gildia.pl
Gildia Gier Komputerowych (http://www.gry.gildia.pl) => Teamspeak-GGK => Wątek zaczęty przez: spedi1985 w Sierpień 27, 2004, 03:20:01 pm
-
Zaznaczam jerzeli ten temat sie powtarza to z gory przepraszam
Chcialbym abyscie opowiedzieli swoje najwieksze zwyciestwa w dowolnej grze np redalert heroes czy dziwne sytuacje w shoterach wszelkiej masci
zaszokujcie swoimi zdolnosciami w walce powodzenia and LET THE GOD BE WITH YOU :p
-
Kurtka, zadziabał mi avatar z Trackmanii :twisted:
Wielkie Bitwy - do dziś pamiętam, jaki myk zrobiłem w Homeworldzie 2 komputerowi . Zaleciałem dziada od góry ! Smażyłem działami jonowymi "dach" jego statku matki 8)
Co do shooterów - raz grałem w ET i trzymając akimbo colts (dwa colty w łapach) zabiłem 7 gości 16 nabojami . Oczywiście były to headshoty :P
-
30% gier ze StarCrafta zasługują na miano Epickich :lol: :lol:
-
Ja pamietam jak w shogunie 16 badz 18 natchnionymi szermierzami pokonalem przeciwnika majacego okolo 850 wlocznikow (jakis 500-600) zabilem :D
-
Moja największa bitwa odbyła się w Warcrafta 2. Moja ukubiona gra:D
Wzięło w niej udział 6 żywych przeciwników ( z czego 2 zostało pokonanych po pięciu minutach grania). Graliśmy w jednym pokoju:D
Wzięło w niej udział 1726 jednostek i wybraliśmy z kopalń 1 159 590 zł.
Szala zwycięstwa przeważała w ciągu 3,5 godziny grania z jednej strony na drugą. Nie było mowy o najmniejszym odpuszczaniu. Każdy peon musiał zginąć :twisted: bo istniała możliwość, że z małego ziarenka wykiełkuje Welkie Imperium, które zagrozić może każdemu.
To były piękne czasy......w jednym pokoju po 4-6 komputery i granie aż powieki same pod ciężarem 13 ton nie opadną.
P.S: Baldwin potwierdż bo byłeś chyba wtedy:)
-
P.S: Baldwin potwierdż bo byłeś chyba wtedy:)
A tak,tak.Swiadczę własnym słowem.To była istna jatka.Gdy kończyliśmy grę miałem na koncie kilkaset tysięcy drewna i chyba ze 150.000 jednostek ropy....Nie wiem dokładnie jakie to były liczby, strzelam trochę,ale to była naprawdę kampania nad kampaniami...
-
Fajna była bitwa nasza kafejka na drugą w Battlefielda, pamiętam to 12:12 bodajże, popisałem się wtedy oj, popisałem.
Ze strategii... no chyba sojusze po 3graczy na battle necie. Trafił nam się jakiś lol (mówił że jest w czołówce) i ja z jakimś koreańcem co ledwo co po angliku gadał graliśmy na trzech. On zginął jak mu zrobili wjazd na chatę (:D) gdy atakował wroga, miał za małą obronę po prostu. Zniszczył jedną bazę drugiej nie dał rady, ale prawie. Ja wkroczyłem z armią gigantyczną, którą zbierałem przez całą grę i zrównałem z ziemią obydwu. Potem tamten mnie przepraszał za to że przegrał, a tamten lol stwierdził, że mu się myszka zacinała. :roll:
-
Medieval Total War
Konnica Polska powaliła 8 000 piechoty wroga, tracąc tylko 28 rycerzy :)
12 chorągwi konnych zbiegających klinem ze wzgórza robi rzeźnię ;)
-
To ja sie zapytam co to za konnica??
Jako ze Polacy nic specjalnmego nie maja...
-
Zacznij w EARLY PERIOD :)
Polska Rajtaria, bo jakże :)
Póki nie minie kilkanaście lat, wrogie wojska nie mają czego przeciw nim wystawić :)
Jedynie ze Spearmanami jest czasem kłopot, ale da się go obejść...
Gorzej jest w późniejszych okresach, bo wszyscy już mają silniejsze konie, i lepszą piechotę...
-
Te polish retainers to tak naprawde wzorowana sa na towarzyszach pancernych druzyny Mieszka I i Boleslaw Chrobrego :)
-
Ważne że skuteczne ;)
-
Aha no o nich to pamietałem..Ale ich tak nie wykorzystywałem...
A co bedzie za ileś tam lat...??Szkoda że nie mamy czegoś naprawdę mocnego...
-
Jak minie jakieś 200 lat to potem okoliczne państwa mają Feudal Sergents, spearmanów nowoczesnych i jest beznadziejnie :/
Wtedy trzeba pilnować swoich terenów, i polować na okazję (np. jakieś mniejsze prowincje, lub oddziały zwiadowcze )
W momencie jak dochodzimy do ciężkiej konnicy znów zaczynamy ofensywę ;)
To mój sposób gry- całkowicie konnica :)
-
Medieval... fajna gierka, ale granice Polski są takie same, w każdym z trzech startowych okresów, co jest kłamstwem historycznym :D Polska była od morza do morza, a nie taki mały punkcik.
-
prosze ograniczyć się do tematu :P
nie mam nic przeciwko konnicy itp ale wolałbym wysłuchać opowieści o niezwykłych bitwach:)
A propos w heroes III zdarzyło mi się zdobyć zamek w kampanii chamskim trickiem miasto stedwick moja armia liczyła 13 czarnych smoków 5 diabłów 14 mankitor i kilka pomniejszych jednostek
za to w zamku 50 kawalerii, 100 kuszników horda halabardzistów i dosyć dużo mieczników i tyle samoMnichów ,szanse prawie zerowe .
Zaczaiłem sie w sanktuarium i czekałem na posiłki z moiego miasta tydzień przed końcem czasu bohater wyszedł z zamku z całym dobytkiem i ku memu zaskoczeniu nie zosawił złamanego pikinera.
zdobyłem zamek nie tracąc ani jednej jednostki i tym samym skończyłem jedną kampanie.
W życiu nie miałem takiego farta.
pomimo że to nie biwa zamieściłem tą historię bo wydaje m sie dosyć ciekawa.
-
Hmmm taktyke to najbardziej pamiętam z w3. Zwie się ona "Wilki" ale jest to moja nazwa :P, taktyka jest znana na Bnecie :) Kupujesz 10 jeźdzców na wilkach (lub więcej ;)) i kilku szamanów z szałem wojenym. Taktyka ma swoje plus w tym że wilki rzucają (jak wszyscy wiedzą ) "siecią" która blokuje ruchy jednostek a nawet zatrzymuje niektóre ataki. A zeby było szybciej daje im sie krwawy szał (przepraszam że nieznamzabardzo nazwy ale dawno nie grałem ;)) Jednak czasem może być za późno by móc ją zastosować ;/ . Poza tym ma tez to mnius w tym że jeźdzcy mają lekki pancerz . :wall: :bored:
-
High elf Polska byla taka ale dopiero pod koniec XIV wieku i jeszcze wtedy nie byla od morza do morza... Taka byla na poczatku XVI wieku....
Polecam podrecznik do histori do gimnazjum badz liceum :lol:
-
Panie spedi1985, jeśli mówisz o kampanii, w której podbijasz ZAMEK Steadwick, to twoja taktyka jest standardowa - inaczej jeszcze nigdy nie próbowałem :lol:
A moich wielkich bitew nie pamiętam- ileż ich było! :giggle: