gildia.pl
Gildia Filmu (www.film.gildia.pl) => Forum Filmu => Wątek zaczęty przez: Angelus w Luty 01, 2005, 02:37:36 pm
-
Ciekawi mnie czy lubicie temat wampiryczny w kinie i jakie filmy najbardziej Wam się podobały?
Pozdrowionka!
-
taki temat juz jest na forum horroru.
-
taki temat juz jest na forum horroru.
Na której stronie?jestem tu nowa i na razie sie gubię.
Pozdrowionka!
-
Ja zawsze bałem się Draculi i innych Vladów i wolę takich filmów nie oglądać. Już wolę jak głowy odlatują od ciała ścinane mieczem lub lightsaberem.
-
Ja tam nigdy wampirow w kinie nie widzialem, co najwyzej paru tlustych gimnazjalistow opychajacych sie czypsami.
-
"Nosferatu" Herzoga...I tyle na ten temat.
-
Wampiry w kinie mogą być, byle tylko nie wodziarskie, metalogotyckie wyobrażenie na ich temat.
"Nosferatu", "Bram Stoker's Dracula", "Shadow of A Vampire", "Hunger". Żadnych szitów w stylu "Wywiad z wampirem" czy "Królowa przeklętych".
-
Wampiry w kinie mogą być, byle tylko nie wodziarskie, metalogotyckie wyobrażenie na ich temat.
"Nosferatu", "Bram Stoker's Dracula", "Shadow of A Vampire", "Hunger". Żadnych szitów w stylu "Wywiad z wampirem" czy "Królowa przeklętych".
Akurat "Wywiad z wampirem" byl niezly. Ale juz "Krolowa potepionych" to straszna kicha. Dorzucę jeszcze "Nosferatu" Murnau'a.
-
Ja tam wole Blade'a. Wiem że to film pozbawiony fabuły i wszystkiego co powinien mieć porządny film ale i tak, nie wiem czemu podobają mi sie jego wszystkie części :D
-
Dla mnie nr 1 to Underworld, za niesamowity klimat i takie 'dostojeństwo' wampirów... coś pięknego...
-
Dla mnie nr 1 to Underworld, za niesamowity klimat i takie 'dostojeństwo' wampirów... coś pięknego...
wielki film, faktycznie...
-
Dla mnie nr 1 to Underworld, za niesamowity klimat i takie 'dostojeństwo' wampirów... coś pięknego...
wielki film, faktycznie...
a jaka głębia! Blade Trynity czy Van Helsing choć równie głębokie, piękne i dające do myślenia nie mają szans w starciu z tym arcydziełem.
tutaj wampiry są tru - biją się, wysysają krew a nie to co w jakichś tam Wywiadach z wampirem czy co gorsza jakichś kaszaniastych Nosferatu, gdzie nie ma wogóle efektów a gość nie skacze po ścianach tylko biega i robi głupie miny - zero akcji!!!
-
no akurat blade jest o wiele lepszyod wywiadu z wampirem,van helsing pewnie tez,chociaz nie widzialem,ale nie uwierze ze moglby byc gorszy
-
też nie przepadam za wampirami jak te od Anny Rice jednakże od Blade Trinity i Van Helsinga niemalże wszystko jest lepsze
-
Ja chciałbym obejrzeć taką bardzo stary film z wampirem (Bodajże chodziło o Nosferatu) czarno biały ,chyba jeszcze bez dzwięku. Wiem tyle że posądzono film o plagiat i kazano palić wszystkie kopie jednak ocalało tą masakre parę kopii. Tylko teraz nie wiem gdzie go dorwać. Może ktoś zna tytuł i gdzie można go zdobyć?
Pozdrawiam Aver
-
Nosferatu, Symfonia Grozy bodajże. Na pewno gra tam Max von Schreck.
-
Nosferatu, Symfonia Grozy bodajże. Na pewno gra tam Max von Schreck.
Dzielo!!!
