gildia.pl

Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiks - tematy ogólne => Wątek zaczęty przez: konradkonrad w Październik 17, 2003, 11:03:27 am

Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Październik 17, 2003, 11:03:27 am
Cytuj
(...) że brak 2 (dwóch) wydawnictw uniemozliwia ferowanie wyroków (...)

Ale to nie są *jakieś* dwa wydawnictwa i nie chodzi tylko o nie, a o sporo innych wydających mniej lub bardziej podobne rzeczy, bardzo różne jednak od tego co dochodzi do nas.

Na podstawie tego co jest w Polsce mozesz raczej powiedzieć, czy wolisz amerykański czy europejski komiks komercyjny, a nie komiks w ogóle. Jeśli tak to z Jaxem rozumiecie, to zgoda i chyba nie ma o co się kłócić.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Październik 17, 2003, 12:40:09 pm
a ja nie wolę podziału A-E? Tylko preferuję podział D-Z?
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: jax w Październik 17, 2003, 01:42:04 pm
to dobrze, że preferujesz, tylko skąd tryb pytający?
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: An-Nah w Październik 17, 2003, 01:45:57 pm
Ja myślę, że podział D-Z preferują wszyscy, spór jest tylko o to, którędy linia owego podziału przebiega  8)
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Rzezbiarz.wg w Październik 17, 2003, 02:02:55 pm
Cytat: "konradkonrad"
Cytuj
(...) że brak 2 (dwóch) wydawnictw uniemozliwia ferowanie wyroków (...)

Ale to nie są *jakieś* dwa wydawnictwa i nie chodzi tylko o nie, a o sporo innych wydających mniej lub bardziej podobne rzeczy, bardzo różne jednak od tego co dochodzi do nas.

Na podstawie tego co jest w Polsce mozesz raczej powiedzieć, czy wolisz amerykański czy europejski komiks komercyjny, a nie komiks w ogóle. Jeśli tak to z Jaxem rozumiecie, to zgoda i chyba nie ma o co się kłócić.


Naprawdę wierzysz w jakies "zjawiska" niekomercyjne??? :o
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Październik 17, 2003, 02:45:44 pm
Oczywiście. Co prawda, zawsze mozna mieć wątpliwości, czy dana rzecz jest i na ile jest (nie)komercyjna, ale jeśli ktoś ma dochodowe wydawnictwo wypuszczające komiksy pornograficzne (Eros Comix) tylko po to, żeby zyski z niego przenzaczać na asekurację i dofinansowywanie swojego drugiego wydawnictwa (Fantagraphics), w którym wydaje to co uważa za wartościowe, to jak to nazwiesz?

I co w ogóle miałoby oznaczać, że nie ma 'zjawisk' niekomercyjnych?
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Rzezbiarz.wg w Październik 17, 2003, 03:41:31 pm
To, że 99% procent poczynań pod szczytnymi hasłami i sztandarami "pomagamy..."
to przykrywka czysto merkantylnych "zainteresowań" ich twórców.


Ale chodzi mi raczej o niekomercyjność twórczości. Nazwałbyś Bilala twórcą komercyjnym tylko dlatego , że wydawanie jego komiksów przynosi zyski?

Tym niemniej ja NAPRAWDĘ chciałbym się przekonać nareszcie, że i w Ameryce powstają ciekawe pozycje i przeglądam z nadzieją każdy nowy komiks 'made with proud in USA'
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Październik 17, 2003, 04:30:09 pm
Cytuj
Ale chodzi mi raczej o niekomercyjność twórczości. Nazwałbyś Bilala twórcą komercyjnym tylko dlatego , że wydawanie jego komiksów przynosi zyski?

Nie, tu nie chodzi o zyskowność konkretnego komiksu czy książki tylko o postawe wobec tworzenia i wydawania. Powiedziec 'utwór komercyjny' to trochę skrót myślowy, bo ważna jest bardziej intencja twórcy i może nawet bardziej wydawcy, który dokonuje wyboru w co zainwestować. Może on przy tym kierować się kategoriami albo bardziej marketingowymi/ekonomicznymi albo estetycznymi. Zwykle kieruje się po części jednymi i drugimi, bo to nie jest zaden rozłączny podział, tylko dwa raczej bieguny kuntinuum.

