gildia.pl
Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiks - tematy ogólne => Wątek zaczęty przez: Rzezbiarz.wg w Luty 12, 2003, 10:54:56 am
-
Zapraszam do dyskusji.
Jeszcze najważniejsze pozycje przed nami, ale pare albumów juz wyszło.
Obejrzałem Kajki. Wyglądają nieźle. Szkoda, że nie są w twardych okładkach to bym nerkę sprzedał (na szczęście nie ma potrzeby) byleby tylko mieć, a tak... Zadowolę się wyd. oryginalnymi. Co najwyżej skusze się na Szranki i pozostałe dwa początkowe albumy w kolorze.
Egmont ma wielkiego minusa. Kleksa (do którego nota bene mam sentyment) wydaje w serii klasyka pol. kom. , ale obiektywnie nie jest to dzielo wybitne. A taka zajebioze jak Kajka wydaje broszurowo w jakiejs hokus-pokus czy czary-mary :cry:
Rozszarpal bym kogos za takie pomysly. :twisted:
-
za nim do mnie dojdzie coś z lutego... (do Wrocka). Ostatnio strasznie się spóźniają :(
-
Kajki już są we Wrocku. Swoją drogą, przepięknie wyglądają te odrestaurowane kolory, ta soczysta zieleń Milusia. W twardej oprawie czy nie, warto nabyć, bo po raz pierwszy możemy cieszyć się Christą w całej okazałości. Co za różnica, czy w oprawie miękkiej czy w twardej?
-
Dla mnie jest duza różnica.
Tyle staran, ladny papier, zywe kolory to przydalaby sie jeszcze dobra, solidna oprawa.
-
Komiksy ponizej 100-stronnicowe wydane w harcoverze to wg. mnie jakies glebokie nieporozumienie. Niewygodnie sie czyta i generalny przerost formy nad trescia, ale o tym juz bylo. Kajki sa swietnie wydane.
-
Nie zgodze sie.
Spojrz na francje.
To standard.
99 stron to szmatlawy paperback a 101 to juz hardcover?
Niewygodnie sie czyta???
Jakos nie zauwazylem.
-
zgodze sie z rzezba, nie wiem jak wy te komiksy wyginacie w lapach, ze hc wam przeszkadza - kajki powinny byc w hc, ale ja bym i tak chcial zeby pakowali po 3 albumy :P
-
:) I coz z tego, ze we francji to standard? Nie wygodnie mi i basta, to nie jest moj standard i nie musicie sie ze mna zgadzac :dead: A gdyby wydawali po 3 albumy in one, to juz zupelnie zmienia postac rzeczy, bo jest jakos usprawiedliwiony wtedy taki HC, ktory jest dla mnie wyznacznikiem wydania "exclusive" - niewygoda wtedy przestaje doskwierac bo tresc staje sie adekwatna do formy.
-
KiK jest swietnie wydany - papier, kolory
KiK ma niską cenę - 12 zł (chyba najtańszy album tak wydany w A4)
Kik jest reklamowany
Kik nie jest w HC
wniosek prosty jak cep:
Egmont chce by KiK przeżył drugą młodość w rękach nowych czytelników, a nie żeby starzy fani mieli 3 albumy w HC za 40 zł
ten komiks mają kupić nie tylko starzy, wierni i nieco sentymentalni czytelnicy
ten komiks mają kupic matki dzieciom, chłopcy/dziewczynki sobie
tego komiksu nie kupią matki dzieciom, chłopcy/dziewczynki sobie kiedy będzie w HC za 25 - 40 zł
a ten swietnie wydany komiks za 12 zł kupi tez wielu starych fanów
zakończenie rozumowania jak cep prostego:
mykupyku kupił sobie wszystkie nowe KiK
mykupyku jest zajebiście zadowolony
mykupyku jako dobry wujek i ojciec chrzestny kupi tez KiK dla dziatek różnych
-
wujku myku, ty mi tu nie mow jak dziala rynek ($$) albo co egmont chce ($$) ;)
ja wiem, ze za 5(?) lat w koncu dadza to hc limited edition :D
-
wujku myku, ty mi tu nie mow jak dziala rynek ($$) albo co egmont chce ($$) ;)
ja wiem, ze za 5(?) lat w koncu dadza to hc limited edition :D
tak sie robi na zachodzie (no moze nie 5 lat, a czesto nawet HC wyprzedza wydanie SC) - jak nasz rynek do tego dojrzeje to tak wujku dopku będzie :)
-
Nie chciałbym, żeby ledwie 40 stronicowe Kajki były w HC. Nie jest fajnie, kiedy okładka jest grubsza od komiksu. Egmont po raz koleny przyłożył się do wydania Christy. Twarda oprawa? To nie jest 560 stronicowy "Kajko i Koko", do licha!
