trawa

Autor Wątek: Kasta Metabaronów  (Przeczytany 53158 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline krytyk

Kasta Metabaronów
« Odpowiedź #90 dnia: Sierpień 01, 2004, 08:22:36 pm »
Widze, że temat odszedł w zapomnienie i niebyt. Czyta ktoś jeszcze Kaste Metabaronów? Czeka ktoś na kolejny album który ma zdaje sie być w tym miesiacu? Ja spodziewałem sie po seri bardzo dużo, więc troche się zawiodłem. Mimo to czytałem, aż do "Dziadka Stalowogłowego"(czy ja tam brzmiał ten tytuł?), który mnie zdecydowanie odrzucił. Mineło od tego dnia sporo czasu, opadły negatwne emocje i teraz troche sie zastanawiam nad ponownym siegnieciem po "Kaste ...". Cóz pozyjemy zobaczymy. A czy wy macie w planach nową "Kaste Metabronów"?

Offline Gashu

Kasta Metabaronów
« Odpowiedź #91 dnia: Sierpień 01, 2004, 11:23:48 pm »
Nie sądze...
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline Kurczaczek

Kasta Metabaronów
« Odpowiedź #92 dnia: Sierpień 01, 2004, 11:49:45 pm »
Ja na pewno- chocby z tego powodu, ze malo ostatatnio francuskich rzeczy u nas wychodzi, a te serie akurat lubie i mam sentyment. Poza tym poprzedni tom mi przypadl bardzo do gustu.
...

Offline diefarbe

Kasta Metabaronów
« Odpowiedź #93 dnia: Sierpień 02, 2004, 10:33:50 am »
W dwóch rzeczach Jodo napewno jest mistrzem. :)
Pierwszą jest tworzenie zbsurdalnych a czasem i beznadziejnie głupich światów.
Druga jest utrzymywanie czytelników w napięciu wymyslając nierozwiązywalne z pozoru sytuacje, a później rozwiązując je w najbardziej niedorzeczny sposób. :D
Dlatego tez mimo tego że komiksy Jodo sa czasem tak głupie (stanowią jedyna możliwą lektura na kacu :( ) to i tak fajdam w moje bioobwody czekając na dalszy ciąg. :giggle:  :giggle:  :giggle:
nother day leaves me aching
I try to wake up
But something`s breaking
Here inside me
Deep and hollow
A sound that no other sound could follow
- Pal Waaktaar

Offline Borys

Kasta Metabaronów
« Odpowiedź #94 dnia: Sierpień 02, 2004, 10:37:37 am »
Cytat: "Kurczaczek"
Ja na pewno- chocby z tego powodu, ze malo ostatatnio francuskich rzeczy u nas wychodzi, a te serie akurat lubie i mam sentyment. Poza tym poprzedni tom mi przypadl bardzo do gustu.

Kasta to właściwie jedyna pozycja frankofońska, którą regularnie kupuję i nie mam zamiaru przestać, tym bardziej, że raczej mało u nas typowego, kosmicznego SF (nie twierdzę oczywiście, że Kasta jest komiksem szablonowym).
tylko głupiec słucha plotek
tylko głupiec ich NIE słucha
Neil Gaiman

Offline gunman

Kasta Metabaronów
« Odpowiedź #95 dnia: Sierpień 02, 2004, 01:37:50 pm »
dopisuje sie do listy niecierpliwie oczekujacych.METABARON RULEZ! :evil:
No news in the truth and no truth in the news.

Offline diefarbe

Kasta Metabaronów
« Odpowiedź #96 dnia: Sierpień 11, 2004, 11:40:15 am »
Kupiłem i przeczytałem. :bite:
To samo co zwykle, lecz mam wrażenie że Jodo już pomysły sie kończą.
Ten tom jest zdecydowanie przegadany.
Tonto i Lothar czasem nie chca się zamknąć przez 2 strony. :cry:
Co najważniejsze tajemnica nacięcia na brwi bezimiennego już w następnej części. :giggle:
Dalej jednak wkurzonym czemu aż prawie 20 zeta za 64 strony. :(
nother day leaves me aching
I try to wake up
But something`s breaking
Here inside me
Deep and hollow
A sound that no other sound could follow
- Pal Waaktaar

Offline Borys

Kasta Metabaronów
« Odpowiedź #97 dnia: Sierpień 12, 2004, 07:44:23 am »
No, ale SPOILER!!! - spięcie Tonto z Lotharem na końcu mnie rozwaliło, podobał mi się ten zabieg. Co nie zmienia faktu, że masz rację - chyba mu się kończą pomysłu. Kolejne odcinki coraz bardziej podobne do poprzednich.
tylko głupiec słucha plotek
tylko głupiec ich NIE słucha
Neil Gaiman

Offline aegirr

Kasta Metabaronów
« Odpowiedź #98 dnia: Sierpień 24, 2004, 08:01:04 am »
Cytat: "Borys"
No, ale SPOILER!!! - spięcie Tonto z Lotharem na końcu mnie rozwaliło, podobał mi się ten zabieg. Co nie zmienia faktu, że masz rację - chyba mu się kończą pomysłu. Kolejne odcinki coraz bardziej podobne do poprzednich.


