gildia.pl

Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiksy europejskie => Wątek zaczęty przez: diefarbe w Luty 12, 2005, 11:17:53 pm

Tytuł: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: diefarbe w Luty 12, 2005, 11:17:53 pm
Jakby nie było, kciuki za Post trzymał będę bo to nasza jak na razie jedyna nadzieja.:D
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Luty 12, 2005, 11:19:16 pm
Cytat: "diefarbe"
Jakby nie było, kciuki za Post trzymał będę bo to nasza jak na razie jedyna nadzieja.:D


ide lupusa czytac w takim razie:)
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: diefarbe w Luty 12, 2005, 11:20:33 pm
Ja dopiero za miesiac jak do domu przyjadę. :(
Napisz później jaka była lektura. :)
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: badday w Luty 13, 2005, 12:16:14 pm
A ja na pierwszej stronie Lupusa mam osła ;)
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Luty 13, 2005, 12:23:53 pm
Cytat: "badday"
A ja na pierwszej stronie Lupusa mam osła ;)


coz michal wystales sie po rysunek jak osiol
to masz:D

lupus- poki co jestem pod wrazeniem
przyznam ze sie nei spodziwalem... hmm czego?
przetrawie to powiem

a jakos dziwnie wydawalo mi sie ze jednak satrapi zrobi wieksze wrazenie.... :?
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: adro w Luty 13, 2005, 12:31:56 pm
Fajnie , fajnie , bardzo sie ciesze , ale na razie czekam na Lupusa , czy jutro  bedzie dostepny w szerszej dystrybucji? .pozdro
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: badday w Luty 13, 2005, 01:09:08 pm
Cytat: "karol_konw"
Cytat: "badday"
A ja na pierwszej stronie Lupusa mam osła ;)


coz michal wystales sie po rysunek jak osiol
to masz:D

lupus- poki co jestem pod wrazeniem
przyznam ze sie nei spodziwalem... hmm czego?
przetrawie to powiem


Stać było warto:) a na pigułkach mam Cati z parasolem,ot co. :P
A ja Lupusa kupiłem ale też nie mam, przeczytam wieczorem jak Marta odda:)
Co do nominacji i nagrodzonego dziełka to byłem, niby okładki widziałem ale wypowiedzieć się nie mogę, bo tuż po ogłoszeniu wyników szybciutko komiksy schowano coby ktoś nie podwędził.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Luty 14, 2005, 07:33:26 am
a ja nic nie mam na NP. :(
nad muerze peeeeeters nie dojechał.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Luty 14, 2005, 07:52:17 am
Cytat: "murtaugh"
a ja nic nie mam na NP. :(
nad muerze peeeeeters nie dojechał.


y stolyce yeszcze pomylył :evil:
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Czerwiec 21, 2005, 01:49:52 pm
no tematu oakzuje sie nei am wiec zakłądam..

bo irek pytal:

Cytat: "Ireneusz Pietryka"
No właśnie, po pierwszym czytaniu Lupus "mi nie poszedł", może po drugim będzie inaczej, choć nie mam zbyt mocnej motywacji, aby znów go przeczytać. A co Co się nie podobało na początku?


okej poczatki były ciężkie...
po przeczytaniu rzuciłem komiksem w kąt stwierdzajć że w sumei znam było juz  kolejny komiks o dojrzewaniu pitu ptiu

pozatym draznil mnie spoosb w jaki peters opowiadal ta historie

milnelo kilka miesiecy no i bach trzepnelo mnie potwornie:)
czego efekktem jest recenzja na webesteemie
i to co o tym mysle znalazlalo sie tam..
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Jaszcząb w Czerwiec 21, 2005, 08:07:20 pm
Mnie ten komiks ujął po pierwszym przeczytaniu. Może dlatego, że nie czytalem tylu komiksów co Ireneusz czy Karol. Wstyd przyznać ale nie czytałem nawet "Niebieskich Pigułek". Ale "Lupus" jest na prawdę świetny.  Rysunki, przejmująca opowieść, ciekawe postaci - wszystko mi odpowiada. Mam nadzieję, że niezbyt długo przyjdzie nam czekać na kontynuację.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Gilbaert w Czerwiec 21, 2005, 08:09:11 pm
Cytuj
Wstyd przyznać ale nie czytałem nawet "Niebieskich Pigułek".
no to faktycznie wstyd. przeczytaj w te pędy! ;)
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Czerwiec 21, 2005, 08:24:57 pm
A mi ten komiks w sumie bardziej by się podobał bez wątku "sensacyjnego" (aczkolwiek zabieg był mocny- prawie się popłakałem :roll: ), jako "tylko" opowieść o dwóch kumplach którzy właściwie się nie znają.

Rewelacyjne rysunki, dziwne kadry... pomimo iż kadrowanie w sumie proste :?

Świetny komiks 8)
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Tkachoz w Czerwiec 21, 2005, 09:19:08 pm
strasznie mi sie podobal. na poczatku w ogole po przeczytaniu po raz pierwszy od okolo roku mnie tak "ujal" ze przez okolo miesiac rysujac bardzo czesto cos w tych motywach robilem (a kiedys to wszystko caly czas mnie tak inspirowalo no i od dawna tak nie bylo).
Peeters opowiada ciekawa historie w swietny sposob, z ludzkimi, prawdziwymi postaciami, w ciekawych realiach. "Niebieskich pigulek" nie czytalem niestety jeszcze musze nadrobic to. no to tyle na razie
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Czerwiec 22, 2005, 12:08:03 pm
Uwaga SPOILERY!
No to może teraz parę słów ode mnie, dlaczego to „nie podobał się mi” Lupus:

1. Przede wszystkim sama historyjka. Odnoszę wrażenie, że tak naprawdę Peeters sam nie wiedział do końca o czym chciał opowiedzieć. Wprawdzie wątek przyjaźni pomiędzy Lupusem a Tonym jest głównym trzonem treści komiksu i mamy tu klimaty z cyklu easy rider, carpe diem - jutra nie ma i „ćpajmy, bo świat jest zły”, brak jest jednak jakiejś konkretnej myśli, czy konkluzji tego wątku, lub też jakiegoś ostatecznego wniosku lub przesłania (czy to wyrażonego wprost, czy też zamarkowanego w zamierzonych niedomówieniach) – a wątek kończy się ostatecznie w pierwszym tomie. Nie spełnia takiej roli stwierdzenie Lupusa na str. 59 „Niczego między nami nie ma.... zresztą niczego między nikim nie ma” i w następnym kadrze: „Ludzie rozmawiają ze sobą... tak jest natura rzeczy”. Pierwsze z zacytowanych stwierdzeń jest przecież oczywiście nieprawdziwym i niczym nie uzasadnionym uogólnieniem (pamiętajmy, że komiks wpisuje się w nurt obyczajowego, winien więc zawierać pewne przesłanie), a drugie jest zwykłym, pustym truizmem, a Lupusowi chodzi o to, że Tony z nim nie rozmawia.
 Jak natomiast postępuje główny bohater po ostatecznym zakończeniu trwającej od dzieciństwa przyjaźni? – do bólu racjonalnie: usuwa ślady i ucieka, bez jednej łzy, czy zdania refleksji, zabierając ze sobą Saanę - osobę będącą pośrednio przyczyną śmierci Tony`ego.
W komisie pojawiają się wątki w których skumulowane są duże dawki emocji, jednakże bez głębszego uzasadnienia w treści opowiadania. Przykład: złowienie małego potwora (str.34-37). Przecież sposób narysowania złowionej istoty prowadzi do wniosku, że zabicie go było czymś złym, niepotrzebnym, a wygląd stwora wzbudza zwykły żal i poczucie straty – treściowo nie zostało to w żaden sposób przez Peetersa wykorzystane, czy wyjaśnione, a sposób zachowania bohaterów, gdy Tony klnie z powodu bolących pleców, a Lupus się z tego śmieje stoi wręcz w sprzeczności z tym emocjonalnym ładunkiem. Nie tylko jednak ten wątek, ale cała symbolika morza i połowu nie zostały w sposób należyty w komiksie wykorzystane, choć ma się wrażenie, że autor coś jednak chciał powiedzieć. Innym przykładem jest przeładowanie wręcz rysunków większymi lub mniejszymi zbliżeniami na szczegóły twarz, a zwłaszcza oczy postaci, co przecież też zawiera komunikat o wzmożeniu emocjonalnym w treści, a nie zawsze jest to uzasadnione w opowiadaniu. Przykłady: str. 26 i 60. Wracając jeszcze przy wątku połowu, w żaden sposób nie mogę zrozumieć motywów, jakim kierują się bohaterowie: wynika z komiksu tyle tylko, że polują wyłącznie dla satysfakcji zabicia jakiegoś rzadkiego zwierzęcia, czym większego, tym lepiej. Jeżeli to ma być tłem dla zbudowania w komiksie postaci bohaterów, którzy – jak się sugeruje – mają coś czytelnikowi głębszego przekazać, to ja się z czymś takim zgodzić nie mogę.        

2. W trakcie lektury narastało we mnie zresztą rozdrażnienie osobami samych bohaterów, a zwłaszcza Tony`ego, którego profil psychologiczny wynikający z treści komiksu jest – moim zdaniem – po prostu niewiarygodny. Tony jest osobą „po przejściach”, bliżej przez autora nie określonych (wojsko, ojciec). Reaguje wybuchowo w różnych sytuacjach – OK., ale spójrzmy jak i w jakich sytuacjach. O ile rozumiem rosnące napięcie i wybuch agresji przy zakupie narkotyków przez osobę najprawdopodobniej uzależnioną (walka z ochroniarzem), będąca naturalnym następstwem w schemacie: potrzeba > niemożność zaspokojenia potrzeby > frustracja > agresja, to w żaden sposób nie mogę zrozumieć i zaakceptować postępowania Tony `ego w sytuacji, gdy wynajęty przez ojca Sany człowiek przyjeżdża, by ją zabrać, a nasz bohater, który wprawdzie najpierw pieczołowicie zwierza się jej ze szczegółów swego życia, by potem lekceważąco stwierdzić na str. 65 „... i za parę dni, w następnym barze – wysiadka! Hop, i po sprawie!...”(por. też wypowiedź Tonyego w dolnym lewym kadrze na str. 67), dla zatrzymania dziewczyny posuwa się do zabójstwa człowieka. By nie przedłużać napiszę jeszcze tylko o zupełnym drobiazgu a mianowicie, że irytujące było dla mnie narysowanie na koszulce Saany numeru 13, co było przecież zupełnie zbędnym – wobec treści wypowiedzi tej bohaterki – zabiegiem.  

3. I Karol i Maciej zwrócili na to już uwagę, ale ja napiszę wprost: nie jest dla mnie czytelny sposób w jaki Peeters „prowadzi” opowiadanie. Przyczyna tego leży nie tylko w treści (o czym mowa powyżej), ale też w kadrowaniu, które chwilami szwankuje (choć w innych momentach jest dobre). Przykład: str.26, gdzie kompozycja strony wręcz chyli się ku upadkowi. Komiks jest po prostu nierówny. Wynika to także z faktu, że narratorem jest Lupus, który dużo, zbyt dużo, komentuje, stwierdza, konstatuje itd., co prowadzi miejscami do „przegadania” w komiksie i naruszenia równowagi pomiędzy słowem a rysunkiem.

To w skrócie tyle w rozwinięciu stwierdzenia, że „się mi nie podoba”.

Podoba mi się natomiast maniera w jakim komiks został na rysowany, miejscami bardzo podobają mi się rysunki. Być może coś zostanie wyjaśnione też w dalszej części.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Czerwiec 22, 2005, 06:24:23 pm
irku tak kilka słów:

kiedy rozmawiałem z Peetersem w Krakowie spytałem go o to skąd pomysł na taki przeskok: pigułki to autobiografia a tu nagle lupus SF(nie czytałem wtedy jeszce tego komiksu.. brak znajomości francuskiego się kłania:) )
Peeters odpowiedział że to nie do końca tak.. Lupus nie ma scenariusza- czyli gotowej napisanej historii
Peeters oczywiście ustalił sobie postaci główne wątki ittd itp
ale "technika" jaka stopsuje przy lupusie jest taka że ten komiks powstaje na zywo: czyli postacie graja (takie okreslenia użył) w zależności od jego nastroju humoru pitu pitu takie tam
mówił duzo o tym co go inspiruje i gdzie szuka inspiracj mówił o "przeskakiwaniu" od jedengo wrażenia w drugioe od jednego nastroju klimatu itd i- właśnie taki sposób tworzenia komiksów pozwala mu na to "przeskakiwanie"  

