Przedstawiona okładka jest z części 9. Napis tom 3 sugeruje, że jest to wydanie składające się z 4 zeszytów. Czy taka będzie polska wersja?
Podajemy nasz kolejny tytuł. Edycja w dyptykach, będzie pasować do wersji Egmontu. Oczywiście kontynuujemy serię, czyli tom 3 zawierać będzie albumy 9 i 10.
Tak sobie przypominam, że kiedyś przegrałem aukcję o dwa tomy Largo Wincha od Egmontu o 1 grosz.
Szkoda, że Kurc nie wznowi wcześniejszych tomów, bo tak byłbym zainteresowany, a tak, teraz płacić ok. 200 złotych za pierwsze tomy, to lekka przesada.
Kilka razy zdarzyło się, że wydawca podejmujący zarzuconą niegdyś serie z czasem publikował również jej wcześniej wydane epizody. Oczywiście to tylko niczym nie podparte przypuszczenie, ale kto wie czy tak nie będzie i tym razem.Tzn. ja mam taką nadzieję. Seria jest długa, na ten moment ma 20 albumów (więc łącznie Kurc wyda 6 tomów zawierających 12 albumów), więc liczę, że gdzieś pomiędzy pojawią się Kurcowe wydania albumów 1-8.
Tak. Fajna zapowiedź i jedyna rozsądna decyzja - czyli format taki jak wczesniej.
te pierwsze tomy były wydane już 2 razy. seria mimo renomy sprzedawała się słabo (nawet premierowy drugi tom z egmontu).Wiem, ale np. taki Y też był już wydany i te 3 części chodziły za grosze, a teraz schodzi jak świeże bułeczki mimo, że to jest to samo co w tych wydanych częściach 1-2. Rynek zmienił się (dojrzał?) na tyle, że nie ma prostego przełożenia, że to co nie sprzedawało się x lat temu teraz również byłoby porażką wydawniczą.
akurat skład główny to kiepski przykład bo pierwszy integral sprzedawał się bardzo słabo. drugiego jeszcze nie ma na rynku więc masz na myśli preordery?jak nie ma, jak jest?
Bardzo się cieszę z kontynuacji serii "Largo Winch". Pamiętam, że pierwsze cztery tomy czytałem prawie z taką samą ekscytacją jak pierwsze dwanaście tomów "XIII". :)
Świetna informacja. Wreszcie. Ten format to jedyna poprawna decyzja, chyba, że chciałoby się wydawnictwu robić powtórki od bodaj 5 numeru, na którym stanął duży format Motopolu. Przy takim bałaganie w formatach jaki, niestety, wprowadził Egmont będziemy mieli dwie grupy - bardzo zadowolonych i bardzo niezadowolonych. Ale jakąś decyzję należało podjąć.Ja jestem neutralny ( grupa nr.3)
Te tomy z Egmontu się wyprzedały, czy spotkał je los Składu Głównego? Wie ktoś?
A czy myślisz, że Egmont zrezygnowałby z tej serii gdyby się wyprzedały?Mógłby. Gdyby np. wyprzedał się, ale po jakiś wyprzedażach, czy w tak długim okresie, że mimo tego wydawnictwo jest stratne.
Ale nie pamiętam jak to było ze "Składem głównym".
Kupiłbym, ale tylko jeśli pojawi się zapewnienie Wydawcy, że wznowi również tomy wydane przez Egmont.Ja kupię teraz i liczę,że jak będzie dobra sprzedaż to wydadzą pierwsze tomy.
W Druunie zawsze takie bogactwo tekstu?
Bilal, w końcu coś od nich kupię ;) Oby nie wyskoczyli z ceną większą niż 39zł, w końcu to jakieś 50 stron, z tego co kojarzę.Podstawowa edycja francuska ma 59 stron, u nas w sklepie kiedyś mieliśmy wersję hiszpańską liczącą niemal 70 stron więc w sumie spodziewałbym się mniej więcej tylu w polskiej edycji. Tym bardziej, że wydawnictwo Kurc takiego "Storma" wydaje z masą dodatków więc i tu może przybyć atrakcji, a one na cenę mają wpływ.
OK, właśnie się namyśliłem na zakup Druuny i automatycznie pojawia się pytanie - na kiedy planowany jest kolejny tom? Przy takiej grubości, to przydałoby się przynajmniej tempo 4 rocznie.Obstawiam, że będą wychodziły w dwupakach, tak jak w najnowszej oryginalnej edycji. Nawet okładka drugiego mini-integrala jest dosyć spójna z najnowszym tomem zerowym. Częstotliwość więc pewnie będzie podobna jak Storma, czyli 2 dwupaki rocznie + ewentualne przyspieszenie/poślizg w przypadku wzmożonego/słabszego ssania rynku. Miejmy nadzieję, że zdążą wydać całość przed wieszczonym "wielkim wyhamowaniem".
Szukałem strony gdzie dana plansza byłaby ze starą kolorystyką a obok z nową i chyba zbyt mało wysiłku poświęciłem.
Starszy Bilal bardzo mi się podoba. Inaczej wygląda niż z okresu "Polowanie" a tym bardziej w najnowszych komiksach np: "Kolor Powietrza".
Ładnie widać przejście do stylistyki malarskiej. Podobnie jak Hermann lub Rosiński.
Plansza w wersji 1 wygląda najlepiej, później (znacznie) gorzej 3 a wersja 2 to już masakra.
Jak oceniacie trylogie powietrza?Moja opinia nie będzie najlepsza: kiedy przeczytałem Animalz, czyli pierwszy tom, byłem podjarany - bardzo przypadł mi do gustu, głównie z powodu postapokaliptycznego klimatu. Liczyłem, że autor pociągnie dalej to universum, bo dawało ogromne możliwości. No i pociągnął, ale nie w tym kierunku, w którym sobie to wyobrażałem. Druga część to był taki lekki dzwonek alarmowy, ale trzecią to już ledwo zniosłem. Rozwiązania fabularne, zakończenie, przemycanie dziwnych idei (do dziś zastanawiam się, czy wręcz nie ideologii) i rysunek coraz bardziej niedbały... W rezultacie, 2 i 3 część puściłem w świat, pierwszą sobie zostawiłem i traktuje ją jako odrębną opowieść z tego universum.
Chcieli zrobić bardziej mroczną kolorystykę, ale udało im się głównie zrobić komputerowy plastik.nie zgadzam się!
Pierwsza wersja super....a tu się zgadzam. :smile:
Właśnie z Bilalem to dziwna sprawa, bo jego kreska jakby z biegiem czasu robiła się coraz gorsza -i znów się nie zgadzam.
Jak oceniacie trylogie powietrza?
Moja opinia nie będzie najlepsza: kiedy przeczytałem Animalz, czyli pierwszy tom, byłem podjarany - bardzo przypadł mi do gustu, głównie z powodu postapokaliptycznego klimatu. Liczyłem, że autor pociągnie dalej to universum, bo dawało ogromne możliwości. No i pociągnął, ale nie w tym kierunku, w którym sobie to wyobrażałem. Druga część to był taki lekki dzwonek alarmowy, ale trzecią to już ledwo zniosłem. Rozwiązania fabularne, zakończenie, przemycanie dziwnych idei (do dziś zastanawiam się, czy wręcz nie ideologii) i rysunek coraz bardziej niedbały... W rezultacie, 2 i 3 część puściłem w świat, pierwszą sobie zostawiłem i traktuje ją jako odrębną opowieść z tego universum.Coś jest w tym, co piszesz... Bez wątpienia Animal'z to co najmniej świetna pozycja, Julia i Roem powoli dryfują w kierunku, którego się nie spodziwałem (i ogólnie nie przepadam za adaptowaniem starych i znanych historii, trochę to świadczy o braku własnych pomysłów), a przy Kolorze Powietrza to już się prawie męczyłem (choć to grzech śmiertelny - tak pisać o komiksie Bilala!). [jednak za nic w świecie bym "nie puścił w swiat" tych komisów!]
[jednak za nic w świecie bym "nie puścił w swiat" tych komisów!]No jednak musiałem zachować sie bezwzględnie, aczkolwiek rozumiem, że "wypuszczanie " Bilala może być postrzegane jako zbrodnia :smile:
Chciałem kupić nowy tom Largo Wincha, ale na stronie sklepu gildii przeczytałem opinie na temat jakości wydania i są one miażdżące - czy ktoś coś więcej może powiedzieć?
Chciałem kupić nowy tom Largo Wincha, ale na stronie sklepu gildii przeczytałem opinie na temat jakości wydania i są one miażdżące - czy ktoś coś więcej może powiedzieć?
Jest to. moim zdaniem, najlepsza obecnie seria sensacyjna na naszym rynku. .
możesz podrzucić tytuły, z którymi porównujesz? Bo jak seria jest lepsza od Skalpu czy Gotham Central to chyba też sam kupię :wink:
możesz podrzucić tytuły, z którymi porównujesz? Bo jak seria jest lepsza od Skalpu czy Gotham Central to chyba też sam kupię :wink:
Lady S. XIII, XIII - Mystery.
Osobiście Largo bardziej mi pasuje niż Skalp.
Zdaję sobie sprawę, że takie porównanie może być z lekka ułomne, bo kategoria "sensacyjniak" długa jest i szeroka. Jakby tego było mało, to jeszcze Skalp z premedytacją nie chce się trzymać jednego gatunku...i w tym tkwi pewnie jego największa siła. ktoś go (oczywiście Skalpa, a nie Largo) gdzieś przyrównał do serialu "The Wire", w sumie dosyć trafnie!
Samego Largo czytałem dawno temu i jakoś mnie nie powalił. I stąd padło moje pytanie.
Dobre zagranie. Dzięki temu część wahających się czytelników być może zdecyduje się nabyć najnowszy tom, a to zapewne zwiększy prawdopodobieństwo dodruku poprzednich.
Ilustracja na okładce jest w porządku. Najbardzij przypadła mi do gustu z tych wcześniej przedstawianych. Sugerując się fb wydawnictwa Kurc można mniemać, że kolorystyka będzie w nowej wersji.Mam nadzieję że kolorystyka będzie jednak oryginalna. Te nowe wersje jakoś mnie nie przekonują.
I nie jest to nasza ostatnia zapowiedź na łódzki festiwal.Mam nadzieję, że chodzi o Largo 11-12.
Ja tylko chciałbym napisać, że już wysiadam psychicznie z tymi wszystkimi zapowiedziami wrześniowo-październikowymi.Przyjmuję od 8:00 - 17:00
Storm 6 tomów z 29W wydaniu "The Collection" (które wydaje Kurc) tylko 23 + album dodatków.
Druuna 2 z 8 ale ciekawe jak będzie dalej łączonePatrząc na wydania z innych krajów będą pakowane po 2 tomy.
Ciekawe czy Kurc przy dobrej sprzedaży Druuny połasi się o dodatki od Serpieriego.
Ta zapowiedziana Druuna to juz z jakims textem bedzie?
Wielkie dzieki, przegladam te okladki i jedna jest strasznie wymowna: rodem z filmow dla doroslych. Żonie lepiej takich komiksow nie pokazywac :roll:A wręcz przeciwnie.... :wink: :wink: :wink: pokazać
Niedawno zapowiedzieliśmy, że wydamy nowy komiks. Wielu czytelników spekuluje, cóż to za tytuł. Oto wskazówka:) Słynny holenderski kulturoznawca Johan h**izinga w książce "Jesień średniowiecza" opisał XIV i XV stulecie „nie tyle jako zapowiedź nadchodzącego renesansu, ale jako schyłek średniowiecza, jako wiek, w którym średniowieczne myślenie osiąga końcowe stadium swego żywota, na kształt drzewa o przejrzałych owocach, nie w pełni rozwijających się i rozwiniętych.”
opis na fb:
Jeśli to Vasco to raczej w integralach :smile:
A kiedy mają podać ten tytuł?
Dobre to? Ktoś się pokusi o przybliżenie fabuły/porównanie do czegoś? Nie ukrywam, że nic mi ten tytuł nie mówi - po okładkach/planszach wygląda umiarkowanie ciekawie z delikatnym naciskiem na ciekawie.
Ciekawy jestem kiedy wznowią jak zapowiadali 1 i 2 tom Largo.
Ciekawy jestem kiedy wznowią jak zapowiadali 1 i 2 tom Largo.
możesz zalinkować źródło? do pewnego czasu śledziłem co się dzieje z tym tytułem i nie widziałem takiej informacji.
Przy premierze trzeciego tomu "Largo Wincha" pojawiły się pytania o niedostępne już tomy 1 i 2. Informujemy, że zaczęliśmy starania do wznowienia tych tomów. Pierwsze rozmowy ocenimy pozytywnie.
,, Vasco,, - kolejny europejski archaiczny tasiemiec , w integralach , wydawany mozolnie przez kilka kolejnych lat bez gwarancji wydania całości , bez gwarancji że seria trzyma dobry równy poziom - JESTEM OCZYWIŚCIE ZA!!!Mnie - chyba - też. Choć muszę się jeszcze zastanowić. Sprawdzę na tomie pierwszym swój dzisiejszy odbiór Vasco i porównam z wrażeniami sprzed lat :)
...
