gildia.pl
Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiks - tematy ogólne => Wątek zaczęty przez: clandestino w Luty 18, 2013, 10:30:55 pm
-
0. WSTĘP
Witam wszystkich zainteresowanych tematem! Nazywam się Robert i chciałbym wam opowiedzieć o moim względnie nowym hobby - kolekcjonowaniu oryginalnych grafik związanych z komiksem. Nie jestem w tej dziedzinie weteranem, bakcyla tak naprawdę połknąłem dopiero podczas mojej pierwszej wizyty na konwencie komiksowym (BFK a.d. 2011). Nie widziałem na tym forum podobnego tematu, co jest dziwne, gdyż w Łodzi kolejki do artystów po najmniejszy szkic ustawiają się od samego rana...
Tak czy inaczej, chciałbym wam przybliżyć temat OA (original art). Poniższe 'kompendium' na pewno nie wyczerpuje tego rozległego zagadnienia i nie jest wolne od błędów; będę wdzięczny za uwagi i krytykę (konstruktywną!), a także postaram się je w miarę potrzeby korygować i uzupełniać. Ponadto z Waszej strony liczę na ciekawą dyskusję. Kto wie, może i Wy zainteresujecie się tym tematem tak jak ja?
1. CZYM JEST OA?
Pojęcie oryginalnych grafik związanych z komiksem (na potrzeby dyskusji będę używał skrótu OA) jest bardzo szerokie. W skrócie można powiedzieć, że OA to dzieła sztuki (art), nie będące kopiami (original). Tak więc do OA zaliczymy zarówno szybki szkic ołówkiem Manary, jak i obraz Dell'Otto, ale już nie własnoręcznie podpisany wydruk (signed print) czy też wysokiej jakości nadruk, imitujący obraz (giclée). Nas interesują oczywiście tylko te grafiki, które są w jakiś sposób związane z komiksem.
2. JAKIE WYRÓŻNIAMY RODZAJE OA?
OA możemy podzielić na kilka kategorii. Kolekcjonerzy bardzo często zawężają swoje zainteresowania do jednej lub kilku z poniższych kategorii.
a) Convention sketch - szkice, które możemy otrzymać na konwentach. Są wykonywane względnie szybko, z reguły bez nadmiernej dbałości o detale, za pomocą ołówka, długopisu, cienkopisu, markera. Zdecydowanie najłatwiejsze do zdobycia. W Polsce zazwyczaj można je otrzymać od swoich ulubionych autorów za darmo, co w USA/UK nie jest już tak powszechną praktyką. Tam musimy być przygotowani na to, że zapłacimy za nie kilkanaście/kilkadziesiąt $. Kolejnym problemem jest 'dopchanie' się do swojego ulubionego artysty. Znamy to i z polskich konwentów. Kolejki, listy, można długo opowiadać. Jedno jest pewne - u nas jest lepiej. Za granicą nawet wpisanie się na listę (która często jest wystawiana na 5 minut) nie daje nam gwarancji uzyskania szkicu. Tak pracuje na przykład Brian Bolland. Na konwentach w Stanach wystawia na chwilę listę, na którą wpisują się zainteresowani, po czym wybiera z niej to, co ma ochotę rysować. Jest to z reguły, jak sam przyznaje, to co narysować mu najprościej, bo od dobrych kilku lat nie używa do rysowania niczego, poza swoim Wacomem, i z ołówkiem nie czuje się już tak dobrze, jak kiedyś.
Starfire Pereza: http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=975967&GSub=140158. (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=975967&GSub=140158.)
Poison Ivy Risso: http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=865941 (http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=865941)
b) Comission - hm, nie wiem, jakiego słowa można tu użyć jako polskiego odpowiednika. Commission jest zarówno czasownikiem (zlecenie artyście wykonania dla nas grafiki), jak i rzeczownikiem (uzyskana od artysty na zamówienie grafika). Jest to z reguły dość kosztowny proces, obarczony ryzykiem. Polega on na skontaktowaniu się z artystą, zamówieniu u niego wykonania czegoś dla nas, zapłacie i uzbrojeniu się w dużą dozę cierpliwości. Uzyskanie commission jest dość problematyczne. Po pierwsze, wasz ulubiony artysta musi chcieć coś dla was stworzyć. Z tym bywa różnie. Jeśli marzycie o zamówieniu rysunku Preachera u Steve'a Dillon'a albo Spawna u McFarlane'a, zapomnijcie. Oni po prostu nie przyjmują zleceń. Nigdy. Z kolei Jim Lee robi to wyjątkowo rzadko i często odmawia ludziom oferującym mu nawet kilka tysięcy $. Inni autorzy ogłaszają na swojej stronie internetowej/forach, że mają 10 miejsc na commission - kto pierwszy, ten lepszy. Robi tak na przykład Grummett. Z innymi, z reguły mniej popularnymi artystami, nie ma problemu. Wystarczy napisać maila, sprecyzować co i jak chcemy mieć narysowane, zapłacić (czasem z góry, czasem pół na pół) i czekać. Niektórzy autorzy traktują commission jako dodatkowy zarobek poza rysowaniem komiksów. W takim wypadku na swój rysunek musimy często czekać ponad rok (Ethan van Sciver), gdyż dla naszego ulubionego artysty priorytetem zawsze będzie rysowanie kolejnego odcinka komiksu dla Marvela czy DC. Gonią go terminy. Czasami gonią go tak, że o nas zapomina, nie chce zwrócić pieniędzy i robi się nieprzyjemnie (Rob Liefeld), ale to jeden przypadek na 1000.
Dlaczego mielibyśmy w takim razie chcieć zamówić sobie u kogoś jakąś grafikę, skoro jest z tym związanych tyle problemów? Skoro można kupić sobie na eBayu gotowy rysunek? Powodów jest kilka. Primo, to my decydujemy, co ma zostać narysowane. Rhino połączony z Venomem? Nie ma problemu (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=982878&GSub=126984 (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=982878&GSub=126984)). Snake Eyes zabija Daredevila? (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=908476&GSub=131755 (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=908476&GSub=131755)) Da się załatwić. Secundo, nigdy tak na prawdę nie wiemy, co dostaniemy. Nasze zamówienie może się okazać dziełem sztuki, na którym zarobilibyśmy krocie w razie jego sprzedaży. Tertio, czyli kontakt z artystą. Maile, czasem telefony czy SMSy. To naprawdę świetna rzecz. No i quatro, czyli jakość. Artyści z reguły bardzo przykładają się do commission, jeśli tylko ich za bardzo nie popędzamy. A tego nie warto robić. Niech sobie dłubią nad naszym rysunkiem chociażby i rok, skoro przekłada się to na ilość detali i jakość.
Scarlett Witch/Black Widow EBASa - http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=978175&GSub=138743 (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=978175&GSub=138743)
c) Interior page - czyli oryginalna strona ze środka komiksu. Wyróżniamy wśród nich zwykłe strony z panelami i splashe (czasem na całą stronę, czasem i na dwie - double page splash). Splash to strona składająca się z jednego panelu, przedstawiająca jakiś ważny moment, cliffhanger czy też z reguły efektowną walkę. Interior page jest tym droższa, im jest na niej więcej bohaterów, akcji, czy też ważnych momentów. Jest formatu 11"x17", można porównać go z naszym A3.
Interior page: Tim Sale, Superman for all Seasons: http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=982323&GSub=46424 (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=982323&GSub=46424)
Splash: Doug Mahnke, Lobo/Mask: http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=596714&GSub=92611 (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=596714&GSub=92611)
Double page splash: Jim Lee, All Star Batman & Robin, http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=256314&GSub=51370 (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=256314&GSub=51370)
d) Cover - okładka. Zazwyczaj droższa od interior pages. Narysowana jest z dużą dbałością o detale.
Spider-Man Todd'a: http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=933311&GSub=134886 (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=933311&GSub=134886)
e) Preliminary sketch (prelim) - to wstępny szkic, za pomocą którego rysownik stara się rozplanować kadry, pozy etc. Z reguły jest bardzo marnej jakości i wygląda jak rysowany 'na kolanie', ale prelims niektórych autorów (Alex Ross) to jakość sama w sobie.
Ivan Reis, Aquaman: http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=956424&GSub=124545 (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=956424&GSub=124545)
f) Recreation - odtworzenie. Cóż, co kto lubi, osobiście nigdy nie kupiłbym czegoś takiego. Recreation kupowana jest przez ludzi, którzy szalenie chcieliby mieć swoją ulubioną (z reguły) okładkę w oryginale na ścianie, ale nie mogą jej odszukać, bądź też ich na nią nie stać. Odtwarzane są z reguły okładki warte na rynku niebotyczne sumy, czasem nawet rzędu kilkuset tysięcy $ (McFarlane, Miller). Przerysowaniem oryginałów zajmują się zazwyczaj ludzie o mało znanych nazwiskach, których bardziej nazwałbym kopistami, niż artystami. Są oczywiście wyjątki. Mike Zeck chętnie przerysowuje swoje własne okładki (jako commission), ale zawsze zmienia jakiś detal, aby nie było dwóch takich samych. Ma to min. zapobiec fałszerstwom.
Mike Zeck, recreation z Ostatnich Łowów Kravena - (znajdź różnicę!) - http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=890443&GSub=37552 (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=890443&GSub=37552)
g) Animation - X-Men, Batman:TAS, Wild C.A.T.S., G.I. Joe... W starych, dobrych czasach, kreskówki były ręcznie rysowane. Jeśli darzycie je szczególnym sentymentem, zawsze możecie kupić oryginalne materiały, związane z ich tworzeniem.
Rouge, X-Men: http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=966540&GSub=125456 (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=966540&GSub=125456)
h) Color guide - jest to kopia strony/okładki, na którą nałożono kolor. Tak więc kolor jest oryginalny, reszta nie. Color guides nie cieszą się jakąś szaloną popularnością.
X-Men: http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=977858&GSub=140687 (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=977858&GSub=140687)
i) Inked blueline - Kiedyś rysownik rysował stronę komiksu ołówkiem, następnie przesyłał kurierem do osoby nakładającej tusz. Teraz artysta, jeśli nie tuszuje sam, skanuje narysowaną przez siebie stronę, po czym wysyła ją mailem inkerowi. Inker drukuje ją na niebiesko i nakłada tusz. Tak więc mamy stronę, gdzie jedynie tusz jest oryginalnie nałożony. Strony takie nie osiągają zawrotnych cen.
3. OKOLICE OA
Wielu kolekcjonerów, oprócz OA, zbiera kopie rysunków. Bardzo często artyści sprzedają limitowane edycje wydruków (limited art print). Są one w świetnej jakości, z reguły własnoręcznie podpisane, czasem numerowane. Kosztują około kilkudziesięciu $ za sztukę, posiadają wartość kolekcjonerską. W ten sam sposób produkowane są limitowane (czasem nawet do kilkunastu sztuk) giclée, wydruki na bardzo dobrej jakości papierze czy nawet płótnie, imitujące obraz, często bardzo dużych rozmiarów. Ogromne giclée Alexa Rossa może kosztować na rynku wtórnym nawet kilkaset $.
O powyższych warto wspomnieć przede wszystkim dlatego, żeby… mieć się na baczności. Jeśli kolekcjonujecie limitowane wydruki, to super. Natomiast jeśli widzicie na eBayu super-hiper-mega okazję, i myślicie "oooooo!!!! rysunek Mignoli za 99$!!! klikamklikamkupujęzanimktośmnieuprz edzi" to sprawdźcie najpierw dokładnie, czy to nie wydruk, giclée albo inny inked blueline.