-
Nosferatu, Symfonia Grozy bodajże. Na pewno gra tam Max von Schreck.
Wie ktoś gdzie mógłbym nabyć(Adres jakiegoś sklepu internetowego) ten antyk? Gdyż widziałem pare screenów z tego filmu i wyczuwałem fantastyczny klimat...
Pozdrawiam Aver
-
Nosferatu, Symfonia Grozy bodajże. Na pewno gra tam Max von Schreck.
Max Schreck i wszystko jasne... :D
Super klimat, super film...
Polecam "Cień Wampira" o kręceniu filmu "Nosferatu - Symfonia Grozy"
Pozdrawiam
-
"cien wampira" to raczej luzna fantazja na temat krecenia "symfonii..." bo max prawdziwego nosferatu nie zatrudnil, oni podobno wyemigrowali do ameryki polnocnej i zalozyli jakas wampirza organizacje (no przynajmniej tak mowi pewien b. mroczny system rpg).
-
bo max prawdziwego nosferatu nie zatrudnil, oni podobno wyemigrowali do ameryki polnocnej i zalozyli jakas wampirza organizacje (no przynajmniej tak mowi pewien b. mroczny system rpg).
A ja wierzę, że Murnau zatrudnił prawdziwego Nosferatu. ;)
A Max Schreck był renegatem...ot co!
-
Oczywiście ze Max Schreck był nosferatu!A moze nadal jest a jego śmierć w filmie tylko zaaranżowano?Każdy kto widział ,,Cień wampira" rozumie o czym mówię... ;)
A zmieniając troche temat, bardzo żałuję, ze Borys Karloff nie zagrał Drakuli.Ileż dostojeństwa miał w sobie ten człowiek!Jakiż byłby z niego wspaniały wampir!I te oczy...!Wystarczy, ze był.Nie musiał grać.Poprostu miał być.Jeśli widzieliście ,,Mumię" to rozumiecie co mam na myśli. ;)
Pozdrowionka!
-
Oczywiście ze Max Schreck był nosferatu!A moze nadal jest a jego śmierć w filmie tylko zaaranżowano?Każdy kto widział ,,Cień wampira" rozumie o czym mówię... ;)
A zmieniając troche temat, bardzo żałuję, ze Borys Karloff nie zagrał Drakuli.Ileż dostojeństwa miał w sobie ten człowiek!Jakiż byłby z niego wspaniały wampir!I te oczy...!Wystarczy, ze był.Nie musiał grać.Poprostu miał być.Jeśli widzieliście ,,Mumię" to rozumiecie co mam na myśli. ;)
Pozdrowionka!
Mam "Mumie" na DVD. I rowniez ubolewam nad tym, ze Karloff nie mial okazji wcielic się w wampira.
-
A zmieniając troche temat, bardzo żałuję, ze Borys Karloff nie zagrał Drakuli.Ileż dostojeństwa miał w sobie ten człowiek!Jakiż byłby z niego wspaniały wampir!I te oczy...!Wystarczy, ze był.Nie musiał grać.Poprostu miał być.Jeśli widzieliście ,,Mumię" to rozumiecie co mam na myśli.
[
Mam "Mumie" na DVD. I rowniez ubolewam nad tym, ze Karloff nie mial okazji wcielic się w wampira.
Zgadzam się w pełni.
Karloff byłby super, w "Mumii" zagrał wampirycznie! :!:
Pozdrawiam
-
Ach...Borys!
Nie ma już takich aktorów... :cry:
Cóż za fizjonomia!
Jaka postura!
Majestat bijący od całej postaci!
...i te oczy :!:
Pozdrowionka!
-
eee nie kapuje calej podjarki...gosc wygladal totalnie oldschoolowo nawet jak na lata, w ktorych sie udzielal. co w tym fenomenalnego? no i role tez mial bardzo ambitne - mumia albo potwor frankensteina.
-
eee nie kapuje calej podjarki...gosc wygladal totalnie oldschoolowo nawet jak na lata, w ktorych sie udzielal. co w tym fenomenalnego? no i role tez mial bardzo ambitne - mumia albo potwor frankensteina.
Jak ktos chce ogladac ambitnie nudzenie to siega po kino mainstreamowie, nie po "Mumie". A ta jego staroswieckosc ma wlasnie urok.
-
eee nie kapuje calej podjarki...gosc wygladal totalnie oldschoolowo nawet jak na lata, w ktorych sie udzielal. co w tym fenomenalnego? no i role tez mial bardzo ambitne - mumia albo potwor frankensteina.
Myślisz, że to tak łatwo zagrać mumie albo potwora Frankensteina i przejść do historii kina jako kultowa postać kina grozy?
Nie sądzę. ;)
Karloff miał w sobie niesamowity magnetyzm i swa grą sprawiał, ze widz wierzył w grane przez niego postaci.Dodawał im realizmu i dramaturgii.
Był wielkim aktorem i pozostał w pamięci milionów widzów.
To godne szacunku nieprawdaż?
Pozdrowionka!
-
eee nie kapuje calej podjarki...gosc wygladal totalnie oldschoolowo nawet jak na lata, w ktorych sie udzielal. co w tym fenomenalnego? no i role tez mial bardzo ambitne - mumia albo potwor frankensteina.
Karloff wywodził się jeszcze ze starej szkoły filmu, gdzie emocje były wyrażane teatralnie (przesadna gestykulacja), ale swoją osobowością i posturą dominował każdy film w którym wystepował, także nie musiał nawet grać. A jego "angielskość" i "staroświeckość" dodawały "czaru" potworom które powołał do życia.
BORIS KARLOFF WIELKIM AKTOREM BYŁ :!:
-
BORIS KARLOFF WIELKIM AKTOREM BYŁ :!:
AMEN :!:
Pozdrowionka!
-
a tam, jaki on wielki aktor...tego samego pokroju co kaskader grajacy jasona vorheesa albo robert englund. jestem wielkim fanem horrorow, ale jednak aktorstwo to najslabsze ogniwo tego gatunku.
-
jestem wielkim fanem horrorow, ale jednak aktorstwo to najslabsze ogniwo tego gatunku.
A Jack Nicholson w "Lśnieniu" Kubrica. :idea:
Dla Ciebie to słabe aktorstwo :?:
Co do Karloffa.
To rzecz gustu. Ja na przykład lubię aktorów charakterystycznych, mało ekspresjonistycznych, prezentujących postawę introwertyczną, a nawet enigmatyczną.
Widziałeś oczy Karlofa w "Mumii" :?: - to jest to: smutek wieczności, groza istnienia, życie i śmierć scalone w otchłani multiuniversum.
-
A Jack Nicholson w "Lśnieniu" Kubrica.
Dla Ciebie to słabe aktorstwo
podales wyjatek. a ja mowie o calosci gatunku.
Widziałeś oczy Karlofa w "Mumii" - to jest to: smutek wieczności, groza istnienia, życie i śmierć scalone w otchłani multiuniversum.
dla mnie ten gosc wyglada wszedzie tak samo. naprawde nie rozumiem podjarki nim.
-
podales wyjatek. a ja mowie o calosci gatunku.
Sugerujesz, że wyjątki tworzą regułę :idea: :?:
Hm, poszperam w pamięci, może znajdę więcej przykładów.
dla mnie ten gosc wyglada wszedzie tak samo. naprawde nie rozumiem podjarki nim.
Bo to jest właśnie aktor charakterystyczny :D
-
AVE BORYS :!:
Pozdrowionka!
-
Hm, poszperam w pamięci, może znajdę więcej przykładów.
be my guest. kilka przykladow nic tu nie zmieni, bo w przewadze sa produkcje typu "zombie lake" :badgrin: zreszta czesto b. dobre horrory maja najzwyczajniej slaba gre aktorska.
