trawa

Autor Wątek: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)  (Przeczytany 923615 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

N.N.

  • Gość
Odp: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)
« Odpowiedź #2340 dnia: Kwiecień 21, 2013, 10:01:22 pm »

W przypadku "Before Watchmen" jest szansa uzmysłowić DC, że nie podoba nam się takie postępowanie w jedyny sposób, który korporacja zrozumie: portfelem. Dlatego mój opór jest tak silny i staram się na każdym kroku zniechęcać ludzi do kupna tegoż niezależnie od faktycznej artystycznej wartości, która w tym przypadku schodzi dla mnie na dalszy plan.
A) Moore korzystał z postaci stworzonych przez innych, kiedy pisał swoje scenariusze (Superman, Batman, Swamp Thing)
B) "Before Watchmen" nie jest pierwszym przypadkiem wykorzystania pracy Moore'a przez innych ("Hellblazer" miał trzysta odcinków serii podstawowe plus kupę dodatków, a po restarcie będzie ciągnął się dalej.
Ani w jednym, ani w drugim wypadku nikt nie podnosił krzyku, że Moore kogoś okrada lub że Moore'a okradają.

Cytuj
Może zbyt emocjonalnie do tego podchodzę. Może zbyt idealistycznie, ale jak nic się nie będzie robić to nic się nie zmieni. Więc staram się robić "coś" na miarę możliwości.
To nie idealizm, ale - w najlepszym wypadku - nader wybiórczy idealizm. I to właśnie ta wybiorczość budzi w nas (wyjątkowo się z fragselem zgadzam) opór, a nie Twoja dbałość o portfel Moore'a.

Offline Dembol_

Odp: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)
« Odpowiedź #2341 dnia: Kwiecień 22, 2013, 12:13:26 am »
Ad. A) i B) Pisałem o tym w podlinkowanym artykule. W przypadku tych postaci była to standardowa umowa "work-for-hire". Robisz komiks. Dostajesz stówkę za stronę, ew. tantiemy ze sprzedaży, prawa autorskie przechodzą na wydawcę, a ty spadasz. Moore w wymienionych przypadkach podobnie jak wielu przed i po nim wiedzieli jak to działa oraz godzili się na to.

W przypadku Watchmen i V4V twórcy podpisywali kontrakt w przeświadczeniu, że prawa do dzieł wrócą do nich po spełnieniu danych warunków. Nie mam pod ręką linków, ale zs tego co czytałem myślano wówczas, że idzie nowe, lepsze. Że autor będzie nareszcie traktowany należycie, a nie jak wyrobnik. Tymczasem klauzula w kontrakcie pozwoliła DC na odraczanie oddania praw w nieskończoność co, choć jak najbardziej legalne, wg mnie jest moralnie naganne.

Należy też dodać, że na przestrzeni lat wielokrotnie działano wbrew woli i zaleceniom Moore'a (np. w przypadku ekranizacji czy tworzeniu gadżetów na podstawie serii na co się nie zgadzał). O portfel Alana się nie martwię bo pewnie ma z czego żyć, skoro odrzuca sześciocyfrowe kwoty oferowane za pobłogosławienie prequela i wedle tego co mówił w wywiadach (możliwe, że w tych wydanych u nas) nie przyjmuje żadnych pieniędzy płynących z tytułu ekranizacji itp. (bodajże nakazał DC przeniesienie praw majątkowych na współtwórców), egzemplarze autorskie nowych wydań wyrzuca do kosza (bo przychodzą pomimo tego, że wielokrotnie mówił ludziom z DC, żeby przestali), a w którymś przypadku gdyby nie to, że autorstwo jest niezbywalne, usunąłby swoje nazwisko z okładki komiksu bo tak bardzo się wkurzył na DC (chyba LOXG przy okazji prac nad Black Dossier, nie chce mi się teraz sprawdzać). To nie o dbałość o portfele chodzi tylko o zwykłą ludzką przyzwoitość.