4. SKĄD BRAĆ OA?
OA w dobie internetu można zdobyć bez większego problemu.
a) eBay - licytacja albo kup teraz. Należy zwracać uwagę na ceny przesyłek do Polski. Jeśli płacimy PayPalem, mogą wynosić nawet 40$. Ale gdy kupujemy rysunek warty kilkaset $, to warto wydać taką kwotę na pewną przesyłkę (za tą kwotę powinniśmy mieć Priority Air Mail + tracking + ubezpieczenie). Taka przesyłka powinna w tydzień dotrzeć ze Stanów do Polski. Kolejny tydzień spędzi pewnie na cle. EBay, jak i PayPal, bardzo dobrze chronią klienta. Jeśli przesyłka do nas nie dotrze, lub dotrze uszkodzona, zostaną nam zwrócone pieniądze. Tak więc kupować można bez stresu. Oczywiście należy uważać na oszustów.
b) konwenty - nic łatwiejszego! Artyści na polskich konwentach są zazwyczaj nastawieni bardzo przyjaźnie, bezstresowo. Jeśli chcemy otrzymać od kogoś rysunek, wystarczy podejść i poprosić. Prawie nigdy nikt nam nie odmówi. Za lepszy rysunek można dopłacić, ale artysta nie zawsze może mieć na taki rysunek czas (ostatnio w Łodzi McCrea z chęcią rysował lepsze rysunki za dopłatą, podczas gdy Cameron Stewart odmawiał i wszystkim rysował za darmo headshoty). W Stanach/UK konwenty wyglądają inaczej; kolejki, walka o miejsca, drogie szkice, listy, losowanie z listy... Można długo opowiadać. Tam artyści jadą, żeby zarabiać, a nie odpocząć i spędzić miło czas (Bolland).
c) dealerzy - w internecie funkcjonuje wiele sklepów z OA. Klikamy, dodajemy do koszyka, płacimy. Powinniśmy jednak mieć na uwadze, że dealerzy nie są altruistami i w cenie OA zawsze znajduje się ich, często spora, marża.
d) kolekcjonerzy - ludzie rozstają się z rysunkami ze swojej kolekcji z różnych powodów. Znudziły im się, potrzebują gotówki na remont, mają mało miejsca. Różnie to bywa. Ceny można negocjować. Czasem rysunkami można się też powymieniać (trade).
e) rep - representative. Artyści z reguły działają przez swoich przedstawicieli. Rep w imieniu artysty uzgadnia z kupującym wszystkie detale - co ma przedstawiać rysunek, jaką techniką ma być wykonany, negocjuje cenę, odpowiada na pytania. Często jeden rep reprezentuje kilku artystów. Dzięki nim artyści mają czas na rysowanie i nie muszą go tracić na zdobywanie zleceń albo użeranie się z kłopotliwymi klientami.
f) artyści - niektórzy artyści nie mają swoich przedstawicieli. Z reguły mają podanego kontaktowego maila albo też można skontaktować się z nimi przez Facebooka. Często odpisują wolno lub wcale.
g) domy aukcyjne - np. Heritage. Trafiają tam najczęściej grafiki o dużej wartości, jak okładki ze Spider-Mana autorstwa Seteve'a Ditko. Tutaj licytuje się za poważne kwoty, nawet rzędu kilkuset tysięcy $.
-
4. CENY.
Temat rzeka, ale mimo to będzie krótko. Pamiętajmy, że OA są jedyne w swoim rodzaju. Jeśli trzymasz w swoich rękach oryginalny rysunek, to wiesz, że nie ma drugiego takiego na świecie. O samych cenach mogę powiedzieć, że ... są niskie. Oczywiście względnie niskie. Ale miejcie na uwadze, że prace topowych artystów (Jim Lee, Mike Mignola, Brian Bolland) można nabyć za kilkaset - kilka tysięcy $. Jasne, że to kupa pieniędzy. Ale są to ceny w zasięgu każdego z nas. Ja odkładam systematycznie co miesiąc pewną drobną kwotę na OA. Ziarnko do ziarnka...
Na cenę wpływ ma sam artysta (Hughes droższy niż Breyfogle), jakość rysunku (cover quality droższy od szkicu), media (ołówek + tusz droższy niż sam ołówek), bohaterowie (rysunek z Batmanem będzie droższy od rysunku ze staruszką w parku), fakt publikacji (publikowane rysunki są zazwyczaj więcej warte od tych niepublikowanych), i tak dalej... Ale tak naprawdę nie ma reguły. Zdarzają się przepiękne, niepublikowane commission, osiągające na eBayu zawrotne sumy, podczas gdy niektóre interior pages kiszą się na aukcjach latami.
Przed kupieniem OA warto zrobić mały resarch, sprawdzić jakie są stawki commission danego artysty, po ile zostały sprzedane podobne OA, nie zaszkodzi się też popytać kogoś, kto zna się na rzeczy. Oczywiście zdarzą się sytuacje, kiedy przepłacić trzeba, jeśli bardzo chce się coś mieć. To normalne. Grunt, to być tego świadomym i nie dać się naciąć, kupując na przykład kiepski szkic Hellboya Mignoli za 500 $.
5. JAK ZBIERAĆ?
Tak, jak się nam podoba! Jedno jest pewne - nie można zbierać wszystkiego. No dobra, można, ale większości kolekcjonerów z czasem wyrabiają się gusta. Jedni zbierają tylko commission, inni tylko interior pages. Jedni wezmą wszystko z Catwoman, inni tylko to, co wyszło spod ręki Johna Boltona. Moja rada? Kupuj to, co ci się podoba, ale każdy zakup dokładnie rozważ. Z decyzją o zakupie warto się przespać. W końcu masz zamiar wydać swoje ciężko zarobione pieniądze. Kolejna rada? Nie kupuj rysunków, które są ładne, nie kupuj rysunków, które ci się podobają. Kupuj te, za którymi absolutnie szalejesz.
6. JAK PRZECHOWYWAĆ?
Tutaj zdania są podzielone. Nikt nie neguje przydatności albumów - te specjalistyczne mają neutralne pH i zaklejane koszulki, żeby zminimalizować kontakt papieru z powietrzem. Niektórzy nie mogą zasnąć bez potraktowania rysunku werniksem przed oprawieniem. Inni trzymają OA w zwykłych koszulkach. Według mnie, swoje ulubione rysunki warto oprawić. Co to za radość - mieć je, ale na nie patrzeć przy każdej możliwej okazji?
Jednym starczy zwykła ramka, podczas gdy inni swoje perełki oddają do oprawy profesjonalistom, życząc sobie muzealnego szkła z anty-refleksem i filtrem UV (McCrea i jego prace Arta Adamsa).
I tu znowu powiem - przechowuj tak, jak lubisz. Nie ma chyba sensu profesjonalnie oprawiać zwykłego szkicu z konwentu. Ale gdybym dorwał okładkę z Melting Pot - nie szczędziłbym jej odpowiedniego zabezpieczenia.
Prawda jest taka, że źle przechowywane rysunki, wystawione na działanie światła i powietrza, niszczeją. Papier żółknie, kolory blakną. Na szczęście można temu w mniejszym lub większym stopniu zapobiec. Zwykła antyrama i powieszenie obrazka tak, żeby nie padało na niego bezpośrednio światło słoneczne, albo włożenie go do koszulki i przechowywanie w segregatorze, zdaje egzamin.
7. FALSYFIKATY
Na szczęście zdarzają się bardzo rzadko. Z reguły podrabiani są artyści, których, cóż, opłaca się podrabiać. Warto zerknąć tu: http://www.bleedingcool.com/forums/comic-book-forum/63510-todd-mcfarlane-art-adams-fakes-josh-hoopes.html (http://www.bleedingcool.com/forums/comic-book-forum/63510-todd-mcfarlane-art-adams-fakes-josh-hoopes.html) . Przy odrobinie zdrowego rozsądku można się ustrzec przed zakupem takich 'perełek'. Ostatnio na eBayu widziałem paskudnie podrobionego Hellboya. Sprzedający bezczelnie napisał, że 'przypuszczalnie' rysunek ten stworzył Mignola, ale gwarancji nie daje. Aukcji mu nie zdjęto, ludzie licytowali. Co prawda nie zapłacili za ten rysunek zbyt wiele - ale takie aukcji powinny być od razu usuwane. Podejrzanie niska cena rysunku bardzo popularnego artysty powinna spowodować, że włączy się nam w głowie ostrzegawcza lampka. Warto też kupować OA bezpośrednio od artystów czy też ich przedstawicieli, a także od innych kolekcjonerów. Wtedy zmniejszamy nasze ryzyko do minimum. Często kolekcjonerzy proszą autora, żeby zrobił sobie zdjęcie ze swoim commission - gdyby chcieli je potem odsprzedać, mają poświadczenie oryginalności lepsze niż ustne zapewnienie.
8. SPOŁECZNOŚĆ
Społeczność zrzeszająca kolekcjonerów OA jest bardzo szeroka. Moimi ulubionymi stronami są:
a) CAF: http://www.comicartfans.com/ (http://www.comicartfans.com/)
b) Statue Forum: http://www.statueforum.com/forumdisplay.php?f=34 (http://www.statueforum.com/forumdisplay.php?f=34)
Polecam zapoznanie się z powyższymi. Zainteresowanym tematem te strony zabiorą z życia kilka tygodni.
9. JA!
Parę słów o mnie. Zainteresowałem się OA na BFK w 2011 r. Bardzo chciałem dostać oryginalny rysunek Biza, przemierzyłem dla niego całą Polskę. A tu niespodzianka - Biz nie rysował. Podpisał, co miał podpisać, ciekawie poopowiadał, można z nim było bardzo fajnie porozmawiać (wytłumaczył mi zależność między Melting Pot / Heavy Metal FAKK 2 / Heavy Metal FAKK 2 Movie Special). Potem ktoś sprezentował mu kilka piw - w zamian za nie narysował pingwiny czy inne tego typu drobnostki. Cóż, stwierdziłem, że nie mam nic do stracenia. Skoczyłem do sklepu po żubrówkę, postawiłem ją przed nim na stole. I zaczął rysować! Bardzo się wkręcił (trzy pierwsze rysunki pokolorował nawet akwarelami, zanim nie zostały mu one odebrane) i każdemu narysował to, co chciał. Ja z mojego rysunku:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=865922 (http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=865922)
jestem do dziś bardzo dumny. W końcu to od niego zaczęła się moja przygoda z OA.
Potem pojechałem do Łodzi, skąd wróciłem ze wspaniałą Poison Ivy narysowaną przez Risso:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=865941 (http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=865941)
Na początku zeszłego roku, zachwycony Green Lanternem v.4, kupiłem przez eBay mój pierwszy szkic Ethana van Scivera. Była to Catwoman i zarazem mój pierwszy zakup rysunku przez internet; nie spałem w nocy, pilnując licytacji. Opłaciło się!:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=866917 (http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=866917)
W maju wybrałem się do Warszawy. Spędziłem dość dużo czasu rozmawiając z Bolladem, podczas gdy on rysował mojego Jokera. Bollad przywiązuje niesamowitą uwagę do detali, ten rysunek zajął mu około 1,5 godziny:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=892963 (http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=892963)
Najwięcej rysunków jak do tej pory przywiozłem z zeszłorocznej Łodzi.
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942972 (http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942972) - John McCrea narysował mi świetnego Hitmana;
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942876 (http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942876) - McKean wrysował mi się w Arkham Asylum;
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942946 (http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942946) - od Stewarta przywiozłem Catwoman;
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942853 (http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942853) - a od Pleece'a Hellblazera.
Zaczepiłem też Glenna Fabry'ego na korytarzu i wyciągnąłem na kawę. Rozmawiałem z nim jakieś 2 godziny o właściwie wszystkim - o komiksach, muzyce, Anglii. Każdemu z was polecam tego tupu kontakt z artystą, to niezapomniane przeżycie. W każdym razie Fabry w trakcie rozmowy stwierdził, że mnie naszkicuje - i oto efekt:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942924 (http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942924)
Z kolei Tony Sandoval bardzo mnie zaskoczył słowami 'Man, I don't take no money at cons', kiedy się zapytałem, czy za akwarelkę będę musiał coś zapłacić. Świetny facet. Na szczęście pozwolił sobie przynajmniej kupić piwo! Namalował mi cudowną Śmierć z Sandmana:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=943032 (http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=943032)
Ostatnio dokonałem też pierwszego poważnego zakupu na eBayu. Kojarzycie Lana Medinę? W Polsce wydano jego Baśnie. Zawsze podobał mi się sposób, w jaki rysował kobiety. Na eBayu pojawił się jego rysunek, comission, który został przez kogoś kilka lat temu zamówiony i nie odebrany. To było coś, co musiałem kupić - jego autorstwa Śmierć z Sandmana, 11"x17", ołówek i tusz. Udało się! Wygrałem aukcję! W zeszły piątek odebrałem ramę (robioną na wymiar) i wczoraj powiesiłem ten rysunek na ścianie. Mogę się na niego gapić godzinami. Naprawdę. Ta głęboka czerń, te detale...
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=979634 (http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=979634)
10. WY!
A jak to jest z wami? Czy OA wciągnęło was tak, jak mnie? Jeśli macie w swojej kolekcji jakieś ciekawe rysunki, koniecznie je tu zaprezentujcie. No i zadawajcie pytania. Dyskutujcie! Dzielcie się swoimi spostrzeżeniami! I do zobaczenia na kolejnym konwencie!
- Robert
PS Wybaczcie, że musiałem ten tekst zamieścić w dwóch postach - trochę się rozpisałem.