Jak dla mnie, zasdnicza róznica polega na tym, że w przypadku nastawienia komercyjnego oryginalność, nowatorstwo i własne zdanie sa coś warte o tyle o ile się sprzedają (natomiast absolutnie nie sa konieczne), a w przypadku rzeczy bardziej artystycznych (co nie znaczy automatycznie lepszych) sa one w cenie tak po prostu.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: SAD w Październik 17, 2003, 07:03:41 pm
Jeśli za komiks trzeba zapłacić, to jest komercyjny, chyba, że całość zysków idzie na jakiś cel charytatywny (przy czym karmienie rodzin twórców czy pracowników wydawnictwa nie jest uznawane za cel charytatywny, podczas gdy karmienie zupełnie obcych ludzi już tak). Nie ma innego kryterium podziału. Jeśli ktoś zaczyna coś przebąkiwać o oryginalności tudzież rzekomych intencjach autora, to już wchodzi w sferę gustu, a to zupełnie co innego.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Październik 17, 2003, 09:11:27 pm
Gust nie ma z tym nic wspólnego.
Poza tym napisałem 'komercyjny' mająć na myśłi to, co wyłuszczyłem w poprzednim poście i uważam, że nie jest to wzięte z sufitu, tylko oddaje dość dobrze to, jak określenie "twórczość komercyjna' jest zwykle używane.
Twoje rozumienie mi się nie podoba bo w sensie który podałeś, komercyjna jest właściwie cała literatura i sztuka, a przecież jest różnica między filmem Tytanic i filmem Edi, mimo, że za bilet płacisz tyle samo.
I o tę różnicę mi chodzi.
Jesli znasz lepszy termin, to się podziel.  :)
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: SAD w Październik 18, 2003, 10:10:28 am
Cytat: "konradkonrad"
Gust nie ma z tym nic wspólnego.
Poza tym napisałem 'komercyjny' mająć na myśłi to, co wyłuszczyłem w poprzednim poście i uważam, że nie jest to wzięte z sufitu, tylko oddaje dość dobrze to, jak określenie "twórczość komercyjna' jest zwykle używane.
Twoje rozumienie mi się nie podoba bo w sensie który podałeś, komercyjna jest właściwie cała literatura i sztuka, a przecież jest różnica między filmem Tytanic i filmem Edi, mimo, że za bilet płacisz tyle samo.
I o tę różnicę mi chodzi.
Jesli znasz lepszy termin, to się podziel.
Różnica jest taka, że jeden ci się podoba, a drugi nie. Jest to właśnie kwestia gustu, a nie czego innego.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Inszy w Październik 18, 2003, 11:39:15 am
Jeśli chodzi o komiks komercyjny/niekomercyjny, to zgodziłbym się raczej z Konradem.
Jeśli coś było z góry zaplanowane że chodzi o jak największy zysk, to jest komercyjne. Ale jeśli na pierwszym miejscu stał sam komiks, a ewentualny zysk jest już tylko miłą wypadkową, to jest niekomercyjne.
Przecież to nie "wina" komiksu, że się ludziom podoba i chcą na niego wydać kasę mimo, że był robiony na przykład do szuflady :wink:
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: SAD w Październik 18, 2003, 11:48:03 am
A autor wspaniałomyślnie pozwala im zapłacić, chociaż wolałby oddać za darmo?
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Inszy w Październik 18, 2003, 12:44:46 pm
Może się mylę, ale chyba autorzy komiksów nie często zajmują się usługami poligraficznymi związanymi z wydawaniem i dystrybucją swoich prac :?
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Waltari w Październik 18, 2003, 02:35:48 pm
Cytat: "timof"
Komercyjne niestety są katalogii MFK (powinny być za darmo dołączane np. do biletów, a nie dodatkowe ździerstwo)!


Nie ma sprawy. Tylko bilet zamist 10 PLN kosztowalby np. 30. Żeby cos bylo za darmo, musi sie znalezc ktos, kto wczesniej za to zaplaci. A poza tym dlaczego taki katalog nie moze byc wydawnictwem komercyjnym? To przeciez najzwyklejsza antologia komiksow.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Październik 18, 2003, 04:05:11 pm
Cytat: "SAD"
A autor wspaniałomyślnie pozwala im zapłacić, chociaż wolałby oddać za darmo?

Mylicie komercyjność z charytatywnością: komercja jest wtedy, kiedy autor podlizuje się publice i rysuje tak, jak lubią odbiorcy (bo chce się sprzedać). Niekomercyjny jest komiks, którego autor robi swoje, licząc się z tym, że psy będą na nim wieszać.
Rosiński jest twórcą komercyjnym, bo zrezygnował w "Thorgalu" z wielu innowacji plastycznych i podporządkował go temu, czego oczekują odbiorcy (sam o tym mówi). Niekomercyjni są Skutnik i Turek. Pewnie też Michalski, który narysował "Obywatela w palącej potrzebie" po swojemu - grubą krechą, dynamicznie, swiadomie brzydko i cięzko, chociaż wiadomo było (i mnóstwo osób na forum to pisało), że trzeba subtelną kreseczką - tak, jak Manara, albo przynajmniej Adler, kiedy robi te swoje erotyczne przerywniki. Komercyjni twórcy robią komiksy, bo chca je sprzedać, a niekomercyjni jedynie mają nadzieję, że ich komiksy sie sprzedadzą, choć odbiegają od gustów publiczności, czy to graficznie, czy tematycznie...
Weźcie "Niebieskie pigułki" - czy to jest komiks komercyjny?
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Październik 18, 2003, 04:42:20 pm
Zgodnie z kryterium Sada, tak, zgodnie z moim nie.  :)
Cytuj
Różnica jest taka, że jeden ci się podoba, a drugi nie. Jest to właśnie kwestia gustu, a nie czego innego.

Nie. Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałem. Dla wygody powtórzę. Dla mnie to kwestia nastawienia twórcy i wydawcy, które jest dość obiektywnym i niezależnym ode mnie faktem. Od gustu zależy do pewnego stopnia co się bardziej lubi, od dominującej ideologii sztuki zależy co jest uważane za artystyczne, natomiast nie, co jest komercyjne lub nie.
Cytuj
komercyjny «przynoszący dochód, obliczony na zysk, uzależniający działanie od ekwiwalentu pieniężnego, towarowego itp.; handlowy, kupiecki» PWN

Zauważ, że ta definicja nie jest do końca jednoznaczna. Co innego 'przynoszący dochód', a co innego 'obliczony na zysk i uzależniający działanie od ekwiwalentu pieniężnego'. Zgodnie z druga częścią, możesz uzależniac stworzenie lub wydanie historii od tego czy przyniesie duży zysk albo albo od tego czy uważasz, że to ciekawa, wartościowa rzecz. Oczywiście możesz miec nadzieję, że dzięki temu zarobisz na chleb, ale oddzielasz ideę sukcesu finansowego od artystycznego.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: SAD w Październik 18, 2003, 05:09:35 pm
Cytat: "Inszy"
Może się mylę, ale chyba autorzy komiksów nie często zajmują się usługami poligraficznymi związanymi z wydawaniem i dystrybucją swoich prac
Może się mylę, ale autorzy komiksów nie często oddają swoje prace za darmo.
Cytat: "N.N."
Mylicie komercyjność z charytatywnością: komercja jest wtedy, kiedy autor podlizuje się publice i rysuje tak, jak lubią odbiorcy (bo chce się sprzedać). Niekomercyjny jest komiks, którego autor robi swoje, licząc się z tym, że psy będą na nim wieszać.
Rosiński jest twórcą komercyjnym, bo zrezygnował w "Thorgalu" z wielu innowacji plastycznych i podporządkował go temu, czego oczekują odbiorcy (sam o tym mówi). Niekomercyjni są Skutnik i Turek. Pewnie też Michalski, który narysował "Obywatela w palącej potrzebie" po swojemu - grubą krechą, dynamicznie, swiadomie brzydko i cięzko, chociaż wiadomo było (i mnóstwo osób na forum to pisało), że trzeba subtelną kreseczką - tak, jak Manara, albo przynajmniej Adler, kiedy robi te swoje erotyczne przerywniki. Komercyjni twórcy robią komiksy, bo chca je sprzedać, a niekomercyjni jedynie mają nadzieję, że ich komiksy sie sprzedadzą, choć odbiegają od gustów publiczności, czy to graficznie, czy tematycznie...
Weźcie "Niebieskie pigułki" - czy to jest komiks komercyjny?
commerce - n. buying and selling, trading.
commercial - adj. of, engaged in, or financed by commerce
Czyli dokładnie to, co napisałem. Podyskutuj sobie ze słownikiem.
Cytat: "konradkonrad"
Cytat: "SAD"
Różnica jest taka, że jeden ci się podoba, a drugi nie. Jest to właśnie kwestia gustu, a nie czego innego.
Nie. Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałem. Dla wygody powtórzę. Dla mnie to kwestia nastawienia twórcy i wydawcy, które jest dość obiektywnym i niezależnym ode mnie faktem. Od gustu zależy do pewnego stopnia co się bardziej lubi, od dominującej ideologii sztuki zależy co jest uważane za artystyczne, natomiast nie, co jest komercyjne lub nie.
Pamiętam co napisałeś. Ujmę więc swoje myśli inaczej: skąd znasz nastawienie twórcy i wydawcy? Od razu uprzedzam, że odpowiedź: "To widać po dziele" uznam za bazowanie na własnym guście.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Październik 18, 2003, 05:11:27 pm
Rozumiem, że Śledziu w Niezależnej Prasie, bracia R z Postu, Kołodziejczak z EP, Wróbel z Mandry to działacze harytatywni. Sprzedają komiksy, bo one trudno idą i nie ma szans, że na tym zarobią. Tylko skąd mają pieniądze? Pewnie od bogatych sponsorów. A jak mówimy o sponsorach, to weź sobie do ręki (Waltari) każdy katalog OKTK i MFK. Dużo tych labelek sponsorów, co? Tylko k... czemu my jednak płacimy za bilety i za katalog. Bo przecież trzeba na nas zarobić!
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Błendny Komboj w Październik 18, 2003, 06:02:54 pm
O Jezu, znowu o komercji, definicjach i słownikach? Miłej dyskusji.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Październik 18, 2003, 07:02:01 pm
Cytuj
Pamiętam co napisałeś. Ujmę więc swoje myśli inaczej: skąd znasz nastawienie twórcy i wydawcy? Od razu uprzedzam, że odpowiedź: "To widać po dziele" uznam za bazowanie na własnym guście.