N.N.

  • Gość
Odp: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)
« Odpowiedź #2342 dnia: Kwiecień 22, 2013, 08:04:55 am »
To nie o dbałość o portfele chodzi tylko o zwykłą ludzką przyzwoitość.
Zgodzę się, że chodzi o przyzwoitość, ale mam nadzieję, iż się zgodzisz, że jest ona wybiórcza.

Offline Dembol_

Odp: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)
« Odpowiedź #2343 dnia: Kwiecień 22, 2013, 08:49:05 am »
Tak. Jest to wybiórczość. Wg mnie uzasadniona.
Tak jak pisałem w sprawie dawnych twórców już nic się nie da zrobić. DC/Marvel uznając prawa spadkobierców Kirby'ego/Siegela/Shustera otworzyłoby puszkę Pandory. Z każdego kąta wypełzliby zapomniani twórcy jakichś trzeciorzędnych postaci domagający się swego. Dlatego na to żadna z korporacji sobie nie pozwoli. Jedyne co wg mnie można robić to walczyć o prawa żyjących i zmiany dla przyszłych twórców.

N.N.

  • Gość
Odp: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)
« Odpowiedź #2344 dnia: Kwiecień 22, 2013, 09:27:07 am »
Tak. Jest to wybiórczość. Wg mnie uzasadniona.
Tak jak pisałem w sprawie dawnych twórców już nic się nie da zrobić. DC/Marvel uznając prawa spadkobierców Kirby'ego/Siegela/Shustera otworzyłoby puszkę Pandory. Z każdego kąta wypełzliby zapomniani twórcy jakichś trzeciorzędnych postaci domagający się swego. Dlatego na to żadna z korporacji sobie nie pozwoli. Jedyne co wg mnie można robić to walczyć o prawa żyjących i zmiany dla przyszłych twórców.
Teraz to mnie zaszokowałeś: Zwykła ludzka przyzwoitość nakazuje raczej podjęcie walki o wszystkich skrzywdzonych, poniżonych i uderzonych po kieszeni. Argument o "zapomnianych twórcach trzeciorzędnych postaci" jest dość nieprzemyślany - jesli postać nie przynosi dochodów, to nie ma sensu upominać się o tantiemy. Jeśli jednak trzeciorzędna postać zostaje wyciągnięta z zapomnienia i zaczyna zarabiać na siebie, to jej twórcy chyba się coś należy, tak samo jak Moore'owi. Weźmy choćby Wesleya Doddsa - stworzonego przez Foxa i Christmana. Podobno gdzieś tam się pojawiał od czasu do czasu, ale tak naprawdę z zapomnienia wyciągnął go Gaiman, przypominając o nim w pierwszym odcinku Sandmana. Potem Wagner i Seagle zrobili serial Sandman Mystery Theatre (70 odcinków), powstał jeszcze Sandman Midnight Theatre, ponadto Dodds pojawił się w Kingdom Come, w Starmanie i we własnej miniserii The Sleep of Reason. Za wszystko to spadkobiercy obu panów powinni kosić kasę równo. Pytaniem pozostaje tylko, czy powinni ją brać od wydawcy, czy od twórcy, który ich postać wykorzystał w swojej historii.
Jeśli zaś zgodzimy się na to, że honorarium artysty za wykonane dzieło powinno być uszczuplane o tantiemy dla tych, ktorych kreacje w tym dziele wykorzystał (uważam, że to uczciwe - dostaje przecież pieniądze za to, co wymyslił), to powinniśmy zadać sobie pytanie, ile taki Alex Ross musiałby dołożyć do swoich honorariów, żeby wywiązać się ze zobowiązań finansowych, jakie na niego by spłynęły.
Wydaje mi się, że wydawnictwo ma prawo dysponować wizerunkami postaci, które zostały wykreowane przez twórców, którzy dla tego wydawnictwa pracowali. Gdyby nie miało, to cała masa fantastycznych komiksów poszłaby się oddawać igraszkom seksualnym z powodu roszczeń ludzi, którzy już kiedyś wzięli pieniądze za swoją pracę. Skoro jednak na to się godzimy, to czemu mamy nie pogodzić się z faktem, że Watchmen zostali stworzeni dla wydawnictwa DC i teraz wydawnictwo DC robi z nimi to samo, co wczesniej robiło z Supermanem, Batmanem, Swamp Thingiem, Wesleyem Doddsem, Plastic Manem i całą masą innych postaci, wśród których błąka się m.in. Element Girl, wykreowana przez Baba Haneya.