-
świetny post. dużo wiedzy i sporo rozsądnych porad.
mnie ogólnie nie stać ale dopinguję i jak będziesz miał coś nowego to chwal się bez krępacji :)
-
Mike Zeck, recreation z Ostatnich Łowów Kravena - (znajdź różnicę!) - http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=890443&GSub=37552 (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=890443&GSub=37552)
To jest świetne! Takie coś bym kupił! I też mnie pewnie nie stać :)
-
świetny post. dużo wiedzy i sporo rozsądnych porad.
mnie ogólnie nie stać ale dopinguję i jak będziesz miał coś nowego to chwal się bez krępacji :smile:
Dzięki! :] Jak już pisałem, będę powyższe posty uzupełniał w miarę czasu. Jest jeszcze wiele tematów, które chciałbym rozwinąć.
@ Koalar: Więcej tutaj (przypominają mi się czasy TM-SEMIC):
http://www.mikezeck.com/pages/commissions/recreations/recreations.html (http://www.mikezeck.com/pages/commissions/recreations/recreations.html)
Zeck nie przyjmuje zleceń już od paru lat. Jego rysunki na wtórnym rynku to wydatek rzędu kilkuset / kilku tysięcy dolarów, co jest jak najbardziej zrozumiałe, biorąc pod uwagę jego dorobek artystyczny. Chociaż czasem można trafić na niezłe okazje - kilka miesięcy temu widziałem na eBayu jego preliminary sketches. Wykonane one były jako rozgrzewka przed odręcznymi rysunkami w jego szkicownikach (artyści od czasu do czasu wydają swoje szkicowniki - czasem w kilku z nich są oryginalne rysunki na tytułowej stronie, jak w tym przypadku). W każdym razie nie miałem wtedy pieniędzy i przeszedł mi koło nosa całkiem niezły Snake-Eyes, którego ktoś inny wylicytował za kilkadziesiąt dolarów. Jaki z tego morał? Trafiają się okazje, trzeba tylko mieć oczy otwarte.
Jeśli ktoś jest chętny, można nawet kupić oryginalne plansze z Ostatnich Łowów Kravena. Dla zainteresowanych cena na maila, choć ja bałbym się pytać :wink: (http://www.coollinesartwork.com/Featured.asp?Piece=294723 (http://www.coollinesartwork.com/Featured.asp?Piece=294723))
-
....W każdym razie Fabry w trakcie rozmowy stwierdził, że mnie naszkicuje - i oto efekt:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942924 (http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=942924)
Najprawdopodobniej się mylę, ale to nie przypadkiem Ciebie cyknąłem w barze z McReą ? :smile:
http://i88.photobucket.com/albums/k183/Magic76/olo173_zpsd2ec124f.jpg (http://[url=http://[url=http://[url=http://i88.photobucket.com/albums/k183/Magic76/olo173_zpsd2ec124f.jpg)
-
@ Koalar: Więcej tutaj (przypominają mi się czasy TM-SEMIC):
http://www.mikezeck.com/pages/commissions/recreations/recreations.html (http://www.mikezeck.com/pages/commissions/recreations/recreations.html)
Fajne, fajne :)
Najbardziej podobają mi się z Batmanem za Wolviego i Spidera :)
-
Najprawdopodobniej się mylę, ale to nie przypadkiem Ciebie cyknąłem w barze z McReą ? :smile:
http://i88.photobucket.com/albums/k183/Magic76/olo173_zpsd2ec124f.jpg (http://[url=http://[url=http://[url=http://i88.photobucket.com/albums/k183/Magic76/olo173_zpsd2ec124f.jpg)
To niestety nie ja. Mam co prawda zdjęcie z McCrea, ale zrobione na korytarzu gdzie rysował po swojej prelekcji, a nie w barze :]
-
I jak tam? Podłapał ktoś ostatnio coś ciekawego? Ja nie mogłem przegapić wizyty Sandovala w Polsce :] Udało mi się wybrać do Krakowa. Jako, że Tony nie chce, żeby mu płacić za rysunki, a jedno piwo to zdecydowanie za mało, kupiłem mu karton Łomży. Ucieszył się, nawet nie otworzył na miejscu i stwierdził, że weźmie go ze sobą do Berlina :D
A link do akwareli tu:
http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=997724 (http://www.comicartfans.com/gallerypiece.asp?piece=997724)
Jakość nie jest najlepsza, ale papier do akwareli ma format trochę większy niż a4 i nie mieści mi się do skanera. Dla niezorientowanych - Tony namalował mi Ragged Robin, jedną z bohaterek The Invisibles Morrisona. Jeśli ktoś nie czytał - gorąco polecam. To chyba najdziwniejszy komiks, który czytałem, Vertigo pełną gębą. Ciężko go zrozumieć za pierwszym czytaniem - i nie mówię tu o kwestiach językowych. W każdym razie ten 1500-stronicowy omnibus wart jest swojej ceny.
-
Z racji że jestem szczęśliwym posiadaczem wielu prac w zasadzie wszystkich najwybitniejszych polskich rysowników komiksów, chciałbym wiedzieć jakiego autora chcielibyście zobaczyć na początek? ;)
-
Jak tak piszesz ("najwybitniejszych polskich rysowników komiksów" - mocno słowa!) to ja bym chciał coś Sasnala zobaczyć albo od biedy Wyonarowskiego (choć on wybitny może nie jest. A z rzeczy starszych - jakiegoś klasyka - Struzika albo Szancera.
-
Sasnala nie uważam za rysownika komiksów, nie w pełnym tego słowa znaczeniu, owszem otarł się o medium, popełnił coś tam ciekawego ponad 10 lat temu ale jest poza zasięgiem zainteresowań. Nie chodzi o kwestie finansowe. Niemniej przygladam mu się od lat.
W dzisiejszych czasach prac Szancera lepiej nie posiadać, zainteresowani wiedzą o co chodzi, niejasna sytuacja prawna z człowiekiem który w ostatnim czasie trochę"szancerów" puścił w rynek i istnieją przesłanki mówiące o złamaniu prawa i dochodzeniu roszczeń przez prawowitych spadkobierców. Hmm... Szancera ostatni raz posiadałem 18 lat temu. To był pasek o "Przygodach ziarnka kawy", niespecjalnie żałuję że sprzedałem. A coś z "klasycznych" twórców?
-
A coś z "klasycznych" twórców?
Wrzucaj alfabetycznie!
-
No dobrze, nie obiecuję kolejności alfabetycznej ale zacznijmy od B. Moi drodzy... Tadeusz Baranowski i jednoplanszowy epizod wykonany dla pisma "Tintin" w latach 80-tych.
http://zapodaj.net/b3e072ca73896.jpg.html (http://zapodaj.net/b3e072ca73896.jpg.html)
-
Widzieliście już katalog aukcyjny z pracami Papcia, Christy, Polcha, Wiśniewskiego i innych?
www.desa.pl/assets/files/pdf_katalogi_aukcyjne/inne/Aukcja%20komiksu.pdf (http://www.desa.pl/assets/files/pdf_katalogi_aukcyjne/inne/Aukcja%20komiksu.pdf)
Widzę w nim wiele prac oferowanych kiedyś "pokątnie" przez pewnego sprzedawcę (np. obrazki Papcia). Tę planszę z Funkym miałem nawet od niego wówczas kupić za 2000 zł...
-
Masz jakiś kontakt do tego sprzedawcy?
-
Masz jakiś kontakt do tego sprzedawcy?
Gdzieś mam bujną korespondencję mailową.
-
http://www.desa.pl/pl/Aukcje/39956_1-aukcja-komiksu-i-ilustracji-11-lutego-2014-godz.19/013.html (http://www.desa.pl/pl/Aukcje/39956_1-aukcja-komiksu-i-ilustracji-11-lutego-2014-godz.19/013.html)
Cholercia, "Wyspa" - tego Klosa to nie widziałem, jakiś mega biały kruk :badgrin:
-
Dziwne te estymacje Christy skoro na Allegro plansze czarno-białe, pół odcinka, spokojnie można było kupić po 200 zł. A tutaj wyceniają 2500 - 5000 zł. To polowanie na jelenie?
-
To polowanie na jelenie?
Zdecydowanie. Desa nie bawi się w marże 100% - pokupowali od autorów plansze, dowalili od 300 do 2500% marży i jazda - nawet jak się sprzeda 20% rzeczy, to i tak będą mocno do przodu.
-
Cena wywoławcza "Kajtek i Koko - Zwariowana wyspa 2" jest ceną sprzedaży z Artkomiksu.
http://artkomiks.pl/kajtek-i-koko-zwariowana-wyspa-2-okladka-komplet-tusz-blaudruk-diapozytyw (http://artkomiks.pl/kajtek-i-koko-zwariowana-wyspa-2-okladka-komplet-tusz-blaudruk-diapozytyw)
Ceny wywoławcze generalnie wysokie. Bardzo jestem ciekaw wyników tej aukcji.
-
Kto bogatemu zabroni przepłacić? :badgrin:
-
Dziwne te estymacje Christy skoro na Allegro plansze czarno-białe, pół odcinka, spokojnie można było kupić po 200 zł.
Małe sprostowanie. Za około 200 PLN można było ostatnio nabyć paski. Co do planszy to poszła za 664 PLN.
Kto bogatemu zabroni przepłacić? :badgrin:
Jest grupa ludzi, która nie zaryzykuje zakupu sztuki przez allegro. Dla nich dom aukcyjny jest autorytetem.
-
Dla wielu ludzi to jest absolutna nowość, że takie rzeczy w ogóle można kupować. W związku z tą aukcją mówiono już o komiksach w śniadaniówce TVN, w wczoraj słyszałem o tym niusa w jakiejś stacji radiowej.
-
Dla wielu ludzi to jest absolutna nowość, że takie rzeczy w ogóle można kupować. W związku z tą aukcją mówiono już o komiksach w śniadaniówce TVN, w wczoraj słyszałem o tym niusa w jakiejś stacji radiowej.
Jak aukcja okaże się sukcesem dla sprzedających to może zacząć się pompować jakiś mały balon. Może nawet zacznie się tworzyć ryneczek. W przeciwnym przypadku, czyli fiaska aukcji, ludzie szybko zapomną. Pożyjemy zobaczymy. Z pewnością jest to spora niespodzianka dla mnie jako fana komiksu i czekam na wyniki aukcji. Ciekawe kiedy zostaną opublikowane?
-
Małe sprostowanie. Za około 200 PLN można było ostatnio nabyć paski. Co do planszy to poszła za 664 PLN.
No to ktos przepłacił, albo ja kupiłem zbyt tanio. :badgrin:
-
Jest grupa ludzi, która nie zaryzykuje zakupu sztuki przez allegro. Dla nich dom aukcyjny jest autorytetem.
Ale sztuki komiksowej ??? U nas 90% ludzi nie uznaje komiksu za sztukę :smile:
Dla wielu ludzi to jest absolutna nowość, że takie rzeczy w ogóle można kupować. W związku z tą aukcją mówiono już o komiksach w śniadaniówce TVN, w wczoraj słyszałem o tym niusa w jakiejś stacji radiowej.
Zgadza się, kilka dni temu w Faktach RMF FM w samo południe była nawet mowa.
Nawet usłyszałem od kolegów z pracy, "znawców tematu" - "O! O tych twoich bajkach mówią" :) :)
-
Panowie, jest ktoś z Was na aukcji!?!?
Jeśli tak , to bardzo proszę o podanie kilku cen, bo jestem ciekaw za ile się sprzedały (o ile się sprzedały) , poszczególne pozycje
-
Witam,
właśnie wróciłem. Ceny ABSTRAKCYJNE!!! Świadczą tylko o jednym - rynek komiksowy w Polsce się rozwija. I to bardzo dynamicznie ;-). Ceny pozycji podaję poniżej. Nr pozycji jest zgodny z numerem katalogowym tutaj http://www.desa.pl/assets/files/pdf_katalogi_aukcyjne/inne/Aukcja%20komiksu.pdf "--" oznacza pracę nielicytowaną
1. 3200; 2. 3500; 3. 22000; 4. 2800; 5. 2000; 6. 3200; 7. 4000; 8. 4500; 9. 3500;
10. 5000 ; 11. 11000; 12. 3800; 13. 6000; 14. 4000; 15. 4800; 16. 5500; 17. 4200; 18. --; 19. --;
20. --; 21. --; 22. 1500; 23. 1300; 24. 1100; 25. 500; 26. 1100; 27. 1100; 28. 2500; 29. 8000;
30. --; 31. --; 32. --; 33. --; 34. 8000; 35. --; 36. --; 37. --; 38. 7000; 39. --;
40. --; 41. 7000; 42. 2800; 43. 6500; 44. 5500; 45. 2800; 46. 3200; 47. 4500; 48. 4000; 49. 4500;
50. 5500; 51. 1300; 52. 3200; 53. 7000; 54. 1300; 55. 600; 56. 700; 57. 2200; 58. 2200; 59. 3500;
60. 2200; 61. 800; 62. 400; 63. 300; 64. 500; 65. 1100; 66. 600; 67. 500; 68. 500; 69. 6000;
70. 4500; 71. 4500; 72. --; 73. --; 74. --; 75. --; 76. --; 77. 2200; 78. 2600; 79. 2600
I to by było na tyle, śpijcie dobrze, bo ja chyba nie zasnę ;-)
Jeszcze dodam, że prawie całego Christę plus kilka pozycji Kapitana Klossa kupił jeden człowiek.
