gildia.pl
Gildia Literatury (www.literatura.gildia.pl) => Forum Literatury => Wątek zaczęty przez: Aim w Lipiec 25, 2003, 12:00:01 pm
-
napatoczyła mi się kiedyś w ręce książka A.Rice pt. " Wywiad z wampirem " .. potem była jej "Mumia" , "Skrzypce " itd...
wciągnął mnie świat autorki .. dziwny,czasem mroczny,skomplikowany ....
ale gdy przeczytała te książki moja koleżanka (zapalona "wielbicielka "
fantasy i horroru) stwierdziła że jej się nie podobają bo są za skomplikowane , trzeba przy nich myśleć i ogólnie są dziwne..
to mnie zdziwiło..bo chyba książki sa od tego aby zmusić do refleksji,wyzwolić w człowieku jakąś reakcję,zmusić do myślenia...a może się mylę... ??? :?:
-
Zaprzestań kontaktów z ową koleżanką!
Jeśli ktoś mówi, że coś jest do bani, bo przy tym trzeba myśleć, to jest conajmniej dziwny. Znam wiele książek z gatunku Fantasy, ba Horrorów nawet, które zmuszają do refleksji. Pytam, więc jakie książki czyta Twoja znajoma?
-
Zaproponuj jej Diunę Franka Herberta. Tam w sumie trzeba jedynie bardzo, bardzo uważać.
Chociaż nie, jestem złośliwy, tam też trzeba myśleć.
Biada, kto by pomyślał, że najlepsze książki są do bani bo zmuszają do myślenia :D
-
Myślę, że Aim po prostu zaplątała sie w tym co napisała, bo nie wiadomo czy jej koleżanka to faktycznie osoba niechętna wszelkiemu wysiłkowi umysłowemu, czy tez zapalona czytelniczka fantasy, której ksiażki Rice wydały się zbyt poplątane.
-
Myślę, że ta koleżanka Aim poprostu oddziela rozrywkę i wysiłek umysłowy (dla mnie jedno i drugię się łączy), a książki traktuje czysto rozrywkowo. Więc księgi poplątane, czy wymagające sporego wkładu wysiłku intelektualnego nie są rozrywką. Suma sumarum są do bani ;)
-
No to może niech się przerzuci na Goodkinda, Eddingsa albo nowelizacje Gwiezdnych Wojen. Skoro jest miłośniczką horroru, to się nie powinna zawieść. Jakością tych książek oczywiście. No horror po prostu.
-
Nie rozumiem tej koleżanki. Dla mnie xiążki są do bani, kiedy nie trzeba przy nich myśleć, wszystko jest podane na tacy, a zakończenie da się przewidzieć już po kilku pierwszych rozdziałach. W czasach wczesnego dzieciństwa ulubionymi xiążkami i najlepszą rozrywką były dla mnie wszak xiążki o Panu Samochodziku, w których pociągała zagadka do rozwiązania. Tam to się trzeba było namysleć. Xiążki na pierwszy rzut oka skomplikowane, w których trzeba natężyć umysł, żeby poskładać wszystko do kupy w logiczną całość, jak np "holistyczna agencja detektywistyczna Dirka ently'ego" Douglasa Adamsa (BTW świetna xiążka - polecam) również należą do mojej ulubionej rozrywki. Nie rozumiem tej koleżanki, kompletnie nie rozumiem. Cóż, każdy ma inne priorytety jesli chodzi o dobór lektur...
-
W nadchodzącym kwietniu pojawi się, nakładem wydawnictwa Rebis, czwarty tom z cyklu "Kroniki wampirów" (http://www.literatura.gildia.pl/serie/kroniki_wampirow) zatytułowany Opowieść o złodzieju ciał (http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/anne_rice/opowiesc_o_zlodzieju_cial).
-
pan samochodzik rządzi ;-)
a Ann Rice to całkiem niezła pisarka - podobało mi się jej klimatyczne, delikatnie nasiąknięte erotyką spojrzenie na wampiry...
-
Opowieść o złodzieju ciał.
Po której po prostu nie da się dalej lubić Lestata - autorka robi tam z niego takiego idiotę i naiwniaka, że po prostu się nie da. Jeśli ja z miejsca się zorientowałam, o co chodzi tamtemu facetowi, jak mógł się na nim nie poznać ktoś z tyluletnim doświadczeniem?
ale gdy przeczytała te książki moja koleżanka (zapalona "wielbicielka "
fantasy i horroru) stwierdziła że jej się nie podobają bo są za skomplikowane , trzeba przy nich myśleć i ogólnie są dziwne..
Poniekąd z koleżanką się zgadzam. O ile nastolatką będąc jakoś przeżyłam "Wywiad" i "Lestata", a potem jako starsza już osoba zabawiałam się ze znajomymi w grupowe polewanie ze "Śpiącej Królewny" - wbrew opini to nie jest tylko pornol, ale też książka fantasy, opowiada bowiem nie o ludziach, ale o zbliżonej rasie, nie posiadającej jednak ani ludzkich potrzeb fizjologicznych ani ludzkiej psychiki :D - o tyle przy olejnych czesciach cyklu i innych książkach tej pani wymiękłam. Nie dlatego, ze skomplikowane i trzeba przy nich myśleć, bo kombinować lubię, tylko dlatego, ze mętne, przykre, a w przypadku Kronik również nieco powtarzalne.
-
Ehhh... Anne Rice to zupełnie inny klimat niz "Pan samochodzic" chocby. Nad Kronikami Wampirów trzeba troszkę posiedzieć... Niestety. Albo stety. Może na poczatku ksiązki czyta sie trochę ciężko, bo i sama Rice ma nieco "ciężki" styl pisania i czasem za bardzo przynudza... Ale ogolnie bardzo ją lubię. Jestem znów świeżo po lekturze "Krolowej potępionych" i "Merric". Jestem ciekawa Waszych opini na ten temat... Ktoś czytał...?