O tym, że nastawienie bywa zróżnicowane, wiadomo zewsząd. Z wywiadów, z artykułów, z książek. O tym jak jest w konkrentym przypadku czasem trudno zdecydować, zwłaszcza że, jak pisałem, to nie są dwie szufladki z różnymi wydawcami tylko dwa skrajne typy idealne i różnica polega na stopniu komercyjności a nie na binarnej opozycji. Co więcej, jeden wydawca/autor może robić rzeczy niejednakowo komercyjne.
Ale:
Jeśli np. twórcy robiący komiksy nie sprzedające się w wielkich ilościach, ale dobrze przyjmowane przez krytykę, zakładają własne niezbyt dochodowe wydawnictwo, bo w istniejących nie za bardzo mają czego szukać, to chyba można powiedzieć, że są po tej mniej komercyjnej stronie.
Jeśli Rosiński nie ukrywa zbytnio, że robi ciągle Thorgala, bo ten komiks się świetnie sprzedaje, to jest trochę bardziej komercyjny. Uogólniając, jeśli ktoś konsekwentnie robi komiksy, choć zarabia na nich grosze, (a w pewnych gatunkach czy środowiskach jest to regułą) to raczej nie ma zbyt komercyjnego nastawienia.
Jeśli wydawnictwo bez zbędnych ceregieli kasuje tytuły, z których zyski nie pozwalają na wynajęcie na umowę/zlecenie zawodowych twórców do ich robienia + zysk dla wydawcy, mamy do czynienia z jescze dalej posunięta komercyjnością.
Itd. itp.
Na podstawie treści też można czasem wnioskować o intencjach autora, jest to wnioskowanie bardziej niepewne i łatwo o idealizację, ale przy odrobinie zdrowego rozsądku możliwe (zwłaszcza w skrajnych przypadkach).
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Inszy w Październik 18, 2003, 07:31:08 pm
A teraz pytanie natury egzystencjalnej :wink:
Czy komiks stworzony do szuflady a po jakimś czasie kupiony przez jakieś wydawnictwo (jak się o owym komiksie dowiedziało jest nieważne) i zarobił po wydaniu masę kasy jest komiksem komercyjnym czy może nie?

Dziękuję za uwagę, ale ja już wysiądę z sobie znanych powodów :wink:
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: yoxik w Październik 18, 2003, 08:20:27 pm
Czy film Katedra robiony z pasji (dla siebie) przez Bagińskiego a zarabiający obecnie wielkie pieniądze jest komercyjny?
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Październik 18, 2003, 08:41:50 pm
Cytat: "yoxik"
Czy film Katedra robiony z pasji (dla siebie) przez Bagińskiego a zarabiający obecnie wielkie pieniądze jest komercyjny?


tak, bo inaczej pozazałby go ludziom w internecie lub na róznych posiadówach, a nie pozwolił sprzedawać,
inszy - a jak wydawca dotarł do tego komiksu. jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, że napadają na biednego twórcę i kradną mu z szuflady lub łażą za nim żebrząć, żeby im dał cokolwiek do wydrukowania. sam twórca wyłazi i znajduje nabywcę.
jakoś sobie nie wyobrażam, że autor robi coś tylko i wyłącznie z założeniem, żeby to zrobić i nie ma nadziei, że ktoś i kiedyś tym zainteresuje się i kupi to, wyda, itd.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Inszy w Październik 18, 2003, 09:02:12 pm
No to się mylisz :P
Sam miałem podobną sytuację - Moja dobra znajoma oglądała moje rysunki (kilka sobie wzięła) i nieco później niektóre znalazły się w jednej gazetce dzięki znajomościom owej dziewczyny. Bynajmniej nie za moimi plecami choć za przysłowiową złotówkę.
Tylko że ja tego nie rysowałem by sprzedawać. Prawdę mówiąc nie chciałem tego nawet nikomu pokazywać, ale pewnym osobom nie odmawia się niektórych rzeczy.
Ale czy to znaczy, że były to rysunki komercyjne?

Albo taki przykład:
Historia z Batmanem rysowana przez Jim'a Lee zamieszczona w "B&W II". Przecież DC udostępniło ją za darmo na swojej stronie. Jest to komiks komercyjny czy nie?