Pozdrawiam z zimnej pogodowo ale gorącej komiksowo Warszawy.
Drumiq
-
dzieki @Drumiq
widac jak bardzo specyficzny i slabo rozpoznany jest ten rynek, Dłużniewska, ktora w dalszej perspektywie moze jeszcze naprawde sporo zyskac na wartosci, nie poszla nawet za wywolawcza, Polch, co bylo do przewidzenia, sporo przestrzelony, naprawde dobry Lutczyn idzie za wywolawcza, a slabszy powyzej gornej wyceny, ilustratorzy praktycznie olani (co wlasciwie nie dziwi, skoro "walczyli" kolekcjonerzy komiksow). Smiesznie sie obserwuje "rozwiajajcy sie rynek" o ktorym decyduja sentymenty i chwilowa moda, a nie jakosc licytowanych prac.
-
Dłużniewska się nie liczy. I wszystko na to wskazuje, że nie będzie. Chyba zaszkodziła jej reedycja sprzed kilku lat ;) Polch w tematyce Żbika najwyżej wyceniony, co nie dziwi, wbrew różnym opiniom jego prace na rynku sprzedają się dość dobrze, kilkanaście w roku, plansze duużo gorzej...
Christa zaskakuje cenowo, ale kiedy kupuje się w szanowanym domu aukcyjnym, z certyfikatem uprzednio zatwierdzonym przez komisję etc w dodatku mając świadomość, że wiele prac Christy skradziono to mnie w gruncie rzeczy ta cena cieszy. Chyba dlatego, że Christę cenię dość wysoko :)
-
Dłużniewska się nie liczy. I wszystko na to wskazuje, że nie będzie.
patrzac na rosnace zainteresowanie jej tworczoscia na zachodzie, bylbym odrobine bardziej ostrozny z takimi opiniami.
Polch w tematyce Żbika najwyżej wyceniony, co nie dziwi, wbrew różnym opiniom jego prace na rynku sprzedają się dość dobrze, kilkanaście w roku, plansze duużo gorzej...
calkowicie przewidywalne, mamy chwilowa mode "elit" na "Zbika", a ze da sie kupic w miare tanio okladki, to nikt sie nie bedzie rzucal na zbyt wysoko wycenione plansze z "Kovala". To tlyko potwierdza amatorskosc i sezonowosc rynku oryginalow prac komiksowych w naszym kraju.
-
... Jeszcze dodam, że prawie całego Christę plus kilka pozycji Kapitana Klossa kupił jeden człowiek.
No i dalej nie wiadomo na ile te ceny mogą być w jakikolwiek sposób miarodajne, skoro znalazł się jeden wariat, który licytował do upadłego jak leciało, zwłaszcza, że na tę okładkę jeszcze nie tak dawno nie było amatorów za 3500 zł, a na Klossy za 350 zł.
-
Cuda jakieś. Z drugiej strony ciekawe uczucie, że teoretycznie plansza, która wisi w sypialni teraz kosztuje dziesięć razy tyle, co rok temu. :badgrin: Teoretycznie, bo po jednym wariacie trudno mówić o tendencjach na rynku.
-
Cuda jakieś. Z drugiej strony ciekawe uczucie, że teoretycznie plansza, która wisi w sypialni teraz kosztuje dziesięć razy tyle, co rok temu. :badgrin: Teoretycznie, bo po jednym wariacie trudno mówić o tendencjach na rynku.
Chyba nie będziesz jej zdejmował ze ściany i leciał ją sprzedać do żyda z katalogiem aukcyjnym pod pachą? Kupiłeś bo Ci się podobała i cieszy oko jak na nią patrzysz (przynajmniej ja tak mam). A za ile w przyszłości dzieci sprzedadzą to już inna historia.
-
Kupiłeś bo Ci się podobała i cieszy oko jak na nią patrzysz (przynajmniej ja tak mam).
Dokładnie!!! Jakbym na nerkę potrzebował to może wtedy..
-
Jeden wariat, jednym wariatem, ale inni też licytowali co doprowadziło do ceny ostatecznej.
Byłem wczoraj na tej aukcji. Znajomy kupił rozkładówkę okładki książki autorstwa Flisaka za 700 zeta i to był moim zdaniem fajniejszy zakup, niż pasek Christy za 3 klocki.
-
Na Wyborczej: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,15456228,Rekordowa_aukcja_komiksow__Tytus_za_11_tys_zl__Kloss___.html#LokWawTxt (http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,15456228,Rekordowa_aukcja_komiksow__Tytus_za_11_tys_zl__Kloss___.html#LokWawTxt)
-
Byłem wczoraj na tej aukcji. Znajomy kupił rozkładówkę okładki książki autorstwa Flisaka za 700 zeta i to był moim zdaniem fajniejszy zakup, niż pasek Christy za 3 klocki.
a widzisz, bo ta zabawa w kupowanie oryginalow, jest kompletnie nielogiczna i nieprzewidywalna, a jedynym czynnikem decydujacym o cenie, sa jednostkowe gusta, sentymenty i zasobnosc portfela.
to tak, jakby rynkiem sztuki kierowal tylko i wylacznie fakt, ze jakiemus milarderowi w dziecinstwie wisiala reprodukcja "Slonecznikow" nad lozkiem, a drugi wypalil pierwszego jointa w kiblu i teraz jak widzi Duchampa, to jest gotow oddac caly majatek.
-
Jasna sprawa. Nie wspomnę o planszach z Tajfuna, które w oryginale świetnie się prezentują, a w ogóle nie znalazły amatora. Widocznie Świat Młodych nie działa tak mocno, jak albumy z KAWu.
-
czekam teraz na coś co nazywam "efektem allegro". Coś raz się sprzeda za spora kasę, i wszyscy wystawiają ten sam przedmiot w kwocie tej uprzedniej sprzedaży.
Zastanawiam się, czy widząc wyniki sprzedaży ludzie nie rzucą się na oryginalne plansze, i nie będą próbować wykupować wszystkiego jak leci, co może spowodować (i pewnie spowoduje) wzrost cen tychże. Z jednej strony mnie to cieszy - bo autorzy może w końcu będą otrzymywać godziwą kasę za swoją pracę rysunkowa, z drugiej jako potencjalnego nabywcę mnie to martwi, że jak mi się coś spodoba, to nie dam rady przebić potencjalnych kupujących.
Ech... bolączki naszych czasów :wink:
EDIT// na pewno ta cała akcja z licytacją zrobi dobrze artkomiksowi.
-
Z jednej strony mnie to cieszy - bo autorzy może w końcu będą otrzymywać godziwą kasę za swoją pracę rysunkowa, z drugiej jako potencjalnego nabywcę mnie to martwi, że jak mi się coś spodoba, to nie dam rady przebić potencjalnych kupujących.
Chyba nie myślisz, że to w jakikolwiek sposób wpłynie na ceny plansz współczesnych komiksiarzy, co? Kto będzie dawał pieniądze, te 800 osób, które kupiło album?
Połowa to pewnie studenci, więc może 400 osób ma jakiekolwiek pieniądze. Ciekawe ilu z nich ma/da więcej, niż te 200-500 zł za planszę... Starych mistrzów już za chwilę nie będzie (oby żyli jak najdłużej), może rodziny przynajmniej jakiś grosz dostaną porządny. A współczesnym komiksiarzom nie wróżę jakichś wielkich obrotów na planszach. Za mało ludzi ich zna.
-
Za mało ludzi ich zna.
Ależ myślę, że wpłynie.
Van Gogh był tak znany w swoich czasach, że podobno w ciągu swojego życia sprzedał jeden obraz. A po jakimś czasie wiadomo jak chodzą jego obrazy.
Ktoś, kto kupowałby plansze mógłby wychodzić z podobnego założenia. Myślisz, że np plansze Mateusza Skutnika za kilka lat nie będą warte więcej niż dzisiaj? Jest wielu autorów, których plansze mają potencjalną szansę na wzrost cen w przyszłości. I nie jest to zależne od tego ilu ludzi ich zna.
Nie wiadomo jakie czekają ich potencjalne sukcesy.
Jakbyś kupił 5 lat temu planszę Kudrańskiego (którego jakoś też pewnie wtedy nikt za bardzo nie znał), to dzisiaj byłaby ona chyba deko droższa jakbyś chciał ją sprzedać. Przykłady można mnożyć.
-
Dopiero co na artkomiks.pl dostępne były plansze Mieczysława Wiśniewskiego w cenie 450 PLN/szt. a dzisiaj wszystkie mają status "sprzedane". :roll: Czyli zaczęło się.
-
Ale co sie zaczelo, mozna wiedziec. Van gogh i polskie plansze komiksowe ludzie, co to za porownanie......
pzdr
-
Van Gogh sprzedał w życiu jeden obraz, bo wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że malował je kot Vincent. Dopiero po ujawnieniu tej informacji nabrały ogromnej wartości.
-
Van Gogh sprzedał w życiu jeden obraz, bo wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że malował je kot Vincent. Dopiero po ujawnieniu tej informacji nabrały ogromnej wartości.
Za dużo komiksów czytasz heh;)
-
Okładka Christy sprzedana za 22 tysiące. Jak myślicie, jest szansa na przebicie tej kwoty?
Detektyw Miś Zbyś - oryginalna grafika z okładki! (http://allegro.pl/show_item.php?item=4007770428)
Oczywiście zachęcam do licytacji :)
-
22 tysi???? gdzie w desie?. ech ludzie nie maja co z kasa robic, dobrze takim :razz:
pzdr
-
jeszcze w temacie aukcji i cen prac Christy - ciekawa dyskusja :biggrin: wywiązała się w komentarzach do informacji w temacie na blogu Outline
http://komiks.blog.polityka.pl/2014/02/15/christa-za-22-000-zl/#comment-6899
-
I wraca to słodkie wspomnienie słonecznego przedpołudnia, gdy siedząc na przedszkolnym murku czytało się wprost ze Świata Młodych kolejny odcinek Tytusa. :badgrin: No, ale wracając do tematu dyskusji - z tego zapodanego linka wychodzi, że są na tym rynku potężni planszowi monopoliści. Ciekawe czy z miłości do sztuki, czy z inwestycyjnego wyrachowania. Osobiście wolałbym żeby ceny nie drgnęły, bo wciąż chciałbym móc sobie pozwolić, choćby i tylko raz do roku, na kolejny zakup interesującego mnie oryginału.
-
Rusza kolejne starcie DESY z rzeczywistością.
http://www.desa.pl/pl/Aukcje/42817_2-aukcja-komiksu-i-ilustracji-15-maja-2014-godz.19.html
-
Myślę, że Chmielewski będzie hitem tej aukcji na pewno - tym bardziej że z tego co wiem Papcio niemal nie sprzedawał swoich prac.
Duzo Christy, ciekawe jak teraz zainteresowanie przy takim wysypie, myślę że ceny nie będą już tak wysokie.
Pojawiła się Szarlota Paweł, nawet ciekawe ceny wyjściowe.
Klos okładka ciekawa, cena wysoka, ale Doman to już cena przesadzona.
Żbik na pewno zejdzie :-)
Inne ciekawostki, których też jest sporo i tutaj jedno małe ale, zamiast kupować rodzime plansze za tak wywindowane ceny wolałbym na ścianie coś z Żywych trupów czy nawet Preachera.
-
Ładne ceny ...a ja próbuję sprzedać unikatowy kalendarz z Chmielewskim i nawet 200zł nie chcą dac....masakra
-
Jeśli ktoś był na aukcji to proszę o info po ile zeszły poszczególne plansze bo jestem ciekaw czy dzięki temu co mam w domu już mogę oglądać domy na costa del sol :badgrin:
-
Wyniki pojawią się za jakis czas na poratlu artinfo. Tak było przy poprzedniej aukcji.
http://www.artinfo.pl/?pid=catalogs&sp=auctions&sartist=LENGREN%20Zbigniew&sobj=1&lng=1
Na przykładzie Lengrena.