Wydawnictwo może mnie dopisać do listy przyszłych klientów.
Nasza wskazówka, co do drugiej premiery nie była łatwa, a jednak pojawiły się prawidłowe odpowiedzi. Brawo!
Potwierdzamy, będziemy wydawać serię "Vasco" w postaci integrali (po trzy oryginalne albumy+dodatki). W Polsce ukazały się dwa albumy przeszło ćwierć wieku temu. Seria w oryginale cały czas się ukazuje. Najnowszy - 27 tom - ukazał się kwietniu tego roku.
"Vasco" jest zdecydowanie na mojej liście zakupów. Ciekawe ile będzie dodatków w każdym integralu.
Zagadka. BDgest podaje 138 stron pierwszego zbiorczego tomu:Oni podają (chyba) zawsze tylko plansze komiksu np Valerian 1 130 http://www.bedetheque.com/BD-Valerian-et-Laureline-L-integrale-Tome-1-L-integrale-volume-1-66748.html (http://www.bedetheque.com/BD-Valerian-et-Laureline-L-integrale-Tome-1-L-integrale-volume-1-66748.html)
Oni podają (chyba) zawsze tylko plansze komiksu np Valerian 1 130 http://www.bedetheque.com/BD-Valerian-et-Laureline-L-integrale-Tome-1-L-integrale-volume-1-66748.html (http://www.bedetheque.com/BD-Valerian-et-Laureline-L-integrale-Tome-1-L-integrale-volume-1-66748.html)No to tylko się cieszyć :)
Czyli około 50 stron dodatków w Vasco :smile:
To nie jest seria która już trąci myszką? To się dobrze czyta? Bo jednak dziś już tak komiksów się nie robi!
Thiago: "(...) To się dobrze czyta? Bo jednak dziś już tak komiksów się nie robi!"Ha ha...Trzeba powiedzieć to Rosińskiemu aby Jolana wysłał w kosmos do świata jego ojca i żeby się nawalał z jakimiś kosmitami a nie smęcił na Ziemi, bo fabuła jest "staromodna". :wink:
Ha ha...Trzeba powiedzieć to Rosińskiemu aby Jolana wysłał w kosmos do świata jego ojca i żeby się nawalał z jakimiś kosmitami a nie smęcił na Ziemi, bo fabuła jest "staromodna". :wink:Przepraszam za off-top, ale to mi przypomniało całkiem niedawną zabawną wypowiedź jednej z wielkich nadziei naszego futbolu, która wczoraj we Wrocławiu biegała po boisku, że nie czyta książek, "bo tego się już raczej nie praktykuje." :-)
A czy Karola Maya się dobrze czyta? a Sienkiewicza?....przecież się takich książek dziś nie robi :biggrin:
Pierwsze podstawowe pytanie, jakie należy sobie zadać "czy chcę czytać coś napisane wg schematów popularnych w tamtym czasie?".
Celna uwaga, ale w całym tym chybieniu fakt, że te serie trwają aż do dziś, traktuję jako argument na rzecz ich ambasadorów - jeśli mają czytelników, nie są chyba takie "nie do zniesienia". Można czytać stare i nowe, ramotkowe i współczesne, i obserwowanie ewolucji może być pasjonujące, niezależnie, czy seria się psuje czy rozwija w dobrą stronę.
Bardzo przepraszam, ale dyskusja wydaje mi się odrobinę chybiona.
Z linków podanych przez Archelona wynika jednoznacznie, że to są komiksy robione także w naszych czasach.
Kreska, która niektórym wydaje się archaiczna, to po prostu ligne claire - technika zakorzeniona w tradycji, ale uprawiana z powodzeniem także wspołcześnie.
A z podanych linków, to najbardziej bym chciał komiksy Andre Juillarda.
Po prostu skreślając serię z racji jej niewspółczesnego designu czasami coś możemy stracić - choćby to, co napisał Nawimar.
Tylko pytanie czy odbiorcom zarzucającym tego typu seriom jak "Vasco" archaizm aby na pewno przeszkadza wypracowana przed laty stylistyka plastyczna czy może raczej model narracji z większym udziałem słowa pisanego oraz faktografii...Wydaje mi się, że sposób podawania emocji. Można to porównać z filmami. Dziś nikomu się nie uda nakręcić filmu w stylu lat 50-tych, za dużo w głowie jest niewykorzenialnych rozwiązań który wypracowano dekady później. Można naśladować, ale ślady post-modernizmu i tak wychodzą na wierzch. Dlatego ci, którzy unikają ramotek sprzed dziesięcioleci to dlatego, że emocje przy ich odbiorze są im 'obce kulturowo', nie pasujące do szukanych potrzeb emocjonalnych. Upraszczając: żyjąc w świecie wzmożonego tempa, podskórnie tego tempa oczekujemy.
A ja się zastanawiałem nad Stormem. Chciałem z czasem kupić 1 tom. Zastanawiałem się, przesuwałem, znowu się zastanawiałem i bęc, nie ma tomu 1...Ja też zwlekałem, i jakieś 3 tygodnie temu kupiłem jeden z ostatnich prosto od wydawcy. Wizualnie komiks jest świetny, ale fabularnie, aż mnie tak nie zachwycił. Trochę czuć już leciwość tego komiksu, jak w Yansie tylko że do Yans mam większy sentyment i tego tak nie odczuwam, jak w tej serii. Czy będzie dodruk trzeba by zapytać wydawcy, chyba najlepiej na FB. Zbiorczych jest 12 tomów, więc może wydawca będzie chciał utrzymać zainteresowanie tytułem, a przecież dopiero wyszedł 3 tom.
Kurc przewiduje jakieś dodruki, ktoś ma jakieś info?
ale fabularnie, aż mnie tak nie zachwycił.Później jest dużo lepiej :smile:
Później jest dużo lepiej :smile:Serię na pewno będę kontynuował, pewnie kilka tomów aby sprawdzić. Takie wyprzedanie jedynki zmusza jednak do przeorganizowania wydatków i pospieszenie z zakupem kolejnych tomów.
Ian KaledineTa seria jest nieukończona więc nie ma sensu.
Ten "czarownik" z okładki to taki odpowiednik Ciotki Zielachy ze "Złotego pucharu": niby czaruje, ale nietypowo. Tak więc nie ma się co martwić.No to już się nie martwię. Takie Zielachy są bardzo ok. Ale najbardziej oczywiście czekam na trójkę Wilczej gontyny. Tam jest dużo bardziej, niż ok. I o klasę lepiej, niż bdb. :smile:
i "Tetfol" obowiązkowo; zwłaszcza że tak jak w przypadku "Bruce'a J. Hawkera" całość zmieściłaby się w dwóch wydaniach zbiorczych i byłoby po zabawie.Dokładnie. Dwa zbiorcze. 4 i 3+dodatki. Dlatego wierzę, ze ktoś to kiedyś wyda. Zresztą to samo z Władcami chmielu. 4 i 3+dodatki. Tylko że Tetfol zdaje się nie miał na zachodzie wydania w integralach, ani w ogóle wznowień, więc to już będzie większa robota. A Władcy chmielu są na zachodzie w ładnych integralach i nic, tylko brać.
Tylko że Tetfol zdaje się nie miał na zachodzie wydania w integralach, ani w ogóle wznowień, więc to już będzie większa robota.
A ja się zastanawiałem nad Stormem. Chciałem z czasem kupić 1 tom. Zastanawiałem się, przesuwałem, znowu się zastanawiałem i bęc, nie ma tomu 1...Zapytałem via fb i dowiedziałem się, że mają w planach. :) Najwcześniej w połowie 2017. :(
Kurc przewiduje jakieś dodruki, ktoś ma jakieś info?
Zapytałem via fb i dowiedziałem się, że mają w planach. :) Najwcześniej w połowie 2017. :(
Przyjdzie mi brać kolejne tomy w nadziei, że w przyszłym roku wjedzie ten dodruk....
A może w końcu się doczekamy na ROZBITKÓW CZASU od Kurca?
Jestem za, ale bardzo proszę - w normalnym formacie.Dokładnie. Dwa dni temu przeczytałem w końcu ten drugi integral Largo z Egmontu i to świetny, szczegółowo narysowany pulpowy komiks, ale format trochę psuje (nie napiszę, że bardzo, bo bardzo psuł zabawę format w Tintinie) przyjemność. Kurc wydaje Largo w ten sposób, żeby pasował do wydań Egmontu, a teraz sam ma zamiary wydać tomy 1-8. Od razu mógł wydawać w A4, skoro sam wyda całość. Już pomijam fakt, że tomy 1-4 są już u nas wydane w A4, więc ewentualny ból tyłka półkowych idealistów byłby tylko o 5-8 :wink: , nawet gdyby tych tomów ostatecznie nie wydali. A tak, to teraz cała seria na tym cierpi.
Fajnie, że Kurc kontynuuje przerwane serie. Szkoda, że powiela błąd poprzedników. Pomniejszony format Largo Wincha, Kronik Armady, Wiecznej Wojny czy Rozbitków Czasu JEST BŁĘDEM i nie należy go powtarzać!
A może w końcu się doczekamy na ROZBITKÓW CZASU od Kurca?
Ja tez na tym etapie chce go już po prostu przeczytać...Ja też choć nie ukrywam, że wolałbym większy format, najlepiej Screamowy. Rysunki Gillona na to zasługują.
Czy to potwierdzone info, że Kurc wyda całego Largo? Tomy 1-8 w integralach jak Egmont i dalej?
Przy premierze trzeciego tomu "Largo Wincha" pojawiły się pytania o niedostępne już tomy 1 i 2. Informujemy, że zaczęliśmy starania do wznowienia tych tomów. Pierwsze rozmowy ocenimy pozytywnie.
Mimo, że lubię tematykę historyczną, Vasco już wtedy, gdy wydawał go Pegasus jakoś do mnie nie trafiał.
Mimo, że uwielbiam komiksy frankońskie w tematyce historycznej to odpuszczam. Już się sparzyłem na "Rodryku".Mam przeczucie, że Vasco będzie sporo lepszy. Rodryk to jakiś paździerz dwu-albumowy z ładnymi rysunkami, a Vasco seria, która ukazuje się do dziś. Jakby była słaba, to by się nie ukazywała dłużej, niż ja żyję. :)
Będzie dobrze. :smile:
Już w pierwszych 5 albumach grafiki robią spore wrażenie. Nie trzeba czekać aż się rozkręci.
Jakby była słaba, to by się nie ukazywała dłużej, niż ja żyję. :smile:
[/offtop] "thorgal". dla mnie osobiście nieczytalny mniej więcej od "korony ogotaia", a mimo to seria raźnie maszeruje w przyszłość. [offtop]No ale najpierw ukazało się około 20 świetnych albumów. Jakby to był paździerz na maksa, to seria by pewnie upadła. Jak seria ma już kilkanaście świetnych albumów, to z pewnością już ma tylu fanów, że mimo ewentualnego spadku formy nadal znaczna ich część kolejne albumy kupuje. Taki wariant w przypadku Vasco nie jest zły. To by oznaczało co najmniej kilka świetnych integrali po 3 tomy. A zresztą zobaczymy jak będzie. Bądźmy dobrej myśli.
Zapytałem via fb i dowiedziałem się, że mają w planach. :smile: Najwcześniej w połowie 2017. :sad:Akurat jeśli chodzi o pierwszy cykl Storma to było w nim tyle restartów ile scenarzystów. 1 integral (1-2) z drugim jest luźno związany. 2 (3-4) z 3(5-6) - jest nieco, chociaż na początku 3(5) jest takie wprowadzenie, że można czytać bez znajomości poprzednich. Od 4(7-8) zaczyna się całkiem nowa historia. Ciekawe, że 9 tom kończy pierwszy cykl i 10 tom zaczyna "Pandarw" - a będą pewnie w 5 integralu.
Przyjdzie mi brać kolejne tomy w nadziei, że w przyszłym roku wjedzie ten dodruk....
Będzie dobrze. :smile:Popieram i z optymizmem patrzę w przyszłość myśląc o przeszłości ;)
Już w pierwszych 5 albumach grafiki robią spore wrażenie. Nie trzeba czekać aż się rozkręci.
Jestem za, ale bardzo proszę - w normalnym formacie.Co do Largo i Kronik to się w pełni zgadzam. Plansze posiadają dużo szczegółów i przy tym formacie są dość nieczytelne. Wieczna wojna i Rozbitkowie mają jednak słabsze tło i AŻ tak im format nie szkodzi. Idąc w drugą stronę sam np. nie lubię wydań one-shot Hermanna z WK są takie "puste", dopiero Krwawe Gody zapełniają je w pełni.
Fajnie, że Kurc kontynuuje przerwane serie. Szkoda, że powiela błąd poprzedników. Pomniejszony format Largo Wincha, Kronik Armady, Wiecznej Wojny czy Rozbitków Czasu JEST BŁĘDEM i nie należy go powtarzać!