A komiksy nie puszczone przez wydawcę (vide przynajmniej jedna historia z Hellblazer'a)? Robione dla wielkiej firmy z zamiarem dobrego zarobku, ale jednak nie są sprzedawane. Więc komercyjne czy nie?
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: SAD w Październik 18, 2003, 09:45:09 pm
Odpowiadam na post konradakonrada (bez cytatu, bo byłby za długi):
A ja właśnie myślę, że pojęcie to nie podlega stopniowaniu. Albo czymś się handluje (i wtedy mamy do czynienia z handlem czyli komercją) albo się to rozdaje (i wtedy nie).
Cytat: "timof"
tak, bo inaczej pozazałby go ludziom w internecie lub na róznych posiadówach, a nie pozwolił sprzedawać,
Zdaje mi się, że "Katedra" był dostępny także w necie za darmo (legalnie oczywiście, bo inaczej bym nie wspominał). Nie mam jednak pewności. Pamiętam też, jak Bagiński mówił, że chciał zrobić film ładny i przemawiający do masowej publiczności. Tak więc wychodzi na to, że dla mnie nie był komercyjny, a dla innych tak. :)  

Inszy, a czy ty nie miałeś "wysiąść"?
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Inszy w Październik 18, 2003, 09:59:14 pm
A co? Jest to dla Ciebie jakiś problem? :?

Jednak nie "wysiadłem" gdyż znalazł się jakiś dzielny moderator ze swą wysłużoną klawiaturą i zrobił porządek gdzie trzeba :D
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Październik 18, 2003, 09:59:30 pm
Ok, zatem mamy dwa rozumienia komercyjności.
Proponuję na tym skończyć.  :)
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Październik 18, 2003, 10:25:21 pm
Cytat: "SAD"
commerce - n. buying and selling, trading.
commercial - adj. of, engaged in, or financed by commerce
Czyli dokładnie to, co napisałem. Podyskutuj sobie ze słownikiem.

Czy wiesz, co znaczy po angielsku słowo "pollution" i jak się ma do polskiego slowa "polucja"
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Waltari w Październik 18, 2003, 11:31:48 pm
Cytat: "timof"
A jak mówimy o sponsorach, to weź sobie do ręki (Waltari) każdy katalog OKTK i MFK. Dużo tych labelek sponsorów, co? Tylko k... czemu my jednak płacimy za bilety i za katalog. Bo przecież trzeba na nas zarobić!


Labelek moze i duzo, ale to nie znaczy, ze przekladaja sie one na duza kase. Sklep ze sprzetem agd - daje telewizor, jakis magnet. Chlodnia - darmowe lody, itd. Media - patronaty. Oczywiscie sa tacy, ktorzy daja kase i im jestemy za to bardzo wdzieczni. A kase trzeba wydac na mase rzeczy i ludzi: pracownikow LDK, ktorzy normalnie w weekendy nie pracuja (bileterzy, biuro, szatnia itd.), jury, nagrody pieniezne (wcale niemale), statuetki, noclegi, obiady, plakaty, katalogi, ulotki itd. A poza tym jest to impreza jak najbardziej komercyjna i dziwnym byloby, gdybysmy nie chcieli na niej zarobic. A katalogi? Wejdziesz do pierwszego lepszego muzeum czy galerii i nie podejrzewam, zebys dostal katalog za darmo. Jesli w ogole jest.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Październik 19, 2003, 10:18:46 am
Cytat: "Waltari"
A katalogi? Wejdziesz do pierwszego lepszego muzeum czy galerii i nie podejrzewam, zebys dostal katalog za darmo. Jesli w ogole jest.


Tak są, ale zazwyczaj po cenie druku. No ale na tym też trzeba zarobić. Przepraszam w takim wypadku za zamieszanie.
Tylko jeszcze pytanie: ile będą kosztować bilety i katalog w tym roku?
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Waltari w Październik 19, 2003, 10:28:24 am
Cytat: "timof"
Tylko jeszcze pytanie: ile będą kosztować bilety i katalog w tym roku?


Cena biletu (oczywiscie mocno komercyjna) taka jak od kilku lat - 10 PLN za jeden dzien. Piatek za darmo. Dzieci do lat 12 oraz uczestnicy konkursu komiksowego wstęp na festiwal mają bezpłatny. Ceny katalogu jeszcze nie znam.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: SAD w Październik 19, 2003, 04:30:33 pm
Cytat: "N.N."
Cytat: "SAD"
commerce - n. buying and selling, trading.
commercial - adj. of, engaged in, or financed by commerce
Czyli dokładnie to, co napisałem. Podyskutuj sobie ze słownikiem.
Czy wiesz, co znaczy po angielsku słowo "pollution" i jak się ma do polskiego slowa "polucja"
"Pollution" to ogólnie zanieczyszczenie, natomiast "polucja" to konkretny rodzaj zanieczyszczenia. Natomiast "commerce" i "komercja" to odpowiedniki. Ktoś zresztą (chyba timof) podał definicję z polskiego słownika, ale teraz już tego nie widzę (tylko jako cytat wewnątrz posta konradakonrada). Widocznie moderator sfuszerował.
Cytat: "Inszy"
A co? Jest to dla Ciebie jakiś problem?  

