Wiadomość wysłana przez: Itachi w Czerwiec 27, 2016, 07:32:29 pm
Odniosłem odczucie, że początek i końcówka albumu stały na wyższym poziomie niż środek, ale nie zmienia to faktu że debiut Marvel Max jest u Nas zacny. Oby w kolejnym roku za ciosem wyszedł Punisher.
Wiadomo kiedy ma wyjść następny tom? Październik?
Wiadomość wysłana przez: mkolek81 w Czerwiec 27, 2016, 07:56:50 pm
Wiadomo kiedy ma wyjść następny tom? Październik?Potwierdzona była jesień, pewnie będą celowali w MFKiG
Wiadomość wysłana przez: Szczoch w Czerwiec 27, 2016, 09:01:58 pm
Jednak największą zaletą tego komiksu jest układ kadrów, inspirowany motywem typowo serialowym. Rozmowa na komisariacie, czy dialogi głównej bohaterki z klientami są wyjątkowe, pomiędzy kadrami czujemy uciekający czas i samopoczucie Jess.
Ja z całego "Alias" najbardziej lubię scenę monologu wewnętrznego na kiblu.
A następne tomy będą jeszcze lepsze niż pierwszy. Zapewniam!
Wiadomość wysłana przez: BlaskowitzPartTwo.rar w Czerwiec 27, 2016, 09:07:46 pm
A następne tomy będą jeszcze lepsze niż pierwszy. Zapewniam!Właśnie miałem to napisać. :D Poziom Alias rośnie z każdą kolejną historią i końcówka (bardzo osobista, pokazująca dlaczego z Jessicą jest jak jest) i wykorzystanie Marka Bagleya jako drugiego rysownika to cud, miód i orzeszki.
Wiadomość wysłana przez: kuba g w Czerwiec 27, 2016, 09:20:36 pm
wykorzystanie Marka Bagleya jako drugiego rysownika
Jedyna karygodna wada tej fantastycznej serii.
Wiadomość wysłana przez: BlaskowitzPartTwo.rar w Czerwiec 27, 2016, 09:25:00 pm
Jedyna karygodna wada tej fantastycznej serii.Nie ukrywam że lubię Bagleya i skoro w zamyśle miał być wykorzystany jakiś bardziej "classic-superhero" rysownik, to nie ukrywam, że ten wybór mnie ucieszył. :D Ale rozumiem obiekcje.
Wiadomość wysłana przez: kuba g w Czerwiec 27, 2016, 10:09:48 pm
No dobra, jedno co przyznam, połamane nosy Bagleya ładnie kontrastują z kreską Gaydosa, rozumiem założenie.
Wiadomość wysłana przez: Szczoch w Czerwiec 27, 2016, 10:46:09 pm
rozumiem założenie.To jakim cudem, drogi kubo, możesz uważać ten zabieg z "wykorzystaniem" Bagleya za "karygodną wadę" tej serii??? Toż bodaj raz w życiu Bagley - kojarzony przede wszystkim z lekkimi historiami ze Spider-manem (
Spoiler: pokaż
Inaczej wyglądało to w "Pulsie", gdzie Bagley rysował już po swojemu "w skali 1:1". I przyczynił się wydatnie do tego, że porzuciłem tę serię bodaj po 4 zeszycie.
Wiadomość wysłana przez: kuba g w Czerwiec 27, 2016, 10:49:08 pm
To jakim cudem, drogi kubo, możesz uważać ten zabieg z "wykorzystaniem" Bagleya za "karygodną wadę" tej serii?
Mam odruch wymiotny na twarze rysowane przez Bagleya. Taka moja mała wada.
Wiadomość wysłana przez: laf w Lipiec 13, 2016, 02:34:19 pm
Nie będę oryginalny, ponieważ uznaję tę serię za coś naprawdę świetnego. Mroczny kryminał osadzony w marvelowskim świecie stanowiący odmienne, bardziej ludzkie spojrzenie na superbohaterów
Spoiler: pokaż
Zdecydowanie więcej zarzutu mam natomiast do warstwy wizualnej. Mam oczywiście świadomość, że te nieostre wręcz brudne rysunki pasują do klimatu opowieści, ale mnie jednak takie malowanie nie odpowiada. Nie chodzi mi oczywiście o zastosowanie "kartunowych" :doubt: rysunków, ale jednak po prostu wolę bardziej wyraźne kadry, na których widoczne są detale czy szczegóły, chociażby w odniesieniu do twarzy bohaterów.
Moja ogólna ocena to mocne 8/10.
Polecam wszystkim niezdecydowanym.
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Lipiec 17, 2016, 09:22:33 pm
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Lipiec 17, 2016, 10:02:28 pm
Wiadomość wysłana przez: Itachi w Lipiec 17, 2016, 10:07:47 pm
Tom zamówiony. Liczę, że "rekomendacje" nie rozminą się z rzeczywistością i pochwały okażą się całkowicie zasłużone. :wink:
Dobry ruch!
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Lipiec 17, 2016, 10:13:23 pm
Pochwały nie rozmijają się z rzeczywistością. Jedynie tobie komiks może nie podejść. Ale to nie wina pochwał ;)
Jak na razie te "powszechnie" chwalone tytuły które nabyłem nie rozczarowały. Wierzę, że tym razem będzie podobnie. Przekonam się raczej wcześniej niż później.
Wiadomość wysłana przez: Wojtpil w Lipiec 19, 2016, 11:15:54 am
Aczkolwiek myślałem, że serial jest na podstawie historii z komiksu, a tu niekoniecznie (chyba, że z następnych tomów).
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Lipiec 19, 2016, 11:50:25 am
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Lipiec 22, 2016, 09:05:24 pm
Generalnie w dużej mierze zgadzam się z tym co napisał laf.
Rysunki? Dla mnie dramat. Nie rozumiem dlaczego to akurat brzydota ma podkreślać klimat, który zresztą nie jest ani mroczny ani nawet jakoś specjalnie duszący - jest zwyczajnie przyziemny. Nic nie poradzę, ale nie podobają mi się ani trochę. Tylko dzięki okładkom (i ew. pierwszej stronie szkiców na końcu) można się zorientować, że główna bohaterka nie jest rozsypującym się pod brzemieniem zbyt wielu operacji plastycznych brzydactwem tuż przed pięćdziesiątką. Usta jak u glonojadów zwyczajnie denerwują. To naprawdę dałoby się rysować inaczej bez utraty "klimatyczności".
Dialogi. Tutaj jest już zdecydowanie lepiej. Co prawda nie jest tak, że cały tom to poziom Tarantino, ale jest dobrze. Świetne wprowadzenie w pierwszej scenie, a za tekst o celowaniu zdecydowanie kciuk do góry. Później jest jeszcze kilka perełek (w sumie najbardziej chyba podobał mi się "monolog" w ramach rozmowy telefonicznej z matką - samo życie :roll: ), ale podsumowując całość użyłbym określenia "solidne rzemiosło". Niemniej dwa czy trzy dialogi celem ucieszenia mózgu czytałem po dwa razy.
