gildia.pl
Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiks - tematy ogólne => Wątek zaczęty przez: kingquest w Styczeń 21, 2006, 06:45:14 pm
-
Długo czekałem aż wreszcie będe mógł wygłosić swoją mowę, więc zaczynam:
Pewnego dnia myślałem o sytuacji polskiego komiksu. Wtedy do głowy przyszedł mi pomysł na nowy magazyn komiksowy. Przez kilka tyggodni szlifowałem swój projekt. Wreszcie mogę powiedzieć, że jestem w stanie podjąć się wydania takiego czasopisma. W moich założeniach KARMA ma choć częściowo wypełnić lukę po magazynach, które upadły. Zawsze przecież te pisma promowały jakiś twórców i wszystko choć trochę mogło się kręcić. Zawsze powinien istnieć magazyn w którym polscy twórcy mogliby się pokazywać i lansować. Myślę, że wszyscy chcieliby, aby ich komiksy były gdzieś publikowane. KARMA co prawda nie będzie miała zbyt wielkiego nakładu. Jednak chcę, aby była szansą dla wszystkich twórców, którzy chcą zaistnieć.
Jednak sam niczego nie stworzę. Potrzebni będą właśnie TWÓRCY.
Tak więc ze wszelkimi projektami, gotowymi komiksami, a także z pytaniami piszcie na mojego maila kingquest@o2.pl
Mam nadzieję, że projekt ten znajdzie duży odzew i pierwszy numer trafi już wkrótce do sprzedaży.
Myślę, że trzeba próbować, gdyż w przeciwnym razie wszystko będzie stało w martwym punkcie.
Mam też nadzieję, że mogę liczyć na pomoc niektórych z was. Szczególnie tych którzy kiedyś coś wydali.
Tak wiec jeszcze raz apeluje. Jeśli macie ciekawy komiks, lub dobry pomysł na komiks, to piszcie do mnie. Rozpatrzę każdy komiks.
kingquest@o2.pl
Tak w założeniach miałoby to wyglądać :
Objętość: ok. 40 stron
Kolor: Black and White
Format: A4 (choć to także jest do ustalenia)
Zawartość:
60% komiksy
15% poemiksy
15% paski
10% publicystyka/inne
Nakład i inne tego typu rzeczy są jeszcze do skonsultowania i rozpatrzenia.
Mam nadzieję, że pozytywnie przyjmiecie ten projekt i aktywnie weźmiecie udział w tworzeniu magazynu...
Pozdrawiam
Maciek
EDIT: Jedyne warunki dotyczące prac, to to, aby były b&w oraz aby nigdzie wcześniej nie były publikowane.
-
jestem :) jak tylko uporam się z sesją, komiksem do JEJU3, piłkarską antologią i tributem dla Jaszcząba to chętnie coś zrobię. Komiks czy poemiks. Zobacze. Czy to ma być black and white w sensie szarości też?
-
jestem :) jak tylko uporam się z sesją, komiksem do JEJU3, piłkarską antologią i tributem dla Jaszcząba to chętnie coś zrobię. Komiks czy poemiks. Zobacze. Czy to ma być black and white w sensie szarości też?
Tak może być i szarość, byle nie kolor ;)
Oj Masta widzę, że strasznie zaganiany jesteś...
powodzenia przy wszystkich projektach
-
nie to że zaganiany ale trzeba zapieprzać żeby coś zrobić nie? nikt mi tych rzeczy nie każe robić na siłe ( no może z wyjątkiem JEJU-dostaje listy z pogróżkami od redaktora JEJU - ale to głównie chodzi o szmuglowanie broni którym się z ASU zajmujemy z doskoku :lol: )
najchętniej zająłbym się tylko tym co chce, ale jest jeszcze szkoła. A szkoła stała się bardzo upierdliwa i uwzięła się na Rybba niezmiernie. Powodzenia przy zbieraniu materiału! I will do my best!
-
a rzuce pare klod pod nogi ;)
to ma byc projekt komercyjny? (czyli taki przynoszacy zyski)
w szerokiej dystrybucji? (czyli empiki i rozne takie)
cena jednostkowa max 10 pln?
naklad conajmniej 3-5 tys?
i najwazniesze, masz kase na conajmniej 3-4 numery?
bo jesli chcesz jedynie wydac jednorazowo cos w nakladzie 500-1000 egz. i rozprowadzac to po tych 4-5 sklepach komiksowych, ktore jeszcze sie trzymaja, to troche slepy strzal bedzie z ta "promocja tworcow" :?
-
ja dodam od siebie, bo nie chciałem byc tym pierwszym który Ci zacznie bruździć.
1. Masz jakieś pojęcie w ogóle o robieniu pisma? Widzisz pismo nie polega na tym że mówisz "przyślijcie prace" ludzie przysyłają a ty to składasz do kupy na szybko i wydajesz.
2. Kto zajmował by się doborem prac, bo wybacz Kingquest, mimo szczerej sympatii do Ciebie jako sympatycznego forumowicza idealisty, powątpiewam że jesteś zdolny jasno określić czy coś się nadaje czy nie do publikacji. A chyba nie ma to być magazyn na zasadzie puszczam-wszystko-co-przysyłacie?