Bo to jest właśnie aktor charakterystyczny
i nic oprocz tego :D
AVE BORYS
AVE CEZAR skoro sobie juz afujemy.
-
dla mnie ten gosc wyglada wszedzie tak samo. naprawde nie rozumiem podjarki nim.
Bo to jest właśnie aktor charakterystyczny :D
Ja mysle ze chodzi o to ze aktor charakterystyczny, jak sama nazwa wskazuje, powinien byc przypisany do jednego typu roli a nie obsadzac go w tak roznych postaciach jak Frankenstein, Mumia i Drakula... (od razu zaznaczam ze dyletantem jestem i Borisa Karloffa widzialem tylko jak Franka - nie zeby w filmie, pewnie gdzies w internecie ;))
-
Ja mysle ze chodzi o to ze aktor charakterystyczny, jak sama nazwa wskazuje, powinien byc przypisany do jednego typu roli a nie obsadzac go w tak roznych postaciach jak Frankenstein, Mumia i Drakula... (od razu zaznaczam ze dyletantem jestem i Borisa Karloffa widzialem tylko jak Franka - nie zeby w filmie, pewnie gdzies w internecie ;))
Grał potwora Frankensteina i mumię, niestety roli Draculi mu nie dali. We wszystkich filmach grał prawie tak samo i role były podobne. No może mumia miał o 100 ptk. wyższą inteligencję niż potwór Fankenstaina, ale emanował grozą tak samo.
be my guest. kilka przykladow nic tu nie zmieni, bo w przewadze sa produkcje typu "zombie lake" zreszta czesto b. dobre horrory maja najzwyczajniej slaba gre aktorska.
Ja tam miłośnikiem horroru nie jestem, uznaję tylko klasykę tego gatunku: czyli wszystkie produkcje Uniwersalu ("Frankenstain", "Narzeczona Frankenstaina", "Mumia", "Wilkołak", "Niewidzialny Człowiek", "Upiór w Operze", "Potwór z Czarnej Laguny", "Dracula") oprócz tego kilka produkcji do roku 1980. No i w 90' latach horror odrodził się za sprawą Japończyków.
Chodzące zombie i inne maszkary mnie nie podniecają.
Wolę, żeby groza była nie rozpoznawalna, żeby mrok czaił się gdzieś zza drzwiami a ja muszą czuć, że w każdej chwili może mnie dopaść...
...może dlatego tak lubię Lovecrafta :p
Pozdrawiam
-
Grał potwora Frankensteina i mumię, niestety roli Draculi mu nie dali.
Uwierz mi ze potrafie czytac ;) , nie musisz sie powtarzac, wiem ze nigdy nie zagral Draculi, ale w poprzednich postach pisaliscie ze bylby idealnym odtworca tej roli
We wszystkich filmach grał prawie tak samo i role były podobne. No może mumia miał o 100 ptk. wyższą inteligencję niż potwór Fankenstaina, ale emanował grozą tak samo.
No tak, ale groza grozie nie rowna bo co innego bezmyslny zywy trup, co innego niehumanoidalna pozerajaca ludzi galareta z kosmosu, co innego wyrafinowany i inteligentny Hannibal Lecter a co innego dostojny, wyniosly, chodzacy juz kilkaset lat po tej ziemi Dracula. O to wlasnie mi chodzilo ze aktor charakterystyczny jest predysponowany raczej do jednego typu rol.
-
No tak, ale groza grozie nie rowna bo co innego bezmyslny zywy trup, co innego niehumanoidalna pozerajaca ludzi galareta z kosmosu, co innego wyrafinowany i inteligentny Hannibal Lecter a co innego dostojny, wyniosly, chodzacy juz kilkaset lat po tej ziemi Dracula. O to wlasnie mi chodzilo ze aktor charakterystyczny jest predysponowany raczej do jednego typu rol.
Zgadzam się groza, grozie nie równa.