efekt jest ciekawy bo dla mnei te postaci własnie rpzez brak spójności(rzecz oczywista) nabieraja fajnych cech nie wydają sie papierowe...
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Czerwiec 22, 2005, 08:31:36 pm
To co napisałeś Karolu oczywiście wiele wyjaśnia, szkoda tylko, że w żaden sposób nie zostało zamarkowane przez autora komiksu, chociażby w jakiś wstępie.
Z tego co napisałeś wynika jednak kilka spraw:
1. To co jest w treści komiksu "lupus" jest tylko częściowo opowiadaniem o perypetiach tytułowego bohatera, a przede wszystkim jest zapisem aktualnych stanów emocjonalnych autora, przy użyciu szczątkowych elementów fabuły. Przepraszam za to stwierdzenie, ale dla mnie to ni pies ni wydra.
2. Jeżeli jednak stosuje się taką technikę opowiadania, będącą swoistym "strumieniem świadomości" to autor winien mnie o tym w jakiś sposób poinformować, boć w technice takiej można ukryć diabła, który spowoduje, że całość komiksu należy odczytywać w zupełnie innym kontreście. W tresci komiksu brak jest zaś takiej informacji. Nie wiem, czy czytałeś Ulissesa Joyce`a, ale tam monolog wewnętrzny Molly Bloom został umieszczony na końcu książki, po konwencjonalnej technice narracji (o ile dobrze pamiętam) tak, że różnica jest widoczna, wręcz bijąca w oczy.
3. Obranie takiej techniki jak to uczynił Peeters stawia na głowie wszelkie standardowe kryteria oceny komiksu, przesuwając akcent na osobę twórcy: coś jest dobre (jest dziełem sztuki), bo stworzyła to konkresna osoba (artysta). Wkraczamy więc tym samym na bardzo grząski teren.
Ale dziękuję Karolu, za Twój post, bo wiele mi wyjaśnił, a tak opowiedzianego komiksu jeszcze nie czytałem.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Czerwiec 22, 2005, 08:49:10 pm
Cytuj
To co napisałeś Karolu oczywiście wiele wyjaśnia, szkoda tylko, że w żaden sposób nie zostało zamarkowane przez autora komiksu, chociażby w jakiś wstępie.


no walsnie..
to bylo cos(ulyszalem to przed przeczytaniem) co ciut mnei zniechęciło na samym poczatku

Cytuj
To co jest w treści komiksu "lupus" jest tylko częściowo opowiadaniem o perypetiach tytułowego bohatera,


oj namotałem
to nie tak
to w 99% jest opowiadanie historii ten jeden procent to własnie bohaterowie i..ale o tym za momencik:)


Cytuj
Jeżeli jednak stosuje się taką technikę opowiadania, będącą swoistym "strumieniem świadomości" to autor winien mnie o tym w jakiś sposób poinformować, boć w technice takiej można ukryć diabła, który spowoduje, że całość komiksu należy odczytywać w zupełnie innym kontreście.


no włąsnie nie wiem czy to jest koneiczne... bo to co mnei zupełnie urzekło w tym komiskie to to że Peeters cholernie wiele przerzuca na czytelnika
 

Cytuj
Nie wiem, czy czytałeś


czytałes:D

 
Cytuj
Obranie takiej techniki jak to uczynił Peeters stawia na głowie wszelkie standardowe kryteria oceny komiksu, przesuwając akcent na osobę twórcy


i właśnie dlatego lepiej żeby czytelnik o tym nie wiedział
wtedy akcenty rozłożone są inaczej a "odpowiedziałność" przerzucona na czytelnika on jest tym ostatnim ogniwem- a ta peetersowa technika tylko ulatwia taki odbior- bohaterowie zyja jak cholera nei zachowuja sie logicznie i schmatycznie- przez peetersowskie humory oni tez maja humory:D

Capote kiedys powiedział że wiem dokładnie co zrobią moi bohaterowie ale co mmyslą a tym bardziej co powiedza w danej sytuacji jest poza moja kontrola:D
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Czerwiec 22, 2005, 09:29:05 pm
Cytat: "karol_konw"

no włąsnie nie wiem czy to jest koneiczne... bo to co mnei zupełnie urzekło w tym komiskie to to że Peeters cholernie wiele przerzuca na czytelnika


Zatem w 99% podtrzymuję to co napisałem wcześniej, a o tym 1% w żaden sposób dowiedziec się nie mogłem. A powinieniem. Jestem więc nie czytlenik, a trąba, bo miało zachwycać, a nie zachwyca  :)
Nie wiem, czy pamiętasz karolu, ale kiedyś, na "starym WRAKu", przed jego zatopieniem, prowadziłem z Turu bardzo ciekawą dyskusję w topicu o Zeszytach Komiksowych 2 m.in. o porozumieniu na linii twórca komiksu - czytelnik,  a rozwijając tutaj ten wątek dodam, że komunikaty zawarte w dziele muszą mieć charakter na tyle czytelny (lub też być na tyle uniwersalne), by ma tej linii funkcjonowały pewne styczne, by nawiązała się nić pozorumienia, bez której prawidłowy odbiór komiksu jest niemożliwy.
Bardzo fajnie, że Peeters przerzuca wszystko, lub też prawie wszystko na czytelnika, tylko skąd miałem o tym wiedzieć? Ty miałeś możliwość uzyskania takiej wiedzy od samego twórcy.
W pewnej książce, o której obaj już wiemy, że ją czytałeś - jak już napisałem - jest to wyraźnie zaakcentowane. W Lupusie - nie.
Czuję się w związku z tym trochę jak nabity w butelkę, choć muszę przyznać, ze wiele się też dziś nowego o komiksach nauczyłem.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Czerwiec 22, 2005, 09:53:33 pm
sorry, ze sie wtrace Irku, ale w przypadku "Lupusa" system komunikatow ze strony autora istnieje, jednak ograniczeniem w jego percepcji moze byc roznica kulturowa.
dla mnie ten komiks od poczatku byl wlasnie swobodnym strumieniem swiadomosci, wynikajacym bezposrednio z hipisowskiej kultury lat 70-tych.
i Peeters bardzo wyraznie sygnalizuje i sugeruje taki wlasnie sposob "czytania" tego komiksu (masz nawiazania do "Easy Ridera", eksperymenty z dragami, porwana, az gesta od narkotykow narracje i klimat).
nie wiem dlaczego ale przychodzi mi na mysl jeszcze "Taksowkarz", moze ze wzgledu na sposob prowadzenia akcji, pokazywania bohaterow?
widzimy to co sie dzieje, jednak to o czym mysla bohaterowie, jakie sa motywy dzialania i co w danym momencie zrobia pozostaje dla nas niewiadoma.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Czerwiec 22, 2005, 10:09:21 pm
Bez żadnych z mojej strony wątpliwości, masz rację, Turu. Tylko że ja nie odebrałem tych komunikatów w taki sposób. Pasuje do tego koncepcja rysunków - czarno białych, schematycznych = mocno zikonizowanych = mało rzeczywistych.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Czerwiec 22, 2005, 10:21:13 pm
ja nie wiem czy mam racje.
ja interpretuje po swojemu ;)
a, i jeszcze jeden szczegol, konwencja SF rozegrana w sposob czysto symboliczny, gdyby zamienic statek kosmiczny na furgonetke volkswagena, orbitalne stacje "graniczne" na odprawy graniczne w poszczegolnych krajach Europy, z ich zroznicowanymi przepisami, a planety na kraje (rozne, modne w danym kraju dragi), to dostajemy historie zywcem przeniesiona z lat 70-tych.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Czerwiec 23, 2005, 08:44:48 am
Irku wg mnie nie powinienes wiedziec niczego o tym jak pracuje peeters- ja sie dowiedzialem i tylko mi to przeszkadzalo :D

turru ma racje: peeters tropow w lupusie zostawil w cholere
inna rzecz ze to problem tego komiksu vide recenzja niejakiego zulczyka:/
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Czerwiec 23, 2005, 12:57:18 pm
Cytat: "karol_konw"
Irku wg mnie nie powinienes wiedziec niczego o tym jak pracuje peeters- ja sie dowiedzialem i tylko mi to przeszkadzalo :D

turru ma racje: peeters tropow w lupusie zostawil w cholere
inna rzecz ze to problem tego komiksu vide recenzja niejakiego zulczyka:/



Zgadza się, Karolu, nie powinienem przed przeczytaniem komiksu wiedzieć tego, czego Ty dowiedziałeś się o Lupusie od autora. Powinienem sam to odczytać, wyłącznie na podstawie lektury komiksu. Tak się jednak nie stało. Dlaczego? Przecież są od razu widoczne klimaty z cyklu Easy Rider, narkotyki, itd., o czym już pisaliśmy. Więc od razu winien się czytelnikowi nasunąć wniosek o pewnej umowności opowiadanej historii, dopuszczający braki w fabule i inne, mniej lub bardziej określone „odjazdy”.

Czy aby na pewno?

Uważam, że nie, a przyczyna tego leży w braku konsekwencji w przyjętej przez Peetersa metodzie prowadzenia opowieści, która – już do końca nie wiem – czy jest historią pana o imieniu Lupus, czy też opowieścią o stanach emocjonalnych i tonach „grających w duszy” autora.

Według tego, czego się dowiedziałem od Karola, jest zarówno jednym jak i drugim.

Te niekonsekwencje, a w efekcie brak jednoznacznego komunikatu dla czytelnika jak komiks odczytywać, bierze się stąd, że wprawdzie dużo się w nim mówi o narkotykach, bierze się je i żyje się chwilą, a kadry uporczywie wracają do obrazu podkrążonych oczu odurzonego Lupusa, to jednak w fabule jest zachowana rzeczywistość, która w treści komisu ma swoje kontinuum. Ten realny charakter przedstawianych w historyjce faktów jest wyeksponowany nadto przez skontrastowanie obrazów z pierwszej strony komiksu, gdzie Lupus śpi, z treścią następnej strony (i dalszego ciągu), gdzie „wchodzi się” w zasadniczy tok opowiadania i oprócz gadania o narkotykach itd. brak jest komunikatu o tym, by opowieść traktować chociażby w jakimś stopniu umownie.
A przecież w komiksowym wachlarzu środków formalnych jest aż nadto narzędzi, by to należycie pokazać, a przykład z pierwszej strony pokazuje, że i Peeters je zna.
Być może nie najlepszym przykładem, który przyszedł mi do głowy ze względu na pewne podobieństwo w manierze rysunków, są wydane w Polsce komiksy o Corto Maltese Pratta, który potrafi opowiadać tak, że od razu „czuje się” oniryczność, nierzeczywistość fabuły, przy czym nie  wynika to jedynie ze sposobu rysowania.

Zgadzam się z tym co napisał Turu, uważam jednak, że Peeters opowiadając tak a nie inaczej Lupusa popełnił błędy, które zacierają – jak się okazuje – prawidłową metodę odbioru tego komiksu.

Uważam, ze komiks powinien żyć własnym życiem, nadanym mu nie tylko przez autora, ale też przez czytelnika, jednakże przerzucanie całego ciężaru odbioru na tego ostatniego jest – bez odpowiednio jednoznacznych komunikatów – zabiegiem bardzo niebezpiecznym i prowadzącym na manowce, a i wypowiadanie się przez samego twórcę co to miał na myśli, już po wydaniu dzieła, jest... no sami pojedzcie – jakie?

P.S. Karolu, masz może jakiś link do recenzji pana Żulczyka? Bo z ukontentowaniem przeczytam.

Ja znalazłem coś takiego:

http://basketcom.republika.pl/podstrony/lupus_t1.htm

P.P.S. Turu, serdeczne pozdrowienia dla Igora
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Czerwiec 23, 2005, 01:02:35 pm
Dodam jeszcze - już na marginiesie dyskusji o Lupusie - że idealne wręcz wyczucie, co należy czytelnikowi powiedziec, a co pozostawić mu do włanych domysłów ma, obecny na tym forum twórca - mutraugh.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Czerwiec 23, 2005, 01:59:21 pm
Cytat: "Ireneusz Pietryka"


P.S. Karolu, masz może jakiś link do recenzji pana Żulczyka? Bo z ukontentowaniem przeczytam.



http://relaz.o2.pl/ksiazka-art.php?id=299

sam irku prosiles:D

a co do skutnika: ciekawym twoich wrazen ....poki co to ja mam meiszane uczucia.. hyhy co do opini na temat:D

na ten przyklad:
daniel gizicki stwierdzil ze skutnik wchodzi kinematografem w obyczaj....
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Czerwiec 23, 2005, 02:54:53 pm
Cytat: "karol_konw"
sam irku prosiles:D

 


O kurczę..., przecztytałem.
Możecie mi wierzyć albo nie, ale z tym easy riderem to czysty zbieg okoliczności...  :?
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Czerwiec 23, 2005, 02:56:43 pm
Cytat: "karol_konw"
[ daniel gizicki stwierdzil ze skutnik wchodzi kinematografem w obyczaj....


Czytałem recezję Daniela Gizickiego, podobała mi się.
W stosownym czasie i miescu wypowioem się więcej na temat Rewolucji.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Lipiec 16, 2005, 11:05:37 am
Ok, to teraz ja, bo w końcu przeczytałem.

Wprawdzie Karol zdążył mnie uprzedzić o improwizacyjym charakterze komiksu, ale nie zgadzam się z Irkiem, że to wiedza konieczna w lekturze. Rzeczywiście w jakiś sposób tłumaczy to (chyba), skąd wzieły się różne niespójności zachowań bohaterów, ale nie jest niezbędne, aby stwierdzić, po co one tam są - albo inaczej - co mi dają jako czytelnikowi.  Ludzie zwykle nie są do końca spójni - to wg mnie ciekawszy fenomen do pokazania niż np. to co się dzieje w Blankets (nawet jeśli Thompson ślicznie to opowiada). U Peetersa mają oni warstwy (jak w Shreku), z których istnienia nie zawsze zdają sobie sprawę i postępują w sposób, który dla nich samych jest zagadką. Podejrzewam, że Peeters bardziej niż odchłanie wlasnego umysłu, mógł przenosić do komiksu zachowania ludzi których dobrze zna, ale nie potrafi do końca zrozumieć. Na tyle na ile poznałem autora z lektury Niebieskich Pigułek, Lupusa oraz jednego krótkiego komiksu w Stripburgerze, podejrzewam, że scena w której Tony mówi Lupusowi o byciu miłym chłopcem i traktowaniu innych jak lustra, mogła mu się przytrafić w rzeczywistości.

