysiąc, dwa tysiące lat temu. szybka jazda samochodem? przekraczanie pasow na czerwonym? bo wszytko inne wymyslono juz dawno. pierwsze teksty o tym że "dawniej było lepiej, a dzisiejsza młodzież to..." pochodzą z Egiptu.tego starożytnego :roll: a nie sądzę żebyś mógł powiedzieć że ludziom w egipcie faraonów było lepiej niż dzisiaj.
-
a do czego mam się ku*** odwoływać? do swoich zdolnosci profetycznych?
Z tego co wyczytałem z jego postów to do postaci z anime...
-
Ja nie piszę że nie ma dobrych żeczy, za to wy piszecie że nie chcę ich widziećpodczas gdy nikt nie spytał się co uważam za dobre na tym świecie.
Ja za dobre uważam tanie wino, które jest dobre, bo jest tanie i dobre.
Ciebie pytać nie trzeba. Nikogo pytać nie trzeba. Dobro nie jest wartością relatywną, dobro to wartość ogólnoludzka.
Tylko że ich myśli niczego nie zmienią.
To weź wypożycz jakiegoś dzieciaka, umów się z nim za garsc cukierków i odegrajcie razem scenkę w supermarkecie. Wlej dzieciarowi, wytarmoś za ucho i krzyknij "milcz bachorze, jak wrócimy do domu to cię stłukę na kwaśne jabłko!". A potem radośnie obserwuj sobie ludzi w sklepie. Podejdź do kasy i popatrz kasjerce w oczy. I zrób to bez czerweienienia się i wstydu, proszę.
Ja jak mog eto daję pieniądze a i Maybahem nie jeżdzę.
Ach, och, Twoich wysiłków nie widać, ja ich nie widzę, poddaj się!
I dodam jeszcze, że żadna sztuka nie jeździc Maybachem.
No tak bo z Twoim podejściem to napeno wszystko będzie wspaniałe jeśli nie w rzeczywistości to przynajmniej w Twoim umyśle...
"Chcesz zmieniać świat - zacznij od siebie".
A może napisz jeszcze dlaczego nie da się ich nasladować.
Od dzisiaj będę naśladował Eliacha Ballarda. Nastanie Nowy Lepszy Świat. Ubierać się będę jak Alucard, a od mojego kota będę wymagał, zeby się transformował w Bestię Bojową. Zamiast tramwajem, do pracy będę przemieszczał się pancerzem wspomaganym. No i oczywiście będę sobie sam mieszkał w wielgachnym domu, otoczony pięcioma pięknymi laskami z wielkim cycem i okiem, które wszysatkie będą we mnie zakochane (albo ja w nich), z czego jedna koniecznie będzie dwunastolatką. Na samym końcu oczekuję wielkiego wybuchu, który zmiecie pół populacji.
PS. Czukam na żonę czternastoletniej dziewczyny, z dużymi czerwonymi oczami, niebieskimi włosami i białą cerą, będącej klonem mojej mamy i mającej duszę potwora z kosmosu. ZJeżeli jesteś włascicielem jednej takiej to dzwoń, numer telefonu 997*.
* sound only
-
Wilk Stepowy a co ty taki dziwny jesteś.
Bo jakieś bzdury chrzanisz o oczach wielkości piłki i o cyckach wielkości balonów zaporowych.
Jeśli to jest twoja "wiedza" o m&a to znaczy że nic niewiesz.
Nawet w pornograficznych anime nie zawsze są duże cycki a ty to uogólniasz.
Podobnie z oczami.
No weź nie ośmieszaj się.
I dokładnie szkoda z tobą gadać.
-
Wilk Stepowy a co ty taki dziwny jesteś.
Bo jakieś bzdury chrzanisz o oczach wielkości piłki i o cyckach wielkości balonów zaporowych.
Jeśli to jest twoja "wiedza" o m&a to znaczy że nic niewiesz.
Nawet w pornograficznych anime nie zawsze są duże cycki a ty to uogólniasz.
Podobnie z oczami.
No weź nie ośmieszaj się.
I dokładnie szkoda z tobą gadać.
hehehe, daję taki a nie inny przykład, by Ci łatwo było zrozumieć różnice. I byś nie mógł wymyślać argumentów, że jesdnak dana postać jest realistyczna. I się nie czepiaj, tylko odpowiedz... a może to dla Ciebie za trudne, albo już dawno zgubiłeś wątek?
No to Ci podpowiem:
Oczywiście że tak.
Bo to właśnie wyróżnia japońskie komiksy i anime.
Bo tutaj są zazwyczaj bardzo ładni ludzie.
I co najważniejsze ludzie.
A w zachodnich zazwyczaj jakaś wredna brzydota i inne świństwa.
No więc pytam jeszcze raz, wytłumacz nam, dlazcego to postacie z anime są realniejsze - bo sam uogólniłeś. Przypomnę, że istnieje styl 'super deformed'. On też jest realistyczny? I kto tu uogólnia? Ja w swojej wypowiedzi, której się czepiasz zamiast odpowiedzieć, podałem tylko przykład. Możesz dać kontrargument, względnie zanegować sens mojego argumentu. Ale zrób to rzetenie. Rozwiń swoją wypowiedź.
I co ma do rzeczy "ładność" bohaterów do ich realności?? Poza tym przypominam jeszcze raz: nie dla każdego postacie z anime są ładne, dla niektórych są brzydkie i odpychające.
Poza tym jest baaaardzo dużo anime, gdzie obok ludzi jest masa różnych potworów/świństw/brzydot/ i nieludzi. Ale Ty znowu uogólniłeś i stwierdziłeś: "anime jest ładne, komiksy zachodznie są pełne świństw i brzydoty". Jakieś sprostowanie?
Masz rację zazywczaj osoby z mangi i anime są dużo fajniejsi niz prawdziwi ludzie a to może dlatego że oceniasz ich z perspetywy widza.
Oświecę Cię, każdy bohater czy to anime czy filmu fabularnego czy książki jest zazwyczaj fajniejszy od normalnych ludzi, by właśnie sobą normalnych ludzi zafascynować. Więc argument nietrafny.
Tak by rozjaśnić sytuację, bo widzę, że mnie o ignorancję w sprawach anime posądzasz. Oglądam anime od 11 lat, najróżniejsze tytuły i gatunki.
Czy teraz możemy zacząć prowadzić dyskusje na argumenty, a nie na czepianie się i wycieczki osobiste?
-
Co z tego, że nie zawsze są, skoro często są i to nie zawsze w granicach zdrowego rozsądku (np: będący w planie wydawniczym AG Grenadier*). Jak dla ciebie wiedza o M&A to umiejętność wyliczania procentów dużych biustów i wielkich oczu to się nie ośmieszaj :roll: :roll: :roll: Ja za to baaardzo żadko w anime widziałem, żeby jakaś postac żeńska miała powyżej 19, a poniżej 40 lat i nie miała dużego biustu.
*którego polskiego tytułu nie przytoczę, żeby kto nie spadł ze stołka, ale jak oglądcie filmy na Polsacie to wiecie czego się po tłumaczonym tytule spodziewać
Anfan pieprzy, Anfan dręczy, Anfan nigdy się nie zmęczy!
-
Powiedzcie mi, dlaczego on zawsze robi offtopa o tym samym?
Nie może pisac o czymś innym? Jest aż tak ograniczony? Zlać gościa ciepłym moczem, bo dokładnie wiadomo jak się scenar potoczy.
I poprawić instant banem, po co to odwlekać?
-
Jest aż tak ograniczony?
jest.
i ma bardzo duzo czasu
kazde jego konto probowalo przekonac swiat to jego kretynskich pogladow
*** jakis
-
I poprawić instant banem, po co to odwlekać?
Bo po pierwszym poście byłem pewien na 90%, że to on, musiałem poczekać do tych 100.
Proszę wrócić do tematu. Anfana nie ma już między nami. Czekamy na kolejne wcielenie.
Acha, za każdą kolejną bluzgę będę walił ostrzeżeniem.
-
Więc wracając do tematu samobójstw. Jeśli ktoś ma krzywo pod sufitem, to nawet oglądanie Wiadomości może go skłonić do samobójstwa. Wszystko praktycznie może rozpocząć proces, który zakończy się tragicznym aktem targnięcia się na własne życie. Tak jak ktoś napisał, mogła popełnić samobójstwo i przez Tibi, albo przez to, że koleżanka ją obraziła. Zresztą pewnie miała samobójcze myśli już od dawna, a teraz coś tylko ostatecznie przechyliło szale.
-
Mam już tego dosyć.
Jesteście parszywymi ***.
Wy którzy się mnie czepiacie.
Bo tylko kompletne głąby mogą na czele z moderatorem być tacy wkurzający.
Dostawałem bana za nic więc teraz tego żałuję że za nic.
A przykład tępaków to m.in Krejt,Dareq,J.K.Tank itp.
Inni też by się znaleźli ale to kiedy indziej.
Aha Dredek.
Nie mogłem przeczytac twojej wiadomości prywatnej.
Więc na przyszłość nie wysyłaj mi wiadomości jak od razu potem blokujesz konto bo to głupota.
-
Mam już tego dosyć.
no to daj sobie spokój....rany
:?
myśle że pisząc takie posty tylko tracisz czas...
jiha!
-
Nie mogłem przeczytac twojej wiadomości prywatnej.
Nie napisałem tam nic nowego. "Ban za bycie anfanem, możesz odwołać sie do administracji ze skargą na mnie". Nie spodziewaj się niczego nowego.
Jak masz do mnie pretensje, to napisz na mnie skargę, może mnie zdejmą i sam zostaniesz tu moderatorem.
-
Pomijając trzy ostatnie posty i nawiązując do dalszego tematu:
Nie będę aż tak brutalny mówiąc o takiej osobie że ma „nie równo pod sufitem”. Powiedzmy że jest rozchwiana emocjonalnie i ma nieodpowiedni stosunek do rzeczywistości. Z pewnością taka osoba wyróżnia się psychiką od reszty społeczeństwa. Każdy z nas korzysta z różnego rodzaju mediów w których to spotka się z materiałami o „wątpliwej wartości” a mimo to nie wybiega po tym na ulice z siekierą ani nie popełnia samobójstwa.
Nie wierze także aby sam komiks, ksiązka, film itd. były odpowiedzialne za samobójstwo. Samobójstwa nie popełnia się od tak sobie. Składa się na nie cała gama czynników zewnętrznych i wewnętrznych.
-
ze ludzie popelnieja samobojstwo przez mange
No masz..., to że tamta dziewczyna usprawiedliwiła się mangą nie oznacza że była ona powodem.
argh.aargh.aaaarghh. masz rację Frey, cały świat jest zły, paskudny,szary i zapluty jak gęba Zenka spod monopolowego.
Świat poprostu staje się coraz gorszy (jak narazie) więc dlaczego mam mowić że jest inaczej, dlatego by było mi lepiej??
pokaż mi przykład demoralizacji którego nie byłoby sto,dwieście,piętset,tysiąc, dwa tysiące lat temu.
No..., to dobrze że też uważasz że jednak świat pod tym względem nie staje się wcale lepszy, A więc jednak mam rację i na lepsze zmieniają się tylko realia i postęp techniczny, a nie sami ludzie.
tylko te z grubsza 6mld kretynów zamieszkujących ziemię nie chce tego zrozumieć
No właśnie obraziłeś 6mld ludzi, bo ja tego nie powiedziałem.
ulubiony sposób rozpraszania zgromadzeń i strajków w cesarstwie rosyjskim? salwa w tłum,albo szarża kozaków. jednyny podobny przykład który przychodzi mi do głowy to plac Tienanmen(spl.) w 89r...a chiny w prawach człowieka mistrzami nie są.
Najwidoczniej Polska też bo mnie nasuwa się jeszcze Stocznia Gdańska i parę epizodow z USA i chyba Angli.
To weź wypożycz jakiegoś dzieciaka, umów się z nim za garsc cukierków i odegrajcie razem scenkę w supermarkecie. Wlej dzieciarowi, wytarmoś za ucho i krzyknij "milcz bachorze, jak wrócimy do domu to cię stłukę na kwaśne jabłko!". A potem radośnie obserwuj sobie ludzi w sklepie. Podejdź do kasy i popatrz kasjerce w oczy. I zrób to bez czerweienienia się i wstydu, proszę
.
Raczej wątpię by ktoryś się zgodził nawet gdybym ja się zniżył do czegoś takiego.
Ach, och, Twoich wysiłków nie widać, ja ich nie widzę, poddaj się!
I dodam jeszcze, że żadna sztuka nie jeździc Maybachem.
Nie widać gdyż ja nie moge tak jak ludność ukrainy zaśpiewać sobie : "jest nas wielu"...
"Chcesz zmieniać świat - zacznij od siebie".
Zaczełem... i?
Ja za to baaardzo żadko w anime widziałem, żeby jakaś postac żeńska miała powyżej 19, a poniżej 40 lat i nie miała dużego biustu.
To zacznij oglądac inne produkcje niż te dla bardziej "dorosłej" publiczności.
Anfan pieprzy, Anfan dręczy, Anfan nigdy się nie zmęczy!
Pozwolę sobie nie skomęntować tego fragmętu...
choćby z powodu miesca/charakteru akcji.
A co to ma do żeczy??
znowu wycieczka osobista zamiast próby odpowiedzi. To się robi nudne. Skojarzyła mi się bohaterka jakiegoś anime o "policjantkach", taka... realistyczna, prawda?
Ja tylko stwierdzam że interesujące jest to że skojarzyła Ci się ta konkretna osoba... Zadnych wycieczek tu nie ma.
Taka ludzka natura, ale to margines, a nie ogół. To tak jak mówić, że na drogach są tylko wypadki, tylko dziury w jezdniach i pijani kierowcy. Łapiesz podobieństwo?
Margines dość duży... Co do tych dziur i pijach kierowcow to może sam się ich spytaj jak wyglądają polskie drogi a polcjantow jak to jest z tym pijaństwem.
Ale skoro Nyu jest inteligentniejsza odemnie to przedstaw jakieś sensowne argumenty
Sam siebie ośmieszasz bo jan stwierdziłem że wybrałbym Nyu i tyle, i raczej nie zmienie zdania...
takie osobniki stanowią widoczną mniejszość.
Widoczna mniejszość?? No to jest ciekawe.
-
No..., to dobrze że też uważasz że jednak świat pod tym względem nie staje się wcale lepszy, A więc jednak mam rację i na lepsze zmieniają się tylko realia i postęp techniczny, a nie sami ludzie.
.nie.nie to że nie czytasz, tylko ty nawet nie zadajesz sobie trudu zastanowienia się nad tym co przeczytałem. podałem ci parę przykładów tego jak świat zmienił się na lepsze.które ty zignorowałes bo ci najwyraźniej do wizji nie pasowały.w związku z czym ja również czuję się zwolniony z obowiązku merytorycznej dyskusji :x
No właśnie obraziłeś 6mld ludzi, bo ja tego nie powiedziałem.
:roll: :lol:
Najwidoczniej Polska też bo mnie nasuwa się jeszcze Stocznia Gdańska i parę epizodow z USA i chyba Angli.
fakt, zapomniałem o '56. i nie Polska,tylko PRL,bo to spora różnica.
co do anglii i USA, to poszukaj tych epizodów. tylko żeby w miarę mozliwości były z drugiej połowy XXwieku, bo o nim mówimy.
Raczej wątpię by ktoryś się zgodził nawet gdybym ja się zniżył do czegoś takiego.
no co ty? przecież taki zupełnie niewychowany gnojek za pieniądze zrobi wszytsko.ba-z twoich wypowiedzi wynika że bez trudu powinieneś takiego zdemoralizowanego smarkacza znaleść...chyba że znowu twoje wyobrażenia stają na kursie kolizyjnym z Rzeczywistością? :roll: :badgrin:
-
Zaczełem... i?
>>>W jaki sposób? Ilu rodziców znęcających się nad dziećmi już zganiłeś?
To zacznij oglądac inne produkcje niż te dla bardziej "dorosłej" publiczności.
>>>Ja Hentajów nie oglądam, nie jestem takim koneserem jak twój kolega, który do serca sobie wziął twoją radę o zakładaniu wielu kont. :roll: Może mi wymienisz ten multum produkcji z postaciami z małymi bistami o podanym wieku?
Pozwolę sobie nie skomęntować tego fragmętu...
>>>Najlepszym komentarzem jest kolejny ban dla anfana
Sam siebie ośmieszasz bo jan stwierdziłem że wybrałbym Nyu i tyle, i raczej nie zmienie zdania...
>>>Tak, ale wcześniej stwierdziłeś, że Nyu jest serio inteligentniejsza odemnie. Czekam na jakieś przykłady zachowań dowody i inne brednie.
Widoczna mniejszość?? No to jest ciekawe.
>>>To gdzie ty mieszkasz?! U mnie w szkole nie am jakiś legionjów dresów i ćpunów. Na całą szkołę to jest maskimum kilkanaście osób.
-
No właśnie obraziłeś 6mld ludzi, bo ja tego nie powiedziałem.
Hmm, nie wiem co gorsze, mówić ironicznie, że wszyscy są kretynami, bo się cieszą z życia, czy mówienie, że wszyscy na świecie (poza nielicznymi wyjątkami) są zdegenerowani moralnie. I kto obraża 6 miliardów?
A więc jednak mam rację i na lepsze zmieniają się tylko realia i postęp techniczny, a nie sami ludzie.
[irony]Wyszedłem dzisiaj na ulicę. Sąsiad popędzał swoich zagłodzonych niewolników, a jednego po skatowaniu zabił. Jutro pójdzie kupić nowego. Pod monopolowym spotkałem swojego kolegę, co jest na przepustce z wojska. Opowiadał jak to ostatnio uczyli go "ciosów aborcyjnych" - czyli jak uderzyć kobietę w brzuch, by nie poczuła bólu a poroniła. Potem razem poszliśmy zgwałcić sobie jakąś fajną laskę. Rzuciliśmy parę groszy jej matce i spokojnie ją nam odstąpiła. Zasanawaiłem się, czy czasem nie wpaść do Janka na chatę - będzie orgia z udziałem małych chłopców. Oczywiście po drodze zbatożyłem kilku chamów, bo mi się z ryjów nie podobali, co za czasy nastały, panie, drzewiej tak nie bywało. Acha, jeszcze po drodze zajrzałem na uczelnię, bo tam się ustawiłem z kumplami. Z kumplami, zaznaczam, przecież babom nie wolno się uczyć, bo co one mogą wiedzieć? Rodzić bachory i gary myć, a nie do szkół. I milczeć ma, gdy mówię, w końcu jestem pan i władca! [/irony]
Naprawdę uważasz, że nic się nie zmieniło i że świat się degeneruje? Jak zawsze odsyłam do nauki, trochę historii, Frey.
Acha, zanim powiesz, ze źle Cię zrozumiano, to ja powiem, żebyś pisał tak, by zrozumiano Cię tak, jak chcesz. Bo ja zrozumiałem to w tem sposób.
...nawet gdybym ja się zniżył do czegoś takiego.
Aaa, zniżył, dobre słowo, zważywszy, że jeszcze niedawno była to norma, że dieciak dostawał klapa w tyłek. Teraz nie do pomyslenia w miejscu publicznym.
Pozwolę sobie nie skomęntować tego fragmętu...
(fragmentu i skomentować)
Dostał, na co zasłużył. Nadal twierdzisz, że źle zrobiłem dając mu bana?
a polcjantow jak to jest z tym pijaństwem
Jeździsz po pijanemu? Ktoś z Twoich znajomych jeździ? Widziałeś dzisiaj jakiegoś pijanego kierowcę? Ja w całym swoim zyciu widziałem dwóch kierowców po głębszym, trochę mało mimo wszystko jak na Twoje czarnowidztwo.
Zaczełem... i?
(zacząłem)
I nadal siejesz defetyzm. Podaj mi jednen przykład, gdy sianie defetyzmu coś poprawiło.
-
Rozmowa tego typu nie zaprowadzi nas zbyt daleko...
Wzywam wszystkich uzytkownikow forum do dialogu z checia zrozumienia drugiej strony. Do inteligentnej rozmowy z checia wytlumaczenie immym swojego zdania. Nie odrzucajcie z gory zdania innych tylko dlatego, ze roznii sie w znacznym stopniu od waszego. Tylko takia rozmowa ma sens.
Nie wytykajcie innym np. jakis banalnych bledow w pisowni. Nie obrazajcie tez innych. Wiem, ze w pewnych okolicznosciach jest to trodne ale jeszcze raz prosze o inteligentna rozmowe.
PLEASE
-
I kto to mowi ;)
-
???
Snake niewiem o co Ci chodzi.
Staram sie wlasnie kierowac tymi zasadami.
??? ...nie wiem moze jakies nieporozumienie... ???
-
Anfan pieprzy, Anfan dręczy, Anfan nigdy się nie zmęczy!
Pozwolę sobie nie skomęntować tego fragmętu...
eeee, to nie było do Ciebie chyba Oo
choćby z powodu miesca/charakteru akcji.
A co to ma do żeczy??
ktoś już wyczerpująco odpowiedział na to pytanie.
znowu wycieczka osobista zamiast próby odpowiedzi. To się robi nudne. Skojarzyła mi się bohaterka jakiegoś anime o "policjantkach", taka... realistyczna, prawda?
Ja tylko stwierdzam że interesujące jest to że skojarzyła Ci się ta konkretna osoba... Zadnych wycieczek tu nie ma.
A co jest interesującego w mojej motywacji wybierania przykładu? Może nie zmieniaj tematu i ustosunkij się wreszcie do podanego przykładu od strony merytorycznej.
Taka ludzka natura, ale to margines, a nie ogół. To tak jak mówić, że na drogach są tylko wypadki, tylko dziury w jezdniach i pijani kierowcy. Łapiesz podobieństwo?
Margines dość duży... Co do tych dziur i pijach kierowcow to może sam się ich spytaj jak wyglądają polskie drogi a polcjantow jak to jest z tym pijaństwem.
Po co mam ich się pytać? Ja Ciebie pytam: czy wiedzisz podobieństwo między swoim marudzeniem a marudzeniem jakie przedstawiłem? Omg, odpowiesz kiedyś prosto na postawione pytanie czy ciągle będziesz kluczył w wypowiedziach? Jeśli uważasz, że porównanie bezzasadne to wykaż błąd w moim rozumowaniu. Z chęcią wdam się w rozsądną polemikę.
-
Nie wytykajcie innym np. jakis banalnych bledow w pisowni.
Na tym forum wszyscy powinni pisać bezbłędnie, taka jest zasada. Kiedyś Frey robił więcej błędów, a teraz się poprawił. To nie jest wytykanie, tylko nauka ;) Takie coś skutkuje o wiele lepiej, niż danie ostrzeżenia za błędy w pisowni, nie?
-
Ja za to baaardzo żadko w anime widziałem, żeby jakaś postac żeńska miała powyżej 19, a poniżej 40 lat i nie miała dużego biustu.
produkcje Hayao Miyazaki
Margines dość duży... Co do tych dziur i pijach kierowcow to może sam się ich spytaj jak wyglądają polskie drogi a polcjantow jak to jest z tym pijaństwem.
ja mieszkam na takiej fajnej ulicy, gdzie można spotkać weteranów alkocholu.
W każdym spożywczaku widze jakiegoś faceta, co to prosi o najtańszą wódkę na kreche...i podchodzi do pobliskiego murku i sie delektuje wypijając całą butelke duszkiem...jak sie skończy to prosi o następną, jak kasjerka mu nie da, to stoi i żebrze na ulicy, albo prosi od "kolegów po fachu"
mimo że tak jest ( a nie wyolbrzymiam ) to jednak jest to małe minimum tych osób ( coś ok. 5-7 osób na całą ulice )a ulica spora....
nie uważasz że tacy ludzie też mają swoje problemy? Może nie rozwiązują je w należyty sposób, ale inaczej nie potrafią- starają się uciec od rzeczywistość...Każdy ma jakiś większy problem w życiu ( straciłeś prace, żona cię opusiciła ) ale tylko minimalny margines społeczeństwa rozwiązuje to w sposób uciekania od życia
może to też dotyczyć pijanych kierowców
jiha!
-
produkcje Hayao Miyazaki
>>>Powiedziałem rzadko, a nie nigdy ;p
-
.nie.nie to że nie czytasz, tylko ty nawet nie zadajesz sobie trudu zastanowienia się nad tym co przeczytałem. podałem ci parę przykładów tego jak świat zmienił się na lepsze.które ty zignorowałes bo ci najwyraźniej do wizji nie pasowały.
No faktycznie nie zastanawiam się nad tym co przeczytałeś. Świat nigdy nie zmieni się na lepszy bo ludzie z natury nie mogli by życx w takim świecie. Ludzmi żądzą pasje i one doprowadzą do zniszczenia tego świata.
no co ty? przecież taki zupełnie niewychowany gnojek za pieniądze zrobi wszytsko.
Liczy się opłacalność o Dread proponował garść cukierkow...
>>>Ja Hentajów nie oglądam, nie jestem takim koneserem jak twój kolega, który do serca sobie wziął twoją radę o zakładaniu wielu kont. Może mi wymienisz ten multum produkcji z postaciami z małymi bistami o podanym wieku?
Jaki moj kolega? Multum to może nie wymienię bo nie wiem czy tyle serii anime znam no i nie wiem jaki biust jest według Ciebie za duży już...
Ale np. taki Elfen Lied, Chobits, NGE, Saikano, X, Magical Girl Lirical Nanoho, Macross o albo takie dla młodszej publiczności jak Pokemon...
>>>Najlepszym komentarzem jest kolejny ban dla anfana
Tylko że jest mały problem natury technicznej..., Anfan nie może dostać więcej banow...
>>>Tak, ale wcześniej stwierdziłeś, że Nyu jest serio inteligentniejsza odemnie. Czekam na jakieś przykłady zachowań dowody i inne brednie.
Po pierwsze nie stwierdziłem tego, po drugie podobnej kwestii na tym temacie nie było i nie ma.
>>>To gdzie ty mieszkasz?! U mnie w szkole nie am jakiś legionjów dresów i ćpunów. Na całą szkołę to jest maskimum kilkanaście osób.
A kto powiedział że to muszą być legiony...??
I nadal siejesz defetyzm. Podaj mi jednen przykład, gdy sianie defetyzmu coś poprawiło.
Ja nie uważam że sieję defytyzm.
Jeździsz po pijanemu? Ktoś z Twoich znajomych jeździ? Widziałeś dzisiaj jakiegoś pijanego kierowcę? Ja w całym swoim zyciu widziałem dwóch kierowców po głębszym, trochę mało mimo wszystko jak na Twoje czarnowidztwo.
I tu właśnie leży Dreadus pogrzebany... :lol: ;) To że nie widać nie oznacza że nie ma...
Naprawdę uważasz, że nic się nie zmieniło i że świat się degeneruje? Jak zawsze odsyłam do nauki, trochę historii, Frey.
Ależ ja nie stwierdziłem że nic sięnie zmieniło..., no i z historią nigdy źle u mnie nie było.
ktoś już wyczerpująco odpowiedział na to pytanie.
No ale co ma miejsce/charakter akcji do tego??
A co jest interesującego w mojej motywacji wybierania przykładu? Może nie zmieniaj tematu i ustosunkij się wreszcie do podanego przykładu od strony merytorycznej.
Alez ja dokładnie to zrobiłem...
Po co mam ich się pytać? Ja Ciebie pytam: czy wiedzisz podobieństwo między swoim marudzeniem a marudzeniem jakie przedstawiłem? Omg, odpowiesz kiedyś prosto na postawione pytanie czy ciągle będziesz kluczył w wypowiedziach?
Kluczyc w wypowiedziach to trzeba umieć...
Rozmowa tego typu nie zaprowadzi nas zbyt daleko...
Wzywam wszystkich uzytkownikow forum do dialogu z checia zrozumienia drugiej strony. Do inteligentnej rozmowy z checia wytlumaczenie immym swojego zdania. Nie odrzucajcie z gory zdania innych tylko dlatego, ze roznii sie w znacznym stopniu od waszego.
To że ta rozmowa jest bezsensowna to też już zauważyłem dlatego proponuję ją zaprzestać. Jeśli wy nie będziecie chcieli to oczywiście też nie zaprzestanę, tylko że wtedy to będzie tylko gadanie dla gadnia i nic więcej.
-
Świat nigdy nie zmieni się na lepszy bo ludzie z natury nie mogli by życx w takim świecie. Ludzmi żądzą pasje i one doprowadzą do zniszczenia tego świata.
dowody. najlepiej na piśmie i w trzech kopiach. albo chociaż JAKIEKOLWIEK dowody poza twoim autorytatywnym "bo tak!". :roll:
-
Jaki moj kolega? Multum to może nie wymienię bo nie wiem czy tyle serii anime znam no i nie wiem jaki biust jest według Ciebie za duży już...
Ale np. taki Elfen Lied, Chobits, NGE, Saikano, X, Magical Girl Lirical Nanoho, Macross o albo takie dla młodszej publiczności jak Pokemon...
>>>W Elfen Lied biusty takie małe nie były O_O. Poza tym mógłbym cię zasypać tytułami gdybym tylko na jakimś portalu z recenzjami anime przejżał tytuły w kategorii Echci, no ale EOT, bo to Offtop jest ;p
Tylko że jest mały problem natury technicznej..., Anfan nie może dostać więcej banow...
>>>Jako konto nie, ale jako osoba tak.
Po pierwsze nie stwierdziłem tego, po drugie podobnej kwestii na tym temacie nie było i nie ma.
>>>Nie stwierdziłeś tego? Mam poszukać posta w temacie o EL? Zrezstą skończmy to, bo to też offtop;p
A kto powiedział że to muszą być legiony...??
>>>To była przenośnia. ,,Na całą szkołę to jest maskimum kilkanaście osób" powinno dokładnie precyzować jaka to liczba.
I tu właśnie leży Dreadus pogrzebany... Laughing Wink To że nie widać nie oznacza że nie ma...
>>>A jeszcze przed chwilą psioczyłeś, że nie widać pracy instytucji charytatywnych? Wieć jednak przyznajesz, że oni dużo robią?
Ależ ja nie stwierdziłem że nic sięnie zmieniło..., no i z historią nigdy źle u mnie nie było.
O RLY?
No..., to dobrze że też uważasz że jednak świat pod tym względem nie staje się wcale lepszy, A więc jednak mam rację i na lepsze zmieniają się tylko realia i postęp techniczny, a nie sami ludzie.
Powiedziałeś to w odpowidzi na:
pokaż mi przykład demoralizacji którego nie byłoby sto,dwieście,piętset,tysiąc, dwa tysiące lat temu.
Wieć twierdzisz, że pod względem demoralizacji świat nie jest lepszy niż kilkaset lat temu. Tak więc nic się pod tym względem nie zmieniło (chyba, że na gorsze;p)
PROŚBA DO MODERACJI
Proponuję wydzilić posty z tego topicku z dyskusją o złym świecie i przeniesienie ich jako temat ,,Czy nasz świat jest zły" na forum offtopic
KONIEC PROŚBY
-
Mi się wydaje, że rozmowa w wystarczającym stopniu nawiązuje do tematu, przy czym podejmujemy się też rozpatrywania danych aspektów pod kątem m&a, zatem... Zboczy to całkowicie w bok po przeniesieniu na Offtopic. Toteż ja bym raczej apelował za zostawieniem tego tematu tutaj. Co by się zaś owego tyczyło... Ja się poddaje, wątpie by udało się Freya przekonać i przemówić jakoś do niego, ma on swoją własną wizje na świat.
-
Zostawiam tutaj, bo na offtopie nie każdy widział anime, którymi czasami podpieramy się w dyskusji. Jak siewkurzę, albo jak się tu zrobi syf, to kłódkę założę i tyle.
Ludzmi żądzą pasje i one doprowadzą do zniszczenia tego świata.
Jakie to romantyczne. Dodaj jeszcze "Wzlecimy na płatkach lotosu i zaznamy miłości w raju", to nikt się nie przyczepi, że offtop.
Z tego, co mi się wydaje, to ludzie kierują się
-rozumem
-emocjami
Hmm, pasje, co miałeś na mysli, gdy użyłes tego słowa? Słowo passio, co oznacza cierpienie. Wiec bezustanne cierpienia kierują ludźmi? Wybacz, ale nie kupuję tego. Ze mną wszystko w porządku, jakoś nie cierpię, nie doznaję mąk, to mna nie kieruje.
Anfan nie może dostać więcej banow
Możemy mówić na niego Tommi.
Ależ ja nie stwierdziłem że nic sięnie zmieniło..., no i z historią nigdy źle u mnie nie było.
Dobra, powtórzę to pytanie jak dziecku.
Czy naprawdę uważasz, że w omawianej przez nas kwestii, która dotyczy stałego poprawiania się statusu bytowego jednostki względem lat poprzednich nic się nie zmieniło, Frey?
Alez ja dokładnie to zrobiłem...
To zacytuj raz jeszcze, bo nie zauważyłem.
będzie tylko gadanie dla gadnia i nic więcej.
Czyli dyskusja w Twoim wydaniu to zwyczajne wykrzyczenie swoich tez, bez przyjmowania argumentów adwersarza, refleksji i ustosunkowania się? Jeżeli tak, to faktycznie nie ma sensu z Tobą rozmawiać, skoro z góry zakładasz, że wiesz lepiej.
-
Proponuję wydzilić posty z tego topicku z dyskusją o złym świecie i przeniesienie ich jako temat ,,Czy nasz świat jest zły" na forum offtopic
buhahahahaha.
lepiej skasowac,
niz tworzyc topic kompletnie pozbawiony sensu.
-
A co jest interesującego w mojej motywacji wybierania przykładu? Może nie zmieniaj tematu i ustosunkij się wreszcie do podanego przykładu od strony merytorycznej.
Alez ja dokładnie to zrobiłem...
Ty sobie ze mnie kpisz ????
Po co mam ich się pytać? Ja Ciebie pytam: czy wiedzisz podobieństwo między swoim marudzeniem a marudzeniem jakie przedstawiłem? Omg, odpowiesz kiedyś prosto na postawione pytanie czy ciągle będziesz kluczył w wypowiedziach?
Kluczyc w wypowiedziach to trzeba umieć...
Tak... kpisz. I jak widzę kluczenie w wypowiedziach i odpowiadanie nie na temat opanowałeś idealnie.
-
Czyli jednak nie chcecie zakończyc rozmowy... Wasze życzenie...
dowody. najlepiej na piśmie i w trzech kopiach. albo chociaż JAKIEKOLWIEK dowody poza twoim autorytatywnym "bo tak!".
Ataki terrorystyczne, wojna w Iraku, wojna pomiędzy Izraelem i Libanem (wiem konkretnie to z Hezbollachem ale jak narazie to ofiarami są mieszakńcy Libanu-cywile).
Wieć twierdzisz, że pod względem demoralizacji świat nie jest lepszy niż kilkaset lat temu. Tak więc nic się pod tym względem nie zmieniło (chyba, że na gorsze;p)
Możliwe, możliwe nie zaprzeczam...
>>>A jeszcze przed chwilą psioczyłeś, że nie widać pracy instytucji charytatywnych? Wieć jednak przyznajesz, że oni dużo robią?
Już nie będe pisał gdzie to ty sobie możesz psioczyć... Przyznaję że ich pracy nie widać, ale nie przyznaję że dużo robią.
,,Na całą szkołę to jest maskimum kilkanaście osób" powinno dokładnie precyzować jaka to liczba.
... No faktycznie słowo "kilkanaście" dokładnie precyzuje jaka to liczba(sarkazm). Jeśli już to można by określić przedział liczbowy...
>>>Nie stwierdziłeś tego? Mam poszukać posta w temacie o EL? Zrezstą skończmy to, bo to też offtop;p
A poszukaj go sobie...- powodzenia...
>>>Jako konto nie, ale jako osoba tak.
... Anfan to nie osoba, tylko profil. Można by było powiedzieć: osoba pisząca pod nickiem Anfan.
>>>W Elfen Lied biusty takie małe nie były O_O. Poza tym mógłbym cię zasypać tytułami gdybym tylko na jakimś portalu z recenzjami anime przejżał tytuły w kategorii Echci
W ten sposob to ja też mogę sypnąć tytułam, ale podałem to co widziałem a nie to co mogę znaleźć nie oglądająć tego.
by udało się Freya przekonać i przemówić jakoś do niego, ma on swoją własną wizje na świat.
Wy też macie swoją wizję więc łaskawie też to zaznacz poście.
Czyli dyskusja w Twoim wydaniu to zwyczajne wykrzyczenie swoich tez, bez przyjmowania argumentów adwersarza, refleksji i ustosunkowania się? Jeżeli tak, to faktycznie nie ma sensu z Tobą rozmawiać, skoro z góry zakładasz, że wiesz lepiej.
:lol: :lol: :lol: Wykożystując to co napisałeś mogę stweirdzić że z Wami teżnie ma co rozmawiać z tych samych przyczyn.
Czy naprawdę uważasz, że w omawianej przez nas kwestii, która dotyczy stałego poprawiania się statusu bytowego jednostki względem lat poprzednich nic się nie zmieniło, Frey?
To zależy jak do tego podejść, klasy społeczne się nie zmieniły- zamożni, średniozamożni, biedni.
Jakie to romantyczne. Dodaj jeszcze "Wzlecimy na płatkach lotosu i zaznamy miłości w raju", to nikt się nie przyczepi, że offtop.
Z tego, co mi się wydaje, to ludzie kierują się
-rozumem
-emocjami
Hmm, pasje, co miałeś na mysli, gdy użyłes tego słowa? Słowo passio, co oznacza cierpienie. Wiec bezustanne cierpienia kierują ludźmi? Wybacz, ale nie kupuję tego. Ze mną wszystko w porządku, jakoś nie cierpię, nie doznaję mąk, to mna nie kieruje.
Raj nie istnieje, jest wymysłem ludzi.
Pasja- zwykło się tak przyjmować, oznacza silne emocje, uczycia względem czegoś kogoś np. pasjonuję się modelarstwe. Pasje to też nasze zachcianki, to czego pragniemy.
Tak... kpisz. I jak widzę kluczenie w wypowiedziach i odpowiadanie nie na temat opanowałeś idealnie.
W tym problem że ja odpowiadam tak jak piszecie. Z tego co widzę to zazdrościsz mi moich umiejętności jak to nazwałeś "kluczenia".
-
Tak... kpisz. I jak widzę kluczenie w wypowiedziach i odpowiadanie nie na temat opanowałeś idealnie.
W tym problem że ja odpowiadam tak jak piszecie. Z tego co widzę to zazdrościsz mi moich umiejętności jak to nazwałeś "kluczenia".
Zazdroszczę ???? Dla mnie to żałosna rekompensata nieumiejętności prowadzenia dyskusji. Raczej uważam to za coś smutnego. Nic więcej. Zresztą tym postem potwierdziłeś powyższą tezę. No ale jak inaczej nie potrafisz, to trudno. Nikt mnie na szczęście nie może zmusić, bym więcej odpowiadał na te Twoje posty.
A co do sławetnego anfana: to zasada normalna tak na forach jak i na wielu innych portalach gdzie ma się konta - jeśli użytkownik dostanie bana, to nie ma prawa tworzyć nowego konta bez zgody administracji. Zasadność powyższego uważam za oczywistą - bo to użytkownik jest niepożądany, a nie jego konto.
-
Fajnie tu masz Dreadorus. :lol:
Frey, nie martw się. Też miałem taki okres, że zdawało mi, iż pojałem istotę świata. Chodziłem z ponurym uśmiechem na twarzy i wszelka dyskusja zdawała mi się zbędna. W końcu miałem rację, ujrzałem logos, procesy historyczne odsłoniły swe oblicze!
Przeszło mi po kilku godzinach. Jest więc nadzieja dla każdego. :)
Specjalnie dla Ciebie, ś.p. ks. Tischner...
Lament się zawsze sprawdza, bo zawsze jakaś dziewczyna straci cnotę.