Historia nr 1: w sumie żałuję, że fabuła z
Spoiler: pokaż
Spoiler: pokaż
Co mi się nie podobało w tej fabule to dwie kwestie.
Spoiler: pokaż
Patrzę na to w ten sposób: ten konkretny styl rysowania to nie moja bajka. W fabule były drobne mankamenty. Ale jednocześnie takiej odskoczni po "typowym" Marvelu było mi trzeba. Jeżeli kolejne tomy są lepsze to tytuł trafia do zakładki pt. "oczekiwane" i następne odsłony kupuję bez jakiegoś zbędnego hamletyzowania. Gdybym bardzo musiał podsumować punktowo to solidne 6-6,5/10.
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Lipiec 23, 2016, 04:09:49 am
Wiadomość wysłana przez: wazon w Wrzesień 29, 2016, 08:12:56 am
Wiadomość wysłana przez: kas1 w Wrzesień 30, 2016, 09:06:32 am
Wiadomość wysłana przez: BlaskowitzPartTwo.rar w Wrzesień 30, 2016, 09:10:42 am
Wiadomość wysłana przez: Antari w Wrzesień 30, 2016, 11:01:57 am
Tutaj bardziej chodzi o treść i fantastycznie zbudowany charakter głównej bohaterki, a nie "tanie numery" tego typu. Rozumiem, ze takie rzeczy mogą ekscytować nastolatków ale generalnie uwłaczają inteligencji dojrzałego czytelnika po odrzuceniu oczywistego kontekstu historycznego. To musiało zostać tak wydane w tamtym okresie, na zasadzie kontrastu. Tylko jak prezentuje się po tych 15 latach? Jak dla mnie ten zabieg słabo przetrwał próbę czasu.
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Wrzesień 30, 2016, 11:29:08 am
Wiadomość wysłana przez: Szczoch w Wrzesień 30, 2016, 11:41:03 am
Tutaj trzeba oczywiście brać pod uwagę kontekst historyczny. O tyle o ile wydarzenie to było formą precedensu w świecie Marvela, o tyle nie uważacie to za trochę tanią czy nawet prostacką formę wywoływania reakcji u czytelnika? Taką prowokację na siłę nie wnoszącą wiele do samej treści? Lub nawet inaczej, czy nie jest taki sposób w jaki reagują odbiorcy? Dlaczego użycie przekleństwa wywołuje u nas takie emocje? Dlaczego m.in. przez to, jak wynika z powyższych postów, komiks jest utożsamiany jako przeznaczony dla dojrzałego czytelnika? Czy Alias poradziłby sobie bez użycia słówka k*rwa w pierwszym dymku? Czy straciłby na wartości gdyby zastąpić je czymś innym?
Owo początkowe "f**k" ja odczytuję jako rodzaj deklaracji, ustawiającej konwencję, grupę docelową, nastrój. Coś jak "Saigon... shit; I'm still only in Saigon...", czy jeszcze bardziej, jak "Merdre!" ("Grówno!"), którym Alfred Jarry otwierał swojego "Króla Ubu" w 1896.
Czyli jest to rodzaj rękawicy rzuconej publiczności, by potem to rozwijać. A nie po prostu epatowanie i tyle. Mnie zresztą z tych najbardziej "epatujących" scen z "Alias" podoba się scena rozważań bohaterki na kiblu. Coś nie do pomyślenia we wcześniejszym komiksie tego typu. A jakże prawdziwe!
Teraz jest gorzej. Dzisiejszy czytelnik odrzuci komisk/film/serial w którym nie będzie przekleństw jako nieprawdziwy i infantylny.A mi się wydaje, że jest jednak odwrotnie. Era k*******a na prawo i lewo w masowej kulturze jednak jakby przygasa. Nie mówiąc już o wymogach osławionego amerykańskiego PG-13 (z czego zrobiono nawet niezły żart w "Erze Ultrona" Whedona).
Wiadomość wysłana przez: Antari w Wrzesień 30, 2016, 12:03:55 pm
Owo początkowe "f**k" ja odczytuję jako rodzaj deklaracji, ustawiającej konwencję, grupę docelową, nastrój. Coś jak "Saigon... shit; I'm still only in Saigon...", czy jeszcze bardziej, jak "Merdre!" ("Grówno!"), którym Alfred Jarry otwierał swojego "Króla Ubu" w 1896.
Czyli jest to rodzaj rękawicy rzuconej publiczności, by potem to rozwijać. A nie po prostu epatowanie i tyle. Mnie zresztą z tych najbardziej "epatujących" scen z "Alias" podoba się scena rozważań bohaterki na kiblu. Coś nie do pomyślenia we wcześniejszym komiksie tego typu. A jakże prawdziwe!
Z tymi dwoma mam problem. Grupę docelową? Czyli 13-16 lat? Konwencję? Bardziej pójście na łatwiznę. Można było to rozegrać na wiele innych sposobów, choćby graficznie. Dla mnie bynajmniej nie jest to szczyt finezji scenariuszowej. Tak nacechowana emocjonalnie wypowiedź ma trafiać w płytki i niewysublimowany gust ogółu, gdzie przekleństwa są na porządku dziennym. I trafia. Czy świadczy to o dojrzałości czytelnika? Bardziej o z lekka żenującym poziomie intelektualnym większości społeczeństwa.
Wiadomość wysłana przez: Szczoch w Wrzesień 30, 2016, 02:07:10 pm
Z tymi dwoma mam problem. Grupę docelową? Czyli 13-16 lat? Konwencję? Bardziej pójście na łatwiznę. Można było to rozegrać na wiele innych sposobów, choćby graficznie. Dla mnie bynajmniej nie jest to szczyt finezji scenariuszowej. Tak nacechowana emocjonalnie wypowiedź ma trafiać w płytki i niewysublimowany gust ogółu, gdzie przekleństwa są na porządku dziennym. I trafia. Czy świadczy to o dojrzałości czytelnika? Bardziej o z lekka żenującym poziomie intelektualnym większości społeczeństwa.W pełni się zgodzę. Tylko zamienię komiksy. Według mnie Twoja wypowiedź bardzo dobrze opisuje sprawę pierwszych słów pierwszego zeszytu serii "Saga" (przypominam:
Spoiler: pokaż
Moim zdaniem w "Alias" konwencja budowana jest na wielu płaszczyznach, a pierwszy wulgaryzm, to raczej na pewno nie miał być tego szczyt. Uczestniczą w tym i cała tematyka i problematyka, poszczególne rozwiązania fabularne, jak i grafika m.in. bure, dalekie od idealizacji rysunki, które - jak widać wyżej - wielu nawykłym do "typowego superhero" odbiorcom się niezbyt podobają.
Dodam jeszcze, że mi absolutnie normalne wydaje się przekleństwo w ustach pani detektyw po przejściach. Mogę podejrzewać, że środowisko "łapsów", z racji styczności z półświatkiem, posługuje się językiem nieco brutalniejszym, niż "kurka wodna"...