-
Nie chciałbym, żeby ledwie 40 stronicowe Kajki były w HC. Nie jest fajnie, kiedy okładka jest grubsza od komiksu. Egmont po raz koleny przyłożył się do wydania Christy. Twarda oprawa? To nie jest 560 stronicowy "Kajko i Koko", do licha!
myśle że niektórym chodzi nie tyle o 40 stron w HC, a o 3x40 stron w HC
-
Kajki już są we Wrocku. Swoją drogą, przepięknie wyglądają te odrestaurowane kolory, ta soczysta zieleń Milusia. W twardej oprawie czy nie, warto nabyć, bo po raz pierwszy możemy cieszyć się Christą w całej okazałości. Co za różnica, czy w oprawie miękkiej czy w twardej?
Swoją drogą jak jestem w Empiku albo w tym sklepie nieopodal i widze jakiegoś kolesia starszego ode mnie przy stoisku z komiksami to mam ochote powiedzieć konnichiwa żeby sprawdzić reakcje ,ale jakoś nigdy się nie odważyłem ;)
jednak pewnie już się spotkaliśmy kiedyś ,gdzieś ,na rozdrożu tym czy owym ;)
-
czwartek, 13.02.2003
sklepy
Ostatnio wydane :
"Lorna" tom 1: "Arka"
Scenariusz i rysunki: Alfonso Azpiri
Wydawca: Egmont Polska
Liczba stron: 48
Format: A4
Oprawa: miękka
Druk: kolor
Cena: 18,90 zł
O czym to jest??Nigdzie nie moge znalesc opisu.Moze mi ktos w kilku zdaniach opisac ten komiks i czy warto go kupic???Z gory thanks!!
-
Dzis dostalem maila z Egmontu:
"Witam!
Wlasnie reszta pakietu lutowego wjechala do magazynu, wiec za 2-3 dni
wszytko powinoo pojawic sie w ksiegarni.
Pozdrawiam!
Artur Szrejter"
Szykujcie zlocisze.
-
O czym to jest??Nigdzie nie moge znalesc opisu.Moze mi ktos w kilku zdaniach opisac ten komiks i czy warto go kupic???Z gory thanks!!
Erotyka dla ubogich. Nie mam pojecia z jakiej paczki Egmont to wydaje :dead:
-
Kajki już są we Wrocku. Swoją drogą, przepięknie wyglądają te odrestaurowane kolory, ta soczysta zieleń Milusia. W twardej oprawie czy nie, warto nabyć, bo po raz pierwszy możemy cieszyć się Christą w całej okazałości. Co za różnica, czy w oprawie miękkiej czy w twardej?
Swoją drogą jak jestem w Empiku albo w tym sklepie nieopodal i widze jakiegoś kolesia starszego ode mnie przy stoisku z komiksami to mam ochote powiedzieć konnichiwa żeby sprawdzić reakcje ,ale jakoś nigdy się nie odważyłem ;)
jednak pewnie już się spotkaliśmy kiedyś ,gdzieś ,na rozdrożu tym czy owym ;)
Konnichiwa? 8)
-
O czym to jest??Nigdzie nie moge znalesc opisu.Moze mi ktos w kilku zdaniach opisac ten komiks i czy warto go kupic???Z gory thanks!!
Erotyka dla ubogich. Nie mam pojecia z jakiej paczki Egmont to wydaje :dead:
Tu sie nie zgodze! Lorna to komiks stworzony przez Azipiriego- ktory jest swietnym rysownikiem! Rysunki sa przesliczne i pełne delikatnego wyczucia- komiks jest mieszanka fajnego SF z delikatna erotyka. Nie jest to moze najwybtniejsze dzielo, ale warto miec choc jeden tom dla rysunkow :D
Polecam.
-
Prawie zawsze jest tak, ze gdy na powaznie zabiera się do wydawania jakiejś serii to najpierw wydaje się ją na miekko, a dopiero potem na twardo :wink: - tak samo było z np. Asterixami....nie bez znaczenia jest także aspekt ekonomiczny wydawania w miękkiej oprawie - zawsze te kilka zł więcej w kieszeni czytelnika, który nie często moze szastać kasą na wydania exclusive
-
Przeczytalem z nowosci Lorne i Skorpiona (nie czytalem go wczesniej w SK). Lorne moge z czytym sumieniem polecic kazdemu, kto ma ochote na pieknie (Azpiri :!: )rysowane lekkie SF, jesli chodzi o Skorpiona, to... sam nie wiem- moze byc ciekawie, ale troszke mnie juz meczy fakt, ze w kazdym komiksie Mariniego spotykam te same postacie (rysunki), jesli chodzi o fabule, to z koncowa ocena trzeba jeszcze zaczekac, ale jak na razie nie rzuca ona na kolana.