;)
-
... Anfan to nie osoba, tylko profil. Można by było powiedzieć: osoba pisząca pod nickiem Anfan.
OMG Rotfl. W takim razie nie powinno się mówić ,,Tank napisał...", tylko ,,Użytkownik używający profili J.K.Tank napisał ..." W końcu nie pisze profil J.K.Tank, ale ja.
... No faktycznie słowo "kilkanaście" dokładnie precyzuje jaka to liczba(sarkazm). Jeśli już to można by określić przedział liczbowy...
>>>A masz coś innego dla przykładu, że około kilkanaście osób w mojej szkole to menele niż czepianie się słówek. A sorry, ty w końcu opanowałeś tajemną sztukę kluczenia i się nie czepiam. Jak cheatujesz w Quaku to też się po grze chwalisz, że inni zazdroszczą ci używania cheatów?
To zależy jak do tego podejść, klasy społeczne się nie zmieniły- zamożni, średniozamożni, biedni.
>>>A zauważyłeś, że nawet jak każdemy będzie się żyło dostatnio to dalej będą ci mniejh bogaci i bogatsi? W sztuce gotowania nic się nie zmieniło od kilkuset lat. Dalej można zjeść mało, średnio dużo i dużo :lol: :lol: :lol:
-
Fajnie tu masz Dreadorus
A, cześć Solitaire. Czasami jest tu jeszcze fajniej, wpadaj czesciej! ;)
Ataki terrorystyczne, wojna w Iraku, wojna pomiędzy Izraelem i Libanem (wiem konkretnie to z Hezbollachem ale jak narazie to ofiarami są mieszakńcy Libanu-cywile)
Ataki terrorystyczne - pieć tysięcy ludzi w WTC w ciągu jednego dnia. I tyle. W takim powstaniu warszawskim przez dwa miesiace dzień w dzień 3,5 tysiąca ludzi, tylko po naszej stronie. W sumie około 218000 ludzi. Wojna w Iraku? W latach 2003-2005 zgineło w Iraku dwudziestu Polaków (21, jezeli doliczymy Mounyra Beouamrane, miał w końcu polskie obywatelstwo). Straty Amerykanów to coś około 3000 (?), Irakijczyków 250000. Ofiary Libanu, to coś około 800 osób. Teraz to sobie porównaj z taką Pierwszą, czy Drugą Wojną Światową.
Oczywiście, to straszne, że ludzie giną, że są wojny, ale poprawa jest widoczna. Nawet w dziedzinie robienia sobie krzywdy.
Podałeś te słowa jako potwierdzenie tezy, że ludźmi rządzą "pasje". Wyjaśniłeś, że pod słowem pasje należy rozumieć to, co ja nazwałem emocjami. Przykład mi raczej nie pasuje, te wojny nie są wynikiem czyjegoś kaprysu, ale raczej suchej rozumowej kalkulacji.
Wykożystując to co napisałeś mogę stweirdzić że z Wami teżnie ma co rozmawiać z tych samych przyczyn.
Jeśli podasz konkretne argumenty i pokazesz mi, że masz rację, to będę głupkiem, jesli nie dam sie przekonać.
-
Dla mnie to skandal ze jedna osoba zabija druga.
Nie mowiac juz o milionach ofiar.
To jest dowod nie do zbicia na doglebne zepsucie tego swiata.
-
Jak juz mamy sie dobijac statystykami, to warto zaznaczyc, ze w calej historii ludzkosci w wyniku wojen zginelo 6 miliardow ludzi ;)
-
To jest dowod nie do zbicia na doglebne zepsucie tego swiata
Każda wojna i każda smierć to tragedia, niemniej jednak jeszcze niedawno w wyniku bombardowania ginęło za jednym zamachem tysiąc ludzi, a teraz około dziesięciu, zwykle z powodu błędów. Mów co chcesz, ale dla mnie jest to niewątpliwy plus. Bo rozpaczając nad tymi dziesięcioma, nie zapominaj o tych 990 którzy przeżyli tylko dlatego, że ktoś przyjał taką a nie inną doktrynę walki.
Popatrz sobie, jak zmieniły sie zasady prowadzenia wojny od czasów takiej IIWŚ. Żyjemy w czasach, gdzie mała Czeczenia może prowadzic działania zbrojne przeciwko Federacji Rosyjskiej. Jeszcze niedawno Rosjanie po prostu zrzucili by parę bomb, wszystkich wyrźnęli i tyle. Obecnie nie moga tego zrobić, chociaż bardzo chcą. Polska zaangażowała się w wojnę w Iraku, czy w związku z tym zostałeś powołany do wojska? Czy przyszli do Ciebie, dali karabin i powiedzieli "Ojczyzna w niebezpieczeństwie?". Jeszcze niedawno tak by zrobili, pojechałbyś i nikt by Cie nie pytał o zdanie.
-
Ja plusem bym nazwal brak wszelkich wojen. Sam fakt ze sa wojny juz jest przerazajacy. Wojny 100, 1000 czy 10 000 lat temu niezmienily sie w porazajacym stopniu. Dalej chodzi o pozbawianie ludzi zycia, a to przeciez nieda sie zaliczyc jako cos pozytywnego
-
argh.no,teraz to juz wychodzi czysta ignorancja. wojna sie nie zmieniła w ciagu ostatnich 8k lat(bo jak dla mnie dopiero od neolitu,kiedy pojawiły się osiedla stałe można mowić o wojnach,wcześniej nie byłoby to zwyczajnie opłacalne, a konflikty sprowadzały się najwyżej do rajdów grupek łowców na inne plemiona.), to stwierdzenie mające rownie duzo sensu co "od ostatnich 130 ys lat medycyna nie zmieniła się w porażającym stopniu,dalej chodzi o ratowanie życia ludzi"(zakładam że neandertalczyk był na pewno zdolny do zastosowania prostych metod lecznictwa, a myslę że późny Erectus też powinien byc do tego zdolny). zgodzisz się ze jest roznica między nastawianiem kości ręcznie i stosowaniem ziołolecznictwa , a stosowaniem laserowych skalepeli czy środków chemicznych?
tak samo na wojnie-owszem, poza wyjatkami kazda kolejna wojna była coraz okrutniejsza, bo po kazdej pojawiały sie coraz skuteczniejsze narzędzia krzywdzenia bliźnich, ale gdzieś tak od Wietnamu na zachodzie trend staje się odwrotny-zamiast masakrować setki tysięcy(narażajac się na niezadowolenie własnej opinii społecznej,która w przeciewieństwie do tej sprzed stu,dwustu lat nie wiwatuje już na wieśc o wyrżnięciu kolejnych stu tysięcy młodych ludzi) lepiej jedną małą bombką wyłączyć im prąd, a w wolnej chwili rozsmarować te czołgi rakietami. cholera, w Iraku amerykanie zrzucali ulotki infromujące że w tym miejscu spadnie bomba żeby zminimalizować straty w cywilach w 91r.(a że dowódcy iraccy nie słuchali to już ich wina).przy zdobywaniu oblężonych miast wojskowi nie mają w zwyczaju zabijać wszytkich mieszkańców, uprzednio gwałcąc wszytko co się da. a to była norma w europie zachodniej podczas wojny 30'to letniej.
-
Przykład mi raczej nie pasuje, te wojny nie są wynikiem czyjegoś kaprysu, ale raczej suchej rozumowej kalkulacji.
Zaczynasz mowić jak Stalin, zapominasz że rozmawiamy o ludzkim życiu a nie żołnierzykach z plastiku.
Jeśli podasz konkretne argumenty i pokazesz mi, że masz rację, to będę głupkiem, jesli nie dam sie przekonać.
To są bardzo konkretne argumenty, tylko że ty ich nie uznajesz bo głupio by było teraz zgodzić się z kimś kto "sieje defetyzm"
A sorry, ty w końcu opanowałeś tajemną sztukę kluczenia i się nie czepiam. Jak cheatujesz w Quaku to też się po grze chwalisz, że inni zazdroszczą ci używania cheatów?
W tym przykładzie nie kluczyłem tylko się czepiałem... A grach multiplayer nie cheatuje bo szanuję innych graczy.
Każda wojna i każda smierć to tragedia, niemniej jednak jeszcze niedawno w wyniku bombardowania ginęło za jednym zamachem tysiąc ludzi, a teraz około dziesięciu, zwykle z powodu błędów.
Rownie dobrze z powodu błędow zginąć może milion i więcej... Poza tym nic nie stoi na przeszkadzie by teraz te za jednym zamachem zgarnąć np. całe miasto.
Popatrz sobie, jak zmieniły sie zasady prowadzenia wojny od czasów takiej IIWŚ.
I to ma niby oznaczac że świat jest lepszy bo nie ma obecnie wojny totalnej??
argh.no,teraz to juz wychodzi czysta ignorancja. wojna sie nie zmieniła w ciagu ostatnich 8k lat
Wiesz może jednak poczytaj sobie jeszcze parę książek zamiast udawać wielce uczonego. Wojna nie zmieniła się, wojna nadal jest wojną, i teraz poraz kolejny (cuż za ignorancja...) napisz eTobie że np poszła technika ale ludzie nie, nadal nie stali się lepsi.
-
Rownie dobrze z powodu błędow zginąć może milion i więcej... Poza tym nic nie stoi na przeszkadzie by teraz te za jednym zamachem zgarnąć np. całe miasto.
opinia publiczna
Popatrz sobie, jak zmieniły sie zasady prowadzenia wojny od czasów takiej IIWŚ.
I to ma niby oznaczac że świat jest lepszy bo nie ma obecnie wojny totalnej??
a nie? wojna jest coraz mniej krwawa. To chyba lepiej, nie?
ogólnie to: cheer up, emo kid! kip smajling i wogóle. ;)
-
wojna jest coraz mniej krwawa.
wojna nie jest mniej krwawa. poprostu w telewizji nie pokazują wszystkiego
( nie mogą pokazać )
-
Zaczynasz mowić jak Stalin, zapominasz że rozmawiamy o ludzkim życiu a nie żołnierzykach z plastiku.
Frey, a ty zaczynasz pisać jak jedenastolatki z mojego forum, wytykające mi za fanfik z postaciami o dogłębnej nienawiści do mugolstwa obrzydliwy rasizm^^' Dreadorus nie wywołuje wojen kierując się czystą kalkulacją. Dread pisze ci, że wojen obecnie nie prowadzi się w imię szczytnych idei, tylko dlatego, że Tamci po drugiej stronie mają coś ciekawego, albo jak My Im dziś nie damy w paszczę, Oni jutro przyjdą i dadzą w paszczę Nam. Nie są to poglądy zamieszczającego je, tylko jakaś tam niezależna od niego rzeczywistość.
I nawet nie wiem, czy smutna rzeczywistość. Chyba lepiej iść się bić w chłodno skalkulowanym interesie swojej grupy, niż dlatego, że naszemu szefowi coś się nie spodobało u Tamtych i cholera go zalała. Chłodno kalkulujący zwykle lepiej przewidują, co Tamci moga nam zrobić, a to wpływa na przeżywalność.
-
....nie,nie,nie.
Wiesz może jednak poczytaj sobie jeszcze parę książek zamiast udawać wielce uczonego. Wojna nie zmieniła się, wojna nadal jest wojną, i teraz poraz kolejny (cuż za ignorancja...) napisz eTobie że np poszła technika ale ludzie nie, nadal nie stali się lepsi.
już nawet nie wyję,ja gryzę parapet z rozpaczy. wojna jest wojną...mniej fallouta :roll:
i oczywiście jak zwykle całkowicie pominąłes to co napisałem, zamiast tego serwując nam po raz kolejny swoje złote myśli.
I to ma niby oznaczac że świat jest lepszy bo nie ma obecnie wojny totalnej??
nie.to chyba oczywiste że jest gorszy z tego powodu?
kiedyś był taki fajny emot, strasznie mi go brakuje. prosze więc sobie wyobrazić że zamiast napisu jest ten własnie emot:
<ściana>
-
wojna nie jest mniej krwawa. poprostu w telewizji nie pokazują wszystkiego
( nie mogą pokazać )
Telewizja nie może czegoś pokazać - dowcip roku?
Ludzie, zamiast wojny totalnej z ogromnymi stratami ludności cywilnej mamy wojne precyzyjną uderzającą głównie w strategiczne cele wroga. Cywile giną głównie w wyniku pomyłek a nie zamierzonych działań. Taki jest trend na współczesnych polach walki. A to właśnie dzięki telewizji i sile opinii publicznej. Gdyby nie to, to USA mogłaby zrównać Irak z ziemią już podczas pustynnej burzy, bo po co mieliby sie pieprzyć z drogimi technologiami.[/img]
-
Żyjemy w czasach, gdzie mała Czeczenia może prowadzic działania zbrojne przeciwko Federacji Rosyjskiej. Jeszcze niedawno Rosjanie po prostu zrzucili by parę bomb, wszystkich wyrźnęli i tyle.
Rosjanie użerają się z Czeczenami od czasów caratu, a moze i wczesniej, kiedy nikt nie słyszał np. o Deklaracji Praw Człowieka, a już napewno nie w Rosji. Mają z nimi problemy, nie dlatego, ze traktują ich łagodnie, ale dlatego, ze jest to naród nawykły do walki i toczy walkę metodami partyzanckim (podejrzewam, ze aktualnie dochodzi jeszcze motyw rosyjskich generałow, którzy zbijają na wojnach w Czeczenii olbrzymie pieniadze). Podobne problemy mieli Rosjanie w Afganistanie, za czasów Zimnej Wojny, kiedy opinia publiczna specjalnie ich nie obchodziła, a jakoś nie dali rady "zrzucić kilku bomb i wszystkich wyrżnąć". Tak sie po prostu nie da walczyć z partyzantami w górskim terenie. Zapewniam Cię, ze z Czeczenami się nie cackają.
-
W tym przykładzie nie kluczyłem tylko się czepiałem... A grach multiplayer nie cheatuje bo szanuję innych graczy.
>>>Czepianie się i kluczenie są prawie tak bardzo nie lubiane w dyskusji jak cheatowanie w grach.
I to ma niby oznaczac że świat jest lepszy bo nie ma obecnie wojny totalnej??
>>>A nie jest?
Wiesz może jednak poczytaj sobie jeszcze parę książek zamiast udawać wielce uczonego. Wojna nie zmieniła się, wojna nadal jest wojną, i teraz poraz kolejny (cuż za ignorancja...) napisz eTobie że np poszła technika ale ludzie nie, nadal nie stali się lepsi.
>>>Nie stali się lepsi? Ludzie, którzy prowadzą organizacje charytatywne nie sa lepsi od meszczan, którzy zebraków opluwali? Bill Gates nie jest lepszy od szlachty, która miała totalnie w d*** wszystkich biednych? Papież, któy twierdzi, ze kara śmierci jest nieludzka niczym się nie różni od poperzedników dających zezwolenie na inkwizycje, czy święte wojny? Jesteś Polakiem i martwisz się, że na drugim końcu półkuli mordują Arabów. Gdybyś żył w średniowieczu tylko byś się cieszył, ze innowiercy zdychają.
-
wojna nie jest mniej krwawa. poprostu w telewizji nie pokazują wszystkiego
( nie mogą pokazać )
Telewizja nie może czegoś pokazać - dowcip roku?
Ludzie, zamiast wojny totalnej z ogromnymi stratami ludności cywilnej mamy wojne precyzyjną uderzającą głównie w strategiczne cele wroga. Cywile giną głównie w wyniku pomyłek a nie zamierzonych działań. Taki jest trend na współczesnych polach walki. A to właśnie dzięki telewizji i sile opinii publicznej. Gdyby nie to, to USA mogłaby zrównać Irak z ziemią już podczas pustynnej burzy, bo po co mieliby sie pieprzyć z drogimi technologiami.[/img]
właśnie,że może nie pokazać . najbardziej drastycznych scen. myślisz,że jak pokazywali zdjęcia z Iraku i rozlaną krew to ona się wzięła z powietrza. Wierz mi, że nie pokazują w tv jak naprawdę wygląda np ofiara wybuchu bomby w samochodzie. Takie zdjęcia pokazują natomiast np służbom ratowniczym, żeby wiedzieli z czym na terenach objętych działaniami wojennymi będą się stykać, lub studentom medycyny, żołnierzom, ale nie w "faktach" czy wiadomościach po dobranocce.
-
flowingwater: a, teraz kapuje o co ci chodzilo. Mam jednak wrażenie, że ty nie zrozumiałeś mnie. Tak, oczywiście nadal wybuchająca bomba powoduje np. rozerwanie ciała. Do tego w końcu została stworzona. Ale mniejsza krwawość polega na tym, że tych ofiar jest mniej. Bo oczywiście pojmujesz różnice pomiędzy 10 a 100 rozerwanych ciał.
mam wrażenie że traktujesz mnie jak debila. Tak sie dziwnie składa, że wiem skąd się bierze krew. Tak samo jak znam zasady etyki mediów.
Tv nie musi pokazywac flaków i porozrywanych ciał, wystarczy że uświadamia ludzi o fakcie. A np. wystajaca spod gruzów reka ma taką samą skuteczność co flaki.
-
właśnie,że może nie pokazać . najbardziej drastycznych scen. myślisz,że jak pokazywali zdjęcia z Iraku i rozlaną krew to ona się wzięła z powietrza. Wierz mi, że nie pokazują w tv jak naprawdę wygląda np ofiara wybuchu bomby w samochodzie. Takie zdjęcia pokazują natomiast np służbom ratowniczym, żeby wiedzieli z czym na terenach objętych działaniami wojennymi będą się stykać, lub studentom medycyny, żołnierzom, ale nie w "faktach" czy wiadomościach po dobranocce.
>>>Czy naprawdę tak ważne jest w fakcie, że w wyniku wybuchu bomby zginęło 15 cywilów czy flakim im wyszły na wieżch czy nie? To nie jest przecież efektem okrucieństwa człowieka, tylko przypadku, więc nie odnosi się do dosykusji.
-
właśnie,że może nie pokazać . najbardziej drastycznych scen. myślisz,że jak pokazywali zdjęcia z Iraku i rozlaną krew to ona się wzięła z powietrza. Wierz mi, że nie pokazują w tv jak naprawdę wygląda np ofiara wybuchu bomby w samochodzie. Takie zdjęcia pokazują natomiast np służbom ratowniczym, żeby wiedzieli z czym na terenach objętych działaniami wojennymi będą się stykać, lub studentom medycyny, żołnierzom, ale nie w "faktach" czy wiadomościach po dobranocce.
I tu jesteś w błędzie. Owszem media obowiązuje pewna etykieta, ale już były przypadki jej łamania. Poza tym wszystko zależy o jakiej stacji tivi/gazecie/programie mówisz, czy jest to brukowiec czy nie, czy stacja komercyjna czy nie. Była afera ze zdjęciem martwego Milewicza, "Fakt" dawał zdjęcia rozkładających się zwłok topielców z azjatyckiego tsunami, a na Discovery można było oglądać filmy o zamachu w Londynie, w których to pokazywano porozrzucane szczątki ludzkie.
Ludzie są spragnieni drastycznych obrazów, podświadomie wymuszając na mediach ich serwowanie.
-
Louise, może i ludzie chcieliby oglądać takie rzeczy, ale jak dla mnie to jest pośredni argument, że jest lepiej - nie mają już do nich dostępu.
Kiedyś ścinali lub torturowali skazańców na placu głównym miasta a gawiedź stała gapiąc się na to z wypiekami na twarzy. Teraz też tak jest? Nie. I dla mnie jest do dowód, że jednak jest lepiej.
-
opinia publiczna
:lol: :lol: :lol: Myślisz że kogoś to obchodzi?? Jedyne na co się patrzy to na to by jakieś inne państwo nie przeszkadzało w działaniach wojennych.
a nie? wojna jest coraz mniej krwawa. To chyba lepiej, nie?
Wojna coraz mniej krwawa... No i kolejna ciekawa wypowiedź, jeśli giną ludzie to trudno tu mowić o tym że jest coraz mniej krwawa. Wszystko zależy od rodzaju wojny.
Dreadorus nie wywołuje wojen kierując się czystą kalkulacją.
Dread raczej wogole nie wywołuje wojen...
Dread pisze ci, że wojen obecnie nie prowadzi się w imię szczytnych idei,
A kiedyż to te idee były szczytne??
Chyba lepiej iść się bić w chłodno skalkulowanym interesie swojej grupy, niż dlatego, że naszemu szefowi coś się nie spodobało u Tamtych i cholera go zalała. Chłodno kalkulujący zwykle lepiej przewidują, co Tamci moga nam zrobić, a to wpływa na przeżywalność.
Taaaa-a, chłodna kalkulacja gdy szafuje się ludzkim życiem. Powiedzmy że ja jestem w plutonie A a ty w plutonie B, dowodca w wyniku chłodnej kalkulacji stwierdził że Twoj pluton cały zginie atakując ludzi z miotaczami ognia po to by moj pluton zdobył bez strat jakąś wioseczke... No to ruszaj w boj i uśmiechnij się przynajmniej będzie Ci ciepło... :lol: ;)
wojna jest wojną...mniej fallouta
... Ogolnie mam nadzieję że smakował ci parapet. A ty jak zwykle pisałeś to samo, gdzieś mając to co napisałem wcześniej. No to czym jest dla Ciebie wojana i jaki miała przebieg??
>>>Czepianie się i kluczenie są prawie tak bardzo nie lubiane w dyskusji jak cheatowanie w grach.
To czemu się MNIE CZEPIASZ?!
Cytat:
I to ma niby oznaczac że świat jest lepszy bo nie ma obecnie wojny totalnej??
>>>A nie jest?
Idąć dalej Twoim rozumowaniem zanim zaistniała wojna totalna też było dobrze...?? No, teraz to mnie zainteresowałeś.
Czy naprawdę tak ważne jest w fakcie, że w wyniku wybuchu bomby zginęło 15 cywilów czy flakim im wyszły na wieżch czy nie? To nie jest przecież efektem okrucieństwa człowieka, tylko przypadku, więc nie odnosi się do dosykusji.
OOOOOO..., no to jest coś wielkiego... Jednym słowem mieli pecha bo byli koło wybuchającej bomby i nie ma tu W@CALE okrucięństwa człowieka...(sarkazm/ironia)
Offtop: Swoją drogą dziś podczas pracy na budowie odkryłem że ktoś na jej plac wżucił plastikowy worek z psem w środku(prawdopodobnie szczeniak)... Mam wątpliwości co do tego że pies w chwili kładzenia go do worka był martwy... Mowcie sobie co chcecie ale ludzie są okrutni i nie zmienię zdania.
-
opinia publiczna
:lol: :lol: :lol: Myślisz że kogoś to obchodzi?? Jedyne na co się patrzy to na to by jakieś inne państwo nie przeszkadzało w działaniach wojennych.
tak, kogoś to obchodzi. Tych, którzy te wojny wywołują. Nie chce mi sie tłumaczyć dlaczego, choć czuje że powinienem bo chyba sam nie zrozumiesz.
Wojna coraz mniej krwawa... No i kolejna ciekawa wypowiedź, jeśli giną ludzie to trudno tu mowić o tym że jest coraz mniej krwawa. Wszystko zależy od rodzaju wojny.
(ja go zaraz uszkodze)... frey, wykazujesz wyjątkową odporność na wszelkie argumenty
Dreadorus nie wywołuje wojen kierując się czystą kalkulacją.
Dread raczej wogole nie wywołuje wojen...
kolejna błyskotliwa wypowiedź...
Offtop: Swoją drogą dziś podczas pracy na budowie odkryłem że ktoś na jej plac wżucił plastikowy worek z psem w środku(prawdopodobnie szczeniak)... Mam wątpliwości co do tego że pies w chwili kładzenia go do worka był martwy... Mowcie sobie co chcecie ale ludzie są okrutni i nie zmienię zdania.
Ludzie bywają okrutni.
-
Wojna mniej krwawa?
Proszę (uwaga, dość mocny obrazek) :
[cenzura]
Takich rzeczy jest w necie o wiele więcej, wystarczy trochę poszukać. I dziwicie się, że w "Wiadomościach" albo "Faktach" nie pokazują takich rzeczy?
-
następny,który ne kojarzy różnicy pomiedzy jednym bojówkarzem z mózgiem na wierzchu, a jednym bojówkarzem i 15 przechodniami(w podobnym stanie). :roll:
-
Pamiętam taki widoczek sprzed kilku lat - oglądam "Wiadomości" z rodzicami - Ameryka rozpoczeła, ekhm "interwencję" w Iraku. Płonące miasto, napis na dole "Bagdad bombardowany". Czy to też był atak wymierzony jedynie w instalacje wojskowe, nie mający na celu zranienia ludności cywilnej?
Za kilkanaście, kilkadziesiąt lat ludzie być może będą oglądać dokumenty z teraźniejszych wojen i mówić "jacy to wtedy ludzie byli okrutni".
-
"Bagdad bombardowany". Czy to też był atak wymierzony jedynie w instalacje wojskowe, nie mający na celu zranienia ludności cywilnej?
nie, k***a, zrobili naloty dywanowe bombami zapalającymi jak za IIwś :roll:
-
Taaaa-a, chłodna kalkulacja gdy szafuje się ludzkim życiem. Powiedzmy że ja jestem w plutonie A a ty w plutonie B, dowodca w wyniku chłodnej kalkulacji stwierdził że Twoj pluton cały zginie atakując ludzi z miotaczami ognia po to by moj pluton zdobył bez strat jakąś wioseczke... No to ruszaj w boj i uśmiechnij się przynajmniej będzie Ci ciepło... Laughing Wink
>>>Dużo lepiej niż gdyby dowódca stwierdził, że dowalą tym sk%^%^ i poślą odział A,B,C,D,E,F,G,H żeby ich rozwalić. Wygracie, ale większość zginiecie. Wasz dowódca nie skalkulował chłodno tak, żeby uratować was wszystkich, ale poniosły go emocje. Myślisz, że kiedy dowodzisz 3 oddziałami i tych ludzi dobrze łatwo ci przychodzi poświęcić tych czy innych? Wiedz, że w średniowieczu nitk by nie kalkulował tak, żeby uratować odział B. Stwierdziłby, że najlepiej poslać oba oddziay i sam pojechac z gwardią, by dobić tych co się ostali u wroga i zabłysnąc w chwale. Przykład? Pan Roland z pieśni, który nie wezwał odsieczy dopóki Saraceni nie wysiekali całego odziału razem z nim. Ten człowiek jest uważany za bohatera.
To czemu się MNIE CZEPIASZ?!
>>>Ech... Chodzi o czepianie się słówek i pierdół zamiast odpowiadanie na argumenty. Nie czepiam się ciebie tylko dyskutuję, jeżeli uważasz, że w, którymś momencie zbyłem cię czepianiem się zamiast odpowiedziec na argument to przytocz to tutaj, z pewnością ci odpowiem.
Idąć dalej Twoim rozumowaniem zanim zaistniała wojna totalna też było dobrze...?? No, teraz to mnie zainteresowałeś.
>>>Nie powiedziałem, że jest dobrze, tyko, że jest lepiej. Tak twierdzę, że świat przed i po wojnie totalnej jest dużo lepszy niż w trakcie, głównie dlatego, że nikt w imie chorych idei nie wymorduje twojej rodziny.
OOOOOO..., no to jest coś wielkiego... Jednym słowem mieli pecha bo byli koło wybuchającej bomby i nie ma tu W@CALE okrucięństwa człowieka...(sarkazm/ironia)
>>>Nie zrozumiałeś mnie. Okrucieństwm było zabicie 15 cywilów. To czy flaki wypadły, czy została z nich krwawa plama się nie liczy. Liczy się to, że zostali zabici w wybuchu.
Offtop: Swoją drogą dziś podczas pracy na budowie odkryłem że ktoś na jej plac wżucił plastikowy worek z psem w środku(prawdopodobnie szczeniak)... Mam wątpliwości co do tego że pies w chwili kładzenia go do worka był martwy... Mowcie sobie co chcecie ale ludzie są okrutni i nie zmienię zdania.
>>>Pytanie. Czy ty byś zrobił coś takiego? Skoro ty oceniasz ludzkość po przykładzie jednego zwyrodnialca. To ja ocenię na przykładzie ciebie i mnie. Ja bym tego nie zrobił i ty też. Ty współczujesz psu i ja też. Stwierdzam, ze ludzie w większości kochają zwierzęta i się nimi przejmują, zaś mniejszość to zwyrodnialncy. Też mogę wziąć takie przykłady jakie mi pasują.
-
Czy Wy naprawdę nie rozumiecie "co autor miał na mysli" pisząc "wojna mniej krwawa"?
Wojna mniej krwawa = mniej krwii się przelało. W jednym człowieku jest około 5 litrów krwii, gdy ginie tysiąc osób, to jest to pięć tysięcy litrów, jak ginie dwadzieście osób, to jest to zaledwie sto litrów.
100 l < 5000 l
Kolega Qraq używając tego zwrotu chciał powiedzieć, że w wojnach ginie mniej ludzi.
Napisałem to jak dla debili, więc proszę nie wdawajcie się w dyskusję na ten temat, nie bądźcie debilami.
Myślisz że kogoś to obchodzi?? Jedyne na co się patrzy to na to by jakieś inne państwo nie przeszkadzało w działaniach wojennych.
Nie. Chodzi o to, że jak pokażą jednego żołnierza amerykańskiego torturującego jednego jeńca, to opinia publiczna zmniejszy swoje poparcie dla frakcji, która wojnę wywołała. Państwo takie jak USA przejmuje się tym bardzo, bo brak poparcia dla wojny oznacza brak poparcia w wyborach itp. Opinią publiczną nie przejmują się takie Chiny, czy jakieś republiki bananowe, ale one nie są poziomem, do którego dążymy.
Dread raczej wogole nie wywołuje wojen...
Dread wywołuje małe wojenki słowne ;)
Ale nawet pomimo błędu interpunkcyjnego powinieneś był załapać o co chodziło autorce. Ja załapałem.
A kiedyż to te idee były szczytne?
Szczytność jest subiektywna. Dla bolszewika idea zaniesienia komunizmu po całej Europie jest wzniosłym celem życia, a dla mnie nie jest warta funta kłaków.
Taaaa-a, chłodna kalkulacja gdy szafuje się ludzkim życiem.
Nikt nie pośle swoich chłopców na rzeź, bo ma zachciankę. Twój przykład to własnie kalkulacja, poświęcimy pluton B, bo pluton A wyprowadzi cywili. Cywilów stu, po dziesięć osób w plutonie, kosztem 10 ocaleje 110. Albo wioseczka ma jakieś znaczenie strategiczne, dizęki czemu można zminimalizować straty kolejnych plutonów. To nie te czasy, że dowódca powie "zapchajcie swoimi ciałami lufy ich karabinów", bo łechcze swoje ego. Głowy państw też nie wywołują wojen, bo ktoś ich obraził, czy ręki nie podał. Musi najpierw przekalkulować bilans zysków i strat, i ile ropy będzie z tego miał. Wywołując wojnę kieruje się rozumem, a nie "pasjami".
OOOOOO..., no to jest coś wielkiego... Jednym słowem mieli pecha bo byli koło wybuchającej bomby i nie ma tu W@CALE okrucięństwa człowieka...(sarkazm/ironia)
Bingo!
Po prostu mieli pecha. Był to wynik pecha, zrzucający bombę nie chciał ich śmierci, bo celem nie byli cywile, tylko fabryka. Kiedyś, to się bombę zrzucało żeby pozabijać ludzi, a teraz się zrzuca z nadzieją, że nikogo się nie zabije. Widzisz różnicę między przypadkowymi a celowymi ofiarami bombardowania?
Rosjanie użerają się z Czeczenami od czasów caratu...
Wiem jak toczy się wojna w Czeczenii, wiem też jak okrutni są żołnierze. Chodzi o taką różnicę, ze obecnie na przykład wyrzucają ludzi z wioski (kilku zastrzelą, sporo kobiet zgwałcą), a dopiero potem zrównają wioskę z ziemią (wraz z ukrywającymi się partyzantami). Tacy siedemnastowieczni Kozacy wyrzynali całą wioskę w pień, a głowy ofiar nabijali na spisy.
Jedno i drugie jest okrutne, ale obecnie współczynnik orucieństwa jest mniejszy.
Widze już na czym polega Wasz (głównie B@rtKa i Freya) problem. Wy chcecie, żeby było idealnie teraz już. W d*pie macie, że świat idzie małymi kroczkami ku lepszemu, nie zauwazacie tego, bo chcecie natychmiastowego efektu. Obudzenia się z dnia na dizeń w idealnym świecie, gdzie każdy mówi każdemu dzień dobry i się uśmiecha, gdzie nikt nie bije nikogo, nie ma wojen, głodu i cierpienia, woda z kranu jest zdatna do picia, proszek do prania nie niszczy kolorów, czekolada ma smak, a makaron składa się z jajek i mąki, a nie E321. Wszystko, co odbiega od ideału jest niezbitym dowodem na toże świat pędzi ku zagładzie.
Otwórzcie oczy i zobaczcie pozytywy. Siedząc w ciemnej komórce własnych depresji nawet się nie zastanowicie nad moimi i koleżanek/kolegów argumentami.
-
(ja go zaraz uszkodze)... frey, wykazujesz wyjątkową odporność na wszelkie argumenty
Jakie argumenty?? Może je napiszesz?
kolejna błyskotliwa wypowiedź...
Taaa-a, żekłbym że ty też możesz się taką pochwalić.., jak napisane tak odpisane.
nie, k***a, zrobili naloty dywanowe bombami zapalającymi jak za IIwś
To nie było potrzebne, no i nie chodziło o zniszczenie miasta.
>>>Dużo lepiej niż gdyby dowódca stwierdził, że dowalą tym sk%^%^ i poślą odział A,B,C,D,E,F,G,H żeby ich rozwalić.
Śmiem stwierdzić że mieli by większe szanse na pokonanie wroga i zminimalizowanie strat. Już samo stwierdzenie "kalkulowanie" wydaje mi się nie na miejscu gdy mowimy o ludzkim życiu.
>>>Ech... Chodzi o czepianie się słówek i pierdół zamiast odpowiadanie na argumenty.
Jakby to powiedział moja nauczycielka polskiego z liceum: "precyzja wypowiedzi"...
głównie dlatego, że nikt w imię chorych idei nie wymorduje twojej rodziny.
Akurat do tego nie trzeba wojny totalnej.
To czy flaki wypadły, czy została z nich krwawa plama się nie liczy. Liczy się to, że zostali zabici w wybuchu.
Śmiem stwierdzić że dla tych zabitych ludzi i ich rodzin to jednak jest różnica...
Skoro ty oceniasz ludzkość po przykładzie jednego zwyrodnialca.
Ten przypadek akurat został ujawniony ale NAPEWNO nie jest to jedyny taki.
teraz przyszedł mi na myśl jeszcze jeden przykład na to że z ludźmi jest coraz gożej. Zwiększona liczba kradzieży, łapówkarstwo czy gangi uliczne.
Jak na temat o śmierci mangowej fanki to strasznie zeszliśmy z tematu... Dlatego mam nadzieję że mi wybaczycie jeżeli nie będę się wypowidał do czasu gdy wrocimy do niego... Odniosłem też wrażenie że wszystko co miało być napisane zostało już napisane.
-
Za kilkanaście, kilkadziesiąt lat ludzie być może będą oglądać dokumenty z teraźniejszych wojen i mówić "jacy to wtedy ludzie byli okrutni".
dowód za tym że ludzie się degenerują moralnie? ;)
do wypowiedzi Freja-Qrak w zasadzie odpowiedział,ale co tam.
Myślisz że kogoś to obchodzi?? Jedyne na co się patrzy to na to by jakieś inne państwo nie przeszkadzało w działaniach wojennych.
skoro już ustalilismy że masz problemy nawet z historią najnowszą,sądzac po tej wypowiedzi, to polecam twojej uwadze taki drobiażdżek jak wojna w Wietnamie. i sprawdzenie sobie czemu amerykanie się wycofali.(podpowiedź-nie dlatego że Martin Sheen zabił płk. Kurtza)
... Ogolnie mam nadzieję że smakował ci parapet. A ty jak zwykle pisałeś to samo, gdzieś mając to co napisałem wcześniej. No to czym jest dla Ciebie wojana i jaki miała przebieg??
no niestety nie bardzo smakował,ale niech będzie to mój wkład w rozwój ludzkości.pozatym sprecyzuj o którą wojanę ci chodzi.bo było ich sporo :roll:
«bycie okrutnym; skłonność do znęcania się, pastwienia się»
Jednym słowem mieli pecha bo byli koło wybuchającej bomby i nie ma tu W@CALE okrucięństwa człowieka...(sarkazm/ironia)
masz definicje.udowodnij że pilot zrzucając bombę kierował sie okrucieństwem.
-
Ja tak sobie podsumuję swoje przemyślenia względem tematu (a tak w imię szczytnych idei).
1. Wojny.
- używana broń:
dziś - punktowe uderzenia;
niedawno - naloty dywanowe, które niszczyły całe dzielnice miasta; oblężenia, po których z miast zostawały gruzy;
trochę wcześniej - używanie gazów bojowych, szturmy całą linią frontu na dobrze obsadzone okopy;
jeszcze wcześniej - średniowieczne sieczki bez pardonu, wyżynanie wszystkiego co się rusza.
- liczba ofiar:
dziś - dziesiątki, setki ofiar;
niedawno - setki tysięcy;
wcześniej - dziesiątki tysięcy;
dawno - tysiące, ale tylko dlatego, że nie było jak więcej zabić.
2. "Humanitaryzm"
- dziś - zakaz tortur, zakaz używania rozmaitych broni masowego rażenia, dążenie do zniesienia kary śmierci, dążenie do poprawy bytu więźniów, misje humanitarne, pomoc w razie klęsk żywiołowych;
- dawniej - tortury, ogólnie przyjęta kara śmierci, więźniowie nie mieli żadnych praw, ofiary klęsk żywiołowych pozostawiane samym sobie itp. itd.
3. Sytuacja bytowa.
Nie wiem czy ktoś z nas chciałby żyć choćby 100 lat temu, nie wiem czy ktoś zrezygnowałby z ciepła w zimę, z bieżącej wody, ze środków higieny, z dostępu do edukacji, z zasiłków socjalnych, z masowej komunikacji, z mediów (choćby internet jak ktoś TV nie lubi)
4. Medycyna i zdrowie:
- nie będę się rozwodził: dziś średni życia jest prawdopodobnie dwa razy dłuższa niż np. 200 lat temu. Przeżywalność noworodków prawdopodobnie dziesięciokrotnie wyższa niż kiedyś.
5. Ludzka mentalność:
- kiedyś ludzie poprostu się mordowali przy każdej okazji; byłeś panem/szlachcicem - robiłeś praktycznie co chcesz; prawo silniejszego w całej rozciągłości; niewolnictwo. Ktoś chce żyć w takich czasach? Lepiej wtedy było?
- dziś ludzie w jakiejś części ciągle są okrutni, ale to okrucieństwo jest wzięte w dużej mierze w karby; ktoś zabił psa - smutne, ale jeszcze za młodości mojego ojca zabijanie niechcianych zwierząt było normą - brało się w worek i topił i nikt nawet się nie skrzywił. Spróbuj który dziś wziąć psa i zatłuc go gdzieś w miejscu publicznym. Kiedyś by to przeszło. Dziś raczej nie.
- w dzisiejszych czasach ludzkie destrukcyjne instynkty są w większości kanalizowane w jakiś sposób, a nie spuszczane ze smyczy.
Nawet jeśli idealizuje, nawet jeśli gdzieś się mylę, to wątpię, by było to w stopniu czyniącym moje rozumowanie błędnym.
I jeśli ktoś mówi, że ludzie są źli to ja powiem "nie". Ja nie jestem zły i znam wielu ludzi, którzy nie są źli i okrutni, więc proszę mi nas nie obrażać.
