No to ja trochę w temacie. Ot, taka sobie ciekawostka.
Na czas remontu przeniosłem część swojej kolekcji na strych.
Po remoncie, ponowna wizyta na strychu, ujawniła smutny fakt:
na strychu zamieszkała mysz.
Sytuacja o tyle dziwna, że w domu rezyduje obecnie 5 kotów.
Mysz pozbawiona źródeł pożywienia, przeszła na dietę celulozową.
Zabawne, że gustowała jedynie w najdroższych pozycjach, takich jak:
"Dni pośród nocy" czy "Astonishing X-men HC". Komiksy były w kartonie,
który również okazał się jadalny.
Jak by ktoś chciał, to mogę zamieścić zdjęcia komiksów nadgryzionych nie
tylko przez ząb czasu.
Edit:
Wrzucę jutro. Kotom zdarzyło się nawet mysz złapać, ale nie na strychu.
Chyba wlazła tam przez nieczynny komin. To musiał być mysi strażnik