Offline Koalar

Odp: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)
« Odpowiedź #2345 dnia: Kwiecień 22, 2013, 11:55:16 am »
Szkoda mi trochę Moore'a (o tyle, że jako twórca postaci powinien móc decydować o nich, dostawać odpowiedni procent od różnych wpływów itp.; acz szczegółów umowy nie znam), ale podpisał umowę i musi respektować jej zapisy. Gdyby to był niepiśmienny facio albo jakiś dzieciak... Ale to inteligentny facet. Korporacja ma swoje biznesy, jeśli nie oszukali go w jakiś perfidny sposób (wiesz, my nie będziemy dodrukowywać tych komiksów, ale taki zapis to standard), to pretensje może mieć głównie sam do siebie. Zresztą z drugiej strony zyskał sławę i uznanie dzięki publikacji w DC i teraz może sobie wydawać gdzie chce na swoich warunkach.
No i czy Moore miał prawa do wszystkich postaci, które wykorzystał w Stuleciu, zwłaszcza 2009?
http://pehowo.blogspot.com/ - moje komiksy (Buzz, PEH, Horror)

N.N.

  • Gość
Odp: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)
« Odpowiedź #2346 dnia: Kwiecień 22, 2013, 12:21:29 pm »
Na co bym nie kliknął, otrzymuję informację o błędzie.


Offline chch

Odp: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)
« Odpowiedź #2347 dnia: Kwiecień 22, 2013, 12:39:46 pm »
Ja tam poczekam na recenzje Egmontowskich wydań, póki co jestem sceptycznie nastawiony. A co do tego co napisał "Koalar" - More był młody i naiwny jak DC mu podsunęło kontrakt, ufał im, poza tym Moore nie jest prawnikiem.

A wracając do tematu. Postaram się zebrać informacje i reakcje na Before Watchmen:

Streszczenie  Before Watchmen: Comedian

Streszczenie  Before Watchmen: Minutemen

Streszczenie  Before Watchmen:Rorschach

Wywiad z Brianem Bollandem (pojawia się pytanie o BW)


Alan Moore o BW i DC

[url=http://www.dccomics.com.pl/forum/index.php?topic=3743.0]Forum DCM


Rzut za 3: Before Watchmen (1)

Rzut za 3: Before Watchmen (2)

Rzut za 3: Before Watchen (3)

Rzut za 3: Before Watchen (4)

Rzut za 3: Before Watchen (5)

Panel poświęcony BW

Before Watchmen: Czy powinno powstać?

Wojna o Strażników (cytaty pochodzą ze strony Kolorowych Zeszytów):