Ale kupie bez względu na efekty odświeżenia - stara europejska szkoła, bez cycków na każdej stronie, z bogatymi tłami, co jest dla mnie szczególnie ważne. Plus to, że w jednym tomie naprawdę dużo się dzieje (jest efekt bogactwa świata przedstawionego), z czym mają problem niektórzy współcześni twórcy nawet jak dostaną więcej niż 46 plansz.<---Na to liczę.
pod warunkiem, że za scenariusz nie zabrałby się niejaki Yves S. :biggrin:Chyba żeby pisał jak w genialnej Dulle Griet. :smile: Może to nie był on, tylko zamknął jakiegoś dobrego scenarzystę w piwnicy i kazał mu napisać coś znakomitego, żeby mógł się pod tym podpisać. Bo ciężko mi znaleźć jakieś inne wytłumaczenie tej różnicy między Dulle Griet i resztą jego scenariuszy.
Chyba żeby pisał jak w genialnej Dulle Griet. :smile: Może to nie był on, tylko zamknął jakiegoś dobrego scenarzystę w piwnicy i kazał mu napisać coś znakomitego, żeby mógł się pod tym podpisać. Bo ciężko mi znaleźć jakieś inne wytłumaczenie tej różnicy między Dulle Griet i resztą jego scenariuszy.Scenariusz był mega słaby ale Hermann jak rysował to pozmieniał :biggrin:
Chyba żeby pisał jak w genialnej Dulle Griet. :smile: Może to nie był on, tylko zamknął jakiegoś dobrego scenarzystę w piwnicy i kazał mu napisać coś znakomitego, żeby mógł się pod tym podpisać. Bo ciężko mi znaleźć jakieś inne wytłumaczenie tej różnicy między Dulle Griet i resztą jego scenariuszy.Ale Dulle Griet to syn Hermanna pisał, a nie Sente. Tyle, że imię (Yves) mają to samo.
Wydawnictwo Kurc (https://www.facebook.com/wydawnictwokurc/?rc=p) Doskonale spolszczył przy zachowaniu archaizacji języka Wojciech Birek. Wielkie brawa dla tłumacza! Jeśli czytaliście wydanie Pegasusa to ponowna lektura naszego wydania będzie jakby zapoznawaniem się z "Vasco" na nowo.
Namówiliście Mnie na "VASCO",mam nadzieję że się nie zawiodę.
To są wszystko dyptyki. Wydawanie po dwa ma sens...Po cztery też ma sen ( 2 dyptyki w jednym tomie) a koszty byłyby niższe bo nie wierzę, że za taki komiks musiałbym zapłacić ponad 120zł po rabatach, jak płacę teraz.
Po cztery też ma sen ( 2 dyptyki w jednym tomie) a koszty byłyby niższe bo nie wierzę, że za taki komiks musiałbym zapłacić ponad 120zł po rabatach, jak płacę teraz.
pewnie taka forma wydań została narzucona mu przez wydawcę
tak ale Kurc nie jest takim molochem wydawniczym jak Egmont, pewnie taka forma wydań została narzucona mu przez wydawcę (takie tylko przypuszczenie), dlatego zastanawiam się jak poradzi sobie ze wznowieniem tych tomów Egmontu, bo to do nich dostosował, swoje wydania,
Uwagi akurat do Kurca o wydawanie w dyptykach, kiedy właśnie te dyptyki są zamkniętymi całościami, to czepialstwo.Może nie czepialstwo ale....wiadomo, że to małe wydawnictwo, które wystartowało, ale z punktu widzenia czytelnika za dyptyk (69zł) płacimy więcej niż za 4-tomowy integral (60zł).
Wiadomo kiedy Kurc rusza z reedycja Largo? Chętnie zacząłbym kupować od początku.Trzeba pytać bezpośrednio na ich FB, było tylko zapowiedziane że mają zamiar wznowić i że podjęli ku temu starania, od tej pory nic więcej nie było wspomniane.
Raczej nie spotkałem się, żeby wydawca pierwotny narzucał wydawcy polskiemu, czy ma wydawać albumy pojedynczo, po dwa, trzy, cztery czy pięć na raz. To zazwyczaj decyzja polskiego wydawcy.OK, ale jest też wiele przypadków kiedy to wydawcy musieli zgodzić na odgórnie narzucone rzeczy aby ruszyć z danym komiksem (np. ilość nakładu)
cytat:Nic dodać, nic ująć...
I pojawia się kolejny "wielki nieobecny", Caza. piękne czasy nastały, nie ma co......
Masz oczywiście rację, jest takie słowo w języku polskim, ale jest ono taką ramotą, że jakoś ciężko przez język przechodzi. Co może faktycznie jakośtam pasowałoby do charakteru tego komiksu (Verne, steampunk), niemniej ten tytuł strasznie ciężko brzmi - są w języku polskim lepiej brzmiące zamienniki słowa extraordinaire, nieprzypadkowo w Polsce ekranizację komiksu "Les aventures extraordinaires d'Adèle Blanc-Sec" przetłumaczono na "Niezwykłe przygody Adeli Blanc-Sec", a nie "Ekstraordynaryjne przygody Adeli Blanc-Sec" :biggrin:
Calkiem fajne zapowiedzi ! Tylko ani słowa o Largo... przeciez jeszcze pare tomów :) zostalo do wydania ....
No a czy wiadomo coś o wznowieniu wcześniejszych tomów? Chyba były takie plany.
Zapewne sięgnę też po Le vol du corbeau Gibrata. Mam nadzieję, ze ukaże się w integralu.
To nie koniec naszych zapowiedzi. 12 stycznia ogłosimy kolejny tytuł. Będzie gorąco.
Okładki integrali Storma są ogólnie dużo słabsze niż pojedynczych tomów.Dokładnie, a ta przedstawiona w ziniolu słabuje na potęgę...
co do nowej okładki Storma to na końcu pierwszego tomu jest jej alternatywna wersja jej, myślę że istniej szansa że to będzie ona.
Szkoda jednak, że nie wznowią pierwszych 8 tomów Largo. Na allegro ceny zaporowe, o ile w ogóle jest do dostania...
Na FB podawali.
Nie wydaje mi się, żeby wydarzenia z tomów 5-8 miały jakiś wpływy na kolejne. Właśnie ważne są te 1-4, gdzie poznajemy Largo, jego firmę, wszystkich współpracowników i najważniejsze akcje. Dyptyki 5-6 i 7-8, to takie osobne akcje przygodowe. Zamykają się zawsze na drugim albumie. Polecam kupić 1-4 i potem na luzie przejść do 9-10. Ważne, żeby mieć 1-4, bo tam jest wyjaśnienie całego świata Largo.Skoro my o tym, to jedno mnie zastanawia...
Technicznie obie są świetne, różnią się kompozycją. Ta z pierwszego wydania przykuwa wzrok i bardzo się wyróżnia z innych okładek. Ta z drugiego jest trochę nijaka - ot, postacie, jedna stoi, druga kuca. Wadą tej pierwszej jest brak głównego bohatera.Właściwie ten brak głównego bohatera na okładce to już normalka, (wyjątkiem jest 3 tom gdzie widziany jest od tyłu) na okładce 4 tomu też ma go nie być. Powtórzę się ale uważam, że oryginalne okładki poszczególnych tomów są o niebo lepsze od okładek integrali.
Wadą drugiej trochę niefortunne ustawienie postaci.Niefortunnie to on tą ręką wskazuje bo dwuznaczność wprowadza, a gdyby nie to - jasne byłoby dlaczego partnerkę tak przytrzymuje 😂
Wydawnictwo Kurc zapowiedziało pracę nad Le Voyage Extraordinaire (Niezwykła podróż).Wygląda ciekawie. Dołączam się do pytania. Jeżeli ktoś zna proszę o krótką opinię.
Plansze wyglądają ciekawie, interesująca kreska i kolorystyka.
Tom 1 (http://www.bdgest.com/preview-1052-BD-voyage-extraordinaire-le-tome-1.html?_ga=1.236342849.1120261847.1488826861)
Tom 4 (http://www.bdgest.com/preview-1931-BD-voyage-extraordinaire-le-tome-4.html?_ga=1.193364589.1120261847.1488826861)
Ktoś czytał i może napisać kilka słów o fabule?
Podpinam się pod pytanie.Fakt, są bajeczne. A może ktoś z was zna inne dokonania scenarzysty? To już by nam cuś niecuś powiedziało...facet ma już parę rzeczy na koncie:
Rysunki rzeczywiście wyjątkowej urody !
Jeżeli chodzi o rysownika "Podróży", Silvio Camboniego, to w Polsce wyszło całkiem sporo komiksów Disneya (https://coa.inducks.org/comp2.php?code=&keyw=&keywt=i&exactpg=&pg1=&pg2=&bro2=&bro3=&kind=0&rowsperpage=0&columnsperpage=0&hero=&xapp=&univ=&xa2=&creat=&creat2=&plot=&plot2=&writ=&writ2=&art=Camboni&art2=&ink=&ink2=&pub1=&pub2=&zpl=on&ser=&xref=&mref=&xrefd=&repabb=&repabbc=al&imgmode=0&vdesc2=on&vdesc=en&vpl=on&sort1=auto) , w których maczał palce (pędzel?). Muszę jednak powiedzieć, że na planszach od Kurca jego praca prezentuje się o klasę lepiej (pewnie też zasługa współpracowników od strony graficznej).Pisałem też na tym ostatnio na blogu (link (http://www.komiksydisneya.pl/2017/03/silvio-camboni-i-filippi-stworza.html)), a także o tym że Camboni pracuje nad malowanym komiksem Disneya dla Glenatu.
Wydawnictwo Kurc zapowiedziało pracę nad Le Voyage Extraordinaire (Niezwykła podróż).Rysunki i kolorystyka obłędne. Chyba kupię "w ciemno" pierwszy tom.
Plansze wyglądają ciekawie, interesująca kreska i kolorystyka.
Tom 1 (http://www.bdgest.com/preview-1052-BD-voyage-extraordinaire-le-tome-1.html?_ga=1.236342849.1120261847.1488826861)
Tom 4 (http://www.bdgest.com/preview-1931-BD-voyage-extraordinaire-le-tome-4.html?_ga=1.193364589.1120261847.1488826861)
Ktoś czytał i może napisać kilka słów o fabule?
Czyli szykują się nam 3 integrale Bernarda, łącznie 13 tomów + jeden bonusowy. Ktoś czytał? Czy to jest taka "ramotka" pokroju Luc Orienta, czy może jednak coś innego? Czy fragment nie ukazał sie kiedyś w Świecie Komiksu?fakt, ukazał się kiedyś-tam w ŚK.
A fabularnie jaki trzyma poziom?Przyłączam się do pytania.
nowa zapowiedź od wydawnictwa, na razie bez daty premiery
nowa zapowiedź od wydawnictwa, na razie bez daty premieryKolejny klasyk w Polsce. Długo na to czekałem. Brawo Kurc!
http://www.kurc.com.pl/pl,24,artykul-aktualnosci-0-62.html
(http://www.kurc.com.pl/graphics/20170419234622_AKTUALNOSCI_scenki.png)
Ten komiks to jakieś S-F czy horror?
Przyłączam się do pytania.Od kilkunastu lat tak dawno się nie bawiłem tak dobrze czytając komiks. Poczułem się jak kilkuletni dzieciak wertujący stare Kajtki i Kokosze, czy komiksy Wróblewskiego. Świetny powrót do przeszłości. Graficznie jak to u Hermanna niektóre plansze wręcz bajeczne a niektóre z racji tego,że to wczesna jego twórczość dość schematyczne. Dla mnie świetny komiks i na pewno kupię kolejne części.
Oby tak, bo bardzo liczę na tę pozycję. Wskoczyła mi do pierwszej trójki najbliższych zakupów.
Od kilkunastu lat tak dawno się nie bawiłem tak dobrze czytając komiks. Poczułem się jak kilkuletni dzieciak wertujący stare Kajtki i Kokosze, czy komiksy Wróblewskiego. Świetny powrót do przeszłości. Graficznie jak to u Hermanna niektóre plansze wręcz bajeczne a niektóre z racji tego,że to wczesna jego twórczość dość schematyczne. Dla mnie świetny komiks i na pewno kupię kolejne części.Tak, sam już mogę to potwierdzić.
Podpytał ktoś może na KW jak ma się sprawa z kontynuacją "Eksterminatora 17" od Baranki? Ten tom Bilala był całkiem sympatyczny, chciałbym więcej tego świata.
albo o Largo Wincha albo o Vasco :) ?
