gildia.pl
Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiks - tematy ogólne => Wątek zaczęty przez: wilk w Październik 26, 2002, 10:49:24 pm
-
jaki typ najkladania koloru preferujecie? komputrowy? reczny? przez rysownika? koloryste?
ja najbardziej lubie malowane recznie kolory nakladane przez rysownika
-
Ja lubie nakladanie kolorow stylem rzetelnym :)
Wszystko jedno czy komputerowo czy recznie, wazne zeby starannie. Kazdy styl ma w sobie cos i nadaje kazdemu komiksowi swoj wlasny charakter.
-
wszystko mi jedno - pod warunkiem, że jest to doskonała robota, jest pieknie, albo ohydnie, miło albo strasznie, zatem wszystko mi jedno
jednak tak sie jakoś składa, że zwykle najlepsze efekty widziałem przy ręcznym nakładaniu kolorów - czy to przez rysownika czy przez kolorystę (jednak dzisiejszy poziom techniki pozwala ręcznie nakładac na... komputerze)
-
Odpowiedz jest prosta jak konstrukcja cepa bojowego: kolor najlepszy to taki, ktory jest nakladany recznie przy uzyciu komputera przez rysownika koloryste:)))
Nie wazne, czy kolor jest z komputera, czy z czynnika ludzkiego. Liczy sie efekt koncowy, a ten moze byc rozny:)
-
ha.. to widze żem jest odosobniony. komputerowy kolor czasem mnie razi po oczach. razi mnie ta sztucznosc. przeciez widac na pierwszy rzut oka ze kolory sa nakladany przy pomocy komputera. A komiks to przeciez twór tworzony przez czlowieka bez uzycia komputera. Ech.. widzialem co prawda jakies plansze komiksu tworzonego komputerowo ale dla mnie to bylo szkaradztwo. W kazdym razie " zywa" kreska i sztuczne, niemalowane kolory wg mnie sie klócą.
-
ha.. to widze żem jest odosobniony. komputerowy kolor czasem mnie razi po oczach. razi mnie ta sztucznosc. przeciez widac na pierwszy rzut oka ze kolory sa nakladany przy pomocy komputera. A komiks to przeciez twór tworzony przez czlowieka bez uzycia komputera. Ech.. widzialem co prawda jakies plansze komiksu tworzonego komputerowo ale dla mnie to bylo szkaradztwo. W kazdym razie " zywa" kreska i sztuczne, niemalowane kolory wg mnie sie klócą.
W listopadzie Egmont wydaje pierwszy tom serii Technoperes (scenariusz Alexandro Jodorowsky, rysunki Janjetov, kolory Fred Beltran). Chce przez to powiedziec, ze bardzo, ale to bardzo nie moge sie doczekac radykalnej zmiany twojej opinii na temat komputerowego wypelniania :D A zapewniam, ze ta zmiana bedzie miala miejsce.
-
:D
no zobaczymy. sam jestem ciekaw. No i ten album na pewno kupie. zobaczymy...
-
Zdecydowanie ręcznie i zdecydowanie przez rysownika. Kiedy kolor nakłada inna osoba, od razu widać drobne nieścisłości...
Tak z ciekawości: czy "Szninkiel" był oryginalnie czarno-biały? Ja mam stare wydanie i jakoś bardziej mi się ono podoba od tego nowego...
-
Zdecydowanie ręcznie i zdecydowanie przez rysownika. Kiedy kolor nakłada inna osoba, od razu widać drobne nieścisłości...
Z mojego doswiadczenia wynika, ze jakies 70-80% komiksow jest opracowywane graficznie przez wiecej niz jedna osobe. Szkic, Inker, Kolory - to najczesciej spotykany team. A juz napewno Glowny grafik + Kolory - dwie rozne osoby. Szczerze powiedziawszy jakbym mial sie zastanowic to mi na ten czas do glowy przychodzi tylko jeden koles co robi wszystko - Mike Mignola (Hellboy).
-
Zdecydowanie ręcznie i zdecydowanie przez rysownika. Kiedy kolor nakłada inna osoba, od razu widać drobne nieścisłości...
Tak z ciekawości: czy "Szninkiel" był oryginalnie czarno-biały? Ja mam stare wydanie i jakoś bardziej mi się ono podoba od tego nowego...