-
kura, trzeba byc jakims dziwnym zeby przedkladac Lorne nad Skorpiona - poczekaj na kolejne odcinki "nieschematycznego" Azpiriego: wszedzie ten sam starzec, blondynka, brunetka - jak jest duzo brunetek, to ja nie wiem ktora jest ktora :!:
-
Przeciez nie twierdze, ze Lorna ma super scenariusz, ale rysunki sa naprawde ladne- i jest to pierwszy komiks Azpiriego wydany w Polsce, natomiast Mariniego mamy juz duuuuuuuzo! Popatrz na Skorpiona i Draco (Drapiezcy), przeciez to ta sama postac!!!
-
sam tak kiedys mowilem, ale to bzdura;
no i co z tego, ze duzo Mariniego? facet sie sprzedaje, to go drukuja - tak samo chyba ma byc z Azpirim, choc ja jego historyjki czytam jak juz naprawde nic innego mi nie pozostalo, strasznie biedna wyobraznia :(
-
Kurczaczek zacheciles mnie !!!Jutro kupie Lorne!I rzuce okiem na Scorpiona ale Marini tez mi juz bokiem wychodzi.Co za duzo to nie zdrowo.Podobnie mam teraz z F.Millerem.
LORNa LORNa LORNA!!!To bedzie komiks na poziomie :)
I tak kupie!
A jak mi sie nie spodoba to zwroce honor Cujo i 2dope :lol:
-
Czy juz ktos przeczytal Wayna Sheltona i Wieczny Pokój???
Jak wrazenia???
-
Lorna - eee...tam. Co do fabuły przymknąłbym oko, ale zniechęcil mnie właśnie ten rysunek - taki jakiś niedopracowany. Widać jaką stylistykę chciał zastosować autor (i nie mam nic przeciwko niej), ale kiepsko ją zrealizował.
Poza tym strasznie ta Lorna zmienia swoje kształty na różnych kadrach.
Na niektórych ma kształty fatalne (jak na mój gust of course).
-
Przejrzałem dzis Lorne w księgarni, panienka biustu nie kryje, ale poza tym.... to na nic nie można liczyć. :wink:
Zupełnie nie rozumiem czemu ten komiks został zafoliowany???? :o
-
Przejrzałem dzis Lorne w księgarni, panienka biustu nie kryje, ale poza tym.... to na nic nie można liczyć. :wink:
Zupełnie nie rozumiem czemu ten komiks został zafoliowany???? :o
po to zeby nie ocenic scenariusza przed zakupem, bo mozna sie zniechęcić :)
-
Co do rysunkow w Lornie - nie zgadzam sie, ze sa "naprawde ladne", najwyzej poprawne, ale to juz kwestia osobistych zapatrywan. Scenariusz kazdej Lorny to tak naprawde opowiastki w stylu Playboya - chodzi glownie o to, zeby cycek pokazac, a fabula to dalszy background. Target ten sam ma Lorna co Playboy (bez urazy Kurczaczek i inne onany :wink: )
Spore nadzieje wiaze z Waynem Sheltonem. Ktos wie cokolwiek na temat tego komiksu?
-
Spore nadzieje wiaze z Waynem Sheltonem. Ktos wie cokolwiek na temat tego komiksu?
sensacja na dobrym poziomie, rysunek realistyczny całkiem ok - po przeczytaniu mam ochote na dalszy ciąg (jak ktos lubi Largo to i Sheltona też polubi)
-
Skandal. Vampirella jest na kredzie !!! I w tłumaczeniu Drewnowskiego !!!
Ja się pytam, czemu Sandman, Hellboy, Preacher, Sin City nie doznały łaski takiego wydania ?!? Kompletnie nie rozumiem polityki Egmontu ...
-
say whaaaaaaaat ?????????????? przeciez kreda nie nadaje sie zupelnie jako papier toaletowy!!
-
say whaaaaaaaat ?????????????? przeciez kreda nie nadaje sie zupelnie jako papier toaletowy!!
29,90 zł za świetnie wydany komiks, ale niestety Vampirella bardziej się nadaje na papier toaletowy niż na tak dobre wydanie - przeczytałem i słabiutki to komiks, bez klimatu i wyobraźni
lepiej wydać te pieniądze na kolejne 100 Naboi, które za kilka dni powinno pojawić się w sprzedaży
-
a nie mowilem, a nie mowilem aniemowileaniemowilem?????!!!!!! :D
-
Przeczytałem właśnie drugi album Vlada.
Moim zdaniem jest nieźle, a nawet dobrze, seria trzyma poziom, a wrecz zwyżkuje.
Akcja po prostu wciaga.
Po pierwszym albumie, choc calkiem mi sie podobal, nie ekscytowalem sie zbytnio kiedy bedzie nastepny album.
Po drugim juz jest inaczej, nie moge sie doczekac nastepnego. :oops:
-
po reakcjach widzę, że 5 razy się zastanowię zanim vampirellę kupię...eh, millar...
ma ktoś już wieczną wolność? i jak?