Mam wrażenie, że zachowanie obu przyjaciół można ująć w ten sposób, że Lupus udaje zaangażowanie, natomiast Tony udaje jego brak. Może zresztą nie do końca - dlatego przeczytam sobie komiks jeszcze co najmniej raz. :-)

Cytuj
Te niekonsekwencje, a w efekcie brak jednoznacznego komunikatu dla czytelnika jak komiks odczytywać, bierze się stąd, że wprawdzie dużo się w nim mówi o narkotykach, bierze się je i żyje się chwilą, a kadry uporczywie wracają do obrazu podkrążonych oczu odurzonego Lupusa, to jednak w fabule jest zachowana rzeczywistość, która w treści komisu ma swoje kontinuum.

Nie rozumiem, na czym polega sprzeczność, nieadekwatność, niespójność, czy jak to nazwiesz...
Dlaczego, jeśli dobrze zrozumialem, mówienie o i żaywanie narkotyków przez bohaterów miałoby jakoś eliminować rzeczywistość? Narkotyki bierze sie w rzeczywistości i narkotyczne wizje tez przeżywa się w rzeczywistości. Problemy od tego nie znikają.

Cytuj
Odnoszę wrażenie, że tak naprawdę Peeters sam nie wiedział do końca o czym chciał opowiedzieć.

To pierwszy tom. Może wie, a może nie wie, w każdym razie za wcześnie na morał.
Cytuj
„Niczego między nami nie ma.... zresztą niczego między nikim nie ma”

Hi hi, socjologowie toczą spory na ten temat :-)
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Lipiec 16, 2005, 11:08:07 am
I jeszcze jedno. Stwierdzenie Jaxa, ze rysunek jest akceptowalny... Jednak ludzie sie różnią.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Lipiec 19, 2005, 06:29:15 pm
Konradzie, jasno wyraziłeś swój punkt widzenia, choć nie do końca się z Tobą zgadzam. Nie zdecydowałbym się raczej na porównywanie Lupusa do Blankets, choć w wartswie rysunkowej mają ze sobą rzeczywieście wiele wsplólnego, i o tyle rozumiem przywołanie tego tytułu przez autora recenzji, do której podałem link.
Jeżeli natomiast chodzi o fabułę, to fenomen (moim zdaniem) Kołderek polega na tym, że opowiadają historię rzeczywistą, prawdziwą, a w opowieści (i sposobie jej przedstawienia) odcinsnęła się wyraźnie osobowość autora. Nie uważam, by Thompsonowi było łatwiej stworzyć ten komiks, bo miał za zadanie "tylko" ubrać gotową historię w formę komiksu, a Peeters obmyślił wszystko od początku do końca.

Cytat: "konradkonrad"
Nie rozumiem, na czym polega sprzeczność, nieadekwatność, niespójność, czy jak to nazwiesz...
Dlaczego, jeśli dobrze zrozumialem, mówienie o i żaywanie narkotyków przez bohaterów miałoby jakoś eliminować rzeczywistość? Narkotyki bierze sie w rzeczywistości i narkotyczne wizje tez przeżywa się w rzeczywistości. Problemy od tego nie znikają.


Chyba się nie zrozumieliśmy. O  tym co mi się w komiksie nie podoba pisałem wcześniej. Powtórzę - chodzi mi o to, że Peeters nie zawarł w komiskie jakiegoś wyraźnego komunikatu w postaci jakiegoś formalnego zabiegu, że tego co się dzieje w historyjce nie należy traktować dosłownie.
Przypomniałem sobie teraz, ze w podobny sposób pórbowałem odcztać 'Klika" i "Zapach niewidzialnego" Manary. Z tego co paomietam to w drugim z tych komiksów jest rysunek przenoszący akcję na pływającą na wodzie teartalną scenę, co wyraźnie sugerowało umowność opowieści. Czegoś takiegoś właśnie w Lupusie nie znalazłem.

 
Cytat: "konradkonrad"
To pierwszy tom. Może wie, a może nie wie, w każdym razie za wcześnie na morał.


Też o tym wspomniałem. Tylko, że już z treści pierwszego tomu wynika, że epizod z Tonym ostatecznie się zakończył...

pozdrawiam serdecznie  :)
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Lipiec 20, 2005, 08:17:31 pm
Może stwierdzisz, że się czepiam, ale co to znaczy "umowność opowieści" i co to znaczy, "traktować dosłownie historię"? Zarzutu z tym związanego nie rozumiem.

Historia zawsze jest ułożonym przez autora ciągiem zdarzeń (niezależnie od tego w jakim stopniu sa oparte na faktach) i zawsze czytelnik organizuje te zdarzenia w jakąś spójną dla niego całość, poczawszy od banalnego ustawiania poszczególnych scen w jakiś szereg czasowy i przyczynowo-skutkowy, a skończywszy na dopisywaniu morału albo bardziej złożonej interpreatcji. Zawsze tylko od ciebie zależy, jak daleko zajdziesz, być może zupełnie wbrew intencjom twórcy. Eco pisze w jednej książce (mitygując zresztą Rortyego, który jest jeszcze bardziej radykalny), że jedyne co interpretacja musi, to zachować spójność i nie ignorować "istotnych" elementów.

Wracając do Lupusa, mi nie brakowalo żadnych sygnałów. Wg mnie scenografia nie ma wiekszego znaczenia, tzn. podejrzewam, że Peetersowi zwyczajnie nie chciało się rysować konkretnych samochodów czy domów  (choc jak ktoś ma wyobrażnię, może coś tu dopisać), a przejście od dość luzackiej włoczęgady, do dramatu psychologicznego a potem do krwawych scen, to wręcz dość ograny motyw.

Wchodząc w szczególiki.

1.Wędkowanie. Jesli łapiesz bezsens tych polowań, to chyba wystarczy, nie widzę potrzeby dodawania jakichś komentarzy odautorskich.  
2. Zachowanie Lupusa po śmierci Tony'ego nie wydaje mi się nienaturalne. gość jest w szoku, poza tym, jak Tony zdążył mu zarzucić, trochę brak mu empatii.

Tyle ode mnie, dzięki za opinie.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Lipiec 20, 2005, 08:54:19 pm
Cytat: "konradkonrad"
Może stwierdzisz, że się czepiam, ale co to znaczy "umowność opowieści" i co to znaczy, "traktować dosłownie historię"? Zarzutu z tym związanego nie rozumiem.