To jakieś zadziwiające pompowanie bańki.. :evil:
-
Ładne ceny w tej Desie: http://www.desa.pl/pl/Aukcje/42817_2-aukcja-komiksu-i-ilustracji-15-maja-2014-godz.19.html
-
Wyniki aukcji:
http://www.desa.pl/pl/Aukcje/39956_1-aukcja-komiksu-i-ilustracji-11-lutego-2014-godz.19.html (http://www.desa.pl/pl/Aukcje/39956_1-aukcja-komiksu-i-ilustracji-11-lutego-2014-godz.19.html)
Dla zainteresowanych w Empiku można kupić katalog z tej aukcji. Koszt 19zł.
Zdjęcie 1 (https://twitter.com/Jaroslaw_D/status/472027001088638976)
Zdjęcie 2 (https://twitter.com/Jaroslaw_D/status/472026819538223104)
Nie chciało mi dodać bezpośrednio.
-
(http://zapodaj.net/2364ddb8a7bba.jpg.html)(http://zapodaj.net/5af96535f3e4f.jpg.html)(http://zapodaj.net/7b46e0915df12.jpg.html)(http://zapodaj.net/63466193daa76.jpg.html)Paski, paseczki...
http://zapodaj.net/2364ddb8a7bba.jpg.htm (http://zapodaj.net/2364ddb8a7bba.jpg.html)
http://zapodaj.net/5af96535f3e4f.jpg.html (http://zapodaj.net/5af96535f3e4f.jpg.html)
http://zapodaj.net/63466193daa76.jpg.html (http://zapodaj.net/63466193daa76.jpg.html)
-
Piękne. Po prostu cudna kolekcja. Gratuluję zbioru.
-
Dziękuję, nieskromnie powiem, że nie jest to nawet połowa kolekcji jeśli chodzi o nazwisko Christa. :smile:
-
Na allegro pojawiły się dwie moje oryginalne grafiki. Od zetki. Polecam :)
Okładka komiksu "Tim i Miki. W Krainie Psikusów." (http://allegro.pl/show_item.php?item=4554734956)
Grafika z Wirażem z "Osiedla Swoboda" z galerii gościnnej pierwszego zbiorczego wydania. (http://allegro.pl/oryginalna-grafika-wiraz-z-osiedla-swoboda-i4554706149.html)
-
Post pod postem, ale co zrobić. Znowu oryginały moje można policytować:)
"Options" - komiks + oryginalne plansze + plansza niespodzianka (http://allegro.pl/show_item.php?item=4586746989)
-
(http://www.ongrys.pl/galeria/tajfun_zagadka.jpg)
Oryginał tej okładki z tego co wiem jest wyeksponowany na wystawie „Tajfun - 30 lat polskiego super agenta”, przygotowanej przez Wojciecha Łowickiego w Centralnym Muzeum Włókiennictwa.
A nawet chyba można go tam zakupić...
-
Poprzednio mi się nie udało więc próbuję po raz kolejny.
Galeria szkiców od Michała "Śledzia" Śledzińskiego:
https://plus.google.com/u/0/photos/106533150777631436659/albums/6019635931208811985
Jak będzie działać to powoli zacznę wrzucać pozostałe grafiki.
-
Udostępniłem rysografy Bogusława Polcha:
https://plus.google.com/u/0/photos/106533150777631436659/albums/6068615409837361393
-
Wrzuć te dwa super rysunki Andreasa. Nie daj się prosić. :smile:
-
Wrzuć te dwa super rysunki Andreasa. Nie daj się prosić. :smile:
Wszystko po kolei, tzn. po weekendzie.
-
Witam.
Udostępniłem album z tegorocznej edycji MFKiG;
https://plus.google.com/u/0/photos/106533150777631436659/albums/6070381669262529857
Orchidea pochodzi z 2011 roku i została w tym roku pokolorowana. Naszkicował ją Kas na karcie dla mojej żony podczas jednodniowego pobytu w Warszawie.
-
Rewelacja, dla mnie super ale zaraz spotkasz się z atakiem
-
Rewelacja, dla mnie super ale zaraz spotkasz się z atakiem
Komiksy zbieram od dziecka a rysografy/autografy od przeszło dekady. Spotykałem się już z najróżniejszymi reakcjami innych zbieraczy/łowców. Jak ktoś coś anonimowo wypali na forum w moją osobę to raczej do mnie "nie doleci". Jak chcę, lub mnie ktoś o to poprosi, coś udostępnić ze swoich zbiorów to poprostu to zrobię. Bez strzelania fochów.
Na poparcie moich słów udostępniłem album ze szkicami autorów, których można było spotkać w Stolicy a nie odwiedzali Łodzi:
https://plus.google.com/u/0/photos/106533150777631436659/albums/6070494501690477457
-
Hejtować nikt nie będzie, za to sporo osób jest ciekawych twoich doświadczeń z numerkami i staniem w kolejkach.
-
Hejtować nikt nie będzie, za to sporo osób jest ciekawych twoich doświadczeń z numerkami i staniem w kolejkach.
Moim zdaniem kolega z kolejki, tzn. Marvel, oraz Death wyczerpali temat. Nie wiem co więcej mógłbym dodać.
-
Moim zdaniem kolega z kolejki, tzn. Marvel, oraz Death wyczerpali temat. Nie wiem co więcej mógłbym dodać.
Chociażby to jakim cudem Dostałeś te grafiki Andreasa i Kasprzaka.
-
dzięki wejściu przed otwarciem hali, na plakietkę, albo wejściu dołem bez biletu, korzystając z beznadziejnej ochrony hali, proste
-
Chociażby to jakim cudem Dostałeś te grafiki Andreasa i Kasprzaka.
Bo przyszedł jako pierwszy. :smile: Ja Huberta znam, on na serio musiał tam być jako pierwszy. Wszedł dołem, żeby nie dać się wyc**jać gościom z Łodzi, którzy wiedzieli o drugim wejściu. Obojętnie jaka byłaby sytuacja on by te rysunki dostał. Gdyby było uczciwie, to by normalnie był na początku, ale skoro ludzie chcieli go wyc**jać, to się nie dał i też zszedł do podziemi. To samo Marvel. Bo w sumie co byście zrobili na ich miejscu? Jesteście w piątek na imprezie na Piotrowskiej i kolesie z Łodzi machają Wam przed oczyma plakietkami VIP, które sobie załatwili. Potem rano jesteście jako pierwsi przy uczciwym wejściu i widzicie jak ludzie schodzą dołem. Odpuścilibyście rysunki Andreasa i Rosińskiego? Nie po to wstawaliście przed wszystkimi, żeby dać się wydy*ać. Jest 7 rano, do budynku wchodzą tylko wystawcy, plakietkowicze, sprzątaczki i ochrona. Żadnych ludzi od MFK, którym można by przedstawić sprawę itd. Ja bym pewnie też zszedł. Zresztą...co tu pisać o skarżeniu organizatorom. Kiedy ktoś to potem zrobił, to został olany...
-
Dziękuję Krzysztofie.
Tegoroczne zachowanie uczestników w strefie autografów jest konsekwencją zajść z ubiegłego roku. Brak porozumienia pomiędzy ludźmi czekającymi od rana w kolejce przed AA zakończone biegiem z przeszkodami, po to tylko by dowiedzieć się, że pierwszych kilka (do B. Polcha 7 -słownie siedem) numerków zostało odciętych i przywłaszczonych przez organizatorów i ich znajomych.
Z mojej strony to ostatnia wypowiedź w tym temacie.
Pozdrawiam.
-
Bo przyszedł jako pierwszy. :smile: Ja Huberta znam, on na serio musiał tam być jako pierwszy. Wszedł dołem, żeby nie dać się wyc**jać gościom z Łodzi, którzy wiedzieli o drugim wejściu. Obojętnie jaka byłaby sytuacja on by te rysunki dostał. Gdyby było uczciwie, to by normalnie był na początku, ale skoro ludzie chcieli go wyc**jać, to się nie dał i też zszedł do podziemi. To samo Marvel. Bo w sumie co byście zrobili na ich miejscu? Jesteście w piątek na imprezie na Piotrowskiej i kolesie z Łodzi machają Wam przed oczyma plakietkami VIP, które sobie załatwili. Potem rano jesteście jako pierwsi przy uczciwym wejściu i widzicie jak ludzie schodzą dołem. Odpuścilibyście rysunki Andreasa i Rosińskiego? Nie po to wstawaliście przed wszystkimi, żeby dać się wydy*ać. Jest 7 rano, do budynku wchodzą tylko wystawcy, plakietkowicze, sprzątaczki i ochrona. Żadnych ludzi od MFK, którym można by przedstawić sprawę itd. Ja bym pewnie też zszedł. Zresztą...co tu pisać o skarżeniu organizatorom. Kiedy ktoś to potem zrobił, to został olany...
kurcze. muszę przyznać, że to jest bardzo ciekawe.
z tego wpisu wynika bardzo ciekawa rzecz -> zło jest złem wyłącznie wtedy gdy popełnia konkretny czyn osoba której się nie zna. Jak zrobi to osoba, którą się zna, to już takie złe nie jest...
moralność Kalego?
-
kurcze. muszę przyznać, że to jest bardzo ciekawe.
z tego wpisu wynika bardzo ciekawa rzecz -> zło jest złem wyłącznie wtedy gdy popełnia konkretny czyn osoba której się nie zna. Jak zrobi to osoba, którą się zna, to już takie złe nie jest...
moralność Kalego?
bo to przecież bohaterowie narodu, pogromcy narzuconych odgórnie złych reguł, którzy pokazali nam maluczkim jak dzięki wrodzonemu sprytowi i ponadprzeciętnym zdolnościom adaptacyjnym zły system wejściowy pokonać. Trza by wynieść ich na ołtarze i film nakręcić...
ps: jakby ktoś chciał muzykę w tle (http://www.youtube.com/watch?v=FaOBOGA_PJ0)
-
Ystad, dziwię się Twojemu zdziwieniu. Przecież zawsze tak było - sposób wartościowania czynów popełnianych przez osoby bliskie oceniającemu jest inny niż w przypadku osób mu nieznanych. W 1. przypadku oceniający nie może bowiem uciec od wpływu czynników subiektywnych (co jednak nie zawsze skutkuje zawyżeniem oceny w stosunku do przypadku 2.).
-
kurcze. muszę przyznać, że to jest bardzo ciekawe.
z tego wpisu wynika bardzo ciekawa rzecz -> zło jest złem wyłącznie wtedy gdy popełnia konkretny czyn osoba której się nie zna. Jak zrobi to osoba, którą się zna, to już takie złe nie jest...
moralność Kalego?
Nie, jeśli ktoś był tam mega wcześnie i zrobił tak samo jak Eskos, a go nie znam, to uważam tak samo. Pytanie tylko czy to w ogóle było złe... Co byś zrobił w takiej sytuacji w jakiej znalazł się Eskos?
-
Eskos,
Swietne prace! Zwlaszcza akwarele od Andreasa i Isy. Zazdroszcze x 100! Wiele bym dal za odreczny rysunek od tego tworcy z dedykacja.
High five!
-
Udostępniłem galerię rysografów od Zbigniewa Kasprzaka:
https://plus.google.com/u/0/photos/106533150777631436659/albums/6070746847921760657
-
Eskos,
Swietne prace! Zwlaszcza akwarele od Andreasa i Isy. Zazdroszcze x 100! Wiele bym dal za odreczny rysunek od tego tworcy z dedykacja.
High five!
Nareszcie ktoś coś na temat samych rysunków, a nie numerków. Także chciałem pogratulować kolekcji, bardzo przyjemna dla oka.
A jeżeli miałbym już coś wtrącić od siebie, to bardzo dziwi mnie to "odcinanie kilku pierwszych numerków przez organizatorów" (którzy biorąc pod uwagę zainteresowanie przecież mogą spokojnie zorganizować sobie własnych gości w każdym innym czasie, a nie razem z wszystkimi), z kolei na stoisku Sound Tropez sytuacja była dokładnie odwrotna - zamówionych w przedsprzedaży płyt z autografami nie można było odebrać, bo najpierw dostęp do autorów którzy się na nim pojawili miały osoby, które zwyczajnie przyszły na stoisko dokonać zakupów, czego efektem jest, że jeszcze podobno ok. tygodnia poczekam na swoje zamówienie złożone tydzień przed festiwalem z opcją "odbiór na festiwalu".
-
Kurde kolekcja robi wrażenie :-)
Aż człowiek zazdrości.