3. Masz jakiś pomysł na ogólny designa magazynu? projekt tego jak taka matrzyca miałaby wyglądać? Warto zajrzeć do czeskiego magazynu Arghh tam mają fajnie zrobione od strony wizualnej pisma jako pisma. Same komiksy, poemiksy i teksty to nie wszystko.
4. Ile to ma mieć stron, jaki nakład, jaka cena, jaki format, jakie wszystko? szeroka dystrybucja? czy 50 egz sprzedawane na konwentach?
5. to będzie drukowane czy ksero? Jaki masz na to budżet? Możesz napisać na priva a ja Ci powiem co za takie pieniądze możesz realnie zrobić...
Idea piękna, ale od idei do rzeczywistości najczęściej droga za daleka.
pozdrawiam
-
nie no jak chcesz to działaj,tylko oprócz wspomnianej kasy na 4 numery miaj materiał na 4 numery.
bez przesady, jak ma kase na 4 numery profesjonalnego magazynu to mu te materialy zalatwimy 8)
-
Wiedziałem, że będą jakieś ale...
Oczywiście macie racje, a wasze obawy i argumenty są trafne...
A chyba nie ma to być magazyn na zasadzie puszczam-wszystko-co-przysyłacie?
Oczywiście, że nie. Mówisz Gilbearcie, że nie jestem w stanie dobrze dobrać prac. Wydaje mi się, ze jednak jestem zdolny wyselekcjonować lepsze komiksy od gorszych. Znaczy jeśli nie będzie wystarczającego poziomu prac, to myślę, ze nie ma sensu nic wydawać...
Masz jakiś pomysł na ogólny designa magazynu?
Myślę, że jesli chodzi o design to będe chciał skorzystać z pomocy jakiegoś znajomego grafika. Problem designu nie powinien stanowić żadnej poważniejszej przeszkody.
4. Ile to ma mieć stron, jaki nakład, jaka cena, jaki format, jakie wszystko? szeroka dystrybucja? czy 50 egz sprzedawane na konwentach?
Stron około 40-50 , cenę planuje zrobić około 5/6 zł, format A-4.
Z nakładem są problemy, na pewno nie będzie dystrybucji w Empikach, Kolporterach itp. Nie będzie więc za szerokiej dystrybucji. Ale myślę, że będzie nakład trochę większy niż to 50 egz. Może coś około 200-400. Właśnie chciałbym się was poradzić w tej dziedzinie.
5. to będzie drukowane czy ksero? Jaki masz na to budżet? Możesz napisać na priva a ja Ci powiem co za takie pieniądze możesz realnie zrobić...
Chciałbym, żeby to było drukowane. W jaki sposób... hmm nie wiem do końca. Jeśli chodzi o budżet, to powiedzmy, że mam osobę która może mi bezpiecznie pożyczyć odpowiednie pieniądze( oprócz swoich własnych pieniędzy). Oczywiście w granicach rozsądku.
Idea piękna, ale od idei do rzeczywistości najczęściej droga za daleka.
No niestety LIfe is Brutal. Być może wydaje mi się zbyt łatwe wydanie takiego magazynu, gdyż w przeciwieństwie do was nie ma zbyt wielkiego doświadczenia.
to ma byc projekt komercyjny? (czyli taki przynoszacy zyski)
Oczywiście, że nie chodzi tu o żadne pieniądze. A jeśli będą zyski to oczywiście przeznaczone będą na wydanie następnych numerów.
EDIT: Wszystko zależy od tego, czy znajdą się chętni autorzy na tworzenie takiego magazynu/zina.
Bo myślę, że mimo wszystkich przeszkód, wydanie takiego magazynu/zina powinno się udać.
Wiadomo jeśli poziom nie będzie odpowiedni, to i na następne numery nie znajdzie się zbyt wielu odbiorców...
Ale próbować trzeba, powtarzałem już to wiele razy, ale coś w tym jest. Bo jeżeli nikt nic nie będzie robił, to będziemy tak stali w miejscu.
Pozdrawiam
Maciek
-
aaaaaaaaa :shock: (ja wiedzialem, ze tak bedzie :roll: )
ale po koleji:
-200-400 egz. to za chiny ludowe sam nie rozprowadzisz :roll:
-przy takim nakladzie nie uzyskasz ceny 5/6 pln w sprzedazy detalicznej, chyba, ze masz zamiar do tego doplacac :roll:
-na druk w takim nakladzie i formacie kilku kolejnych numerow musisz miec conajmniej od 5 do 10 tys. pln
(takich cudow, ze na starcie zarobisz pierwszym numerem na kolejne to jeszcze nie bylo :roll: )
-wyglad magazynu to rzecz cholernie wazna, na chwile obecna jedynie "Arena" otarla sie o cos wiecej niz przecietnosc, jesli to maja byc pomysly "znajomego grafika" to nie ukrywam, ze jestem pelen obaw :? poogladaj sobie wspomniany przez Daniela "Arghh!", dorwij gdzies, chociazby na sieci magazyn "Strapazin", zobacz jak to robia we Francji (chociazby "Lapin"), a potem wez zimny prysznic, kubek mocnej kawy i pomysl czy ten "znajomy grafik" potrafi zaprojektowac cos chociaz w 20% zblizonego do takich cudeniek.
oczywiscie to wszystko jedynie w przypadku jesli masz zamiar powaznie podejsc do tematu a nie wydac sobie zina, o ktorym sluch zaginie po pierwszym numerze :roll:
-
Wydaje mi się, ze jednak jestem zdolny wyselekcjonować lepsze komiksy od gorszych
wiesz teoretycznie każdy rednacz tak mówi. A w każdym piśmie ukazuje się sporo chłamu, własnie dlatego że to koledzy rednacza, albo że trzeba zapełnić miejsce, albo po prostu rednacz jest osobą, która nie potrafi powiedzieć autorowi wprost: to jest słabe, wą! W Twoim przypadku mam takie obawy, gdyż jesteś człowiekiem młodym.
Myślę, że jesli chodzi o design to będe chciał skorzystać z pomocy jakiegoś znajomego grafika. Problem designu nie powinien stanowić żadnej poważniejszej przeszkody.
nie nie nie! to nie może być tak że znajmoy grafik się zajmie! musisz mieć pomysł na ciekawy design magazynu. nudne są magazyny, gdzie np. na stronie jest blok tekstu i jedna ilustracja w środku. Albo plansza komiksu z boku nazwisko autora i koniec. Kazda strona samym swoim układem i kompozycją ma być interesująca a nie tylko zawartością, rozumiesz o co mi chodzi?
Może coś około 200-400. Właśnie chciałbym się was poradzić w tej dziedzinie.
a więc właściwie tekst o promocji i lansie twórców możemy już powoli zacząć między bajki wsadzać. Jeśli nie ma być dystrybucji szerokiej to proponuję nakład ok 200 egz. Koszt nie jest zbyt duży, a jak się nie sprzeda to i strata zbyt duża nie będzie.
Chciałbym, żeby to było drukowane. W jaki sposób... hmm nie wiem do końca.
Najlepiej w drukarni :roll:
Jeśli chodzi o budżet, to powiedzmy, że mam osobę która może mi bezpiecznie pożyczyć odpowiednie pieniądze( oprócz swoich własnych pieniędzy). Oczywiście w granicach rozsądku.
Uprzedź więc tę osobę o najczarniejszym scenariuszu - że te pieniądze mogą nigdy nie wrócić.
Być może wydaje mi się zbyt łatwe wydanie takiego magazynu,
Takie mam właśnie wrażenie.
A jeśli będą zyski to oczywiście przeznaczone będą na wydanie następnych numerów.
A jak nie będzie zysków? Ja rozumiem że idealista jesteś, ale nie rób nigdy nic co się nie zwróci. Zyski nie muszą być duże, ale jeśli chcesz robić pismo, a nie jednorazową publikacją, to to musi przynosić zyski. Dlatego im lepszy material. im pismo będzie miało bardziej profesjonalny charakter, tym większa szansa że nie zemrze śmiercią naturalną po pierwszym numerze.
Teraz pytania natury techniczno wydawniczej...
umiesz sam dokonać składu pisma?
Masz kogos odpowiedzialnego za korektę?
pozdro
gil
-
-200-400 egz. to za chiny ludowe sam nie rozprowadzisz Rolling Eyes
Oczywiście sam tego nie będe rozprowadzał.
Myślę, że w sklepach komiksowych się znajdzie ten zin, a także w grę wchodzą konwenty itp.
oczywiscie to wszystko jedynie w przypadku jesli masz zamiar powaznie podejsc do tematu
Do wszystkiego podchodzę absolutnie poważnie.
Teraz wychodzi u mnie ten brak doświadczenia, przy wydawaniu :roll:
na druk w takim nakladzie i formacie kilku kolejnych numerow musisz miec conajmniej od 5 do 10 tys. pln
Tutaj, te liczby są raczej na pewno zawyżone. Jestem pewien, że można to wydać znacznie taniej, ale się nie kłócę jeszcze to sprawdzę dokładniej.'
Zastosuję się z całą pewnością do wszystkich porad.
W zasadzie z każdą waszą uwagą mam coraz szersze pojęcie i coraz bardziej wyklarowane spojrzenie na całą sytuację...
thx[/quote]
-
umiesz sam dokonać składu pisma?
Tak, z tym nie mam problemów... naprawdę
Masz kogos odpowiedzialnego za korektę?
Właśnie jestem w dogadaniu z pewną osobą. I jest to osoba bardzo konkretna.
-
Myślę, że w sklepach komiksowych się znajdzie ten zin
taaaa, sklepy komiksowe Ci wezmą po 10 egz.
Tutaj, te liczby są raczej na pewno zawyżone
uwierz mi, nie są. Oboje z Turem coś tam wydajemy i znamy te realia.
Tak, z tym nie mam problemów... naprawdę
taaa, ok. Pamiętaj więc o tym designie.
Właśnie jestem w dogadaniu z pewną osobą. I jest to osoba bardzo konkretna.
Pamiętaj, nie każdy Filolog polski musi być dobrym korektorem.
-
-200-400 egz. to za chiny ludowe sam nie rozprowadzisz Rolling Eyes
Oczywiście sam tego nie będe rozprowadzał.
