Dzisiaj przeczytałem.
Generalnie bardzo mi się podobało.
Piękne wydanie na bardzo odpowiednio dobranym papierze. Bardzo duży album, czego się nie spodziewałem (nie sprawdziłem wymiaru przed zamówieniem). Wielkości "Blacksada". Jak już pisałem 'Ossolineum" wydało to na bardzo fajnym grubym papierze, który bardzo dobrze pasuje do zastosowanych w komiksie rysunków i współgra z samą opowieścią. Album ma ponad 80 stron, z tego aż 70 stanowi sam komiks.
Grafika jest... krótko mówiąc - zupełnie inna niż u Wyżykowskiego

Krótko można powiedzieć, że do tej opowieści pasuje. Mimo, że jest bliższa tej, która została użyta w "Maczku", tutaj mniej mnie to drażniło. Momentami przypominała mi szkice wykonane węglem...
Sama opowieść świetnie poprowadzona i bardzo ciekawa. Spokojnie można by to bardziej rozwinąć. Nie ma jednak aż tak dużych przeskoków czasowych jak w niektórych komiksach historycznych. Historia Jeziorańskiego nadaje się idealnie na scenariusz filmowy. Można z tego wręcz zrobić miniserial.