-
Jakie argumenty?? Może je napiszesz?
inni juz pisali. Nie lubię sie powtarzać.
nie, k***a, zrobili naloty dywanowe bombami zapalającymi jak za IIwś
To nie było potrzebne, no i nie chodziło o zniszczenie miasta.
... a niżej piszesz coś o kalkulacji:
Już samo stwierdzenie "kalkulowanie" wydaje mi się nie na miejscu gdy mowimy o ludzkim życiu.
masz racje, wydaje ci sie.
głównie dlatego, że nikt w imię chorych idei nie wymorduje twojej rodziny.
Akurat do tego nie trzeba wojny totalnej.
zachowujesz sie jak nastoletni g*wniarz. Jakbys wszystkie rozumy pozjadał. Precyzja wypowiedzi, ratunku.
To czy flaki wypadły, czy została z nich krwawa plama się nie liczy. Liczy się to, że zostali zabici w wybuchu.
Śmiem stwierdzić że dla tych zabitych ludzi i ich rodzin to jednak jest różnica...
śmiem twierdzić, że jednak nie jest. (...dla zabitych?!)
Skoro ty oceniasz ludzkość po przykładzie jednego zwyrodnialca.
Ten przypadek akurat został ujawniony ale NAPEWNO nie jest to jedyny taki.
teraz przyszedł mi na myśl jeszcze jeden przykład na to że z ludźmi jest coraz gożej. Zwiększona liczba kradzieży, łapówkarstwo czy gangi uliczne.
i jeszcze potrafisz wychodzic na ulice?
Odniosłem też wrażenie że wszystko co miało być napisane zostało już napisane.
etam, dobry offtop nie jest zły. Zwłaszcza z takimi typami, co to wymagają od innych tego, czego sami w dyskusji nie potrafią zapewnić.
edit:
polecam twojej uwadze taki drobiażdżek jak wojna w Wietnamie. i sprawdzenie sobie czemu amerykanie się wycofali.(podpowiedź-nie dlatego że Martin Sheen zabił płk. Kurtza)
mocarne :lol:
-
Śmiem stwierdzić że mieli by większe szanse na pokonanie wroga i zminimalizowanie strat. Już samo stwierdzenie "kalkulowanie" wydaje mi się nie na miejscu gdy mowimy o ludzkim życiu.
>>>Ludzie trzymajcie mnie bo padne :lol: :lol: :lol: Sądzisz, że puszczenie ludzi dziką szarżą ,,Może się przebiją" jest lepsze niż ,,Jedni odwrócą uwagę i zginę, reszta ich wtedy dopadnie z zaskoczenia". Nie rożśmieszaj mnie. A kalkulacja w takim przypadku jest dobra. Dam ci przykład gdzie zimna kalkulacja była lepsza od uczuć. Film Twierdza. Sytuacja: Zołnierze USA stoją na dole, na balkonach na górze o wiele lepiej wyekwipowanie i liczniejsi rebelianci. Dowódca rebeliantów nie chce zabijać amerykańskich żołnierzy. Mówi tym z doły, że nie mają szans i żeby się poddali. Dowódca żołnierzy USA mówi, że musi służyć ojczyźnie. Jednemu z tych na dole puszczają nerwy i zaczyna strzelać do terrorystów. Terroryści odpowiadają ogniem i kończy się to masakrą tych na dole. Gdyby ci na dole postanowili chłodno skalkulować swoje szanse to by się od razu poddali. Nie. Liczyły się uczucia :/
Akurat do tego nie trzeba wojny totalnej.
>>>Ale wojna totalna sporo w tym pomaga. Naprawdę sądzisz, ze gdyby IIWW trwała do dziś to twoje szanse na przeżycie nie zwiększyłyby się?
Śmiem stwierdzić że dla tych zabitych ludzi i ich rodzin to jednak jest różnica...
>>>Naprawdę gdyby zabili ci rodzinę liczyłoby się dla ciebie czy rozerwało ich ciała na kawałki czy spaliło na popiół :/
Ten przypadek akurat został ujawniony ale NAPEWNO nie jest to jedyny taki.
>>>NA PEWNO liczba ludzi dla, których taki czyn jest obrzydliwy jest dużo większa.
teraz przyszedł mi na myśl jeszcze jeden przykład na to że z ludźmi jest coraz gożej. Zwiększona liczba kradzieży, łapówkarstwo czy gangi uliczne.
>>>Naprawde sądzisz, że gangów, złodziei i korupcji nie było 100,200,300 lat temu? A może twierdzisz, że złodziej jest bardziej zepsuty moralnie od człowieka, który cieszy się kiedy młodą kobietę torturują inkwizytorzy, apotem palą na stosie?
Jak na temat o śmierci mangowej fanki to strasznie zeszliśmy z tematu... Dlatego mam nadzieję że mi wybaczycie jeżeli nie będę się wypowidał do czasu gdy wrocimy do niego... Odniosłem też wrażenie że wszystko co miało być napisane zostało już napisane.
>>>Poddajesz się?! Tchóż! ;p ;p ;p ;p
-
Louise, może i ludzie chcieliby oglądać takie rzeczy, ale jak dla mnie to jest pośredni argument, że jest lepiej - nie mają już do nich dostępu.
Jak to nie mają? Nawet na polskie warunki wystarczy, że dobiorą odpowiednią gazetę i kanał telewizyjny. Niektórzy sami organizują sobie rozrywkę chodząc oglądać z ukrycia ustawki kiboli.
Na Bliskim Wschodzie publiczne egzekucje i kary cielesne są atrakcją.
-
Ale kiedyś było to normą, a dziś nie. No przecież nie pójdę sobie na Stary Rynek i nie oglądnę jak kogoś rozrywają końmi lub palą na stosie. U nas też było to rozrywką, ale na szczęście te czasy już minęły.
Masz rację, że ludzie mają do tego dostęp, ale nie jest to ogólnie dostępne i trzeba się trochę nastarać.
-
dla mnie wojna była i jest i będzie zawsze wielką porażką loudzkiej inteligencji. Amerykanie mają agentów CIA na bliskim wschodzie , nie mogli dotrzeć do Saddama czy Osamy i ich zabić?
P.s. do autora postu ze zdjęciem: wywal już to zdjęcie,please :roll:
-
flowingwater>>>
Jasne, że mogli. Ta akcja byłaby pewnie równie udana co sławny zamach na Fidela :/ Nie wspomnę już o tym, że zostawiliby kraj w totalnym chaosie, którego nikt by nie mógł opanować. Jak myślisz co by się stało gdyby ktoś wysadził sejm ze wszystkimi posłami w środku?
-
??? :badgrin: wszyscy by się cieszyli??? :lol: :badgrin: :badgrin:
-
P.s. do autora postu ze zdjęciem: wywal już to zdjęcie,please
Zmoderowałem. Jak ktoś chciałby zobaczyć co tam było, to niech sam sobie szuka na rottenie.
Jak na temat o śmierci mangowej fanki to strasznie zeszliśmy z tematu... Dlatego mam nadzieję że mi wybaczycie jeżeli nie będę się wypowidał do czasu gdy wrocimy do niego... Odniosłem też wrażenie że wszystko co miało być napisane zostało już napisane.
A mówiełem, Frey, jak odchodzisz to z podniesioną głową! Nawet tego nie posłuchałeś :cry:
teraz przyszedł mi na myśl jeszcze jeden przykład na to że z ludźmi jest coraz gożej. Zwiększona liczba kradzieży, łapówkarstwo czy gangi uliczne.
Coraz gorzej? Dawniej to zbóje czaili się po krzakach, a po morzach pływali piraci! Widziałeś dzisiaj jakiegoś bandziora? Dawniej to byś dopiero zobaczył.
Ten przypadek akurat został ujawniony ale NAPEWNO nie jest to jedyny taki.
Okej, ktoś zabił psiaka. A nie widzisz takiej różnicy, że obecnie (jeśli go złapią) to czeka tego gościa kara? A że jeszcze kilkanaście lat temu nie było żadnego "prawa zwierząt"? Obecnie jest. Ba, nawet w konstytucji masz zapisane, że o przyrodę trzeba dbać!
Oczywiście zapytasz, co to zmieni. Ja Ci powiem, że bardzo dużo.
dygresja: Wiecie, że obecnie zakazano nawet świniobicia? Bo bestialskie i niehumanitarne ponoć. Skandal po prostu! ;)
Jakie argumenty?? Może je napiszesz?
Frey, powtórzę chyba po raz setny. Czytanie ze zrozumieniem, do kury nędzy!
-
Można się nieco pogubić się w tej waszej „dyskusji”, więc powiem ogólnie. Dla mnie nie ma znaczenia czy wojny są potrzebne czy też nie, czego są wynikiem i do czego mają doprowadzić. No i jak są przeprowadzane, czy to (sic) „precyzyjnie” czy też „masowo”. Dla mnie sytuacja w której cierpią niewinni ludzie (a takich w wojnach nie brakuje) jest zła. I gdy widzę jak z pod gruzów wyciągane są ciała małych dzieci to robi mi się naprawdę przykro.
Śmiem także twierdzić że ktoś kto nigdy nie zetknął się z wojną i cierpieniem nie ma nawet prawa polemizować na temat prawdziwej natury wojny. Możecie mnie teraz zganić i dać setkę dowodów na to jak bardzo jesteście ocykani w temacie ale, dopóki nie przekonacie się czym jest wojna na własnej skórze, to wiecie tyle co i nic. Dla mnie liczy się tylko jedno: ludzie cierpią, a to jest raczej fakt.
-
>>>Poddajesz się?! Tchóż! ;p ;p ;p ;p
Zamiast tez zakończyc tą jałową dysputę z miejsca uwaza się że stchożyłem... A więc będę pisać dalej z powodu takich osob jak Tank, nikt nie będzie mnie nazywał tchożem tylko dlatego że sam jest za mało mądry by też chcieć skończyć.
Państwo takie jak USA przejmuje się tym bardzo, bo brak poparcia dla wojny oznacza brak poparcia w wyborach itp
Gdyby tak było to żonmierze USA już dawno by opuścili Irak.
Po prostu mieli pecha. Był to wynik pecha, zrzucający bombę nie chciał ich śmierci, bo celem nie byli cywile, tylko fabryka.
... :lol: :lol: :lol: Taaa-a, ale to że w fabryce pracują cywile to miał gdzieś...
Chodzi o taką różnicę, ze obecnie na przykład wyrzucają ludzi z wioski (kilku zastrzelą, sporo kobiet zgwałcą), a dopiero potem zrównają wioskę z ziemią (wraz z ukrywającymi się partyzantami). Tacy siedemnastowieczni Kozacy wyrzynali całą wioskę w pień, a głowy ofiar nabijali na spisy.
Jedno i drugie jest okrutne, ale obecnie współczynnik orucieństwa jest mniejszy
I na podstawie tego że kozacy wyżynali ludność w pień a współcześnie zgwałcą i część zabją, twierdzisz że jest lepiej?! Daj spokój, zaprawdę nie chciałbym być tą zgwałconą przez cały pluton dziewczyną...
Wy chcecie, żeby było idealnie teraz już. W d*pie macie, że świat idzie małymi kroczkami ku lepszemu, nie zauwazacie tego, bo chcecie natychmiastowego efektu. Obudzenia się z dnia na dizeń w idealnym świecie, gdzie każdy mówi każdemu dzień dobry i się uśmiecha, gdzie nikt nie bije nikogo, nie ma wojen, głodu i cierpienia, woda z kranu jest zdatna do picia, proszek do prania nie niszczy kolorów, czekolada ma smak, a makaron składa się z jajek i mąki, a nie E321
No i co z tego że pragnę idealnego świata bez przemocy i cierpienia, gdzie istnieje prawdziwa miłość a ludzie szanują inny ludzi i środowisko wkoło?! Co jest w tym złego że pragnę tego najlepiej od zaraz. Świat bez wojen gdzie człowiek nie jest wilkiem dla bliźniego tylko bratem, dlaczego niby nie może być wszystko dobrze z tym światem?? Niech zapanuje pokuj, zakopmy wojenny topor niech z ludzkich serc zniknie przed innym człowiekiem opór. Radości, przyjemności, życia wzniosłości tak przez was wychwalane, postępowości świata zachwalanie, nie jest wstanie zakryć zła wynikającego z walki o przetrwanie. Zepsucie tego świata jak niekończący się koszmar, więc proszę niech ktoś mnie uszczypnie,
a wtedy być może to wszystko nagle zniknie...
Kolega Qraq używając tego zwrotu chciał powiedzieć, że w wojnach ginie mniej ludzi.
Czyli dawniej jak ludzie byli w małych plemionach to wojna była prawie że bez krwawa??
masz definicje.udowodnij że pilot zrzucając bombę kierował sie okrucieństwem.
A udowodnij że się nie kierował...
pozatym sprecyzuj o którą wojanę ci chodzi.bo było ich sporo
Wojna ogólnie.
skoro już ustalilismy że masz problemy nawet z historią najnowszą,sądzac po tej wypowiedzi, to polecam twojej uwadze taki drobiażdżek jak wojna w Wietnamie. i sprawdzenie sobie czemu amerykanie się wycofali.(podpowiedź-nie dlatego że Martin Sheen zabił płk. Kurtza)
Skoro ja mam problem z historią to ty też..., ja proponuję wojnę w Iraku (tą najnowższą).
etam, dobry offtop nie jest zły. Zwłaszcza z takimi typami, co to wymagają od innych tego, czego sami w dyskusji nie potrafią zapewnić.
zapewne mówisz o sobie.
i jeszcze potrafisz wychodzic na ulice?
No cóż nogi mam sprawne.
śmiem twierdzić, że jednak nie jest. (...dla zabitych?!)
Dla mnie by to miało znaczenie jak umieram, poza tym z flakami na zewnątrz możesz męczyć się jeszcze długo...
Frey Ikari napisał:
Cytat:
głównie dlatego, że nikt w imię chorych idei nie wymorduje twojej rodziny.
Akurat do tego nie trzeba wojny totalnej.
zachowujesz sie jak nastoletni gówniarz. Jakbyś wszystkie rozumy pozjadał. Precyzja wypowiedzi, ratunku.
Zupełnie ta jak TY. No i nie wiem co ci nie pasuje w mojej wypowiedzi.
>>>Ludzie trzymajcie mnie bo padne Sądzisz, że puszczenie ludzi dziką szarżą ,,Może się przebiją" jest lepsze niż ,,Jedni odwrócą uwagę i zginę, reszta ich wtedy dopadnie z zaskoczenia".
Zauważ że nie napisałem że mój pluton miał dopaść tych co zrobili z Ciebie grzankę...
-
dopóki nie przekonacie się czym jest wojna na własnej skórze, to wiecie tyle co i nic.
Jest jeszcze taki problem, że o ile do Libanu, czy Czczenii mogę pojechać, to za nic w świecie nie jestem w stanie "przekonać się na własnej skórze" jak wyglądały wojny z Tatarami w XVII wieku, nie zobaczę nigdy wojny secesyjnej, nie stanę pod Crècy, ani nie przekonam się jak to było, gdy barbarzyńcy plądrowali Rzym.
A różnica jest taka:
Znajomy ksiądz emeryt ode mnie z parafii brał udział jako dowódca batalionu czołgów podczas lądowania w Normandii. Gdy spytam o tę bitwę pani od historii, to mi kobieta powie, że podczas ofensywy wzieło udział x batalionów czołgów po stronie aliantów i y po stronie Rzeszy, zginęło n żołnierzy a v odniosło rany. Bitwa trwała z godzin, a w jej wyniku zdobyto miejscowość ę.
Ksiądz zapytany o bitwę powiedział tylko, że było "cholernie ciężko, ale dokopaliśmy Niemcom".
I które z nich wie tyle co nic?
Gdyby tak było to żonmierze USA już dawno by opuścili Irak.
Poparcie dla wojny deklaruje pięćdziesiąt parę procent Amerykanów.
Taaa-a, ale to że w fabryce pracują cywile to miał gdzieś...
Właśnie nie miał tego gdzieś. Akcje bombardowań planuje się tak, by zminimalizować straty wśród cywilów. Bo jest to bardzo niepopularne.
I na podstawie tego że kozacy wyżynali ludność w pień a współcześnie zgwałcą i część zabją, twierdzisz że jest lepiej?!
Tak. Uważam, że jest lepiej. Wczoraj bolały mnie ręce, nogi i głowa, a dziś tylko głowa - ja powiem, że jest ze mną lepiej. A Ty dalej narzekasz na głowę, zamiast się cieszyć, ze ręce i nogi już nie bolą.
Daj spokój, zaprawdę nie chciałbym być tą zgwałconą przez cały pluton dziewczyną.
Ja też nie. Ale chyba lepiej, że tylko zgwałcili, zamiast zgwałcić, zabić dzieci na jej oczach, a nastepnie okaleczyć i pozwolić się wykrwawić. Ja nie mówię, że dobrze jest, że gwałcą, ja mówię, że lepiej jest że zgwałcili jedną dziewczynę, niż to, jak wyrżnęli całą wioskę.
A zanim mi powiesz "postaw się w roli tej dziewczyny", to ja Ci powiem "postaw się w roli każdego mieszkańca wioski po kolei".
No i co z tego że pragnę idealnego świata bez przemocy i cierpienia, gdzie istnieje prawdziwa miłość a ludzie szanują inny ludzi i środowisko wkoło?
Nic złego. Ja też tego pragnę. Różnica jest taka, że ja cieszę siez każdego małego kroku, jaki robi świat w tym kierunku, a Ty siejesz defetyzm i mówisz, że ten świat się stacza.
Czyli dawniej jak ludzie byli w małych plemionach to wojna była prawie że bez krwawa??
A prosiłem, żeby nie robić z siebie debila. Nie posłuchał.
A udowodnij że się nie kierował.
Chociażby dlatego, że wojsko stara się wyinować żądnych mordu psychopatów ze swych szeregów. Pilot, który zrzuca bombę z okrzykiem "niech cierpią małe dzieci" nie ma wielkich szans na karierę.
Wiadomo, że wszystkiego nie wyplenisz, ale mówimy o ideale, do którego się dąży.
Skoro ja mam problem z historią to ty też..., ja proponuję wojnę w Iraku (tą najnowższą).
"Opinia publiczna a wojna w Iraku". Dziesiejsza wojna finansowana jest przez podatników, którzy muszą wiedzieć po co się walczy. Gdy pokazali panią, która torturowała więźnia mało brakowało, a opinia publiczna doprowadziłaby do powrotu "naszych dzielnych chłopców" do domu. Gdy Al'Jazira pokazała spalone zwłoki amerykańsakich żołnierzy rozrywane przez dziki tłum, opinia zaczęła krzyczeć "stop dla wojny". Administracja Busha robi wszystko, by przekonać ludzi, że ta wojna jest słuszna.
Zauważ że nie napisałem że mój pluton miał dopaść tych co zrobili z Ciebie grzankę...
Odpuść sobie emocje i postaw się w miejscu bezstronnego obserwatora. Bo gdybym się miał postawić w czyimś miejscu, to bym sobie myślał nawet "a niech zgine cała moja armia, byle bym ja przeżył".
Uwaga do wszystkich! Wszystkie "kluczenia w wypowiedziach" to zwykły brak szacunku dla współrozmówcy. Nieumiejętność prowadzenia dyskusji, lekceważenie, obrażanie rozmówcy, liczne wycieczki osobiste - to wszystko jest tu karalne. Proszę każdego o rachunek sumienia i mocne postanowienie poprawy. Albo będę gryzł.
Zostawiłem ten temat, żeby było ciekawiej i żeby nie ukręcać łba dyskusji, gdy ta się toczy. Ale jak się zrobi tu sieczka, to nie ręczę za siebie.
Czujcie sie ostrzeżeni. Wszyscy.
-
Poparcie dla wojny deklaruje pięćdziesiąt parę procent Amerykanów.
Dziwne..., co jedna statystyka to inna... :?
Właśnie nie miał tego gdzieś. Akcje bombardowań planuje się tak, by zminimalizować straty wśród cywilów. Bo jest to bardzo niepopularne
Skoro mimo tego że w fabryce pracują ludzie zbombardował ją to najwidoczniej miał ich gdzieś...
Tak. Uważam, że jest lepiej. Wczoraj bolały mnie ręce, nogi i głowa, a dziś tylko głowa - ja powiem, że jest ze mną lepiej. A Ty dalej narzekasz na głowę, zamiast się cieszyć, ze ręce i nogi już nie bolą.
Sam unikasz odpowiedzi prezentując coś co nijak ma się do przedstawionej sytuacji.
Ja też nie. Ale chyba lepiej, że tylko zgwałcili, zamiast zgwałcić, zabić dzieci na jej oczach, a nastepnie okaleczyć i pozwolić się wykrwawić. Ja nie mówię, że dobrze jest, że gwałcą, ja mówię, że lepiej jest że zgwałcili jedną dziewczynę, niż to, jak wyrżnęli całą wioskę.
... A kto powiedział że nie zabją całej wioski oprocz niej??
Nic złego. Ja też tego pragnę. Różnica jest taka, że ja cieszę siez każdego małego kroku, jaki robi świat w tym kierunku, a Ty siejesz defetyzm i mówisz, że ten świat się stacza.
I nie tylko ja tak twierdzę. Ten wers gdzie jest ten cytat jest unikatowy z pewnego powodu ciekawe czy ktoś to zauważy...
A prosiłem, żeby nie robić z siebie debila. Nie posłuchał.
Nieumiejętność prowadzenia dyskusji, lekceważenie, obrażanie rozmówcy, liczne wycieczki osobiste - to wszystko jest tu karalne. Proszę każdego o rachunek sumienia i mocne postanowienie poprawy. Albo będę gryzł.
Drobna niekonsekwencja..., od innych łatwo jest wymagać. A przykład obalał teorię o mniej krwawych wojnach.
Odpuść sobie emocje i postaw się w miejscu bezstronnego obserwatora. Bo gdybym się miał postawić w czyimś miejscu, to bym sobie myślał nawet "a niech zgine cała moja armia, byle bym ja przeżył".
Całkowicie nie wiem co chciałeś mi przekazać tą wypowiedzią.
-
Dziwne..., co jedna statystyka to inna.
Amerykanie wbrew opinii publicznej wojny nie prowadzą. Wiesz czemu? Bo mają demokrację.
Skoro mimo tego że w fabryce pracują ludzie zbombardował ją to najwidoczniej miał ich gdzieś.
Zbombardował na przykład w nocy, gdy większosci pracowników nie było w pracy. I zginął pan Zenek, konserwator, dwóch ochroniarzy i sekretarka, co została po godzinach. Wiem, tragedia, bo zginęli. Ale nie zgineło tysiąc dwustu pracowników.
Sam unikasz odpowiedzi prezentując coś co nijak ma się do przedstawionej sytuacji.
Powinieneś wiedziec jak działa analogia. To nie jest trudne.
A kto powiedział że nie zabją całej wioski oprocz niej?
Ja powiedziałem.
Drobna niekonsekwencja..., od innych łatwo jest wymagać.
Nie ja nazwałem Cię debilem, tylko sam debila z siebie zrobiłeś. Wymagam od Ciebie, byś wykazał szacunek wobec siebie i więcej tego nie robił!
A przykład obalał teorię o mniej krwawych wojnach
Chyba napisałem o co chodziło w użyciu sformułowania "mniej krwawe".
Całkowicie nie wiem co chciałeś mi przekazać tą wypowiedzią.
To, że jeśli mi mówisz "postaw się w miejscu tej osoby", to oczywiście zadziała mój instynkt, który mi mówi, że źle jest zginąć.
Pamiętasz w Elfen Lied przypadek doktorka? Jego zadaniem było zabijanie rogatych dzieci, bo wiedział, że jeśli pozostawi je przy życiu, to one będą zabijać ludzi. Zabijał je, bo wiedział, że jego sprawa jest słuszna. Sytuacja się zmieniła, gdy sprawa zaczęła dotyczyć jego samego. Zareagował emocjonalnie ocalając córkę, ale przez to co zrobił zginęło i cierpiało sporo ludzi. Ja mówię, byś nie robił jak doktorek. Wiadomo, każda śmierć jest zła, ale chyba lepiej było zabić jedną dziewczynkę, niż pozwolic, by ginęły setki ludzi. mówię, byś policzył bilans strat i zobaczył co jest w tym momencie mniejszym złem.
Wiem, że najlepiej byłoby, gdyby nikt nie musiał ginąć, ale tertium non datur.
-
a zresztą, co mi tam.
Dread najpierw chcialem poprostu napisac na pw, ale zmienilem zdanie.
Zamknij ten temat na jakis czas. Dyskusja jest jałowa bo Frey "swoje wie" i jest po prostu za głupi by wogóle to sensownie kontynuować. Ja tu nie widze przyszłości dla tematu.
rzekłem
-
Zamiast tez zakończyc tą jałową dysputę z miejsca uwaza się że stchożyłem... A więc będę pisać dalej z powodu takich osob jak Tank, nikt nie będzie mnie nazywał tchożem tylko dlatego że sam jest za mało mądry by też chcieć skończyć.
>>>Po pierwsze to żartowałem ;p A po drugie to wiesz, że kontynuowanie dyskusji z takiego powodu jest totalną głupotą z twojej strony? Ja użyłem taniego chwytu, a ty robisz co ci powiem. Najlepiej by było gdybyś zignorował ten fragment. Dałeś się sprowokowac jak Marty McFly się dawał w serii ,,Powrót do Przyszłości "
Zauważ że nie napisałem że mój pluton miał dopaść tych co zrobili z Ciebie grzankę...
>>>To tutaj już totalnie nic nie rozumiem. Wytłumacz mi dlaczego mamy zostać rozwaleni i co to ma wspólnego z bezstratnym zdobyciem wioski i czemu strategia ,,na hurra" lepiej by się w tym przypadku sprawdziła bo w 99,9% sytuacji jakie snam strategia ,,na hurra" prowadzi to większych strat własnych.
... A kto powiedział że nie zabją całej wioski oprocz niej??
>>>I tak w takim wypadku straty sa mniejsze niż gdyby mieli zabić wszystkich...
-
Skoro mimo tego że w fabryce pracują ludzie zbombardował ją to najwidoczniej miał ich gdzieś...
jest tez taka pora doby,zwana nocą.zgadnij, kiedy były przeprowadzane pierwsze ataki rakietowe? o 5.30 AM czasu lokalnego.kiedy fabryki jeszcze nie pracują.
... A kto powiedział że nie zabją całej wioski oprocz niej??
a kto powiedział że wogóle zgwałcą? dla twojej wiadomości, gwałt w USArmy podpada pod sąd polowy.podejrzewam że w kazdym innym cywilizowanym kraju jest podobnie. pewnie, gwalty zdarzaja się, i zdarzać będa, bo to niestety nieuniknione.ale jest różnica między "Proste prośby żołnierzy te same są od lat/A Juliusz Cezar milcząc zabaw nie zabrania"
a mozliwoscią zarobienia w czapę(bo zdaje się że w armii US jest to jedna z możliwych kar za to przestępstwo),choćby w ilości.
Radości, przyjemności, życia wzniosłości tak przez was wychwalane, postępowości świata zachwalanie, nie jest wstanie zakryć zła wynikającego z walki o przetrwanie. Zepsucie tego świata jak niekończący się koszmar, więc proszę niech ktoś mnie uszczypnie,
a wtedy być może to wszystko nagle zniknie...
ja pier...niczę. egzaltowane jak wiersz piętnastolatki.i równie sensowne :?
A udowodnij że się nie kierował...
nie,nie,to na oskarżeniu ciąży udowodnienie winy. ty twierdzisz że kierował się okruceństwem,ty udowadniasz.
Dla mnie by to miało znaczenie jak umieram, poza tym z flakami na zewnątrz możesz męczyć się jeszcze długo...
jeśli spadnie na ciebie bomba, to raczej nie zdążysz nawet zauważyć że umierasz. pozatym równie długo możesz się meczyć z jedną malutka kulka która trafiła cię w jelito, co z całym zestawem odłamków we flakach.albo równie krótko.
-
Zamknij ten temat na jakis czas. Dyskusja jest jałowa bo Frey "swoje wie" i jest po prostu za głupi by wogóle to sensownie kontynuować. Ja tu nie widze przyszłości dla tematu.
Tłumaczyłem to Wilkowi Stepowemu na PW, mi nie chodzi o przekonanie Freya. Frey swoje wie, o czym wiadomo wszem i wobec od czasu dyskusji o zasadach fizyki na forum NGE. Temat jest dla nas. Dla myślących ludzi, którzy cos wiedzą i dziela się tym, co wiedzą. Ja sie trochę dowiedziałem czytając chociażby posty Pokpoka. I o to chodzi, a nie o przekonanie Freya, który "swoje wie".
Temat zamknę po pierwszym ostrzeżeniu (jeśli ktoś je chce tu złapać).
-
Ten wers gdzie jest ten cytat jest unikatowy z pewnego powodu ciekawe czy ktoś to zauważy...
hmm zobaczmy:
No i co z tego że pragnę idealnego świata bez przemocy i cierpienia, gdzie istnieje prawdziwa miłość a ludzie szanują inny ludzi i środowisko wkoło?!
Co jest w tym złego że pragnę tego najlepiej od zaraz.
Świat bez wojen gdzie człowiek nie jest wilkiem dla bliźniego tylko bratem,
dlaczego niby nie może być wszystko dobrze z tym światem??
Niech zapanuje pokoj, zakopmy wojenny topor
niech z ludzkich serc zniknie przed innym człowiekiem opór.
Radości, przyjemności, życia wzniosłości tak przez was wychwalane, postępowości świata zachwalanie, nie jest wstanie zakryć zła wynikającego z walki o przetrwanie.
Zepsucie tego świata jak niekończący się koszmar,
więc proszę niech ktoś mnie uszczypnie,
a wtedy być może to wszystko nagle zniknie...
oł.. maj.. gad.. :shock:
no mowie, że to jakis emo kid. :lol:
zostaniesz gwiazdą rapu
i jeszcze nasuwa mi sie mysl o ofercie salonów Ery...
(Dread, nie próboj sie denerwować. Czekam aż Frey napisze coś wartego poważniejszego komentarza...)
-
Biedna mangowa fanka.
Widocznie miała poważne problemy i nikt ją nie rozumiał.
Więc widocznie samobójstwo było dla niej najlepszym wyjściem.
W Vampire Miyu było lepiej bo tam mogli zapadać w wieczny sen dzięki dobroci Miyu.Oczywiście tylko ci którzy nie mogli lub nie chcieli żyć na tym świecie.
A wiadomo jak się umrze to się nie śni.
-
Dread, nie próboj sie denerwować
Ja się nie denerwuję, tylko zapuszczam rześki bit
(http://www.zlotniki.pl/~w-tarnowski/dicho.gif)
Biedna mangowa fanka.
Biedny anfan...
-
A najlepsze jest to, że zmienienie IP, założenie nowego konta i zarejestrowanie się zanjmuje anfanowi więcej niż moderatorowi zbanowanie go.
-
A najlepsze jest to, że zmienienie IP, założenie nowego konta i zarejestrowanie się zanjmuje anfanowi więcej niż moderatorowi zbanowanie go.
No i co z tego??
-
Nic, to komentarz to postu Dreda trochę wyżej.
-
Amerykanie wbrew opinii publicznej wojny nie prowadzą. Wiesz czemu? Bo mają demokrację.
U nas też mamy demokrację i jakoś powodu do przesadnej radości nie widzę...
Cytat:
A kto powiedział że nie zabją całej wioski oprocz niej?
Ja powiedziałem.
... No dobra więcej pytań nie mam...
Nie ja nazwałem Cię debilem, tylko sam debila z siebie zrobiłeś. Wymagam od Ciebie, byś wykazał szacunek wobec siebie i więcej tego nie robił!
No i co jeszcze Dread wymyślisz... Po przeczytaniu tego mogę stwierdzić że też sam z siebie zrobiłeś to co rzekomo ja.
>>>To tutaj już totalnie nic nie rozumiem. Wytłumacz mi dlaczego mamy zostać rozwaleni i co to ma wspólnego z bezstratnym zdobyciem wioski i czemu strategia ,,na hurra" lepiej by się w tym przypadku sprawdziła bo w 99,9% sytuacji jakie snam strategia ,,na hurra" prowadzi to większych strat własnych.
W kupie siła... Ty miałeś zginąć po to bym Ja mogł bez problemu zająć wioskę. Gdyby zaatakowały połączone siły to straty mogłyby byc mniejsze. Jest takie powiedzonko: Gdy wrogow kupa i Herkules dupa.
>>>Po pierwsze to żartowałem ;p A po drugie to wiesz, że kontynuowanie dyskusji z takiego powodu jest totalną głupotą z twojej strony?
Kiepski żart, wiesz we mnie istnieje jeszcze pewna wartość która najwidoczniej Tobie jest obca...- jest to Honor.
jeśli spadnie na ciebie bomba, to raczej nie zdążysz nawet zauważyć że umierasz. pozatym równie długo możesz się meczyć z jedną malutka kulka która trafiła cię w jelito, co z całym zestawem odłamków we flakach.albo równie krótko
Czyli jednak jest różnica w tym jak umierasz...
nie,nie,to na oskarżeniu ciąży udowodnienie winy. ty twierdzisz że kierował się okruceństwem,ty udowadniasz.
Czyli po prostu nie umiesz udowodnić tego że nie kierował się okrucieństwem, a żądasz ode mnie bym udowodnił że kierował się nim.
ja pier...niczę. egzaltowane jak wiersz piętnastolatki.i równie sensowne
Opuściłeś dwie zwrotki... A sensowne to jest i twój wyraz zazdrości mnie naprawdę bawi...
a kto powiedział że wogóle zgwałcą? dla twojej wiadomości, gwałt w USArmy
No cóż tak napisał Dread, no i nie rozmawiamy tutaj o USArmy...
jest tez taka pora doby,zwana nocą.zgadnij,
... Jest też takie coś jak nocna zmiana...
Dyskusja jest jałowa bo Frey "swoje wie" i jest po prostu za głupi by wogóle to sensownie kontynuować. Ja tu nie widze przyszłości dla tematu
Wy też "swoje wiecie" ale ja nie uważam was za "za głupich" i lepiej mnie nie irytuj... No i kto tu sieje defetyzm??
Dla myślących ludzi, którzy cos wiedzą i dziela się tym, co wiedzą.
Ciekawe jest to że odniosłem wrażenie że zostałem wykluczony przez Ciebie z grona "ludzi myślących".
oł.. maj.. gad..
no mowie, że to jakis emo kid.
zostaniesz gwiazdą rapu
Przeciwko rapowi nic nie mam ale za bardzo nie przypada mi do gustu. Zdarza się też że od czasu do czasu coś sobie zrymuje. Swoją drogą to gdybym nie napisał że coś tam jest to nikt by tego nie zauważył…, to tyle jeśli chodzi o uważne czytanie.
Cytat:
Biedna mangowa fanka.
Biedny anfan...
I pomyśleć że tylko napisał na TEMAT.
-
nie,nie,to na oskarżeniu ciąży udowodnienie winy. ty twierdzisz że kierował się okruceństwem,ty udowadniasz.
Czyli po prostu nie umiesz udowodnić tego że nie kierował się okrucieństwem, a żądasz ode mnie bym udowodnił że kierował się nim.
To Ty wyjechałeś z tą teorią, więc Ty przedstaw argumenty. A nie każesz komuś, by udowodnił, że się mylisz.
Zawsze przypominają mi się w takich chwilach ateiści, którzy zamiast starać się udowodnić, że Boga nie ma, każą udowadniać wierzącym, że jest :roll:
ja pier...niczę. egzaltowane jak wiersz piętnastolatki.i równie sensowne
Opuściłeś dwie zwrotki... A sensowne to jest i twój wyraz zazdrości mnie naprawdę bawi...
Twoje poczucie wyższości jest powalające... a jeśli to ironia, to jest żałosna. Skup się na arumentach.
... Jest też takie coś jak nocna zmiana...
hahahahaha, w każdej fabryce? Ja jakoś poza hutami nie widziałem wielu innych zakładów działających 24h. Nie ma to jak wymyślać głupoty byleby tylko jakoś odparować czyjś argument.
-
A najlepsze jest to, że zmienienie IP, założenie nowego konta i zarejestrowanie się zanjmuje anfanowi więcej niż moderatorowi zbanowanie go.
a po macu go pojechać nie można? zmiana karty zajmuje więcej czasu niż reconnect i rejestracja
a Narcyz Ikari zabawnie pisze... ale orty wypalają moje gałki więc czytam to ratami :(
hahahahaha, w każdej fabryce? Ja jakoś poza hutami nie widziałem wielu innych zakładów działających 24h. Nie ma to jak wymyślać głupoty byleby tylko jakoś odparować czyjś argument.
wszystkie zakłady zajmujące się produkcją części jak np. Timken, Ersi czy SaintGobain. na Zagłębiu opanowały cały rynek i 3/4 moich znajomych ma opisy na gg 'dymam nockę'
-
To Ty wyjechałeś z tą teorią, więc Ty przedstaw argumenty. A nie każesz komuś, by udowodnił, że się mylisz.
Zawsze przypominają mi się w takich chwilach ateiści, którzy zamiast starać się udowodnić, że Boga nie ma, każą udowadniać wierzącym, że jest
No to jest problem bo ja nie przypominam sobie bym coś takiego stwierdził... Może więc przedstawisz dowód?? (i pomyśleć że ode mnie wymagają tego co sami nie dają od siebie...) Są rzeczy których nie można udowodnić ty nie udowodnisz że nie kierował się okrucieństwem a ja nie udowodnię że kierował się... (chociaż to jest zależne od założenia...)
Twoje poczucie wyższości jest powalające... a jeśli to ironia, to jest żałosna. Skup się na arumentach.
Polecam to samo i dodaje spróbowanie napisania czegoś podobnego to może docenisz trud...
hahahahaha, w każdej fabryce? Ja jakoś poza hutami nie widziałem wielu innych zakładów działających 24h. Nie ma to jak wymyślać głupoty byleby tylko jakoś odparować czyjś argument.
... Sam teraz piszesz głupoty bo zagiąłem cię jak miedziany drucik o poranku...
-
W kupie siła... Ty miałeś zginąć po to bym Ja mogł bez problemu zająć wioskę. Gdyby zaatakowały połączone siły to straty mogłyby byc mniejsze. Jest takie powiedzonko: Gdy wrogow kupa i Herkules dupa.
>>>Skoro straty były mniejsze przy ataku obu oddziałów to dlaczego nie uwzględniono tego w chłodnej kalkulacji? Przedstaw dokładnie kto co i dlaczego, bo ja twoich przykładów ni w ząb nie rozumiem. Powiedz dokładnie co się tam dzieje.
Kiepski żart, wiesz we mnie istnieje jeszcze pewna wartość która najwidoczniej Tobie jest obca...- jest to Honor.
>>> :lol: :lol: :lol: :lol: Ludzie trzymajcie mnie. :lol: :lol: :lol: I ten honor każe ci robić co ci ludzie powiedzą jak tylko ktoś cię nazwie tchóżem? Jak powiem, że tylko tchóże sa pacyfistami to będziesz sie będziesz ze mną bił na środku miasta? Honor tego samego typu każe dresom bić się jak ktoś obrazi ich klub. Wytłumacz mi, bo ja nie mogę dociec co jest niehonorowego w ignorowaniu zaczepek?
Czyli po prostu nie umiesz udowodnić tego że nie kierował się okrucieństwem, a żądasz ode mnie bym udowodnił że kierował się nim.
>>>To teraz daj mi dobre powodu na to, ze nie jesteś pedofilem. Oskarżyciel zawsze udowadnia, jak nie udowodni to znaczy, że się mylił.
I pomyśleć że tylko napisał na TEMAT.
>>>A to, że zarejestrował się mimo bana to nci nei znaczy?
a po macu go pojechać nie można? zmiana karty zajmuje więcej czasu niż reconnect i rejestracja
>>>Pewnie gdyby się dało to Dread już dawno by to zrobił
-
W kupie siła... Ty miałeś zginąć po to bym Ja mogł bez problemu zająć wioskę. Gdyby zaatakowały połączone siły to straty mogłyby byc mniejsze. Jest takie powiedzonko: Gdy wrogow kupa i Herkules dupa.
