Widzisz, łatwo ci się pisze takie słowa, bo masz te komiksy. Nie koniecznie interesuje czy ktoś będzie je jeszcze miał czy nie.
Jak zarejestrowałem się na forum prawie 2 lata temu i zobaczyłem ile tytułów jest niedostępnych, to też występowałem z takim roszczeniowym tonem: "Dodrukujcie! Ja jeszcze nie mam, a przepłacać nie będę". szybko wyprowadzono mnie z błędu. Zrozumiałem, że to tak nie działa. Wydawca nie dodrukuje komiksu, który słabo się sprzedawał (z niewiadomych dla mnie przyczyn, bo jest moim zdaniem bardzo dobry) tylko dlatego, że parę osób go nie ma. Jeśli chcemy żeby rynek się nie załamał, żeby wychodziły nowe pozycje, to musimy to przełknąć i albo zainwestować w oryginał albo przepłacić na rynku wtórnym. Innej drogi nie ma.
Są takie koszulki. Może jedną nosisz.
Nie noszę. Nie porównuję też długości wacka. Kto będzie miał okazję, ten się przekona. Nic nie muszę udowadniać. Gdybym tak się lansował, to już dawno bym zawalił wątek ze zdjęciami komiksów.
O ile dobrze pamiętam, sam chomikujesz 2 egzemplarze Feralnego Majora, ale marudzisz, że zrobili dodruk.
Nie marudzę, że zrobili dodruk. Marudzę, że zrobili dodruk w takim słabym standardzie (czytaj z kolorami). Takie coś mają tylko amerykanie i dla mnie jest to prawdę mówiąc komiksowe świętokradztwo.
BTW Dwa egzemplarze "chomikuję" tylko dlatego, że w jednym mam autograf Moebiusa.
Fajnie, że ci których nie stać na Majora za kilka stów będą mogli go kupić.
Pewnie, że fajnie. Chociaż moze doprecyzujmy. Te osoby nie kupią "Feralnego Majora". Kupią integral podzielony na 2 tomy, z ohydnymi kolorami. "Feralny Major" wciąż pozostanie unikatem. To nie jest dodruk, jak w przypadku "Umowy z Bogiem".
Ja Majora kupiłem rok temu za atrakcyjną cenę 280 zł, ale za Borgię tyle już nie dam, bo tyle nie jest dla mnie warta.
A w jaki sposób określiłeś tę wartość? Bo dla mnie "Borgia" bije na głowę "Feralnego Majora". "Major" to komiks - eksperyment, zarówno w warstwie fabularnej jak i graficznej. To nie jest Moebius z "Angels Claw" czy "The Eyes of The Cat". Nie ten poziom. A tak w ogóle, to jeśli chodzi o rysunki, to wolę Manarę od Moebiusa.