Cytuj
Wojna o "Before Watchman" (1): A pod tym szyldem będą zbierał kolejne wypowiedzi na temat zapowiedzianej kontynuacji "Strażników". W jednym z wywiadówAlan Moore komentując decyzję DC Comics nie ukrywa tyle złości, ile zażenowania. Wydaje się bardzo desperackim dorabianie ciągów dalszych do utworu, który słynny jest ze swojej artystycznej integralności. To skończona historia. W swoich oryginalnych założeniach"Strażnicy" mieli być alternatywą wobec typowej, superbohaterskiej niekończącej się opery mydlanej. Sprawienie, że staną się kolejnym, zwykłym komiksem o ubranych w kolorowe kostiumy ludziach to właśnie ten typ działanie, który tak mocno zraził mnie do przemysłu komiksowego. Bo chodzi nie o sam komiks, tylko o markę. Zabawki, filmy, koszulki i spin-offy. W tym samym artykule wypowiada się również Jim Lee, który maczał palce w projekcie "BW".Jedną z najbardziej charakterystycznych cech komisowego medium jest to, że historie nie są opowiadane tylko przez jedną osobę. Komiksowe uniwersa są tworzone, a potem ewoluują dzięki pracy kolejnych pokoleń twórców. Pojawianie się następnych opowieści jest konieczne do utrzymania tych światów przy życiu. Dla DC wręcz obowiązkiem było tak postąpić z marką "Strażników". Chcąc być liderem branży musimy podejmować odważne decyzje.


Cytuj
Wojna o "Strażników" (2): J. Micheal Straczynski jako jeden z pierwszych twórców zaangażowanych w "Before Watchman" bardzo mocno sprzeciwił się reakcji Alana Moore`a i całkowicie popiera ideę DC Comics, choć jest niesamowitym fanem tego, co zrobił twórca "V jak Vendetta" czy "From Hell". Autor mini-serii poświęconych Doktorowi Manhattanowi (z Adamem Hughesem) i Nite-Owlowi (z braćmi Kubertami) rozumie przywiązanie Moore do jego dzieła i zacietrzewienie fanatycznych wielbicieli "Strażników", ale trzeba na sprawę spojrzeć z innej - logicznej, jak sam mówi - strony. Skoro to dzieło niemal doskonałe i skończone to czemu nie próbować powtórzyć jego sukcesu? Straczynski przytaczając szereg mniej lub bardziej celnych przykładów utworów, do których dopisywano ciągi dalsze i wykorzystywano postacie w innych komiksach  zmierza do tego, by udowodnić, że Moore biorąc do swojej "Ligi Niezwykłych Dżentelmenów" Nemo, Jekylla, Niewidzialnego Człowieka, Moriartiego zrobił dokładnie to samo, co planuje DC. JMS nie dostrzega chyba jednak, że "Liga" był wziętą w nawias postmodernistyczną zabawą, zbudowaną na cytacie, a nie oficjalnym ciągiem dalszym. To jednak jest zasadnicza różnica. Na zakończenie pisarz nazywa prace nad "BW" największym wyzwanie w swojej karierze.

Cytuj
Wojna o "Strażników" (3): Jednym z nielicznych rysowników, którzy zabrali głos w sprawie kontynuacji "Strażników" jest Adam Hughes. Artysta przyznaje, że praca przy "Before Watchmen" jest dla niego wielkim zaszczytem, ale jest trochę zdziwiony, że szefowie DC Comics akurat jego przydzielili do rysowania mini-serii z Doktorem Manhatttanem. Hughes żartuje, że skoro tak dobrze radzi sobie z kobiecą anatomię, ma pewnie odpowiednie kwalifikacje, aby rysować niebieskie penisy. Zapewnia o swoim wielkim szacunku do prac Alan Moore`a, ale jeszcze bardziej komplementuje oprawę graficzną Dave`a Gibbons. Znacznie bardziej lakoniczny był Brian Azzarello, który na pytanie "dlaczego?" odpowiedział po prostu "jak te komiksy się ukażą zobaczycie dlaczego". Jego przepis na sukces jest banalnie prosty - trzeba opowiedzieć jak najlepsze historie z postaciami stworzonymi przez Moore`a i Gibbonsa.