Caza - graficznie jest to dzieło świetne a treściowo świadectwo zlewaczałej mentalności pokolenia 68. Historyjki poświęcone są głównie obsesyjnej, graniczącej z nienawiścią niechęci jaką hałasujący nocami autor komiksu odczuwał do przeciętnego szarego człowieka, któremu to przeszkadzało. Ciekawe, że Caza używa bezwiednie (a może celowo) klasycznych chwytów totalitarnej propagandy - hipisi, sam autor i jego znajomi rysowani są realistycznie, wręcz wyidealizowani, natomiast "straszni" mieszczanie z żonami i dziećmi to obleśne ludzkie karykatury posługujące się w mowie swastykami, dla których nie ma ratunku, należy ich eksterminować, gwałcić, w najlepszym razie indoktrynować niszcząc ich mieszkania i wywożąc na wieś na wzór polpotowskich rozwiązań w Kambodży. Warto się z tym zapoznać, żeby przekonać się i przerazić tym co mieli wówczas w głowach artyści zaangażowani.
Przy czym 90% Twojego wywodu to tendencyjna nadinterpretacja. Tyle też w temacie obsesji.
Moment, w którym zacznę robić egzegezy to sygbał by przestać obcowac z jakąkolwiek sztuką.
A od Pol Pota do sąsiadów masz jeszcze kawałek.
Sąsiadów, których w wizjach Cazy spotyka śmierć, rabunek, gwałt, upokorzenie i deportacja za to, że śmieli stukać kijem od miotły w sufit.Facetowi tak dokuczyło mieszkanie w bloku, że dał upust fantazjom, o tym, co by zrobił sąsiadom, gdyby nie był wymoczkowatym intelektualistą, ale - dajmy na to - piratem. Jako, że mieszkam w bloku, doskonale rozumiem te fantazje, a nawet czasem mam podobne. Czy to ostatnie stawia mnie w pobliżu Pol Pota i czyni ze mnie zwolennika krwawych tyranii?
Do Pol Pota bliziutko.
Czy to ostatnie stawia mnie w pobliżu Pol Pota i czyni ze mnie zwolennika krwawych tyranii?
Dystans nie wyklucza nazwania pewnych konkretnych zjawisk po imieniu.
Owszem, przydałby się w tym albumie jakiś rozbudowany wstęp, może biografia albo słowa komentarza, w którym autor przedstawiłby po latach swoje ówczesne polityczne sympatie bądź zadeklarował apolityczność.
Ponieważ czegoś takiego nie dostaliśmy, wydaje mi się uprawnione odczytywanie tego komiksu w kontekście wydarzeń zaistniałych we Francji w maju 1968 r., które przeorały tamtejsze życie społeczne, polityczne i ogólnie mentalność ludzką. A zredukowanie dzieła Cazy do odreagowujących fantazji intelektualisty, któremu dokuczyło mieszkanie w bloku wydaje mi się wręcz krzywdzące dla twórcy.
Takie fakty pomagają w pełniejszym odbiorze komiksu.
Jednak po coś powstają wywiady z autorami, monografie, artykuły krytyczne, dodatki itp.
Owszem, przydałby się w tym albumie jakiś rozbudowany wstęp, może biografia albo słowa komentarza, w którym autor przedstawiłby po latach swoje ówczesne polityczne sympatie bądź zadeklarował apolityczność.Czy takie wprowadzenie nie psułoby lektury przez wskazanie "właściwego" odczytania? Gołe dzieło można odbierać wedle woli, a jeśli się odczuwa potrzebę to można później na własną rękę szukać (np. w biografii autora) wskazówek interpretacyjnych.
Czy takie wprowadzenie nie psułoby lektury przez wskazanie "właściwego" odczytania? Gołe dzieło można odbierać wedle woli, a jeśli się odczuwa potrzebę to można później na własną rękę szukać (np. w biografii autora) wskazówek interpretacyjnych.
Gobender: "Jak już właściwie rozpoznasz to co wtedy? Na indeks ksiag zakazanych? Do prokuratury? Do gazu?"
Publiczne zruganie autorów, oneway ticket do Workuty oraz przemiał na Placu Czerwonym przed sarkofagiem z mumią Lenina :wink:
Jeszcze nie trafiła mi się jakakolwiek publikacja której zaszkodziłaby biografia autora(ów), rozbudowany wstęp czy komentarz.
Mało tego - właśnie ich obecność często postrzegam jako słuszne i uzupełniające.
Jeśli miałoby obnażyć prawdziwe intencje i przesłanki - cóż - tym lepiej dla nas.
Zaczęliśmy od prostego problemu: czy w polskim wydaniu komiksu Cazy potrzebne jest wprowadzenie, wyjaśniające, że autor jest lewakiem, zwolennikiem obozów reedukacyjnych i stawiania reakcjonistów pod murem, co zostało spowodowane tym, że palił za dużo trawy i czytał w nadmiarze Marksa, Althussera, Mao, Marcusego, Deborda i napisy na murach w maju '68, a także tym, że przez pewien czas mieszkał na wsi, czy też wymowa komiksu jest na tyle oczywista, że tego rodzaju wstęp byłby nie tylko zbędny, ale i zawężał odbiór, wykluczając możliwość, że wkurzenie na sąsiadów w bloku może się narodzić i bez czytania Marcusego, Marksa i Deborda, że o Mao nie wspomnę, a nawet bez tej lektury może narodzić się szybciej.
E nie, zaczęliśmy od tego że moje określenie tego komiksu jako lewackiego zostało zakwestionowane jako zbyt daleko idąca nadinterpretacja.
Przynajmniej w przypadku autorów "Valariana" trafnym wyborem okazało się zaangażowanie Stana Baretsa, którego teksty odnajdziemy także w naszej edycji tej serii. W moim przekonaniu dość celnie scharakteryzował on twórczość obu panów - w tym także wtłoczone w ich mentalność uwarunkowania ideologiczne. Co więcej uczynił to z perspektywy osoby sympatyzującej zarówno z ich poglądami jak i nimi samymi (w tym zwłaszcza Christinem), a mimo to przekaz jest w pełni czytelny i wartościowy nawet z perspektywy tzw. katofaszysty i ciemnogrodzianina (czy jak tam teraz postępactwo zwykło określać osoby ośmielające się mieć inne poglądy niż te "oświecone"). Fajna sprawa. Osobiście chce takich wstępniaków więcej.
Dramatyzujesz, wyolbrzymiasz i koloryzujesz. Chcesz z NuoLab zrobić na siłę jakiegoś "foba" czy co?
Zaczęliśmy od prostego problemu: czy w polskim wydaniu komiksu Cazy potrzebne jest wprowadzenie, wyjaśniające, że autor jest lewakiem, zwolennikiem obozów reedukacyjnych i stawiania reakcjonistów pod murem, co zostało spowodowane tym, że palił za dużo trawy i czytał w nadmiarze Marksa, Althussera, Mao, Marcusego, Deborda i napisy na murach w maju '68, a także tym, że przez pewien czas mieszkał na wsi, czy też wymowa komiksu jest na tyle oczywista, że tego rodzaju wstęp byłby nie tylko zbędny, ale i zawężał odbiór, wykluczając możliwość, że wkurzenie na sąsiadów w bloku może się narodzić i bez czytania Marcusego, Marksa i Deborda, że o Mao nie wspomnę, a nawet bez tej lektury może narodzić się szybciej.
Teraz już snujemy rozważania na nader ogólnym poziomie, dotyczące w ogóle wstępów, biografii i esejów wprowadzających.I tego, choć to wciąż offtop, się trzymajmy. Bo czy o lewactwo, pedofilstwo albo o numizmatykę chodzi to w tym momencie już bez znaczenia.
Oczywiście, można i tak, ale czy naprawdę uiważasz, że dodanie do "Deadpoola" esejów wprowadzających, biografii autorów i rozbudowanych wstępów w czymkolwiek pomogłoby temu komiksowi?Nie wiem czy pomogłoby temu komiksowi czy jego odbiorowi przez czytelnika. Mógłby potencjalnie zbliżyć się do idei czy dajmy na to poczucia humoru twórców, co nie oznacza, że komiks zyskałby w ostatecznej ocenie. Ale tak, zasadniczo - tak. W czymkolwiek - mógłby pomóc. Nie każdy czytelnik musi być nie wiadomo jakim erudytą czy człowiekiem renesansu więc wszelkie dodatkowe informacje mogą mieć wpływ na zrozumienie, pogłębienie odbioru czy zrozumienie idei przemycanych między wierszami...
A jakie są, czy też były, te "prawdziwe intencje i przesłanki"? I kto ma orzec, czy Caza rysując swoje komiksy był zatruty wpływem ohydnej ideologii, czy też po prostu ma takie poczucie humoru?W takiej postaci pozostaje to w sferze interpretacji albo głębokości wiedzy. Dzięki szeroko rozumianym bonusom moglibyśmy poszerzyć perspektywę lekturą takich dodatków właśnie. Dal mnie to atut publikacji. Na pewno nie wada.
No i ostatnie pytanie, czy ty w ogóle czytałeś ten komiks?Nie, a z tym też masz już jakiś problem?
^ dokładnie, a takich perełek jest więcej (i mam na myśli tylko nasze wydania): Nowa granica, Strażnicy czy dajmy na to Monografia G. Rosinskiego.
Zaczęliśmy od tego, że określiłeś komiks jako lewacki i stwierdziłeś, że powinien on być opatrzony ostrzegająca o tym fakcie przedmową. Dyskusja zaczęła się potem.
Z tym że nie do końca o tym jest rozmowa. Dodatki są fajne. Kropka. Nikt nie polemizuje.Oczywiście, że nie do końca.
Dramatyzujesz, wyolbrzymiasz i koloryzujesz. Chcesz z NuoLab zrobić na siłę jakiegoś "foba" czy co?
Jego odbiór i opinia nie musi się Tobie podobać ale to nie powód do rozdmuchiwania.
Już samo "Zaczęliśmy od prostego problemu" nieco odkrywa Twoje nastawienie. "Problemu"? Serio? Bez urazy ale problem to masz najwyżej Ty z odmiennością czyichś poglądów.
Caza - graficznie jest to dzieło świetne a treściowo świadectwo zlewaczałej mentalności pokolenia 68. Historyjki poświęcone są głównie obsesyjnej, graniczącej z nienawiścią niechęci jaką hałasujący nocami autor komiksu odczuwał do przeciętnego szarego człowieka, któremu to przeszkadzało. Ciekawe, że Caza używa bezwiednie (a może celowo) klasycznych chwytów totalitarnej propagandy - hipisi, sam autor i jego znajomi rysowani są realistycznie, wręcz wyidealizowani, natomiast "straszni" mieszczanie z żonami i dziećmi to obleśne ludzkie karykatury posługujące się w mowie swastykami, dla których nie ma ratunku, należy ich eksterminować, gwałcić, w najlepszym razie indoktrynować niszcząc ich mieszkania i wywożąc na wieś na wzór polpotowskich rozwiązań w Kambodży. Warto się z tym zapoznać, żeby przekonać się i przerazić tym co mieli wówczas w głowach artyści zaangażowani.
Pytanie czemu miałaby służyć notka o Cazie i jego "zapleczu" polityczno-społecznym?
Temu samemu czemu służy wydanie w polskim tłumaczeniu i (zapewne) nikłym nakładzie prawie czterdziestoletniego francuskiego komiksu. Czyli poszerzeniu naszej wiedzy na temat historii komiksu.Czy komiks przedstawia wartość tylko w kontekście historycznym? Kiedy książka Cazy przestała być rozrywką, a stała się historyczną pamiątką?
A kto mówi o potępianiu? Chodzi o scharakteryzowanie ideologi, którą kierował się dany twórca a jego ocenę niech sobie czytelnicy dokonują we własnym zakresie.To jest sterowanie czytelnikiem lub piętnowanie twórcy (zależnie od intencji). Oczywiście można pominąć zamieszczoną notkę biograficzną, by nie ulec sugestii, ale raz - kto tak zrobi, i dwa - jeśli notka jest zawarta, to z jakiegoś powodu.
Tomb: "Treść komiksu jest niewystarczająca, by potępić jego wymowę?"
A kto mówi o potępianiu? Chodzi o scharakteryzowanie ideologi, którą kierował się dany twórca a jego ocenę niech sobie czytelnicy dokonują we własnym zakresie.
Czy komiks przedstawia wartość tylko w kontekście historycznym? Kiedy książka Cazy przestała być rozrywką, a stała się historyczną pamiątką?
Masz możliwość interepretowania albumu według swojego pomysłu, możesz krytykować autora. Nie rozumiem potrzeby umocnienia swojej krytyki w faktach z życia autora. Treść komiksu jest niewystarczająca, by potępić jego wymowę?
W naszej dyskusji nie chodzi o krytykę czy akceptacje poglądów autora tylko o to czy odczytywanie jego komiksu politycznie jest uprawnione (jak uważam ja) czy nie (jak uważają moi oponenci). Większa wiedza pomogłaby w rozstrzygnięciu tego sporu.
Tomb: "To jest sterowanie czytelnikiem lub piętnowanie twórcy"
Skądże; to raczej dodatkowa, istotna informacja dla czytelnika, którą sam oceni; niekoniecznie zgodnie z ewentualną intencją autora wprowadzenia. Czytelnicy swój rozum - mam nadzieję - też mają i czytują nie tylko komiksy.