Jednak nie "wysiadłem" gdyż znalazł się jakiś dzielny moderator ze swą wysłużoną klawiaturą i zrobił porządek gdzie trzeba
Na razie nie, zobaczymy jak się będziesz zachowywał.
Skoro jednak zmieniłeś zdanie, to odpowiem.
Cytat: "Inszy"
Sam miałem podobną sytuację - Moja dobra znajoma oglądała moje rysunki (kilka sobie wzięła) i nieco później niektóre znalazły się w jednej gazetce dzięki znajomościom owej dziewczyny. Bynajmniej nie za moimi plecami choć za przysłowiową złotówkę.
Tylko że ja tego nie rysowałem by sprzedawać. Prawdę mówiąc nie chciałem tego nawet nikomu pokazywać, ale pewnym osobom nie odmawia się niektórych rzeczy.
Ale czy to znaczy, że były to rysunki komercyjne?
Póki leży w szufladzie, to nie jest komercja, natomiast w momencie kiedy ktoś zacznie to sprzedawać, to mamy już do czynienia z komercją (zgodnie z podaną przeze mnie definicją zaczerpniętą ze słownika).
Cytat: "Inszy"
Albo taki przykład:
Historia z Batmanem rysowana przez Jim'a Lee zamieszczona w "B&W II". Przecież DC udostępniło ją za darmo na swojej stronie. Jest to komiks komercyjny czy nie?
A po co ją tam udostępnili? To forma promocji, reklamy, a reklamy są komercyjne, bo chociaż ich samych się nie sprzedaje, ich jedynym celem jest zwiększenie sprzedaży reklamowanego towaru, bądź usługi.
Cytat: "Inszy"
A komiksy nie puszczone przez wydawcę (vide przynajmniej jedna historia z Hellblazer'a)? Robione dla wielkiej firmy z zamiarem dobrego zarobku, ale jednak nie są sprzedawane. Więc komercyjne czy nie?
Cel był komercyjny, ale nie został osiągnięty.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Marek Dzunga w Październik 19, 2003, 05:48:10 pm
Puste gadki panowie. Rysownik/scenarzysta komiksowy to zawod. Za wykonywanie zawodu dostaje sie kase. Kase rys/sce dostaje od wydawcy, ktory musi zarobic na publikacji.

Malo mamy na razie zawodowcow w Polsce. Mowie o kwestii komiks, a nie reklama itp. Do zawodowcow zaliczylbym Adlera, Sledzia, Lesniaka(kwestia rysunek) i Skarzycki, Wojda(kwestia scenar, przy czym Wojda lapie sie do tej kategorii z trudem, za malo pisze, aby mogl z tego zyc), wiecej nazwisk nie przychodzi mi do glowy. Chodzi o ludzi, ktorzy zyja z komiksu( i pewnie robia tez inne rzeczy o ktorych nie mamy pojecia, ale zwiazane z komiksem lub ilustracja).

Kwestia "komercha czy nie" jest cholernie subiektywna. Ja lubie rzeczy szczere, wiem, ze wymienieni przeze mnie goscie robi takie rzeczy, jaraja sie klimatami, w ktorych siedza i robia o tym opowiesci. I to jest w porzadku. Postawa Rosinskiego mnie nie dziwi, to stary koles, swoje juz zrobil, teraz odcina kupony i zyje w luksusach. Zero zawisci. Dla mnie luz, nalezy mu sie i tyle. Choc nowych Thorgali nie kupuje, zwyczajnie nie znajduje tam rzeczy, ktore by mnie wciagnely.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Październik 19, 2003, 09:35:17 pm
Cytat: "SAD"
w momencie kiedy ktoś zacznie to sprzedawać, to mamy już do czynienia z komercją

W myśl tego, co napisaleś, wszystko jest komercją. Każdy rodzaj twórczości czy artystycznej działalności. W związku z tym cała dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo jedynymi rzeczami rozdawanymi za darmo są ulotki reklamowe, ktore rozdaje się po to, by sprzedać coś innego, a więc też w komercyjnym celu.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Październik 20, 2003, 08:13:38 am
Cytat: "N.N."
W myśl tego, co napisaleś, wszystko jest komercją. Każdy rodzaj twórczości czy artystycznej działalności. W związku z tym cała dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo jedynymi rzeczami rozdawanymi za darmo są ulotki reklamowe, ktore rozdaje się po to, by sprzedać coś innego, a więc też w komercyjnym celu.


Doskonałe spostrzeżenie :!:
Żyjemy w społeczeństwie konsumpcyjnym, a więc i sztuka, poprzez komercjalizację, dostosowała się do wymogów stawianych przez takie społeczeństwo. Sztuka stała się masowa. Nie ma już Norwidów (skazanych na wygodę niezaistnienia w swojej epoce), o czym świadczą masy stron w interncecie wypełnione lepszą czy gorszą sztuką, ale taką, którą każdy chce pokazać i która pragnie zaistnieć.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Październik 20, 2003, 08:59:21 am
Norwid nie nie zaistniał dlatego, że nie było Internetu i nie miał kto go wydać. Chyba, że się mylę?