Wycofuję się natomiast ze sformułowania o "grupie docelowej", bo to jednak zawsze niepewnyi temat. I często faktyczna grupa docelowa jest inna, niż zakładali sami twórcy. Ograniczę się do tego, że w przypadku "Alias" wydawca zapewne zakładał, że dolna granica wieku jest inna, niż np. w przypadku regularnej serii "The Amazing Spider-man" (ponoć zresztą z tych względów Bendisowi nie pozwolono na użycie Spider-mana).
______________
*) "Saga" zresztą nie ma być subtelna, nie wstydzi się trafiać w "gust ogółu" i robi to po mistrzowsku.
Wiadomość wysłana przez: Garf w Wrzesień 30, 2016, 04:36:09 pm
Wiadomość wysłana przez: Vesol w Październik 10, 2016, 03:49:39 pm
Wiadomość wysłana przez: pucek_miszcz w Październik 10, 2016, 05:47:55 pm
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Październik 10, 2016, 06:04:27 pm
Wiadomość wysłana przez: pucek_miszcz w Październik 10, 2016, 06:06:21 pm
Wiadomość wysłana przez: absolutnie w Październik 10, 2016, 06:43:12 pm
Witam, mam pytanie czy lepiej najpierw przeczytać komiks czy obejrzeć serial ?? I czy serial jest wierną adaptacją komiksu ? Zastanawiam się czy po Daredevilu oglądać Jessicę Jones czy poczekać na wszystkie tomy , żeby nie psuć sobie przyjemności z lektury , bo pierwszy tom zrobił na mnie duże wrażenie. Z góry dzięki za odpowiedź.
Serial nie jest wierną adaptacją komiksu. Powiedziałbym, że jest "adaptacją" i to wyjątkowo niewierną.
Obejrzyj serial, bo:
a) jego znajomość nie zepsuje ci przyjemności lektury komiksu;
b) przeczytanie komiksu zepsuje ci przyjemność oglądania serialu.
Twórcy serialu próbują go wpisać w ramy filmowego uniwersum Marvela, które jest młode i jeszcze nie w pełni rozwinięte. Komiks wpisuje się w uniwersum stare.
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Październik 10, 2016, 07:48:11 pm
Wiadomość wysłana przez: Antari w Październik 10, 2016, 09:07:49 pm
Odnośnie zawartości drugiego tomu - zachwyt nad pierwszym wątkiem, w którym Jessica zajmuje się
Spoiler: pokaż
Spoiler: pokaż
Spoiler: pokaż
Ogólnie bardzo na plus, choć moim zdaniem delikatnie gorzej niż tom 1. Czekam na kolejny tom, oby w Q1 2017.
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Październik 10, 2016, 09:27:18 pm
Wszystkie trzy historię mi się podobały.
Spoiler: pokaż
Wiadomość wysłana przez: Antari w Październik 10, 2016, 10:26:00 pm
Spoiler: pokaż
100% się zgadzam.
Spoiler: pokaż
Spoiler: pokaż
Spoiler: pokaż
Spoiler: pokaż
Wiadomość wysłana przez: [robak] w Październik 12, 2016, 09:10:47 am
edit: też mam tak mocno ściśnięty egzemplarz.
Wiadomość wysłana przez: SirBlackheart w Październik 17, 2016, 02:09:56 pm
Wiadomość wysłana przez: JanT w Październik 17, 2016, 02:32:27 pm
Czy infantylne rysunki MB mają tutaj jakieś uzasadnienie fabularne/narracyjne? I najważniejsze - czy tego Bagleya jest tam dużo, czy to może 1, 2 zeszyty? :shock:Mają uzasadnienie fabularne/narracyjne :smile: To był zabieg celowy i przemyślany.
To tylko kilkanaście stron w całej serii.
Czytał ktoś już pierwszy zeszyt nowej serii "Jessica Jones"?
Ostrzeżenie na okładce jest:
(http://oyster.ignimgs.com/wordpress/stg.ign.com/2016/09/Jessica_Jones_1_Cover-720x1093.jpg)
ale jest grzeczniej.
Oby nam to Mucha wydała (przed The Pulse) :smile:
Wiadomość wysłana przez: BlaskowitzPartTwo.rar w Październik 17, 2016, 02:33:08 pm
Wiadomość wysłana przez: absolutnie w Październik 17, 2016, 02:37:00 pm
Drugi tom JJ w drodze, natomiast zanim do mnie dotrze chciałbym podzielić się moimi niepokojami z nim związanymi, a właściwie to jedną, która kryje się za jednym nazwiskiem - Mark Bagley. Przecierałem oczy ze zdumienia, kiedy dowiedziałem się, że po świetnych, nietuzinkowych artystach, których prace sprawiały, że seria wybijała się ponad supergierojską sztampę, prowadzenie wizualnej części wydawnictwa powierzono jednemu z najbanalniejszych twórców, jakich komiksowa ziemia nosiła. Czy infantylne rysunki MB mają tutaj jakieś uzasadnienie fabularne/narracyjne? I najważniejsze - czy tego Bagleya jest tam dużo, czy to może 1, 2 zeszyty? :shock:
Nie ma powodów do paniki. Bagley odpowiada za sekwencje, w których bohaterka wspomina swoją "superbohaterską" przeszlość, a właściwie - śni o niej (2 strony komiksu). W kolejnym tomie też taka sekwencja się pojawi. Wszystko do siebie pasuje idealnie.
Wiadomość wysłana przez: Wolf85 w Październik 17, 2016, 08:18:44 pm
http://s21.photobucket.com/user/spacemonkey_fg/media/More%20Random%20Pics/Ten4.jpg.html (http://s21.photobucket.com/user/spacemonkey_fg/media/More%20Random%20Pics/Ten4.jpg.html)
Wiadomość wysłana przez: SirBlackheart w Październik 18, 2016, 07:01:53 am
Nie ma powodów do paniki. Bagley odpowiada za sekwencje, w których bohaterka wspomina swoją "superbohaterską" przeszlość, a właściwie - śni o niej (2 strony komiksu). W kolejnym tomie też taka sekwencja się pojawi. Wszystko do siebie pasuje idealnie.
No, to muszę przyznać, że wymyślili to świetnie. Jakkolwiek bym się na Bagleya nie zżymał, do takich superhero sekwencji jego kreska pasuje idealnie. To zderzenie surowości z kreskówkowością to rewelacyjne rozwiązanie.
Wiadomość wysłana przez: Szczoch w Październik 18, 2016, 08:37:37 am
A jak bardzo taki rysownik może zaszkodzić serii utrzymanej w tego rodzaju klimacie, jeśli weźmie się go "na serio" świadczy - moim zdaniem - "The Pulse". Rozumiem, że zaangażowano go do tego, bo
a) pracował przy "Alias",
b) "The Pulse" kontynuując wątki z "Alias" dzieje się w środowisku "Daily Bugle" z udziałem Spider-mana.
Niemniej jednak tej zmiany jakości nie byłem w stanie wytrzymać i "Puls" odpuściłem po trzech numerach. Niestety.