-
Wieczna Wolnosc - Inna Wojna
Duzo sobie obiecywalem po tym tytule. Jest niezle ale niestety komiks ten jest w moim odczuciu gorszy od Wiecznej wojny. Co rzucilo mi sie od poczatku w oczy to rysunki. Porownując je do poprzednich czesci wydaja mi sie mniej staranne. Choc moze to zle slowo. Sa inne i wole te poprzednie. Dla porownania mozna sobie zobaczyc wycinek z gazety na 53 planszy i ten z ostatniego tomu Wojny. Ogolnie rysunki wydaja mi sie "szybsze"
Opowiadana historia trzyma sie lepiej, choc i tu nie ma w zasadzie nic odkrywczego. Oprocz Soldierboyow cala reszte rozwiazan technicznych znamy z poprzednich tomow. Zniknal tez niestety ten dolujacy klimat z poprzednich czesci, a moze to ja sie zestarzalem? Sam nie wiem.
Osobom ktore nie mialy stycznosci z Wojna polecam, bo oceniajac ten album bez poprzednich czesci wypada on calkiem dobrze. Przyznam ze jestem troche zawiedziony bo mialem rozdmuchane oczekiwania, ale w sumie jest niezle.
Zimny Rownik
W tym tomie widac jak na dloni jak Bilal graficznie sie rozwinal od czasow Targow. Mozna to poznac chociazby po pierwszych kilku stronach. Jednym slowem jest znakomicie - najlepiej z calej trylogi (choc i tak uwazam ze jego wyzyny w tym wzgledzie to Sen Potwora).
Bilal sypie tutaj pomyslami na lewo i prawo. Doslownie prawie na kazdej planszy mozna znalezc zaskakujace pomysly. Od poczatku na zakonczeniu konczac. M.in swietny jest pomysl filmu. Poza tym spotykamy cala plejade znajomych z calej trylogi.
Warto przeczytac i miec!
Cygan - Biale Skrzydlo
Ufff... Cagoj znow w formie :D Po slabym moim zdaniem Oczy Czarne znow mamy to co znamy z trzech pierwszych tomow. Jak to ujela kolejna (a jakze) kochanka bohatera: "co za rozpierducha!" :D I oto chodzi! Wlasnie dlatego tak lubie ta serie. Dodatkowo mozna sie naprawde posmiac. Szczegolnie rozbroila mnie scena z latajacym Cyganem w slad za samochodem i jego przyklejona facjata do tylnej szyby. :D Super pomysl z Dniem Cara ;) Ogolnie jest bardzo fajowo :)
Kreska jak zwykle - dla mnie mistrzostwo.
Info dla Voytka: W ksiegarni w Gdyni jest juz wszystko z Egmontu. Lorna jest zafoliowana. Nawet jednego egzemplarza nie pozostawili. Wobec tego nawet sie nie zastanawialem nad kupnem - kota w worku kupowal nie bede. Poza tym jest jednak wiecej Skorpionow. Musieli je z pod lady wyjac czy cus ;)
-
Trzeci testament: Łukasz, czyli tchnienie byka- seria znowu idzie w gore, po troche slabszym 2 tomie... pojawia sie wiecej ciekawych informacji, a mniej skakania po dachach i innych takich. Fabularnie wszystko sie zaczyna kierowac ku jakiemus (oby zaskakujacemu) zakonczeniu, pojawiaja sie nowe watki. Ogolnie jest ciekawie i bardziej mistycznie. Pozostaje czekac na tom 4 i rozwiazanie sprawy.
Zimny rownik- genialna kontynuacja i niestety zakonczenie Trylogi Nikopola- szkoda, bo pozostawiono wiele otwartych watkow, wic milo byloby cos jeszcze w tym klimacie przeczytac- jeszcze wiecej zaskakujacych pomyslow niz zazwyczj i bardzo fajny klimat sennego odrealnienia. To jest po prostu a must have!!! No a graficznie oczywiscie miodzio... po zakonczeniu jednak boli pytane- co dalej???
Vampirella- no coz jestem gdzies za plowa i z cala pewnoscia stwierdzam, ze komiks nie jest wart 30 zika, wiec go nie kupie... przynajmniej na razie- bo mimo wszystko kusi to cholernie fajne wydanie i dosyc lada, realistyczna grafika (troszke wrecz bezduszna), fajnie by bylo, gdyby Sandman, Preacher i Hellboy tez tak byli u nas wydawani... no nic wracam do lektury- ale zdecydowanie odradzam zakup- chyb, ze ktos cierpi na nadmiar gotowki.
-
Skonczylem Vampirelle- no coz druga historia jest duzo lepsza od pierwszej, ale nadal szkoda na to 30 zika...
Jedno mnie zastanawia- czemu Hellboy-Wake the Devil ma tylko 6 stron wiecej niz Vampirella, kosztuje dokladnie tyle samo, a coz tu duzo gadac ma tak strasznie c**jowy papier?
-
Vampirella- no coz jestem gdzies za plowa i z cala pewnoscia stwierdzam, ze komiks nie jest wart 30 zika, wiec go nie kupie... przynajmniej na razie- bo mimo wszystko kusi to cholernie fajne wydanie i dosyc lada, realistyczna grafika (troszke wrecz bezduszna),
Właśnie - nie kupiłem, ale przeglądałem i grafika mnie zaszokowała, jest superrealistyczna. Chyba rysownikowi pomagał komputer, ale nie widać tego aż tak jak w Megalexie. Feeling jest taki jakby to było rysowane ręcznie. W każdym razie wygląda rewelacyjnie.
Co fabuły - to przeglądając tylko, to wygląda jak...Hellboy (wiem, to bluźnierstwo) - tzn ciągłe nawalanki poparte mniej lub bardziej dowcipnymi tekstami. Wiem, że spłaszczam Hellboya, ale mówię o tylko o ogólnym zarysie akcji.
W każdym razie gdyby tak panienki były rysowane w komiksach erotycznych... ach.
-
Tak troche nie z tematem z wiazane ale pragne zauwazyc ze Kurczaczek uzyl w swojej recenzji slowa "c**jowy"(!!!) i nikt niego nie ocenzurowal a gdy ja w moim ostatnim liscie narzekalem na opiznienie z wydaniem komiksow i mi sie wymsknelo slowo "dupa" to zmiejsca zadzialala cenzura i dwie srodkowe literki zostaly zastapione gwiazdeczkami .
Pokaze to na przykladzie:
d**a :) czy nie powinnno byc teraz chu***y?
Pozdrawiam Kurczaczka! :lol:
-
No i mnie ocenzurowali:)
W koncu kupilem ta Vampirelle, ale za niezla cene (26 zika), wiec mam usprawiedliwienie dla siebie samego:D Jeden tom moge miec, co tam.
-
Mam nadzieję, że już mogę wysłać... nienawidzę problemów z datą :(
"Trzeci Testament" #3
Szkoda, że rysunki w tym komiksie są tylko poprawne... Bo fabuła jest świetna. Z niecierpliwością czekam na czwartą część.
"Zimny Równik"
Nyo, Bilal zdecydowanie poprawił kteskę... chociaż wrażenia, jakie wywarł na mnie "sen Potwora" nic nie zatrze. Pozatym podziwiam go za te chore, surrealistyczne wizje przyszłości... Ale sądzę, że nasz dzisiejszy świat jest pod pewnymi względami nie mniej groteskowy.
-
Jak ja Wam zazdroszcze, do pipidówiastego Torunia nie dotarl jescze najnowszy rzut Egmontu.... :cry:
-
Wczora kupilem "Wieczna wolnosc", "Vlada #2", "Bilal: Zimny Rownik", "Skorpiona" i "Cygana: Biale skrzydlo". Te dwa ostatnie przeczytalem.
Cygan - eh... uwielbiam Smolderena, po raz kolejny komiks na najwyzszym poziomie, akcja nonstop, oddech tylko gdzieniegdzie, wszystko z najwiekszym wyczuciem i klasa, a do tego rysunki mistrza Mariniego - Smoldo i Marini to idealna para. Cygan w moim osobistym rankingu to absolutna najwyzsza polka. Perelka - 9,5/10
Skorpion - hm.. jestem na NIE :P Desberga nigdy nie lubilem, jest wg. mnie totalnym sredniakiem, nie jest zly, ale jakos mi nigdy nie blyszczy. Zastanawialem sie nad faktem jego wspolpracy z Marinim i doszedlem do wniosku, ze gdyby nie ten rysownik, nawet okiem bym nie rzucil na ten komiks. Pomijam to, ze nie lubie klimatu ani epoki plaszcza i szpady. Tlumaczka jednak sie bardzo postarala i chetnie bede ja widzial w przyszlosci francuskich tlumaczen Egmontu. 7/10
Jak tylko przeczytam reszte, podziele sie wrazeniami.
-
Wieczna wolnosc - mistrzostwo swiata. Dla mnie absolutny faworyt miesiaca. Fabula - od razu czuc, ze Haldeman to przede wszystkim pisarz i to bardzo dobry - tym samym pisanie scenariuszy komiksowych wychodzi mu bardzo naturalnie i plynnie. Hard Space Opera w najlepszym wydaniu. Swietne pomysly: pole stasowe, paradoks czasowy, crazy ivan :twisted: Rysunki - w przeciwienstwie do Wilka, uwazam, ze tutaj mamy lepsze i staranniejsze rysunki niz w "Wiecznej wojnie", techniczna kreska, swietne szerokie ujecia statkow i plenerow, swietne pomysly graficzne: skafandry, bron (zwroccie uwage jak Cat pokazuje glownej bohaterce jak dziala pole stasowe i jak wyglada jej pistolet - male a cieszy). Naprawde sie ciesze, ze kultowa "Wieczna wojna" zostala podtrzymana jakosciowo, a nawet imho lekko wyprzedzona. 9,55/10 ;)
-
No nie wiem, nie wiem ... ja bym się spierał co do tego czy "Wolność" zdołała w czymkolwiek wyprzedzić "Wojnę". IMHO "Wolność" jest raczej krokiem w tył w stosunku do pierwszej serii.