Podziwiam, zazdroszczę i czekam na kolejne wstawki z rysunkami o których niejeden marzy :-)
-
Wspaniała kolekcja, ja również bylem u udalo mi się zdobyć kilka rysunków.
Z czasem będę je dodawał na forum :-)
Co do stania w kolejkach to niektórzy byli już pod Areną o 5 rano - to tak w kwestii wyjaśnień.
Pozdrawiam wszystkich fajnych ludzi z którymi dane nam bylo rozmawiać w kolejkach :biggrin:
E. i K.
-
Aukcje oryginalnych prac polskich twórców komiksu w warszawskim domu aukcyjnym Desa Unicum.
Szczerze to nie spodziewałem się, że najwyższa cena wywoławcza jest za planszę z "Larkisa".
Ceny wywoławcze:
http://www.desa.pl/pl/Aukcje/47675_aukcja-komiksu-i-ilustracji-13-listopada-2014-godz.-19.html (http://www.desa.pl/pl/Aukcje/47675_aukcja-komiksu-i-ilustracji-13-listopada-2014-godz.-19.html)
-
Kurcze kupilbym Topora i okladeczke do Tajfuna, ale te ceny..... :razz:
pzdr
-
Nowakowskiego nie sprzeda się nic, lub maksymalnie, jeden najtańszy rysunek. Podobnie może być z pracami Szczepana Sadurskiego.
W cenie "Larkisa" można kupić dwie plansze Manary więc nie wróże zainteresowania.
Estymacje prac R. Dąbrowskiego na poziomie 1000-2000 PLN gdy na rynku można dostać jego plansze już za kilkadziesiąt złotych są również mocno przesadzone.
Prace p. Meringa znane publiczności z "wysokonakładowych publikacji" z czego najpoczytniejszą z nich są Nowiny Powiatu Wejherowskiego uważam za humorystyczny akcent.
-
http://finanse.wp.pl/gid,17018717,kat,1033803,title,Gigantyczne-pieniadze-za-polskie-komiksy-Zobacz-na-czym-mozna-zarobic,galeria.html?ticaid=113c5f&_ticrsn=3 (http://finanse.wp.pl/gid,17018717,kat,1033803,title,Gigantyczne-pieniadze-za-polskie-komiksy-Zobacz-na-czym-mozna-zarobic,galeria.html?ticaid=113c5f&_ticrsn=3)
-
Niezłe bzdury :badgrin:
-
Niezłe bzdury :badgrin:
A co się dzieje w komentarzach to głowa mała. :)
-
Oj starają sie nagonić jeleni, starają. Ceny wydumane, ostry PR. Dzieje się.
-
Tak czy owak, ceny na paski Christy dużo niższe niż na allegro, a na ostatniej aukcji z tego co pamiętam zeszły coś w okolicach 700 zł.
Jest też kilka innych fajnych rzeczy którymi by mnie zainteresowały, ale podejrzewam, że ceny będą mocno nabite.
-
To ceny wywoławcze, liczą się estymacyjne. Jeżeli cena wywoławcza paska wynosi 500 PLN to płacąc zań 900 PLN możesz wrócić z niczym. To tylko zachęta do licytacji.
-
Ładne ceny ...a ja próbuję sprzedać unikatowy kalendarz z Chmielewskim i nawet 200zł nie chcą dac....masakra
Sek w tym, że co jest w nim aż takiego unikalnego, skoro znaczki z Tytusem były sprzedawane osobno (w tym kalendarzu są 3 ich sztuki) i było ich od cholery, a i w środku są przecież te same plansze co "Tytus w Powstaniu Warszawskim". To już bardziej unikalne są w tym wydaniu rysunki Butenki, Lutczyna i Mleczki.
-
Ktoś był na aukcji komiksów w Desie?
Może jakieś informacje? Co cieszyło się największym zainteresowaniem? Co zeszło za najwyższą cenę itd.
-
Było w sumie niewielu ludzi w porównaniu do poprzedniej aukcji. Tak w skrócie...
Okładka Klossa znalazła nabywcę za 18 000 PLN Ceny za planszę o przygodach naszego rosyjskiego agenta oscylowały przy 5000- 6500 PLN i cieszyły się dużym powodzeniem.
Duża akwarela Papcia Chmiela osiadła po cenie wywoławczej, tj 5000 PLN Plansze Papcia chodziły po kilka tysięcy.
Plansze Marka Szyszki po 1700 PLN
Okładka Kajko i Kokosz "Rozprawa z Dajmiechem" sprzedana za 14 000 PLN Spodziewano się ceny nawet dwukrotnie wyższej.
Projekt okładki do Wiedźmina autorstwa B. Polcha osiągnął cenę 6000 PLN, szkicownik do Kpt Żbika 3500 PLN, pozostałe prace tego autora niesprzedane.
Prace Tadeusza Baranowskiego, projekt okładki za 700 PLN i szkic planszy za 1000 PLN nie znalazły nabywców. Nie sprzedały się także żadne prace Zbigniewa Kasprzaka.
Plansze Ryszarda Dąbrowskiego poszły za 300 PLN i 400 PLN
Kolorowa plansza do "Jeża Jerzego" została wyceniona na 700 PLN a druga nie znalazła chętnych.
Niebawem podadzą wyniki w necie. Do cen należy doliczyć 18% opłaty aukcyjnej.
-
Oryginał okładki najnowszego albumu Tajfuna: "Zagadki układu C-2" do kupienia razem z limitowaną wersją albumu, bezpośrednio od wydawcy. Nalezność za pracę trafi do autora, zwiekszając honorarium autorskie.
(http://www.ongrys.pl/aukcje/tajfun_zagadka_okladka.jpg)
http://allegro.pl/tajfun-oryginalna-okladka-limitowany-album-i4991428732.html
-
Już 3 tygodnie po aukcji plansz komiksowy w Sopocie, a do dzisiaj nie ma nigdzie jej oficjalnych wyników, nawet na stronie Domu Aukcyjnego nadal widnieją ceny wywoławcze. Podejrzewam, że organizatorzy nie bardzo mają się czym pochwalić, bo ponoć (cytuję osobę, która była obecna na licytacjach) "Żadna z plansz Mieczysława Wiśniewskiego nie została zakupiona. Ze 106 obiektów w katalogu sprzedano 28, przeważnie polskich plansz komiksowych i pochodnych (np. satyryczne komiksy Marka Raczkowskiego) – a z obiektów zagranicznych np. nabywcę znalazła plansza z zeszytu „Star Wars” z Darthem Vaderem".
-
Przysiągłbym, że czytałem gdzieś jak się te aukcje pokończyły. Na pewno widziałem jak było z Christą, bo głównie on mnie interesował. Ale gdzie to było, to już nie pomnę.
I nie, to nie było w tym miejscu: http://na-plasterki.blogspot.com/2015/02/wyniki-aukcji-w-sopocie.html
-
Kolejna Aukcja Komiksu i Ilustracji organizowana przez Dom Aukcyjny DESA.
http://www.desa.pl/pl/auctions/259/aukcja-komiksu-i-ilustracji-5-listopada-2015-godz-19?limit=30&sort=catalog_number&page=1 (http://www.desa.pl/pl/auctions/259/aukcja-komiksu-i-ilustracji-5-listopada-2015-godz-19?limit=30&sort=catalog_number&page=1)
-
Dzisiaj odbyła się kolejna aukcja komiksowa w desie:
http://www.desa.pl/pl/auctions/259/aukcja-komiksu-i-ilustracji-5-listopada-2015-godz-19 (http://www.desa.pl/pl/auctions/259/aukcja-komiksu-i-ilustracji-5-listopada-2015-godz-19)
I wydawało mi się, że dużo widziałem, ale :smile:
(Aukcje śledziłem przez internet) od razu pierwsza aukcja:
Tytus, Romek i A'Tomek, księga XX - Druga wyprawa na Wyspy Nonsensu, okładka komiksowa, 1992 r.
okładka poszła za... 75 000 złotych :smile:
Późniejsze aukcje - np. okładka z Klosa za 20 tys. już nie robiły wrażenia.
-
Dzisiaj odbyła się kolejna aukcja komiksowa w desie:
http://www.desa.pl/pl/auctions/259/aukcja-komiksu-i-ilustracji-5-listopada-2015-godz-19 (http://www.desa.pl/pl/auctions/259/aukcja-komiksu-i-ilustracji-5-listopada-2015-godz-19)
I wydawało mi się, że dużo widziałem, ale :smile:
(Aukcje śledziłem przez internet) od razu pierwsza aukcja:
Tytus, Romek i A'Tomek, księga XX - Druga wyprawa na Wyspy Nonsensu, okładka komiksowa, 1992 r.
okładka poszła za... 75 000 złotych :smile:
Późniejsze aukcje - np. okładka z Klosa za 20 tys. już nie robiły wrażenia.
O kurde, to mnie zaskoczyłeś.
Masz może możliwość wrzucenia cen wszystkich przedmiotów z aukcji!?!?
Byłbym wdzięczny.
-
O kurde, to mnie zaskoczyłeś.
Masz może możliwość wrzucenia cen wszystkich przedmiotów z aukcji!?!?
Byłbym wdzięczny.
Wszystkich nie bardzo, bo nie ma żadnej listy, która można skopiować.
Wyniki pewnie niedługo będą na stronie Desy.
Chyba, że coś bardzo Cię interesuje to mogę sprawdzić pojedyncze prace.
Poproszę najlepiej o numer pozycji na aukcji.
-
Wszystkich nie bardzo, bo nie ma żadnej listy, która można skopiować.
Wyniki pewnie niedługo będą na stronie Desy.
Chyba, że coś bardzo Cię interesuje to mogę sprawdzić pojedyncze prace.
Poproszę najlepiej o numer pozycji na aukcji.
Ja byłbym bardzo wdzięczny za info o wynikach aukcji 62, 63, 64 oraz 49, 50, 51 i ewentualnie jeszcze nr 55 i 58. Z góry bardzo dziękuję!
-
Ja byłbym bardzo wdzięczny za info o wynikach aukcji 62, 63, 64 oraz 49, 50, 51 i ewentualnie jeszcze nr 55 i 58. Z góry bardzo dziękuję!
Proszę:
49 - 4600
50 -
51 - 2200
55 - 1900
58 - 1700
62 -
63 - 2000
64 -
(brak kwoty - pozycja się nie sprzedała).
Uwaga do cen - to kwoty bez opłaty 18% (lub 21% jak ktoś licytował przez interenet) domu aukcyjnego.
Więc tylko uwaga do okładki Tytusa - de facto poszła za prawie 90 tys. :roll:
-
A 59, 60 i 61? :)
-
A 59, 60 i 61? :smile:
59 - 700
60 - 2000
61 - 1000
Uprzedzę tylko kolejne pytania - będę mógł dać znać dopiero po 16.
-
Jeżeli ktoś jeszcze nie przetrawił ceny okładki Tytusa, to niech weźmie głęboki oddech zanim zobaczy po ile poszła okładka "Kajka i Kokosza" (http://www.desa.pl/pl/news/84/rekord-na-polskim-rynku-sztuki-komiksowej) :)
-
Z tego linku niestety nie dowiemy się po ile poszła okładka Kajka i Kokosza...
-
Ciekawe, wczesniej po tym samym linkiem widnialo niemalze identyczne info i ta sama kwota, ale odnoszace sie do okładki "Szranków i Konkurów".
-
też widziałem...
-
Z tego linku niestety nie dowiemy się po ile poszła okładka Kajka i Kokosza...
Tu jest link z wynikami:
http://www.desa.pl/pl/auctions/259/aukcja-komiksu-i-ilustracji-5-listopada-2015-godz-19
O ile dobrze widzę - Szranki i konkury nie zyskały kupca, mają gwiazdkę przy cenie.
No i zniknęły estymacje. :smile:
-
O ile dobrze widzę - Szranki i konkury nie zyskały kupca, mają gwiazdkę przy cenie.
Jeśli się nie mylę, gwiazdka oznacza, ze aukcja skończyła się poniżej minimalnej. Sprzedawca może się zgodzić na taką cenę, ale nie musi.
Za to niektóre prace zniknęły z katalogu. Może dlatego, że nie było na nie ofert?
-
Jeśli się nie mylę, gwiazdka oznacza, ze aukcja skończyła się poniżej minimalnej.
Za to niektóre prace zniknęły z katalogu. Może dlatego, że nie było na nie ofert?
A to oprócz wywoławczej każda praca ma też minimalną - czyli dokładnie co to oznacza? Że trzeba nie tylko licytować, ale też osiągnąc upragnioną przez właściciela cenę, za wywoławczą się nie kupi?