Wiadomość wysłana przez: JanT w Październik 18, 2016, 08:48:02 am
b) "The Pulse" kontynuując wątki z "Alias" dzieje się w środowisku "Daily Bugle" z udziałem Spider-mana."Ultimate Alias" :smile: To teraz masz "Jessicę Jones" tych samych autorów :smile:
Niemniej jednak tej zmiany jakości nie byłem w stanie wytrzymać i "Puls" odpuściłem po trzech numerach. Niestety.
Wiadomość wysłana przez: winckler w Październik 18, 2016, 10:07:24 am
(...) ale jest grzeczniej.
Myślisz, że na dobre...?
Interesująco skomponowany pierwszy zeszyt. Zlecona sprawa ładnie łączy się z perypetiami osobistymi bohaterki (znaczy:
Spoiler: pokaż
Spoiler: pokaż
Wiadomość wysłana przez: BlaskowitzPartTwo.rar w Październik 18, 2016, 10:47:24 am
Wiadomość wysłana przez: SirBlackheart w Październik 18, 2016, 10:50:35 am
c) Bendis bardzo lubi Bagleya i ceni sobie współpracę z nim. :wink:
Ojej... :smile:
Wiadomość wysłana przez: laf w Październik 18, 2016, 11:08:27 am
c) Bendis bardzo lubi Bagleya i ceni sobie współpracę z nim. :wink:A faktycznie. Vide - ich słynny (w sensie baaardzo długi) run przy Ultimate Spiderman.
Wiadomość wysłana przez: JanT w Październik 18, 2016, 11:44:26 am
Alias is back!!Cieszy mnie to bardzo :biggrin: ja tylko przejrzałem ten pierwszy zeszyt.
Bendis niech nam to ładnie pisze.
Gaydos niech nam to ładnie rysuje.
Mucha niech nam to ładnie wydaje (ale tu trzeba poczekać :smile: )
Oby nam tego dużo (w niezmienionym składzie) natrzaskali :smile:
ich słynny (w sensie baaardzo długi) run przy Ultimate Spiderman.Czemu "w sensie bardzo długi"? to jest bardzo dobra seria.
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Październik 18, 2016, 12:08:15 pm
Wiadomość wysłana przez: JanT w Październik 18, 2016, 12:42:20 pm
W sensie bardzo długi = wieloletnia współpraca, przekładająca na kilkadziesiąt zeszytów.Tyle to wiem :smile: a zeszytów wyszło kilkaset (trochę ponad setkę). Chodziło mi o to czemu słynny z długości a nie jakości.
Wiadomość wysłana przez: laf w Październik 18, 2016, 01:08:00 pm
Tyle to wiem :smile: a zeszytów wyszło kilkaset (trochę ponad setkę). Chodziło mi o to czemu słynny z długości a nie jakości.Chodziło mi oczywiście o długość. Nie mam nic do jakości tego runu, co więcej dużo dobrego o nim słyszałem i jakby ktoś wydał to u nas w TPB to brałbym w ciemno.
Koniec off-topu
Wiadomość wysłana przez: SirBlackheart w Październik 20, 2016, 09:27:27 am
Inna sprawa, ze naprawdę liczyłem, że w tym tomie pojawi się już Kilgrave. Stąd pytanie:
1) kiedy się pojawi
2) na kiedy planowany jest tom 3
3) ile będzie tych tomów
Z góry dziękuję za pochylenie się nad moim problemem.
Wiadomość wysłana przez: AntekSocjalny w Październik 20, 2016, 09:41:50 am
Doszedłem do wniosku, że obok Gotham Central, Alias to najlepsze, co przytrafiło się komiksowi, powiedzmy, superbohaterskiemu. Serio.
Mam podobnie. Gotham Central jak i Alias zainteresowałem się dzięki forumowiczom i nie żałuję, rewelacyjne serie! Przyznam szczerze, że do Alias podchodziłem sceptycznie, przez serial, który mi po prostu nie podszedł :)
Wiadomość wysłana przez: JanT w Październik 20, 2016, 09:58:10 am
1) kiedy się pojawi1 W czwartym tomie.
2) na kiedy planowany jest tom 3
3) ile będzie tych tomów
2 Pewnie jakoś na wiosnę
3 Alias są 4 tomy + 3 tomy The Pulse (pierwszy tom z rysunkami Bagleya) a teraz jeszcze ruszyła nówka seria Jessica Jones (duet z Alias: Bendis i Gaydos) i na razie nie wiadomo ile tego będzie.
Wiadomość wysłana przez: winckler w Październik 20, 2016, 10:01:56 am
(...) + 3 tomy The Pulse (z rysunkami Bagleya) (...).
A tam Bagley nie rysuje tylko pierwszych pięciu zeszytów?
Wiadomość wysłana przez: JanT w Październik 20, 2016, 10:06:15 am
A tam Bagley nie rysuje tylko pierwszych pięciu zeszytów?Faktycznie :smile:
jest tak:
vol 1 Mark Bagley
vol 2 Brent Anderson
vol 3 Michael Gaydos
Wiadomość wysłana przez: BlaskowitzPartTwo.rar w Październik 20, 2016, 10:06:43 am
Doszedłem do wniosku, że obok Gotham Central, Alias to najlepsze, co przytrafiło się komiksowi, powiedzmy, superbohaterskiemu. Serio.Tu bym się nie zgodził, a przynajmniej nie do końca. Oba te komiksy mają z superhero bardzo mało wspólnego. To już prędzej można powiedzieć, że Saga o Potworze z Bagien jest najlepszym co się przytrafiło komiksowi superbohaterskiemu. Tam chociaż główny protagonista ma jakieś supermoce i czasami walczy z przeciwnikami również posiadającymi supermoce.
Wiadomość wysłana przez: SirBlackheart w Październik 20, 2016, 10:09:21 am
Tu bym się nie zgodził, a przynajmniej nie do końca. Oba te komiksy mają z superhero bardzo mało wspólnego. To już prędzej można powiedzieć, że Saga o Potworze z Bagien jest najlepszym co się przytrafiło komiksowi superbohaterskiemu. Tam chociaż główny protagonista ma jakieś supermoce i czasami walczy z przeciwnikami również posiadającymi supermoce.
Możliwe, choć ja właściwie zapomniałem dodać jednego waznego słowa" OSTATNIO ;)
A na nowe wydanie "Sagi..." czekam cierpliwie.
Wiadomość wysłana przez: Murazor w Październik 20, 2016, 10:21:35 am
Tam chociaż główny protagonista ma jakieś supermoce i czasami walczy z przeciwnikami również posiadającymi supermoce.Jessica też ma moce! :) I nawet ich używa parę razy.