Może i nie brak tu gadżetów tak ch-nych dla HardSF, ale nie jest to dla mnie niczym nowym po "Wojnie". Zresztą w ogóle odbieram ten tom jako powtórkę z rozrywki - po IIIt. "WWojny" czytelnik znał już mniej więcej wydarzenia, których tutaj jesteśmy bezpośrednimi obserwatorami.
Rysunek? Może i staranniejszy/chociaż, może nie tyle staranniejszy, co czystszy/, ale w stosunku do "Wojny" wypada tak ... plastikowo ... a w momencie kiedy pojawili się Bykrianie zacząłem się zastanawiać do jakiej grupy wiekowej skierowany jest ten komiks ... kolesie w pidżamach w prążki przypominający z twarzy podrośniętego pokemona bardzo, bardzo tu nie pasują. Z "Wojny" wyniosłem trochę inną wizję wyglądu przedstawicieli obcej rasy /do czego mocno przyczyniła się bardziej wtedy "niespokojna" kreska Marvano, jak i to, że we wszystkich 3 tomach chyba tylko raz pojawia się "twarz" Bykrianina, co potęguje wrażenie ich obcości - bohaterzy zetkneli się z nimi przecież zaledwie kilka razy, i za każdym razem, zarówno ziemianie jak i obcy ukrywali swój prawdziwy wygląd w wielowarstwowych skafandrach/.
No właśnie, doszliśmy do klimatu - uuu ... też cieniutko /oczywiście porównując do poprzednika/. Zbyt wesoły ... Ogólnie, to niby dzieje się tu jakaś wojna, ktoś ginie, wybuchy, bojowe maszyny itp. ale /jak mi się zdaje/ służy to czemuś innemu niż w WWI - tam, gdy Mandella wyrzucał w przestrzeń ciała kolegów z rozerwanych zbiorników, nawet się trochę wzruszyłem, a tutaj ... gdy na 47 stronie 3 kadrze koleś przyjął pocisk na szybkę hełmu ja pogmerałem przez chwilę palcem w nosie ...
jeszcze słowo co do kreski - ta w "Wojnie" jest "poważniejsza" /a i projekty statków kosmicznych są tam dużo lepsze/, a "Wolność" swoim rysunkiem przypomina mi serie rozrywkowych komiksów francuskich takich jak Kokabura(?), czy Anachron(?)/nie żebym miał miał coś przeciwko nim, ale zdaje się, że to nie ta tematyka ... /.
Z pewnością, gdybym nie czytał wcześniej "Wojny", odebrałbym "Wolność" zupełnie inaczej. Na moje szczęście jednak przyjemność z "Wojną" miałem przed nieprzyjemnością z "Wolnością" ...
oczywiście IMHO.
-
No to jeszcze dwa grosze na temat Vlada #2: rozczarowanie w porównaniu z tomem #1. Robi się z tej serii schematyczna, oklepana sensacja. O ile tom #1 miał jakiś klimat, zagadki itp. to w #2 dominuje niezbyt oryginalne nieustanne ścieranie się Vlada z prześladowcami i to.. już wszystko.
Rysunek na pierwszych stronach fatalny. Dopiero w drugiej części albumu wraca do porządnego stylu znanego z tomu #1.
-
Mnie, jak już pisałem, bardziej "ujął" Vlad 2.