Może się kończą a może nasze apetyty wzrastają w miarę jedzenia :) Ale po częsci przyznam koledze rację, tym bardziej, że w ostatniej częsci przeciwnikiem metabaronów (tak tak będzie ich więcej niż jeden) jest...Suprawesz wysysająca życiodajną materię organiczną z planet w kosmosie... :giggle:
angsta srangsta dupangsta

N.N.

  • Gość
Kasta Metabaronów
« Odpowiedź #99 dnia: Sierpień 24, 2004, 09:29:26 am »
Cytat: "diefarbe"
Kupiłem i przeczytałem. :bite:
To samo co zwykle, lecz mam wrażenie że Jodo już pomysły sie kończą.
Ten tom jest zdecydowanie przegadany. :(


Kupuję Metabaronów z sentymentu do "Incala" - nie do "Przed Incalem", które nam teraz serwuje Egmont, ale do klasycznego "Incala". I od początku widzę, że Jodorowskiemu pomysły skończyły się na samym początku albo jeszcze wcześniej... I najbardziej martwi mnie fakt, że polski czytelnik zalany popłuczynami po swietnym komiksie ("Incal") dostanie ten świetny komiks na samym końcu, kiedy już będzie znał większość niespodzianek z owych popłuczyn. Efekt będzie łatwy do przewidzenia i wcale nie pozytywny. (oprócz "Metabaronów", "Technokapłani" i coś tam jeszcze, co omijam szerokimłukiem)

Offline Ireneusz Pietryka

Kasta Metabaronów
« Odpowiedź #100 dnia: Sierpień 24, 2004, 01:17:15 pm »
To podobnie jak ja, tyle tylko, że kupowałem Metabaronów do niedawna, ze zwykłej ciekawości co będzie dalej. Ale dalej - przynajmniej dla mnie - nic w tym komiksie nie ma już ciekawego. Owszem - ładne obrazki (chociaż w cześci pierwszej były zdecydowanie najlepsze, a kadrowanie bardziej przemyślane), ale akcja taka sobie; trochę histeryczne są dla mnie te fabuły, mocno "południowo -amerykańskie" w "temperaturze" opowieści, i pozostawiają niedosyt. I to nie tylko dlatego, że dalsza cześć historii będzie w kolejnym albumie.
A jeżeli chodzi o wydawanego w Polsce Incala i Techokapłanów to po obejrzeniu tychże w księgarni nie kupiłem żadnego.
Bo czekam na pierwszego Incala, a już same rysunki Janjetowa (o ile nic nie pomylilem) są dla mnie po prostu tragiczne.
Jeśli tracisz pieniądze - nic nie tracisz
Jeśli tracisz zdrowie - coś tracisz
Jeśli tracisz spokój - tracisz wszystko".

N.N.

  • Gość
Kasta Metabaronów
« Odpowiedź #101 dnia: Sierpień 24, 2004, 03:24:08 pm »
Cytat: "Ireneusz Pietryka"
To podobnie jak ja, tyle tylko, że kupowałem Metabaronów do niedawna, ze zwykłej ciekawości co będzie dalej. Ale dalej - przynajmniej dla mnie - nic w tym komiksie nie ma już ciekawego. Owszem - ładne obrazki (chociaż w cześci pierwszej były zdecydowanie najlepsze, a kadrowanie bardziej przemyślane), ale akcja taka sobie; trochę histeryczne są dla mnie te fabuły, mocno "południowo -amerykańskie" w "temperaturze" opowieści, i pozostawiają niedosyt. I to nie tylko dlatego, że dalsza cześć historii będzie w kolejnym albumie.
A jeżeli chodzi o wydawanego w Polsce Incala i Techokapłanów to po obejrzeniu tychże w księgarni nie kupiłem żadnego.
Bo czekam na pierwszego Incala, a już same rysunki Janjetowa (o ile nic nie pomylilem) są dla mnie po prostu tragiczne.