Wiadomość wysłana przez: Szczoch w Październik 20, 2016, 10:53:35 am
Tu bym się nie zgodził, a przynajmniej nie do końca. Oba te komiksy mają z superhero bardzo mało wspólnego. To już prędzej można powiedzieć, że Saga o Potworze z Bagien jest najlepszym co się przytrafiło komiksowi superbohaterskiemu. Tam chociaż główny protagonista ma jakieś supermoce i czasami walczy z przeciwnikami również posiadającymi supermoce.A ja się jednak nie zgodzę z tą niezgodą ;-)
Fakt, że oba komiksy umieszczone są na peryferiach głównego superbohaterskiego nurtu oraz że kolorowe trykoty nie są tu głównym tematem (choć w przypadku "Alias" można by już z tym dyskutować, zwłaszcza pod koniec serii), nie powinien ich wykluczać z tego nurtu.
A najlepszym dowodem na to jest fakt, że gdyby wyłączyć obie serie z sieci powiązań z uniwersami Marvela/DC, to wiele by straciły. Moim zdaniem dobrze dowodzi tego serial "Jessica Jones", który musiał skupić się na końcówce serii "Alias", bo tylko ją mógł odpowiednio zaadaptować, bez dużej dawki nawiązań do zakamarków uniwersum.
Wiadomość wysłana przez: SirBlackheart w Październik 20, 2016, 10:57:38 am
Z kolei GC bez superherosa i jego supervillainów również sprawdziłoby się świetnie jako zgrabna historia policyjna.
Wiadomość wysłana przez: Szczoch w Październik 20, 2016, 11:24:26 am
Z kolei GC bez superherosa i jego supervillainów również sprawdziłoby się świetnie jako zgrabna historia policyjna.Zgoda. Ale jednak nie miałoby tej oryginalności. I także pewnej "głębi" wynikającej z czającego się poza kadrami komiksu całego uniwersum.
Wiadomość wysłana przez: absolutnie w Październik 20, 2016, 05:31:40 pm
Z kolei GC bez superherosa i jego supervillainów również sprawdziłoby się świetnie jako zgrabna historia policyjna.
A tam jest w ogóle jakaś historia bez supervillainów w tle?
Wiadomość wysłana przez: SirBlackheart w Październik 21, 2016, 08:36:58 am
A tam jest w ogóle jakaś historia bez supervillainów w tle?
Rzecz w tym, ze nawet jeśli by ich nie było nawet w najdalszym tle, albo gdyby na ich miejsce podstawiono zwykłych oprychów, historia byłaby nadal dobra.
Wiadomość wysłana przez: absolutnie w Październik 21, 2016, 09:19:34 am
Rzecz w tym, ze nawet jeśli by ich nie było nawet w najdalszym tle, albo gdyby na ich miejsce podstawiono zwykłych oprychów, historia byłaby nadal dobra.
Rzecz w tym, że gdyby podstawiono tam zwykłych oprychów, to byłaby to zupełnie inna historia. Bo w Gotham Central chodzi jednak o zwykłych policjantów, którzy muszą stawić czoła superoprychom (Mr Freeze, Two-Face, Joker). I bez tych drugich nie byłoby dramatu lub byłby dramat innego rodzaju.
Wiadomość wysłana przez: SirBlackheart w Październik 21, 2016, 09:49:16 am
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Styczeń 16, 2017, 09:48:44 pm
Wiadomość wysłana przez: laf w Styczeń 17, 2017, 10:37:20 am
Ostatni zeszyt drugiego tomu to najzwyklejsza w świecie perełka. Wręcz słyszy się głos J.J.J. :biggrin:Wygląda na to, że wzięliśmy się za czytanie tych samych komiksów :smile:
Z Alias jest podobnie jak z Gotham Central - z zeszytu na zeszyt jest coraz lepszy. Uwielbiam Bendisa kiedy skupia się na faktycznych problemach bohaterów i sposób w jaki prowadzi dialogi, a nie kiedy główną osią intrygi jest walka z n-tym bad assem. Ostatnio odświeżyłem sobie Tajną Inwazję i w zestawieniu z Alias to po prostu dno i kupa ... nie powiem czego.
Wracając do zeszytu #10 to poza świetnymi dialogami (i oczywiście numerem jaki Jessika wywinęła JJJ) należy zwrócić jeszcze uwagę na rysunki - po raz pierwszy podoba mi się to co Gaydos stworzył w tej serii. Oczywiście mój ulubieniec Ross to to nie jest, ale jednak w końcu przykuł moje oko na zdecydowanie dłużej niż sekundę.
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Styczeń 17, 2017, 11:53:31 am
Wygląda na to, że wzięliśmy się za czytanie tych samych komiksów :smile:
Wczoraj czytałem też "Velvet" - dalej depczesz mi po piętach, czy już udało mi się zgubić pościg? :cool:
W drugim tomie "Alias" nie podobał mi się motyw ze sposobem w jaki dowiedziała się co się stało z dziewczyną.
Jasne, w życiu trzeba też mieć szczęście, ale wyszło to w sposób naciągany.
Wiadomość wysłana przez: rzem w Styczeń 17, 2017, 12:45:48 pm
W drugim tomie "Alias" nie podobał mi się motyw ze sposobem w jaki dowiedziała się co się stało z dziewczyną.
Jasne, w życiu trzeba też mieć szczęście, ale wyszło to w sposób naciągany.
No właśnie: w tym momencie zastanawiałem się, czy ja coś przegapiłem, czy użyła jakichś mocy, o których nie wiem, że je ma.
Mimo wszystko doskonała lektura.
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Styczeń 17, 2017, 01:07:53 pm
Wiadomość wysłana przez: laf w Styczeń 17, 2017, 01:24:29 pm
Wczoraj czytałem też "Velvet" - dalej depczesz mi po piętach, czy już udało mi się zgubić pościg? :cool:Ja się wziąłem za Mirclemana. Velvet sobie odpuściłem, bo musiałem z czegoś zrezygnować. Chociaż pierwszy tom był intrygujący i zapewne jakbym ciągnął tą serię to teraz czytałbym drugi tom
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Styczeń 17, 2017, 02:01:15 pm
Czyli bohaterka miała szczęście, bo scenarzysta rozwiązanie spłycił. Zwł., że wcześniej jednak wypytywała innych.
Inna sprawa: rozmowa z Murdock`iem w samochodzie i reakcja uciekinierki kapitalna. Świetnie pokazany motyw jakie wrażenie w sumie trochę poboczny (w stos. do tych wszystkich posągowych tuzów typu Avengers czy inna Fantastyczna Czwórka) street level hero robi na małomiasteczkowej dzieciarni i jakie to doświadczenie gdy się zna kogoś kto zna kogoś. ;)
P.S. Miracleman mam w planach zakupowych. Ino się waham, bo ostatnio więcej wydaję na komiksy niż książki a to jest już niepokojące. :neutral:
P.S.2 Velvet podobno liczy trzy tomy. Nie bardzo jest co odpuszczać (w sensie ilościowym). A historia wciąga.
Wiadomość wysłana przez: rzem w Styczeń 17, 2017, 02:41:21 pm
PS. Miraclemana i Valvet warto. Miraclemana zjechałem tutaj na forum, ale jakoś dziwnie jego treść mi siedzi w głowie z lekkim mind-f**kiem, w przeciwieństwie do ulotnych WKKM.