Polecam "Mumię", w tym filmie Borys zagrał właśnie wyrafinowanego, wyniosłego i inteligentnego "dżentelmena" (nie lubię tego słowa ;) ) emanującego starożytną grozą.
I właśnie dlatego wszyscy żałują że nie zagrał Draculi.
"Mumia" z Karloffem różni się od swoich następców filmowych, gdyż bohater nie jest bezmyślnym chodzącym trupem w bandażach!!!
Reasumując:
Frankenstain - Mumia
Bezmózgi Yeti - Intelektualista
Nowonarodzony - Starożytny (uuu...jakie skojarzenie :idea: )
Niby inne role - a jednak jakże podobne dzięki Karloffowi.
Trudno zdefiniować powiedzenie "aktor charakterystyczny" :roll:
Myślę, że dla każdego znaczyć to będzie coś innego, a trendy... no cóż są zmienne, kto wie co za kilkadziesiąt lat będzie znaczyło "aktor charakterystyczny".
A co do aktorów charakterystycznych to IMO współczesnym przykładem jest Gary Oldhman - ten to wybitnie pasuje do ról ZŁYCH FACETÓW (lub WAMPIRÓW) ;)
Serdecznie Pozdrawiam
-
I tak najlepsza jest ostatnia mumia i jej powrót ;) . A tak swoją drogą ostatnio oglądałem Darkness i musze stwierdzić że film jest Świetny pod względem klimatu, w miare jest nieprzewidywalny (choć są wyjątki) i zakończenia. :D Polecam obejrzeć wieczorem. :)
-
I tak najlepsza jest ostatnia mumia i jej powrót ;)
Ale dowaliłeś do pieca :!: :lol:
-
I tak najlepsza jest ostatnia mumia i jej powrót ;)
Ale dowaliłeś do pieca :!: :lol:
Aby lepiej się paliło no i cieplej było. ;)
A swoją drogą to nawet przyjemny film przygodowo-familijny upiększony efektami specjalnymi w sam raz do relaksu. 8) Tylko szkoda że mumią jest jeden z największych kapłanów egipskich. :cry:
-
GARY OLDMAN to debeściak! :lol:
Mogę go oglądać miliony razy szczególnie w roli Drakuli lub skorumpowanego gliny w ,,Leonie zawodowcu"!Genialny był w tych rolach!
W ,,Piątym elemencie" też miał rolę wrednego faceta i interesujący image... ;)
A znacie dewizę Garego?oto ona: ,,Jak coś ma być zrobione dobrze, zrób to sam"(,,Piąty element")
Pozdrowionka!
-
A znacie dewizę Garego?oto ona: ,,Jak coś ma być zrobione dobrze, zrób to sam"(,,Piąty element")
To bylo "Umiesz liczyc, licz na siebie".
-
A znacie dewizę Garego?oto ona: ,,Jak coś ma być zrobione dobrze, zrób to sam"(,,Piąty element")
To bylo "Umiesz liczyc, licz na siebie".
Na mojej wersji DVD jest tak jak Angelus pisze. :p
Pozdrawiam
-
Oglądałam ,,Piąty element" kilka razy i mam na dvd i zawsze Gary wypowiada te same słowa! :evil:
I jak one brzmią w jego ustach :!:
Ach Gary...!Ale z Ciebie słodki drań... ;)
Pozdrowionka!
-
A co to ma wspólnego z wampirami :?: Wampirów nie lubie bo są wbrew Bytowi Gai nie tak jak wilkołaki które stają w jej obronie i walczą z tym wynaturzeniem. :D
-
@Angelus, Last Viking - nie kupujcie DVD na stadionie x-lecia bo potem sa takie kwiatki !
-
,,Jak coś ma być zrobione dobrze, zrób to sam" Piaty Element.
To tłumaczenie jest z orginalnej płyty DVD którą posiadam. :D
-
Skoro tak jest, to tylko Ci sie wydaje ze masz oryginala.
Wszyscy jestescie piratami !!!!
-
Skoro tak jest, to tylko Ci sie wydaje ze masz oryginala.