A na Zachodzie bez zmian,prawda?
tym razem dla odmiany polecam historię od roku 1914 do 1918,szczególnej uwadze polecając tzw. Front Zachodni. piękny przykład twojego podejscia-btw. twoi żołnierze właśnie zajęli wioskę. z 20 którzy ruszyli 10 zginęło, a czterech jest rannych, z czego co najmniej dwóch nie dożyje ranka, bo nadziali się na gniazdo CKM'u. bo nie raczyłeś puścić przodem zwiadu, bo nie raczyłeś zastosować żadnego manewru, tylko kazałeś im "wpierod i za rodinu!"gdybyś wysłał przodem 5 osób zwiadu,to straty wyniosłyby 8 osób, w tym trzy ciężko ranne. gdybyś dodatkowo rozdzielił oddział i zaatakował z dwóch stron straty wyniosłyby 6 osób, w tym 2 rannych. teraz jeszcze tylko musisz napisać listy do rodzin zmarłych.
Czyli po prostu nie umiesz udowodnić tego że nie kierował się okrucieństwem, a żądasz ode mnie bym udowodnił że kierował się nim.
kolejna ciekawostka-w naszym prawodastwie istnieje coś takiego jak domniemanie niewinności-ty wysuwasz oskarżenie że zrobił to z okruceństwa, ty masz udowodnić że to prawda. a jak ci się nie uda to pilot ma wygrana w procesie o zniesławienie w kieszeni(upraszczam, wszystkich forumowych prawników przepraszam, i prosze o poprawienie jesli coś pomyliłem)
Opuściłeś dwie zwrotki... A sensowne to jest i twój wyraz zazdrości mnie naprawdę bawi...
pozwolę sobie na uzycie emota,a nawet dwóch- :roll: :lol: a zwrotki opuściłem bo nie ma sensu quotować całosci długiego tekstu, skoro jest na tej samej stronie :roll:
No cóż tak napisał Dread, no i nie rozmawiamy tutaj o USArmy...
o kim? o armi brytyjskiej? polskiej?bundeswherze? założę się o ostatnie skarpety że wszędzie jest tak samo.o innej armii? to powiedz jakiej. tak samo jak nadal nie sprecyzowałeś ktorej z wojen mam opisać przebieg.No i kto tu sieje defetyzm??
ty wogóle wiesz co to słowo znaczy? czy przerzucasz się nim bo wiesz że ma znaczenie pejoratywne? bo w tym przypadku pasuje ono jak pięśc do nosa do tego cytatu.
-
To Ty wyjechałeś z tą teorią, więc Ty przedstaw argumenty. A nie każesz komuś, by udowodnił, że się mylisz.
Zawsze przypominają mi się w takich chwilach ateiści, którzy zamiast starać się udowodnić, że Boga nie ma, każą udowadniać wierzącym, że jest :roll:
:?: Sorki za OT, ale to wierzący wyjechali z tą teorią, więc niech oni udowadniają.
PS Ciągle na wakacjach.
PS 2 Tak się zastanawiałem, o czym Wy tutaj jeszcze gadacie. W końcu sobie przeczytałem, zaraz powysyłam znajomym link, niech się trochę rozerwą.
PS 3 a po macu go pojechać nie można? zmiana karty zajmuje więcej czasu niż reconnect i rejestracja
Na phpbb? Się nie da. Jakby się chciało adminowi, z hasłem na serwer, to by mógł, ale to gra niewarta świeczki. Można za to zbanować cały zakres IP, te zmienne numery nie są z kosmosu, szansa, że ktoś jeszcze oberwie jest minimalna. Z drugiej strony, mimo że wątpię, by potrafił używać proxy, to jednak jest to możliwe.
PS 4 Ataki terrorystyczne, wojna w Iraku, wojna pomiędzy Izraelem i Libanem (wiem konkretnie to z Hezbollachem ale jak narazie to ofiarami są mieszakńcy Libanu-cywile).
Dobrze, że widocznie nie masz pojęcie, co się dzieje w Afryce, o 4 mln ofiar "pierwszej afrykańskiej wojny światowej" w Kongo i kolejnych milionach wszelkich innych mniejszych konfliktów, bo byś nie podawał takich "drobnostek". Przepraszam wszystkich za wodę na jego młyn :p
PS 5 No i proszę, jak rychło w czas widzę taki tekst. [irony]Frey ma rację, świat jest coraz gorszy - kto 300 lat temu wnosił bomby do samolotów?[/irony]
PS 6 Przepraszam jeszcze raz za OT, obiecuję uberposty, jak tylko wrócę z tej wielkiej objazdówki po kraju ;)
-
Twoje poczucie wyższości jest powalające... a jeśli to ironia, to jest żałosna. Skup się na arumentach.
Polecam to samo i dodaje spróbowanie napisania czegoś podobnego to może docenisz trud...
odsyłam do jednego z moich postów w tym temacie. Sam się domyśl, którego. Ominąłeś go szerokim łukiem. Ciekawe...
hahahahaha, w każdej fabryce? Ja jakoś poza hutami nie widziałem wielu innych zakładów działających 24h. Nie ma to jak wymyślać głupoty byleby tylko jakoś odparować czyjś argument.
... Sam teraz piszesz głupoty bo zagiąłem cię jak miedziany drucik o poranku...
Zapiszę sobie gdzieś to, genialy tekst... skąd Ty je bierzesz? :wall:
A oczywiście zagiął mnie Greahtor, a nawet nie zagiął, tylko przedstawił argument, który zmienił moje zdanie. Ty tylko rzuciłeś pustą tezę. Widzisz różnicę w sposobie prowadzenia rozmowy?
-
To Ty wyjechałeś z tą teorią, więc Ty przedstaw argumenty. A nie każesz komuś, by udowodnił, że się mylisz.
Zawsze przypominają mi się w takich chwilach ateiści, którzy zamiast starać się udowodnić, że Boga nie ma, każą udowadniać wierzącym, że jest :roll:
:?: Sorki za OT, ale to wierzący wyjechali z tą teorią, więc niech oni udowadniają.
Podam inny przykład. Frey przypomina gościa, który podchodzi do kogoś na ulicy i mówi: udowodnij, że nie ukradłeś mi 100 zł... Taki ma styl prowadzenia rozmowy. Rzuci jakąś tezę bez poparcia jej argumentami, a potem zaczyna się czepiać luk w naszych kontrargumentach przenosząc rozmowę na nasze podwórko, jak najdalej od swojej tezy. W taki sposób można pisać same głupoty z założeniem, że ktoś inny będzie się bawił w udowadnianie, że jest inaczej. To tania retoryka w najgorszym wydaniu. Tak się nie prowadzi poważnej rozmowy, tylko doprowadza współrozmówcę do furii co najwyżej.
EDIT: Nawet jak Frey czasami napisze coś mądrego, to psuje totalnie efekt formą wypowiedzi. Nawet z tą fabryką - zamiast zadać sobie trud, by zebrać dane na poparcie swojej tezy uraczył mnie powiedzeniem godnym pięciolatka. Przecież nie można liczyć, że Greahtor będzie tu zaglądał i popierał argumentami każde mądre stwierdzenie Frey'a
-
Z tą fabryką to chybił, ponieważ ją zbombardowano. Gdyby wywiad wojskowy nie zadał sobie trudu sprawdzenia dogodnej pory na bombardowanie, albo chociażby nie ostrzegł, że zniszczą tę fabrykę, żeby ludzie mogli pouciekać, albo wziąć L4, cokolwiek, byle zminimalizować straty, to Wujek Sam dawno by opuścił niegościnne okolice Zatoki Perskiej. Zbombardowanie fabryki z ludźmi w środku to dla wojska strzał we własne kolano. "Nasi dzielni chłopcy mordujący cywilów", "Tysiąc ofiar w bezmyślnej rzezi", "Wracajcie do domu!" - krzyczałyby CNN, BBC i FoxNews. A amerykański podatnik rzekłby "Dość".
Po prostu zwyczajnie podczas takiej operacji nie można sobie pozwolić na ofiary wśród cywili.
Ciągnąc argumenty z fabryką, nawet jak ma nocki, to się pośle Komando Foki*, by przecięli kable zasilające (czy coś w tym stylu) - fabryka stanie, ludzie pójdą do domu, w fabryce zostanie cieć i elektryk. Dwie ofiary bombardowania, zamiast tysiąca.
*żołnierz ryzykujący życie dla wroga - powiedz mi teraz, że świat się stacza.
No cóż tak napisał Dread, no i nie rozmawiamy tutaj o USArmy...
Ano, rozmawialiśmy o armii Federacji Rosyjskiej w Czeczenii. Tam za gwałt też jest czapa, ale dowództwo częściej przymyka oko.
Sam teraz piszesz głupoty bo zagiąłem cię jak miedziany drucik o poranku.
Żałosne.
a po macu go pojechać nie można?
Pytałem adminów, na tym silniku forum nie da rady. Pozostaje wstąpić do sekty.
-
Ano, rozmawialiśmy o armii Federacji Rosyjskiej w Czeczenii. Tam za gwałt też jest czapa, ale dowództwo częściej przymyka oko.
częściej?prawdziwsze byłoby stwierdzenie że nie mają czasu tych oczu otworzyć przez to ciągłe przymykanie. komu jak komu,ale rosjanom w czeczni humanitaryzmu zarzucić się nie da. powiedziałbym że są od niego równie wolni jak krzyżowcy w murach jerozolimy :?
i na litość, SEALS, nie foki. to nie nazwa własna tylko akronim ;)
-
Question Sorki za OT, ale to wierzący wyjechali z tą teorią, więc niech oni udowadniają.
>>>Nie, mylisz się. Ja stwierdziłem, że stan zwłok po wybuchu bomby nie świadczy o ludzkim okrucieństwie, a on wyjechał żebyśmy udowodnili, że pilot nie kierował się okrucieństwem.
-
He he, to nie była żadna analogia do tej dyskusji, moje zdanie było jak najbardziej dosłowne. Bronię ateistów, nie Frey'a :p
-
>>>Skoro straty były mniejsze przy ataku obu oddziałów to dlaczego nie uwzględniono tego w chłodnej kalkulacji?
Kwestia "kalkulacji". Jeśli uderzy jeden oddział to zginie cały, jeśli dwa możliwe że ofiar będzie mniej. Czego tu nie rozumiesz??
I ten honor każe ci robić co ci ludzie powiedzą jak tylko ktoś cię nazwie tchóżem?
Gdybyśmy spotkali się na mieście to bym tam nic ci nie zrobił ale bym ci rzucił wyzwanie w odosobnionym miejscu... Jeśli byś nie przyszedł to żądałbym byś mnie przeprosił,. Nie lubię gdy ktoś mnie obraża.
Oskarżyciel zawsze udowadnia, jak nie udowodni to znaczy, że się mylił.
Nie jestem oskarżycielem...
>>>A to, że zarejestrował się mimo bana to nci nei znaczy?
Ty to naprawdę nie chcesz zrozumieć ani zobaczyć pewnych rzeczy... Nie napisałem nic o tym że zarejestrował się znowu.
ty wogóle wiesz co to słowo znaczy? czy przerzucasz się nim bo wiesz że ma znaczenie pejoratywne? bo w tym przypadku pasuje ono jak pięśc do nosa do tego cytatu.
Czyli jednak bardzo dobrze... Oj boli was trafność i ciętość odpowiedzi..., oj boli... A ja tylko cały czas wykorzystuje to co napisaliście przeciwko wam...
kolejna ciekawostka-w naszym prawodastwie istnieje coś takiego jak domniemanie niewinności-ty wysuwasz oskarżenie że zrobił to z okruceństwa,
Udowodnij to, wskarz mi moment w ktorym to stwierdziłem.
Zapiszę sobie gdzieś to, genialy tekst... skąd Ty je bierzesz? :wall:
A oczywiście zagiął mnie Greahtor, a nawet nie zagiął, tylko przedstawił argument
To proste mam dar do genialnych tekstow... Powiedzmy sobie szczerze nigdy nie przyznasz mi racji, że to ja Cię zagiąłem... (jakoś nie jestem zdziwiony Twoją postawą)
odsyłam do jednego z moich postów w tym temacie. Sam się domyśl, którego. Ominąłeś go szerokim łukiem. Ciekawe...
Może nie zauważyłem...?? Hmmm..., nie wiem naprawdę o którym mówisz, tyle ich było...
Taki ma styl prowadzenia rozmowy. Rzuci jakąś tezę bez poparcia jej argumentami, a potem zaczyna się czepiać luk w naszych kontrargumentach przenosząc rozmowę na nasze podwórko, jak najdalej od swojej tezy.
Argumenty jak są potrzebne to daje. A to że mogę przenieść rozmowę na "wasze podworko" świadczy o kunszcie wypowiedzi o tym że potrafię wywrzeć nacisk... Swoją drogą żadko to robię...
Żałosne.
Doporawdy..., tak "żałosne" że aż musiałeś to skomentować...
fabryka stanie, ludzie pójdą do domu, w fabryce zostanie cieć i elektryk
Ciekawe założenie... Ale naprawienie kabli nie trwa tak długo... Zauważ że pracownicy nie muszą wcale iść do domow bo mogą się zająć czymś innym na terenie fabryki...
>>>Nie, mylisz się. Ja stwierdziłem, że stan zwłok po wybuchu bomby nie świadczy o ludzkim okrucieństwie, a on wyjechał żebyśmy udowodnili, że pilot nie kierował się okrucieństwem
Nie nie świadczy, ale zrzucenie bomb może tak, nie przekręcaj wypowiedzi. Bo ja nie stwierdziłem że to jaki jest stan zwłok po wybuchu świadczy o okrucieństwie, swoją drogą to nie ja to też zacząłem...
-
Frey żałosny jesteś. Zowu nie napisałeś nic, co byłoby warte mojej odpowiedzi. Dałbym ci przynajmniej ostrzeżenie za brak umiejętności prowadzenia dyskusji.
Zabawne że o unikaniu przemocy i takich tam pacyfistycznych farmazonach mowi ktoś, kto uważa że psychopata świetnie nadaje się do oddziałów specjalnych(temat EL) :roll:
-
Frey żałosny jesteś.
Ale i tak lepszy niż Ty...
Zowu nie napisałeś nic, co byłoby warte mojej odpowiedzi.
Doprawdy za "nisko" się cenisz... Swoją drogą gdyby nie było warte to Twojego posta by nie było...
Dałbym ci przynajmniej ostrzeżenie za brak umiejętności prowadzenia dyskusji.
Czyli: "nie piszesz po mojej myśli więc nie potrafisz prowadzić dyskusji"... Gdyby było tak jak mowisz to temat skończyłby się już dawno...
Zabawne że o unikaniu przemocy i takich tam pacyfistycznych farmazonach mowi ktoś, kto uważa że psychopata świetnie nadaje się do oddziałów specjalnych(temat EL)
Kolejny mądrala ktory ma zwidy i wyobraża sobie rzeczy ktorych nie ma... Udowodnij ze napisałem coś takiego.
-
Udowodnij to, wskarz mi moment w ktorym to stwierdziłem.
prosze:
Jednym słowem mieli pecha bo byli koło wybuchającej bomby i nie ma tu W@CALE okrucięństwa człowieka...(sarkazm/ironia)
«bycie okrutnym; skłonność do znęcania się, pastwienia się»
masz definicje.udowodnij że pilot zrzucając bombę kierował sie okrucieństwem.
A udowodnij że się nie kierował...
czekam na wymówki... :roll:
-
Kwestia "kalkulacji". Jeśli uderzy jeden oddział to zginie cały, jeśli dwa możliwe że ofiar będzie mniej. Czego tu nie rozumiesz??
>>>Dlaczego kalkulacja tego nie zakłada? Czemu najlepsze rozwiązania nie znalazło się w chłodnej kalkulacji? Przecież chłodna kalkulacja powinna przebiegać tak, żeby znaleśc rozwiązania na jka namnije strat.
Gdybyśmy spotkali się na mieście to bym tam nic ci nie zrobił ale bym ci rzucił wyzwanie w odosobnionym miejscu... Jeśli byś nie przyszedł to żądałbym byś mnie przeprosił,. Nie lubię gdy ktoś mnie obraża.
>>>Czyli poszedłbyś ze mną walczyć? Za nazwanie cię tchóżem zniżyłbyś się do dresa? Koniec dyskusji. Masz rację nie dysponuję ,,honorem" w twoim tego słowa znaczeniu. Dla mnie ,,honor" znaczy coś więcej niż dla dresów i barbarzyńców z przed kilkuset lat.
Nie jestem oskarżycielem...
>>>Oskarżyłes pilota o okrucieństwo, więc kim jesteś?
Udowodnij to, wskarz mi moment w ktorym to stwierdziłem.
>>>Wtedy kiedy chcesz, żebyśmy udowodnili, że gośc nie kieruje się okrucieństwem.
Ciekawe założenie... Ale naprawienie kabli nie trwa tak długo... Zauważ że pracownicy nie muszą wcale iść do domow bo mogą się zająć czymś innym na terenie fabryki...
>>>Czym mogą się zająć bez prądu w czasie nocy?
Nie nie świadczy, ale zrzucenie bomb może tak, nie przekręcaj wypowiedzi. Bo ja nie stwierdziłem że to jaki jest stan zwłok po wybuchu świadczy o okrucieństwie, swoją drogą to nie ja to też zacząłem...
>>>Bo wrąbałeś się w dyskusji o cenzurze w mediach, które nie pokazują drastycznych scen zupełnie nie odnosząc się do tematu dysji.
-
Zabawne że o unikaniu przemocy i takich tam pacyfistycznych farmazonach mowi ktoś, kto uważa że psychopata świetnie nadaje się do oddziałów specjalnych(temat EL)
Kolejny mądrala ktory ma zwidy i wyobraża sobie rzeczy ktorych nie ma... Udowodnij ze napisałem coś takiego.
[/quote]
a prosze:
Bando jest psychopatą, a takiego nie powinni przyjąć do SAT.
Właśnie dlatego został przyjęty..., doktorek potrzebował kogoś takiego dla zemsty.
w dalszej dyskusji bronisz tej tezy, tym samym zgadzając sie z tym, że psychol może byc świetnym kandydatem na to stanowisko.
czekam na dalsze wymówki... :roll:
-
Zapiszę sobie gdzieś to, genialy tekst... skąd Ty je bierzesz? :wall:
A oczywiście zagiął mnie Greahtor, a nawet nie zagiął, tylko przedstawił argument
To proste mam dar do genialnych tekstow... Powiedzmy sobie szczerze nigdy nie przyznasz mi racji, że to ja Cię zagiąłem... (jakoś nie jestem zdziwiony Twoją postawą)
No nie, czy mam napisać drukowanymi, bo przyznanie z 2 razy normalną czcionką Ci nie wystarcza????? TAK, MIAŁEŚ RACJĘ Z TĄ FABRYKĄ!!!!!
I jeszcze raz podkreślam: Ty tylko rzuciłeś tezę i nawet nie zadałeś sobie trud, by podeprzeć jej jakimkolwiek argumentem. Zrobił to za Ciebie Greahtor
odsyłam do jednego z moich postów w tym temacie. Sam się domyśl, którego. Ominąłeś go szerokim łukiem. Ciekawe...
Może nie zauważyłem...?? Hmmm..., nie wiem naprawdę o którym mówisz, tyle ich było...
A to już jest chamstwo, lenistwo i lekceważenie rozmówcy
Taki ma styl prowadzenia rozmowy. Rzuci jakąś tezę bez poparcia jej argumentami, a potem zaczyna się czepiać luk w naszych kontrargumentach przenosząc rozmowę na nasze podwórko, jak najdalej od swojej tezy.
Argumenty jak są potrzebne to daje. A to że mogę przenieść rozmowę na "wasze podworko" świadczy o kunszcie wypowiedzi o tym że potrafię wywrzeć nacisk... Swoją drogą żadko to robię...
Nie. Robisz to cały czas w tym topicu, i nie tylko.. I nie ma to nic wspólnego z tym "kunsztem" wypowiedzi. Bo jeśli to, że ktoś musi zaglądać na forum i udowadniać Twoje tezy, gdy Ty nie jesteś do tego zdolny i tylko rzucasz jakieś teksty z podstawówki, nazywasz kunsztem, to ręce człowiekowi opadają.
fabryka stanie, ludzie pójdą do domu, w fabryce zostanie cieć i elektryk
Ciekawe założenie... Ale naprawienie kabli nie trwa tak długo... Zauważ że pracownicy nie muszą wcale iść do domow bo mogą się zająć czymś innym na terenie fabryki...
Ciekawe, kiedy Ty przyznasz komuś rację, zamiast wymyślać coraz to nowsze głupoty. Bo to jest głupota.
-
Pozwoliłem sobie nie czytać całego tematu, gdyż już po pierwszej stronie stwierdziłem, że nie zrobię nic poza powtórzeniem opinii innych. Utwierdziłem się w moim postanowieniu po lekturze końcówki offtopica, czyli stron 19-21. Jednakże, nie mogę przejść obok tak interesującej dyskusji zupełnie obojętnie. A jako że, w przeciwieństwie do "prawa zachowania pędu", podsumowania pisać mi się po prostu nie chce, poprzestanę na postawieniu swojego podpisu po stronie D. Maximusa i spółki. Choć sam byłem do całkiem niedawna obrzydliwym wręcz pesymistą i defetystą, dzisiaj już się z tego wyleczyłem, dzięki czemu jestem w stanie o wiele pozytywniej podchodzić do życia i postrzegać we wszystkim dobre strony.
Przy okazji, jako kolejny już użytkownik wyrażam oczywistą wręcz dezaprobatę wobec tępego uporu i trwania przy własnej opinii w wykonaniu Freya. Była mowa o ateistach. To doskonałe wręcz porównanie i zadziwiająco trafna analogia wobec zaistniałej sytuacji. Przez całe moje życie ścieram się z innowiercami, lecz tylko ja wyciągam z tego korzyści, modyfikując wiarę mojej jednoosobowej sekty pod wpływem swych przemyśleń i wyciąganych zeń wniosków. Natomiast moi rozmówcy nigdy nic nie wynieśli z naszych dyskusji, nie przyjmując do wiadomości nawet najbardziej pewnych argumentów i wciąż uparcie trwając w swych błędach. Podobieństwo jest oczywiste.
Wracając już jednak do zagubionego w mrokach dziejów głównego wątku, jestem zobowiązany zdecydowanie poprzeć osoby wypowiadające się na pierwszej stronie tematu. Dodam do tego coś od siebie. Otóż dzięki refleksyjnym wartościom NGE udało mi się nareszcie wyjść z depresji i kryzysu wiary, dopełniając swoją interpretację dobra, miłości i chrześcijaństwa. Analogicznie, dzięki lekturze kilku bardzo delikatnych dzieł shounen-ai, a także poświęceniu szczególnej uwagi na postać Shinjiego oraz jego związek z Kaworu, udało mi się wyjść z homoseksualizmu i zrozumieć sens moich pragnień wobec innych mężczyzn. Nareszcie odnalazłem siebie, odnajdując na nowo ideały i uczucia, które straciłem.
I kto mówi, że manga i anime nie przynoszą niczego dobrego, przywodząc tylko ludzi do samobójstw, wypaczając ich system wartości i zaburzając orientację seksualną?
Pozdrawiam serdecznie
A.
P.S. Tak, ten post jest peanem na cześć NGE oraz shounen-ai. Proszę się nie dziwić jego patosowi. Oczywiście, mało kto uwierzy w moją historię, a już na pewno nie żaden brukowiec ani jego czytelnicy. Niestety, za młody jestem na pisanie książek, chociaż być może kiedyś spróbuję. Na razie pozostaje mi cieszyć się życiem, które wreszcie udało mi się uporządkować ^_^
-
No nie, czy mam napisać drukowanymi, bo przyznanie z 2 razy normalną czcionką Ci nie wystarcza????? TAK, MIAŁEŚ RACJĘ Z TĄ FABRYKĄ!!!!!
Miał rację, ale tylko co do tej nocnej zmiany, a nie , że bombardują ludzi.
Ciekawe założenie... Ale naprawienie kabli nie trwa tak długo... Zauważ że pracownicy nie muszą wcale iść do domow bo mogą się zająć czymś innym na terenie fabryki...
Podaję tylko przykłady, które idą w stronę prostego stwierdzenia - armia amerykańska podczas bombardowania dąży do zminimalizowania strat wśród ludności cywilnej! Kij mnie obchodzi, kable, nocne zmiany, czy święto lasu, oni nie mogą sobie pozwolić na zabijanie cywilów.
Jako puenta. Siedziałem sobie z dziadkiem przed telewizorem i oglądałem wiadomości. Mój dziadek pamięta bombardowania Lwowa, gdzie mieszkał w czasie wojny. W TV pokazują materiał z Iraku "amerykanie zbombardowali cel w Iraku, blablabla, zginęły trzyci osoby". A dziadek na to "To ma być wojna? Trzy osoby w bombardowaniu?". I dziadek pamiętający czasy IIWŚ cieszy się i opowiada, że dobrze jest, że teraz wojny, jeżeli już trzeba je prowadzić, prowadzi się w taki sposób.
To proste mam dar do genialnych tekstow... Powiedzmy sobie szczerze nigdy nie przyznasz mi racji, że to ja Cię zagiąłem... (jakoś nie jestem zdziwiony Twoją postawą)
Argumenty jak są potrzebne to daje. A to że mogę przenieść rozmowę na "wasze podworko" świadczy o kunszcie wypowiedzi o tym że potrafię wywrzeć nacisk... Swoją drogą żadko to robię...
Obudźcie Claymana_.
Frey, PW.
-
Obudźcie Claymana_.
zdejmijcie mi osta(albo dajcie wszystkim ktorzy zasluzyli) to wstane
-
zdejmijcie mi osta
Zrobione.
Gwoli wyjaśnienia, Clayman_ dostał ostrzeżenie "znikąd". Żaden z modów się nie przyznał do wlepienia tego osta, więc zgodnie z regulaminem mu je zdjąłem. Ostatnio niczym raczej sobie Clayman_ nie zasłużył, chyba, że ktoś coś mu skasował.
Żeby nie było, że zdejmuję ostrzeżenia, gdy się mnie poprosi, takiego czegoś zrobić nie mogę.
-
dzieki
ale i tak zartowalem
wcale nie mam zamiaru sie wypowiadac w tym temacie
-
>>>Czym mogą się zająć bez prądu w czasie nocy?
Chociażby sprzątaniem chali...
>>>Wtedy kiedy chcesz, żebyśmy udowodnili, że gośc nie kieruje się okrucieństwem.
Ciekaw ktoś by mogł napisać że się wykręcasz... Gdzie to dowod??
>>>Oskarżyłes pilota o okrucieństwo, więc kim jesteś?
Nie przypominam sobie bym napisał mowę oskarżającą pilota o okrucieństwo aczkolwiek stwierdziłem że może tak być... Np. pilot terrorysta, trudno powiedzieć że w chwili rzucenia bomb w ludzi nie kierował się swego rodzaju okrucieństwem. Tak samo piloci w wojnach można powiedzic że tylko wykonują rozkazy ale zawsze można odmówić zrzucenia ich na cywili...(tak wiem grozi za to sąd wojskowy i prawdopodobnie śmierć) Jeśli mają gdzieś życie ludzi to można by było stwierdzić że z tego powodu są okrutni.
Dla mnie ,,honor" znaczy coś więcej niż dla dresów i barbarzyńców z przed kilkuset lat.
Doprawdy...?? To czym on dla ciebie jest, jak go pojmujesz??
>>>Dlaczego kalkulacja tego nie zakłada? Czemu najlepsze rozwiązania nie znalazło się w chłodnej kalkulacji? Przecież chłodna kalkulacja powinna przebiegać tak, żeby znaleźć rozwiązania na jka namnije strat.
Ależ zakłada, napisałem że może być mniej, ale nie mosi. Kwestia podjęcia ryzyka.
czekam na wymówki...
Wciąż nie widzę zdania w ktorym stwierdzam jednoznacznie że kierował się okrucieństwem, aczkolwiek dałem tak ąmyśl że to może być możliwe w zależności od przypadku i podejścia co napisałem wyżej już...
w dalszej dyskusji bronisz tej tezy, tym samym zgadzając sie z tym, że psychol może byc świetnym kandydatem na to stanowisko.
czekam na dalsze wymówki...
No to teraz znowu dajesz jakiś "ciekawy" przylad... Nie licz na wymówki bo znowu nie ma tam zdania że psychopata świetnie śię nadaje do SAT. Pisałem i broniłem tego dlaczego Bando się tam znalazł...
Ciekawe, kiedy Ty przyznasz komuś rację, zamiast wymyślać coraz to nowsze głupoty. Bo to jest głupota.
Już co najniej raz przyznałem rację i co najmniej raz przeprosiłem...
Nie. Robisz to cały czas w tym topicu, i nie tylko.. I nie ma to nic wspólnego z tym "kunsztem" wypowiedzi. Bo jeśli to, że ktoś musi zaglądać na forum i udowadniać Twoje tezy, gdy Ty nie jesteś do tego zdolny i tylko rzucasz jakieś teksty z podstawówki, nazywasz kunsztem, to ręce człowiekowi opadają.
No tak znalazł się ktoś kto ma prawo mnie oceniać... nikt nie musi moich tez udowadniać bo sam to robię jak muszę. Ale jeśli nie potrafię czegoś udowodni cbo to jest nie możliwe to wtedy pytam czy Wy potraficie obronić swoje zdanie jak nie to jest pat.
A to już jest chamstwo, lenistwo i lekceważenie rozmówcy
Jest tylko jeden problem nie wiem który post masz na myśli, bo BYŁO ICH WIELE.
I jeszcze raz podkreślam: Ty tylko rzuciłeś tezę i nawet nie zadałeś sobie trud, by podeprzeć jej jakimkolwiek argumentem.
Bo czasami popełniam może błąd że stwierdzę że skoro czytacie moje posty to myślicie nad nimi i nie moszę udowadnia ccos co jest oczywiste(przynajmniej dla mnie) i wy na to tez wpadniecie. Nie jesteście dziećmi-prawda?? <Dread możesz i mi walnąć osta albo nawet bana ale ja naprawdę myślę że jednak czytacie i myślicie nad tym co jest napisane a nie szybko tylko wystukacie odpowiedz i zadowoleni. Oczywiście teraz widzę że jednak musze założyć odwrotnie>
Choć sam byłem do całkiem niedawna obrzydliwym wręcz pesymistą i defetystą, dzisiaj już się z tego wyleczyłem, dzięki czemu jestem w stanie o wiele pozytywniej podchodzić do życia i postrzegać we wszystkim dobre strony.
Mała analogia do Twoich słow: Pesymista na cmentarzu widzi same krzyże a optymista same plusy... (tak wiem znowu genialny tekst, ale no cóż się skacze, się pływa, ciałko też ma się "zajeb****"; czyli sie gra sie ma)
Podaję tylko przykłady, które idą w stronę prostego stwierdzenia - armia amerykańska podczas bombardowania dąży do zminimalizowania strat wśród ludności cywilnej! Kij mnie obchodzi, kable, nocne zmiany, czy święto lasu, oni nie mogą sobie pozwolić na zabijanie cywilów.
A mnie nie interesuje tylko armia amerykańska, swoją drogą pamiętacie jeszcze ten skandal o znęcaniu się nad jeńcami z Iraku??
-
Chociażby sprzątaniem chali...
>>>Po ciemku? Tak poza tym to tym nie powinni się zajmować odpowiedni ludzie? Sądzisz, że np: szkołę sprzątaja nauczyciele?
Nie przypominam sobie bym napisał mowę oskarżającą pilota o okrucieństwo aczkolwiek stwierdziłem że może tak być... Np. pilot terrorysta, trudno powiedzieć że w chwili rzucenia bomb w ludzi nie kierował się swego rodzaju okrucieństwem. Tak samo piloci w wojnach można powiedzic że tylko wykonują rozkazy ale zawsze można odmówić zrzucenia ich na cywili...(tak wiem grozi za to sąd wojskowy i prawdopodobnie śmierć) Jeśli mają gdzieś życie ludzi to można by było stwierdzić że z tego powodu są okrutni.
>>>Terrorysta może mieć na celu dobro swojego kraju poprzez zabicie ludzi. Zabijanie nie musi byc dla niego celem samym w sobie. A pilotem, kóry nie odmaiwa wykonania rozkazu może kierować patriotyzm (wierzy, że ci cywile muszą zginąć, by ich kraj mógł przetrwać), lub zwykły strach (przed rozstrzelaniem).
Doprawdy...?? To czym on dla ciebie jest, jak go pojmujesz??
>>>Tym razem w 100% zgadzam się z wikipedią i rzeczami jakie podała jako uznawane za honorowe
Uznawane za honorowe
* przyznanie się do błędu
* dotrzymanie słowa
* bronienie podwładnego
* zwrot długu, szczególnie karcianego
* bezinteresowna pomoc w nagłych wypadkach (wolontariusze).
Ani tutaj, ani w moim odczuciu bezsensowne reagowanie na zaczepki nie jest honorowe, a w moim odczuciu jest równierz głupie. Bo w takim razie twierdzisz, że np: Jezus, albo Gandhi był człowiekiem pozbawionym honoru, bo żaden z nich nie robił niczego tylko dlatego, że ktoś ich zaczął wyzywać (,,Jeżeli jesteś synem Bożym to rzuć się w przepaś, a aniołowie cię uratują")
Ależ zakłada, napisałem że może być mniej, ale nie mosi. Kwestia podjęcia ryzyka.
>>>W takim razie nic cię nie obchodzi, że dowódca zamiast uratować część z was posłał was wszystkich na śmierć (nie udało się...)
Mała analogia do Twoich słow: Pesymista na cmentarzu widzi same krzyże a optymista same plusy... (tak wiem znowu genialny tekst, ale no cóż się skacze, się pływa, ciałko też ma się "zajeb****"; czyli sie gra sie ma)
>>>To strasznie prymitywni ci pesymiści, że dla nich cmentarz to zbiór krzyży. Dla mnie pasuje inna analogia: ,,Pesymista widzi ciemny tunel, optymista widzi światełko w tunelu, realista nadjeżdzający pociąg, a maszynista 3 debili na torach (to ostatnie akurat nie pasuje ;p)
A mnie nie interesuje tylko armia amerykańska, swoją drogą pamiętacie jeszcze ten skandal o znęcaniu się nad jeńcami z Iraku??
>>>A wiesz, że kilkaset lat temu nikt, by nie robił z tego skandalu?
-
Wiem jak toczy się wojna w Czeczenii
Wojny.
jedno i drugie jest okrutne, ale obecnie współczynnik orucieństwa jest mniejszy.
Zgadza sie. Ale z Twojej poprzedniej wypowiedzi wynikało jak dla mnie, że konflikty w Czeczenii trwają, bo Rosjanie są przynajmniej w cześci "ograniczeni" np. międzynarodowymi ustaleniami dotyczącymi praw człowieka i gdyby one nie istniały to z łatwościa by sie Czeczenów pozybyli. A jak pisałam wyżej w przeszłosci też nie potrafili rozwiązac tego problemu siłą, mimo, ze działania wojenne cechowała wtedy większa brutalność.
-
No to teraz znowu dajesz jakiś "ciekawy" przylad... Nie licz na wymówki bo znowu nie ma tam zdania że psychopata świetnie śię nadaje do SAT. Pisałem i broniłem tego dlaczego Bando się tam znalazł...
Broniles, czyli zgadzasz sie z tym, że psychol nadaje sie do SAT. Po co inaczej mialbyś to robić? masz rozdwojenie jaźni? Nie zgadzać się z czymś i jednocześnie tego bronić?
nikt nie musi moich tez udowadniać bo sam to robię jak muszę.
misiałeś, nie zrobiłeś.
Bo czasami popełniam może błąd że stwierdzę że skoro czytacie moje posty to myślicie nad nimi i nie moszę udowadnia ccos co jest oczywiste(przynajmniej dla mnie) i wy na to tez wpadniecie. Nie jesteście dziećmi-prawda??
a gdy ktos żąda argumentów od ciebie to najlepiej jest popisać się "kunsztem"( :roll:) i wymigać sie od tego. W końcu ty swoje wiesz, to jest oczywiste no i jesteś dorosłym człowiekiem.
Wolisz ryzykowac ludzkim życiem zamiast starać się uratować jak najwięcej. Jednoczesnie cos takiego jak kalkulacja zyciem jest dla ciebie nieodpowiednie. Narzekasz ze wojna i ludzie są zbyt okrutni, a sam doprowadzałbys do jesscze wiekszego okrucieństwa. Gratuluje.
-
@Kriss, zgadzam się z Tobą. Mi cohdziło na przykład o to, że Rosjanie pomimo swojej wyższej (od Czeczenów) techniki nie mogą na przykład zrzucać broni chemicznej na miasta, angażują się w walki z partyzantką miejską, zamiast zrównać miasto z ziemią (atomówki nie zrzucą, bo im bogactwa naturalne wyparują). O takie rzeczy mi chodzi. Gdyby nie było praw człowieka, to przy takim układzie sił nic by Czeczenom nie pomogło.
Chociażby sprzątaniem chali...
(hali)
Czyżbyś nie przeczytał mojego posta? Pisałem, że nieważne co robią, czy jest prąd, czy nie. To są tylko przykłady! Powtórzę raz jeszcze, bo chyba nie dotarło: armia amerykańska podczas bombardowania dąży do zminimalizowania strat wśród ludności cywilnej. Oraz: oni nie mogą sobie pozwolić na zabijanie cywilów.
Twój argument, że dowództwa amerykańskiego nie obchodzi los tysiąca pracowników fabryki mozesz między bajki włożyć, bo takie rzeczy podczas wojny w Iraku się nie dzieją! Jak ginie 30 osób, to media krzyczą o "najkrwawszym dniu od czasu rozpoczęcia działań wojennych".
Spytam tak, podaj mi konkretnie datę, kiedy Amerykanie zbombardowali jakąś fabrykę (czy inny obiekt) w wyniku czego zgineło więcej niż 100 osób.
Pesymista na cmentarzu widzi same krzyże a optymista same plusy
Przypomniał mi się (bodajże) 16 odcinek pierwszego sezonu "Oh My Goddes". Okularnica miała tam podejście do życia, ze nic jej się nie uda i ogólnie nie ma żadnego talentu. Obejrzyj sobie i wyciągnij wnioski.
swoją drogą pamiętacie jeszcze ten skandal o znęcaniu się nad jeńcami z Iraku??
[ironia]Pamiętemy, pisałem o tym chyba stronę, czy dwie wstecz[/ironia]
-
:|
próbuje i próbuje się włączyć do dyskusji, ale nic nie rozumiem o czym mówicie...
-
próbuje i próbuje się włączyć do dyskusji, ale nic nie rozumiem o czym mówicie...
Najprościej:
Frey Ikari uważa, że świat staje się coraz gorszy, następuje ogólny upadek moralny, czego wyrazem są między innymi wojny, brak poszanowania dla drugiego człowieka, kradzieże, gangi uliczne, znęcanie się nad zwierzyną et cetera.
Jego współrozmówcy obalają tę tezę, stosując zwykle metodę porównania z przeszłoscią, jako odniesieniem do teraźniejszości, która ponoć jest gorsza (gorsza musi być od czegoś).
W dyskusji poruszamy poszczególne kwestie, obecnie szczególną uwagę poświęcamy wojnie.
PS, to był 17 odcinek OMG ;)
-
kufa, bylem na żaglach, i teraz, po tej przerwie, nie moge sie dokopoać do początku wątku o fabryce :| Nie dokońca rozumiem o czym gadacie, i czemu z Mangowej Fanki zeszlo na wojne, ale niech zgadne:
Fray v reszta forum?