Cytuj
Wojna o "Strażników" (4): do tej pory Alan Moore w dość spokojnym tonie wypowiadał się na temat "Before Watchmen", pozwalając sobie jedynie na nazwanie działań DC Comics "kompletnie bezwstydnymi", wstrzymując się od mocniejszych epitetów. Przynajmniej do teraz. Moore nie ma pretensji do twórców, którzy podjęli się pracy nad prequelami jego komiksu - kto by oparł się możliwości pracowania przy komiksie tej miary? Po swoich przykrych doświadczeniach z DC Comics nie miał wątpliwości, że pazerne na pieniądz korporacje w końcu wyciągną rękę po jego dziedzictwo. Cóż, taka ich natura. Nutka żalu pobrzmiewa jednak w tym, co mówi o swoich czytelnikach. Ci, którzy sięgną po "Before Watchmen", aby dowiedzieć się, jakie były wcześniejsze losy głównych bohaterów komiksu Alana Moore`a i Dave`a Gibbonsa, nie są odbiorcami, do których chce dotrzeć ze swoją pracą ojciec "V jak Vendetta" i "From Hell". Moore lubi myśleć, że jego czytelnicy to myślący i inteligentni ludzie, ale jeśli chcą kupić to, co DC chce im sprzedać - okazuje się, że jednak wcale tacy nie są. Moore nie boi się wezwać takich odbiorców do tego, żeby w ogóle przestali kupować komiksy jego autorstwa i zupełnie nie przeszkadza mu to, że przez to nakłady jego dzieł mogą spaść.
@N.N.:
Jestem przyzwyczajony do innego sposobu dodawania linków i tutaj "cuda" mi wychodzą. W razie czego jak teraz dalej nie działa, to potem wyedytuję jeszcze w domu.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 22, 2013, 02:03:00 pm wysłana przez chch »
EGMONCIE - DZIĘKUJĘ i proszę o:
- KOLEJNE WYDANIE ŻiCSMcK Z POPRAWIONYMI MATERIAŁAMI GRAFICZNYMI (SZCZEGÓLNIE W 7. I 12. ROZDZIALE), PEŁNĄ WERSJĄ "OSTATNIEJ PODRÓŻY DO DAWSON, PIERWSZĄ DZIESIĘCIOCENTÓWKĄ I SKARBEM HOLENDRA.
- A small Killing i DC Universe by Alan Moore

N.N.

  • Gość
Odp: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)
« Odpowiedź #2348 dnia: Kwiecień 22, 2013, 12:46:44 pm »
Najbardziej podoba mi się ta uwaga:
Cytuj
Cóż, Allan drze koty z DC Comics od co najmniej 20 lat, nienawidzi ich i   nie chce mieć z nimi nic wspólnego, niestety teraz odwrócił się też   plecami do świata komiksu w ogóle i nie widuje się z żadnym z nas, jest   skłócony nawet z Davem Gibbonsem. Cokolwiek DC zrobi z WATCHMEN, on tego   nie zaaprobuje, na jego nieszczęście oni mają do nich prawa, więc   zrobią co im się żywnie podoba. Wydaje się, że ich działania są   logiczne...

Offline Koalar

Odp: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)
« Odpowiedź #2349 dnia: Kwiecień 22, 2013, 01:49:53 pm »
A co do tego co napisał "Koalar" - More był młody i naiwny jak DC mu podsunęło kontrakt, ufał im, poza tym Moore nie jest prawnikiem.


Czy młody - kwestia perspektywy (moja śp. babcia smuciła się kiedyś, że jej znajoma umarła w wieku ok. 65 lat, a przecież była taka młoda...), ale z tego, co widzę na angielskiej Wikipedii, Moore miał już ponad 30 lat i parę lat w tym biznesie funkcjonował, kiedy wydawano Watchmen w 1986 r. A że nie jest prawnikiem - kurczę, większość ludzi nie jest prawnikami i musi co jakiś czas podpisywać jakieś umowy - to nie jest żadne usprawiedliwienie.
A że był ufny i naiwny... co poradzić... Jak już pisałem, trochę mi go jednak szkoda.
http://pehowo.blogspot.com/ - moje komiksy (Buzz, PEH, Horror)

Offline chch

Odp: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)
« Odpowiedź #2350 dnia: Kwiecień 22, 2013, 02:11:00 pm »
A że nie jest prawnikiem - kurczę, większość ludzi nie jest prawnikami i musi co jakiś czas podpisywać jakieś umowy - to nie jest żadne usprawiedliwienie.
A że był ufny i naiwny... co poradzić... Jak już pisałem, trochę mi go jednak szkoda.