To myślowe skróty; cel wprowadzenia tego rysunku w komksie Manary (zostając już przy tym przykładzie) rozumiem tak, że autor zamieszcza w komiksie pewien sygnał skierowany do czytelnika zawierający sugestię - nie "pewnik" właśnie, ale podlegającą interpretacji sugestię, że tego co zostało zawarte w fabule nie należy traktowac dosłownie. O taką właśnie "umowność" mi chodziło.

W tym drugim sformułowaniu (może nie najszczęśliwszym) miałem na myśli zaś to, że komiks zawiera historię realną - w warstwie fabularnej, oczywiście.
Inaczej rzecz ujmując: brak jest czy to w rysunkach, czy w tekście komunikatu, który może doprowadzić czytelnika do wniosku, że to co jest w historyjce może nie być realne, a jest pretekstem dla przekazania właściwej treści.

A żeby trochę skomplikować - chodziło o to, czy to co jest w przestrzeni konwencjonalnej komiksu jest w opowiadanej historii realne, abstrahując od przestrzeni realnej :D  ;)
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Lipiec 20, 2005, 09:06:43 pm
ale mieszacie :shock:

a tak BTW, Konrad, jesli chodzi o bezens polowan, wczoraj rozmawialem z wedkarzami i okazalo sie, ze wokol mojego miasta jest pelno skazonych akwenow, ktore specjalnie sie zarybia jakimis pojechanymi gatunkami zeby po kilku latach bic rekordy wedkarskie kraju :oops:  (oczywiscie nikt tych ryb potem nie zjada).
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Lipiec 20, 2005, 10:01:37 pm
Cytat: "turucorp"
ale mieszacie :shock:

a tak BTW, Konrad, jesli chodzi o bezens polowan, wczoraj rozmawialem z wedkarzami i okazalo sie, ze wokol mojego miasta jest pelno skazonych akwenow, ktore specjalnie sie zarybia jakimis pojechanymi gatunkami zeby po kilku latach bic rekordy wedkarskie kraju :oops:  (oczywiscie nikt tych ryb potem nie zjada).


A potem wszyscy się dziwią skąd się biorą historie o Loch Ness, czy choćby o rodzimej Paskudzie, jeżeli oczywiscie ktoś bajędy o takowej pokrace jeszcze pamięta  :)

Ale Tutru - opowiastka extra  :D
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Lipiec 20, 2005, 10:11:58 pm
Trochę mieszamy.  :D A z tymi wędkarzami to niezła historia.

Cytuj
Inaczej rzecz ujmując: brak jest czy to w rysunkach, czy w tekście komunikatu, który może doprowadzić czytelnika do wniosku, że to co jest w historyjce może nie być realne, a jest pretekstem dla przekazania właściwej treści.

IMHO pojęcie realności nie bardzo tu w ogóle pasuje, za dużo zbędnej ontologii. Rozumiem, ze chodzi o stopień prawdopodobieństwa psychologicznego, obyczajowego itd., tak? I jesli jest on niski, to powinna być sugestia, że to nie brak umiejętności, tylko autorowi chodziło o coś innego niz realizm, tak? O głębszy sens, metaforę, wyższe treści, czy jak zwał. Jesli tak, to nie uważam, że autor musi dawać jakieś znaki. Zawsze możes sam dokonac tekaiej interpretacji na wyrost i zobaczyć, czy się trzyma kupy. Jesli tak, to ok, jak nie to może jest inna, a może rzeczywiście nie chodzi o nic...  :?:
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Gilbaert w Lipiec 20, 2005, 10:23:31 pm
ja właśnie dziś zakupiłem Lupusa i czytając tę dyskusję coraz bardziej boję się zasiadać do tego komiksu ;) Wyjeżdżam na jakiś czas więc nie szalejcie za bardzo ;) ;) ;)
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Lipiec 20, 2005, 10:30:09 pm
Cytat: "Gilbaert"
ja właśnie dziś zakupiłem Lupusa i czytając tę dyskusję coraz bardziej boję się zasiadać do tego komiksu ;)


a recke Artura czytales?  http://www.esensja.pl/komiks/zbojcerze/index.html?typ=tytul&tytul=Lupus%20#1AD829

(kurcze, musze sie zmobilizowac i dopisac swoje :? )
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Lipiec 21, 2005, 11:01:03 am
Cytat: "konradkonrad"
Trochę mieszamy.  :D A z tymi wędkarzami to niezła historia.

Cytuj
Inaczej rzecz ujmując: brak jest czy to w rysunkach, czy w tekście komunikatu, który może doprowadzić czytelnika do wniosku, że to co jest w historyjce może nie być realne, a jest pretekstem dla przekazania właściwej treści.

IMHO pojęcie realności nie bardzo tu w ogóle pasuje, za dużo zbędnej ontologii. Rozumiem, ze chodzi o stopień prawdopodobieństwa psychologicznego, obyczajowego itd., tak? I jesli jest on niski, to powinna być sugestia, że to nie brak umiejętności, tylko autorowi chodziło o coś innego niz realizm, tak? O głębszy sens, metaforę, wyższe treści, czy jak zwał. Jesli tak, to nie uważam, że autor musi dawać jakieś znaki. Zawsze możes sam dokonac tekaiej interpretacji na wyrost i zobaczyć, czy się trzyma kupy. Jesli tak, to ok, jak nie to może jest inna, a może rzeczywiście nie chodzi o nic...  :?:


Wreszcie się zrozumielismy. Dokładnie o to mi chodzi.  
Problem, czy autor winien - chociażby kierunek w jakim interpretacja komiksu może pójść - w jego tresci zamarkować, uważam jednak za otwarty i bardzo ciekawy. Osobiście sądzę, jak już napisalem, że powinien. Bo inaczej, że tak to trywalnie ujmę - dzieło jest "jazdą bez trzymanki", a w razie jakichś zarzutów, autor powie: "no cóż, czytelnik nie odczytał komiksu właściwie, bo przecież chciałem przekazać to i to, no i przekazałem, a nie zostało to dostrzeżone".  

Chciałem Cię przy okazji zapytać, co rozumiesz przez pojęcie "realności" :D  ;) , ale dajmy temu spokój, bo to w końcu lista dyskusyjna o komiksach, a my tu zaraz zaczniemy się zastanawiać nad takimi pojęciami jak byt, czy poznanie.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Lipiec 21, 2005, 01:13:47 pm
Cytuj
Problem, czy autor winien - chociażby kierunek w jakim interpretacja komiksu może pójść - w jego tresci zamarkować, uważam jednak za otwarty i bardzo ciekawy. Osobiście sądzę, jak już napisalem, że powinien.