-
... A może przyjąć opcję, że sumarycznie jest jak było. Traktując wojnę strategicznie : Bomba atomowa > maczuga, czyli świat się zmienił, dysponujemy teraz lepszą technologią ale coś się nie zmieniło. np. arabowie (choć możee są wyjątki, nie wiem) żyją i rozumują jak 2 tysiące lat temu, ich cywilizacja stoi w miejscu, jednostka nie znaczy nic, i chcą żeby tak pozostało.. terroryści chcą zabijać cywilów, więc jakie ma znaczenie,że amerykanie nie chcą? a to,że mają opory to znaczy ,że mają pecha?
-
Terroryści nie chcą zabijać cywili - chcą wygrać swoją wojnę, ofiary w cywilach efekt... ale oni się raczej nie przejmują tylko to wykorzysują...
W USA na odwrót, ofiary są raczej niechciane...
-
a co zhcą zyskać przez wygranie swojej "wojny".Czego chcieli rozwalając WTC? Pieniędzy? Ziemi?(Mają je! mają ropę. ale zwykli ich współziomkowie cierpią głód i choroby) Postawili rządania? Mówię wojna w cudzysłowie, bo oni kierują swoje działania wyłącznie na cywili, chcą rozgłos medialny, aby głosić swe "schizofreniczne" przekonania wpajane in od wieków.
-
może chcą wycofania wojsk USA, które wtyka nosa na wschodzie...?
może chcą ukazać stany jako słabe państwo?
O to chodzi terrorystom, żebyśmy się ich bali, wtedy wygrają
-
A może przyjąć opcję, że sumarycznie jest jak było
Właśnie o to się kłócimy. Kiedyś była maczuga, teraz jest bomba, to możemy uznać za to samo. Różnica jest taka, że obecnie są zasady postępowania: nie strzelamy do cywili, lepiej jest zmusić ich do poddania, niż wyrżnąć, nie torturujemy jeńców, zbrodniarza trzeba osądzić i skazać, zamiast dać go tłuszczy na rozszarpanie.
Takie coś powoduje, że nawet zabijamy się teraz w bardziej "ludzki" sposób.*
Co do terrorystów, to tak czy siak zabijają ilościowo mniej ludzi przy jakościowo lepszym efekcie. Zrozumieli, że o wiele lepszy efekt daje zabicie trzynastu dziewczynek, niż tysiąca żołnierzy. Bo to bardziej działa na psychikę zwykłego człowieka - żołnierz ma walczyć i to jego praca, zabijać, bądź dać się zabić, a dziewczynka nikomu nic nie zawiniła. Ale jeśli liczyć bilans ilościowy to 13<1000. Wiadomo, że takie liczenie, kalkulacje, są bardzo złe, ale gdy tertium non datur, to z konieczności lepiej jest wybrać mniejsze zło.
*wiem, Frey, że to zdanie Ci się nie spodoba.
-
... A może przyjąć opcję, że sumarycznie jest jak było. Traktując wojnę strategicznie : Bomba atomowa > maczuga, czyli świat się zmienił, dysponujemy teraz lepszą technologią ale coś się nie zmieniło. np. arabowie (choć możee są wyjątki, nie wiem) żyją i rozumują jak 2 tysiące lat temu, ich cywilizacja stoi w miejscu, jednostka nie znaczy nic, i chcą żeby tak pozostało.. terroryści chcą zabijać cywilów, więc jakie ma znaczenie,że amerykanie nie chcą? a to,że mają opory to znaczy ,że mają pecha?
łojezu, uproszczenie na uproszczeniu,szczególnie z tymi biednymi arabami, którzy jakiś czas stali wyżej cywilizacyjnie niż europa. :roll:
-
Arabowie mają swoje powody. Ich działania opierają się na zasadzie, że cel uświęca środki. Tak jak stwierdził Dread, zabicie trzynastu dziewczynek lub innych cywili jest złe, ale lepsze od zabicia tysiąca żołnierzy. Z punktu widzenia zimnej kalkulacji (bo to mniej ofiar) i z punktu widzenia Arabów (bo mniej ofiar po ich stronie). Oczywiście, rozpatrywanie tego z naszego, moralnego punktu widzenia jest nieco odmienne - wiadomo, że żołnierz idzie na wojnę by zabijać i być może zostać zabitym, a dziewczynka jest mniej lub bardziej niewinna i z pewnością mniej zasługuje na śmierć (jeśli można mówić o takich 'zasługach', to też znaczne uproszczenie). Jednakże, moim zdaniem lepiej, by zginęło trzynaście niewinnych dziewczątek niż pięciuset tatusiów, osieracając tysiąc podobnych dziewczątek i chłopczyków (załóżmy, że połowa żołnierzy ma dwójkę dzieci).
Sama dyskusja Dreada z Freyem to spór rozegzaltowanego defetyzmu z chłodnym optymizmo-realizmem, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało. Choć ogólnie krzywo patrzę na kierunek, w którym zmierza ludzkość (quo vadis, homines?), odnoszę nieodparte wrażenie, że wojny są coraz bardziej humanitarne. Owszem, daleko im do ideału, w którym Bush i Osama (personifikacje Stanów i Arabii, kolejne uproszczenie) prowadziliby ze sobą gwałtowny, acz kulturalny i pasjonujący spór ideologiczny, ale i tak nie jest źle. Czy raczej - jest źle, ale nie tragicznie. Wszak działania amerykańskie i terroryzm arabski są i tak znacznie lepsze od wojny totalnej, która pochłonęłaby wielokrotnie więcej ofiar i cechowałaby się znacznie większym okrucieństwem, mimo że jeszcze kilkaset lat temu nikogo by nie zdziwiła.
Pozdrawiam serdecznie
A.
-
W USA na odwrót, ofiary są raczej niechciane...
:shock:
Jasne, zwłaszcza mieszkańcy wiosek w Wietnamie masowo wyżynani przez żołnierzy amerykańskich. Amerykanie świadomie zrzucali napalm na tereny, na których przebywały także ich jednostki, tym samym zabijając własnych ludzi. Ostatnio głośno było o zgwałconej i zabitej czternastoletniej Irakijce.
Tak tak, to wszystko są "raczej niechciane" ofiary...
-
Louise: Monkey użył czasu teraźniejszego. Z Wietnamu sie wynieśli m.in. dzięki fali protestów będących efektem prowadzenia krwawej wojny.
-
Wojna w Iraku to teraźniejszość, nie przeszłość.
-
to rozkaz o zgwalcenie przyszedl z gory?
-
Louise: Monkey użył czasu teraźniejszego. Z Wietnamu sie wynieśli m.in. dzięki fali protestów będących efektem prowadzenia krwawej wojny.
Dzięki...
Dla USA nie oplaca sie miec ofiar w ciwilach bo traci wtedy rząd [mniejsze poparcie]
Dla terrorystó nie ma różnicy czy kogoś zabiją, ważne żeby świat sie ich bał...
-
>>>Po ciemku? Tak poza tym to tym nie powinni się zajmować odpowiedni ludzie?
Ta wypowiedź świadczy o tym że nigdy nie pracowałeś...
>>>Tym razem w 100% zgadzam się z wikipedią i rzeczami jakie podała jako uznawane za honorowe
A ja się nie zgadzam bo to o wiele za mało...
>>>W takim razie nic cię nie obchodzi, że dowódca zamiast uratować część z was posłał was wszystkich na śmierć (nie udało się...)
Nas..., jakich nas?? To ty będziesz po akcji grzanką a ja grzankę sobie zrobię w wiosce którą zdobędę bez żadnych ofiar...
>>>To strasznie prymitywni ci pesymiści
I znowu obrażasz inny..., ale jak już napisałem to staje się "normalne" bo są równi i równiejsi.
realista nadjeżdzający pociąg,
Pragnę zauważyć że realista na cmentarzu też zauważy zbiór krzyży.
Broniles, czyli zgadzasz sie z tym, że psychol nadaje sie do SAT. Po co inaczej mialbyś to robić? masz rozdwojenie jaźni? Nie zgadzać się z czymś i jednocześnie tego bronić?
Po przeczytaniu tego miałem ochotę zarobić na bana... Jak już napisałem broniłem tego dlaczego Bando znalazł się w SAT!!
Narzekasz ze wojna i ludzie są zbyt okrutni, a sam doprowadzałbys do jesscze wiekszego okrucieństwa. Gratuluje.
Czyli dla Ciebie bardziej okrutne jest to że spróbowałbym ocalić jak najwięcej ludzi ryzykując??
Jeśli chodzi o wojnę w Iraku to bardziej obywateli USA obchodziło to że ginie tam wielu ich żołnierzy.
-
Dla USA nie oplaca sie miec ofiar w ciwilach bo traci wtedy rząd [mniejsze poparcie]
czy terrorysta to żołnierz czy cywil? zwłaszcza,że często do zamachów używane są kobiety i dzieci. dziś często odróżnia się terrorystę dopiero jak jest już zapóźno...*
*czytaj: po wybuchu
-
>>>Po ciemku? Tak poza tym to tym nie powinni się zajmować odpowiedni ludzie?
Ta wypowiedź świadczy o tym że nigdy nie pracowałeś...
mniejsza o to, ale po ciemku?
>>>W takim razie nic cię nie obchodzi, że dowódca zamiast uratować część z was posłał was wszystkich na śmierć (nie udało się...)
Nas..., jakich nas?? To ty będziesz po akcji grzanką a ja grzankę sobie zrobię w wiosce którą zdobędę bez żadnych ofiar...
żadnych? możecie zginąć wszyscy. a napewno zginie wielu. Naprawdę zakładasz, że atak na "urrraa" całą kupą pozwoli ci osiągnąć całkowite zwycięstwo?
Po przeczytaniu tego miałem ochotę zarobić na bana... Jak już napisałem broniłem tego dlaczego Bando znalazł się w SAT!!
dlaczego sie dostał? bo to okrutny psychol. Dlatego dostał sie do SAT? ok. Widać niektórym wydaje się to normalne.
Narzekasz ze wojna i ludzie są zbyt okrutni, a sam doprowadzałbys do jesscze wiekszego okrucieństwa. Gratuluje.
Czyli dla Ciebie bardziej okrutne jest to że spróbowałbym ocalić jak najwięcej ludzi ryzykując??
tak, i do tego głupie. A jak sie nie uda?
Jeśli chodzi o wojnę w Iraku to bardziej obywateli USA obchodziło to że ginie tam wielu ich żołnierzy.
plus torturowani wieźniowie i gwałcone dziewczynki(od razu jest o tym głośno! zauważ). No ale czywiście najbardziej boli strata własnych ludzi.
"wielu" lol. Zawsze z ojcem zwracamy uwagę gdy podają liczby rannych/zabitych. Śmiesznie niskie w porównaniu do starszych wojen. To tak przy okazji.
-
Ostatnio głośno było o zgwałconej i zabitej czternastoletniej Irakijce.
o,popatrz, głośno? o jednej? biorac pod uwagę że w okresach wcześniejszych zołnierz gwałcił wszytko co się nawinęło i mialo mniej więcej odpowiednia ilosc kończyn, i nikt nie robił z tego halo, to jest to jakiś postęp, prawda? no i nie przypominam sobie o żadnych bombardowaniach dywanowych ani szwadronach śmierci które USA by zastosowało w tej wojnie.
-
Ta wypowiedź świadczy o tym że nigdy nie pracowałeś...
>>>To mnie oświeć jak można sprzątać halę bez zasilania w środku nocy.
A ja się nie zgadzam bo to o wiele za mało...
>>>Ogólny sens jest zachowany. Zachowuj się uczciwie co do innych ludzi. Reagowanie na wyzwiska nie jest honorowe. Co więcej odpowiadając na moją niskiej klasy żartobliwą zaczepkę pokazałeś 2 rzezczy. Po pierwsze nie jesteś słowny. Po drugiejesteś w gorącej wodzie kompany. Dla mnie żadna z tych cech nie jest dobra.
Nas..., jakich nas?? To ty będziesz po akcji grzanką a ja grzankę sobie zrobię w wiosce którą zdobędę bez żadnych ofiar...
>>>O neinienienie. Pomyliłeś się. Teraz przenieśliśmy się do innej nogawki czasu. W tej rzeczywistości byliśmy razem w jednym oddziale i niestety nie udał się atak kupą, została z nas kupka popiołu. Jak się teraz czujesz?
I znowu obrażasz inny..., ale jak już napisałem to staje się "normalne" bo są równi i równiejsi.
>>>To twój przykład obrażał pesymistów. Naprawdę sądzisz, że pesymista zobaczy krzyże? Może zobaczy stracone szanse, może dostrzeże, że pojedyńcze ludzkie życie jest niewiele warte, ale jeżeli nie jest prymitywem nie dostrzeże samych krzyży. Jakby nie było stwierdzenie, że dla optymisty cmentarz to zbiór plusów też było obraźliwe, bo z niego robiło jeszcze większego prymitywa.
Pragnę zauważyć że realista na cmentarzu też zauważy zbiór krzyży.
>>>Realista zauważy miejsce pochówku zmarłych i oddania im czci.
Czyli dla Ciebie bardziej okrutne jest to że spróbowałbym ocalić jak najwięcej ludzi ryzykując??
>>>Ryzukując ich życiem. Następnym razem ryzukuj własnym życiem. Tak poza tym to nei ma nic wspólnego z emocjami. Zalicza się to do kalkulacji i na chłodno się wybiera możliwość.
-
Chciałem skończyć to około 0200, ale nie pykło- takie Freyego wypowiedzi.
Frey, Frey...
Mogę się z Tobą kłucić (bo dyskutować się nie da), ale myśleć za Ciebie nie będę. (Nie chcę i nie zabardzo byłoby jak.)
Wycofuję się (czytajcie poddaję się- jesli tak wolicie) z prób przekonania Freya do czego kolwiek. (Będę tu zaglądał- może coś mnie zobliguje do posta, jednakbym na to nie liczył.)
A co do:
-zdobywania wioski z okopanymi kolesiami z miotaczami ognia: sugruję granat lub moździerz- wchodzisz bez start na ciepłe grzanki. :badgrin:
-Terrorystów: no mamy się ich bać (znaczy oni tak chcą)- ostatnio nawet nie musieli czegoś wysadzać, a w USA i tak walili w gacie na widok pasty do zębów- zwycięstwo mimo nieudanej akcji- pogratulować tylko (albo wyśiać ich przeciwników :/ ).
-
Dla USA nie oplaca sie miec ofiar w ciwilach bo traci wtedy rząd [mniejsze poparcie]
czy terrorysta to żołnierz czy cywil? zwłaszcza,że często do zamachów używane są kobiety i dzieci. dziś często odróżnia się terrorystę dopiero jak jest już zapóźno...*
*czytaj: po wybuchu
chyba mnie nie zrozumialeś
-
>>>Po ciemku? Tak poza tym to tym nie powinni się zajmować odpowiedni ludzie?
Ta wypowiedź świadczy o tym że nigdy nie pracowałeś...
Wyprowadzenie ludności cywilnej z budynku było niemożliwe. Spowodowałoby to albo znaczne straty wśród amerykańskich żołnierzy (wariant z 'wygonieniem' cywili, wszak Arabscy bojownicy z pewnością by oponowali), a w konsekwencji być może niepowodzenie całej operacji, albo wyniesienie sprzętu (wariant z wystosowaniem prośby o opuszczenie budynku drogą dyplomatyczną), skutkujące fiaskiem totalnym i w efekcie dalszą, krwawą wojną. Lepsze było zminimalizowanie strat po obu stronach przy jednoczesnym powodzeniu operacji, czyli zbombardowanie fabryki o odpowiedniej porze. Wiem, to straszne, że zginął pan Zenek (konserwator), dwaj ochroniarze, dwie księgowe pracujące po godzinach i dwie sprzątaczki, z których jedna pilnowała akurat dziecka sąsiadki, ale czy lepsze by było, aby podobnych ludzi zginęło stokroć więcej, gdyby fabrykę zniszczono za dnia? Porównaj liczbę ofiar w każdym z wymienionych przeze mnie przypadków, nie oglądając się na sentymenty. Nie patrz na to, kto jest niewinny, kto już mniej, a kto już zupełnie nie, bo takich można znaleźć zarówno wśród dzieci, pracowników, jak i żołnierzy. Naprawdę.
>>>Tym razem w 100% zgadzam się z wikipedią i rzeczami jakie podała jako uznawane za honorowe
A ja się nie zgadzam bo to o wiele za mało...
Być może, jednak to ramowy zarys nowoczesnego rozumienia pojęcia honoru. Trzeba rozróżnić ludzką godność od, nomen omen, prymitywnego podejścia rycerzy i barbarzyńców sprzed kilkuset lat. Dla przeciętnego rycerza nie do przyjęcia było niepodjęcie rzuconej rękawicy i niestawienie się na pojedynku, lecz już wymordowanie paru wiosek i ograbienie ich mieszkańców z całego posiadanego mienia, a czasem zgwałcenie znacznej części z nich, niezależnie od płci i wieku, nie było niczym niezwykłym. Nie mówię, że Ty byś coś takiego zrobił, ale zobacz jak sam honor (w znaczeniu platońskim) zmienił swe znaczenie na przestrzeni lat.
>>>W takim razie nic cię nie obchodzi, że dowódca zamiast uratować część z was posłał was wszystkich na śmierć (nie udało się...)
Nas..., jakich nas?? To ty będziesz po akcji grzanką a ja grzankę sobie zrobię w wiosce którą zdobędę bez żadnych ofiar...
Na co jest 0,01% szansy. Postaw się na miejscu dowódcy. Wolisz spróbować zniszczyć wioskę / fabrykę / co tam jeszcze może być próbując zminimalizować straty w ludziach po obu stronach czy usilnie próbować nie splamić się zabiciem niewinnych, wznosząc ręce do nieba i zdając się na łaskę Boga, że na widok Ciebie i Twoich żołnierzy Czeczeni / Arabowie / kto tam jeszcze sami uciekną? Pamiętaj, że prawie na pewno zginiesz, podobnie jak cały Twój oddział. Będziesz miał krew swoich żołnierzy na rękach. Osierocisz dzieci swoje i towarzyszy, owdowisz żony, zadasz potężny cios rodzicom i przyjaciołom. Tego chcesz?
I znowu obrażasz inny..., ale jak już napisałem to staje się "normalne" bo są równi i równiejsi.
>>>To twój przykład obrażał pesymistów. Naprawdę sądzisz, że pesymista zobaczy krzyże? Może zobaczy stracone szanse, może dostrzeże, że pojedyńcze ludzkie życie jest niewiele warte, ale jeżeli nie jest prymitywem nie dostrzeże samych krzyży. Jakby nie było stwierdzenie, że dla optymisty cmentarz to zbiór plusów też było obraźliwe, bo z niego robiło jeszcze większego prymitywa.
Pragnę zauważyć że realista na cmentarzu też zauważy zbiór krzyży.
>>>Realista zauważy miejsce pochówku zmarłych i oddania im czci.
J. K. Tank (czyżbyśmy znali się z Groty? ^_^ ) próbuje uzmysłowić Ci, drogi Freyu, że przykłady z krzyżami i pociągiem mają znaczenie wyłącznie przenośne. Tak naprawdę, pesymista zobaczy na cmentarzu miejsce upamiętniające wiele śmierci, z których większość uzna za bezsensowne. Optymista stwierdzi, że ci ludzie mogli umrzeć w sposób sensowny i być może wcale nie pragnęli dłużej żyć. Realista natomiast rozważy oba fakty i je wypośrodkuje, zauważając, że z jednej strony cmentarz może być upamiętnieniem wielu bezsensownych śmierci, z drugiej - wielu śmierci wartościowych (o ile można je tak nazwać, ale wiadomo chyba, o co chodzi). Analogicznie z pociągiem - pesymista twierdzi, że w tunelu jest ciemno i zimno, optymista, że całkiem przytulnie i gdzieś tam na końcu jest ładne światełko, a realista dostrzega oba poglądy (podobnie zresztą jak koledzy), ale ważniejsze jest dla niego to, że to zapewne pociąg i wszystkich trzech może zaraz rozjechać. Podobna sytuacja jest w przykładzie ze szklanką i wodą.
Po przeczytaniu tego miałem ochotę zarobić na bana... Jak już napisałem broniłem tego dlaczego Bando znalazł się w SAT!!
dlaczego sie dostał? bo to okrutny psychol. Dlatego dostał sie do SAT? ok. Widać niektórym wydaje się to normalne.
On (poszukam później, kto to konkretnie, bo średnio kojarzę nazwisko) oraz podobni mu ludzie dostali się do wojska przez przypadek. Przez błąd pani Steni z działu kadr. Bo ktoś coś zaniedbał. Takie jest życie, tacy są ludzie. Nic i nikt nie jest doskonały.
Czyli dla Ciebie bardziej okrutne jest to że spróbowałbym ocalić jak najwięcej ludzi ryzykując??
>>>Ryzukując ich życiem. Następnym razem ryzukuj własnym życiem. Tak poza tym to nei ma nic wspólnego z emocjami. Zalicza się to do kalkulacji i na chłodno się wybiera możliwość.
Jak napisałem już nieco wyżej, szafowanie każdym życiem, w tym również swoim, jest bardzo nieodpowiedzialne. Działanie, które w praktyce nie ma szans powodzenia i jest równoznaczne z samobójstwem, nie ma sensu - naraża tylko na cierpienie Twoich bliskich. Skoro jesteśmy przy przykładach z mangi... Gendou w pierwszym odcinku NGE wcale nie chciał zadać bólu Shinjiemu ani Rei, zmuszając ich do pilotowania Ev. Wiedział, że jeżeli któreś z nich tego nie zrobi, wszyscy zginą. Wolał Shinjiego, bo miał większe szanse powodzenia niż Rei, a kochał oboje. Dalej. Shikamaru w Naruto. Scena pogoni za Sasuke ścigającym Gaarę. Mimo że miał inne cele w życiu, zdecydował się je poświęcić, by spowolnić 'ogon', umożliwiając powodzenie misji i minimalizując straty. To jest prawdziwa odwaga. Naruto chciał rzucić się na jouninów z pościgu, ale to była brawura. Jego śmierć byłaby bohaterska, ale pociągnęłaby za sobą inne. Oto przewaga realizmu i zimnej kalkulacji.
Dla USA nie oplaca sie miec ofiar w ciwilach bo traci wtedy rząd [mniejsze poparcie]
czy terrorysta to żołnierz czy cywil? zwłaszcza,że często do zamachów używane są kobiety i dzieci. dziś często odróżnia się terrorystę dopiero jak jest już zapóźno...*
*czytaj: po wybuchu
chyba mnie nie zrozumialeś
A Ty jego ^_^ Pozwolę sobie na małą erratę. Społeczeństwo arabskie jest inne od amerykańskiego. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że bardziej zacofane. Tam ważny jest tylko cel, nieistotne, jakie środki trzeba nim uświęcić. Sytuacja jest bardzo podobna do tej z II wojny światowej, kiedy Polacy wysyłali do walki z Niemcami dzieci i młodzież, a nawet rozważali zrobienie własnych łodzi podwodnych-kamikaze (sic!).
Wycofuję się (czytajcie poddaję się- jesli tak wolicie) z prób przekonania Freya do czego kolwiek. (Będę tu zaglądał- może coś mnie zobliguje do posta, jednakbym na to nie liczył.)
Ja nie tyle się wycofuję, co w ogóle do tej dyskusji nie przystępuję (ładny rym ^_^ ). Przynajmniej nie w pełni. Po prostu kiedy będę miał ochotę, odparuję post Freya lub wyjaśnię jakieś wątpliwości. Niemniej, nie uważam tego za mój codzienny obowiązek. Dotyczy to każdej dyskusji, w której uczestniczę.
A na koniec słowo do Freya: rozważaj wszystkie posty, a nie tylko część, i jako całość, a nie poszczególne fragmenty. Nie ignoruj ani jednego słowa i ani jednej joty, starając zrozumieć sens ich wszystkich. Traktuj ten temat jako dyskusję, a nie zbiór postów, do tego składających się z cytatów. I nie bój się przyznać do błędu, bo to nie jest niczym złym ani godnym pożałowania. Wręcz przeciwnie - to dowód dojrzałości, jaka powinna cechować dwudziestolatka. Niczego nie sugeruję i nie traktuj tego jako przytyku - po prostu postaraj się przyjąć to do wiadomości ^_^
Pozdrawiam i tym optymistycznym akcentem kończę swój przydługi post
A.
-
J. K. Tank (czyżbyśmy znali się z Groty? ^_^ ) próbuje uzmysłowić Ci, drogi Freyu, że przykłady z krzyżami i pociągiem mają znaczenie wyłącznie przenośne.
>>>Błąd. Staram się mu uzmysłowić, że jego przykład jest totalnie bez sensu, bo nikt nie zobaczy na cmentarzu samych krzyży, i żeby nie było to przykład Freya (tak samo jak mój z pociągiem) jest durnym dowcipem, który słyszałem dawno temu. Tak poza tym to z jakiej groty? Byłem na tylu forach, że nie znam potocznego określenia wsszystkich z nich, a na każdym używam tego samego nicka ;p
On (poszukam później, kto to konkretnie, bo średnio kojarzę nazwisko) oraz podobni mu ludzie dostali się do wojska przez przypadek. Przez błąd pani Steni z działu kadr. Bo ktoś coś zaniedbał. Takie jest życie, tacy są ludzie. Nic i nikt nie jest doskonały.
>>>To jest rozmowa z innego tematu. Poszło o to, że gościu z Elfen Lied jest totalnym psychopatą, ale mimo to dostał się do elitarnego oddziału komandosów, co większość uważała za błąd, a Frey starał się usprawiedliwić różnymi rzeczami.
-
J. K. Tank (czyżbyśmy znali się z Groty? ^_^ ) próbuje uzmysłowić Ci, drogi Freyu, że przykłady z krzyżami i pociągiem mają znaczenie wyłącznie przenośne.
>>>Błąd. Staram się mu uzmysłowić, że jego przykład jest totalnie bez sensu, bo nikt nie zobaczy na cmentarzu samych krzyży, i żeby nie było to przykład Freya (tak samo jak mój z pociągiem) jest durnym dowcipem, który słyszałem dawno temu.
Przykłady z krzyżami na cmentarzu, pociągiem w tunelu i wodą w szklance to dowcipy, jednak wcale nie są takie głupie. To dobre okazje do rozważań nad znaczeniem optymizmu, pesymizmu i realizmu. Przykład szklanki i wody jest spośród nich najbardziej dosłowny i przez to - również wymowny. Błąd Freya polega na tym, że traktuje je dosłownie, Twój - że podchodzisz do nich niepoważne, mój zaś - że wdaję się w tę dyskusję, skoro i tak obaj doskonale wiemy, o co chodzi ^_^
Tak poza tym to z jakiej groty? Byłem na tylu forach, że nie znam potocznego określenia wsszystkich z nich, a na każdym używam tego samego nicka ;p
Nie spotkałem się z drugą osobą używającą takiego samego nicka, jak Ty, dlatego podejrzewam, że jesteś tą samą osobą, którą znam ze Smoczego Forum Kwasowej Groty. Co prawda nie dane nam było zbyt dużo ze sobą porozmawiać, jednak czytałem Twoje posty i ogólnie odniosłem bardzo pozytywne wrażenie ^_^ Nie chcę tutaj spamować, dlatego jeśli wciąż nie kojarzysz tej strony, to link masz w moim profilu (patrz: strona domowa). Jeśli chcesz się dowiedzieć, jaki mam nick, jakie pełnię tam funkcje etc., to proszę Cię, byś skorzystał z prywatnej wiadomości, gdyż nasza rozmowa może zostać przez kogoś źle odebrana (mam na myśli przede wszystkim moderatorów - pozdrowienia dla Dreada ^_^ ).
On (poszukam później, kto to konkretnie, bo średnio kojarzę nazwisko) oraz podobni mu ludzie dostali się do wojska przez przypadek. Przez błąd pani Steni z działu kadr. Bo ktoś coś zaniedbał. Takie jest życie, tacy są ludzie. Nic i nikt nie jest doskonały.
>>>To jest rozmowa z innego tematu. Poszło o to, że gościu z Elfen Lied jest totalnym psychopatą, ale mimo to dostał się do elitarnego oddziału komandosów, co większość uważała za błąd, a Frey starał się usprawiedliwić różnymi rzeczami.
Nie oglądałem Elfen Lied (chociaż nawiązania w tym temacie, również te autorstwa Dreada, zaciekawiły mnie bardzo... może wkrótce spróbuję ^_^ ), jednakże wiem mniej więcej, o co chodzi. Ja też staram się usprawiedliwiać ww. pana. Konkretnie: realiami świata i spowodowaną nimi decyzją (zapewne błędem) pani Steni z działu kadrowego. Oczywiście, nie rozgrzeszam go z okrucieństwa, ale podaję przyczynę, dla której znalazł się w tym 'elitarnym oddziale komandosów'. Na takich samych lub podobnych zasadach dobierano ludzi jeszcze nie tak dawno temu (średniowieczna Europa, feudalna Japonia, SS Hitlera itp.).
Pozdrawiam serdecznie
A.
P.S. Tank, setny post ^_^ Gratuluję.
-
Przykłady z krzyżami na cmentarzu, pociągiem w tunelu i wodą w szklance to dowcipy, jednak wcale nie są takie głupie. To dobre okazje do rozważań nad znaczeniem optymizmu, pesymizmu i realizmu. Przykład szklanki i wody jest spośród nich najbardziej dosłowny i przez to - również wymowny. Błąd Freya polega na tym, że traktuje je dosłownie, Twój - że podchodzisz do nich niepoważne, mój zaś - że wdaję się w tę dyskusję, skoro i tak obaj doskonale wiemy, o co chodzi ^_^
>>>Frey nie potraktował ich w żaden sposób, po prostu przytoczył i stwierdził, że to ,,genialny tekst". Ja mu zaś udowadniam, że tekst jest głupi. Przykład ze szklanką jest naprawdę dobry, bo obrazuje pesymistę i optymistę, a także nikogo nie obraża, nawet jak się zacznie naciągać, i gdyby Frey użył tego tekstu to nie miałbym się do czego przyczepić.
Nie spotkałem się z drugą osobą używającą takiego samego nicka, jak Ty, dlatego podejrzewam, że jesteś tą samą osobą, którą znam ze Smoczego Forum Kwasowej Groty. Co prawda nie dane nam było zbyt dużo ze sobą porozmawiać, jednak czytałem Twoje posty i ogólnie odniosłem bardzo pozytywne wrażenie ^_^ Nie chcę tutaj spamować, dlatego jeśli wciąż nie kojarzysz tej strony, to link masz w moim profilu (patrz: strona domowa). Jeśli chcesz się dowiedzieć, jaki mam nick, jakie pełnię tam funkcje etc., to proszę Cię, byś skorzystał z prywatnej wiadomości, gdyż nasza rozmowa może zostać przez kogoś źle odebrana (mam na myśli przede wszystkim moderatorów - pozdrowienia dla Dreada ^_^ ).
>>>W istocie to ja ;p Powinienem od razu połączyć grotę z kwasową grotą, ale myślałem, że chodzi albo o Acidcave, albo o Jaskinię Behemota, mimo to wolałem się upewnić.
Nie oglądałem Elfen Lied
>>>Dużo nie straciłeś szczerze mówiąc
P.S. Tank, setny post ^_^ Gratuluję.
>>>Na innym forum sobie gratulują 666 postu tak przy okazji
-
Wygadani jesteście. :) No ale póki nie ma Freya też se popiszę. :P
Nie lubię testu ze szklanką na optymistę/pesymistę- jeśli wody jest rzeczywiście równo 50% objetości to ja (mimo iż twierdzę, że jestem optymistą) nie powiem, że to aż czy tylko- powiem że tam jest poprostu pół szklanki. Wolę przykład z złą sytuacją: optymista i pesymista znajdują się w złej sytacji, pesymista stwierdza, że "gorzej być nie może", a optymista z uśmiechem "może...". Tu widzę jeszcze jeden plus: nie ma realisty.
-
,,Po prostu pół szklanki" to stwierdzi realista.
Co do sytuacji to było także inne porównanie ,,Optymista twierdzi, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów, pesymista obawia się, że on może mieć rację"
-
To mnie oświeć jak można sprzątać halę bez zasilania w środku nocy.
W blasku napalmu :lol:
Ta wypowiedź świadczy o tym że nigdy nie pracowałeś...
Frey, znów kluczysz i szukasz dziurek w argumentacji, zamiast odpowiadać na argumenty. Ja pracowałem, także w fabryce. I wiem, że jak prąd siada, to się idzie do domu. Ale nie o tym chyba rozmawiamy. Ja Ci mówię jak komu mądremu, że nikt o zdrowych zmysłach i poszanowaniu dla wyborców nie posyła bombowca na cywili. A Ty jak zwykle bedziesz się szczycił swoimi umiejętnościami "kluczenia", czy w końcu odpowiesz na postawione pytania?
Pragnę zauważyć że realista na cmentarzu też zauważy zbiór krzyży.
A co złego widzisz w krzyżu? Ja jak widzę krzyż, to widze nadzieję na życie wieczne. Ale nie forum i nie miejsce na tę dyskusję. Na offtopie możemy sobie o tym porozmawiać, ale nie tu.
Wycofuję się (czytajcie poddaję się- jesli tak wolicie) z prób przekonania Freya do czego kolwiek.
Ijon, Ijon, ja z takim podejściem zacząłem się wypowiadać w tej kwestii :). To jest temat, byśmy się trochę wszyscy pouczyli o historii, o współczesności i o filozofii życia, a nie po to by przekonywać Freya. To jest temat dla wszystkich, a nie tylko dla niego.
A na koniec słowo do Freya: (...)
Podpisuje się obiema rękami i nogami. Jak chcecie, to łysiną też przejadę. Bo mi się coś wydaje Frey, że zacząłeś ignorować wpisy, na które nie potrafisz odpowiedzieć.
-
Bo mi się coś wydaje Frey, że zacząłeś ignorować wpisy, na które nie potrafisz odpowiedzieć.
drugie konto anfana!!! banuj waść!!!
-
No co Ty? Zachowuje się jak anfan, były takie przyupuszczenia jeszcze przed pierwszym banem anfana, ze się przerejestrowują, ale to nie on. Jeśli sobie kiedykolwiek zasłuży na bnanana, to sam z siebie, a nie za kogoś.
Będę bronił z całych sił Freya przed fałszywymi oskarżeniami o bycie anfanem.
Koniec kwestii!
-
Na post Ijona zamiast mnie odpowiedział Tank (dodam - świetne przykłady, o wiele lepsze od wcześniejszych i lepiej definiujące optymizm, pesymizm i realizm!). Na post Greahtora - Dread (dodam - jeżeli Frey i anfan dzielą jedną wspólną cechę, to w 'najlepszym' (? - wszystko zależy od punktu widzenia) przypadku ten pierwszy jest reinkarnacją drugiego, czyli zapragnął się poprawić; ot, resocjalizacja, czyli zjawisko pozytywne). Posty Dreada i Tanka mogę zaś skomentować tylko w jeden sposób - nic dodać, nic ująć, tylko iść spać ze spokojnym umysłem i duszą. Dobrego wieczora / nocy / poranka / dnia wszystkim. Trzymajcie się.
Pozdrawiam serdecznie
A.
-
Tutaj się mylisz. Frey nie może być zresocjalizowanym anfanem, bo działał wtedy kiedy był tu jeszcze oryginalny anfan i wtedy kiedy na forum przyywały kolejne wcielenia anfana. I przez ten cały czas jego zachowanie się nie zmieniało. Dodatkowo okresy jego aktywności/nieaktywności nie miały chyba nic wpspólnego z okresami kolejnych logowań anfana. Poza tym wszystkie konta anafana przedstawiały podobny styl pisania, zupełnie inny od tego Freya.
-
,,Po prostu pół szklanki" to stwierdzi realista.
Co do sytuacji to było także inne porównanie ,,Optymista twierdzi, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów, pesymista obawia się, że on może mieć rację"
To może ze mną jest cos nie tak: twierdzę, że jestem optymistą, ale dla mnie pół to pół i nie widzę powodu by gdzieś w innym świecie/ wymiarze (czy jak by to nazwać) nie było lepiej.
-
Przykłąd ze szklanką nie jest dobry...
Ja jestem .. hmm.. chyba realistą, ale jak czegoś jest 1/2 to poprostu tego jest 1/2 a nie aż czy tylko...
-
pełna wersja testu ze szklanką ;) - odpowiedzi:
a. w połowie pełna
b. w połowie pusta
c. 1/2
d. nie wiem, zaraz wezmę linijkę
e. w której szklance?
f. tam jest woda, czy coś mocniejszego?
-
Nie widzę różnicy między "a", "b" czy "c"- pól to pół.
-
Podejściem się różni.
-
Czyli jeśli nie widzę tej różnicy to jestem realistą? (wg testu).
-
Patrzysz na to realistycznie. Nie można być zawsze i wszędzie optymistą, no chyba, że używasz jakiś prochów ;p
-
pełna wersja testu ze szklanką ;) - odpowiedzi:
a. w połowie pełna
b. w połowie pusta
c. 1/2
d. nie wiem, zaraz wezmę linijkę
e. w której szklance?
f. tam jest woda, czy coś mocniejszego?
Pratchett dodał jeszcze do tego
g. nigdy nie miałem żadnej szklanki
h. zawołam służbę, doleje
;)
-
mniejsza o to, ale po ciemku?
Przy świeczkach też można posiedzieć, a godzinki lecą...
żadnych? możecie zginąć wszyscy. a napewno zginie wielu. Naprawdę zakładasz, że atak na "urrraa" całą kupą pozwoli ci osiągnąć całkowite zwycięstwo?
Wykorzystanie przewagi liczebnej jest też taktyką, dzięki temu można wykorzystać więcej manewrow.
dlaczego sie dostał? bo to okrutny psychol. Dlatego dostał sie do SAT? ok. Widać niektórym wydaje się to normalne.
... Dobra, widać że niektórzy tak konkretnie nie rozumieją co do nich piszę i wciskają własne interpretacje dogodne dla nich.
tak, i do tego głupie. A jak sie nie uda?
A to żekomo ja jestem pesymistą... Rozumiem że ty byś zostawił swoich ludzi na śmierć bo a nuż się nie uda...?? Ja jako dowódca i osoba dysponująca honorem (tak, honor to nie tylko płacenie długow karcianych...-co za idiotyczny przykład...) wezmę odpowiedzialność za nich i spróbowałbym im pomoc, zawsze lepsze to niż zostawić ich na śmierć..., bo to nie ludzkie...
>>>To mnie oświeć jak można sprzątać halę bez zasilania w środku nocy.
I w tym momencie włączyłem latarkę/lampkę i oświeciłem biedaka... (przypomniał mi się taki moment gdzie profesor z matmy powiedział do mojego kolegi z klasy podczas rozwiązywania jakiegoś zadania "weź i oświeć nas." no i ten podszedł i włączył światło po czym spokojnie usiadł na miejsce...)
Reagowanie na wyzwiska nie jest honorowe. Co więcej odpowiadając na moją niskiej klasy żartobliwą zaczepkę pokazałeś 2 rzeczy. Po pierwsze nie jesteś słowny. Po drugiejesteś w gorącej wodzie kompany. Dla mnie żadna z tych cech nie jest dobra.
No tak jasne... Ty będziesz pouczał mnie w sprawie honoru za pomocą tej dennej regułki... A to że rozmowa dla nie się zakończy było tylko optymistycznym wariantem bo zakładałem jako bardziej prawdopodobne że znajdzie się ktoś taki jak Ty.
>>>O neinienienie. Pomyliłeś się. Teraz przenieśliśmy się do innej nogawki czasu. W tej rzeczywistości byliśmy razem w jednym oddziale i niestety nie udał się atak kupą, została z nas kupka popiołu. Jak się teraz czujesz?
Hmmmm..., jak kupka popiołu??? To moja historia więc nie zmieniaj jej realiow.
Naprawdę sądzisz, że pesymista zobaczy krzyże?
A niby co ma zobaczyć??