Podzielam poglady co do kolorow :)
Oczywiscie. Szninkiel byl w orginale czarno bialy. Co wiecej Rosinski rysowal go z zamiarem ze ma byc to komiks czarno bialy i uzywal troche innej kreski. Musial uzyc innego cieniowania. I uwazam ze robienie kolorowego szninkla bylo tylko i wylacznie zakrywką komercyjna, zeby wydawnictwo zbilo wiecej kasy. Jak mozna bylo kolorowac cos co z samego zamyslu, intencji tworcow mialo byc czarno buiale?
-
i jeszcze jedna dygresja. Szczegolnie do Ciebie Cujo. Zauwaz jak Gimenez naklada kolory w Kascie, chyba jednego z Twoich ulubionych komiksow. Robi to oczywiscie recznie. I sa to kolory bez watpienia piekne, przygaszone... Sądze ze bez tych kolorow Kasta nie bylaby taką dobrą Kastą jaką jest :)
-
i jeszcze jedna dygresja. Szczegolnie do Ciebie Cujo. Zauwaz jak Gimenez naklada kolory w Kascie, chyba jednego z Twoich ulubionych komiksow. Robi to oczywiscie recznie. I sa to kolory bez watpienia piekne, przygaszone... Sądze ze bez tych kolorow Kasta nie bylaby taką dobrą Kastą jaką jest :)
Fakt. Gimenez sam naklada kolory. Na ironie w ogole o nim wowczas nie pomyslalem :oops: Ale, musisz przyznac, jest to obecnie bardzo rzadka praktyka. I wiem oczywiscie, ze jakby dobrze poszukac to by sie paru jeszcze znalazlo, ale nie o to chodzi. Miales tez racje co do kolorow Gimeneza - sa pieknie nakladane. Bardzo "plastycznie" realistyczne, tam gdzie maja byc wypuklosci - ewidentnie sa.
-
IMO kolory komputerowe bardziej sprawdzaja sie w opowiesciach futurystycznych, np. cyberpunkowych -- po fantasy lub komiksie historycznym oczekuje tej 'chropowatosci', jaka moga dac tylko kolory nakladane recznie.
-
Z mojego doswiadczenia wynika, ze jakies 70-80% komiksow jest opracowywane graficznie przez wiecej niz jedna osobe. Szkic, Inker, Kolory - to najczesciej spotykany team. A juz napewno Glowny grafik + Kolory - dwie rozne osoby. Szczerze powiedziawszy jakbym mial sie zastanowic to mi na ten czas do glowy przychodzi tylko jeden koles co robi wszystko - Mike Mignola (Hellboy).
Z tym inkerem to chyba praktyka bardziej amerykanska co? Poza tym przyszla mi jeszcze jedna mysl. Czy nie sadzisz ze gdy rysownik cos rysuje , najpierw zalózmy szkic to ma w glowie takze swoja wizje kolorow? Jesli tak zalozymy to gdy za kolory zabierze sie inny czlowiek to ta wizja moze byc wypaczona? Mi tu przykladowo przychodzi na mysl prosty przyklad - Thorgal. Roznice miedzy osobistym nakladaniem kolorow przez Rosinskiego a kolorami Grazy widac wyraznie. Na plus Rosinskiego wg mnie :)
A czy to rzadka praktyka? Chyba nie jestem reprezentatywny. Malo czytam amerykanskich komiksow. Przychodzi mi tu na mysl wlasnie Hellboy... Coz moze i do jego stylu rysowania, takiego uproszczonego, komputerowe kolory pasuja. Rysuje dobrze ale tak sie zastanawiam jak by wygladal Hellboy gdyby Mignola pokusil sie o reczne nakladanie tychze kolorow :)
-
taaaa, gdyby Europa przeszla na praktyke amerykanskiego wyciskania z pomyslu, ile sie da, to na okladkach Thorgala widnialby zaledwie napis 'created by Rosinski/Van Hamme', a co tydzien wychodzilby nowy album od zupelnie innych teamow 'scenarzysta/rysownik/inker' + crossovery typu Thorgal vs. Swamp Thing :|
-
Czy nie sadzisz ze gdy rysownik cos rysuje, najpierw zalózmy szkic to ma w glowie takze swoja wizje kolorow? Jesli tak zalozymy to gdy za kolory zabierze sie inny czlowiek to ta wizja moze byc wypaczona?