Janjetov nie jest tragiczny - jedynie sztywnawy i przytłoczony faktem, że rysuje "po Moebiusie"...
Natomiast z tymi komiksami jest ta sama bieda, co z "Gwiezdnymi wojnami". "Incal" był cudowną historią, zaczynał się we właściwym momencie, wprowadzał nas w sam środek pewnego uniwersum, w którym wiele się działo w tle i poza kadrem. Można było obserwować akcję i snuć domysły na temat charakteru i wcześniejszych przgód postaci (taki Metabaron - na przyklad). Nie wiadomo było, co sprawiło, że Difool jest taki, jaki jest i co właściwie oznaczają słowa, że Metabaron jest najpotężniejszym wojownikiem we Wszechświecie... A teraz... :x
Teraz to, co Metabaron zaprezentuje w "Incalu" będzie zaledwie pierdnięciem w porównaniu z kosmiczną skalą działań innych Metabaronow... Analogicznie - zniszczenie Gwiazdy Śmierci w "Nowej Nadziei" jest tylko drobną potyczką w świecie, który znamy z pierwszego i drugiego epizodu "Gwiezdnych wojen" ...
Jodorowski rozszerzył wszechświat i wyjaśnił wszystko, co było do wyjaśnienia. Wyjaśniając, uprościł i strywializował, mnożąc przy okazji setki niedorzeczności (bo Metabaroni to przede wszystkim kosmiczna bzdura jest). Krótko mówiąc: rozpacz.

Offline aegirr

Kasta Metabaronów
« Odpowiedź #102 dnia: Sierpień 25, 2004, 10:48:23 am »
Panowie z tą tragedią jesli chodzi o Kastę to może bez przesadyzmu  :P
Co do słuszności powstania Takiej tam Kasty/Przed Incalem/Technokapłanów to cóż pierwotna seria o Incalu była swietna więc trzeba było pójść za ciosem. Co tu się dziwić - czytelnicy na pewno domagli się wiecej, Jodorowsky miał dogodny grunt do startu (kaska te przecież na ulicy nie leży)...

I tak z całej wymienionej przeze mnie trójcy spin-off'ów Kasta prezentuje się chyba najlepiej. Osobiście lubię twórczośc Jodo i uważam że "Przed Incalem" nawet może być, a Technosi ujdą, natomiast Kasta jest całkiem dobra (na tym tle i bez tego tła zresztą też).

Jeszcze co do "gruntu" pod nowe serie to zauważcie, ze te które wyszły z "Incala" są jakby dosyć znane - Kasta, Technosi, Przed Incalem, a kto u nas słyszał o takim na przykład Alefie Thau, "Sadze o Alandorze" (to akurat straszny syf moim zdaniem),  albo "Ukowonowanym secu" (z rysunkami Moebiusa - fajna satyra ;>). Wszystkie te tytuły to oczywiście scenariusze Jodo.

I żeby nie było, też nie uważam Kasty za idealną (na przykłąd sprawa ze wspominaną przeze mnei pare postów wyżej Suprawszą - dzizas co za pomysł :bite: ). Rysunkom Gimeneza tez mam miejscami za złe że są niestaranne i takie jakby rozciapane. Pamiętam też, że na którymś z kadrów taka na przykład Dona Viccenta miała niezłego zeza :giggle:
angsta srangsta dupangsta

N.N.

  • Gość
Kasta Metabaronów
« Odpowiedź #103 dnia: Sierpień 25, 2004, 09:58:21 pm »
Cytat: "aegirr"
Panowie z tą tragedią jesli chodzi o Kastę to może bez przesadyzmu  :P


Głębia mojego rozczarowania tą serią jest naprawdę ogromna. Nic nie poradzę (i tak się hamuję z narzekaniem).

Offline wilk

Kasta Metabaronów
« Odpowiedź #104 dnia: Sierpień 25, 2004, 09:58:45 pm »
Cytat: "N.N."

Jodorowski rozszerzył wszechświat i wyjaśnił wszystko, co było do wyjaśnienia. Wyjaśniając, uprościł i strywializował, mnożąc przy okazji setki niedorzeczności (bo Metabaroni to przede wszystkim kosmiczna bzdura jest). Krótko mówiąc: rozpacz.

Niedorzecznoscia jest latajacy czlowiek lub ktos kto strzela promieniami z... a nie powiem z czego - kazdy wie. Jezeli juz uznajemy niedorzecznosci za wade jakiegos utworu to starajmy sie to oceniac w miare obiektywnie i rowno, a nie wybiorczo: "Metabaroni niedorzeczni, a X-men to cacy i najnaturalniejsze na swiecie". Dla mnie takie wybiorcze podejscie jest nieporozumieniem.

Metabaroni to basn, przypowiesc i w koncu space opera. Rzadzi sie to swoimi prawami. Jak komus chce sie zajrzec do poczatkowych stron tego tematu to znajdzie tam dokladniejsze wyjasnienie mojego stanowiska.

A odnosnie najnowszego tomu to zauwazylem zdaje sie jedna niekonsekwencje. W pierwszym tomie serii Aghora stwierdza ze nie zdolal/a powstrzymac jednej lzy. A tu co? Staloglowy oznajmia ze Aghora nie uronila ani jednej. Z drugiej strony to jest tylko przekaz robota, a wiec informacja z drugiej reki. Prawdy nie zna nikt, nawet Jodorowsky.  :D