>>>Realista zauważy miejsce pochówku zmarłych i oddania im czci.
Czyli uważasz że nie zobaczy np. dwu metrowego krzyża...??
Być może, jednak to ramowy zarys nowoczesnego rozumienia pojęcia honoru.
Jeśli tak, to nie wiele ma wspólnego z honorem...
Jak napisałem już nieco wyżej, szafowanie każdym życiem, w tym również swoim, jest bardzo nieodpowiedzialne. Działanie, które w praktyce nie ma szans powodzenia i jest równoznaczne z samobójstwem, nie ma sensu
Śmiem się z Tobą nie zgodzić i podejrzewam że Misato też (odcinek z J.A.)
Frey, znów kluczysz i szukasz dziurek w argumentacji, zamiast odpowiadać na argumenty.
Wybacz ale na tym polega rozmowa..., Wy tez szukacie dziurek w moich przykładach...
drugie konto anfana!!! banuj waść!!!
... Zapewne wielu by chciało przy mim avku zobaczyć napis: zbanowany. Jestem po prostu zbyt niewygodny....
-
Wykorzystanie przewagi liczebnej jest też taktyką, dzięki temu można wykorzystać więcej manewrow.
>>>Więc czemu ans dowódca nie wziął tego do kalkulacji? Czy w ogóle wiesz, że stosowanie manewrów to część myślenia na chłodno,a poddania się emocjom?
A to żekomo ja jestem pesymistą... Rozumiem że ty byś zostawił swoich ludzi na śmierć bo a nuż się nie uda...?? Ja jako dowódca i osoba dysponująca honorem (tak, honor to nie tylko płacenie długow karcianych...-co za idiotyczny przykład...) wezmę odpowiedzialność za nich i spróbowałbym im pomoc, zawsze lepsze to niż zostawić ich na śmierć..., bo to nie ludzkie...
>>>To jest DYLEMAT, który zalicza się do kalkulacji i wybiera. możliwość. Mozna dyskutować, które jest lepsze, ale wybrania pierwszej opcji chłodna kalkulacja NIE WYKLUCZA.
No tak jasne... Ty będziesz pouczał mnie w sprawie honoru za pomocą tej dennej regułki... A to że rozmowa dla nie się zakończy było tylko optymistycznym wariantem bo zakładałem jako bardziej prawdopodobne że znajdzie się ktoś taki jak Ty.
>>>Tak ja będę cię pouczał w sprawie honoru, bo jak ktoś zły wybór usprawiedliwia honorem z czasów średniowiecza to mi się niedobrze robi. Co jest takiego dobrego w reagowaniu na zaczepki? Jesteś od tego lepszy? Dla mnie łamanie danego słowa (twierdziłeś, że kończysz dyskusje) jest przemilczenia tego, że ktoś cię wyzwał. I mnie o honorze nie będzie pouczał nikt kto by się z byle powodu umówił na walkę (co uważam za zachowanie prymitywne). Jak myślisz, czy świat naprawdę stałby się lepszy gdyby ludzie byli honorowi w twoim tego słowa znaczeniu i biliby się o każdą zniewagę?
Hmmmm..., jak kupka popiołu??? To moja historia więc nie zmieniaj jej realiow.
>>>Więc powiedzmy, że ja zrobiłem identyczną historię do twojej, tylko, że w moje dowódca nas nie podzielił, ale wysłał na śmierć czy teraz normalnie ze mną porozmawiasz?
A niby co ma zobaczyć??
>>>Czytaj dokładnie moje posty...
Czyli uważasz że nie zobaczy np. dwu metrowego krzyża...??
>>>Twierdziłeś, że widzi ,,same krzyże". Nie widzi tylko krzyży. To tak jakby twierdzić, że kierowca jeżdząc widzi tylko ludzi.
Jeśli tak, to nie wiele ma wspólnego z honorem...
>>>To wytłumacz mi co dla ciebie znaczy honor, bo mam obawy, że albo i przytoczysz kodeks rycerski, albo kodeks potępowania polskiej szlachty, albo kodeks honorowy samurajów, czyli we wszystkich 3 wypadkach klodeksy bandy morderców, którzy myśleli, ze są czymś więcej niż rembajdłami, a nie byli.
Śmiem się z Tobą nie zgodzić i podejrzewam że Misato też (odcinek z J.A.)
>>>Ale to była wypowiedź Misiato ;p
... Zapewne wielu by chciało przy mim avku zobaczyć napis: zbanowany. Jestem po prostu zbyt niewygodny....
>>>Tak, przejżałeś mnei. Przynaje się. Jestem z Masonerii i zostałem wysłany z tajną misją polegającą na usunięciu cię z Gildii Mangi i Anime z powodu poglądów niezgodnych z poglądami wielkiego mistrza masonów. Jak już rzucamy się debilnymi oskarżeniami to wywnioskowałem z twoich psotów, ze zamiast ze mną rozmawiac chciałbys mi po prostu w mordę dać.
-
Jak napisałem już nieco wyżej, szafowanie każdym życiem, w tym również swoim, jest bardzo nieodpowiedzialne. Działanie, które w praktyce nie ma szans powodzenia i jest równoznaczne z samobójstwem, nie ma sensu
Śmiem się z Tobą nie zgodzić
wyluzujcie oboje, bo zaczynacie pisać :arrow: j.w. ;) ;)
8) 8) 8) 8) 8) 8)
ale przynajmniej wróciliście do tematu tego topiku :lol:
-
... Jestem po prostu zbyt niewygodny....
nooo jaki słodki dziubuś :o
normalnie jak Harrison Ford w Ściganym
następnym razem przywalę rolla w 1280x1024 żey każdy zauważył
-
>>>To wytłumacz mi co dla ciebie znaczy honor, bo mam obawy, że albo i przytoczysz kodeks rycerski, albo kodeks potępowania polskiej szlachty, albo kodeks honorowy samurajów, czyli we wszystkich 3 wypadkach klodeksy bandy morderców, którzy myśleli, ze są czymś więcej niż rembajdłami, a nie byli.
nie wiem, ale ja wolę bande morderców przestrzegających tego kodeksu, niż bandę cywilizowanych gnid w rodzaju polityków. ich istnienie jest jedynym powodem dla którego jestem za przywróceniem legalnych pojedynków;D
-
politycy staną do pojedynku? chyba w to nie wierzysz...? :lol:
ale jestem za wprowadzeniem kodeksu bushido* 8)
skrót od "w busz idą"
(mój 100. post :D )
-
Wprowadzenie pojedynków nic nie da, bo za jednego zabitego wprowadzą do sejmu kolejnego kretyna, tyle, że z większymi umiejętnościami.
-
pff.wierzysz że jakikolwiek polityk podejmie wyzwanie? ja nie. a jak nie podejmie, to przynajmniej każdy będzie widział że to smierdzący tchórz-niewiele,ale przynajmniej satysfakcja będzie :lol:
-
Przy świeczkach też można posiedzieć, a godzinki lecą...
Przypomina mi się sytuacja, jak Louise przez kilka postów z rzędu domagała się od anfana ustosunkowania się do jej pytania.
Frey, przytoczę jeszcze raz mojego posta:
Podaję tylko przykłady, które idą w stronę prostego stwierdzenia - armia amerykańska podczas bombardowania dąży do zminimalizowania strat wśród ludności cywilnej! Kij mnie obchodzi, kable, nocne zmiany, czy święto lasu, oni nie mogą sobie pozwolić na zabijanie cywilów.
oraz
Spytam tak, podaj mi konkretnie datę, kiedy Amerykanie zbombardowali jakąś fabrykę (czy inny obiekt) w wyniku czego zgineło więcej niż 100 osób.
Zapytam w Twoim, honorowym stylu:
Czyżbyś nie potrafił odpowiedzieć na ten argument?
Wykorzystanie przewagi liczebnej jest też taktyką, dzięki temu można wykorzystać więcej manewrow.
Witamy w średniowieczu. Widać nie masz pojęcia o współczesnych metodach prowadzenia walki. Dlaczego w takim razie Irakijczycy, czy Talibowie przegrali na własnym terytorium z garstką Chłopców Wuja Sama? Jak ci Amerykanie w samodziesiąt potrafią zająć silnie bronione obiekty wojskowe? Że o akcjach naszego GROMu nie wspomnę.
Ze łatwiej i skuteczniej można pokonać wroga przy użyciu sposobu i mniejszej ilości ludzi wiedziano już w starożytności. Przykład z biblii, Gedeon i jego trzystu ludzi pokonali Madianitów, którzy byli "liczni jak szarańcza". Poczytaj, a zobaczysz, że nie było w tym zwycięstwie żadnych cudów, boskiej interwencji, czy gromu z jasnego nieba, tylko sucha wojskowa taktyka.
Jeśli nie czytałeś, to pewnie znasz przebieg bitwy pod Termopilami, tam też trzystu chłopa pokonało całą armie, dzięki taktyce. (tyle, że pod Termopilami wszyscy zginęli, a Gedeon nie stracił ani jednego człowieka).
Akcje na "hurra" i przytłaczanie wroga swoją liczebnością to dawne czasy. Dzisiaj stawia się na mniejsze, ale bardziej wyszkolone oddziały.
Zapewne wielu by chciało przy mim avku zobaczyć napis: zbanowany. Jestem po prostu zbyt niewygodny
Taaa, zrób z siebie męczennika.
-
Pokpoko>>>
To ja proponuję olać honorowe pojedynki i zrobić dethamtch.
-
Pokpoko>>>
To ja proponuję olać honorowe pojedynki i zrobić detchamtch.
Last man stand ^^
-
Pokpoko>>>
To ja proponuję olać honorowe pojedynki i zrobić detchamtch.
to (http://www.belliweb.com/public/foto_belliweb/detch.jpg) jest detch. chces zię z nim matchować :shock: ?
-
1.Zedytowałem ;p
2.Nie ja, tylko posłowie ;p
-
ehh rece mi opadły. Po cześci ze śmiechu.
Frey, jakby co to pisz tu dalej. Ja sie chetnie posmieje, ale dyskutowac z toba nie mam juz zamiaru.
dodam tylko, ze nie chcial bym spotkac kogos takiego jak ty jako dowodcy, lub w czasie wypadku! (odpukac) :?
A, nie proboj mnie prowokowac. mam wiele wieksza odpornosc na to niz ty. ;)
-
Pokpoko>>>
To ja proponuję olać honorowe pojedynki i zrobić dethamtch.
niby mozna.ale mam lepszy pomysł. raz do roku przeprowadzić losowanie wśród wszytkich pełnoletnich obywateli Polski-ten kto zostanie wybrany ma prawo odstrzelić jednego posła/ministra partii rządzącej,jesli ta nie wywiązała się z obietnic wyborczych :badgrin:
Dread-z ciekawości, sa jakieś dowody że faktycznie odbyła się taka bitwa jak opisuje biblia(w takiej liczebnosci obu sił),czy po prostu to takie mitologizowanie wydarzeń historycznych(jak np. mieli w zwyczaju Inkowie)?
-
Co do liczebności, to redaktorzy biblii zawsze przesadzali. Faktem historycznym są walki Izraelitów z Madianitami, oraz to, że Izraelici nie dysponowali jakimiś wielkimi siłami.
W biblii ważna jest teologia, czyli to, że Bóg pomógł Izraelitom, którzy pokonali wiele liczniejszego wroga. Cud nie polegał na interwencji wprost, tylko na tym, że Bóg podpowiedział jakiej taktyki użyć (zadnego ognia z góry, czy piorunów).
Co do autentyczności samego tekstu, znamiennym jest to, że kronikarz napisał, że "nasi" się bali i ze strachu poszli do domów. W tekstach zmitologizowanych "nasi" nigdy się nie boją i nie cofają się przed walką.
Acha, to nie była walna bitwa, tylko zasadzka, połączona z wywołaniem paniki w śpiącym obozie wroga, przez co Madianici uciekali tratując się i zabijając nawzajem.
-
1.Zedytowałem ;p
teraz będziesz bił królika z duracell'a (http://webpages.charter.net/korichan/deth.jpg)? :shock:
podpowiem - deathmatch
-
Nie edytuję ;p
Baterie Duracella starczą na długo, więc pokona wszyskich posłów.
-
pff.zasadza ;)
inna sprawa że w cytacie do ktorego dotarłem(tym o klękaniu,chłeptaniu i lękliwych) wygląda na to że bóg nie tyle zasugerował taktykę, co pomógł wybrac gedeonowi odpowiednich podwładnych(nie wiem co ma chłeptanie wspólnego z duchem bojowym,ale to pewnie jakiś niuans tamtej kultury)
Co do autentyczności samego tekstu, znamiennym jest to, że kronikarz napisał, że "nasi" się bali i ze strachu poszli do domów. W tekstach zmitologizowanych "nasi" nigdy się nie boją i nie cofają się przed walką.
co do mitologizacji, to chodziło mi o to że owszem, mógł istniec Gedeon, mogł być wodzem zwyciężającym rzeczonych menonnitów, ale niekonieczie musiał dysponowac tylko 300 luda, i niekoniecznie musiał ich rozgromić w jednej bitwie. zdarzalo się takie podejście paru ludom.pozatym przecież w tym tekscie "naszymi" są tylko ci ktorych wybrał Bóg, reszta jest wykluczona z tego grona, przynajmniej ja to tak odczytuję.
-
nie wiem co ma chłeptanie wspólnego z duchem bojowym,ale to pewnie jakiś niuans tamtej kultury
Zastanów się - "Reszta piła zginając kolana". ;)
W każdym razie chodzi o taktykę. Zasadzka, atak z ukrycia, wywołanie popłochu - to wszystko było znane już w straożytności. I okazało się skuteczniejsze od wydania walnej bitwy w wykorzystaniem przewagi liczebnej, jak sugeruje Frey Ikari. Już wtedy wiedziano, że lepiej jest wroga zaskoczyć, wykorzystać swoiste "komando", niż uderzyć z pieśnią na ustach (i zginąć chwalebnie). Minimalizacja strat* jak nic!
*A w naszych czasach jest lepiej, bo minimalizujemy nie tylko "nasze", ale też "ich" straty.
-
ba,ja myslę że zasadzki itd. były znane już dużo wczesniej, biorac pod uwagę że należą do podstawowych technik łowieckich. wystarczy podstawić "wrogie plemię" zamiast "mamut" i wszytko się zgadza ;).pieknym przykładem wykorzystania zasadzek i podjazdów jest wojna persko-scytujska. ani jednej walnej bitwy, a armia Dariusza I została zmuszona do odwrotu(spora armia należy dodać).
-
No, a Frey dalej chce uderzać na "hurra". ;)
-
I wygra! Bez strat własnych!
Urrraaaaa!! 8)
-
>>>Więc czemu ans dowódca nie wziął tego do kalkulacji? Czy w ogóle wiesz, że stosowanie manewrów to część myślenia na chłodno,a poddania się emocjom?
Dobra Tank na twoje posty już nie odpowiadam(nie na tym temacie ani w tym o EL) bo...:
>>>Czytaj dokładnie moje posty
...
Czytać to może i czytasz ale nie myslisz nad tym co widzisz.
Jak już rzucamy się debilnymi oskarżeniami to wywnioskowałem z twoich psotów, ze zamiast ze mną rozmawiac chciałbys mi po prostu w mordę dać.
Tylko jeszcze to... Nie wiem o jakich psotach piszesz i nie wiem gdzie jest napisane że Cię oskarżam..., jak zwykle widzisz to co chcesz.
Zapytam w Twoim, honorowym stylu:
Czyżbyś nie potrafił odpowiedzieć na ten argument?
Hmmm..., musiałbym poszukać, a i tak nie wiem czy znajdę tak dużą fabrykę...
Jak ci Amerykanie w samodziesiąt potrafią zająć silnie bronione obiekty wojskowe? Że o akcjach naszego GROMu nie wspomnę.
Realia przykłady były drugo wojenne, poza tym widać że nie pogrywasz w gry strategiczne...
A, nie proboj mnie prowokowac. mam wiele wieksza odpornosc na to niz ty.
Bez obaw nie jestem Tank'iem.
-
Hmmm..., musiałbym poszukać, a i tak nie wiem czy znajdę tak dużą fabrykę...
Nie zrozumiałes chyba o co pytam. Kiedy Amerykanie zbombardowali cokolwiek w wyniku czego zgineło przynajmniej 100 osób*? Pytam o sto, a nie tysiąc nawet! Nie musi być fabryka, moze być przedszkole, czy dom starców, wskaż mi przykład. Cokolwiek. Jak znajdziesz coś takiego, to wydepiluję sobie klatę i zamieszczę zdjęcie na forum.
*chodzi mi o podparcie czymś Twojego twierdzenia, jakoby Amerykanie nie dbali o ludność przy zrzucaniu bomb.
Realia przykłady były drugo wojenne
Po Drugiej Wojnie świat poszedł do przodu.
poza tym widać że nie pogrywasz w gry strategiczne
Kolejna wykładnia po filmach akcji i anime? Frey, Ty się zastanów, co mówisz! Życie to nie film i nie gra komputerowa.
Odsyłam Cię do opisów akcji GROMU, prawdziwych akcji, które miały miejsce.
A co do gier strategicznych to pogrywam sobie. Nie tylko na komputerze. I nawet w tych grach wiem, że dziesieciu moich SM, odpowiednio ustawionych rozbija batalion IG w dwie tury ;).
-
Realia przykłady były drugo wojenne, poza tym widać że nie pogrywasz w gry strategiczne...
Czyli jak grałem w Starcrafta, W3, Operation Flashpoin, CoD1 i ET:TC, to znaczy że już byłem na wojnie?! <jupi> Nie pójdę do wojaka! Bo i poco: grałem w ET i SC! Słyszysz: SC i W3- dowodziłem armiami- powinienem mieć rangę generała!
Nie no: rozbawił mie ten tekst.
-
Tylko jeszcze to... Nie wiem o jakich psotach piszesz i nie wiem gdzie jest napisane że Cię oskarżam..., jak zwykle widzisz to co chcesz.
>>A tutaj:
... Zapewne wielu by chciało przy mim avku zobaczyć napis: zbanowany. Jestem po prostu zbyt niewygodny....
>>>Ty twierdzi, że chcemy, żebyś był zbanowany, a ja że ty chesz, żebym był pobity. Ty nasz oskarżasz o chęć pozbycia się ciebie z forum, a ja ciebie o chęć pozbycia się mnie ze świata. Oba oskarżenie nia mają żadncyh poważnych dowodów.
Bez obaw nie jestem Tank'iem.
>>>A on tobą, żeby 3 ,;p" po wypowiedzi nic mu nie powiedziały.
Kiedy Amerykanie zbombardowali cokolwiek w wyniku czego zgineło przynajmniej 100 osób*?
>>>Hiroshima była całkiem spora
-
ustaliliśmy już chyba że mówimy o ostatnich powiedzmy 10-20 latach. i cywilach,a nie zołnierzach wroga.(chociaż to 100 osób to jak dla mnie zbyt optymistyczne, znajac skłonnośc amerykańskiego lotnictwa do "friendly fire accidents" :roll: )
-
Kiedy Amerykanie zbombardowali cokolwiek w wyniku czego zgineło przynajmniej 100 osób*?
>>>Hiroshima była całkiem spora
Ale tam to raczej bylo zamierzone....
-
Pytam o Irak, wojnę najnowszą, bo o tej Frey mówił, gdy rozmawialiśmy o bombardowaniu fabryk.
-
No bez przesady. Jako to była wojna. To tak jakbym skopał z 40 kolagami dwóch innych, a w telewizji powiedzieli, że toczyła się tam wojna gangów, albo sytuacje kiedy policjanci strzelają w opony uciekającego bandyty strzelaniną. To czy wojna jest humanitarna teraz czy nie to by się dało ocenić, gdyby walczyły równe siły a nie supermocarstwo z małym Irakiem.
-
Wojna to wojna... Nie istnieje sprawiedliwy podział sił... zawsze tak bylo i będzie...
-
gdybym mial tylko takie obiekcje jak Frey,bylbym najszczesliwszym czlowiekiem na ziemi
-
Bardzo ciekawa dyskusja, ale... co to ma wspólego ze śmiercią mangowej fanki? (jak coś ma, to sorki, nie czytałam całego postu). Po prostu ostrzegam. ;)
-
gdzieć coś bylo ośmierci, a mangowa fanka zostala jakies 7 stron temu... :o
-
Było o śmierci fanki, potem o jej samobójstwie (motywach itp.), potem o samobójstwie jako takim, następnie było coś w stylu "dlaczego warto popełnić samobójstwo", na co Frey powiedział, że warto, bo świat się stacza. Jako jeden z przykładów, że świat się stacza były wojny i o tym jest teraz. Temaciku nie zamknąłem, bo sporo można się z niego nauczyć (nie samą mangą człowiek żyje), poza tym w dyskusji czasami nawiązujemy do MiA. A na offtopic go ne przeniosłem dlatego, że szkoda mi katować Sola z Baldwinem mangą oraz z litości dla Freya.
Tak to w skrócie wygląda.
-
*chodzi mi o podparcie czymś Twojego twierdzenia, jakoby Amerykanie nie dbali o ludność przy zrzucaniu bomb
Nie przypominam sobie bym bezpośrednio to stwierdził, ale nie wylkuczam że pośrednio mogło to tak wyglądać w oczach pewnych osob.
Kiedy Amerykanie zbombardowali cokolwiek w wyniku czego zgineło przynajmniej 100 osób*?
1. Żadko kiedy cokolwiek bombardowali, ostatnio...
2. Nie precyzując ograniczeń otwierasz furkę do przykładow które mogą Tobie się nie spodobać.
Kolejna wykładnia po filmach akcji i anime? Frey, Ty się zastanów, co mówisz! Życie to nie film i nie gra komputerowa.
Odsyłam Cię do opisów akcji GROMU, prawdziwych akcji, które miały miejsce.
A ja uważam że życie to jedna wielka gra. Poza tym proponuję pograć w SWAT czy Rainbow Six.
Nie tylko na komputerze. I nawet w tych grach wiem, że dziesieciu moich SM, odpowiednio ustawionych rozbija batalion IG w dwie tury .
A ja wiem że 100 CM rozwala 15 OW. Tak samo jak banda najsłabszych jednostek może dokopać lepszym ale mniej licznym jednostkom wroga.
Czyli jak grałem w Starcrafta, W3, Operation Flashpoin, CoD1 i ET:TC, to znaczy że już byłem na wojnie?! <jupi> Nie pójdę do wojaka! Bo i poco: grałem w ET i SC! Słyszysz: SC i W3- dowodziłem armiami- powinienem mieć rangę generała!
Przykład durnego tekstu gdy niczego mądrego nie można wymyślić...
na co Frey powiedział, że warto, bo świat się stacza.
Dread teraz to przesadziłeś, weź mi wskaż teraz gdzie takie coś napisałem i przestań przeinaczać fakty bo to jest gorsze od kłamstwa gdyż spacza prawdę.
oraz z litości dla Freya.
Litości nie potrzebuję, gdyż wierzę w to co piszę, to co dostrzegam.
-
otwierasz furkę do przykładow które mogą Tobie się nie spodobać.
Ja się o stan mojej klaty nie boję. Jak podasz przykad, to się wydepiluję, jak obiecałem.
Tak samo jak banda najsłabszych jednostek może dokopać lepszym ale mniej licznym jednostkom wroga.
Zaznacz jeszcze przy jakich stratach własnych. Już mówiłem - Gedeon mógł wydać walną bitwę i nawet zwyciężyć. Ale miał na uwadze życie swoich ludzi. Radzieccy generałowie, wierzący w zasadę u nas mnogo luda, posyłali całe bataliony na smierć przytłaczając wroga swoją liczebnością. Straty były wliczone w akcję - normą było, że posyłano dwóch ludzi z jednym karabinem (zabiją kolege, to bierzesz jego karabin i wpierod gieroje!).
Ja wolę posłać 10 świetnie wyszkolonych ludzi. Taniej i efektywniej.
Przykład durnego tekstu gdy niczego mądrego nie można wymyślić
Kolejna wycieczka osobista, zamiast konstruktywnej dyskusji. Przykro mi, Frey. Zasłużyłeś sobie na ostrzeżenie.
Dread teraz to przesadziłeś, weź mi wskaż teraz gdzie takie coś napisałem i przestań przeinaczać fakty bo to jest gorsze od kłamstwa gdyż spacza prawdę.
Tak Cię zrozumiałem. Jesli jest inaczej, to mnie sprostuj. I nie miej pretensji, jesli ktoś Cię źle zrozumie. Ostatnio telepator mi nawala i nie czytam w Twoich myślach.
-
Ja wolę posłać 10 świetnie wyszkolonych ludzi. Taniej i efektywniej.
Może nie zawsze taniej, ale efektywniej- na bank.
Przykro mi, Frey. Zasłużyłeś sobie na ostrzeżenie.
To ja też:
A ja uważam że życie to jedna wielka gra.
Tylko o co? O znicze na grobie?
A przy okazji: chyba rzut na intelekt Ci nie wyszedł...
Poza tym proponuję pograć w SWAT czy Rainbow Six.
Wolę Flashpointa.
Czyli jak grałem w Starcrafta, W3, Operation Flashpoin, CoD1 i ET:TC, to znaczy że już byłem na wojnie?! <jupi> Nie pójdę do wojaka! Bo i poco: grałem w ET i SC! Słyszysz: SC i W3- dowodziłem armiami- powinienem mieć rangę generała!
Przykład durnego tekstu gdy niczego mądrego nie można wymyślić...
Tyle, że to TY zaczełeś z debilizmami!
-
Może nie zawsze taniej, ale efektywniej- na bank.
W przeliczeniu na sztukę, to komandos jest droższy, ale taniej jest wyposażyć i nakarmić kilku speców, niż trzymać całe koszary pełne chłopaczków z poboru. Pomyśl o kosztach transportu, zarcia, sprzątania po nich, ogrzewania koszar, a nie tylko uzbrojenia i wyszkolenia. ;)
Apeluję o spokój i kulturę wypowiedzi, Ijon.
-
Narazie nie będę się już wypowiadał tutaj, no chyba że ktoś napisze coś naprawdę ciekawego... Mogę powiedzieć że to co dało się "wynieść" z tej dyskusji już zabrałem... ;)
-
W przeliczeniu na sztukę... ble... ble...
Ok, chyba że tak.
Apeluję o spokój i kulturę wypowiedzi, Ijon.
1. A Wołaczem to nie łaska, hę? (Ijonie powinno być. Mam dyslekcję, ta [...] dała mi "dop", ale to tylko obliguje mnie do większego wysiłku.)
2.Tylko do mnie?
-
Mogę powiedzieć że to co dało się "wynieść" z tej dyskusji już zabrałem...
...taaa ostrzeżenie :o żartuje, dyskusja naprawde zboczyła z tematu, ale masz racje Dread, sporo sie można dowiedzieć. Czekam na rozwój wypadków 8)
-
:shock: O nie! topic "mangowa fanka" znowu żyje... :badgrin: ona jest undead
a już było tak cicho i spokojnie
-
:shock: O nie! topic "mangowa fanka" znowu żyje... :badgrin: ona jest undead
a już było tak cicho i spokojnie
Nie żyje... popełniła samobójstwo, a potem Frey stwierdził że on się nie da przekonać [czyli wymiękł :lol: ] i ucichło... a było tak fajnie.
-
a potem Frey stwierdził że on się nie da przekonać [czyli wymiękł ] i ucichło... a było tak fajnie.
Kto wymiękł ten wymiękł nie będę wskazywackto napisał ostatniego posta na temat...(nie myslętutaj ani o Ijonie bo on pisał co do ostrzeżenia)
-
Bardzo dojrzałe podejście do dyskusji. Gratuluję. :?
-
Za duzo mangi tu się ktoś* naoglądał, coś mi się wydaje.
*Frey, bo kto? :)
-
nadmiar wiedzy jeszcze nikomu nie zaszkodził 8)
-
Za duzo mangi tu się ktoś* naoglądał, coś mi się wydaje.
*Frey, bo kto?
Jeśli myślałeś że nie sprawdze tego dopisku to sięmyliłeś... Poza tym co masz na myśli pisząc to bo mnie osobiście to wygląda na obrażanie mnie, że niby jak czytam dużo mangi to jest ze mną coś nie tak już. No i uważam że trafniej jest napisać naczytał mangi/naoglądać anime.
-
A ja uważam że życie to jedna wielka gra. Poza tym proponuję pograć w SWAT czy Rainbow Six.
Dobra, R6 jest realistyczny. Czy więc grając w niego ładujesz wszystkich 8 komandosów do jednego oddziału i puszczasz biegiem na terrorystów? Toż to nawet na Recruit nie przejdzie. Oddziały specjalne to specjaliści działający w małych grupach według planu przygotowanego przez chłodno kalkulującą osobę. Dowódcy doszli do wniosku, że to lepsze niż atak na urra. Jeśli uważasz, że znasz się na walce lepiej od nich, to masz niesamowicie wysoką samoocenę.
-
No i uważam że trafniej jest napisać naczytał mangi/naoglądać anime.
Są tacy, którzy oglądają mangę. ;)
-
:D ja oglądam mangę. :p :p a o co chodzi?
;)
-
Czy więc grając w niego ładujesz wszystkich 8 komandosów do jednego oddziału i puszczasz biegiem na terrorystów?
To zależy od tego jaka jest akcja i jakie są jej priorytety. A to do czeg siępodczepiłeś dotyczyło tego że z gier nie da się wyciągnąć nauk mozliwych do wykorzystania w życiu codziennym.
Są tacy, którzy oglądają mangę.
Są i tacy co książki nie czytają tylko oglądają... :?
ja oglądam mangę. a o co chodzi?
... A to o czym mowią postacie "wyczytujesz" z ich mimiki/postawy??
-
te mangi które się ogląda zazwyczaj nie wymagaja rozumienia tekstu-pozatym tekst to i tak zazwyczaj onomatopeje w duzych ilosciach :lol:
-
A to do czeg się podczepiłeś dotyczyło tego że z gier nie da się wyciągnąć nauk mozliwych do wykorzystania w życiu codziennym
To w końcu można wyciągnąć nauki z gier, czy nie można? Zdecydyj się.
-
A to do czeg siępodczepiłeś dotyczyło tego że z gier nie da się wyciągnąć nauk mozliwych do wykorzystania w życiu codziennym.
Nic nie rozumiem. Chodzi ci o to, że ja twierdzę, iż z gier nie da się wyciągnąć nauk? Nawet jeśli tak sądzę, nic takiego nie napisałem. Czy też o to, że ty tak twierdzisz? To też bzdura.
-
To w końcu można wyciągnąć nauki z gier, czy nie można? Zdecydyj się.
Uważam że z gier można sie nauczyć wielu rzeczy tak samo jak z filmow czy książek.
-
No na przykład tego, że strzał z szotgana w głowę może tę głowę urwac, albo strefy zgniotu samochodu... Albo że ciężkie działo plazmowe na podsuwnicowym wytaczaczu lepiej niszczy wojenne krążowniki subatomowe od mechanicznego chomika napędzanego parą.
Ale trzeba przyznać, ze język angielski mozna podszliować, tu się zgodzę.
-
Lunn, nie zapominaj o Sims'ach...
-
Można się nauczyc taktyki i strategi, ciekawych wyrazow i określeń, podstaw programowania oraz wzorcow moralnych..., zależy w co się gra i jak się na to spoglada. Dla niektorych gra to tylko gra, tak samo jak książka to tylko książka...
-
dobra wiec taktyka rzeczywiscie uczysz sie,. ze lepiej gdy " jest mnie wiecej niz przeciwnika"... bo normalnie taktyka w strategiach polegan na obudowaniu wiezyczklami mikrowaniu i harrasie jak nie zauwaza :roll: :roll:
co do ciekawych wyrazow.. to jak zakladam te ktore nie da sie przytoczyc na forum tak, zeby pod koniec dnia nie mialy koloru oliwkowego tak?
podstaw programowania.... to nawet ie wiem co wymyslic.... powiedz jakich jesli mozesz...
natomiast jesli uczysz sie wzorcow moralnych z gier to bardzo mi przykro... (i tu akurat nie zartuje, gdyz w wiekszosci so to antywzorce.. ale tez nie do konca)
poza tym zdrowe spojezenie na swiat to gra to tylko gra a ksiazka to tylko ksiazka... (osobiscie dodalbym, ze manga to tylko komiks ale jest to sprawa tyle kontrowesyjna co wzbudzajaca dyskusje.. szczegulnie na takim forum...)
-
podstaw programowania.... to nawet ie wiem co wymyslic.... powiedz jakich jesli mozesz...
Frey zapomniał dodac że grywa na C-64 i ZXie ;)
-
no chyba, ze tak.... ;) ;)
ja na prawde staralem sie wyobrazic freya grajacego w rainbow 6 i uczacego sie hello word w jakim kolwiek jezyku :p
-
co do ciekawych wyrazow.. to jak zakladam te ktore nie da sie przytoczyc na forum tak, zeby pod koniec dnia nie mialy koloru oliwkowego tak?
Nie mam na myśli wyrazow obraźliwych tylko "inne"..., takie ktore żadko się słyszy na co dzień.
natomiast jesli uczysz sie wzorcow moralnych z gier to bardzo mi przykro... (i tu akurat nie zartuje, gdyz w wiekszosci so to antywzorce.. ale tez nie do konca)
To zależy z jakich postaci czerpiesz inspiracje...
podstaw programowania.... to nawet ie wiem co wymyslic.... powiedz jakich jesli mozesz...
Nigdy nie widziałeś gry edukacyjnej?? :shock:
-
nadal nie powiedziales jaka gra moze mnie nauczyc programowania cociazby w c albo w pascalu (o inne ciekawe rzezcy typu znienawidzony assembler nie bede sie pytal...) :roll:
-
A słyszałeś może o "Colobot"?? :idea:
-
a myslisz, ze przez przypadek napisalem , ze chodzilo mi o c lub pascala (ach te wymarle jezyki ;) ) a nie basica?
-
Można się nauczyc taktyki i strategi
Tak samo jak z szach. Tyle, że wiedza, że koń skacze dwa w przód i jeden w bok raczej nie przydaje się w życiu. Z rts'ów wynoszę wiedzę, że lufy dział wroga trzeba zasypać ciałami swojego mięcha armatniego, a z Flashpointa wiem, że najlepiej jest zostawić swoich ludzi w bazie i pójść samemu, bo straty własne mniejsze i jest łatwiej. W życiu codziennym stosować tej wiedzy nie będę.
ciekawych wyrazow i określeń
Shotgun, repater, blaster i lightsaber. O wiele więcej wydobyłem z gazet i CNN w oryginale.
podstaw programowania
Chyba w Basicu. Żadne programowanie, o wiele więcej nauczysz się na matmie w szkole.
oraz wzorcow moralnych
Z GTA? Czy może z R6? Wzorce moralne w grach polegaja na tym, że dobro jest relatywne i zależne od ciebie, ze sam ustalasz swoje normy. Że złych trzeba zabić. Że dobro jest nudniejsze, bo nie można kasować przechodniów, a nagrodą za czynienie dobra są najwyżej fajne filmiki.
zależy w co się gra i jak się na to spoglada
Dlatego polecam tetrisa.
-
Jeżeli jakaś gra ma czegoś uczyć to polecam gry ekonomiczne 8)
-
zę, że lufy dział wroga trzeba zasypać ciałami swojego mięcha armatniego, a z Flashpointa wiem, że najlepiej jest zostawić swoich ludzi w bazie i pójść samemu, bo straty własne mniejsze i jest łatwiej.
O.o To jakiego masz kompa, że boty z Twojej dróżyny tak... lamią?
(Że jak sam idziesz => mniejsze straty, to rozumiem (, no bo idzie jeden), ale łatwiej?!)
-
O.o To jakiego masz kompa, że boty z Twojej dróżyny tak... lamią?
A na gg Dread mówił że mało gra :o Bo <Dreadorus Maximus>
obecnie mam za słaby sprzęcior, żeby grać w gry
-
No nie, ale nie żeby Flashpoint mi sie ciął. Nie lubię jak te łosie umierają. Po prostu nie lubię. Zwykle zostawiam ich w bazie, albo objazdem każę im gnać do punktu zbiorczego, a sam jeden rozwalam tych przeciwników - patałachów. Taki styl gry mam we Flashpointa. No i jest łatwiej, bo nie trzeba wydawać rozkazów i pilnować, żeby siedzieli cicho w krzaczorach.
No, ale to chyba nie miejsce na tę dyskusję, jak coś to się przeniesiemy na GGK.
-
Tak samo jak z szach. Tyle, że wiedza, że koń skacze dwa w przód i jeden w bok raczej nie przydaje się w życiu. Z rts'ów wynoszę wiedzę, że lufy dział wroga trzeba zasypać ciałami swojego mięcha armatniego,
Szachy uczą tworczego myslenia i rozwijają umysł. W RTS wybrana rasa definiuje strategie.
Shotgun, repater, blaster i lightsaber. O wiele więcej wydobyłem z gazet i CNN w oryginale.
W jakies "kiepskie" gry grasz..., same FPS.
Chyba w Basicu. Żadne programowanie, o wiele więcej nauczysz się na matmie w szkole
To zależy jaki profil wybierzesz.
Z GTA? Czy może z R6? Wzorce moralne w grach polegaja na tym, że dobro jest relatywne i zależne od ciebie, ze sam ustalasz swoje normy. Że złych trzeba zabić. Że dobro jest nudniejsze, bo nie można kasować przechodniów, a nagrodą za czynienie dobra są najwyżej fajne filmiki.
Nigdy nie przepadałem za GTA..., zmień gry Dread, w życiu codziennym nieraz nawet fajnego filmiku nie zobaczysz...
-
zmień gry Dread
Nie mam po co zmieniać. Podobają mi się i służą do rozrywki, a nie do czerpania wzorców moralnych. ;)
-
Podobają mi się i służą do rozrywki, a nie do czerpania wzorców moralnych.
No i wszystko jasne. Dla mnie gry to nie tylko rozrywka.
-
Ja bym tylko nadmienił, że gry z założenia nie są robione, by czerpać z nich wzorce. Uogólniam i mogę się mylić co do jakiś szczególnych tytułów, nie przeczę. Jeśli tak jest to proszę wymienić jakiś z nich.
Oczywiście można się doszukiwać w grach jakiś wzorców godnych naśladowania, cała gra nie musi być moralizatorska. Tylko poza Simsami i niektórymi przygodówkami made in jap. nie ma chyba gry, w której sytuacja bohatera jest na tyle podobna do naszej, by jego zachowania miało jakąś wartość w prawdziwym życiu.
Ja osobiście wolę te dwa światy - gry i prawdziwe życie - mocno rozdzielić, a wzorce moralne czerpię od ludzi, którzy coś sobą reprezentują w moich oczach.
-
Podobają mi się i służą do rozrywki, a nie do czerpania wzorców moralnych.
No i wszystko jasne. Dla mnie gry to nie tylko rozrywka.
Widać.
-
Frey Ikari napisał:
Cytat:
Podobają mi się i służą do rozrywki, a nie do czerpania wzorców moralnych.
No i wszystko jasne. Dla mnie gry to nie tylko rozrywka.
Widać.
A to niby co ma znaczyć??
-
Że po twoich postach i wypowiedziach można wywnioskować że wyciągasz z gier wnioski i potem masz takie teorie ciekawe o fizyce ;)
-
Frey>>>
Szachy czy RTS uczą twórczego myślenia, ale strategie tam nauczone nie mogą być zastosowane w codziennym życiu, bo na wojnie nie ma ,,fabryk ludzi" czy pasków życia.
Co do wzorców moralnych to moim zdaniem to ty powinieneś Dreadowi podać przykłady tych gier, a nie kazać mu zacząć ich poszukiwać, bo to ty coś udowadniasz.
-
Że po twoich postach i wypowiedziach można wywnioskować że wyciągasz z gier wnioski i potem masz takie teorie ciekawe o fizyce ;)
mniej wiecej.