Spoko.  8)
Cytuj
Chciałem Cię przy okazji zapytać, co rozumiesz przez pojęcie "realności"
Nie rozumiem i dlatego wolę go nie używać, jeśli nie ma takiej potrzeby. A jak jest, to się nad tym zastanwaiam.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Lipiec 22, 2005, 08:14:25 pm
Cytat: "konradkonrad"
Eco pisze w jednej książce (mitygując zresztą Rortyego, który jest jeszcze bardziej radykalny), że jedyne co interpretacja musi, to zachować spójność i nie ignorować "istotnych" elementów.


Konradzie, czytam ponownie naszą dyskusję o Lupusie i ten Twój cytat z Eco wciąż mnie zastanawia. Bo wprawdzie spójność (lub jej brak) opowieści nie przekłada się na spójność interpretacji dzieła (czytaj: komiksu, bo o nich tu rozmawiamy), gdyż - jak mi się wydaje - sam czytelnik podświadomie dąży do tego, by spoić elementy historii w zrozumiałą dla niego całość, to brak elementów, które są "istotne" uniemożliwia, a przynajmniej znacznie utrudnia tą intrerpretację (ja ciągle swoje  8) ).
Przekładając to wszystko na analizę Lupusa -  piszesz, że nie uważasz, by autor musiał dawac jakieś znaki, powołując jednocześnie twierdzenie Eco o konieczności uwzględnienia "istotnych" elementów dzieła w trakcie jego interpretacji (ja cały czas zaś piszę, że mi pewnych rzeczy w tym komksie brakuje).
Dostrzegam tu pewną sprzeczność.
Czy mógłbyś napisać, co Eco uznaje za elementy "istotne", a przede wszystkim - kto decyduje o tej "istotności": twórca, czy czytelnik?
A tak w ogóle, to gdzie Eco o tym wszystkim pisze :?:
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Lipiec 22, 2005, 09:51:59 pm
Hej,

nie pamiętam jak nazywała się ta książka. Zdaje się, że "Interpretacja i nadinterpretacja". To zbiór tekstów Eco i Rorty'ego, którzy ze soba dyskutują na tytułowy temat. Upraszczając (bo sam już dokładnie nie pamietam) Rorty twierdził tam, że na dobrą sprawę to w ogóle nie powinno się mówić o interpreatcji (prawidłowej lub chybionej) tylko o użyciach tekstów - jak je użyjesz to twoja sprawa. W ogóle Rorty jest, o ile mu się nie odwidziało, niezłym hardkorowcem jesli chodzi o poglądy na język. Eco też jest tam liberalny, ale nie tak bardzo. Podaje przykłady z interpretacjami Imienia Róży, które albo poszerzały jego zamysł bardziej niż mógł to przewidzieć, albo były z nim w ogóle niezgodne. Przyjął on więc taką zasadę, że jeśli interpretacja jest spójna i nie pomija istotnego elementu to nawet on jako autor nie może odmówić jej zasadności.

Co jest istotne? Nie wiem, to musi być kwestia dyskusji i zdrowego rozsądku. Biorąc pod uwagę mechanizmy, jakimi rządzi się interpretacja, nie da sie tego zadekretować z góry.

Jesli chodzi o Lupusa, to chyba możemy tylko powtarzać swoje. "Mi nie brakowało, tobie brakowało". Widocznie taka karma, nie widzę problemu.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Ireneusz Pietryka w Lipiec 23, 2005, 11:07:02 am
Dzięki, Konrdadzie.
Wczoraj, już po wysłaniu ostaniego postu też doszedłem do podobnych wniosków. Bo przecież to, jakie elementy  zostaną przez czytelnika komiksu uznane za "istotne", jest z gruntu ocenne i każdy subiektywnie to odbierze.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Gilbaert w Lipiec 29, 2005, 05:58:00 pm
wreszcie mam chwilę by się wypowiedzieć. Przeczytałem. Podobało mi się. Tu szersza opinia...

http://www.esensja.pl/komiks/zbojcerze/index.html?typ=tytul&tytul=Lupus%20#1AD829
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Kwiecień 29, 2009, 07:45:29 am
lupus to na prawdę świetny komiks. zupełnie o nim zapomniałem. przeczytałem ponownie pierwszy tom dla przypomnienia fabuły i zaraz po nim drugi tom. świetna rzecz - właściwie to komiks obyczajowy z tłem sci-fi a ja uwielbiam takie rzeczy. zastanawia mnie dlaczego post tak długo zwlekał z wydarniem drugiego tomu. czyżby słabe wyniki sprzedaży?

obawiam się tylko słabego odbioru drugiego tomu - myślę że dużo osób nie zna wogóle tego komiksu albo już kompletnie o nim zapomniało.

orientujecie sie w ilu tomach ma sie zamknac ta historia? post zapowiada do 4go tomu.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: holcman w Kwiecień 29, 2009, 08:50:57 am
orientujecie sie w ilu tomach ma sie zamknac ta historia? post zapowiada do 4go tomu.

Całość składa się z 4 tomów właśnie.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Kwiecień 29, 2009, 10:38:56 am
co ciekawe w ciągu 4 lat cena komiksu wzrosła jedynie o 4zł
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: CD Jack w Listopad 05, 2009, 07:20:37 pm
W trakcie właśnie trwających Targów Książki w Krakowie niespodziewanie ożywiło się wydawnictwo Post wydając trzeci (http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/lupus/3) i czwarty (http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/lupus/4) tom cyklu Lupus Frederika Peetersa.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: xionc w Listopad 06, 2009, 09:36:54 am
I bardzo dobrze, ze oba, bo Lupusa mozna docenic wlasnie z perspektywy calosci.  :idea:
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w Listopad 06, 2009, 11:59:00 am
A ja już się zniechęciłem czekaniem na kolejne Lupusy i sprzedałem obie części :sad:

Wizja, że na trzecią część mogę czekać tyle ile na drugą, przytłaczała mnie...
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Listopad 06, 2009, 05:20:01 pm
gratulacje!

kup sobie komplet w incalu - jest jakaś promocja na tomy 1 i 2.

czy ktoś zahaczał może o ck? wiadomo kiedy lupusy będą w sprzedaży?
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: CD Jack w Listopad 07, 2009, 01:37:10 am
wiadomo kiedy lupusy będą w sprzedaży?