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Styczeń 17, 2017, 08:26:55 pm
dla mnie okej. Działo się, to i cała społeczność się zleciała
Ale czy aby nie przesadzasz z tymi mocami? Tak sobie myślę, że gdybym ja, zwykły koleś, stał obok tego dzieciaka i on walnąłby tym tekstem przy mnie to mimowolnie zapytałbym: "A dlaczego miałoby być śmieszne?" Takie stwierdzenie wydawałoby mi się po prostu dziwne. I gdyby młody zaczął się wycofywać rakiem pewnie zapaliłaby mi się jakaś lampka z tyłu głowy, że coś jest nie tak. Ale ja jestem zwykłym gapiem. A JJ jest prywatnym detektywem, w dodatku podczas rozwiązywania sprawy. Więc u niej proces myślowy w tej kwestii pewnie przebiegłby szybciej i mógłby wyglądać np. tak: "Co tu miałoby być śmieszne? Nic. A do tej pory coś go bawiło. Wie coś czego inni nie wiedzą." I już na głos (choćby to nawet miał być blef - a gliniarze też strzelają w ciemno o czym i ona i my wiemy z pierwszego tomu :cool: ): "Mały. Gdzie ona jest?"
Takie porównanie: gdybyś dostał łuk i strzały i musiałbyś upolować jelenia w jakimś lesie to pewnie szłoby Ci średnio. A doświadczony myśliwy po prostu by go zabił, bo ma wiedzę i wprawę. Uważam, że jako profesjonalistka przestawiona w tym konkretnym momencie na zdecydowanie bardziej analityczny tryb myślenia mogła spokojnie przeprowadzić szybki proces dedukcyjny, który ostatecznie prowadziłby do takiego pytania. Bez korzystania z mocy o których nic nie wiemy. ;)
Wiadomość wysłana przez: rzem w Styczeń 18, 2017, 07:32:04 am
Przede wszystkim nie uważam, żeby ona czy scenarzysta potrzebowali aż takiej obrony, ale skoro postanowiles przybyć im z odsieczą, to spoko. Ja tez jakoś specjalnie chyba nie mam pretensji o te scenę, napisałem tylko jak to odebrałem z ogólnego flow lektury i że zasugerowalo mi to jakąś moc. Czy w tym przesadzam, to nie wiem, ale to chyba za mocno powiedziane. Do takich rozważań mnie akurat zmusiła ta scena i tyle.
Detektywem nie jestem, to fakt.
Wiadomość wysłana przez: laf w Styczeń 18, 2017, 07:44:54 am
zasugerowalo mi to jakąś moc.Ja też zdecydowanie przychylam się do zdania death_bird, czyli zadziałało szczęście i instynkt detektywa.
Zaintrygowany mocami JJ podpatrzyłem sobie Wiki, ale nic tam nie piszą o kontroli umysłu, czytaniu w myślach czy innych tego typu zdolnościach. Jest po prostu super-silna, super-odporna i umie latać, a więc coś, co w tej konkretnej sytuacji by jej się nie przydało.
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Styczeń 18, 2017, 03:12:51 pm
@up
Przede wszystkim nie uważam, żeby ona czy scenarzysta potrzebowali aż takiej obrony,
Scenarzyści na obronę nie zasługują, ale honoru damy bronimy zawsze. :wink:
Bardziej serio: wydaje mi się to po prostu najprostszym wyjaśnieniem tej sytuacji.
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Lipiec 21, 2017, 09:12:22 pm
Jak rysunki nadal cokolwiek mnie odrzucają tak czyta się z satysfakcją. Niezła obyczajówka w klimacie około SH.
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Maj 30, 2018, 10:26:46 am
Wiadomość wysłana przez: Maragast w Czerwiec 03, 2018, 01:44:29 pm
Bo nie ma na nim numerku więc nie jestem pewien.
Wiadomość wysłana przez: Itachi w Czerwiec 03, 2018, 01:49:11 pm
Wiadomość wysłana przez: Damballa w Czerwiec 03, 2018, 01:58:16 pm
Wiadomość wysłana przez: mkolek81 w Czerwiec 03, 2018, 02:22:46 pm
Czy zeszyt Pulse #10 był już u nas gdzieś dodany?Pisałem już o tym raz, więc się powtórzę. Zeszyt #10 to jest tie-in do Rodu M, który nie dotyczy w ogóle Jessici tylko Hawkeye'a. Jest zebrany w House of M: World of M, który zbiera zeszyty innych serii które są tie-inmi do Rodu M, więc w Polsce nie zostało do wydane do tej pory.
Wiadomość wysłana przez: Damballa w Czerwiec 03, 2018, 03:34:25 pm
Musiałem przegapić wcześniejszy wpis.
Wiadomość wysłana przez: Maragast w Czerwiec 03, 2018, 06:54:01 pm
Całość
Dziękuję za odpowiedź.
Kurcze szkoda, że taka krótka seria...
Wiadomość wysłana przez: laf w Czerwiec 04, 2018, 07:58:34 am
Kurcze szkoda, że taka krótka seria...Też niedawno przeczytałem całość i mnie również żal krótkiego stażu JJ w Marvel MAX. Ale z drugiej strony w posłowiu Bendis zgrabnie wytłumaczył zamknięcie serii i nowy rozdział w życiu Jessiki. W końcu urodzenie dziecka, a następnie wyjście za mąż ma swoje konsekwencje.
Wiadomość wysłana przez: Maragast w Czerwiec 04, 2018, 10:21:21 am
Wiadomość wysłana przez: laf w Czerwiec 04, 2018, 11:04:01 am
Mi chodziło, że szkoda iż Puls jest taki krótki.Aa, OK. Nie zmienia to faktu, że Alias również krótkie, a szkoda :wink:
Wiadomość wysłana przez: mkolek81 w Czerwiec 04, 2018, 11:22:43 am
A jak ktoś chce poczytać jeszcze o perypetiach Jessici po ślubie z Cagem, to polecam zapoznać się z New Avengers, napisanych przez Bendisa.
Wiadomość wysłana przez: laf w Czerwiec 04, 2018, 11:35:58 am
A jak ktoś chce poczytać jeszcze o perypetiach Jessici po ślubie z Cagem, to polecam zapoznać się z New Avengers, napisanych przez Bendisa.Już tyle lat czekam na kontynuację od Muchy :sad: Drugiego omnibusa New Avengers też ani widu ani słychu :???: ??:
I nie marudzę :smile: . Jak dla mnie JJ: Alias to NAJLEPSZA seria od Marvela, tak więc nic dziwnego, że chciałbym więcej.
Wiadomość wysłana przez: Maragast w Lipiec 05, 2018, 03:57:46 pm
Czytam sobie Puls (super lektura, inna niż Alias ale równie dobra) i zauważyłem w opisie, że w skład wydania nie wchodzi 10 zeszyt. Czy był to tie-in do jakiegoś eventu czy łączy się z inną serią???