-
Że po twoich postach i wypowiedziach można wywnioskować że wyciągasz z gier wnioski i potem masz takie teorie ciekawe o fizyce
Czyli uważasz że fizyka w Half-Life 2 jest do kitu??
Co do wzorców moralnych to moim zdaniem to ty powinieneś Dreadowi podać przykłady tych gier, a nie kazać mu zacząć ich poszukiwać, bo to ty coś udowadniasz.
Nic mu nie karze udowadniac a on i tak stwierdził że dla niego gra to tylko gra. Znowu nie potrafisz zrozumieć posta...
ale strategie tam nauczone nie mogą być zastosowane w codziennym życiu,
A możesz to udowodnić??
mniej wiecej.
Mniej więcej to jest: wskazujący i środkowy polec w pupie...
Nic dla tematu z tych Twoich wypowiedzi nie wynika, żeby nie było nie obrażam Ciebie ww zdaniem.
-
Że po twoich postach i wypowiedziach można wywnioskować że wyciągasz z gier wnioski i potem masz takie teorie ciekawe o fizyce
Czyli uważasz że fizyka w Half-Life 2 jest do kitu??
uwazam, ze na podstawie fizyki z hl2 nie nauczysz sie fizyki :roll:
Co do wzorców moralnych to moim zdaniem to ty powinieneś Dreadowi podać przykłady tych gier, a nie kazać mu zacząć ich poszukiwać, bo to ty coś udowadniasz.
Nic mu nie karze udowadniac a on i tak stwierdził że dla niego gra to tylko gra. Znowu nie potrafisz zrozumieć posta...
nie o tego twojjego posta tu akurat chodzilo
ale strategie tam nauczone nie mogą być zastosowane w codziennym życiu,
A możesz to udowodnić??
chocby szkolenie zolnierza nie trwa tu tyle czasu a na poczatku wojny nie ma sie w zasadzie nic...
(ogolnie to po zasoby ida w druga strone w rtsach masz nic i robisz duzo a w rzeczywistosci raczej tego wszystkieubywa w mniejszym lub wiekszym stopniu)
-
Czyli uważasz że fizyka w Half-Life 2 jest do kitu??
ee... TAK! ;) Żadna fizyka w grach nie jest dobra, nie uczył bym się na niej
-
Czyli uważasz że fizyka w Half-Life 2 jest do kitu??
Mimo wszystko lepiej nauczy się fizyki na lekcji lub po prostu myśląc logicznie (rzeczy nie spadają do góry i takie tam)
A możesz to udowodnić??
A więc wybudowanie koszarów, naprodukowanie masy wojska i puszczenie ich szturmem na wroga jest strategią, która sprawdza się w prawdziwych działaniach wojennych?
-
uwazam, ze na podstawie fizyki z hl2 nie nauczysz sie fizyki
Pytałem się czy jest zła, twoja wypowiedź nie jest odpowiedzią na pytanie.
nie o tego twojjego posta tu akurat chodzilo
Co ty nie napiszesz..., może lepiej niech wypowie się On sam no chyba że jesteś jego alter ego, no i Tank zaznaczył że to jest do MNIE!!
Cytat:
Cytat:
ale strategie tam nauczone nie mogą być zastosowane w codziennym życiu,
A możesz to udowodnić??
chocby szkolenie zolnierza nie trwa tu tyle czasu a na poczatku wojny nie ma sie w zasadzie nic...
Jakoś nie uważam że czas budowania/szkolenia jednostki jest strategią (zapewne dlatego że nie jest)...
Cytat:
Czyli uważasz że fizyka w Half-Life 2 jest do kitu??
ee... TAK! Żadna fizyka w grach nie jest dobra, nie uczył bym się na niej
I to pisze ktoś kto żekomo zna się na temacie fizyki..., najwidoczniej to były pozory. Boj się fanow HL 2 i recenzantow pism o grach.
A więc wybudowanie koszarów, naprodukowanie masy wojska i puszczenie ich szturmem na wroga jest strategią, która sprawdza się w prawdziwych działaniach wojennych?
Hmmm..., TAK. Zależy czy liczysz się z stratami.
Jak to wołał Zagłoba: Kupą mości panowie, bo w kupie siła.
-
Oj Fray, nigdzie się za fizyka nie podawalem, ale czasami wystarczy znać zasady logiki...
Żadna fizyka z gier nie jest fizyką świata rzeczywistego, jedynie jej iluzją...
Gry/filmy [zwłaszcza amerykańskie]/itd nie mają raczej być czymś co edukuje...
Po to jest szkoła...
-
I to pisze ktoś kto żekomo zna się na temacie fizyki..., najwidoczniej to były pozory. Boj się fanow HL 2 i recenzantow pism o grach.
czy jest na sali ktoś w 1szej liceum? czy ma HL2? czy podejmie się zaliczenia klasówki z Optyki(to chba w tej klasie jest?) na podstawie wiedzy wyniesionej z HL2?
nie ma chętnych? :badgrin:
Jakoś nie uważam że czas budowania/szkolenia jednostki jest strategią (zapewne dlatego że nie jest)...
a czym ,drogi mój, niby jest? zarówno rozplanowanie uzupelnień braków kadrowych jak np. utrzymanie logistyki musi być brane pod uwagę przy planowaniu operacji, i tym samym jest częścią strategii.
Hmmm..., TAK. Zależy czy liczysz się z stratami.
Jak to wołał Zagłoba: Kupą mości panowie, bo w kupie siła.
*wyje*nie,nie,nie.nie będziemy znowu przerabiać scenki pt. "Szarża lekkiej brygady na gniazda CKMów".juz raz to zrobilismy, i ustaliliśmy że efekty były mniej niż satysfakcjonujące.
-
Hmmm..., TAK. Zależy czy liczysz się z stratami.
NIE. W prawdziwych koszarach nie wyprodukujesz sobie ludzika za 300 $. W koszarach to stacjonuje wojsko, które bierze się z zupełnie innych źródeł niż w RTS.
-
Łatwiej, taniej i rozsądniej zniszczyć CKM moździeżem? ;)
-
Nie kojarzę by gdziuekolwiek w Iraku czy Afganistanie Amerykanie stawiali jakies dziwne baraki i co pewnien okreslony czas wyłaził z nich jeden wpełni wyposarzony i wyszkolony żołnierz, maldujący się jakimś okrzykiem. O.o Frey- czasami mnie przerarzasz!
-
Mniej więcej to jest: wskazujący i środkowy polec w pupie...
Nic dla tematu z tych Twoich wypowiedzi nie wynika
tematu?
Nie chce mi się liczyć iledziesiąt stron temu skończyła się "Śmierć mangowej fanki"
A tak na boku to , tak fizyka w hl2 w porówaniu do tej w realu jest, mówiąc łagdonie, do dupy.
BTW fajną tu dyskusję macie!
-Ale Księżyc nie jest z sera!
-Możesz to udowodnić?!?!?!
:shock: :shock:
-
uwazam, ze na podstawie fizyki z hl2 nie nauczysz sie fizyki
Pytałem się czy jest zła, twoja wypowiedź nie jest odpowiedzią na pytanie.
tak i bylo to zamierzone... gdyz tylko odpowiedz w takim stylu wrocila by do tematu ktory dotyczyl o tego co si emozna nauczyc z gier.
Dodatkowo jakakolwiek odpowiedz na to badz nie badz tendencyjne pytanie (od razu stawiasz przeciez na krotkie nie) nic by do tematu nie dolozyla, gdyz jedyne co w odpowiedzi mozesz uslyszec to na pewno nie jest wystarvczajaco dobra a to czy jest zla zalezy tylko i wylacznie od tego jak dobrze znasz ta fizyke
Cytat:
Cytat:
ale strategie tam nauczone nie mogą być zastosowane w codziennym życiu,
A możesz to udowodnić??
chocby szkolenie zolnierza nie trwa tu tyle czasu a na poczatku wojny nie ma sie w zasadzie nic...
Jakoś nie uważam że czas budowania/szkolenia jednostki jest strategią (zapewne dlatego że nie jest)...
jednak efektywnosc strategii w rtsach polega na szybkim apmie wiec i na szybkim wybudowaniu jednostek i budowlii
A więc wybudowanie koszarów, naprodukowanie masy wojska i puszczenie ich szturmem na wroga jest strategią, która sprawdza się w prawdziwych działaniach wojennych?
Hmmm..., TAK. Zależy czy liczysz się z stratami.
Jak to wołał Zagłoba: Kupą mości panowie, bo w kupie siła.
[/quote]
zaiste strategia na miare teoretycznego zniszczenia rosji przez chiny (wystarczy, zeby wszyscy chinczycy sie na raz poddali a rosja nie wytrzymala by z wyzywieniem jencow co, o ile sie nie myle, musi uczynic ze wzgledu na konwencje ;) )
-Ale Księżyc nie jest z sera!
-Możesz to udowodnić?!?!?!
of course... it tastes like chicken ;)
-
a to czy jest zla zalezy tylko i wylacznie od tego jak dobrze znasz ta fizyke
czyli dla niego jest tak dobra, że aż niepojeta.
-
Jak to wołał Zagłoba: Kupą mości panowie, bo w kupie siła.
Dokładasz jeszcze do całości nieznajomość podstawowego kanonu lektur szkolnych. Jeżeli nie pamiętasz i nie czytałeś, to Zagłoba z kolegami w książce obronili Zbaraż dysponując mniejszymi siłami niż kupa Kozaków. Burłaja zabił nie dzięki przewadze liczebnej, lecz dzięki zaskoczeniu. Gdy zobaczył martwego Longina wyszedł na czele wycieczki złożonej z około stu ludzi i uderzył na dziesięciokrotnie liczniejszy oddział wroga. W "Panu Wołodyjowskim" oddział Nowowiejskiego liczył trzystu ludzi. W opisanej akcji rozbili dwutysięczny zwiad Azji Tuchajbejowicza, pozostawiając setkę ludzi w odwodzie. Nawet taka Basia, kobieta gdy uciekała, zastanawiała się ilu Tatarom da radę sama
Ale co będzie - pytała Basia - gdy ich spotkam kilku lub kilkunastu? Muszkiet - to jeden, dwie krócice - to dwóch, szabla - niechby dwóch jeszcze, jeśli będzie jednak będzie ich więcej, to zginę niechybną śmiercią
Czyli sama Basia liczy siebie na koniu za mniej więcej równą pięciu piechurom.
A Zagłoba mówił, że "tych psów" może być tysiące, a i tak dadzą im radę, choćby w dziesięciu.
Więc proszę nie przeinaczaj faktów, tylko najpierw sprawdź co piszesz.
-
Nic mu nie karze udowadniac a on i tak stwierdził że dla niego gra to tylko gra. Znowu nie potrafisz zrozumieć posta...
>>>Sens taki sam. Skoro twierdzisz, że gry to nie tylko zabawa i można z nich czerpać wzorce moralne to żeby udowodnić swoją rację to właśnie ty powinieneś wskazać takie tytuły.
A możesz to udowodnić??
>>>Ludzi nie da się produkować, ludzie nie mają HP, nie da się loczyć ludzi jednostką lecznicą niezależnie od ich stanu, przed oczami ludzie nie mają celowników itp. itd.
-
czy jest na sali ktoś w 1szej liceum? czy ma HL2? czy podejmie się zaliczenia klasówki z Optyki(to chba w tej klasie jest?) na podstawie wiedzy wyniesionej z HL2?
nie ma chętnych?
Kompletny brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Nie pytam się czy na jej podstawie zdasz egzamin z optyki bo wzorow i regołek tam nie ma ale czy jest ZŁA.
a czym ,drogi mój, niby jest? zarówno rozplanowanie uzupelnień braków kadrowych jak np. utrzymanie logistyki musi być brane pod uwagę przy planowaniu operacji, i tym samym jest częścią strategii.
Jak sam napisałeś jest częscią strategii.
NIE. W prawdziwych koszarach nie wyprodukujesz sobie ludzika za 300 $. W koszarach to stacjonuje wojsko, które bierze się z zupełnie innych źródeł niż w RTS.
Kolejny ktory pisz odpowiedź na wymyslone przez siebie stwierdzenie. Jesli moja odpowiedź jest do jakiegoś stwierdzenia to weź tamto stwierdzenie pod uwagę też zanim zaczniesz pisać.
Nie kojarzę by gdziuekolwiek w Iraku czy Afganistanie Amerykanie stawiali jakies dziwne baraki i co pewnien okreslony czas wyłaził z nich jeden wpełni wyposarzony i wyszkolony żołnierz, maldujący się jakimś okrzykiem. O.o Frey- czasami mnie przerarzasz!
Ty mnie już nie przerażasz bo przyzwyczaiłem się do takich "kwiatkow", a posiłki to jednak przybywały do iraku z baraku. Żeby były posiłki to musisz je wyszkolić i wyposażyć w grze trzeba było to uprościc co nie zmienia strategii.
tematu?
Nie chce mi się liczyć iledziesiąt stron temu skończyła się "Śmierć mangowej fanki"
Co nie oznacza że twoje posty mają byc enigmatycznymi zdankami.
-Ale Księżyc nie jest z sera!
-Możesz to udowodnić?!?!?!
oczywiście.
jednak efektywnosc strategii w rtsach polega na szybkim apmie wiec i na szybkim wybudowaniu jednostek i budowlii
Mało się znasz albo w jakieś uproszczone wersje grasz.
czyli dla niego jest tak dobra, że aż niepojeta.
Nie ma dla mnie żeczy niepojętych ale czasami sięzastanawiam nad butą pewnych osob, co zapewne jest dla cCiebie "niepojęte".
Dokładasz jeszcze do całości nieznajomość podstawowego kanonu lektur szkolnych.
Nawzajem Dread, raczej wątpię byś znał je na pamięć, j azresztątez wiem że to zostało powiedziane przez niego ale nie weim z jakiej książki, amoże to była ekranizacja??
>>>Sens taki sam. Skoro twierdzisz, że gry to nie tylko zabawa i można z nich czerpać wzorce moralne to żeby udowodnić swoją rację to właśnie ty powinieneś wskazać takie tytuły.
A wiesz że sens nie jest taki sam??
Ludzi nie da się produkować,
Dość ostentencyjnie rzecz ujmująć rodzice "produkują" dzieci, brzydko to brzmi dlatego unika się używania tego stwierdzenia.
nie da się loczyć ludzi jednostką lecznicą niezależnie od ich stanu, przed oczami ludzie nie mają celowników
Leczyć się da ale skutek bywa rożny, celownik też mają w zależności jak nowoczesnego sprzętu używają, nalepsi łucznicy mają celownikw oczach... ;)
-
Kompletny brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Nie pytam się czy na jej podstawie zdasz egzamin z optyki bo wzorow i regołek tam nie ma ale czy jest ZŁA.
kurde. sorry, to ty na razie niczego nie rozumiesz. fizyka w grach=/=fizyka jako nauka. co z tego że kamulec w grze poleci mniej więcej zgodnie z tym jak powinien, skoro nie wyciągniesz z tego ŻADNEJ wiedzy? co do samego HL2, to nie mam pojęcia jaka tam jest "fizyka" bo a) strzelanek poza paroma tytułami nie tykam, b)nawet gdybym chciał to mój komp tego syfu nie pociągnie. a nie będę wymieniał kompa tylko po to zeby się przekonać czy kamień leci mniej wiecej tak jak powinien w realu
Jak sam napisałeś jest częscią strategii.
KU***WA.
Jakoś nie uważam że czas budowania/szkolenia jednostki jest strategią (zapewne dlatego że nie jest)...
a to dla odmiany napisałes ty. przypominasz sobie może, misiu puchaty? :? , czy mam zacytować całośc wątku od samego początku?
ogólnie straciłem cierpliwosc, wiec powiem że Frey mówi głupoty jak zwykle, a ja mam tego dosyć.
Dread, dawaj mi to ostrzeżenie i miejmy to za sobą
:(
-
Ty mnie już nie przerażasz bo przyzwyczaiłem się do takich "kwiatkow", a posiłki to jednak przybywały do iraku z baraku. Żeby były posiłki to musisz je wyszkolić i wyposażyć w grze trzeba było to uprościc co nie zmienia strategii.
tematu?
Nie?
Czyli desnat ziomów z poboru (po ich wyszkoleniu) do bazy w Iraku i wybudowanie lini produkcyjnej w formie budyknku zwanego "koszary", który "produkuje" szeregowców... to... TO SAMO?!
Mało się znasz albo w jakieś uproszczone wersje grasz.
Bo faktycznie seria C&C, CS(:BW) czy W3(TFT) to uproszczone wersje a nie klasyka (by nie pisać "definicja") gatunku...
-
On jest wręcz uroczy.
Czasem mam wrazenie że jest on jedną wielką szczwaną prowokacją, bo jak żyję nie widziałem jeszcze takiego idioty(sprytnego, ale idioty). Coś niesamowitego. :shock:
Jemu nie wmówimy, że czarne jest czarne, a białe jest białe. Po prostu.
Na razie udowadniasz tylko swą niewiedzę na coraz więcej tematów.
-
Dlatego, Qraq ja się nie mieszam do tej 'rozmowy'. Frey jasno dał do zrozumienia, że jest odporny na wiedzę i broni swojego zdania z uporem godnym lepszej sprawy. A mi jakoś nie zależy, by Go do czegokolwiek przekonać. Jak chce, to niech czerpie wiedzę o strategii z RTS'ów - do wojska na wyższe stanowisko nikt Go z tym nie weźmie; z ekspertem też nikt Go nie pomyli. Fizykę też pozwólmy mu uczyć się z FPP; zależy Wam aż tak na Jego dobrych ocenach? :? I jak chce żyć zgodnie z wzorcami czerpanymi z gier... to nie nasze życie.
Ej, ludzie, dajcie sobie spokój, bo to do niczego nie prowadzi :roll:
ps. Qraq wiem że nerwy puszczają, ale to nie jest usprawiedliwienie. Moim skromnym zdaniem zasługujesz na osta :|
-
Dlatego, Qraq ja się nie mieszam do tej 'rozmowy'. ...
Ej, ludzie, dajcie sobie spokój, bo to do niczego nie prowadzi :roll:
Ja jz dawno tego nie czytam, tej dlugasniej i bezsensownej rozmowy.....
-
Moim skromnym zdaniem zasługujesz na osta :|
Potrafie brać odpowiedzialność za moje działania.
-
A wiesz że sens nie jest taki sam??
>>>Nie, nie udało ci się tym razem. Nie będę się z tobą przez następne kilka postów kłócił czy to taki sam tekst czy nie, aż zapomnę o co na początku chodziło. Skoro twierdzisz, że wśród gier są tytuły, z których można czerpać wzorce moralne to je podaj, a my będziemy dyskutować czy się da czy nie.
Dość ostentencyjnie rzecz ujmująć rodzice "produkują" dzieci, brzydko to brzmi dlatego unika się używania tego stwierdzenia.
>>>To jest rozmnażanie, a nie produkcja. Nie będę się z tobą bezsensownie kłócić, więc: Na froncie nie da się doprodukowywać nowych ludzi, więc strategie z RTS-ów, które w większości zakładają produkowanie oddziałów na polu walki nie można zastosować w prawdziwym świecie.
Leczyć się da ale skutek bywa rożny, celownik też mają w zależności jak nowoczesnego sprzętu używają, nalepsi łucznicy mają celownikw oczach... Wink
>>>Zmieniam zdanie. Nie da się wyleczyć na polu bitwy każdego żołnierza niezależnie od stanu tak, żeby mógł potem walczyć. Da się tak wyleczyć tylko lekko rannych, w RTS-ach nawet prawie martwych mozna przywrócić do poprzedniego stanu. A najlepsi łucznicy po prostu świetnie celują bez celownika żaden z nich nie ma wielkiego X przed oczami.
-
Mało się znasz albo w jakieś uproszczone wersje grasz.
Jakoś za dobrego RTS'a uważam taki w którym jednostki mają rożna szybkość produkcji - wtedy sie zastanowić czy lepiej miec 2x czy 3y tym samym kosztem czasu - to jest strategia...
Nawzajem Dread, raczej wątpię byś znał je na pamięć, j azresztątez wiem że to zostało powiedziane przez niego ale nie weim z jakiej książki, amoże to była ekranizacja??
Jak cytujesz czyjeś słowa to raczej cytuj dokładnie - ekranizaja mnie q obchodzi, to bo jest "odtworzenie" orginału...
A wiesz że sens nie jest taki sam??
Wskaż tytuły gier, pogadamy...
Dość ostentencyjnie rzecz ujmująć rodzice "produkują" dzieci, brzydko to brzmi dlatego unika się używania tego stwierdzenia.
Produkcja - pierwsza i najważniejsza faza procesu gospodarowania. Świadoma, celowa i zorganizowana działalność ludzi, polegająca na wytwarzaniu dóbr materialnych i świadczeniu usług dla zaspokojenia potrzeb ludzkich, w której biorą udział czynniki wytwórcze (ziemia, praca, kapitał, przedsiębiorczość).
Nie, rodzice nie produkują dzieci, chyba ze znasz inne znaczenie tego słowa...
-
NIE. W prawdziwych koszarach nie wyprodukujesz sobie ludzika za 300 $. W koszarach to stacjonuje wojsko, które bierze się z zupełnie innych źródeł niż w RTS.
Kolejny ktory pisz odpowiedź na wymyslone przez siebie stwierdzenie. Jesli moja odpowiedź jest do jakiegoś stwierdzenia to weź tamto stwierdzenie pod uwagę też zanim zaczniesz pisać.
A więc wybudowanie koszarów, naprodukowanie masy wojska i puszczenie ich szturmem na wroga jest strategią, która sprawdza się w prawdziwych działaniach wojennych?
Hmmm..., TAK. Zależy czy liczysz się z stratami.
Jak to wołał Zagłoba: Kupą mości panowie, bo w kupie siła.
Według mnie tu stoi jak byk, że twierdzisz, iż produkowanie żołnierzy w koszarach to strategia działająca w prawdziwym życiu.
-
Cytat:
Jakoś nie uważam że czas budowania/szkolenia jednostki jest strategią (zapewne dlatego że nie jest)...
a to dla odmiany napisałes ty. przypominasz sobie może, misiu puchaty? , czy mam zacytować całośc wątku od samego początku?
Czas budowania jednostek sam w sobie strategią nie jest, co innego wybudować szybko jesdnostki a co innego umieć je wykorzystać.
Dread, dawaj mi to ostrzeżenie i miejmy to za sobą
Bez obaw raczej go nie dostaniesz (nie chcę pisać że napewno nie dostaniesz bo jeszcze Dread zrobi mi na złość).
co z tego że kamulec w grze poleci mniej więcej zgodnie z tym jak powinien, skoro nie wyciągniesz z tego ŻADNEJ wiedzy?
Dziwne bo pewnemy myślicielowi antycznemu jabłko spadło i z miejsca wyciągnął wnioski.
Bo faktycznie seria C&C, CS(:BW) czy W3(TFT) to uproszczone wersje a nie klasyka (by nie pisać "definicja") gatunku...
To może zagraj w Twierdzę i Total War albo Earth 2160, Pretorians też nie jest złym przykładem.
Czyli desnat ziomów z poboru (po ich wyszkoleniu) do bazy w Iraku i wybudowanie lini produkcyjnej w formie budyknku zwanego "koszary", który "produkuje" szeregowców... to... TO SAMO?!
Efekt końcowy jest taki sam masz żołnierzy a i w obu przypadkach pochodzą z barakow, i muszisz zainwestować w nie materiał i czas.
Czasem mam wrazenie że jest on jedną wielką szczwaną prowokacją, bo jak żyję nie widziałem jeszcze takiego idioty(sprytnego, ale idioty). Coś niesamowitego.
Nie ma to jak kultura wypowiedzi, Ja nikogo wprost na forum nie obraziłem a i tak osta dostałem.
Na froncie nie da się doprodukowywać nowych ludzi, więc strategie z RTS-ów, które w większości zakładają produkowanie oddziałów na polu walki nie można zastosować w prawdziwym świecie.
Zapewne dlatego że w grze nie zechcesz czekać tyle czasu więc go skrocili odpowiednio.
A najlepsi łucznicy po prostu świetnie celują bez celownika żaden z nich nie ma wielkiego X przed oczami.
Ten kursor jest dla Ciebie a nie dla nich, bo programiści wychodzą z załażenia że nie jesteś jednym z najlepszych łucznikow.
Według mnie tu stoi jak byk, że twierdzisz, iż produkowanie żołnierzy w koszarach to strategia działająca w prawdziwym życiu.
Moja wypowiedź odnosi się do wykorzystania ilości jednostek.
-
Czas budowania jednostek sam w sobie strategią nie jest, co innego wybudować szybko jesdnostki a co innego umieć je wykorzystać.
kpisz czy o drogę pytasz? napisałes wyraźnie "
Jakoś nie uważam że czas budowania/szkolenia jednostki jest strategią (zapewne dlatego że nie jest)... "
ja ci udowodniłem że jest(nawet się zgodziłeś :shock: )....a teraz zaczynasz kręcić że jednak nie jest, bo trzeba je umieć użyć(czego ty najwyraźniej nie umiesz, skoro rzucasz je do frontalnego ataku. btw-ktorego total wara masz na myśli mówiąc o dobrej strategii? bo jesli ROME, to mam nadzieję że grasz w któregoś z modów, bo inaczej to zwykła zręcznościówka w trybie bitwy)...nie obchodzi mnie czy trzeba umiec ich uzyc czy nie-szkolenie jednostek JEST częścią składową strategii, niezaleznie czy sie ich używa dobrze czy nie :roll:
Dziwne bo pewnemy myślicielowi antycznemu jabłko spadło i z miejsca wyciągnął wnioski.
:lol: dobre. bardzo dobre. tak to tłumaczą w książeczkach dla dzieci-spadło na głowę, i sir. Isaacowi od razu sie wyśniła grawitacja. przy okazji-sprawdź sobie kiedy sie kończy antyk, bo XV wiek nijak się w antyku nie mieści :roll:
-
Dziwne bo pewnemy myślicielowi antycznemu jabłko spadło i z miejsca wyciągnął wnioski.
POWNED :lol:
Czas budowania jednostek sam w sobie strategią nie jest, co innego wybudować szybko jesdnostki a co innego umieć je wykorzystać.
ALE czas budowy trzeba uwzględnic jako fragment strategi - patrz moj ostatni post...
Zapewne dlatego że w grze nie zechcesz czekać tyle czasu więc go skrocili odpowiednio.
Ale jedna gra zachowała realizm i tam nie można produkować ludzi, tylko pojazdy, co jest bardziej prawdopodobne niż rozmnażanie się ludzików w budynku na polu walki... Kto zgadnie co to za gra? 8)
-
Heh, leczenie, lub prawie zmartwychwstanie, ludzików w oddziałach w RTS'ach Frey ominął szerokim łukiem ;) Dlaczego nie czuję się zdziwiony :D
Poza tym w większości RTS'ów liczy się zwycięstwo, bez różnicy na straty własne. Czasami miało się straty dużo większe i się wygrywało. A w następnej misji raźno dorabiało się wojsko w polu i powtarzało sprawdzoną 'strategię'.
Bo w RTS'ach strategia sprowadza się do jak najlepszego wykorzystania jednostek tam przedstawionych... TAM - W GRZE, a nie w RL. Gdyby wszystko było tak łatwe jak w RTS'ach to amerykanie nie dostaliby tak w dupę w Wietnamie, a rosjanie w Awganistanie. Jak w RL stracisz większość sił to nie dorobisz ich sobie w następnej misji :roll: RTS'y nie uwzględniają nawet dziesiątej części czynników warunkujących przebieg nowoczesnych bitew. Gdyby było inaczej, to gry byłyby wykorzystywane w szkoleniach (tak jak są wykorzystywane symulatory lotu), a tak nie jest. Widać 'specjaliści' z armii nie poznali się na potencjale tkwiącym w RTS'ach :roll:
ps. gdyby wojna była taka łatwa jak w RTS'ach to Niemcy nie połamaliby sobie zębów na Rosji, zima by im nie przeszkadała, straty by sobie odrabiali itp. itd. Poza tym RTS'y nie oddają jednej BARDZO ważnej rzeczy - problemów w komunikacji dowódca-oddziały, które to potrafiły doprowadzić do przegrania teoretycznie wygranej bitwy. Pomińmy tak oczywiste rzeczy jak pogoda... No i każdy dowódca dałby sobie pewnie rękę uciąć, by mieć taką mapkę jak w RTS'ach :roll:
-
Dziwne bo pewnemy myślicielowi antycznemu jabłko spadło i z miejsca wyciągnął wnioski.
czy ja coś wspominałem o udowadnianiu niewiedzy? :roll:
-
Zapewne dlatego że w grze nie zechcesz czekać tyle czasu więc go skrocili odpowiednio.
>>>I właśnie dlatego nie można zastosować tej strategii w świecie rzeczywistym! Tak smo jak na zręcznościowych symulatorach lotu nie da się uczyć latać, a grając w bijatykę nie nauczysz się kartate.
Ten kursor jest dla Ciebie a nie dla nich, bo programiści wychodzą z załażenia że nie jesteś jednym z najlepszych łucznikow.
>>>Ale przez to gra nie jest realna, więc nie można przeżyć tam zdobytych zastosować w prawdziwym życiu, bo strzelanie z broni naprawdę to zupełnie coś innego.
Oczywiście przykładów gier z, których mozna czerapać wzorce moralne Frey nie podał. Ciekawe czy z przekory, ze złośliwości, czy dlatego, że uważa, że prymitywy, które nie doceniają Elfen Lied nie powinny czerpać wzorców moralnych z boskich gier. :lol: :lol: :lol:
-
Heh, leczenie, lub prawie zmartwychwstanie, ludzików w oddziałach w RTS'ach Frey ominął szerokim łukiem Dlaczego nie czuję się zdziwiony
A co tu niby mam komęntować??
Poza tym w większości RTS'ów liczy się zwycięstwo, bez różnicy na straty własne.
A naszej rzeczywistości teżliczy sięzwycięstwo i jeśli nie musisz przejmować się stratami to tym lepiej. No twoje zdanie jest niegramatycznie napisane. :roll:
Bo w RTS'ach strategia sprowadza się do jak najlepszego wykorzystania jednostek tam przedstawionych...
A w naszej rzeczywistości to może odwrotnie według Ciebie jest?? :roll:
Gdyby wszystko było tak łatwe jak w RTS'ach to amerykanie nie dostaliby tak w dupę w Wietnamie, a rosjanie w Awganistanie.
Gdyby RTS-y były takie proste to nie robili by kodow do nich. :roll:
Jak w RL stracisz większość sił to nie dorobisz ich sobie w następnej misji
Dorobisz wzywając posiłki, uzupełnienia itp. :roll:
Widać 'specjaliści' z armii nie poznali się na potencjale tkwiącym w RTS'ach
Bo nie użyszkasz doświadczenia w ten sposob. :roll:
No i każdy dowódca dałby sobie pewnie rękę uciąć, by mieć taką mapkę jak w RTS'ach
A od czego są satelity?? :roll:
czy ja coś wspominałem o udowadnianiu niewiedzy?
A czy pisałem to do Ciebie?? :roll:
Najwidoczniej nie pisze do rożnych osob tylko jednej swiadomości zbiorowej... :roll:
-
A naszej rzeczywistości teżliczy sięzwycięstwo i jeśli nie musisz przejmować się stratami to tym lepiej. No twoje zdanie jest niegramatycznie napisane.
>>>W naszej rzeczywistości nawet jak jesteś generałem totalitarnego państwa to musisz zwracać uwagę na straty własne, bo ludzie mogą ci się szybko skończyć i masz prze****
A w naszej rzeczywistości to może odwrotnie według Ciebie jest?? Rolling Eyes
>>>W naszej rzeczywistości trzbeba wykorzystać prawdziwe jednostki działające na innych warunkach niż te w RTS i dlatego tamtejszych strategii nie da się wykorzystać w prawdziwym świecie.
Dorobisz wzywając posiłki, uzupełnienia itp. Rolling Eyes
>>>Nie dorobisz, tylko sćiągniesz z innego miejsca, a to i tak zuepłnie co innego niż w RTS, bo wzywanie posiłków odbywa się na innych zasadach niż robienie ich ze złotqa w barakach wybudowanych w minutę przez robola.
Bo nie użyszkasz doświadczenia w ten sposob. Rolling Eyes
>>>I o tym cały czas mówimy!! Nie da się nauczyć dowodzenia z RTS!
A od czego są satelity?? Rolling Eyes
>>>Satelity nei zawsze są dostępne i nie wszystko zobaczą.
-
czy ja coś wspominałem o udowadnianiu niewiedzy?
A czy pisałem to do Ciebie?? :roll:
Najwidoczniej nie pisze do rożnych osob tylko jednej swiadomości zbiorowej... :roll:
wystarczy, że ja pisałem do Ciebie. Tak poza tym, to wypowiadasz się na publicznym forum. Każdy ma proawo odnosic sie do twoich wypowiedzi.
Prywatnie z jedną osobą to na PW sobie pogadaj.
-
Gdyby wszystko było tak łatwe jak w RTS'ach to amerykanie nie dostaliby tak w dupę w Wietnamie, a rosjanie w Awganistanie.
Gdyby RTS-y były takie proste to nie robili by kodow do nich. :roll:
Gdyby ludzie mogli widzieć przez nos to by nie potrzebowali oczu :roll:
No co? To zdanie tak samo nawiązywało do cytatu, jak ten tekst Frey'a o kodach.
Frey - zamiast podawać argumenty po prostu powiedz - czy uważasz, że gry szczegółowo odzwierciedlają realny świat? (oczywiście nie mówimy tu o Doom'ach, Star Warsach itp.)
-
Heh, leczenie, lub prawie zmartwychwstanie, ludzików w oddziałach w RTS'ach Frey ominął szerokim łukiem Dlaczego nie czuję się zdziwiony
A co tu niby mam komęntować??
a to że to nie jest realistyczne, a jest ważnym elementem strategii w RTS'ach, a do RL ma się nijak?
Poza tym w większości RTS'ów liczy się zwycięstwo, bez różnicy na straty własne.
A naszej rzeczywistości teżliczy sięzwycięstwo i jeśli nie musisz przejmować się stratami to tym lepiej. No twoje zdanie jest niegramatycznie napisane. :roll:
A słyszałeś termin "Pyrrusowe zwycięstwo"? Nie powstał na darmo.
Bo w RTS'ach strategia sprowadza się do jak najlepszego wykorzystania jednostek tam przedstawionych...
A w naszej rzeczywistości to może odwrotnie według Ciebie jest?? :roll:
oczywiście wykroiłeś z cytatu to co było w nim napisane bold'em... Ręce opadają.
Gdyby wszystko było tak łatwe jak w RTS'ach to amerykanie nie dostaliby tak w dupę w Wietnamie, a rosjanie w Awganistanie.
Gdyby RTS-y były takie proste to nie robili by kodow do nich. :roll:
wiesz, dla niektórych wszystko jest trudne, albo sa poprostu za leniwi, by mysleć. Dla mnie akurat RTS'y są banalne, schematyczne i oględnie nudne. Wolę już bitewniacze z kumplem, to zazwyczaj przegrywam i muszę się cholernie postarać, by wygrać.
Jak w RL stracisz większość sił to nie dorobisz ich sobie w następnej misji
Dorobisz wzywając posiłki, uzupełnienia itp. :roll:
A jak ich stracisz? Tak w kółko? Czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego, że zasoby ludzkie w RL są ograniczone, a nowi rekruci mają wartość bojową dużo niższą od regularnej armi (nie mówiąc o weteranach)? I przypominam o pyrrusowym zwycięstwie.
Widać 'specjaliści' z armii nie poznali się na potencjale tkwiącym w RTS'ach
Bo nie użyszkasz doświadczenia w ten sposob. :roll:
SAM SOBIE PRZECZYSZ. NAJPIERW PISZESZ, ŻE MOŻNA DZIĘKI RTS'OM NAUCZYĆ SIĘ STRATEGI A TERAZ TWIERDZISZ, ŻE DZIĘKI NIM NIE MOŻNA ZDOBYĆ DOŚWIADCZENIA. ZDECYDUJ SIĘ CZŁOWIEKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No i każdy dowódca dałby sobie pewnie rękę uciąć, by mieć taką mapkę jak w RTS'ach
A od czego są satelity?? :roll:
Tak, obraz z nich wyswietlają Ci stale na mapie (bez różnicy na pogodę, chmury to szczegół) w czasie rzeczywistym z zaznaczeniem wszystkich twoich jednostek, a jak klikasz na mapę kursorem to jednostki jadą Ci gdzie im wskażesz... No i jednostki zawsze dokładnie robią to, co im każesz, żadnych niejasności, żadnych pomyłek...
Chyba sobie odpuszczę dalszą rozmowę. To jak walenie głową w mur. Styl prowadzenia rozmowy przez Freya jest dla mnie obraźliwy.
-
Tak, obraz z nich wyswietlają Ci stale na mapie (bez różnicy na pogodę, chmury to szczegół) w czasie rzeczywistym z zaznaczeniem wszystkich twoich jednostek,
szczerze? tak to ma już niedługo wyglądać, a i dziś "zgubienie" jednostki, w tych armiach na które to stać, jest wyczynem.
-
Tak, obraz z nich wyswietlają Ci stale na mapie (bez różnicy na pogodę, chmury to szczegół) w czasie rzeczywistym z zaznaczeniem wszystkich twoich jednostek,
szczerze? tak to ma już niedługo wyglądać, a i dziś "zgubienie" jednostki, w tych armiach na które to stać, jest wyczynem.
Domyślam się, że do tego się dąży, ale to dopiero się zaczyna. Do tej pory tak to nie wyglądało. No i nie należy zapomnieć, że tak jak awaks'y stały się celem ataku, tak i satelity staną się celami (przy założeniu równości potencjałów stron). To wyścig obustronny.
Poza tym mi chodziło o coś innego. Nie da się w pełni monitorować jednostek nawet dzięki satelitom (dokładny stan i kondycja). Nie da się zapewnić idealnej łączności, uniknąć pomyłek w interpretacji rozkazów i sytuacji. RTS'y pomijają jeden z najważniejszych czynników pola bitwy - czynnik ludzki.
-
Tak, obraz z nich wyswietlają Ci stale na mapie (bez różnicy na pogodę, chmury to szczegół) w czasie rzeczywistym z zaznaczeniem wszystkich twoich jednostek,
szczerze? tak to ma już niedługo wyglądać, a i dziś "zgubienie" jednostki, w tych armiach na które to stać, jest wyczynem.
nie byłbym taki pewien, czy to już nie jest rzeczywistością. Wojskowi nie lubią sie chwalić możliwościami wywiadu.
-
chcialem napisac "juz jest",ale się zrefelktowałem, że opieram się na artkułach z R-WTO, a tam zazwyczaj omawiają rzeczy ktore sa prototypami tudzież w planach :oops:
-
Oki, z satelitami mnie przekonaliście :) Ale drugi akapit poprzedniego postu podtrzymuję :D
-
Co do ostów i próśb o osty, to rozesłałem PW do zainteresowantch.
Nawzajem Dread, raczej wątpię byś znał je na pamięć, j azresztątez wiem że to zostało powiedziane przez niego ale nie weim z jakiej książki, amoże to była ekranizacja?
A może to tylko jakiś Twój wymysł?
Spytam tak, kiedy ostatni raz czytałeś "Trylogię"?
Bo ja dwa dni temu. I raczej wiem, co powiedział Zagłoba i o czym Sienkiewicz pisał. I zapewniam Cię, nigdzie "nasi" nie mieli przewagi liczebnej.
Nie pytam się czy na jej podstawie zdasz egzamin z optyki bo wzorow i regołek tam nie ma ale czy jest ZŁA.
Jest zła. Jak w każdym shooterze. Jeśli chcesz oponować, to spróbuj najpierw przebiec 500m sprintem i jednocześnie oddać przynajmniej dwa celne strzały. Dobra fizyka powinna uwzględnić współczynnik celności przy założeniu, że strzelający jest w ruchu.