Ewentualnie zawsze można najpierw zapoznać się z utworem, a dopiero potem przeczytać wstęp lub posłowie.
Oczywiście można pominąć zamieszczoną notkę biograficzną, by nie ulec sugestii, ale raz - kto tak zrobi, i dwa - jeśli notka jest zawarta, to z jakiegoś powodu.
W naszej dyskusji nie chodzi o krytykę czy akceptacje poglądów autora tylko o to czy odczytywanie jego komiksu politycznie jest uprawnione (jak uważam ja) czy nie (jak uważają moi oponenci).
Vasco jeden na rok , czy coś się zmieniło?Vasco co 8 miesięcy.
Terre mécanique w 3 albumach ?Nie wiadomo ale okładka sugeruje wydanie jedno-albumowe. Podobnie zresztą jak "Lot kruka". Wołałbym oczywiście wydanie w integralach, tym bardziej, że to zamknięte serie.
Ja widzę tylko Largo.Bo na razie do zapowiedzi trafił tylko Largo.
No to teraz chyba Vasco 2 zostało o ile pamiętam.pierwszy tom Vasco wyszedł w grudniu, wcale bym się nie zdziwił jakby i 2 też był w tym samym miesiącu
Chyba, że to dopiero październik, co wcale mnie mocno nie zmartwi.
Vasco miał być co 8 :smile:serio? to mi musiało umknąć, pamiętam że miał być jeden na rok
serio? to mi musiało umknąć, pamiętam że miał być jeden na rok
Terre mécanique czyli Mechaniczna ziemia można już zamawiać
Ciekawe dlaczego taka polityka Kurca. Wydają grubasy, które się dobrze sprzedają, a tutaj znowu jeden tom z trzech. Osobiście wolałbym integrale."Lot kruka" też wydadzą w dwóch tomach po 56 stron.
Ciekawe dlaczego taka polityka Kurca. Wydają grubasy, które się dobrze sprzedają, a tutaj znowu jeden tom z trzech. Osobiście wolałbym integrale.W integralu bym kupił
Pojedyńczaki w twardej oprawie zaczynają działać mi na nerwy.Mi już nie bo takich nie kupuję :biggrin:
W integralu bym kupiłPuknij sie w ten gruby nochal. Ja nie odpuszczam.
Pojedyńczaki w twardej oprawie zaczynają działać mi na nerwy.
Psu na budę takie wydania .
Odpuszczam.
Puknij sie w ten gruby nochal.Wolę grubego nochala manie - niż nochala nieposiadanie :biggrin: .
Kurc wydał ,,Niezwykłą podróż" (48 str.) w miękkiej i jest gitara. Po kiego grzyba "Mechaniczna ziemia" ( 48 str.) jest w twardej?Bo rysunki Andreae'a na to zasluguja na tyle, ze nie tylko powinno byc wydane w twardej, ale jeszcze powiekszone, tak jak Azymut.
Moje polki nie są z gumy!!!
W integralu bym kupił
Pojedyńczaki w twardej oprawie zaczynają działać mi na nerwy.
Psu na budę takie wydania .
Odpuszczam.
Ależ ja też uwielbiam pojedyncze tomy...tylko w miękkiej :smile:Ale ładne rzeczy powinny byc ladnie oprawiane, bo to uwypukla ich walory estetyczne, podczas gdy brzydka, byle jaka oprawa, za sprawą swego siermiężnego kontekstu, wypływa negatywnie na percepcję owej "ładności" przez rzecz "emitowanej". To jak z kamieniami szlachetnymi i bizuteria, oraz cala masa innych rzeczy. Powiedziec by mozna: prawda mająca status banalu, za ktorego rozgłaszanie, powieniem dostac bana.
Muszę niedługo przypomnieć sobie wersję filmową z Jane Fondą. Widziałem to bardzo dawno temu.
Barbarella bardzo fajny tytuł i chciałbym, aby wydali całość. Od grudnia rusza nowa seria z B., więc nowy materiał też będzie. Ciekawe czy sprzedaje się tak dobrze, jak Druuna, bo została jeszcze jedna skąpo odziana bohaterka do wydania, ale to tytuł na długie lata.
Vampirella.To trzeba by pytać Planetę Komiksu czy nie była by zainteresowana publikacją komiksów z tą postacią. Bo prawa do niej posiada teraz Dynamite, a oni mają na razie chyba dobry układ z nimi.
* "Nowheresville" by Mark Millar and Mike MayhewTa historia była już u nas wydana kiedyś na miękko przez Egmont, ale się nie przyjęła. Miał to być niby start tej serii w PL.
Ta historia była już u nas wydana kiedyś na miękko przez Egmont, ale się nie przyjęła. Miał to być niby start tej serii w PL.To było kiedyś. Teraz jak widać Mark Millar cieszy się sporą popularnością u nas, a na rynku nie takie rzeczy się już przyjęły. Isteklistek podał bardzo sensowną rozpiskę jak to można wydać, ale na pewno nie przez wydawnictwo Kurc, oni wolą europejskie tytuły.
Ten Chaykin to adaptacja powieści Bestera?
chętnie dostawił bym na półce Outland Jima SterankoJakie to jest piękne, świetnie byłoby to ujrzeć w naszym kraju, od razu brałbym. Co do samej Vampirelli to też skusiłbym się.
Właśnie skończyłem 5 tom Largo Wincha i dla mnie jest to jedna z najlepszych serii sensacyjnych. Van Hamme w najnowszych dwóch tomach trzyma nadal wysoki poziom.
Nie wygląda to najlepiej. Sprzedaż tomów wydanych teraz nie zachęca podobno do tego wznowienia.
I do tego jeszcze ten pomniejszony format. Ale to pewnie odstrasza jedynie średnio i mało zainteresowane osoby, bo wiadomo, że prawdziwy fan łyknie wszystko.
Mam nadzieję, że jak kiedyś ktoś wyda Rozbitków czasu, to w normalnym formacie.święte słowa! może jeden z najlepszych wydawców na rynku (ten na "O.") by się skusił?
Ehh zamiast sie cieszyć ze ktoś sie zabrał do roboty i wydaje to jak zwykle tutaj tylko narzekania ... a to format nie ten a to kolejność nie taka, tomy w sumie to tez powinny być 4 w jednym a nie tak jak jest, logotyp Kurca tez jakiś taki duży ... bez sensu to wszystkobywają sytuacje, w których lepiej nic nie robić niż zrobić to źle, bo później więcej roboty i kosztów z naprawą.
W przypadku Wiecznej wojny sam Egmont zauważył błąd i go naprawił. Niestety, teraz wydanie z 2009 roku to jedynie makulatura, za którą oczywiście słono zapłaciliśmy.
Ehh zamiast sie cieszyć ze ktoś sie zabrał do roboty i wydaje to jak zwykle tutaj tylko narzekania ... a to format nie ten a to kolejność nie taka, tomy w sumie to tez powinny być 4 w jednym a nie tak jak jest, logotyp Kurca tez jakiś taki duży ... bez sensu to wszystko
Bez przesady, wydanie było średniej jakości, ale i niedrogie, jak wszystko w kolekcji Science Fiction.
Przez kilka lat nikt nie chciał się zabrać za kontynuację Largo, uczynił to Kurc i chwała im za to. A samo wydanie nie jest wcale złe, marginesy są dużo mniejsze przez co kadry niewiele odbiegają od tych z wydania A4.
Gdyby np Kurc powrócił do kontynuacji Rozbitków czasu w takie samej formie, byłbym w pełni kontent.
może jeden z najlepszych wydawców na rynku (ten na "O.") by się skusił?
Nie mówię, że jest złe, mówię, że w normalnym formacie byłoby lepsze. I że nie warto powielać błędów w imie jednolitego wyglądu serii.Jasne, że lepsze, ale jeśli nie ma co się lubi, to się lubi......
Po ponownej lekturze uważam, że Rozbitkowie to bardzo specyficzny komiks. Bez problemu wyłożyłbym 70 zł na kolejny album, ale już kilkanaście tysięcy niekoniecznie. I nie ukrywam, że fakt publikacji pierwszego tomu w tym pomniejszonym formacie dodatkowo mnie zniechęca.....to może inne dzieło Foresta?
pomniejszony format Tintina czy Lucky Luke'aKokosz, ty to powinieneś najlepiej wiedzieć, że koniunktura na rynku komiksowym z te 8 lat temu nie była najlepsza i takie pomniejszone wydania wydawały się wtedy jedyną logiczną alternatywą.
Kokosz, ty to powinieneś najlepiej wiedzieć, że koniunktura na rynku komiksowym z te 8 lat temu nie była najlepsza
takie pomniejszone wydania wydawały się wtedy jedyną logiczną alternatywą.
W komiksowie, w obliczu boomu i napływu świeżych miłośników komiksu wydawnictwo olewa ten nowy narybek i liczy na nielicznych starych wyjadaczy, którzy kupili początkowe tomy 8 lat temu. No cóż, każdy ma prawo do swojej strategii marketingowej...
To ty twierdzisz, że olewa, choć nie masz ku temu żadnych konkretnych podstaw, jedynie poszlaki. Co tam, każdemu wolno poobrzucać wydawcę inwektywami, przecież nie odpowie tym samym.
A stawianie bezpodstawnych zarzutów takie modne ostatnimi czasy...
@ Kokosz Ekhm... format Rozbitków w oryginale nie jest znów taki niewiadomo o ile większy. Jest TROCHĘ większy, a reszta to naprawdę OBFITE marginesy :smile: .nie wiem o którym oryginalnym wydaniu teraz mówisz, jeśli o pierwszym, to z tego co pamiętam, miał BARDZO WĄSKIE marginesy, natomiast jeśli o tym do niedawna dostępnym (z lat 2008-09), to o marginesach się nie wypowiadam, ale na pewno jest w formacie POWIĘKSZONYM, czyli zgoła odmienny trend od egmontowego!
i być może własnie dlatego dali ciała. ktoś się uparł, że "na miękko ze skrzydełkami" będzie cool, a do tego taniej (czyt. większa marża), no i poszło! To była bardzo zła decyzja. Co więcej, później w ślad za Rozbitkami poszła Wieczna Wojna, Largo (o Tintinach i LL nie wspomnę, bo niektórzy mówią, że w sam raz, nie znam się, ale na tyle mnie zniechęcił format, że dałem sobie spokój z tymi seriami do dziś), a co najgorsze później podobny los spotkał Bilala, co dla mnie osobiście było zamachem na Sztukę! Hańba! :smile:
Egmont prawdopodobnie uparł się na starcie, że bedzie na miękko i przy takiej ilości stron nie chcieli ryzykować z większym formatem.
A to nie było tak, ze jakis czas temu mr Kurc powiedzial, że nosi sie z zamiarem wydania tych 4 pierwszych tomów Largo? Cos takiego kolacze mi sie echem przeszlości w glowie. Prawda to, czy tylko imaginacja?z tego, co kojarzę, to warunkiem była dobra sprzedaż tomów, które już wydali.
Nie posiadam tych tomów, nie ma ich w racjonalnej cenie na rynku wtórnym, ergo wydawca nie uważa mnie za target docelowy tego komiksu mimo, że jestem nim zainteresowany.
a co najgorsze później podobny los spotkał Bilala, co dla mnie osobiście było zamachem na Sztukę! Hańba! :smile:
Właśnie, zapomniałem o Bilalu. Na szczęście w przypadku Nikopoli najpierw wydali normalny format, a dopiero potem pomniejszony. Wiec tym razem 30 zł (pardon, 60 zł) nie zostało wyrzucone w błoto.
nie wiem o którym oryginalnym wydaniu teraz mówisz, jeśli o pierwszym, to z tego co pamiętam, miał BARDZO WĄSKIE marginesy, natomiast jeśli o tym do niedawna dostępnym (z lat 2008-09), to o marginesach się nie wypowiadam, ale na pewno jest w formacie POWIĘKSZONYM, czyli zgoła odmienny trend od egmontowego!
Skąd u Ciebie taki egocentryzm? Jesteś przekonany, że Kurc nie wznowi albumów 1-8, bo nie uważa CIEBIE za target. To przekonanie jest na tyle silne, że twierdzisz publicznie, że Kurc OLEWA czytelników.
A może po prostu Kurc nie może wydać albumów 1-8? Może wydawca belgijski postawił warunki nie do spełnienia, np. "Ok, ale musisz zacząć od 1-4 i nakład musi być taki sam jak albumów 9-14"? I w takiej sytuacji młody wydawca nie chcąc popełnić samobójstwa i móc dalej przygotowywać także dla CIEBIE inne komiksy, z żalem podjął decyzję o nie wznawianiu albumów 1-8?
Nie znamy powodów decyzji wydawcy. Może powiesz, dlaczego ty przyjąłeś, że powodem jest właśnie olewanie czytelników, a nie coś innego?
Notabene moje rozgoryczenie wynika również z tego, że kupiłem te kurcowskie tomy "Largo Wincha" i czekałem z lekturą aż zdobędę całość a teraz dowiaduję się, że istnieje duże prawdopodobieństwo że się nie doczekam.
