Stacja 16 - komiks, który czyta się jednym tchem i jednak trochę zbyt szybko
I chociaż można spodziewać się zakończenia komiksu to wcale nie jestem rozczarowany
Co do samego wydania nie wiem co się stało ale papier jest wręcz koszmarny!...niby kreda a strasznie miękki i dziwnie się przerzuca strony. przy takim formacie fajniejszy byłby sztywniejszy papier ale coś widzę, że mocno chcieli zejść z ceną.
Co do edycji komiksów z nazwiskiem
Hermann na okładce to WK nie ma chyba szczęścia.
Wieże mają albo nierówne nadruki na grzbietach albo sam grzbiet jest wygięty w stosunku do okładki (nie jest zachowany kąt 90st.). Przy
Stacji 16 mam podobnie: grzbiet przekrzywiony i co ciekawe - tylna część okładki jest większa (i nie symetryczna) w stosunku do jej przedniej części. Papier rzeczywiście też mógłby być o większej gramaturze (coś jak ma
Blacksad), bo przy tej wielkości albumu naprawdę słabo się te kartki przerzuca.
Wiem, nic wielkiego i się czepiam, ale jednak fajnie by było jakby i te komiksy były wydawane z precyzją i jakością jaką ma np.
Kot Rabina.