Dość ostentencyjnie rzecz ujmująć rodzice "produkują" dzieci, brzydko to brzmi dlatego unika się używania tego stwierdzenia.
I od razu rzucają noworodki na front.
Dziwne bo pewnemy myślicielowi antycznemu jabłko spadło i z miejsca wyciągnął wnioski.
"Newton siedział pod gruszą i spadło mu na głowę jabłko".
A nawet jeśli, to czy z HLa wyciągniesz podobne wnioski?
Czas budowania jednostek sam w sobie strategią nie jest, co innego wybudować szybko jesdnostki a co innego umieć je wykorzystać.
Zdefiniuj pojęcie "strategia".
Gdyby RTS-y były takie proste to nie robili by kodow do nich.
Zacytowałem to na 32, żeby chłopaki z offtopic też mieli uciechę. Co ma się taki kwiatek marnować tutaj.
Dorobisz wzywając posiłki, uzupełnienia itp.
Nie. We współczesnej wojnie uzupełnienia tego typu nie przejdą. Wrócisz do domu jak USA z Wietnamu, albo "wykrwawisz armię" jak Talibowie.
Bo nie użyszkasz doświadczenia w ten sposob.
A na stronie dwudziestej ósmej tego tematu napisałeś o grach, że:
Można się nauczyc taktyki i strategi
Zjadłeś swój ogon.
Poważnie zastanawiam się nad ucięciem tego tematu. Jeszcze go zostawię, bo jeszcze dobrze się bawię czytając posty Freya. Apeluję do wszystkich o spokój i kulturę, bo będę musiał ukrócić tę radosną twórczosć.
-
Co nie oznacza że twoje posty mają byc enigmatycznymi zdankami.
Sobie zdecydowałem,że właśnie to oznacza!
Zresztą
nie wiem gdzie ty widzisz enigmatyczność ale z tym już luz, bo jak pozostałe emo-kidy, bedziesz tłumaczył mi przez dwie strony.
-Ale Księżyc nie jest z sera!
-Możesz to udowodnić?!?!?!
oczywiście.
jak?
-
Coraz bardziej wątpię czy Frey naprawdę ma 20 lat...
Satelita może dac obraz na żywo do sztabu?
A co do mapy z RTS'ów: Amerykanie nad tym pracują- dajesz kazdemu żołnierzowi GPS, interaktywną mapkę, tworzysz system, który będzie informował żołnierzy (i dowództwo) o pozycjach wzystkich swoich (i znalezionych wrogów) w czasie rzeczywistm- i gotowe.
(Coś takiego miało GDI w C&C TS.)
-
Czytam to czytam i mnie na przemian krew zalewa i śmiech bierze... Stwierdziłem iż musze cos dopisać i to dużo dopisać xD tylko od czego tu zacząć...
a Więc:
- obserwować pole bitwy z satelity można już. Pytanie brzmi czy bedziemy mogli korzystać z satelity całą dobe i czy teren/oświetlenie/kamuflaż przeciwnika pozwoli na prawidłową analize obrazu.
- Leczenie żołnierzy na polu bitwy. Dziś? niemożliwe (chyba że mówimy o dragach które wyłączają ból i heya lecimy dalej) jutro? za pare lat? prosze bardzo. Może bedą za ludzi walczyc roboty do których bedzie można wyprodukować częsci zamienne... to jest po części odp na inne zagadnienie
- produkcja żołnierzy. Jeżeli mówimy o ludziach to na dzisiejsze standardy jest to niemożliwe, myśle że nawet w przyszłości bedzie z tym problem bo o ile proces nauki można przyśpieszyć stosując różne metody pochodne od prania mózgu to narodzin ludzi nie możemy przeskoczyc. Może w przyszłości bedziemy używać robotów... itd. itd. itd.
-RTS a realizm... powiem tak... jak dotąd grałem chyba w jedną, no można powiedziec dwie(aczkolwiek druga to sequel) gry które odzwierciedlają mniej wiecej warunki na polu bitwy, są to blitzkrieg i blitzkrieg 2. Nie są to typowe RTSy bo nie rozbudowujemy bazy itp. ale posiłki można uzyskać poprzez zdobywanie puntków strategicznych. Nie graliście? spróbujcie. <---- to można zaliczyc do TAKTYKI!!! NIE STRATEGI. Natomiast co do strategi... chcecie sie zabawic w co to znaczy prowadzic wojne(w miare nowoczesną) i borykać sie z małą ilością wojska brakiem surowców do prowadzenia wojny itp.? Europa Universalis World War II (chyba taki jest angielski tytuł) zapewni wam to... <---- to jest STRATEGIA. A jak chcecie sie zabawić w pana sierżanta i planować taktyke walki/bitwy to jest taka gra co sie nazywa Operation Flashpoint i ona mniej wiecej odzwierciedla pole bitwy.
P.S. Jeżeli RTSy nazywacie strategiami... to ja wam współczuje... dzisiejsze RTSy to mass zerg rush(najczęsciej). Wystarczy wyprodukować 20-100 jednostek średniego typu i wygrywasz każdą misje... nie przejmujeszsie czy starczy ammo/ropy/zasobów ludzkich...
To tyle.
Jakies pytania? odpowiedzi?
zapraszam do dalszej dyskusji ^^
-
(ciekawe czy wie jak mu tu dolną cześć pleców smarujemy :P )
warto sprawdzic
http://www.forum.gildia.pl/viewtopic.php?t=20210&start=315
troche juz meczace sie robi te wasze grupowe jechanie jednego kolesia (za przyzwoleniem moderatury) a teraz jeszcze probujecie po raz kolejny przeniesc to na inne fora zeby jechac go tam gdzie sie nie broni
-
Twórczość Freya jest zbyt cenną perłą, by ją ukrywać przed światem.
-
Twórczość Freya jest zbyt cenną perłą, by ją ukrywać przed światem.
Dzięki za pomysł na opis GG :lol:
-
A ja jestem przeciw. Jechać po sobie można tylko w ramach dyskusji i tylko po argumentach, a nie po osobie. Trochę to niesmaczne Panowie.
-
A ja jestem przeciw. Jechać po sobie można tylko w ramach dyskusji i tylko po argumentach, a nie po osobie. Trochę to niesmaczne Panowie.
To popatrz na pierwsze słowo cytatu jaki zapodałem ;)
-
A ja jestem przeciw. Jechać po sobie można tylko w ramach dyskusji i tylko po argumentach, a nie po osobie. Trochę to niesmaczne Panowie.
To popatrz na pierwsze słowo cytatu jaki zapodałem ;)
to popatrz na pozostale posty i przestan bredzic
-
A ja jestem przeciw. Jechać po sobie można tylko w ramach dyskusji i tylko po argumentach, a nie po osobie. Trochę to niesmaczne Panowie.
To popatrz na pierwsze słowo cytatu jaki zapodałem ;)
to popatrz na pozostale posty i przestan bredzic
To skoncz juz to nalatywanie na niewinnych uzytkownikow tego forum... :evil:
-
A ja jestem przeciw. Jechać po sobie można tylko w ramach dyskusji i tylko po argumentach, a nie po osobie. Trochę to niesmaczne Panowie.
To popatrz na pierwsze słowo cytatu jaki zapodałem ;)
to popatrz na pozostale posty i przestan bredzic
To skoncz juz to nalatywanie na niewinnych uzytkownikow tego forum... :evil:
czytacie mangi
nalezy sie wam
-
Ani jednego słowa o Frey'u/Freyu nie powiedziałem [chyba ;) ] a większość odpowiedzi dotyczy argumentów [lub ich braku] Frey'a/Freya...
-
A ja jestem przeciw. Jechać po sobie można tylko w ramach dyskusji i tylko po argumentach, a nie po osobie. Trochę to niesmaczne Panowie.
To popatrz na pierwsze słowo cytatu jaki zapodałem ;)
to popatrz na pozostale posty i przestan bredzic
To skoncz juz to nalatywanie na niewinnych uzytkownikow tego forum... :evil:
nie jestescie niewinni
czytacie mangi
nalezy sie wam
Pff, teraz ty bredzisz, to juz czlowiek nie moglby czytac mangi?? Zastanow sie co piszsz koles :roll:
-
dobra skończcie już bo zaczynacie kolejny temat...
a to nie jest Off top z tego co mi sie wdaje :roll:
-
Ani jednego słowa o Frey'u/Freyu nie powiedziałem
a mowilem o twoich postach?
większość odpowiedzi dotyczy argumentów [lub ich braku] Frey'a/Freya...
no wlasnie
wiekszosc
Pff, teraz ty bredzisz, to juz czlowiek nie moglby czytac mangi?? Zastanow sie co piszsz koles
mam pycha pomysl
to ty zastanow sie co ja pisze
dobra skończcie już bo zaczynacie kolejny temat...
to doprawdy straszne
prawdziwy koniec swiata
-
>>>W naszej rzeczywistości nawet jak jesteś generałem totalitarnego państwa to musisz zwracać uwagę na straty własne, bo ludzie mogą ci się szybko skończyć i masz prze****
Jeden przykład: bitwa o Stalingrad tocząca siępodczas II WW.
>>>Nie dorobisz, tylko sćiągniesz z innego miejsca, a to i tak zuepłnie co innego niż w RTS, bo wzywanie posiłków odbywa się na innych zasadach niż robienie ich ze złotqa w barakach wybudowanych w minutę przez robola.
Cały czas powtarzam to specjalnie dla Ciebie, trzeba było jakiegoś kompromisu bo raczej wątpię by przed komputerem chciało Ci się czekać paręnaście lat by skorzystać z uzupełnień.
>>>I o tym cały czas mówimy!! Nie da się nauczyć dowodzenia z RTS!
Wiedza o dowodzeniu a doświadczenie w nim to całkiem co innego.
oczywiście wykroiłeś z cytatu to co było w nim napisane bold'em... Ręce opadają.
Poza tym w większości RTS'ów liczy się zwycięstwo, bez różnicy na straty własne. Czasami miało się straty dużo większe i się wygrywało. A w następnej misji raźno dorabiało się wojsko w polu i powtarzało sprawdzoną 'strategię'.
Bo w RTS'ach strategia sprowadza się do jak najlepszego wykorzystania jednostek tam przedstawionych... TAM - W GRZE, a nie w RL. Gdyby wszystko było tak łatwe jak w RTS'ach to amerykanie nie dostaliby tak w dupę w Wietnamie, a rosjanie w Awganistanie. Jak w RL stracisz większość sił to nie dorobisz ich sobie w następnej misji RTS'y nie uwzględniają nawet dziesiątej części czynników warunkujących przebieg nowoczesnych bitew. Gdyby było inaczej, to gry byłyby wykorzystywane w szkoleniach (tak jak są wykorzystywane symulatory lotu), a tak nie jest. Widać 'specjaliści' z armii nie poznali się na potencjale tkwiącym w RTS'ach
Dziwe..., żadnego Bolda w twoim poście nie dostrzegam..., najwidoczniej istnieje on tytlko w Twojej głowie...
wiesz, dla niektórych wszystko jest trudne, albo sa poprostu za leniwi, by mysleć. Dla mnie akurat RTS'y są banalne, schematyczne i oględnie nudne. Wolę już bitewniacze z kumplem, to zazwyczaj przegrywam i muszę się cholernie postarać, by wygrać.
Bo im nie możesz włączyć trybu "easy"...
SAM SOBIE PRZECZYSZ. NAJPIERW PISZESZ, ŻE MOŻNA DZIĘKI RTS'OM NAUCZYĆ SIĘ STRATEGI A TERAZ TWIERDZISZ, ŻE DZIĘKI NIM NIE MOŻNA ZDOBYĆ DOŚWIADCZENIA. ZDECYDUJ SIĘ CZŁOWIEKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie, nie przecze, ale ty udowadniasz brak rozrożnienia pomiędzy wiedzą a doświadczeniem.
Chyba sobie odpuszczę dalszą rozmowę. To jak walenie głową w mur. Styl prowadzenia rozmowy przez Freya jest dla mnie obraźliwy.
Ciekawe..., a nie czasem : "nie mam racji a co gorsze nie mogę go zagiąć za to on cały czas coś odpisuje..."
Bo ja dwa dni temu. I raczej wiem, co powiedział Zagłoba i o czym Sienkiewicz pisał. I zapewniam Cię, nigdzie "nasi" nie mieli przewagi liczebnej.
Dwa dni temu przeczytałeś całą Trylogię i pamiętasz każdą wypowiedź?? Wybacz ale nie wierzę byś miał taką pamięć i tak szybko czytał.
Jest zła. Jak w każdym shooterze. Jeśli chcesz oponować, to spróbuj najpierw przebiec 500m sprintem i jednocześnie oddać przynajmniej dwa celne strzały. Dobra fizyka powinna uwzględnić współczynnik celności przy założeniu, że strzelający jest w ruchu.
To już jest kwestia realizmu.
A nawet jeśli, to czy z HLa wyciągniesz podobne wnioski?
A czemu nie??
Zacytowałem to na 32, żeby chłopaki z offtopic też mieli uciechę. Co ma się taki kwiatek marnować tutaj.
Lepiej napisz gdzie się mylę.
Frey Ikari napisał:
Cytat:
-Ale Księżyc nie jest z sera!
-Możesz to udowodnić?!?!?!
oczywiście.
jak?
Jeśli zapłacisz wyślę Cię na księżyc, albo podam strony internetowe.
Cytat:
(ciekawe czy wie jak mu tu dolną cześć pleców smarujemy :P )
warto sprawdzic
Dzięki Clayman
troche juz meczace sie robi te wasze grupowe jechanie jednego kolesia (za przyzwoleniem moderatury) a teraz jeszcze probujecie po raz kolejny przeniesc to na inne fora zeby jechac go tam gdzie sie nie broni
Tak to już bywa że są rowni i rowniejsi rowni dostają osty za podono obrażanie (nigdy nie wprost) rowniejsi nawet jeśli wprost Cię obrażą nie...
No i jeśli ktoś za dobrze się broni to nie rzuca mu się wyzwania, za to obgaduje bo nie naraża siebie na ciętą ripostę.
-
To jest ciekawy temat który dawno przestał być dyskusją o mandze... :?
Ale jest fajnie!
Nie rozumiem ludzi którzy nie tolerują zainteresowań/przekonań innych...
Można się nie zgadzać ale jak się nie podoba to wystaczy się odwrócić i odejść a nie:
Ty słuchasz metalu, co za satan!! :| Oglądasz M&A, dzieciak! :|
-
Nie bede z Toba sie przekomarzal Clayman_, bo nie znasz sie na mangach i tyle. Nie obchodzi mnie pycha pomysl.
-
Świetnie się Was czyta chłopaki :) Full wypas :lol:
-
Nie obchodzi mnie pycha pomysl.
zdazylem zauwazyc
Nie rozumiem ludzi którzy nie tolerują zainteresowań/przekonań innych...
Można się nie zgadzać ale jak się nie podoba to wystaczy się odwrócić i odejść a nie:
Ty słuchasz metalu, co za satan!! Oglądasz M&A, dzieciak!
no wez przestan
naprawde nie czujesz wtedy ze masz niebanalne i oryginalne hobby?
-
Cytat:
>>>W naszej rzeczywistości nawet jak jesteś generałem totalitarnego państwa to musisz zwracać uwagę na straty własne, bo ludzie mogą ci się szybko skończyć i masz prze****
Jeden przykład: bitwa o Stalingrad tocząca siępodczas II WW.
boże... Stalin nie liczył sie z ludźmi... pozatym rosja może sobie na to pozwolić...
-
Nie rozumiem ludzi którzy nie tolerują zainteresowań/przekonań innych...
No to jedno wiem napewno Siebie nie rozumiesz nic a nic.
Cytat:
Cytat:
>>>W naszej rzeczywistości nawet jak jesteś generałem totalitarnego państwa to musisz zwracać uwagę na straty własne, bo ludzie mogą ci się szybko skończyć i masz prze****
Jeden przykład: bitwa o Stalingrad tocząca siępodczas II WW.
boże... Stalin nie liczył sie z ludźmi... pozatym rosja może sobie na to pozwolić...
No i?? Dałem przykład do wypowiedzi..., idealny...
Co do jechania mnie na innym forum tak bym tego nie wiedział, to temat został zamkniety zanim mogłem odpisać tam..., ciekawy zbieg okoliczność. Co do osob ktore jechały mnie tam jak z gnojem powiem to tak: brak honoru i tchorzostwo. Nie żeby mnie to specjalnie zaskoczyło.
-
No i?? Dałem przykład do wypowiedzi..., idealny...
oba państwa były totalitarne. dałeś doskonały przykład...ale na argument (ryby?),no mniejsza, czyiś.plus, jakbys nie zauwazył, to niemcom pod koniec wojny kończyli się ludzie-min. dzieki genialnym pomysłom malarza z Austrii, który zakazał się wycofywac z rzezonego Stalinogrodu.
-
No i?? Dałem przykład do wypowiedzi..., idealny...
Zgadza się, ale pamiętaj, że na takie coś mogą sobie pozwolić dwa państwa - Rosja i Chiny (no może jeszcze Indie), ale nawet im to na dłuższą metę nie służy. A jako strategia długofalowa jest samobójstwem.
-
bardzo ciekawy... przeczytaj nazwe tematu brzmi ona "nocne schizy" i jest zamykany na czas dnia do momentu gdy po zachodzi slonca mod nie przyjdzie i go nie otworzy.. uwierz nie zawsze musi chodzic o ciebie...
@clay zostan na offtopie jesli masz zamiar tu tylko flejmowac bo to juz sie niesmaczne robi jak tak wszyscy sie obrzucaja blotem...://
--------------------------
/| /| | |
||__|| | PROSIMY NIE KARMIĆ |
/ O O\__ |
/ \ TROLLA |
/ \ \ |
/ _ \ \ ----------------------
/ |\____\ \ ||
/ | | | |\____/ ||
/ \|_|_|/ | __||
/ / \ |____| ||
/ | | /| | -->
| | |// |____ -->
* _ | |_|_|_| | \-/
*-- _--\ _ \ // |
/ _ \\ _ // | /
* / \_ /- | - | |
* ___ c_c_c_C/ \C_c_c_c____________
-
Co do jechania mnie na innym forum tak bym tego nie wiedział, to temat został zamkniety zanim mogłem odpisać tam..., ciekawy zbieg okoliczność. Co do osob ktore jechały mnie tam jak z gnojem powiem to tak: brak honoru i tchorzostwo. Nie żeby mnie to specjalnie zaskoczyło.
Moderatura to jeden wielki spisek. Specjalnie nie pozwalają na obronę dobrego imienia fanów M&A
-
Jeden przykład: bitwa o Stalingrad tocząca siępodczas II WW.
>>>To zobacz jak się ta bitwa skończyła dla Niemców. A Rosjanie i owszem liczyli się ze stratami, tyle, że utrzymanie miasta było ważniejsze niż życie tych żołnierzy. Co innego, że walki w tak kosmzarnych warunkach nei nauczysz się z RTS.
Cały czas powtarzam to specjalnie dla Ciebie, trzeba było jakiegoś kompromisu bo raczej wątpię by przed komputerem chciało Ci się czekać paręnaście lat by skorzystać z uzupełnień.
>>>Jak zwykle nie kapujesz o co chodzi w mojej wypowiedzi :/ Nie mówię o grywalności, ale o uczeniu się taktyki i strategii z gier komputerowych i przenoszeniu ich na pole walki. Nie da się przenieść taktyk z RTS, bo tam jest zupełnie inaczej rozwiązana kawestia posiłków, a tego się nie da pominąć.
Wiedza o dowodzeniu a doświadczenie w nim to całkiem co innego.
>>>Ale gdyby taktyki możnabyło opracowywać w grach i używać je potem na polu walki to i tak wojskowe sztaby używałyby tego typu gier.
Dwa dni temu przeczytałeś całą Trylogię i pamiętasz każdą wypowiedź?? Wybacz ale nie wierzę byś miał taką pamięć i tak szybko czytał.
>>>A wpadłeś na to, że musiał gdzieś wypisać te cytaty, ewentualnie wie gdzie co jest i łatwo odszukał?
-
Specjalnie nie pozwalają na obronę dobrego imienia fanów M&A
Tak właściwie to jednego fana.
A wojskowi używają gier do celów ćwiczebnych, ale są to specjalne, realistyczne symulatory. Na pewno nie Starcraft, Warcraft czy C&C.
-
P.S. Jeżeli RTSy nazywacie strategiami... to ja wam współczuje...
RTS- Real Time Strategy
bardzo ciekawy... przeczytaj nazwe tematu brzmi ona "nocne schizy" i jest zamykany na czas dnia do momentu gdy po zachodzi slonca mod nie przyjdzie i go nie otworzy.. uwierz nie zawsze musi chodzic o ciebie...
To ja proponuje byś zobaczył o ktorej godzinie wysłałem posta...
@clay zostan na offtopie jesli masz zamiar tu tylko flejmowac bo to juz sie niesmaczne robi jak tak wszyscy sie obrzucaja blotem...://
Czyli jeśli błotem obrzucany jestem ja to jest wszystko dobrze ale jeśli ktoś zacznie na Was to ju zjest bardzo źle i nalezy przestać...
>>>A wpadłeś na to, że musiał gdzieś wypisać te cytaty, ewentualnie wie gdzie co jest i łatwo odszukał?
Spisując cytaty można by napisać drugą Trylogię, a nie uwierzę w to że wie gdzie co jest napisane.
>>>Ale gdyby taktyki możnabyło opracowywać w grach i używać je potem na polu walki to i tak wojskowe sztaby używałyby tego typu gier.
A skąd wiadome Tobie jest że nie używają??
>>>Jak zwykle nie kapujesz o co chodzi w mojej wypowiedzi :/ Nie mówię o grywalności, ale o uczeniu się taktyki i strategii z gier komputerowych i przenoszeniu ich na pole walki. Nie da się przenieść taktyk z RTS, bo tam jest zupełnie inaczej rozwiązana kawestia posiłków, a tego się nie da pominąć.
Nie ograniczonej armi nie wybudujesz a strategia to nie szybkość budowania armi.
>>>To zobacz jak się ta bitwa skończyła dla Niemców.
A co mnie obchodzą Niemcy??
-
Spisując cytaty można by napisać drugą Trylogię, a nie uwierzę w to że wie gdzie co jest napisane.
>>>Powiedz mi w takim razie jak Dread ma ci udowodnić, że te cytaty są prawdziwe? A tak przy okazji to dla potrzeb dyskusji przestaje wierzyc, że kiedykolwiek padły słowa o ataku kupą.
A skąd wiadome Tobie jest że nie używają??
>>>A skąd wiadome jest tobie, że używają? To ty twierdzisz, że można się z gier nauczyć taktyki i strategii, więc po twojej stronie leży kwestia udowodniania. Skoro nikt nie ma dowodów na to, że duszy papieża nie opanował Szatan to mogę od dzisiaj głosić, że papież to pomiot zła? O tym, że wiemy o stosowanych w wojski FPS-ach i symulatorach, więc nie rozumiem czemu informacje o uczeniu generałów na RTS-ach miałyby być ukryte.
Nie ograniczonej armi nie wybudujesz a strategia to nie szybkość budowania armi.
>>>Tutaj nie chodzi o syzbkość, tylko o to, że posiłki przybywają w zupełnie inny sposób niż w RTSie. Naprawdę to wysyła je dowództwo i muszą dolecieć do twojej pozycji. Zaś w RTS-ie pojawiają się w twojej bazie o ile masz wystarczającą ilość surowców, więc to zupełnie inna sytuacja co uniemożliwia przeniesienie strategii z RTS na realia pola bitwy, bo naprawdę nie zrobisz Tower Rusha, nie okopiesz się i nie dorobisz sobie sił, anie nie zdusisz wroga zajmując kopalnie koło jego bazy.
A co mnie obchodzą Niemcy??
>>>Choćby to, że dla nich strategia nie zważania na straty własne doprowadziło do ich przegranej? A tak poza tym to dowódcy na miejscu liczyli się z utratą sił, bo wiedzieli, że do przybycia posiłków o ile takie będą trochę minie, a sami nie wytrzymają długo. Tak czy siak to przykład pochodzi z 45 roku. Obecnie nie można po prostu nie liczyć sie ze stratami własnymi, bo obecnie wyszkolony żołnierz jest wart dużo więcej niż na drugiej wojnie światowej, bo nie trzeba go nauczyć obsługi broni, ale jeszcze nowoczesnego sprzętu. Chyba, że jesteś w jakimś małym państweku, ale dyktatorzy małych państewek mają jeszcze bardziej ograniczone zasoby ludzkie, a każda niepotrzebna śmierć przybliża cię do przegranej.
-
Skoro nikt nie ma dowodów na to, że duszy papieża nie opanował Szatan to mogę od dzisiaj głosić, że papież to pomiot zła?
No w sumie to Szwab, nie? ;)
>>>Ale gdyby taktyki możnabyło opracowywać w grach i używać je potem na polu walki to i tak wojskowe sztaby używałyby tego typu gier.
A skąd wiadome Tobie jest że nie używają??
Amerykanie zrobili sobie grę treningową (America's Army (http://www.americasarmy.com)), ale na SC czy C&C to bym nie doekspiał generałów
-
Z tego co słyszałem to raczej nie jest program treningowy dla żołnierzy (swoją drogą to kiedyś używali zmodyfikowanego Dooma dla ćwiczenia refleksu), tylko wirtualna reklamówka US Army mająca na celu przyciągnięcie nowych rekrutów.
-
Ale już FSW jest programem treningowym dla prawdziwych wojskowych.
-
bardzo ciekawy... przeczytaj nazwe tematu brzmi ona "nocne schizy" i jest zamykany na czas dnia do momentu gdy po zachodzi slonca mod nie przyjdzie i go nie otworzy.. uwierz nie zawsze musi chodzic o ciebie...
To ja proponuje byś zobaczył o ktorej godzinie wysłałem posta...
@clay zostan na offtopie jesli masz zamiar tu tylko flejmowac bo to juz sie niesmaczne robi jak tak wszyscy sie obrzucaja blotem...://
Czyli jeśli błotem obrzucany jestem ja to jest wszystko dobrze ale jeśli ktoś zacznie na Was to ju zjest bardzo źle i nalezy przestać...
primo wydaje mi sie, ze fragment mojej wypowiedzi "mod nie przyjdzie i nie otworzy" jest dosc jasny i oznacza, ze nie bylo go wtedy na forum...
secundo nie nie jest to dobrze jednak wiekszosc osob sklocona z toba ma oprocz tego jeszcze cos do powiedzenia na temat MiA...
-
Ale już FSW jest programem treningowym dla prawdziwych wojskowych.
Ale to, że przeszedłem całe FSW z kodem na wersję dla armii, nie znaczy, że poradziłbym sobie jako porucznik w arabskim miasteczku...
Chciałem napisać, że nigdy gry idealnie nie odwzorują rzeczywistości na tyle, żebyś mógł naprawdę zrobić to, co zrobiłbyś w grze, ale....przyszło mi do głowy Ił-2 Sturmovik...
Grałem kilka dni na poziomie super-hiper-realistic (1,5 godziny uczyłem się startować) i odnoszę wrażenie, że jakby wsadzili mnie do takiego Jak'a albo JU-87 to jakoś dałbym radę (:
-
Krowo, a wiesz, że ja bym umiał wycelowac i nacisnąc spust w pistolecie? A latać to helikopterem nie jest trudno: drążek + wajcha + dwa pedały i latasz!
-
Ijon - a umialbyś obsługiwać 15 lampek, 10 przycisków, 4 wajchy, drążek i 2 pedały? Jeszcze wszystko po rosyjsku? Widzisz, ja bym umiał.
A nie mówię o takich pierdołach jak gry, w których walisz bejsbolem przez łeb - to akurat prawie każdy zrobi.
-
A nie mówię o takich pierdołach jak gry, w których walisz bejsbolem przez łeb - to akurat prawie każdy zrobi.
Ostatnio w pracy ochroniarz uczył mnie chwytu, którym wytrącasz przeciwnikowi z dłoni pistolet. Ćwiczę go od paru dni i nadal nie wychodzi. A Wy mi mówicie, że na podstaweie gry komputerowej nauczycie się pilotować Iła?
-
Ćwiczę go od paru dni i nadal nie wychodzi. A Wy mi mówicie, że na podstaweie gry komputerowej nauczycie się pilotować Iła?
Wiesz, ja potrafie rzucić "Course of Doom" oraz "Palec śmierci" a tak pozatym, to zadaję 13-33dmg mam lekki pancerz [34%redukcji] i movementspeed 455 ;) Ale się nie chwalę, bo tego każdy może się nauczyć - z gier oczywiście... :lol:
-
Już to widzę Krówko- asie lotnictwa... pfff... jaka beka z Ciebie :D
-
@clay zostan na offtopie jesli masz zamiar tu tylko flejmowac
mam zamiar tu zostac i mam zamiar tylko flejmowac
i co z tym robisz?
ten temat tez juz bedzie otwierany tylko na noc?
-
@clay zostan na offtopie jesli masz zamiar tu tylko flejmowac
mam zamiar tu zostac i mam zamiar tylko flejmowac
i co z tym robisz?
ten temat tez juz bedzie otwierany tylko na noc?
Lepiej nie flejmoj, bo dostaniesz pamiatke :lol:
Jak widzisz, ten temat jest teraz otwarty, co chcsz?? :roll:
-
ten temat tez juz bedzie otwierany tylko na noc?
Jak znowu zrobi się tu śmietnik, to zostanie zamknięty na zawsze.
-
ten temat tez juz bedzie otwierany tylko na noc?
Jak znowu zrobi się tu śmietnik, to zostanie zamknięty na zawsze.
śmietnik już tu jest - przydałoby się posprządać, prawda?
-
Lepiej nie flejmoj, bo dostaniesz pamiatke
Jak widzisz, ten temat jest teraz otwarty, co chcsz??
naucz sie moze w koncu nie odpowiadac na pytania ktore nie byly skierowane do ciebie
-
Lepiej nie flejmoj, bo dostaniesz pamiatke
Jak widzisz, ten temat jest teraz otwarty, co chcsz??
naucz sie moze w koncu nie odpowiadac na pytania ktore nie byly skierowane do ciebie
Nie chce spamowac i offtopwac ale musze:
O temacie pytales sie do tego, co wie, nie do konkretnej osoby, wiec czrgo sie czepiasz :roll:
Pamiatke mozesz dostac, w kazdej chwili, tak samo jak ja.
Ale inni maja racje, zostan na offtopie bo tu spam i offtop jest nie mile widziany. Glupie sa te Twoje dopowiestki i czepianie sie userow. wiec skoncz z glupstwami, bo to Tobie na dobrze nie wyjdzie. Tyle :shock: ;)
-
Ja pozostanę przy tym, że jakbyście dali mi rosyjskiego Jak'a to bym go wzbił w niebiosa.
Już to widzę Krówko- asie lotnictwa... pfff... jaka beka z Ciebie
Wyśmiewanie kogoś, kiedy skończą się argumenty, to straszne lamerstwo ;)
Dread - Iłem bym nie poleciał. I nie mów mi, że nie potrafiłbyś machnąć bejsbolem.
-
O temacie pytales sie do tego, co wie, nie do konkretnej osoby, wiec czrgo sie czepiasz
jestes glupi?
o temacie pytalem sie osoby ktora miala wplyw na jego zamkniecie czyli moderatora
o flejmowanie pytalem sie osoby ktorej wypowiedz cytowalem czyli shino
jestes ktoras z nich?nie?to skoncz w koncu pieprzyc glupoty,chyba wiem lepiej od ciebie do kogo kierowalem pytania
Ale inni maja racje, zostan na offtopie bo tu spam i offtop jest nie mile widziany. Glupie sa te Twoje dopowiestki i czepianie sie userow. wiec skoncz z glupstwami, bo to Tobie na dobrze nie wyjdzie. Tyle
wyloguj sie
-
O temacie pytales sie do tego, co wie, nie do konkretnej osoby, wiec czrgo sie czepiasz
jestes glupi?
o temacie pytales sie osoby ktora miala wplyw na jego zamkniecie czyli moderatora
o flejmowanie pytales sie osoby ktorej wypowiedz cytowalem czyli shino
jestes ktoras z nich?nie?to skoncz w koncu pieprzyc glupoty,chyba wiem lepiej od ciebie do kogo kierowalem pytania
Ale inni maja racje, zostan na offtopie bo tu spam i offtop jest nie mile widziany. Glupie sa te Twoje dopowiestki i czepianie sie userow. wiec skoncz z glupstwami, bo to Tobie na dobrze nie wyjdzie. Tyle
wyloguj sie
Dobra juz przestan bo rozmieszyles mnie do lez z tym wyloguj sie :lol: :shock: :|
Nie pieprze glupot, tylko pisze ;)
Radze sie wyrazac kulturalnie ;)
I nie jestem glupi, moze ty
:?:
Koniec tej zabawy, bo za duzo spamu i offtopu ;)
-
e tam
-
Ryba, odpuść. Sam się prosisz o to co dostajesz.
-
i co?
juz zadnych polemik o co kogo pytalem w poprzednim poscie?
juz zrozumiales jakie brednie pisales?
no fajnie
polecam sie na przyszlosc gdy znowu nie bedziesz potrafil czegos zrozumiec
Radze sie wyrazac kulturalnie
I nie jestem glupi, moze ty
i moze zacznij pierwszy brac swoje uwagi do siebie
-
Wiem, Wilku odpuszeczam. Nie chce zaliczyc pamiatki. I nie chce aby temat zostal zamkniety, i do Claya juz nic nie pisze, tylko ostatnie zdanie:
W zdaniu o gluposci zadalem pytanie, a nie zdanie twierdzace ;)
-
@clay zostan na offtopie jesli masz zamiar tu tylko flejmowac
mam zamiar tu zostac i mam zamiar tylko flejmowac
i co z tym robisz?
ten temat tez juz bedzie otwierany tylko na noc?
1 poczekam na to co modzie zrobia jak tylko to zobacza
2 nie. chodzilo o nocne schizy...
-
W zdaniu o gluposci zadalem pytanie, a nie zdanie twierdzace
jestes prawdziwym krolem forteli
i chyba nie rozumiesz pojecia:"kulturalny"
2 nie. chodzilo o nocne schizy...
ech,kolejny
za mala przerwa miedzy wierszami czy co?
-
Cześc Clayman_
uff a juz myslałem że się zmieniłeś :P
-
wyloguj sie...
choc fakt kolejny... znak zapytania oznacza koniec pytania.. przynajmniej tak yblo jak ja sie uczyzlem... a tej zgryzliwosci w poscie specjalnie "nie zauwazylem, zeby nie kontynuowac dyskusji...
-
znak zapytania oznacza koniec pytania
no i tak wlasnie jest
-
Nie chce spamowac i offtopwac ale musze:
:lol:
Nie pieprze glupot, tylko pisze
:lol:
Ale inni maja racje, zostan na offtopie bo tu spam i offtop jest nie mile widziany.
Za wyjątkiem znęcania się nad Freyem Ikari?
-
Zastanawiam się, co rozumiesz pod pojęciem znęcania się. Jeżeli masz na myśli próby udowodnienia mu błędu (zdaniem wielu - oczywistego), to masz rację. Jeśli naśmiewanie się z jego wywodów, mylisz się. Ja osobiście darzę Freya szczerą i niewymuszoną sympatią, lecz jeśli się z nim nie zgadzam, bez wahania wdaję się w polemikę, o ile oczywiście mam na to czas. Analogicznie z każdym innym userem.
A fakt, że dyskusja w tym wątku dość znacznie odeszła od pierwotnego tematu, to już zupełnie inna sprawa. Rozwinęła się w tym kierunku, była popularna, a przy tym nie nadawała się do przeniesienia przez liczne nawiązania do M&A. Być może zalatuje na kilometr offtopem, lecz tutejsi moderatorzy są na tyle liberalni, by nie kasować czegoś podobnego bez zastanowienia. To nie forum RPG, a Dread to nie Adam.
ten temat tez juz bedzie otwierany tylko na noc?
Jak znowu zrobi się tu śmietnik, to zostanie zamknięty na zawsze.
Tak nam dopomóż Bóg. Sarkanie na lewo i prawo Claymana jest nie tylko irytujące, lecz także męczące. Nie uważam, że forum powinno być klubem wzajemnej adoracji, lecz szukanie dziury w całym i czepianie się wszystkiego i wszystkich dla samej zasady uważam za, przepraszam za słowo, idiotyczne. Mam nadzieję, że dyskusja z nim zostanie ucięta poprzez zastosowanie eleganckiej kłódeczki. Jakieś obiekcje?
Pozdrawiam serdecznie
A.
-
Jakiekolwiek "znecanie sie" nad Freyem ma jednak miejsce w ramach dyskusji na konkretny temat, a nie podczas offtopa w offtopie z offtopa... Postuluje przerzucenie kilku ostatnich stron do naszego tematu z powitaniami, offtopem sie znaczy...
-
Ja byłbym raczej za wydzieleniem nowego tematu, by nie psuć wyluzowanej i quasisielankowej atmosfery "Powitań". Tyle że podobne działania mogą w końcowym rozrachunku doprowadzić do utworzenia państwa w państwie.
Pozdrawiam serdecznie
A.
-
Jakieś obiekcje?
no
ja mam kilka
-
Nie śmiem prosić, byś je nam przedstawił.
Pozdrawiam serdecznie
A.
-
>>>Powiedz mi w takim razie jak Dread ma ci udowodnić, że te cytaty są prawdziwe? A tak przy okazji to dla potrzeb dyskusji przestaje wierzyc, że kiedykolwiek padły słowa o ataku kupą.
A czy ja chcę tego??
>>>A skąd wiadome jest tobie, że używają? To ty twierdzisz, że można się z gier nauczyć taktyki i strategii, więc po twojej stronie leży kwestia udowodniania.
:lol: :lol: Strasznie wygodne z twojej strony ale tylko że po mojej stronie nic nie leży..., jeśli uważasz że nie to udowodnij to.., jeśli nie potrafisz można założyc że mam rację.
>>>Tutaj nie chodzi o syzbkość, tylko o to, że posiłki przybywają w zupełnie inny sposób niż w RTSie. Naprawdę to wysyła je dowództwo i muszą dolecieć do twojej pozycji. Zaś w RTS-ie pojawiają się w twojej bazie o ile masz wystarczającą ilość surowców, więc to zupełnie inna sytuacja co uniemożliwia przeniesienie strategii z RTS na realia pola bitwy, bo naprawdę nie zrobisz Tower Rusha, nie okopiesz się i nie dorobisz sobie sił, anie nie zdusisz wroga zajmując kopalnie koło jego bazy.
Dokładnie tam mogę zrobić. No i cały czas czepiasz się szybkości wiec nie pisz że nie chodzi o szybkość bo udowadniasz tylko że sam nie wiesz czego chcesz i o czym piszesz.
>>>Choćby to, że dla nich strategia nie zważania na straty własne doprowadziło do ich przegranej?
Niemcy zważali na straty dlatego ich strategią była wojna błyskawiczna.
primo wydaje mi sie, ze fragment mojej wypowiedzi "mod nie przyjdzie i nie otworzy" jest dosc jasny i oznacza, ze nie bylo go wtedy na forum...
secundo nie nie jest to dobrze jednak wiekszosc osob sklocona z toba ma oprocz tego jeszcze cos do powiedzenia na temat MiA...
A myślałem że kiedy słońce zajdzie co też jest częściątwojej wypowiedzi. To dlaczego nie skupią sięna tej drugiej sprawie tylko na pierwszej??
naucz sie moze w koncu nie odpowiadac na pytania ktore nie byly skierowane do ciebie
Jeśli o to chodzi to tutaj istnieje wspolna jaźń dlatego każdy poczuwa siędo odpowiedzialności odpowiadania/bronienia sojusznika...
Za wyjątkiem znęcania się nad Freyem Ikari?
Na to akurat jest pozwolenie...
-
Jak obiecałem.