Wiadomość wysłana przez: Marvelek w Lipiec 05, 2018, 04:00:45 pm
Hejka.Tak - to część eventu "Ród M".
Czytam sobie Puls (super lektura, inna niż Alias ale równie dobra) i zauważyłem w opisie, że w skład wydania nie wchodzi 10 zeszyt. Czy był to tie-in do jakiegoś eventu czy łączy się z inną serią???
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Grudzień 28, 2018, 11:57:08 pm
J.J. wraca i to z przytupem. Może Bendis przestał pić/ćpać/odstawił leki (tak, dowcipkuję jeno :cool: ) i wrócił do formy a może po prostu nigdy nie powinien był pchać się w nic innego niż street level hero, bo to zupełnie inny człowiek niż koleś od porażki "U. X-Men". Zastanawiałem się jak to będzie wejść drugi raz do tej samej rzeki i wbrew wszelkim obawom poszło nadspodziewanie lekko, łatwo i przyjemnie. Historia nie jest przesadnie zakręcona, ale jak na mój gust ciekawsza od tego co zaserwowano w pierwszym tomie "Alias" (a ten czytało się dobrze).
Po Netflixowej J.J. myślałem, że trudno będzie się przestawić z powrotem na taką a nie inną kreskę, ale i to nie okazało się być problemem - "J.J. Uncaged" to jak powrót starej znajomej. I tylko (ponownie) alternatywne okładki na końcu przypominają, że nasza bohaterka nie ma 45 lat i kilku nieudanych operacji plastycznych za sobą. :badgrin: Ale poważnie: nie spodziewałem się, że Bendis wydobędzie z siebie cokolwiek ciekawego i przyznaję się - nie miałem racji. Po dzisiejszej lekturze czekam na kolejny tom. Niecierpliwie.
P.S. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał tych wszystkich tasiemców "New Avengers", "Avengers T.R.O." i "Tajne wojny" to dostanie spoilerem po oczach tak bardzo, że aż będzie bolało. Tego akurat nie przewidziałem. Ale co tam. Ważne, że Jess wróciła i jest w formie. :cool:
Wiadomość wysłana przez: Marvelek w Grudzień 29, 2018, 10:18:23 am
Wiadomość wysłana przez: JanT w Grudzień 29, 2018, 11:28:48 am
Spoiler: pokaż
Takich przyziemnych komiksów w trykociarstwie wciąż w Polsce brakujeAle takich tytułów chyba za dużo nie ma?
Wiadomość wysłana przez: Marvelek w Grudzień 29, 2018, 11:37:38 am
Już samo Marvel Noir to chyba 9 tytułów, inprint MAX ma mnóstwo tytułów, podczas gdy w Polsce z tej serii ukazały się jedynie JJ, Luke Cage i Punisher. Poza nimi jest wiele jeszcze komiksów, które nie mają znaczka "tylko dla dorosłych" a są poważnymi historiami skierowanymi do dojrzałego odbiorcy chociażby Kapitan Ameryka Brubakera.
Ale takich tytułów chyba za dużo nie ma?
Wiadomość wysłana przez: Bartek Gawron w Grudzień 29, 2018, 11:50:53 am
(...) Historia się tak zaczyna że nie wiadomo w ogóle o co chodzi ("coś się gdzieś wcześniej działo?" :smile: ) i dopiero później się wszystko wyjaśnia.Medias in res.
Wiadomość wysłana przez: JanT w Grudzień 29, 2018, 12:19:51 pm
inprint MAX ma mnóstwo tytułów, podczas gdy w Polsce z tej serii ukazały się jedynie JJ, Luke Cage i Punisher.Z lepszych z MAX poza resztą Punishera to zostało tylko Supreme Power i Fury MAX. Marvel Noir to nic specjalnego.
Medias in res.Nie tak do końca ale niech będzie :smile:
Wiadomość wysłana przez: Marvelek w Grudzień 29, 2018, 12:55:36 pm
Z lepszych z MAX poza resztą Punishera to zostało tylko Supreme Power i Fury MAX. Marvel Noir to nic specjalnego.Nie czytałem wszystkiego z Noir, ale Punisher, DD, Spider-Man a zwłaszcza Luke Cage, który moim zdaniem jest rewelacyjny zasługują na uwagę. Z MAX niezły jest też Wolverine, choć początek jest kulawy. Świetnie się prezentuje Blade, mógłbym zresztą wymienić jeszcze kilka tytułów.
Wiadomość wysłana przez: Bartek Gawron w Grudzień 29, 2018, 01:16:16 pm
Nie tak do końca ale niech będzie :smile:Nie do końca? A to szkoda. A już miałem kupić i jeszcze na dodatek polecać wszem i wobec. Ale jesli nie do końca, to będę wszem i wobec odradzał. Dzięki za ostrzeżenie.
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Grudzień 29, 2018, 02:39:34 pm
Też się zdziwiłem że takie to dobre. Jakby nie teraźniejsze wydarzenia to bym pomyślał że to jakiś stary scenariusz Bendisa :smile: Choć dla mnie pierwszego Alias nie przebija na pewno.Z tym starym scenariuszem to ciekawa uwaga, natomiast dla mnie pierwszy tom "J.J." jest jednak ciut lepszy od pierwszego "Alias". W tym drugim wypadku zgrzytało mi kilka detali (swoje wątpliwości wyartykułowałem zresztą kilkanaście miesięcy/kilka stron wcześniej) natomiast fabuła nowego tomu jest w zasadzie - cytując klasyka - flawless. Jak bywam czepialski tak teraz nie dostrzegam żadnych rys. I w tym upatruję niewielką, ale jednak przewagę nowego otwarcia.
Wiadomość wysłana przez: Marvelek w Grudzień 29, 2018, 03:47:11 pm
Z tym starym scenariuszem to ciekawa uwaga, natomiast dla mnie pierwszy tom "J.J." jest jednak ciut lepszy od pierwszego "Alias". W tym drugim wypadku zgrzytało mi kilka detali (swoje wątpliwości wyartykułowałem zresztą kilkanaście miesięcy/kilka stron wcześniej) natomiast fabuła nowego tomu jest w zasadzie - cytując klasyka - flawless. Jak bywam czepialski tak teraz nie dostrzegam żadnych rys. I w tym upatruję niewielką, ale jednak przewagę nowego otwarcia.To bardzo ciekawa uwaga. Być może jest to spowodowane faktem, że "Alias" było pierwszą serią z inprintu MAX. Pomimo przeznaczenia jej dla dorosłego odbiorcy widać, że Bendis stosował trochę autocenzurę np. mówiąc o przeszłości Jessici i Purple Mana. W nowej serii podoba mi się to klasyczne bendisowskie stopniowe rozwijanie wątków i rozpisywanie się i wydaję mi się, że osadzanie Jessici w uniwersum Marvela jest tutaj poprowadzone zgrabniej niż w "Alias".