Tak wlasnie to wyglada. Najpierw szkic, gdzie artysta dokladnie zaznacza jaki kolor gdzie (symbolami - np. krzyzyk, kolko, kropka), potem inker, na koncu kolornictwo. Wszystko jak w zegarku. Zreszta kazdy etap jest wykonywany przy udziale glownego artysty. Moze nie dzieje sie tak wszedzie, ale napewno nie jest to wylacznie domena amerykanow.
Przychodzi mi tu na mysl wlasnie Hellboy... Coz moze i do jego stylu rysowania, takiego uproszczonego, komputerowe kolory pasuja. Rysuje dobrze ale tak sie zastanawiam jak by wygladal Hellboy gdyby Mignola pokusil sie o reczne nakladanie tychze kolorow :)
Mignola wypelnia recznie z tego co wiem (a wiem :wink:)
-
tak, tak. chodzilo mi o to jakby to wygladalo gdyby uzywal farbek i pedzelka :) takiego normalnego, nie komputerowego :)
-
tak, tak. chodzilo mi o to jakby to wygladalo gdyby uzywal farbek i pedzelka :) takiego normalnego, nie komputerowego :)
Ehehe... Jakiego komputerowego? Jest pozno, po calym dniu pracy nie trybie zbyt sprawnie, miej cierpliwosc ;) Gdzies na forum Hellboya czytalem ze Mignola uzywa jakichs specjalnych markerow do wypelniania i piorek. Ale wszystko z dala od kompa.
-
taaak?? o to nie wiedzialem. pomylka z mojej strony. a wygladaja jakby byly komputerowe. nieslychane :shock:
-
podaj narzedzia, Cujo :twisted:
ekhm, jakies niestworzone rzeczy wypisujesz, trzymam przed soba wlasnie Seed of Destruction #4 i kolory sa ewidentnie komputerowe, i --uwaga -- kolorysta jest niejaki Mark Chiarello; nie jestem fanatykiem Hellboya, choc podoba mi sie bardzo styl Mignoli, wiec nie wiem, moze teraz juz sam koloruje..ale pierwsze albumy (tada!) to komputerowe swiecowki.
-
Powazka??? :oops: Az sam sprawdze :D A fragment o narzedziach Mignoli znajde jak w dym. A co! Teraz to juz sprawa honoru :wink:
-
Czekam z niecierpliwościa na roztrzygniecie tego wątku :)
-
Cujo, sekunda, twierdzisz, że większiść komiksiarzy korzysta z usług kolorystów, ale co z twórcami europejskimi? A Bial? A autor "Jeremiaha" (nie pamiętam nazwiska), który stosuje akwarelę na ołówkowy szkic? (Była kiedyś seria reportarzy na Planette...). Jeśli Mignola naprawdę jest taki "ewenementem", to chyba tylko w Ameryce.
-
Nie chciałbym się jakoś specjalnie wymądrzać ale:
w Europie komputerowe kolorowanie to nadal rzadkość.
Hellboy z całą pewnością jest kolorowany komputerowo przez Matta Hollingswortha, który pokolorował też Kaznodzieję i Obergeista. Wiem że Spętaną trumnę kolorowali różni koloryści ale stawiam wszystko co mam, że także używali komputerów.
A tak w ogóle to komputer to takie samo narzędzie jak piórko i tusz, pędzel i farby czy pastela albo węgiel. Tylko od umiejętności artysty zależy czy mi się to spodoba czy nie
-
Nie chciałbym się jakoś specjalnie wymądrzać ale:
w Europie komputerowe kolorowanie to nadal rzadkość.
ano nie taka rzadkosc, mam na dysku wiele nowych komiksow francuskich, gdzie kolor jest komputerowy, czasem tekstury budynkow robione sa z komputera, innym razem kolor uzyskany przez farbki poprawiany jest na komputerze lub dodawane sa rozne efekty koncowe, wszystko sprowadza sie do tego, z jakim kunsztem artysta to robi;
na razie nie wyobrazam sobie np. komiksow Mariniego kolorowanych komputerowo, w Skorpionie jest masa kadrow, ktore sa mini-obrazami: nie ma na nich tuszu, wyraznych czarnych konturow postaci/budynkow, tylko wszystko jest malowane farbami i pedzlem.
