Nie widzę związku tego komiksu (a może Screamów?) z lewackością? Możesz dokładniej opisać o co chodzi?
Jasne:
Komiks jest adaptacją chińskiej legendy o małpim królu, ale w warstwie wizualnej nieustannie pojawiają się w nim nawiązania do wspołczesności.
Na przykład na planszy poniżej przeciwnikiem Małpy okazują się być reprezentanci Militaryzmu, Kapitału i Kościoła, żywcem wzięci z lewicowych ulotek.
W innej ze scen Małpa łapie za ogon tygrysa, którego sierść jest w pasy i gwiazdy (jak flaga amerykańska).
Na przestrzeni komiksu sporo jest takich aluzji, nawiązań czy też symboli, które wymagają odczytania opowieści o Małpie jako alegorii walki z kapitalizmem.
Mi to nie przeszkadza. Uważam, że to bardzo dobry komiks jest. Pamiętam jednak, jak niektórzy tutaj po lekturze poczciwego komiksu Cazy wspominali o Czewonych Khmerach i podejrzewam, że teraz to już zabraknie im skali do porównań.