Wiem, że jest powiększony, piłem do tego, że przedmócy narzekali, że na naszym nic nie widać, bo jest tak mały druk. Powiekszony jest trochę większy, ale nie ma jakejś zasadniczej róznicy w odróżnieniu szczegółów....eeee... chyba rozumiem :)
A powiększony (nowy) zdaje się być większy od oryginalnego o wspomniane powiększone marginesy właśnie. Pierwotnie miał małe bo był w standardowym frankofońskim (nadal większym od naszego).
Jak już o formacie mowa to "Rozbitkowie 2" powinno być w pomniejszonym Egmontu i najlepszym do tego zadania wydaje się właśnie Kurc.ja natomiast nie rozumiem postawy wedle której czytelnik męczy się przy czytaniu pomniejszonego tylko po to, by później wszystko równo wyglądało na półce.
W mojej komiksowej przygodzie spotkałem się z kilkoma tytułami, których lektura była na swój sposób wycieńczająca, nawet męcząca a były to między innymi Martha Washington, Ibikus i właśnie Rozbitkowie Czasu.
W każdym z tych przypadków ostatecznie byłem zadowolony tym co zobaczyłem/poznałem i wydanie RC pomimo formatu było w porządku. Jak dla mnie większą zbrodnią od pomniejszonego formatu jest zmiana formatu (Lucky Luke - duży-mały-duży) chyba, że jest to jakoś sensownie uzasadnione(ABC Wariors).
Co do wypowiedzi na temat egocentryzmu i ogólnego chciejstwa czytelników to nie rozumiem braku zrozumienia dla takiej postawy. W licznych przypadkach, a z pewnością w moim własnym relacje z komiksami to jakaś forma ślepej miłości, czasami chorej, ale prawdziwej i szczerej. Miłość to egocentryzm i zachłanność, więc niech każdy chce po swojemu.
I, żeby było jasne, w żadnym wypadku nie winię Kurca za podjęcie takiej, a nie innej decyzji o formacie Largo. Kurc musiał wybierać tzw. mniejsze zło, za którego istnienie winę ponosi w tym przypadku Egmont (zmienił format i nie skończył serii).Można tylko żałować, że Kurc nie poszedł drogą Wydawnictwa Twój Komiks wydając w większym formacie pojedyncze albumy. Spokojnie mógłby zacząć w tym miejscu z serią z którego wystartował, a później nadrobić ewentualnie tomy 4-8 (jeśli sprzedaż była by dobra), odpuszczając 1-4, które do tej pory można kupić za grosze obecnie. No ale wybrał inną drogę, trochę szkoda.
Na przyszły rok w planach dwa tomy Vasco, (...)Rozsądna decyzja.
Na przyszły rok w planach dwa tomy Vasco, Druuna 3 w terminie lato-jesień, wcześniej dodruk Druuny 0.To pewna informacja? Jak rozmawiałem z wydawnictwem na MFK w Łodzi to mówili, że Druuna na początku 2018.
W porównaniu do czego?Z tego co zrozumiałem to w porównaniu z Lupusem.
@gobender dobra pytania nie było bo teraz wiem, że chodzi o Storma
Czy ja dobrze zrozumiałem, że pisząc o podjęciu próby w sprawie pierwszych dwóch tomów Largo mają na myśli tomy 1-8 wydane przez Egmont? Oby wydali też jak najszybciej tom 6.
To jest poziom wizualny, do którego aspirował Lawrence w Stormie, ale nigdy go nie osiągnął.
I chyba kiedyś już pisali, ze takie próby były, ale zakończyły się niepowodzeniem. W sensie nie że nie wolno wydawać części 1-8, tylko licencjodawca nie zgodził się na specjalne warunki (mniejszy nakład itp).
No oby wydali. Ja wprawdzie mam te tomy, no ale pewnie sporo osób na nie czeka, a warto. Taurusie bierz przykład z Kurca i wydaj tomy 14-19 XIII !!!
@gobender.
Dość krzywdząca wypowiedź.
Ci autorzy tworzą w zupełnie innych technikach i stylistykach.
Technikach owszem, ale zupełnie różnych stylistykach? Tu bym polemizował.Stylistyki tych autorów są jak najbardziej różne – choćby ze względu na to, że różne jest medium i ono wymusza pewne podejście do procesu twórczego i staje się składową stylu. A to tylko jeden z wielu elementów jakie na niego wpływają. W obrębie szeroko pojętego realizmu można wskazać olbrzymie spektrum stylistyk.
Zresztą nie chodzi mi o to by deprecjonowac Lawrenca, bo go lubię. Ale ten realistyczny styl w jego wydaniu jednak znacznie częściej ociera się o kicz i jednak widać tu mniej dyscypliny i warsztatu.
Nieczęsto mi się zdarza odłożyć na półkę komiks nie czytając go do końca. Zwłaszcza tak krótki, jak Lot Kruka. Ekstremalna nuda.
Nieczęsto mi się zdarza odłożyć na półkę komiks nie czytając go do końca. Zwłaszcza tak krótki, jak Lot Kruka. Ekstremalna nuda.
Bardzo krzywdząca opinia, tym bardziej, że chyba tylko jedna na tym forum. Wiadomo, wszystko może się nie podobać, ale żeby utrwalać obiegową opinię na podstawie nieprzeczytania...
Utwierdziłem się w przekonaniu, że dobrze zrobiłem odrzucając ten tytuł w momencie planowania zakupów.
Co do Twojej sygnaturki i oceny dla szóstego Storma jak porównałbyś serię w tym momencie w stosunku do 1 tomu? Bo to była dla mnie taka ramotka z masą głupotek, że ciężko było to bez zażenowania przeczytać do końca. Czytałem że potem jest już tylko lepiej, kupiłem nawet tomy 2 i 3 ale na razie ciężko jest mi się przemóc żeby do serii wrócić.
Jeśli ktoś chce strzelanin i pogoni, krwi i akcji, to tu tego nie znajdzie, ale jeśli szuka ciekawych dylematów - to jak najbardziej.
Ostatnie czego szukam to pogonie, krew i akcja. Więc wiesz... "Ciekawych dylematów" i dobrej obyczajówki natomiast się nie doszukałem.nie chciałem się czepiać Twojej wypowiedzi, ale boli mnie, że jedyny post w temacie skreśla komiks w zasadzie w przedbiegach (no bo nawet nie odczytałeś...)
nie chciałem się czepiać Twojej wypowiedzi, ale boli mnie, że jedyny post w temacie skreśla komiks w zasadzie w przedbiegach (no bo nawet nie odczytałeś...)
ja tam widzę obyczaj... w dodatku w ciężkich czasach, gdy jedni myślą, jak zostać bohaterem, a inni, jak coś zajumać, albo może kogoś zadenuncjować. Czasem jedni bywają na moment tymi drugimi, czasem jedynie chcą, a tak naprawdę, to większość z nas ma ciągoty w obie strony, a prawie każdy obejrzy się za parą zgrabnych cycków (albo co tam kogo kręci), takie z nas zwierzaki w pięknych garniakach. Upraszczam niemiłosiernie, wiem, ale dla mnie to na pewno nie jest nudny komiks, może nietypowy, trudny do zaszufladkowania, nie pasuje do "powaznych" czarno-białych powiesci graficznych, a w przegródkę z przygodą i sensacją prawie zupełnie nie wchodzi...
Osobiście uważam, że jest to bardzo dobry komiks, żadnej nudy nie uświadczam, wydanie Kurca to już chyba moje trzecie czytanie Lotu kruka. To jest komiks obyczajowy, a nie wojenny czy przygodowy, mimo całej tej otoczki, która właśnie powoduje, że Lot kruka wypada ze sztywnej szufladkologii.
to się w zasadzie zgadzam... troszkę...
Moim zdaniem opowieść Gibrata i jako komiks obyczajowy, i jako opowieść wojenna, trąci pewnym rozwleczeniem i przewidywalnością
a jako opowieść specjalnie nie porywa (można to nazwać lekkim nudziarstwem),..a tu nie!
Mam nadzieję, że Kurc wyda też "Le sursis", komiks fabularnie lekko wiążący się z "Lotem kruka" i mający te same zalety i wady (a nawet bohaterkę łudzaco podobną, chociaż to nie ta sama postać).też mam taką nadzieję. podobieństwo nie dziwi w obliczu faktu, że bohaterką jest Cecile (kto czytał Lot kruka, to być może skojarzy).
A przede wszystkim nie biadole co chwile ze wydawca zły i nie dobry bo noe chce wydać brakujących tomów.
A przede wszystkim nie biadole co chwile ze wydawca zły i nie dobry bo noe chce wydać brakujących tomów.
Przy takim dobrobycie to ja za takie wydanie podziękuję.Nie wszystko jest tanim i śmieciowym superhero.
Nie wszystko jest tanim i śmieciowym superhero.Bzdura totalna :smile: Czyli Durango, Jeremiah, Lady S, Koziorożec, Lucky Luke itp to śmieciowe superhero :biggrin:
Bzdura totalna :smile: Czyli Durango, Jeremiah, Lady S, Koziorożec, Lucky Luke itp to śmieciowe superhero :biggrin:Jak do tej pory ja superhero (zaznaczę jeszcze raz superhero) rozumiem inne tytuły niż przytoczone przez ciebie powyżej. Dziwnie postrzegasz SH panie Janku.
Ten "Najemnik" w pojedynczych, powiększonych tomach i na twardo za 49.99 zł :doubt:
Popatrzmy też na Scream (specjalistów od takich wydań :smile: ) który musi się teraz ratować komerchą z USA.
Jak do tej pory ja superhero (zaznaczę jeszcze raz superhero) rozumiem inne tytuły niż przytoczone przez ciebie powyżej. Dziwnie postrzegasz SH panie Janku.Serio? :smile: Ale nie róbmy off-topu.
Komiks nie dla mnie, ale nie tyle przez format, ile przez zawartość.Najbardziej chodzi o miejsce bo to jest 10 (albo więcej?) tomów. Jak Scream startował to nie było tyle konkurencji i mile pewniaki jak Jodo a teraz mają Alienów itp :smile: Gdzie moje Dampierre 2 bo Książę Nocy zaraz będzie komplet :smile:
Serio? :smile: Ale nie róbmy off-topu.A Scream - cóż, ich sprawa. Mają Aliensów teraz, trochę mieszają z dostępnością ich tytułów. Chyba sztucznie napędzają czasami sprzedaż (komiks się wyczerpał/nie wyczerpał/znów wyczerpał) :)
Najbardziej chodzi o miejsce bo to jest 10 (albo więcej?) tomów. Jak Scream startował to nie było tyle konkurencji i mile pewniaki jak Jodo a teraz mają Alienów itp :smile:
@ JanT. Podziękuj i nie kupuj. Ale to bedzie Twoja strata.Znam tytuł :smile: Integrale byłyby idealne a tak to w takiej formie może wyjść tylko część (odpukać :smile: )
A Scream - cóż, ich sprawa. Mają Aliensów terazNa pewno tego nie neguję żeby nie było. Uważam że każde wydawnictwo powinno mieć swojego "Deadpoola" cz inne "Żywe Tupy" :smile:
Biadolenie na twarde wydanie? Niebywałe :lol:I pisze to ktoś kto narzekał że Conan nie w kolorze :biggrin:
Jak kogoś nie stać na komiksy, to niech się przerzuci na zbieranie znaczków :cool:Kto narzeka na cenę?
Czekaj, czekaj, gdzie to widziałem a tutaj:
Kto narzeka na cenę?
Ten "Najemnik" w pojedynczych, powiększonych tomach i na twardo za 49.99 zł :doubt::cool:
Czekaj, czekaj, gdzie to widziałem a tutaj: :cool:Sorry powinno być tak: Ten "Najemnik" w pojedynczych :doubt: , powiększonych tomach i na twardo :doubt: za 49.99 zł
Jak kogoś nie stać na komiksy, to niech się przerzuci na zbieranie znaczków :cool:
Jak kogoś nie stać na komiksy, to niech się przerzuci na zbieranie znaczków :cool:Czy Ty masz pojęcie ile może kosztować znaczek? :lol:
Czy Ty masz pojęcie ile może kosztować znaczek? :lol:
Biadolenie na twarde wydanie? Niebywałe :lol:
Bardzo się cieszę, że wydawca zdecydował się na twardą okładkę. Jak kogoś nie stać na komiksy, to niech się przerzuci na zbieranie znaczków :cool:
I pisze to ktoś kto narzekał że Conan nie w kolorze :biggrin:
Wie ktoś może kiedy można się spodziewać nowej Druuny. Bo to czekanie mnie dobija. Co im tak długo zajmuje wydawanie kolejnych tomów.Dziwnie długo im schodzi zwłaszcza że tomu 0-2 wydali dość szybko.
To fakt. Szybko wystartowali, a teraz przeciągają... Też czekam na nią :wink:Tak, zostały jeszcze dwa tomy.
BTW: to ile tomów jeszcze nam zostało? 2?