Myślę, że w sklepach komiksowych się znajdzie ten zin, a także w grę wchodzą konwenty itp.
sklepy komiksowe i konwenty?
to max 200 egz. i sprzedaz przez rok jednego numeru :roll:
jesli to ma byc zin bez ISBN to czesc ksiegarni ci tego nie wezmie
jesli z ISBN to policz sobie jeszcze koszta zalozenia wydawnictwa (chyba, ze juz masz dzialalnosc gospodarcza?)
na druk w takim nakladzie i formacie kilku kolejnych numerow musisz miec conajmniej od 5 do 10 tys. pln
Tutaj, te liczby są raczej na pewno zawyżone. Jestem pewien, że można to wydać znacznie taniej, ale się nie kłócę jeszcze to sprawdzę dokładniej.'
a sprawdzaj, sprawdzaj.
200 egz. nikt ci nie wydrukuje (chyba, ze na cyfrowce jak "Jeju")
w normalnej drukarni conajmniej 300 egz. (przy dobrych ukladach)
40 stron w cz-b + kolorowa okladka to od 4/5 pln za egz. (znowu, przy dobrych ukladach).
czyli za 300 egz. 1200/1500 pln
zeby to zaczac z sensem musisz miec gorke na 3 nastepne numery (pomnoz sobie 4X1500)
marza ksiegarska to 30/40 % ceny okladkowej
jesli magazyn ma na siebie zarabiac to marza wydawnicza tez musi wynosic ok. 20/30 % ceny okladkowej
czyli minimalna cena detaliczna to 12 pln (a nie 5/6 :roll: )
-
Maćku
Lepiej byś zrobił gdybyś tą kaskę powierzył jakiemuś rozsądnemu wydawcy. Na przykład dołożył się Gilowi do wydania kolejnego komiksowego hitu.
To byłoby zdecydowanie bezpieczniejsze niż przestrzelenie się z nakładem zina (tylko Asu jest miszczem bezpośredniej sprzedaży... sklepom :lol: )
Zinow nikt nie kupuje. Optymum zinowe to 60 egz. KGB w "limitowanym" nakładzie 100 egz będzie schodzic pewnie kilka lat :?
-
a może warto pomyśleć nad jakąś niszą? karma sugeruje komiksy filozoficzne, przesiąknięte Wschodem, albo z drugiej strony komiksy o zwierzętach (jak chcesz, to mogę walnąć humorystyczny kawałek w tym stylu :) )
dziś wstałem o 3 rano, zrobiłem poemiksy do Karmy. mam nadzieję że się nie zawiedziesz. a jeśli są jeszcze jakieś wymagania szczegółowe, to mogę poprawić.
Pszren
-
Ulala chyba troche z motyka na slonce,ale mimo wszystko jestem za bo idealizm trzeba wspierac,zreszta trzeba miec naprawde wielkie jaja zeby podjac sie czegos takiego,dla mnie taki magazyn bylby ekstra,bo jakos nie satysfakcjonuja mnie internetowe gazetki,a jakbym mogl wziac to do reki...ha! to byloby cos :D
Mozna by napisac ze jestem za a nawet przeciw.
szacuneczek za jaja :D
-
przeczytałem cały wątek, i niestety tytuł nie powinien brzmiec "magazyn komiksowy" tylko nowy zin, po prostu
nakład 200-400 to jest zupełnie nic (jak na magazyn) moim zdaniem trzeb zrobic minimu 1000, w kolorze, na dobrym papierze (może niech będzie cienki, ale ładny) i rozprowadzac to w empikach, kolporterach itp, bo w sklepach komiksowych to na pewno nie zejdzie tyle :)
to jest ciężki i kosztowny pomysł, myślę że zanim się w ogóle zabrac do tego, to trzeba pomyślec o sponsorach, reklamodawcach itp itd, czyli podejśc z początku bardzo marketingowo,
Kingquest, to jest bardzo fajny pomysł, ja sam kilka miesięcy temu myślałem o czymś takim, miałem nawet już wydawcę, który wydaje regularnie kilka magazynów dostepnych w szerokiej dystrybucji, policzyliśmy, i jest to zabawa duzo droższa niż mówi Turu i Gil, to są dziesiątki tysięcy złotych i wiele osób, i w ogóle
chyba, że mówimy po prostu o dobrej jakości zinie, wtedy wydaje mi się, że nawet lepszym pomysłem byłoby połączenie sił z jakimś istniejącym i próbowanie zrobienia czegoś na wysokim poziomie, może gdyby istniał u nas jeden naprawdę mocny i cholernie dobry zin, mogłbym osiągnąc wysoką sprzedaż a w perspektywie wyjśc do ludzi w szerokiej dystrybucji :)
mimo wszystko życze powodzenia i mam nadzieje, że sie uda coś fajnego zrobic, bo dobrego materiału na rynku nigdy za wiele :)
-
a może warto pomyśleć nad jakąś niszą? karma sugeruje komiksy filozoficzne, przesiąknięte Wschodem, albo z drugiej strony komiksy o zwierzętach
tylko taka nisza to pewnie ze 3-4osoby,
kto by chciał coś takiego czytac ??
-
Myślę, że jesli chodzi o design to będe chciał skorzystać z pomocy jakiegoś znajomego grafika. Problem designu nie powinien stanowić żadnej poważniejszej przeszkody.
Nie stanowi :badgrin: W razie co to służę pomocą ;) Główjnie w kwestii okładek. Co się tyczy składu i typografii to najwyżej mogę coś zasugerować.