-
http://www.hellboy.com/interview_dave_stewart.html
-
ano nie taka rzadkosc, mam na dysku wiele nowych komiksow francuskich, gdzie kolor jest komputerowy.
Bardzo się cieszę, że masz na dysku wiele nowych komiksow francuskich, gdzie kolor jest komputerowy. Istnieje jednak bardzo, bardzo wiele starych i nowych komiksów europejskich gdzie kolor jest nakładany ręcznie. Nie twierdzę że nie ma w Europie komiksów z komputerowym kolorem. Zauważam jedynie, że jest ich jednak dużo, dużo mniej niż tradycyjnych.
-
Bardzo się cieszę, że masz na dysku wiele nowych komiksow francuskich, gdzie kolor jest komputerowy.
..? zbedna zlosliwosc. uwazaj bo przez tego batmana zamienisz sie w fanatyka :shock:
Nie twierdzę że nie ma w Europie komiksów z komputerowym kolorem. Zauważam jedynie, że jest ich jednak dużo, dużo mniej niż tradycyjnych.
alez ja ci takich slow w usta nie wlozylem; zdaje sie slowo "rzadkosc" bylo uzyte przez ciebie :wink:, a przeze mnie zwrot "nie taka rzadkosc" --gdzie tu "nie ma" ?
a z tym "duzo duzo mniej" to bylbym ostrozniejszy, zauwaz ze mowie o komiksach nowych, ktore ukazuja sie teraz, a nie o klasykach.
-
2dope, albo ja czegoś nie rozumiem, albo ty. Przedstawiam moje zdanie: w Europie komiksów kolorowanych komputerowo jest dużo, dużo mniej niż kolorowanych tradycyjnie. Jako że jest ich dużo, dużo mniej, stwierdziłem że są rzadkością.
A propos złośliwości - ja po prostu jestem złośliwy, Batman w tym nie maczał palców (nie miał motywu aby się wtrącać. Przecież motywami jego postępowania sa pieniądze i seks - to twoje słowa)
-
ja tez przedstawiam swoje zdanie - proporcje sa 4:6 dla komputerowego.
-
Nie obraź się ale mam coraz większe problemy ze zrozumieniem ciebie......
-
Najpierw szkic, gdzie artysta dokladnie zaznacza jaki kolor gdzie (symbolami - np. krzyzyk, kolko, kropka), potem inker, na koncu kolornictwo. Wszystko jak w zegarku.
W tym problem, że nie wszystko jak w zegarku. Zdarza się że koloryści popełniają błędy. Do najbardziej spektakularnych należą strony 19 i 20 z Pielgrzyma. Cała scena rozgrywa się w nocy jednak koloryści pół sceny pokolorowali poprawnie (str 19), a drugą połowę umieścili w pełnym słońcu (str 20).
-
Cujo, juz mozemy porozmawiac o Technokapłanach :) Dzisiaj przeczytalem sobie ten komiks. Zwrocilem tez baczna uwage na kolory (a jakzeby inaczej :) ). Musze przyznac ze to najladniej kolorowany komputerowo komiks jaki mialem okazje dotad przeczytac. Kolorysta postaral sie nawet o takie detale jak np odbyski zielonych swiatelek na wlosach itp.
Mimo wszystko jednak wciaz nie zmienilem zdania co do kolorow. Wciaz uwazam ze Kasta jest ladniej kolorowana od Technokapłanow. Moze nie ladniej - po prostu bardziej mi sie podoba. Nic nie zastapi tej naturalnosci, gdy widac wrecz pociagniecia narzedzia ktorym sie recznie maluje.
-
Zdobyłem ten komiks (tj. Technokapłanów) przed chwilą i jeszcze nie zdążyłem przeczytać ale jestem załamany jakością ilustracji! Koszmar...
-
zalezy jak gra z całością... np w mrocznym rycerzy kolory sa bez wyrazu, ale swietnie graja z rysunkiem, co razem daje inny, oryginalny efekt.. oryginalna kreska mccrea w hitmanie wogule mi nie odpowiada, a jeszcze bardziej psuja ogół kolory. najczesciej zauwazamy wiec to co sie podoba najmniej lub najbardziej. 'średniak' przechodzą cichaczem (np rysunki 'pielgrzyma').