-
A to oprócz wywoławczej każda praca ma też minimalną - czyli dokładnie co to oznacza? Że trzeba nie tylko licytować, ale też osiągnąc upragnioną przez właściciela cenę, za wywoławczą się nie kupi?
Pani przez telefon wytłumaczyła mi, że cena minimalna (czy też - jak oni mówią gwarantowana) to zazwyczaj cena w przedziale od wywoławczej do dolnej estymacji. Czasem wywoławcza jest gwarantowaną. Jeśli najwyższa oferta nie przekroczy ceny gwarantowanej, to jest tzw. sprzedaż warunkowa i Desa proponuje sprzedawcy najwyższą ofertę, a on może się zgodzić albo nie.
-
Dzięki za wytłumaczenie.
A to już rozumiem skąd się biorą takie dziwne estymacje. :badgrin:
Czyli gwiazdka w wynikach - cena poniżej minimalnej, a te "zniknięte", to chyba w ogóle nie licytowane.
Ale jeśli usuwa się z katalogu po licytacji te pozycje, które nie znalazły chętnych, to już jednak lipa, bo dla osób które potem przeglądają katalog, zdawać się może, że sytyacja jest wspaniała - wszystko było licytowane. Cwane gapy.
-
Wniosek? Lepiej inwestować w Chmielewskiego niż w Christę.
-
Podobno najlepiej: kupować to, co się podoba/lubi, wtedy nigdy nie jest się stratnym, bo przecież rynek jest nieprzewidywalny.
Do tej pory w obrocie chyba w ogóle nie było okładek Chmielewskiego, więc może raczej dlatego osiągnęła taka cenę? Jego pojedyncze prace na poprzedniej aukcji też chyba poszły wysoko. A np. pasków Christy już trochę było na rynku.
-
Ciekawostka:
http://www.polsatnews.pl/wideo-program/prawy-do-lewego-lewy-do-prawego-wschodnia-flanka_6335655/ (http://www.polsatnews.pl/wideo-program/prawy-do-lewego-lewy-do-prawego-wschodnia-flanka_6335655/)
Program sprzed aukcji w desie. Goście to Gawronkiewicz i pani z domu aukcyjnego DESA.
O komiksach jest w drugiej części programu.
-
Właśnie zakończyła się kolejna aukcja oryginalnych plansz w Desie:
http://www.desa.pl/pl/auctions/322/aukcja-komiksu-i-ilustracji-21-kwietnia-2016-godz-19?limit=100&sort=catalog_number#objects
Ogólny obrót to 252 tys zł.
Mocno wywindowane ceny na Papcia, i mocno w górę Kloss, reszta cen unormowana - nie wybiegała ponad ramy poprzednich aukcji.
W linku wyniki.
-
3 listopada kolejna aukcja DESY, katalog wystawionych prac dostępny tutaj:
https://desa.pl/pl/auctions/356/aukcja-komiksu-i-ilustracji-3-listopada-2016-godz-19?limit=30&sort=catalog_number&page=1
-
Jak zwykle będzie pompowanie cen :biggrin:
Ale ta okładka próbna do Żbika to jakaś masakra :biggrin:
-
Ale ta okładka próbna do Żbika to jakaś masakra :biggrin:
W sensie wyceny, czy wartości artystycznych?
A co do samej aukcji - jest tam kilka naprawdę ciekawych pozycji:
ilustracje Skarzyńskiego; okładka Truścińskiego do płyty Dezertera; plansza do Powstania Gawronkiewicza; akwarela, blaudruk tegoż do Romantyzmu; komplet szkiców Sieńczyka.
Uprzedzam - piszę o ciekawych (oczywiście IMHO) pracach - nie uwzględniam ich wycen, bo np. okładkę Truścińskiego brałbym w ciemno :) gdyby nie ta cena startowa (mój ulubiony z lat młodości zespół + Trust, którego bardzo cenię).
A co do cen i ich "pompowania" - po aukcji zobaczymy czy będą takie absurdy jak plansza Tytusa za ponad 80 tys.
-
Wartości artystyczne - to tragedia.
Zwłaszcza w takiej kwocie.
Uwielbiam oryginalne plansze i z chęcią zrobiłbym zakupy, ale wywindowane ceny odstraszają mnie od wydawania pieniędzy na aukcjach Desy.
-
Wartości artystyczne - to tragedia.
Zwłaszcza w takiej kwocie.
No to mam tak samo - początkowo myślałem, ze chodzi o kwotę i z ciekawości zajrzałem ponownie do katalogu, żeby zobaczyć to "dzieło".
Uwielbiam oryginalne plansze i z chęcią zrobiłbym zakupy, ale wywindowane ceny odstraszają mnie od wydawania pieniędzy na aukcjach Desy.
A to zależy... Tzn. w większości osiąganych cen prac rysowników typu: Christa, Papcio Chmiel (czyli komiksy mojej młodości) są wg mnie sporo zawyżone. Żeby być dobrze zrozumiałym - kiedyś uwielbiałem te komiksy, teraz nadal doceniam, ale ceny jakie osiągają oryginalne plansze są czasami trochę z kosmosu. Stosunek wartości artystycznej do wartości pieniężnej jest dla mnie nie do przyjęcia (co nie znaczy, że może z punktu widzenia inwestorów okaże się za 5-10 lat, że aktualne ceny są jednak atrakcyjne).
Natomiast zupełnie inaczej patrzę na prace m.in. tych artystów, których wymieniłem wcześniej. Trzy prace Sieńczyka za cenę wywoławcza 1200, praca z Powstania Gawronkiewicza (w wątku artysty pisałem jakiś czas temu, że Muzeum Historii Żydów zakupiło 2 plansze z tego komiksu, wiem też, że zainteresowane ich wystawianiem na swoich wystawach są zagraniczne muzea) za 2400 to nie są złe kwoty.
Jasne kilka lat temu w większości można było za grosze kupować prace od artystów, ale zainteresowanie przez rynek galeryjny siłą rzeczy wywindowało (wywinduje) ceny prac części rysowników. Jako gorący zwolennik uznania komiksu za sztukę cieszę się z tego, bo bez wystaw w muzeach, galeriach, kuratorów zainteresowanych komiksem, czy nawet aukcji w profesjonalnych domach aukcyjnych nic się w tym temacie nie ruszy.
-
Właśnie mialem poruszyć kwestię sprzedaży fanartów Kajka i Kokosza oraz sprzedaży obok nich oryginalnych prac Janusza Christy, że nie jest to dobry pomysł.
Ale ekipa z bloga na plasterki ładnie to ujęła:
http://na-plasterki.blogspot.com/2016/10/adidasy-i-abibasy.html
Od siebie dodam tylko, że taką formę sprzedaży uważam za próbę naciągnięcia klientów - laików.
-
Właśnie mialem poruszyć kwestię sprzedaży fanartów Kajka i Kokosza oraz sprzedaży obok nich oryginalnych prac Janusza Christy
Nie mówiąc już o tym, że sprzedaż fanartów narusza prawa autorskie twórcy.
Ciekawe, czy to Maciej Mazur wstawił ta pracę na aukcję, czy ktoś, kto od niego ją kupił...
-
Jeszcze kilka lat temu na Allegro chodziły takie cuda za grosze, że masakra. Te ceny w Desie, to już mocno wywindowane (ale jak wiadomo przedmiot jest wart tyle ile za niego daje kupiec). Sam Baranowski sprzedawał na swojej stronie oryginalne okładki i znakomite plansze za dużo mniejsze pieniądze. Ale to już nie wróci. :)
-
Parę lat temu to dostałem telefon do Christy od jednego kolekcjonera, i kurde nie zadzwoniłem, a on też od czasu do czasu był skłonny sam coś sprzedać...
-
Nasz kolega Jarosław odkrył fajną ciekawostkę. Katalog wystawy komiksu z Desy w Emipku.
https://www.facebook.com/378377588915678/photos/a.395937917159645.95326.378377588915678/1167090533377709/?type=3&theater
(https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/14721678_1167090533377709_5081618042907558844_n.jpg?oh=f745b04bcd4aa0c49a630da521d8e806&oe=58AA9F97)
-
No i po aukcji DESY, nie było żadnych sensacji typu okładka Tytusa za 75 tys. jak na ostatniej aukcji.
Najwyższa cena okładka "Szranki i konkury" za 15 tys. (+opłaty aukcyjne), okładka Baranowskiego poszła za 9 tys., w cenie były Tytusy (4800- 9500), Żbiki (2800-4000).
-
Kolejna aukcja na horyzoncie:
https://desa.pl/pl/auctions/396/aukcja-komiksu-i-ilustracji-6-czerwca-2017-godz-19
-
Żeby nie łamać regulaminu, kontynuuje wątek zaczęty tutaj:
http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,39909.msg1445709.html#msg1445709 (http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,39909.msg1445709.html#msg1445709)
Jesteśmy trochę niewolnikami liczb. Widzimy 3000 USD oraz 14 400 USD i kiwamy głowami, ale zastanawia mnie realna siła nabywcza dolara teraz i 15 lat temu. Niekoniecznie musi to wyglądać tak różowo. Tak sobie gdybam... tak czy tak warto kupować rzeczy piękne...
Oczywiście zgadzam się, że kolekcjonując (w tym przypadku oryginały związane ze sztuką komiksu) w pierwszej kolejności trzeba się kierować co się nam podoba. Ja np. śledzę dostępność plansz/okładek kilku wybranych artystów i mam nadzieję, że uda mi się skompletować ich prace. Żyjemy w takim okresie, ze w sumie tylko Hergé jest poza zasięgiem zwykłego zjadacza chleba. A co do wzrostu cen - może mojej dzieci coś z tego będą miały :wink:
-
Nie wiem, na ile można polegać na internetowych kalkulatorach, ale 3000 USD w 2003 r. ma taką siłę nabywczą jak ok. 4000 USD dzisiaj (https://data.bls.gov/cgi-bin/cpicalc.pl). Więc wspomniany szkic nieźle zyskał na wartości.
-
ciekawe że oprócz "sold" zdarza się też status "stolen"
akurat chciałem sobie zobaczyć na coś od McFarlane'a a tutaj:
http://albertmoy.com/GalleryPiece.asp?Piece=4059&ArtistId=621&Details=1&From=Room
-
ciekawe że oprócz "sold" zdarza się też status "stolen"
akurat chciałem sobie zobaczyć na coś od McFarlane'a a tutaj:
http://albertmoy.com/GalleryPiece.asp?Piece=4059&ArtistId=621&Details=1&From=Room (http://albertmoy.com/GalleryPiece.asp?Piece=4059&ArtistId=621&Details=1&From=Room)
Tutaj jest opisana cała sytuacja:
http://albertmoy.com/announcement.asp (http://albertmoy.com/announcement.asp)
-
Temat sprzed miesiąca, ale chyba nie był tu poruszany:
http://www.dzienniklodzki.pl/kultura/sztuka/a/ec1-lodz-miasto-kultury-dostanie-155-tysiecy-zlotych-na-komiksowa-kolekcje,13145347/ (http://www.dzienniklodzki.pl/kultura/sztuka/a/ec1-lodz-miasto-kultury-dostanie-155-tysiecy-zlotych-na-komiksowa-kolekcje,13145347/)
"155 tysięcy złotych wynosi grant, który otrzyma EC1 Łódź - Miasto Kultury z programu dotacyjnego ministra kultury i dziedzictwa narodowego "Regionalne kolekcje sztuki współczesnej". Dotacja ma być przeznaczona na rozbudowę pierwszej w Polsce instytucjonalnej kolekcji rodzimej sztuki komiksowej, gromadzonej przez Wydział Komiksu i Narracji Interaktywnej EC1 Łódź. Jak informuje Katarzyna Tośta z EC1 Łódź, za dotację zostanie zakupionych ponad 50 oryginalnych plansz komiksowych autorstwa osiemnastu polskich artystów - zarówno klasyków, jak i wyróżniających się twórców młodszych pokoleń.
(...)
– To ważny moment w historii polskiego komiksu, ale i historii muzealnictwa. W naszych planach, co oczywiste, jest zdobycie przykładów wszystkich ważnych prac w całej historii rodzimego komiksu, co nie tylko wzbogaci kolekcję, ale da obraz rozwoju tej dziedziny. "
-
Jako, że wątek umarł wrzucam dwie ciekawostki związane z rynkiem oryginalnych prac.
Na ostatniej aukcji Heritage rekordową cenę osiągnął 8-stronnicowy komiks "Master Race". Cena końcowa 600 tys. USD. Aukcję wygrała belgijska fundacja Boon Foundation (http://www.fondationboon.com/en/ (http://www.fondationboon.com/en/)).