Kingquest... dostałeś maila? Wieczorem posyłam następnego:)
-
tylko taka nisza to pewnie ze 3-4osoby,
kto by chciał coś takiego czytac ??
ależ to się zapowiada niszowo, w niszy komiksiarzy w Polsce.
promowanie zdolnych twórców komiksowych wśród ludzi zainteresowanych filozofią byłoby zadaniem trudnym, ale pożytecznym. bez wielkich mediów, właśnie przez uparte działania zachęcania do czytania swojego zina w jakimś tematycznym środowisku, Kingquest mógłby zrobić coś dalekowzrocznego. a ludzie hodujący zwierzęta to też spora grupa. oczywiście jest też droga łatwiejsza, wypróbowana, czyli - jak już wspomniałem - skupienie się na ludziach, którzy i tak czytają komiksy. :p
poza tym jak Kingquest zdobędzie doświadczenie (nie topiąc kasy), to może się to przydać w przyszłości.
-
To ja tez moze cos optymistyczniejszego:
- podstawa sa dobre komiksy - jesli to sie bedzie nadawac do czytania - niewykluczone ze ludzie kupia (patrz Wilq, Jez Jerzy, Osiedle)
- jeszcze nikt nie publikowal chyba poemiksow - to by moglo byc ciekawe
- brak innego pisma (konkurencji)
- np. Optic Nerve zaczynal od nakladow kilku egzemplarzy na ksero, a teraz to popularny komiks, wiec nie ma co sie zrazac.
Uwagi mniej optymistyczne:
- zarobic sie na tym raczej nie da - brak rynku reklam, ciezko chyba bedzie znalezc sponsorow
- brak sensownego zarzadzania prawami autorskimi w komiksach (cos w stylu Zaiksu - publikujesz komiksy i placisz ryczaltem od strony). Z kazdym wlascicielem praw autorskich musisz prowadzic osobne rozmowy. Czasem nie wiadomo z kim je prowadzic...
- dystrybucja zinowa moze przejs niezauwazona. Naklad 400 egz to sporo, a jednak moze byc trudno sie dogadac z drukarzem.
-
tylko taka nisza to pewnie ze 3-4osoby,
kto by chciał coś takiego czytac ??
ależ to się zapowiada niszowo, w niszy komiksiarzy w Polsce.
promowanie zdolnych twórców komiksowych wśród ludzi zainteresowanych filozofią byłoby zadaniem trudnym, ale pożytecznym. bez wielkich mediów, właśnie przez uparte działania zachęcania do czytania swojego zina w jakimś tematycznym środowisku, Kingquest mógłby zrobić coś dalekowzrocznego. a ludzie hodujący zwierzęta to też spora grupa. oczywiście jest też droga łatwiejsza, wypróbowana, czyli - jak już wspomniałem - skupienie się na ludziach, którzy i tak czytają komiksy. :p
poza tym jak Kingquest zdobędzie doświadczenie (nie topiąc kasy), to może się to przydać w przyszłości.
Pszrenie, wybacz ale to nie miałoby chyba sensu,
promowanie komiksów wśród ludzi zainteresowanych filozofią ?? toż ciężko je promować w ogóle wśród wszystkich ludzi, albo wśród posiadaczy zwierząt ?? może w ogóle wśród rzeźbiarzy w mydle ??
oczywiście, że można ale robienie czegoś dla znikomej ilości ludzi nie ma najmniejszego sensu, tymbardziej, jeśli chciałoby się zrobić i sprzedać większy nakład,
trzeba szeroko patrzeć, a nie dla kilku/kilkunastu osób
poza tym Kingquest i takmusi cos zainwestować, a doświadczenie lepiej zdobywać nie ponosząc porażek już na dzieńdobry :)
-
Kawal pesymisty ze mnie, sila argumentow bardziej doswiadczonych osob (Gilgil,Turu) jest przytlaczajaca itd. ale z drugiej strony: "wszyscy wiedza,ze czegos nie da sie zrobic, a potem znajduje sie taki co tego nie wie i to robi!".
Wiec jesli masz zapal to czemu nie?
-
Wiec jesli masz zapal to czemu nie?
Mój zapał nie wystarczy, przydałoby się żeby inni coś zrobili ciekawego, bo bez tego ani rusz :roll:
Jak na razie tylko poemiksiarze nie zawodzą... bo i Masta i Pszren już coś przysłali...
Zakończe optymistycznym akcentem w swoim stylu:
BĘDZIE DOBRZE ;)
-
"wszyscy wiedza,ze czegos nie da sie zrobic, a potem znajduje sie taki co tego nie wie i to robi!".
ale chyba nikt nie mówi, że się nie da,
da się jak najbardziej, ale trzeba kupe pracy, dużo zaangtażowania, szczęścia i w ogóle pewnie jeszcze z tysiąca innych rzeczy :)
a efekty mogą być naprawdę dobre :)
-
kingquest - z całego serca Cię popieram i życzę Ci jak najlepiej.
Ale fakty są faktami.
Druk jest niesamowicie drogi - uwierz bo drukuję ulotki dla mojej firmy raz na kwartał a to tylko 1 strona A4 w full kolorze.
Poza drukiem przydałoby się naświetlenie klisz.
Nie wspominam tu o grafiku, składzie czy korektach , bo mówisz , że masz znajomości.
Jednak tak czy siak aby coś zadziałac powazniej, musisz pomyśleć o sponsorach (chyba, że masz z 15-20 tysięcy na kilka 1 numerów i na koszta).