Poza tym co rozumiesz przez 'sztuka stała się masowa'?
Każda sztuka?
Że jest masowo odbierana?
Że sa środki techniczne, żeby każdy rodzaj sztuki upowszechnić?

Co ma wspólnego np. poezja z komercjalizacją?
Jak rozwój internetu ma się do komercjalizacji?

Wyjaśnij o co ci chodziło, plis?
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Październik 20, 2003, 10:19:44 am
Cytat: "timof"
Cytat: "N.N."
W myśl tego, co napisaleś, wszystko jest komercją. Każdy rodzaj twórczości czy artystycznej działalności. W związku z tym cała dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo jedynymi rzeczami rozdawanymi za darmo są ulotki reklamowe, ktore rozdaje się po to, by sprzedać coś innego, a więc też w komercyjnym celu.


Doskonałe spostrzeżenie :!:
Żyjemy w społeczeństwie konsumpcyjnym, a więc i sztuka, poprzez komercjalizację, dostosowała się do wymogów stawianych przez takie społeczeństwo. Sztuka stała się masowa. Nie ma już Norwidów (skazanych na wygodę niezaistnienia w swojej epoce), o czym świadczą masy stron w interncecie wypełnione lepszą czy gorszą sztuką, ale taką, którą każdy chce pokazać i która pragnie zaistnieć.

Dzięki za poparcie, ale Norwid też chciał sprzedawać swoje rzeczy, tyle że nie było nabywców. Jak świat światem artyści pracowali dla pieniędzy i za pieniądze - czasem ich tylko poniosło i robili coś na przekór oczekiwaniom zamawiających. Weźmy Rembrandta, który miał narysować portret zbiorowy członków straży miejskiej (wziął za to pieniądze) i namalował "Nocną straż". W myśl tego, co napisał SAD, była to działalność komercyjna. Tymczasem "Nocna straż' nie spodobała się tym, którzy obraz zamówili i zażądali zwrotu pieniędzy... Czy Rembrandt, który namalował obraz za pieniadze, jest artystą komercyjnym? Czy Rembrandt, zmuszony oddać pieniądze, które wziął za obraz, jest artystą niekomercyjnym (wszak zaczął sprzedawać, ale mu się nie udało). Norwid też chciał sprzedawać, ale sprzedawca był z niego bardziej marny niż artysta...
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: SAD w Październik 20, 2003, 05:23:58 pm
Cytat: "N.N."
W myśl tego, co napisaleś, wszystko jest komercją. Każdy rodzaj twórczości czy artystycznej działalności. W związku z tym cała dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo jedynymi rzeczami rozdawanymi za darmo są ulotki reklamowe, ktore rozdaje się po to, by sprzedać coś innego, a więc też w komercyjnym celu.
A nie.
Po pierwsze: komercja to handel, a nie towar, którym się handluje.
Po drugie: oczywiście, że jest sztuka darmowa. Na przykład jeśli ja swój komiks opublikuję w internecie do oglądania za darmo, to nie będzie on komercyjny. Jeśli zaprezentuję swój wiersz na wieczorku poetyckim, to nie będzie on komercyjny. Jeśli stanę na placu i zacznę grać na akordeonie (nie wystawiając przy tym kapelusza na drobne) to muzyka ta będzie niekomercyjna. Batman: Dead End to film niekomercyjny (gdyby był komercyjny, to autorzy poszliby pierdla, albo co najmniej płacili ogromną grzywnę za kradzież postaci, i to aż dwóm korporacjom). Grafitti (jeśli nie jest robione na zamówienie) jest niekomercyjne, bo twórca nie ma z tego nic, prócz satysfakcji, a musi wydać pieniądze na farby i jeszcze ryzykuje, że policjant przyłapie go na niszczeniu własności publicznej bądź prywatnej i będzie musiał zwrócić za remont. Sztuka to nie tylko to, co się wydrukuje w setkach kopii i wprowadzi do masowego obiegu.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: dasst w Październik 21, 2003, 06:31:18 pm
Amen.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Inszy w Październik 23, 2003, 04:38:35 pm
Ja tu tylko wpadłem z pytaniem odnośnie tego:
Cytuj
komercja to handel, a nie towar, którym się handluje


Czy komiks/fanzin wydany po kosztach produkcji jest komercyjny czy nie? :D
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: SAD w Październik 24, 2003, 11:25:21 am
Nie. Handel z założenia ma być zyskowny (kupujemy/produkujemy coś, a potem sprzedajemy z zyskiem). Kiedy z góry zakładamy, że chcemy wyjść na zero, handlu nie ma. To tak, jakbyś pobiegł zrobić xerokopię dla znajomego, a on ci potem oddał pieniądze. Jest wymiana towaru na pieniądze, ale handlu nie ma.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: jax w Październik 24, 2003, 11:35:04 am
Cytat: "Inszy"
Czy komiks/fanzin wydany po kosztach produkcji jest komercyjny czy nie? :D


Wszystko jest wydawane po kosztach produkcji  :D.
Co innego ze sprzedawaniem  :wink:
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Inszy w Październik 24, 2003, 02:06:12 pm
Cytat: "SAD"
Jest wymiana towaru na pieniądze, ale handlu nie ma.