Pozbawiony jest ckliwosci pierwszego albumu zwiazanej z osóbka gwiazdki 3D. (choć i tu mamy wschodnia księżniczkę uwięzioną w wieży :wink: ale tak jakby mimochodem)
-
Vlada #2 przeczytalem wczoraj. Szkoda mi slow na ten album... A tak ciekawie sie zapowiadalo. Naiwne flaki z olejem; mimo akcji, ktora jest czesta w tym samym stopniu co sucha i nieciekawa, czytelnik (a przynajmniej ten czytelnik) na kazdym kroku lapie sie za glowe z natloku niedorzecznosci i banalow. Postacie rysowane w dynamicznych ujeciach to sztywne kukly bez cienia nawet gracji i elastycznosci. O ile, czytajac pierwszego Vlada, podejrzewalem, ze seria sie dopiero rozkreca i trza jej dac szanse, to teraz jestem gleboko przekonany, ze nic sie juz specjalnego nie wydazy. Scenarzysta nie da rady bo tyle w nim polotu co w rysowniku Griffo, ktory ma zadatki, ale jeszcze duzo pracy przed nim. Zaluje, ze kolejna seria na mojej polce sie urwie nie dokonczona, ale dla mnie nie istnieje syndrom serii za wszelka cene. 4/10
Trylogia Nikopola: Zimny Rownik
Swietna pozycja. Bilal opowiadajac historie Nikopola staje sie komiksowym Phillipem K. Dickiem, gdzie masa wystrzelonych w kosmos pomyslow, jest rownie abstrakcyjnych co trafionych, narracja jest lekko chaotycznie prowadzona: wycinek z gazety, zaraz krotkie, goraczkowe przemyslenia bohatera, atmosfera staje sie duszna i ciezka, by zaraz zostala rozladowana zabawnymi sytuacjami rodem ze snu (impreza Niko ze zwierzetami w przedziale restauracyjnym). Jazda jest szybka i szalona, a przedewszystkim spontaniczna, bo wydaje mi sie, ze autor nie bardzo mial wszystko zaplanowane i zapiete na ostatni guzik, raczej pompowal pomysly w kadry na bierzaco, jak mu w duszy gralo. A w przypadku takiego artysty jak Bilal jest to metoda skuteczna i podobajaca sie. Malo jest takich komiksow. Zabawa konwencja i eksperymentowanie idace w parze ze swietnym rysunkiem - 8,5/10
-
no to klops - tak jak z Vampirellą, zastanowię się mocno nad kupnem Wiecznej Wolności....
eee ,kupię bo bardzo lubię Wieczną Wojnę. i chcę wiedzieć co dalej :)
-
Lorna - z okładki miałem wrażenie, że to jakaś kolejna odmiana Falki, ale short Azpiriego w ŚK urzekł mnie na tyle, że zdecydowałem się kupić album. Scenariuszowo to to może nie jest Neil Gaiman, ale ilustracje są naprawdę piękne. No i jest odrobina perwersji, którą wszyscy lubimy.
W sumie kolejny - po Vampirelli - komiks w tym miesiącu, który jest znacznie lepszy niż się spodziewałem.
-
Lutowa paczka z Egmontu rozpakowana i juz co nie co przeczytane. I co?
- Shelton bardzo mnie ucieszyl, bo jestem milosnikiem komiksu sensacyjnego i realistycznej kreski. Historia zapowiada sie interesujaca. W koncu Van Hamme to wlasciwie zawsze gwarancja dobrego czytania.
- Cygan - jak zwykle rewelacja! Znakomita kreska Mariniego. Zupelnie nie przeszkadza mi to, ze jego postacie w roznych seriach wygladaja podobnie lub niemal tak samo. Chlopak swietnie rysuje, a kolory to ma wrecz powalajace.
- Skorpion - w zwiazku z powyzszym tez polknalem z wypiekami na twarzy, choc znalem historie ze ŚK. Ma jedynie nadzieje, ze fabularnie komiks sie rozkreci.
- Trzeci Testament - Wbrew pojawiajacym sie w roznych publikatorach opiniom to swietny komiks. Rzeczywsicie drugi tom byl slabszy od pierwszego, ale ten trzeci to porzadna robota. W ŚK i Arenie Komiks napisali, ze zrobili to kolesie, ktorzy w chwili wydania pierwszego tomu na Zachodzie mieli 21 i 23 lata. Co na to nasz kwiat rysownikow?
- Dylan Dog jak zwykle na poziomie.
- Kajko i Kokosz - poniewaz sewgo czasu wyzbylem sie wszystkich Kokoszy, z dzika rozkosza uzbieram od nowa cala serie. Zwlaszcza tak porzadnie wydana. I zgodze sie z (bodajze) makupyku, ze Egmontowi zalezy na zdobyciu nowych (czyli mlodych) czytelnikow. Stad niska cena. Podobnie bedzie pewnie z "Tymkiem i Mistrzem".
- Lorna - takie lekkie czytadlo. Nie powalilo mnie (ani nie rozgrzalo ;) ). Nie przepadam za takim stylem rysowania.
- Vlad - a mnie sie ta seria podoba. Fabula moze rzeczywiscie nie jest mocno skomplikowana, ale ta "drewniana" kreska bardzo przypadla mi do gustu (gusciku?)
- Wieczna wolnosc - rozczarowal mnie wyglad Bykarian, chociaz nie ma zadnych przeslanek ku temu, aby musieli wygladac inaczej. I nie jest tak klimatycznie jak w "Wiecznej wojnie". O odbiorze serii zadecyduja kolejne tomy, bo po pierwszym trudno sie wypowiedziec. Ale zle nie jest.
- Yans - cieszy wznowienie, bo pierwsze polskie wydanie mam zaczytane.
- Zimny rownik, Vampirella i Aquablue jeszcze nie przeczytane.