Nawet nie takich wielkich ale żeby kilka groszy chociaż rzucili. Uwierz jeśli coś zaczynasz a nie masz o tym większego pojęcia, to nie zmieścisz sie w planowanych wczesniej wydatkach - zawsze coś dochodzi.
Ja nawet do internetowej strony komiksowej jaką robię szukałem sponsorów. Bo nie jest łatwo pociągnąć wydatki samemu a lepiej się nie sparzyć.
Podam Ci mój zły przykład: miałem możliwośc wejścia w bardzo dobry interes. Import i sprzedaz w kraju. Same superlatywy, zero negatywnego myślenia. Omamiłem tym perspektywicznym troszkę żonę i wbrew jej zdaniu (była temu przeciwna) zainwestowałem sporą część naszych oszczędności (i nie mówimy tu o sumie 20-30 tys zł tylko jej wielokrotności) . Interes się nie powiód a ja straciłem ponad połowę zainwestowanych pieniędzy. Skutki tego odczuwam do dziś.
Teraz w każdym interesie który robię staję po 2 frontach:
1. obroty, udane tranzakcje, zyski
2. słabe obroty, brak tranzakcji, straty
ze szczególnym nastawieniem na ten drugi, tak aby proporcjonalnie ryzyko i strata stanowiły max. 20-25 % zainwestowanych pieniędzi w przypadku niepowodzenia.
Szanuje Ciebie i Twój idealizm. Sam myślałem o jakims magazynie jednak policzyłem realne koszta z tym związane, system sprzedaży, możliwe obroty itp. - i przerosło to moje mozliwości.
Ja jednak miałem inna wizje swojego czasopisma: full kolor, papier ładna kreda itd, itd - może zatem przy oszczędzaniu i upodobnieniu do zinu miałoby to rację bytu.
Jednak zanim zainwestujesz czyjeś pieniądze (bo mówisz, że od znajomego) powiedz mu o mozliwym ryzyku ich straty, tak abyś później nie miał kłopotów z tym związanych.
Pewne jest, że będziesz miał we mnie stałego klienta - warunek czasopismo musi mi się pobobać. Jeśli go spełni przynajmniej jeden numer będziesz miał ciągłe zejście.
Trzymam kciuki
-
Myślę, że jesli chodzi o design to będe chciał skorzystać z pomocy jakiegoś znajomego grafika. Problem designu nie powinien stanowić żadnej poważniejszej przeszkody.
omg krzyż na drogę.
-
Myślę, że jesli chodzi o design to będe chciał skorzystać z pomocy jakiegoś znajomego grafika. Problem designu nie powinien stanowić żadnej poważniejszej przeszkody.
omg krzyż na drogę.
Nikt nie zachęca do działania tak jak Murtaugh :lol: A w kwestii designu okładki to wspominałem, że początkująco amatoryzujący Rybb służy pomocą 8) Choć nie jestem spod znaku Lwa to sie pochwalę, że conieco się na tym znam ;)
-
Mądrych uwag już nadto. Decyzja i tak jest Twoja.
Jedyna moja uwaga: zmień nazwę.
Chyba że ma ona dla Ciebie jakieś utajone znaczenie, zwiżąne z komiksami... [coś przeoczyłem na ten temat w wątku? jeśli tak, to przepraszam].
Pozdrawiam
-
Jedyna moja uwaga: zmień nazwę.
fakt, nazwa nijak ma się do komiksów, nie brzmi dobrze, i jest mało marketingowa :)
-
Może jakaś propozycja ??
Bo może i rzeczywiście, nazwa troche taka sobie ;)
-
Kurcze, Kingquest, wszystko fajnie i ja również jak pozostali bardzo Ci kibicuję. Ale za mało tu konkretów jest. Nazwa to akurat na tym etapie jest najmniej istotna. Zakładając ten temat powinieneś raczej napisać, że marzy Ci sie rozkręcenie magazynu komiksowego i zapytać obecnych tu "wyżeraczy" co powinno się w nim znaleźć, żeby chwyciło i jak wygląda mniej więcej sprawa takiego magazynu od zaplecza. Mnie cały czas zastanawia dlaczego padł "KKK". Ostatnie numery były na prawdę solidne, ciekawa rybryki publicystyczne, komiksy na niezłym poziomie - przynajmniej ja miałem takie wrażenie. Wychodzi na to, że Ty raczej chcesz zrobić coś na kształt "Jeju". Ale to żadna nowość, no bo przecież jest "Jeju". Sa komiksy, są poemiksy, są paski pewnie będzie publicystyka. Więc to co Ty planujesz zrobić nie zapcha dziury na rynku pod tytułem magazyn komiksowy. Szkoda, że Kamil Śmiałkowski się za coś takiego nie wziął w miejsce "Chichotu" Bo choć "Chichot" lubię, kupuję, szanuję wolałbym magazyn komiksowy jednak.
-
wszytsko zostało powiedziane,
ja sobie myslę tak - dorób się, king na spekulacjach eksploatcji żup solnych w południowej Francji, zrób potężny krach na giełdzie i jak już będziesz dziany ziomek, znudzi Ci się <ścisk-pysk> z panną Cichopek na białej skórze twojego wypasionego Bentleya, to bier się za magazyn komiksowy, men.