Ciekawe czy w przyszłości Centrum Komiksu i Narracji Interaktywnej z Łodzi będzie miało takie budżety :smile:
A z polskiego podwórka - czy na najbliższej aukcji w Desie padnie polski rekord? Plansza Rosińskiego:
https://desa.pl/pl/auctions/506/object/49851/grzegorz-rosinski-thorgal-szkarlatny-ogien-plansza-komiksowa-nr-14-tom-35-2016-r (https://desa.pl/pl/auctions/506/object/49851/grzegorz-rosinski-thorgal-szkarlatny-ogien-plansza-komiksowa-nr-14-tom-35-2016-r)
ma estymację 80000-100000 PLN.
-
Jakość tej planszy w stosunku do estymacji to jakaś abstrakcja. Sorry, ale oddałbym takie 2 za Twoją planszę Hellboya.
-
Liczy się nazwisko. Może ktoś to łyknie. Ale faktycznie nie wygląda to oszałamiająco.Taki concept art do jakiejś gierki. Tyle, że za taką kasiorę, to bym sobie mieszkanie conceptami wytapetował. :)
-
W pełni się zgadzam z Wami oboma. Podejrzewam, że sprzedający też ma świadomość, że nie jest to najlepsza z prac Rosińskiego. Gdyby tak było sprzedawana byłaby nie w Desie, a jakimś zachodnioeuropejskim domu aukcyjnym. A tak magia nazwiska może zrobić swoje, ale naprawdę będę zdziwiony jak pójdzie za minimum 80 tys.
Chociaż, że okładka Tytusa osięgnie 75 tys. też się nikt raczej nie spodziewał.
-
podczas nżk w strefie autografów widziałem osoby z notatnikami / albumami do wpisów. czy możecie mi polecić coś konkretnego? ewentualnie podzielić się opinią jaki rozmiar albumu sprawdza się najlepiej?
-
Może coś takiego?
https://www.sklepdlaplastykow.pl/wyszukiwarka-produktow?func=productPage&wid=46&pid=5811&cid=0&prid=
Tylko trzeba wziąć pod uwagę, że niektórzy nie dadzą się przekonać do choćby autografu w takim notesie. Bisleya namawiałem na Comiconie najpierw na podpisanie rzadkiego i stareńkiego "MonsterMassacre", potem na czystej kartce....choćby sam autograf.
Nie- bo miał umowę z włodarzami imprezy i podpisywał się tylko na sprzedawanych obok plakacikach.
Mówi się trudno. Aha- wtedy włąśnie widziałem gościa z notatnikiem-szkicownikiem-albumiszczem, na oko format taki pod A3 podchodzący.
-
Tylko trzeba wziąć pod uwagę, że niektórzy nie dadzą się przekonać do choćby autografu w takim notesie. Bisleya namawiałem na Comiconie najpierw na podpisanie rzadkiego i stareńkiego "MonsterMassacre", potem na czystej kartce....choćby sam autograf.
Nie- bo miał umowę z włodarzami imprezy i podpisywał się tylko na sprzedawanych obok plakacikach.
Przepraszam, ale jestem w szoku. Nie patrzyłem wprawdzie zbyt uważnie co i w czym Simon dłubał, ale pierwszy raz słyszę, że istniały takie obostrzenia ze strony organizatorów :O Inna sprawa, że podbijanie o darmowy autograf na czystej kartce to trochę żenua :/
-
ja zawsze podbijam z albumem, problem pojawia się gdy nie ma miejsca na wrys albo danego twórcy albumów po prestu nie ma w obiegu vide edward lutczyn
-
"Inna sprawa, że podbijanie o darmowy autograf na czystej kartce to trochę żenua :/"
Czystej kartce w notesie a5, papier o dużej gramaturze - niezły jest, wiem, bo to mój szkicownik ;) I fakt, może i żenada, ale byłem zdesperowany, jak mi tego Monster Massacre nie zechciał podpisać... Ciekawe, ilu mu jeszcze ludzi tamtego dnia przyniosło komiks zapomnianej Atomeki ;)
-
ja zawsze podbijam z albumem, problem pojawia się gdy nie ma miejsca na wrys albo danego twórcy albumów po prestu nie ma w obiegu vide edward lutczyn
Akurat kilka książek z ilustracjami Lutczyna wznowiono jakiś czas temu, nie jest też problemem zakupienie jego rzeczy z obiegu antykwarycznego.
W kwestii rysowników zagranicznych panują trochę inne zasady, autografy w albumach są darmowe, rysunki bywają płatne, często płaci się również za rysunki wykonywane w "szkicownikach".
Nie ogarniam sytuacji, którą opisał @Lord, autograf na grafice danego autora należy się czytelnikowi jak psu buda, rysunek to inna sprawa (Fabry wykonywał je odpłatnie), z kartką po darmowy autograf czy grafikę po prostu nie wypada podchodzić, ani do zagranicznego, ani krajowego autora ("szkicownik" to inna sytuacja, ale, jak już wspomniałem, to bywa odpłatne)
-
ja zawsze podbijam z albumem, problem pojawia się gdy nie ma miejsca na wrys albo danego twórcy albumów po prestu nie ma w obiegu vide edward lutczyn
Albumu nie ma, ale jest np. Kurcze Blade. :cool: Lutczyn z radością się na tym podpisze.
-
Liczy się nazwisko. Może ktoś to łyknie. Ale faktycznie nie wygląda to oszałamiająco.Taki concept art do jakiejś gierki. Tyle, że za taką kasiorę, to bym sobie mieszkanie conceptami wytapetował. :smile:
Co do Rosińskiego:
https://www.artcurial.com/en/lot-grzegorz-rosinski-3850-175 (https://www.artcurial.com/en/lot-grzegorz-rosinski-3850-175)
14300 euro
A plansza mimo, że nie malarska IMHO dużo lepsza od tej z Desy. No i z 4 tomu ( Jean Van Hamme ), a nie 35 (Xavier Dorison).
-
Szczerze? Nadal przestrzelona cena. No ale wiadomo, jest warta tyle ile ktoś chce zapłacić. CO do jakości planszy, całkowita zgoda: zupełnie inna liga.
-
Szczerze? Nadal przestrzelona cena.
Co do ceny - chyba masz rację. Tzn. takie kwoty to już dla mnie trochę abstrakcja jak za pojedynczą planszę, więc gdyby to było 16 tys. czy 12 tys. na jedno by (dla mnie) wyszło. Co nie zmienia faktu, że estymacja tej pracy była sporo niższa niż w Desie. Ale tak sobie myślę:
1. Rosińskiego zalicza się do szerokiego grona europejskich klasyków.
2. Z tego co widzę jego wczesne prace z Thorgala nie są jakoś często wystawiane na sprzedaż.
3. Wiem, że sam bardzo mocno wycenia swoje prace (dokładniej jego syn) - ma oczywiście do tego prawo.
Więc jeśli komuś zależy to zapłaci te 14 tys. euro. A w przyszłości pewnie i więcej.
-
Z kronikarskiego obowiązku ;)
Rosiński - czego można było się spodziewać - nie został sprzedany (cena wywoławcza była 70 000).
Najdroższa praca to jednocześnie pierwsza licytowana plansza:
https://desa.pl/pl/auctions/506/object/49830/henryk-jerzy-chmielewski-tytus-romek-i-atomek-ksiega-xx-druga-wyprawa-na-wyspy-nonsensu-wewnetrzna-strona-okladki-1992-r (https://desa.pl/pl/auctions/506/object/49830/henryk-jerzy-chmielewski-tytus-romek-i-atomek-ksiega-xx-druga-wyprawa-na-wyspy-nonsensu-wewnetrzna-strona-okladki-1992-r)
30000 (plus opłaty aukcyjne 23%)
-
Tę z tytusowych chciałbym akurat najmniej. :)
-
Z kronikarskiego obowiązku :wink:
Rosiński - czego można było się spodziewać - nie został sprzedany (cena wywoławcza była 70 000).
Najdroższa praca to jednocześnie pierwsza licytowana plansza:
https://desa.pl/pl/auctions/506/object/49830/henryk-jerzy-chmielewski-tytus-romek-i-atomek-ksiega-xx-druga-wyprawa-na-wyspy-nonsensu-wewnetrzna-strona-okladki-1992-r (https://desa.pl/pl/auctions/506/object/49830/henryk-jerzy-chmielewski-tytus-romek-i-atomek-ksiega-xx-druga-wyprawa-na-wyspy-nonsensu-wewnetrzna-strona-okladki-1992-r)
30000 (plus opłaty aukcyjne 23%)
Rosiński został sprzedany za 101 tys zł.
https://thorgalverse.blogspot.com/2018/12/plansza-ze-szkaratnego-ognia-sprzedana.html (https://thorgalverse.blogspot.com/2018/12/plansza-ze-szkaratnego-ognia-sprzedana.html)
W licytacji biorą nie tylko osoby będące na miejscu, ale również zamawiające przez internet i telefon.
Zatem wartość prac mistrza idzie mocno w górę.
Natomiast ceny plansz Tytusa to dla mnie szaleństwo.
-
@Funny jesteś pewien?
Wg mnie Rosiński nie został sprzedany. Jest w ofercie galeryjnej Desy:
https://desa.pl/pl/search/available?q=Grzegorz%20Rosi (https://desa.pl/pl/search/available?q=Grzegorz%20Rosi)ński
I kwota, o której piszesz to cena za jaką można kupić pracę w galerii Desy już poza aukcją.
Gdyby był sprzedany praca byłaby w zakładce „Archiwalne”.
A w wynikach aukcji go nie ma:
https://desa.pl/pl/auctions/506/klasycy-polskiego-komiksu-4-grudnia-2018-godz-19 (https://desa.pl/pl/auctions/506/klasycy-polskiego-komiksu-4-grudnia-2018-godz-19)
Poza tym sprawdzałem przez portal https://www.liveauctioneers.com/ (https://www.liveauctioneers.com/item/67022816_grzegorz-rosinski-b-1941-thorgal-scarlet-fire) wczoraj i pokrywa się to z danymi na stronie Desy.
-
@Funny jesteś pewien?
Wg mnie Rosiński nie został sprzedany. Jest w ofercie galeryjnej Desy:
https://desa.pl/pl/search/available?q=Grzegorz%20Rosi (https://desa.pl/pl/search/available?q=Grzegorz%20Rosi)ński
I kwota, o której piszesz to cena za jaką można kupić pracę w galerii Desy już poza aukcją.
Gdyby był sprzedany praca byłaby w zakładce „Archiwalne”.
A w wynikach aukcji go nie ma:
https://desa.pl/pl/auctions/506/klasycy-polskiego-komiksu-4-grudnia-2018-godz-19 (https://desa.pl/pl/auctions/506/klasycy-polskiego-komiksu-4-grudnia-2018-godz-19)
Poza tym sprawdzałem przez portal https://www.liveauctioneers.com/ (https://www.liveauctioneers.com/item/67022816_grzegorz-rosinski-b-1941-thorgal-scarlet-fire) wczoraj i pokrywa się to z danymi na stronie Desy.
Jakoś to bardzo dziwnie dla mnie wygląda.
Rano patrzyłem na wyniki i były one w kwocie ponad 280 tys zł.
Zerkam teraz i mają one sumę 256650.
Ale jak zsumuję wszystkie sprzedane obiekty to dawało mi sumę 217,5 tys .
Coś zmienia się to jak w kalejdoskopie.
-
Zerkam teraz i mają one sumę 256650.
Ale jak zsumuję wszystkie sprzedane obiekty to dawało mi sumę 217,5 tys
To akurat może się zgadzać - obrót aukcji (256 tys.) podany jest z opłata aukcyjną 18%.
Ceny przy poszczególnych pracach nie wliczają tej opłaty.
-
Ale rano suma sprzedanych obiektów wynosiła ponad 280 tys.........
Dlatego jestem zdziwiony.
-
Udało mi się w ostatnich tygodniach nieco usystematyzować kolekcję, jeśli ktoś chętny to zapraszam tu:
http://plansze-komiksowe.pl (http://plansze-komiksowe.pl)
lub tu:
https://www.comicartfans.com/gallerydetailsearch.asp?order=Views&gcat=127178 (https://www.comicartfans.com/gallerydetailsearch.asp?order=Views&gcat=127178)
Jeszcze sporo prac do wrzucenia, ale najważniejsze już są.
Zachęcam wszystkich do zakładania konta na comicsartfans.com i wrzucania prac - przede wszystkim polskich autorów. Mamy świetnych autorów, świetne prace, ale zupełnie nieznane szerszemu gronu.