Jak to kiedyś opowiadał Piasecki: Gdy człowiek przyjedzie do Krakowa to potrzebuje min 5 lat by się zintegrowac, a po dziesięciu może powiedzieć o sobie, że jest Krakowianinem. Gdy natomiast człowiek wysiada po raz pierwszy na Dworcu Centralnym w Warszawie, rozgląda się i on już jest Warszaaawiak