-
ja sobie myslę tak - dorób się, king na spekulacjach eksploatcji żup solnych w południowej Francji, zrób potężny krach na giełdzie i jak już będziesz dziany ziomek, znudzi Ci się <ścisk-pysk> z panną Cichopek na białej skórze twojego wypasionego Bentleya, to bier się za magazyn komiksowy, men.
;) bardzo mi się podoba taki plan. Nie wydam więc tych dówch albumików co je miałem wydać na wsk. Stosuję sie całkowicie ro rad Drugiejszansy. Ale czy mogę sobie podmienić panią Cichopek na panią Bachledę-Curuś? ;)
-
Ale czy mogę sobie podmienić panią Cichopek na panią Bachledę-Curuś? ;)
A co tam będziesz wymieniał. Bierz obie 8)
-
to ja biorę ukochaną Grochowską i Góralaczyk przed 20-stką, jak już przechodzimy do takich zwierzeń ... albo zgodnie z obecnym trendem Macka Zakościelnego (Brad Pitt wersja delux i przeszłoscia teatralną) ...
a tak na poważnie. Był taki topik na Gildii bodaj o wymarzoncym czasopismie komiksowym, o ilę się nie mylę. Oczywiście zgadzam się z problemami, które nastrączają się przy wydawaniu takiego typu periodyku, jakie wymienili Gilbaert (Ty już któryś raz wspominasz o tej Curuś...), Graves, Turu i inni.
Chciałbym zwrócić jeszcze uwagą na mocne zróżnicowanie krajowego <środowiska komiksowego>. O ile jest ono istotnie mikroskpijne, to jego gusta są maksymalnie zróżnicowane(co się chyba chwali) Nie sposób jednym pisemem zadowolić powiedzmy tych 2000 czytelników.
Nasz nisza, że tak powiem jest szalenie niejednorodna i jedni by chcieli tamtego, Spidey tego, Tur tego, Łamignat tamtego, a Pszren jeszcze czegoś innego. Moze troszkę przesadzam, ale jeśli by tak każdego forumwicza pomnożyć przez 1000 czytelników, którzy czasopimo komiksowe kupią, to na rynku byłoby miejsce na 4 takie czasopisma.
-
Nasz nisza, że tak powiem jest szalenie niejednorodna i jedni by chcieli tamtego, Spidey tego, Tur tego, Łamignat tamtego, a Pszren jeszcze czegoś innego.
powiem wiecej: konw chce jeszcze czegoś innego. ale na razie cicho sza :D
-
Przepraszam w takim razie szanownego kolegę z Krakowa i przepraszam to, czegoż chce.
pewnikiem, ja tez mam jakąs wizje, wymaganai co do tego, jakby tak Karma czy cokolwiek wyglądało.
Ale mniemam, że nie jest aż tak żle, na tym naszym ryneczku. Osobiście mnie do szczęscia nie jest potrzebny komiksowy magazyn. W sumie cieszę sie kazetem, Zeszytami, trochę KGB, komiksowe ślady w Webeestem. Jak się tak zastanowic tej publicystyki m0zna sporo wyhaczyć w necie czy na konwentach chocby.
-
W sumie cieszę sie kazetem
czym?
chyba archiwalnymi numerami się cieszysz.
"kazet: reaktywacja" już była, teraz chyba czas na "kazet: rewolucje".
-
a tak na poważnie. Był taki topik na Gildii bodaj o wymarzoncym czasopismie komiksowym, o ilę się nie mylę. quote]
był i jest:
http://www.forum.gildia.pl/viewtopic.php?t=12991
Kingquescie Drogi, ja w zeszłe wakacje rozmawiałem w kwestii pojawienia się takiego periodyku z różnymi Wydawcami, sami byli nawet zainteresowani więc jak chcesz to Ci na prv moge kilka rad dać, bo mnie więcej wiem jak to miało sie rozbujać,
całe przedsizięcie niestety nie wypaliło, bo sam nie zawrócę Wisły kijem, a ogólnie rzecz biorąc wielu tego wymagało :(
-
Przepraszam w takim razie szanownego kolegę z Krakowa i przepraszam to, czegoż chce.
.
ale o co niby chodzi?:|
-
W sumie cieszę sie kazetem
czym?
chyba archiwalnymi numerami się cieszysz.
"kazet: reaktywacja" już była, teraz chyba czas na "kazet: rewolucje".
Przecież dopiero styczeń :roll: Składany jest (czasu mam coraz mniej).
Niedługo będzie pierwszy numer w tym roku (KaZet nie jest miesięcznikiem).
-
a kieyd był poprzedni kz?
30 listopada 2005 roku.
graves
-
Gilbaert (Ty już któryś raz wspominasz o tej Curuś...)
Cóż poradzić, fizjonomia tej pani trafia w sedno moich gustów.
-
Nasz nisza, że tak powiem jest szalenie niejednorodna i jedni by chcieli tamtego, Spidey tego, Tur tego, Łamignat tamtego, a Pszren jeszcze czegoś innego.
Dobrze powiedziane. Chyba dlatego różne gatunki komiksów (tyczy to się również magazynów komiksowych) mają takie kłopoty ze sprzedaniem się na naszym rynku bo prawie każdy chciałby coś innego:P a czytelników mało
-
Nasz nisza, że tak powiem jest szalenie niejednorodna i jedni by chcieli tamtego, Spidey tego, Tur tego, Łamignat tamtego, a Pszren jeszcze czegoś innego.
Dobrze powiedziane. Chyba dlatego różne gatunki komiksów (tyczy to się również magazynów komiksowych) mają takie kłopoty ze sprzedaniem się na naszym rynku bo prawie każdy chciałby coś innego:P a czytelników mało
bez przesady, urok magazynu komiksowego polega na tym, ze nie musi byc on jednorodny, a takie magazyny jak "Heavy Metal" (w swoim najlepszym okresie) czy "Metal Hurlant" dowodza, ze mozna zaspokoic w taki sposob wymagania naprawde wielu czytelnikow o bardzo zroznicowanych gustach. :roll:
-
nie sądze że spidey i łamigant kupowali <polskiego> Metal Hurlant`a ...
powiem wiecej: konw chce jeszcze czegoś innego. ale na razie cicho sza
napisał kolega murtaugh, a propo Twoich, Karolu, gustów.
-
nie sądze że spidey i łamigant kupowali <polskiego> Metal Hurlant`a ...
powiem wiecej: konw chce jeszcze czegoś innego. ale na razie cicho sza
napisał kolega murtaugh, a propo Twoich, Karolu, gustów.
a nei jemu chodzilo o cos inengo:/
zle zrozumiales
-
xDrugiejSzansy - oj uwierz mi , że jeśli na naszym rynku pojawiło by sie pismo pokroju METAL HURLANT to na pewno byłbym jego stałym odbiorcą !!!!
-
buhahahahaha!!!W naszym kraju cos w tym stylu,dobre.świetny dowcip.
pewno by zdechł w okolicach drugiego numeru ciągnąc za soba straty i smród niewypału.
nowy tabloid,szmata za złotówke-to by sie przyjeło z pewnoscią ale nie cos pokroju heavy metalu!nie tu i w tych czasach.
tak za pizdyriald lat ,czemu nie...?ale nie teraz :badgrin:
-
Ale pomarzyć zawsze wolno :)))
-
Marzenia dobra rzecz :-)
-
no i jak tam ten magazyn hmmm?
coś robisz w tym kierunku kingquest?
czy to takie pitu pitu jeno było?
-
Niekiedy potrzeba czasu i solidnego wsparcia no i oczywiście wiary.
Kto wie co czas pokaże... Do tego czasu nie podłamujmy ale kibicujmy!
a co!
-
Na WSK zapytałem szanownego kolegę o to czasopismo i miałem wrażenie, ze jest troszkę zniechecony trudnościami. Cóż takie czasy, ale mam nadzieję, że da radę i odbije się troszkę i nabierze sił na dalsze działanie.
-
no i jak tam ten magazyn hmmm?
coś robisz w tym kierunku kingquest?
czy to takie pitu pitu jeno było?
Nie oczywiście to nei było pitu-pitu
I tak jak powiedział łamignat, troszki się zniechęciłem, jednak ostatnio troszki odżyłem i nabrałem nowej nadziei, w tej chwili prace zostały mocno wznowione, tak ażeby zdążyć na MFK... gdyż wydawanie w innym terminie, niz na dużym konwencie, jest lekko mówiąc bezsensowne...
-
Kingquest, jak będziesz potrzebował pomocy jajkiejś wal na prv, mi też się marzy taki magazyn :)
-
No właśnie do mnie też na prv dawaj jak pomoc potrzebna, zawsze chętnie jej udzielę :)
-
Panowie, wielkie dzięki za pomoc
Miło że nie jestem sam i mam się do kogoś zwrócić
Przywróciliście mi chęć, więc... DO ROBOTY :D
-
Gdybys potrzebował pomocy w kwestii np starego komiksu polskiego, mam naprawde pokaźną kolekcję i chętnie służę pomocą .
-
Kingquest, co z tym projektem? Straciłeś kasę czy chęci i zapał? Ostatni post wskazywał, że się nie zrażasz i łapiesz byka za rogi ;)
-
To pewnie tak jak z jego blogiem.
-
[offtop]Rzekł facet, co miał w ciągu ostatnich 3 lat cztery blogi ;)[/offtop]
-
[offtop]A żeby było śmieszniej, to mam w planach jeszcze dwa!
(SERIO)
[/offtop]
-
Kingquest, co z tym projektem? Straciłeś kasę czy chęci i zapał? Ostatni post wskazywał, że się nie zrażasz i łapiesz byka za rogi ;)
Jakoś tak się złożyło, że jakiś czas po rozpoczęciu pracy nad tym projektem, wyskoczył Maszin Tkachoza, którego idea częściowo pokrywała się z moją.
Uznałem, że nasze środowisko nie jest na tyle duże[zarówno chodzi o potencjalnych czytelników, jak i samych twórców], aby istniały dwa podobne ziny.
Może kiedyś wrócę do tego pomysłu... jednak musiałbym być lepiej przygotowany.
To pewnie tak jak z jego blogiem.
Za bloga wypada przeprosić, ale nie zamierzam tak żałośnie zamknąc go po jednym poście.
Ostatnio miałem strasznie dużo zajęć i czas poświęcony na ew. publicystykę komiksowa w całości poświęcam dla KaZetu. Jednak już wkrótce ruszam z blogiem na dobre. mam nadzieję, ze się uda.