Wszyscy jestescie piratami !!!!
No cóż jeżeli doszło do tego że w EMPIK'u piraty sprzedają to nie wiem gdzie w takim razie orginały kupować. ;)
-
Ja widzialem jedyna sluszna wersje ktora laskawie puscil Canal+ wiec wiem co i jak. A te wersje dvd to gupie som i tyle ;P
-
@Angelus, Last Viking - nie kupujcie DVD na stadionie x-lecia bo potem sa takie kwiatki !
Troche nam daleko do stadionu x-lecia bo mieszkamy w Trójmieście.Ale skoro sprzedają piraty w Media Markt...to juz nie nasza wina!
;)
Pozdrowionka!
-
Nie wiedzialem ze Valhalla i Los Angeles wchodza w sklad Trojmiasta. Sorry.
-
no widzisz Piter jak to sie teraz wszystko pozmienialo.
-
To teraz czekamy na Underworld'a ciąg dalszy... zapowiada się rewelacyjnie, nie doczekam się chyba... możliwe że będziemy mieć kolejną _godną_ trylogię...
-
no widzisz Piter jak to sie teraz wszystko pozmienialo.
Ja Ci mowie, kiedys to inne czasy byli...
-
Nie wiedzialem ze Valhalla i Los Angeles wchodza w sklad Trojmiasta. Sorry.
Ta się składa że Hell również :D
-
To teraz czekamy na Underworld'a ciąg dalszy... zapowiada się rewelacyjnie, nie doczekam się chyba... możliwe że będziemy mieć kolejną _godną_ trylogię...
Godną czego?
Bo po obejrzeniu pierwszej części, przemyconej w ramach maratonu filmowego, mam już wyrobioną opinię...
Ale chętnie usłyszę, jakie to godności się należą temu dziełu.
-
Nie wiedzialem ze Valhalla i Los Angeles wchodza w sklad Trojmiasta. Sorry.
Ta się składa że Hell również :D
To teraz już wiesz! ;)
,,The world is change..."
Pozdrowionka!
-
Godną czego?
Bo po obejrzeniu pierwszej części, przemyconej w ramach maratonu filmowego, mam już wyrobioną opinię...
Ale chętnie usłyszę, jakie to godności się należą temu dziełu.
Godną samej siebie. Na mnie ten film wywarł ogromne wrażenie. Klimatu mu odmówić nie sposób i mam nadzieję że kolejna (i następna) część będą podobne. Uważam, że Wampiry jako rasa została tam przedstawiona conajmniej ciekawie. Nie jako jakieśtam bezmuzgie istoty czekające tylko na krew itp, ale jako rasa górująca nad ludźmi, dostojna...
-
Godną samej siebie. Na mnie ten film wywarł ogromne wrażenie. Klimatu mu odmówić nie sposób i mam nadzieję że kolejna (i następna) część będą podobne. Uważam, że Wampiry jako rasa została tam przedstawiona conajmniej ciekawie. Nie jako jakieśtam bezmuzgie istoty czekające tylko na krew itp, ale jako rasa górująca nad ludźmi, dostojna...
:| :roll: :doubt:
-
,,The world is change..."
Cos mi tu traci gramatyczna niepoprawnoscia...
-
Cos mi tu traci gramatyczna niepoprawnoscia...
czepiasz sie kolezanki z forum? ladnie to tak? blizniego po pysku ? ;)
-
Przeciez bylem kulturalny...
-
Przypomniałem sobie jeszcze jeden film traktujący o wampirach i wapiryźmie i IMO jeden z lepszych (jak mogłem o nim zapomnieć :roll: )
Chodzi oczywiście o "Zagadkę Niesmiertelności" z Suzan Sarandon i Davidem Bowie. Piękne studium wampiryzmu, film miejscami poetycki, opowiadający o strachu przed umieraniem, o samotności i egoiźmie.
-
,,The world is change..."
Cos mi tu traci gramatyczna niepoprawnoscia...
To był cytat i jako taki został ujęty w cudzysłów.Nie ja napisałam go w takiej formie więc proszę sie nie czepiać ale patrzeć na znaki. ;)
Pozdrowionka!
Ps ,,Zagadka Nieśmiertelności" to wspaniałe role Catherine Deneve i Susan Sarrandon oraz genialna muzyka!
-
Zapewne wiec byl to cytat z mongolskiego filmu undergoundowego w ktorym nasi brodaci przyjaciele wysilili sie na rozmawianie po angielsku. Nie obrazajac nikogo.
-
Zapewne wiec byl to cytat z mongolskiego filmu undergoundowego w ktorym nasi brodaci przyjaciele wysilili sie na rozmawianie po angielsku. Nie obrazajac nikogo
mogla byc to tez jedna z tych plyt dvd ze stadionu xlecia , w ktore zaopatruja sie mieszkancy los angeles i valhalli z okolic trojmiasta ;)
-
Zapewne wiec byl to cytat z mongolskiego filmu undergoundowego w ktorym nasi brodaci przyjaciele wysilili sie na rozmawianie po angielsku. Nie obrazajac nikogo
mogla byc to tez jedna z tych plyt dvd ze stadionu xlecia , w ktore zaopatruja sie mieszkancy los angeles i valhalli z okolic trojmiasta ;)
Baaardzo śmieszne! :lol:
Tak sie składa moi drodzy, iż był to cytat z ,,Drużyny Pierścienia" i są to jedne z pierwszych słów jakie tam padają wypowiedziane przez narratorkę w osobie Galadrieli.Mamy sklerozę?
Nie widzialam w życiu żadnego mongolskiego filmu i nic nie wiem żebym kiedykolwiek odwiedziła stadion x-lecia. ;)
No chyba ze film Jacksona to ,,mongolski undergroundowy film" :?:
Pozdrowionka!
-
Tak sie składa moi drodzy, iż był to cytat z ,,Drużyny Pierścienia" i są to jedne z pierwszych słów jakie tam padają wypowiedziane przez narratorkę w osobie Galadrieli.Mamy sklerozę?
Tak wiec opcje sa dwie:
1)Narratorka byla tak naprawde ruskim tlumaczem stadionowym, ktory fachowo zawyzyl swoj glos dla potrzeb filmu (dubbing, albowiem jak wszyscy wiemy film krecono w Nowej Zelandii a oni tam rozmawiaja po mongolsku)
2)Cos Ci sie pochrzanilo i zle uslyszalas/przepisalas/zapamietalas cytat. Jak sie zapewne domyslacie jest to ta prawdopodobniejsza opcja.
-
2)Cos Ci sie pochrzanilo i zle uslyszalas/przepisalas/zapamietalas cytat. Jak sie zapewne domyslacie jest to ta prawdopodobniejsza opcja.
,,The world is change..."
Ja też znam ten cytat. To są dokładnie pierwsze wypowiedziane słowa w Fellowshipie w języku angielskim. Poprzedza je fraza w języku elfów (nie wiem jakie narzecze bo sie na językach elfów nie znam) ;)
...ale spróbuję w weekend poszperać i napisać to w oryginale w języku pierworodnych.
-
W języku Elfów to chyba tak to było: I amar prestar aen choć pewien nie jestem...
-
W języku Elfów to chyba tak to było: I amar prestar aen choć pewien nie jestem...
Fonetycznie, faktycznie tak jakoś leciało, ale Piter to "maniak gramatyki" (żarcik ;) ) więc trzeba to napisać poprawnie.
-
Blade to świetny film szczególnie jak go się ogląda po paru głębszych :D. Underworld miał niesamowity klimat, choć został zmarnowamy: reżyser chciał chyba nakręcić matrixa, a nie film o wampirach...
-
Wywiad z Wampirem (najlepszy), Królowa Potępionych, Underworld, Dracula 2k (dobre filmy)