W lutym pare komiksow wydal Motopol i moze z jedna Amber, ale nic z tych pozycji mnie nie zainteresowalo. Podobnie z Fun Media.
-
"Wieczna Wolność"
Hmm, rysunek w "Wojnie" podobał mi się bardziej...
Ale fakt, ze panienki mają sporo ciała na kościach leczy moje kompleksy :)
-
Uch, Kudzo podpadłeś ...
-
Uch, Kudzo podpad?es´ ...
Przywyklem. Czym tym razem? :mrgreen:
-
Już Ty dobrze wiesz, cwaniaku :wink: 8,5 dla mojego faworyta :x
-
Juz˙ Ty dobrze wiesz, cwaniaku :wink: 8,5 dla mojego faworyta :x
Eee... Nie patrz na cyferki man, tylko na literki ;) 8,5 to bardzo duzo, a 9 nie dalem tylko i wylacznie ze wzgledu na tendencje Bilala do rysowania klonow i blizniakow - wszedzie ten sam koles w innej peruce ;) Przesadzam oczywiscie, ale chlopak moglby sie bardziej postarac w tej kwestii, nie kumam tego calkowicie.
-
Wayne Shelton #1 - wbrew wcześniejszym pochwalnym głosom, dla mnie duże rozczarowanie. Akcja (i postacie) straaasznie sztampowa, oklepana i schematyczna. Rysunek nawet ok (choć najlepszy na pierwszy rzut oka), ale to zdecydowanie nie wystarczy. Strasznie van Hamme się nie popisał. Po lekturze czułem się dokładnie jak po obejrzeniu tandetnego filmu sensacyjnego klasy B.
-
Eeeee, to dopiero poczatek tej serii. Zobaczymy jak bedzie dalej. Mnie sie podoba, bo jak juz gdzies wczesniej wspominalem lubie taka sensacje i realistyczna kreske.
Przeczytalem Vampirelle. Nie jest to komiks porywajacy scenariuszowo, ale bardzo cieszy wizualnie. Czasami kojarzy mi sie z grami komputerowymi (te kolory i tryskajaca krew z rozwalonych glow).
-
sęk w tym, że na Zachozie wyszedł jeszcze tylko jeden album (Zdrada) a więc 'troszkę' przyjdzie poczekać na rozwinięcie się serii
-
Czy ktos juz czytal Charly'ego z PRIski???
Cóż to za cudo?
-
dołączam się do pytania
sam jestem ciekaw cóż to - w tej chwili nawet gatunek trudno określić
-
Charly to sensacja, rysowana w sposób niespecjalnie charakterystyczny (typowy dla Motopolowskich Błękitnej Jaszczurki czy Franka Lincolna. W Szczecinie widziałem dziś zarówno 2 pierwsze tomy Charly'ego jak i Arii (dla zainteresowanych - księgarnia w Carefourze).
Tak na marginesie, Wrak podał, że Amazing Spider już wyszedł, choć w Szczecinie takowego nie uświadczysz :P
-
Charly jest rysowany przez Magde
-
o Charlym słów kilka:
http://www.avatarae.republika.pl/Komiks/komiks23.html
-
Z okazji reedycji Kajkow w gazetce "Dzien Dobry" roznoszonej bezplatnie do domow w Trojmiescie pojawil sie dosyc ciekawy tekst o KiK i polskim komiksie. Zacytowano pare zdan Szylaka. Kilka groszy dodal Szrejter i Christa.
Ale najbardziej rozbawilo mnie takie zdanie: "Jest miejsce dla (...) nowych albumow mlodych tworcow (Adler i Piatkowski, Kowalski, Dennis i Wojda" :mrgreen:
Napisal to oczywiscie autor tekstu. :roll:
-
Wczoraj miałem wątpliwą przyjemność przejrzeć Charly'ego w księgarni i odradzam absolutnie: kretyńskie scenariusza, rysunek bardzo słaaaby.
Trudno nawet zgadnąć do kiogo jest skierowany, chyba do dzieci? (tak gdzieś 10-13 letnich). Mooże jakiemuś dzieciakowi się spodoba ale jest to taka kicha, że i to wcale nie jest pewne.
Arię też miałem okazję przejrzeć - no i zgodnie z domysłami kicha (słabe rysunki, fatalna kolorystyka, naiwne scenariusze). Jeśli kupować to tylko ze względów sentymentalnych (ja na szczęście Arii nie czytałem w młodości). Ale wcale nie wiem czy i najsilniejszy sentyment wytrzyma próbę czasu w przypadku tego tytułu.
-
po przeczytaniu Charliego:
kolory oczojebne, neonowe, plus nieco przestazała prosta kreska - wyglada wszystko jak disco i design lat '80 - jak ktos ma sentyment to moze rzucić okiem
fabularnie to bajka, banalna i prosta, ale nie jest źle napisana, "daje rade" - dzieciom powinna sie spodobać