-
np w mrocznym rycerzy kolory sa bez wyrazu
Tylko w którym Mrocznym Rycerzu? W "Powrocie..." z 86 Lynn Varley koloruje ręcznie i barwy prezentują się znakomicie, w "...kontraatakuje" kolory są komputerowe i bardzo słabe.
-
chodzilo mi oczywiscie o powrot mrocznego rycerza czyli cz1. (jak sie domyslasz).
-
Ręczne kolory najlepsze są. Zwylke, co ręczne jest dobre. Sweterek zrobiony ręcznie, czy też pranie ręczne. 8)
-
Ja lubie kolory nakładane ręcznie takie jak Bilal, Yslaire, Gimenez czy Serpieri. Mozna śmiało powiedzieć że są to mistrzowie koloru ich komiksy mnie rozwalają. Jest jeszcze np Frank Pe i jego seria ZOO mała miazga
http://www.carlsencomics.de/highlight/zoo/lesprobe1.html
plansze po niemiecku ale w końcu tu chodzi o kolory.
-
Ręczne kolory najlepsze są. Zwylke, co ręczne jest dobre. Sweterek zrobiony ręcznie, czy też pranie ręczne. 8)
i liczydła, oczywiscie ręczne :)
-
kolory zaleza od tytulu.n.p w xmenach pasuje mi jaskrawy kolor ( choc nie we wszystkich historiach of koz, ale n.p w tych z czasow j.mad byly mocno na miejscu).tak samo pasi mi czesc tytulow z batmanem w tonacji niebiesko-ciemno-pastelowej z kompa.natomiast w tytulach bardziej "mrocznych i klimatycznych" (ale ogolnie, a nie tylko z gackiem) wole kolor nakladany recznie
-
i liczydła, oczywiscie ręczne :)
Hej, jeszcze napiszesz, że maszyna do pisania plus liczydła i będziemy mieli ABAK, czyli najdoskonalszy komputer! :D
Ale masz rację. Nie można uogólniać. Jeżeli ktoś potrafi dobrze kolorować za pomocą komputera, to też nie ma nic przeciwko. 8)
-
Ręczne kolory najlepsze są. Zwylke, co ręczne jest dobre. Sweterek zrobiony ręcznie, czy też pranie ręczne. 8)
i liczydła, oczywiscie ręczne :)
Nie wspominając o ręcznych grach komputerowych :wink:
-
No patrzcie. Niewinne dwa zdanka, a zaraz dojdzie całkiem ciekawych skojarzeń. 8)
-
I do OT :evil: Przypominam towarzystwu o zakazie generowania smiecia.
Zapamietajcie ta fraze:
Cujo widzi
:eye: :eye:
-
Dodam swoje trzy grosze, jeśli można. Jak dla mnie rysunki, to w całości przez autora. Szczeże wole komiksy, w których nawet scenarjusz jest pisany przez rysownika. A kolory komputerowe wydają się dla mnie sztuczne, gdyż są za dokładne.
-
A tak w ogóle to w niektórych przypadkach nie ma żadnej różnicy.
Jak kolor kładziony jest zupełnie płasko to bardzo trudno się zorientować jak został położony.
Tintin był robiony ręcznie, ale np. Jimmy Corrigan ma kolor komputerowy i wygląda jak zrobiony przed wojną :-)
W recenzji są skany, więc można sobie zobaczyć.
http://komiks.gildia.com/komiksy/jimmy_corrigan/smartest_kid_on_earth
-
Szczeże wole komiksy, w których nawet scenarjusz jest pisany przez rysownika. A kolory komputerowe wydają się dla mnie sztuczne, gdyż są za dokładne.
Ranisz serce scenarzysty, Rex. Niektórzy rysownicy rysują genialnie, ale nie piszą scenariuszy. Spójrz chociażby na starsze rzeczy Rosińskiego. Komiks o piłce nożnej wg mnie był straszną fuszerą. A co do kolorów komputerowych. Tej jestem za ręcznymi, ale znam ludzi, którzy z powodzeniem używają komputerowych i wygląda to naprawdę fajnie.
Jak widzisz, tam gdzie chciałbyś postawić constans, nie ma zasady. 8)