Nie? :twisted:
Skoro wierzysz tylko encyklopedycznym pojęciom, to proszę:
HANDEL - dział gospodarki, którego przedmiotem działania jest dokonywanie ruchu dóbr materialnych między podmiotami w sferze produkcji oraz ze sfery produkcji do sfery konsumpcji.

PS. W związku z pojawiającymi się problemami z biegiem dyskusji "wzdłuż" tematu mała podpowiedź - nie rozmawiamy o komercji samej w sobie, tylko o tym jakie komiksy są komercyjne a jakie nie :wink:
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: SAD w Październik 25, 2003, 10:14:39 am
Cytat: "Inszy"
Nie?  
Skoro wierzysz tylko encyklopedycznym pojęciom, to proszę:...
Kto tak powiedział?
I sam jeszcze powiedz: czy TY uważasz mój przykład za handel?
Cytat: "Inszy"
PS. W związku z pojawiającymi się problemami z biegiem dyskusji "wzdłuż" tematu mała podpowiedź - nie rozmawiamy o komercji samej w sobie, tylko o tym jakie komiksy są komercyjne a jakie nie
A jak chcesz to stwierdzić bez uprzedniego zdefiniowania pojęcia "komercyjny"?
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Inszy w Październik 25, 2003, 10:38:11 am
Cytat: "SAD"
Kto tak powiedział?
I sam jeszcze powiedz: czy TY uważasz mój przykład za handel?

1) Ty tak powiedziałeś. I nie mów że nie, bo cytat podałem jednoznaczny :?
2) Tak, jest to handel.

Cytuj
A jak chcesz to stwierdzić bez uprzedniego zdefiniowania pojęcia "komercyjny"?

Komercyjny nie jest równoznaczny z komercją jak wcześniej stwierdziłeś, więc nie rozumiem pytania :P
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: SAD w Październik 26, 2003, 01:13:06 pm
Cytat: "Inszy"
1) Ty tak powiedziałeś. I nie mów że nie, bo cytat podałem jednoznaczny
To podaj jeszcze raz ten cytat, bo nigdzie go nie widzę. I jeszcze link do wątka oraz datę wysłania.
Cytat: "Inszy"
2) Tak, jest to handel.
To ze mnie niezły businessman :lol:
Cytat: "Inszy"
Komercyjny nie jest równoznaczny z komercją jak wcześniej stwierdziłeś, więc nie rozumiem pytania  
 
 
Jest o tyle nierównoznaczny, że jedno to rzeczownik, a drugie to pochodzący od niego przymiotnik. Nie wiem czego tu możesz nie rozumieć.
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: Inszy w Październik 26, 2003, 02:43:35 pm
Cytat: "SAD"
To podaj jeszcze raz ten cytat, bo nigdzie go nie widzę. I jeszcze link do wątka oraz datę wysłania.

Nie będę znów dawał cytatu, ale jest to dziewiąty post na tej stronie:
http://forum.gildia.com/viewtopic.php?t=4535&postdays=0&postorder=asc&start=30
Wysłany: Pon Paź 20, 2003 7:23 pm

Cytuj
Jest o tyle nierównoznaczny, że jedno to rzeczownik, a drugie to pochodzący od niego przymiotnik. Nie wiem czego tu możesz nie rozumieć.

Tego, że zdawałeś się dążyć do dyskusji o komercji jako handlu, a nie o komiksach :P
Tytuł: Komercha
Wiadomość wysłana przez: SAD w Październik 27, 2003, 12:11:03 pm
Cytat: "Inszy"
Nie będę znów dawał cytatu, ale jest to dziewiąty post na tej stronie:
http://forum.gildia.com/viewtopic.php?t=4535&postdays=0&postorder=asc&start=30
Wysłany: Pon Paź 20, 2003 7:23 pm
Nie widzę tam nic takiego. Bez cytatu nie da rady. Zresztą z cytatem też nie da, bo ja nic takiego powiedzieć nie mogłem.
Cytat: "Inszy"
Tego, że zdawałeś się dążyć do dyskusji o komercji jako handlu, a nie o komiksach
Przecież powiedziałem już, że nie można stwierdzić czy komiks jest komercyjny, jeśli nie wiemy co to znaczy "komercyjny".