Został mi ostatni rozdział, zaraz po pracy zabieram się za niego. Szczerze polecam, kapitalny komiks. Choć pewnie nie jestem obiektywny, bo uwielbiam kryminały Brubakera i ogólnie takie klimaty - Ellroy, film noir z lat 40/50, atmosferę ówczesnego Hollywood, więc to komiks idealnie skrojony pode mnie.