Ile tomów liczy sobie "Najemnik" ?Chyba 14.
Miałem w łapie wczoraj, ale jeszcze jest w folii. Rzeczy od Kurca zawsze jakoś dobrze leżą w rękach. Tom z zewnątrz prezentuje się świetnie i to jest jeden z nielicznych długich cykli, w które teraz wchodzę.Potwierdzam, też miałem w rękach, świetnie wydany. Naszła mnie nawet myśl, że komiks jest argumentem jednocześnie dla przeciwników, jak i zwolenników albumów w twardych okładkach. Bo fakt, że okładki w sumie są grubsze (na oko 50%) niż zawartość. Ale z drugiej strony ten powiększony format, właśnie znacznie grubsze okładki (nie jak w screamowych pojedynczych albumach) robią ogromne wrażenie.
ten powiększony format, właśnie znacznie grubsze okładki (nie jak w screamowych pojedynczych albumach) robią ogromne wrażenie.
Ale Bernarda naprawdę długo nie ma :sad:
Ale Bernarda naprawdę długo nie ma :sad:
Nie przekonuje mnie to. Zeszyty oryginalne istnieją od lat i wydawca poważnie traktujący odbiorcę powinien wszystko przygotować biorąc się za daną serię.
Już był ktoś taki, komu wydawało się, że wie jak powinno się wydawać komiksy, co wydawcy robią źle, i jak powinni robić, żeby było dobrze. I nawet sam spróbował.
Zastój z Druuna jest dziwny, po dodrukach wnioskuję że sprzedaje się dobrze.
To temat o Kurc-u. Proszę o innych wydawnictwach tutaj nie rozmawiać.
graves
A jakby ktoś czekał z zakupem "Niezwykłej podróży" do końca pierwszego cyklu, właśnie przeczytałem 3. tom (recenzja na komiksydisneya.pl (http://www.komiksydisneya.pl/2018/03/koniec-peen-zaskoczen-niezwyka-podroz-3.html)) i mogę stwierdzić - jest naprawdę dobrze.radef, świetna recenzja. Dobre podsumowanie odnośnie zakończenia - widać, że scenariusz był przemyślany, autor miał wizję całości i od początku konsekwentnie do zaplanowanego finału zmierzał. A rysunki rewelacyjne.
...
Zastój z Druuna jest dziwny, po dodrukach wnioskuję że sprzedaje się dobrze.No to masz zapowiedź kolejnego albumu http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-31,3-0.html
No to masz zapowiedź kolejnego albumu http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-31,3-0.html (http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-31,3-0.html)No nareszcie!!!
Oby Aama, bo na to czekam :biggrin:No to się doczekałeś http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-32,13-0.html
No to się doczekałeś http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-32,13-0.html (http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-32,13-0.html)Yupi!
Mam w mniejszym i kupię drugi raz.O to jakbyś mógł to podziel się proszę krótką (chyba, że chcesz długą :) ) opinią na temat fabuły.
I pomyśleć, że przez lata tyle było pytań czytelników o Druune, a to nic takiego...Takie zdanie można napisać o dowolnym tytule, jeśli ten komuś nie przypadł do gustu.
Takie zdanie można napisać o dowolnym tytule, jeśli ten komuś nie przypadł do gustu.
To ja tak sobie zażartuję, że Hellblazer :shock: :evil: :roll:To ja sobie zażartuję że Rachel Rising :biggrin: (i jeszcze się potwierdzi jak Invincible od Egmont :smile: )
albo jakiś Zbir :biggrin: :biggrin: :biggrin:Też mi przeszło przez myśl :smile: Ale mają być znani autorzy. Chyba to raczej one-shot będzie.
obstawałbym bym jednak wcześniejsze moje typowanieHellblazer nie bo Egmont.
Kurc wydaje klatki / ramoty może w ten zakres celujcie, Flash Gordon albo Tarzan.
Kurc wydaje klatki / ramoty może w ten zakres celujcie, Flash Gordon albo Tarzan.gdyby wydali tych pulpowych herosów to by było extra :)
Gdzieś przeczytałem, że przynajmniej pół roku nic nie czytałeś papierowego, a jedynie kupujesz. Moje podejście różni się diametralnie, kupuję by przeczytać, więc możliwe że mnie nie zrozumiesz.
2. Najlepszym momentem w czytaniu jest czytanie, a nie czekanie.
a, to jednak się nie dogadamy...
Jaki jest więc metafizyczny sens czekania na coś co już istnieje?
NajemnikPogrubiłem zbiorcze :smile: Jak oryginalnie nie ma "zbiorczych" to może też nie być możliwości robić samemu.
Vasco
Aama
Druuna
Niezwykła podróż
Largo
Storm
Lot Kruka
Mechaniczna ziemia
Jak oryginalnie nie ma "zbiorczych" to może też nie być możliwości robić samemu.
Kiedy ma być drugi tom?
"Lot kruka" to tylko dwa tomy. Nie wiem, czy Francuzi wydali je w wydaniu zbiorczym, ale Niemcy zrobili to na pewno.
....Wydawnictwo informowało o problemach zdrowotnych tłumacza i mając na uwadze jakość i spójność translacji nie chcą nikogo innego zatrudniać do tego zadania tylko czekają cierpliwie na powrót do formy autora poprzednich przekładów.
3. Jeśli nie mają pieniędzy na Storma i Najemnika, to czemu wydają nowe rzeczy? Jeśli nie mają w ogóle kasy, to czemu biorą się za wydawanie. Jeśli mają kasę, to czemu nie wydadzą tego co zaczęli?
....
Pogrubiłem zbiorcze :smile: Jak oryginalnie nie ma "zbiorczych" to może też nie być możliwości robić samemu.No rzeczywiście źle to określiłem. Wychodzą integrale zbierające kilka tomów ale zobaczcie ile takie Vasco albo Najemnik! ma tomów.Jak zacząłem ostatnio właśnie podliczać wszystkie wydawnictwa to jest aż smutek na ustach.
Spoglądam na listę i z ciekawości zapytam. Ile serii już jest ukończonych? Takich które kiedyś były wydawane i już się domknęły?Wszystkie(Largo nie zbieram więc nie wiem). Niezwykła podróż ma mieć nowy cykl. Te trzy tomy co u nas wyszły to zamknięty cykl. Nowy cykl w niebieskiej okładce.
Kurc wydaje klasyki / ramoty może w ten zakres celujcie, Flash Gordon albo Tarzan ;) .Spawn :)
Spawn :smile:
Spawn :smile:To ma raczej kto inny zaklepane. Co wy z tym superhero? :smile:
Mi najbardziej pasuje wymieniona na FB Martha Washington.
No dopiero jutro na Gdaku ma być.
Strzelasz, czy to już zostało ogłoszone?
Splitter planuje na kwiecień 2019 Storma album 31, więc dyptyków już 16 :biggrin: :biggrin: :biggrin:To wydanie który wydaje Kurc ma 12 https://www.donlawrenceshop.com/en_GB/c-3939116/storm-the-collection/ (https://www.donlawrenceshop.com/en_GB/c-3939116/storm-the-collection/) potem nie wiadomo.
Pytanie względem Bonda - czy historia jest na tyle słaba, że mamy tylko jeden tom, czy NSC chciało być na bieżąco z innymi seriami takimi jak Paper Girls, Monstressa, Kill or ....Ma być po wakacjach drugi tom Bonda i od początku planowali takie tempo.
No nie wiem, z informacji, która zamieścili dwa miesiące temu na fejsie rozumiem, że chcą Storma wydawać "do końca".
To wydanie który wydaje Kurc ma 12 https://www.donlawrenceshop.com/en_GB/c-3939116/storm-the-collection/ (https://www.donlawrenceshop.com/en_GB/c-3939116/storm-the-collection/) potem nie wiadomo.
Wydawnictwo Kurc
Storma wydaliśmy dopiero połowę jeśli chodzi o ilustracje Lawrence'a, jeszcze kolejne 6. A potem najprawdopodobniej tomy rysowane przez Romano Molenaara.
Kurc najprawdopodobniej wyda to: https://www.bedetheque.com/serie-1697-BD-Max-Fridman-Les-aventures-de.html (https://www.bedetheque.com/serie-1697-BD-Max-Fridman-Les-aventures-de.html)
Ja biorę, zapowiada się super.
Wszyscy wydawcy czytają. Czasami tylko udają, że nie :wink:
Dobra jest ta Mechaniczna ziemia?Jakiś tydzień temu przeczytałem Mechaniczną i tak mi się spodobała, że od razu sięgnąłem na półkę po trzy tomu Azymutu. Obie serie bardzo mi się podobają i nie mogę się doczekać na kolejne tomy. Brać, za siebie się nie odwracać. :)
Za Azymutem przepadam lecz to inny scenarzysta i zastanawiam się czy Ziemia nie okaże się dla mnie zbyt science fiction...
Przyznam, że nie ogarniam pomysłów tego wydawcy, czyli wydawania zeszycików w formie i cenie integrali...
Dla mnie Taurus to komiks ostatniego wyboru.
A mało masz w tym wątku, zeszycików po 48 stron w twardej oprawie i cenie powyżej 40 zł (nie okładkowej, tylko np. na Bonito)?
Jakieś przykłady?
A co ma piernik do wiatraka?Co innego myślałem, co innego napisałem (edytowałem). Być może dlatego, że polityka tych wydawców jest podobna. Tyle że od Kurca dwie serie (Druuna i Najemnik) kupuję, a od Taurusa nic.
A mało masz w tym wątku, zeszycików po 48 stron w twardej oprawie i cenie powyżej 40 zł (nie okładkowej, tylko np. na Bonito)?
Jeśli albumy w twardej oprawie i wielkim formacie to "zeszyciki"...
Takiego Najemnika widzę można kupić w mestro.pl za 27 zł. Ale on ma więcej niż 48 stron.
48 stron ma Niezwykła podróż - w mestro.pl można ją kupić za niecałe 22 zł.
Także naprawdę nie wiem o jakich "zeszycikach" w cenie integrali wypisujesz...
Sam sobie odpowiedziałeś na swoje pytanie o ogarnianie pomysłów tego wydawnictwa
Cóż, nie każdy musi wszystko rozumieć.
Zeszyty to są amerykańskie a tu mamy albumy/tomy :smile:Wybacz, ale coś co ma 48 lub 64 strony zawsze będzie dla mnie zeszytem.
Wybacz, ale coś co ma 48 lub 64 strony zawsze będzie dla mnie zeszytem.
I właśnie w tej chwili zanegowałeś europejską normę wydawania komiksów :smile:
Poziom dyskusji: pytasz gościa, które zeszyciki są w cenach integrali, a on odpowiada ci, że nie musisz wszystkiego rozumieć.
Dobrze, że jesteś samokrytyczny. Bo jednozdaniowe ad personam to chyba modelowe trollowanie.
Kolejny sfrustrowany człowieczek, któremu pozostało w życiu tylko trollowanie :doubt:
Gościu odpowiedział ci na to pytanie dwa razy, a ty dalej bijesz pianę. Naprawdę liczysz na trzecią odpowiedź? Idź na Bonito i zobacz ceny komiksów Kurca, porównaj z integralami od Egmonu czy choćby Studia Lain.Dobrze, że jesteś samokrytyczny. Bo jednozdaniowe ad personam to chyba modelowe trollowanie.Powiedziałeś Studia Lain. To teraz mam pytanie - dlaczego mamy porównywać do cen Kurca na Bonito, skoro Laina musisz kupować w Gildii (lub Fantastycznych Światach), gdzie komiksy Kurca są w niższych cenach.
Dzisiejsza cena zeszyciku Najemnik - ok. 45 zł, a Druuna (podwójny zeszyt) - prawie 90 zł. Za tę cenę na pewno znajdziesz integrale.
Cholera, nie mogę znaleźć żadnego integrala za 30 zł...
Powiedziałeś Studia Lain. To teraz mam pytanie - dlaczego mamy porównywać do cen Kurca na Bonito, skoro Laina musisz kupować w Gildii (lub Fantastycznych Światach), gdzie komiksy Kurca są w niższych cenach.
Może i, nie orientuję się, choć zawsze wydawało mi się, że najpierw wychodzą zeszyty w miękkiej oprawie, a po zakończeniu serii ewentualnie integrale w twardej i z bajerami typu dodatki. Ale skoro normą jest wydawanie zakończonych serii w zeszycikach, ale w twardej i z bajerami... To mogę jedynie rzec, że ta norma mi nie odpowiada :PNie orientujesz się w normach, to raz, a forma, w jakiej wydawane są niektóre komiksy, nie odpowiada Ci - to dwa. I od tego powinieneś zacząć. I na tym skończyć.
Druuna (podwójny zeszyt) - prawie 90 zł. Za tę cenę na pewno znajdziesz integrale.
Wybacz, ale coś co ma 48 lub 64 strony zawsze będzie dla mnie zeszytem.Ale to Twój problem. Europejskie albumy zawsze miały i mają po 48-64 strony i w oryginale bardzo często wychodzą w HC.
Nie wiem po co piszesz swoje żale w tym temacie, skoro to nie oferta dla Ciebie.
Druuna to pięknie wydane (obwoluta, tłoczona okładka, wyklejka, dodatki graficzne, posłowie) ok. 150 stronicowe zbiorcze (integrale po dwa albumy) wydania klasycznej serii europejskiego komiksu. O co ci chodzi - jest źle, bo powinna kosztować 30 zł, bo to nie integral, czy jest dobrze i wszystkie integrale tak powinny wyglądać (zbierać po dwa "zeszyciki" i mieć masę dodatków). Czego przykładem jest tu Druuna?
Naprawdę nie można klasyki europejskiego komiksu wydać w integralach po nieco ponad 150 stron?Już tu jeden był taki mądry, który twierdził, że najlepiej wie co i jak powinno się wydawać. Nawet założył wydawnictwo i wydał kilka komiksów. Weź przykład z niego - może akurat Tobie się uda...
Wiedziałem jak jest wydany. Obawiam się, że nie miałem wyboru albo taki, albo integral.Miałeś wybór - mogłeś nie kupić - poczekać aż inne wydawnictwo wyda to tak jak chcesz. W przeciwieństwie do wielu, którzy muszą żreć chleb z zakalcem. Porównanie co najmniej nietrafione, a wręcz niesmaczne.
Ale to co, mam z tego powodu hołdy składać wydawcy? Teraz poważnie, ty wolisz kupić trzy zeszyciki za łącznie 130 zł, zamiast jednego integrala za 80 zł?
jeśli chodzi o mnie,
Taki gupi przykład - Saga Valty w ogóle mnie nie interesowała w zeszytach, ale integral kupiłem jak tylko się ukazał.
12 lub więcej :smile:
Kurc przejmuje "Azymut" - nowy tom w 2019. Będą też wznawiać poprzednie tomy.Wow! Wiadomość dnia!
a co ze Stormem?Storm wkrótce kolejny tom.
Najemnik będzie kontynuowany. Nie idą wersją amerykańską, materiały mają od autora.
A co z pierwszymi dwoma tomami Largo? Planują czy zupełnie odpuścili?Mając na uwadze podział stosowany w wydaniach Kurca, prawidłowe pytanie powinno brzmieć: "A co z pierwszymi 4 tomami Largo?", abstrahując zaś od Kurca: "A co z pierwszymi 8 tomami Largo?".
Mając na uwadze podział stosowany w wydaniach Kurca, prawidłowe pytanie powinno brzmieć: "A co z pierwszymi 4 tomami Largo?", abstrahując zaś od Kurca: "A co z pierwszymi 8 tomami Largo?".Chodzi mi dokładnie o 2 integrale po 4 tomy - te, które kiedyś Kurc zadeklarował, że wyda po którymś tam tomie w formacie pasującym do ich wydania. Potem się wycofali z tej obietnicy, potem znowu zrobili niejasną aluzję, że może coś z tego będzie. Jestem po prostu ciekaw, jakie jest teraz ich stanowisko.
Zakładając 1-tomowy kwant wydania, pierwsze 4 tomy mozna jeszcze kupic za grosze np. na Gildii w formacie A4, ale Tobie zapewne chodzi o pierwsze 8 tomów.
Egmont wydał 2 integrale po 4 tomy.
Kurc przejmuje "Azymut" - nowy tom w 2019. Będą też wznawiać poprzednie tomy.Czekam. I fajnie, że to Kurc dokończy.
Czekam. I fajnie, że to Kurc dokończy.RANI też mogliby przejąć ...
Chodzi mi dokładnie o 2 integrale po 4 tomy - te, które kiedyś Kurc zadeklarował, że wyda po którymś tam tomie w formacie pasującym do ich wydania. Potem się wycofali z tej obietnicy, potem znowu zrobili niejasną aluzję, że może coś z tego będzie. Jestem po prostu ciekaw, jakie jest teraz ich stanowisko.
Nareszcie :smile:No!!! Jednak Święty Mikołaj istnieje! :biggrin:
zatem grudzień szykuje się zacnie 😊
Już sam Bernard i Gal od Studia Lain to sprawiają, a kto wie co jeszcze wyjdzie?Potwór 3, ostatnia Plaga żab i The Goon. :smile:
Super. To jeden z tych najlepszych "staroci".Dokładnie. Pierwszy integral to było pięć znakomitych przygód. Nie odczułem żadnego powiewu starej myszy. Raczej wiatr we włosach i zew przygody. :smile:
Potwór 3, ostatnia Plaga żab i The Goon. :smile:Oczywiście! Ale jestem zachłanny, liczę jeszcze na coś, może Ongrys wyskoczy z Władcami Chmielu, czy nowym Dreddem, może Kurc cos fajnego dorzuci... :cool:
Tu masz:
http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-42-zapowiedzi.html (http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-0-42-zapowiedzi.html)
I szczerze mówiąc, tak sobie to wygląda. Widziałem wcześniej, myślałem, że to szkice...
nie przyjął się Caza, innych pozycji tego autora w najbliższym czasie, przynajmniej od Kurca, nie będzie,Nie czaje jakim cudem takie perelki sie nie przyjmuja, podczas gdy watpliwej jakosci mainstreamu od "wielkiej" dwojki jest wiecej i wiecej.
Pamiętam jak tuż premierze komiksu tu na forum rozgorzała dyskusja jakie to nieznośnie lewicowe jest to dzieło...A nawet w tamtej dyskusji większość zgadzała się, że to komiks bardzo udany.
Nie czaje jakim cudem takie perelki sie nie przyjmuja, podczas gdy watpliwej jakosci mainstreamu od "wielkiej" dwojki jest wiecej i wiecej.Być może takie perełki się nie przyjmują, bo ich jakości nie podkreślają wystarczająco mocno wydawca i recenzenci. Zwłaszcza w sytuacji, gdy twórca, choć ceniony w świecie, na polskim rynku jest niemal anonimowy.
A nawet w tamtej dyskusji większość zgadzała się, że to komiks bardzo udany.Zgadzam się, sam wysoko cenię ten tytuł. Aczkolwiek ktoś kto szukał i googlował coś o tym komiksie, mógł wyrwać z kontekstu takie określenie i przesunąć tytuł na dół listy do kupienia! Oczywiście to tylko moje gdybanie.
Skoro tak świetnie sprzedają się Druuna i Storm, to mogli wydać komiks Cazy nie o osiedlu, ale ten smerfastyczny klasyk sci-fi: https://www.bedetheque.com/serie-80-BD-Monde-d-Arkadi.html (https://www.bedetheque.com/serie-80-BD-Monde-d-Arkadi.html)
Jakby coś Cazy zostało wydane wcześniej to odbiór byłby lepszy. Tak ludzie biorą głównie pewniaki.
Jak Bartek ani nikt inny nie bedzia chcial ruszyc komiksow fantastycznych Cazy to my to na pewno kiedys zrobimy :wink:
Jak Bartek ani nikt inny nie bedzia chcial ruszyc komiksow fantastycznych Cazy to my to na pewno kiedys zrobimy :wink:No i to jest budująca wiadomość.
Ten cykl był jeszcze lepszy lub przynajmniej nie gorszy:
https://www.bedetheque.com/serie-2649-BD-Age-d-ombre.html (https://www.bedetheque.com/serie-2649-BD-Age-d-ombre.html)
Jak Bartek ani nikt inny nie bedzia chcial ruszyc komiksow fantastycznych Cazy to my to na pewno kiedys zrobimy :wink:
Wydawca zareklamował swój produkt trzema screenami, w tym jednym na którym podstarzały facet biega nago.to nie jest "podstarzały facet".
jakoś tych zachwytów nad tym tomem nie było dużo (nawet tu na forum), aby przekonały mnie do zakupu. No chyba że jestem w wielkim błędziejesteś w ogromnym błędzie!
Skoro tak świetnie sprzedają się Druuna i Storm, to mogli wydać komiks Cazy nie o osiedlu, ale ten smerfastyczny klasyk sci-fi: https://www.bedetheque.com/serie-80-BD-Monde-d-Arkadi.html (https://www.bedetheque.com/serie-80-BD-Monde-d-Arkadi.html)dobrze prawisz, Świat Arkadiego to przepięknie narysowany cykl science-fantasy z ciekawą oryginalną historią.
To wygląda jak Incal czy inna Edena.
Bardzo się cieszę, że Kurc wydał Scenki; nigdy wcześniej nie przeczytałem wszystkich szortów w nim zawartych, więc dla mnie ten komiks Cazy był jego najbardziej oczekiwaną pozycją, jednak daję głowę, że gdyby zaczęli od Arkadiego lub Epoki Mroku, to już dziś mielibyśmy na rynku więcej niż 1 pozycję Cazy. Ale nic straconego.
Myślę, że Kurc chciał wydać całego Cazę po kolei
jesteś w ogromnym błędzie!Zanim napisałem wyżej to co napisałem, sprawdziłem wpisy tu na forum. W temacie dotyczącym europejskich komiksów nie ma nic o autorze ani o komiksie "Scenki z życia osiedla". Jest tylko tutaj w temacie wydawnictwa. Na wszystkie wypowiedzi są 2 dłuższe "recenzje" i dłuższa dyskusja dotycząca zawartości albumu i tego, że autor jest/nie jest lewakiem (przynajmniej ja to tak odebrałem). I wiem, że komiks ma wysokie oceny na http://lubimyczytac.pl (http://lubimyczytac.pl) ale większości bez uzasadnienia, a na sklepie gildii natomiast żadnej. Więc zanim coś napisałem to sprawdziłem w kilku miejscach, aby nie walnąć jakieś głupoty. I pewnie zarzucisz mi, że są opinie o nim na masie blogów komiksowych, być może, ale najwidoczniej nie na tych które śledzę.
Zanim napisałem wyżej to co napisałem, sprawdziłem wpisy tu na forum. W temacie dotyczącym europejskich komiksów nie ma nic o autorze ani o komiksie "Scenki z życia osiedla". Jest tylko tutaj w temacie wydawnictwa. Na wszystkie wypowiedzi są 2 dłuższe "recenzje" i dłuższa dyskusja dotycząca zawartości albumu i tego, że autor jest/nie jest lewakiem (przynajmniej ja to tak odebrałem). I wiem, że komiks ma wysokie oceny na http://lubimyczytac.pl (http://lubimyczytac.pl) ale większości bez uzasadnienia, a na sklepie gildii natomiast żadnej. Więc zanim coś napisałem to sprawdziłem w kilku miejscach, aby nie walnąć jakieś głupoty. I pewnie zarzucisz mi, że są opinie o nim na masie blogów komiksowych, być może, ale najwidoczniej nie na tych które śledzę.nie miałem na myśli ilości ani jakości recenzji i opinii na temat komiksu. chodziło mi o sam komiks, wg mnie to jedna z najlepszych rzeczy, jaka wyszła u nas w tym roku; fakt - niemłoda i część tematów, poruszanych w komiksie, pewnie się zdezaktualizowała, a część nas nigdy nie dotyczyła, żyjemy w innych warunkach niż Francuzi w latach '70.
Przygody Mikołajka - powiem tak jestem bardzo pozytywnie zaskoczony komiksem. Zaznaczę także na wstępie, że nie znam historii wydanych na początku lat 2000 i sam komiks zakupiłem raczej z myślą jako prezent dla 5-latki. Zaskoczeniem było dla mnie, że sam komiks nie posiada dialogów, ale historia jest tak wyraźnie opowiedziana rysunkiem, że w sumie ich nie potrzeba. Samo wydanie prezentuje się bardzo dobrze, 3 historie w twardej oprawie, w formacie książeczki dla dzieci, co wg mnie jest dużą zaletą. Zdecydowanie polecam.
wracając do tego tematu, ja natomiast na razie jestem mega negatywnie zaskoczony...Ponieważ do Mikołajka wydanego przez Twój Komiks scenariusz pisał Trondheim.
Jakiś czas temu kupiłem na allegro komiksy wydane przez Twój Komiks -( czyli 4 tomy Przygód Mikołajka za około 20 zł - i polecam to KAŻDEMU kto ma dzieci poniżej 10 roku życia.)i te komiksy są GENIALNE.
Wraz z 3 letnim synem i 5 leniom córką oglądamy je bardzo często. Są świetnie narysowane, fajnie pokolorowane i ogólnie historie się "kleją". Natomiast to co wydał KURC jest przeciwieństwem tego co właśnie napisałem... Kreska podobna, ale... jakaś pikseloza. Kolory całkowicie inne niż w tomach które wydał TK. O formacie nie wspomnę ...
Dobrze ze kontynutację ,a nie nic nowego.
Dobrze ze kontynutację ,a nie nic nowego.Pewnie. Liczy się konsekwencja.
Mam ostatnio problemy z Kurcem wszystkie ich komiksy są źle klejone, nierówno są składane i wyglada to smutno. Lot Kruka 2 jest fatalnie klejony i okładka się rozjeżdża...