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Grudzień 29, 2018, 06:23:14 pm
Spoiler: pokaż
Wiadomość wysłana przez: Marvelek w Grudzień 29, 2018, 06:33:42 pm
Ale wątek Purple Man to czwarty tom, a mnie cały czas chodzi o pierwszyPisałem ogólnie o całej serii, natomiast t. 4 jest według mnie najsłabszy, co nie znaczy, że zły :smile: Ta autocenzura może nie stanowi jakiegoś dużego zgrzytu, ale ja miałem pewien niedosyt, bo fajnie można było pociągnąć ten wątek. Zgadzam się z Twoimi uwagi jeśli idzie o tom pierwszy i ten przypadek, który podałeś jest chyba najbardziej reprezentatywny.
Wiadomość wysłana przez: Maragast w Grudzień 29, 2018, 10:05:44 pm
Wiadomość wysłana przez: laf w Grudzień 31, 2018, 02:03:34 pm
inprint MAX ma mnóstwo tytułów, podczas gdy w Polsce z tej serii ukazały się jedynie JJ, Luke Cage i Punisher.Był jeszcze Fury (http://alejakomiksu.com/komiks/5235/Fury-wydanie-kolekcjonerskie/)wydany przez Mandragorę i Thor: Wikingowie (http://alejakomiksu.com/komiks/10710/Thor-Wikingowie/) wydany przez Muchę.
Dzięki Panowie za polecanki nowej JJ. Oczywiście po rewelacyjnym Alias JJ jest również w moich planach zakupowych, a wasze opinie jeszcze bardziej rozbudziły moją ciekawość.
Ta nowa seria zamknie się w 3 tomach, tak????Tak. Po sześć zeszytów na tom.
Wiadomość wysłana przez: rebejakub w Styczeń 04, 2019, 08:03:55 am
1) "Alias" - da się to czytać jako one-shoty?
2) Zakładając, że trzeba wybierać (z powodu racjonalnej gospodarki zasobami ;) ) i nie ma się parcia na kronikarskie i chronologiczne czytanie: zaczynać od "Aliasa", czy jednak "JJ" ("Uncaged" i dalej) jest lepszym/ciekawszym runem jako całość?
Wiadomość wysłana przez: Marvelek w Styczeń 04, 2019, 08:11:36 am
Dwa pytania:
1) "Alias" - da się to czytać jako one-shoty?
2) Zakładając, że trzeba wybierać (z powodu racjonalnej gospodarki zasobami :wink: ) i nie ma się parcia na kronikarskie i chronologiczne czytanie: zaczynać od "Aliasa", czy jednak "JJ" ("Uncaged" i dalej) jest lepszym/ciekawszym runem jako całość?
1. Spokojnie możesz czytać każdy tom osobno.
2. Oba runy są świetne. Zawsze można odpuścić sobie coś z kolekcji lub badziewie z Marvel Now lub DC Odrodzenie i kupić obie serie. Są naprawdę świetne.
Wiadomość wysłana przez: -gościu- w Styczeń 04, 2019, 08:14:02 am
Wiadomość wysłana przez: JanT w Styczeń 04, 2019, 08:17:04 am
Jessica Jones dobre :smile:
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Styczeń 04, 2019, 08:28:26 am
Alias dobre w c##j.
Jessica Jones dobre [2]
Wiadomość wysłana przez: laf w Styczeń 04, 2019, 09:04:11 am
1) "Alias" - da się to czytać jako one-shoty?W sumie to się da. Co więcej pierwszy tom składa się z dwóch story-arców, które też da się czytać osobno, a w czwartym tomie jest zawarty (bodajże) dwuzeszytowy origin, który również można czytać osobno. Są oczywiście pewne wątki, które przewijają się przez całą serię (np. związek JJ z Langiem i Cagem, nawiązanie do przygód DD, które w tym czasie pisał Bendis w jego regularnej serii).
Niemniej dziwi mnie Twoje pytanie, bo któż do kroćset chciałby czytać Alias oddzielnie? Przecież to całe jest
dobre w c##j.
Wiadomość wysłana przez: rebejakub w Styczeń 04, 2019, 09:25:12 am
Powód pytania o czytanie jako one shoty jest prozaiczny - po prostu może się zdarzyć, że nie zdołam zebrać serii zanim poszczególne tomy powypadają ze sprzedaży (finanse są ograniczone, a inne dobro też w międzyczasie przecież wychodzi), a nie chciałbym zostać z niepełną historią w łapie :)
Wiadomość wysłana przez: Voitas w Styczeń 04, 2019, 10:39:25 am
Wiadomość wysłana przez: rzem w Styczeń 04, 2019, 11:03:10 am
Bo ja po takiej lekturze zapadłem na przeBendisowienie, głównie w związku z jego charakterystycznymi dialogami, podbitymi jeszcze przez narrację obrazkową. To wszystko jest super, ale w pewnym momencie potrzebowałem odmiany.
*Ta Mucha jednak nie głupia :wink:
Wiadomość wysłana przez: laf w Styczeń 04, 2019, 11:07:57 am
Zaprzeczę teraz swoim wynaturzeniom z innego wątku, ale proponuję nie czytać tego Alias w całości bez przerw.OK, można zrobić sobie przerwę i pomiędzy poszczególnymi tomami Alias przeczytać Daredevila: Nieustraszonego :razz:
Wiadomość wysłana przez: rzem w Styczeń 04, 2019, 11:21:57 am
OK, można zrobić sobie przerwę i pomiędzy poszczególnymi tomami Alias przeczytać Daredevila: Nieustraszonego :razz:
:smile:
Ale jest też trochę tak, że Bandis jest tam odtrutką sam dla siebie (tudzież na siebie).
Wiadomość wysłana przez: Marvelek w Styczeń 04, 2019, 01:30:32 pm
Zaprzeczę teraz swoim wynaturzeniom z innego wątku, ale proponuję nie czytać tego Alias w całości bez przerw.
Bo ja po takiej lekturze zapadłem na przeBendisowienie, głównie w związku z jego charakterystycznymi dialogami, podbitymi jeszcze przez narrację obrazkową. To wszystko jest super, ale w pewnym momencie potrzebowałem odmiany.
*Ta Mucha jednak nie głupia :wink:
Myślę, że to również klimatu tych opowieści. Np. ci, którzy przebrnęli przez DD Bendisa, Brubakera i Diggle'a, wiedzą jak bardzo potrzebny dla higieny umysłu był znakomity run Marka Waida i jego świeże spojrzenie. Ale przyznam, że o wiele dłużej jestem w stanie czytać komiksy typu JJ i DD niż kolejne opowieści o końcu świata i pożeraniu planet. M.in. dlatego Avengers i to w każdej postaci mam powyżej uszu.
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Styczeń 04, 2019, 11:16:25 pm
(finanse są ograniczone, a inne dobro też w międzyczasie przecież wychodzi), a nie chciałbym zostać z niepełną historią w łapie :smile:Zrezygnuj z innego dobra i przenieś je do rezerwy. :cool:
Wiadomość wysłana przez: rebejakub w Styczeń 11, 2019, 07:31:56 am