Z perspektywy fana DC powiem, że lwia część tytułów z New 52 to taniocha, bezczelny skok na kasę. Kiepskie, bombastyczne scenariusze, robią z ikonicznych bohaterów, jak Batman - bezmyślnych trybików gotowych, by wyburzyć miasto w imię sprawiedliwości (śmiech). Czytam sobie coś od konkurencji, ale nawet tam nie popisują się zdolnością logicznego rozumowania. Trochę szkoda, że muszę szukać alternatywy, tytuły z ubiegłych dekad, by mnie zainteresowały okładki z opisem z gatunku superhero.