Już są w sprzedaży: http://www.sklep.gildia.pl/news/757
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Death w Listopad 07, 2009, 02:27:42 pm
Wydanie Lupusa nie było aż takie zaskakujące ani niespodziewane.
Na wraku już jakiś czas temu (http://wrak.pl/index.php?strona=aktu&n=2009.10.09) pojawiło się takie info:

Cytuj
Wydawnictwo Post nie było obecne na festiwalu, ale Andrzej Rabenda zdradził WRAKowi, że trzeci tom "Lupusa" ma ukazać się w październiku, a czwarty w listopadzie razem ze "Złotym domem w Samarkandzie" z serii "Corto Maltese"
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Listopad 07, 2009, 02:32:06 pm
w przypadku postu ostatnio kązdy wydany komiks to zaskoczenie. corto był chyba zapowiadany na marzec lupus na maj z tego co pamiętam - a tu bach ktoś fizycznie widział ten komiks na targach.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: wujekmaciej w Listopad 16, 2009, 10:52:02 am
widział już ktoś w jakimś sklepie na własne oczy nowe Lupusy ??
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: anakin w Listopad 16, 2009, 12:19:28 pm
Ja mam oba nowe tomy z Targów Ksiązki w Krakowie. Wyglądają jak najbardziej realnie.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Listopad 19, 2009, 10:06:44 pm
a czy widział już ktoś lupusa w ck??
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: graves w Listopad 19, 2009, 10:16:45 pm
a czy widział już ktoś lupusa w ck??
Nie widziałem, ale maila dostałem, że są.
W Sklepie Gildii też już są.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: ljc w Listopad 20, 2009, 07:24:53 am
o! a kiedy tego mejla puścili? to normalny mejling czy bardziej "priv"?
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: arcz w Listopad 20, 2009, 07:36:19 am
Również nie dostałem żadnego maila z CK odnośnie do Lupusa.
Możliwe, że to kolejny mail widmo w ich newsletterze.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: graves w Listopad 20, 2009, 07:48:59 am
o! a kiedy tego mejla puścili? to normalny mejling czy bardziej "priv"?
Normalny. Odkąd na którymś WSK zakupiłem kartę - mam co kilka dni mail o nowych pozycjach  w sprzedaży. Mail był wczorajszy o 2 lupusy i naruto.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: ljc w Listopad 20, 2009, 09:28:19 am
dzięki, do mnie NIE dotarł, pewnie jest jak arcz pisze, trzeba siewybrać do CK

a jak w ogóle wrażenia z lektury?

edit: Nie dotarł:):(
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: xionc w Listopad 20, 2009, 09:37:21 am
Ja tez dostalem wczoraj newsletter z CK, ale go nie otworzylem. :)

A wrazenia z lektury Lupusa opisalem juz tutaj: http://www.kzet.pl/2009_03/m_peeters.htm
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Gashu w Listopad 21, 2009, 02:31:51 pm
Dostałem wczoraj 3 i 4 "Lupusa" ze sklepu Gildii.
Zaraz zabieram się za czytanie całości (tomy 1-4) bo odstępy czasu w jakich ukazywały się poszczególne tomy, zdążyły już nadwyrężyć moją pamięć :P.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: malyjaca w Listopad 23, 2009, 04:07:13 pm
Jestem już po lekurze całej serii. W tomie czwartym mam 4 czyste strony: 63, 73, 99 i 100 - według numeracji autora. W Centrum Komiksu cała partia tak wygląda.
Czy nie jest to przypadkiem błąd drukarni?
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: xionc w Listopad 23, 2009, 05:26:51 pm
W wydaniu francuskim jeszcze 96 jest czysta :)
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: ljc w Listopad 29, 2009, 05:34:37 pm
zaliczyłem i podobało mi się
już drugi tom kazał oczekiwać czegoś innego niz przygodówka z pierwszej części i tak też było, te podróże do wnętrza siebie i po meandrach związku mnie przekonują, są bezpretensjonalne i dają do myślenia
zakończenie - fakt xionc - mocne
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Luty 11, 2010, 06:27:31 pm
"Lupus" to rewelacja! Po prostu wykopał mnie na orbitę i zapewne jeszcze długo będę wokół niego krążył. Warto było czekać ponad pięć lat na dokończenie tej historii przez Post. Oczywiście uprasza się wydawców, aby nie brali przykładu z takich odstępów czasu przy swoich seriach, z drugiej strony jednak co powinno być dokończone, niech zostanie dokończone... Palcami nie będę wskazywał. :roll:

Prośba do xionca, bo jak rozumiem, posiada wydanie oryginalne. Czy mógłbyś coś sprawdzić w trzecim tomie?
Piąta plansza – Nyargance instruuje, żeby doszli do torów i szli dalej wzdłuż nich mając je po prawej; jedenasta plansza – dochodzą do torów, Lupus mówi: "Po prawej..." i rusza wzdłuż torów mając je po... lewej.
Następna sprawa to plansza 47., drugi kadr – w polskim wydaniu mniejszy dymek (u dołu) jest pusty...

A, i jeszcze jedno: Jak się wymawia "Lupus" – [lipi], [lipis]?... :)
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: xionc w Luty 11, 2010, 09:15:39 pm
Trzeci tom byl z biblioteki, ale jak bede sie tam wybieral to sprawdze. :)

Ja bym przeczytal "Lupus" tak jak np. "Palavas", czyli z 's' na koncu, ale nie wiem, tylko zgaduje...
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Luty 11, 2010, 10:53:31 pm
Trzeci tom byl z biblioteki, ale jak bede sie tam wybieral to sprawdze. :)

Ja bym przeczytal "Lupus" tak jak np. "Palavas", czyli z 's' na koncu, ale nie wiem, tylko zgaduje...

Dzięki za dobre chęci, xionc. :)

Zrobiłem z Postu baaardzo niesolidne wydawnictwo. Na dokończenie "Lupusa" czekaliśmy ponad cztery lata, a nie pięć.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: graves w Marzec 13, 2010, 03:07:17 pm
W końcu przeczytałem ostatnie dwa tomy Lupusa.
Rewelacyjny komiks. nie myślałem, że można stworzyć tak dobry komiks obyczajowy w konwencji sf...
Każy tom jest dobry, ale 4 razem - powalają.
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: xionc w Marzec 16, 2010, 10:18:47 am
Serigrafia z Lupusa - 99 egz.

http://le9ememonde.blogspot.com/2004/02/frederik-peeters-lupus-la-foret.html (http://le9ememonde.blogspot.com/2004/02/frederik-peeters-lupus-la-foret.html)
Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: Julek_ w Czerwiec 02, 2012, 09:48:53 am
"Lupus" to absolutnie jeden z najlepszych komiksów, jaki kiedykolwiek ukazał się w Polsce.

Bez silenia się na zbytnią artystowskość, bez nadęcia, ale bez ślizgania się po powierzchni. Komiks Peetersa pięknie korzysta z fantastycznego sztafażu, ale mocno trzyma się rzeczywistości. Cieszę się, że udało się Postowi dociągnąć rzecz całą do końca (http://kolorowezeszyty.blogspot.com/2010/06/472-lupus.html).

Oby to nie był ostatni komiks Peetersa u nas.

Tytuł: Odp: "Lupus" Frederik Peeters
Wiadomość wysłana przez: xionc w Czerwiec 02, 2012, 05:55:46 pm
Noo, nie byl ostatni, bo sie jeszcze RG ukazalo