Oczywiście, kto ma miękkie serce, musi mieć twardą d**ę, ale czy to znaczy, że DC zachowało sie w porządku względem twórców (gwarantowali im, że prawa do nich wrócą, gdy przestaną drukować komiks, tylko że nigdy przerwa w drukowaniu nie wyniosła więcej niż sześć miesięcy)? "Większość ludzi" podpisuje umowy (np. bankowe lub dot. ubezpieczenia) nie rozumiejąc co podpisują (ufają w to, co powiedział pracownik danej instytucji, a że coś przemilczał albo sam nie wiedział, cóż...), i też są często oszukiwani, tylko na nieco inne kwoty...
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 22, 2013, 02:24:42 pm wysłana przez chch »
EGMONCIE - DZIĘKUJĘ i proszę o:
- KOLEJNE WYDANIE ŻiCSMcK Z POPRAWIONYMI MATERIAŁAMI GRAFICZNYMI (SZCZEGÓLNIE W 7. I 12. ROZDZIALE), PEŁNĄ WERSJĄ "OSTATNIEJ PODRÓŻY DO DAWSON, PIERWSZĄ DZIESIĘCIOCENTÓWKĄ I SKARBEM HOLENDRA.
- A small Killing i DC Universe by Alan Moore

N.N.

  • Gość
Odp: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)
« Odpowiedź #2351 dnia: Kwiecień 22, 2013, 02:35:26 pm »
Wasze porównania nie uwzględniają jednego czynnika: nawiązując współpracę z DC Comics Moore uzyskał prawa do pisania o bohaterach, o których inaczej pisać nie miałby prawa (Batman, Superman, Swamp Thing). W zamian za to włożył do "wspólnego worka" coś od siebie. Uczciwie dla rysownika byłoby stwierdzić, że tym czymś były jego pomysły na ożywienie Swamp Thinga czy przemodelowanie opowieści o Batmanie, "Watchmen" zaś było czymś własnym Moore'a. Tu jednak wypada zapytać, czy wydanie "Watchmen" poza DC Comics byłoby w ogóle możliwe? Mamy tam szereg bohaterów - niby oryginalnych, wzorowanych jednak (w taki, czy inny sposób) na innych superbohaterach. Moim zdaniem, jakby ktoś chciał, to by zakopał Moore'a pod pozwami o plagiat, naruszenie praw itp. Oskarżenia te się nie pojawiły, bo DC miało prawa do tych bohaterów, do których scenarzysta się odwoływał.
Moore się kłóci ze wszystkimi, bo lubi się kłócić. Narzeka, bo lubi narzekać i pozuje na skrzywdzone dziecko, ukrywając to, ile na współpracy z DC zyskał.

Offline Koalar

Odp: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)
« Odpowiedź #2352 dnia: Kwiecień 22, 2013, 03:28:36 pm »
Oczywiście, kto ma miękkie serce, musi mieć twardą d**ę, ale czy to znaczy, że DC zachowało sie w porządku względem twórców (gwarantowali im, że prawa do nich wrócą, gdy przestaną drukować komiks, tylko że nigdy przerwa w drukowaniu nie wyniosła więcej niż sześć miesięcy)?

No niezbyt w porządku. Ale jeśli nie drukują co pół roku kilkunastu sztuk, a idzie to w tysiące i Moore ma z tego jakiś procent, to nie jest tak źle. Choć jemu pewnie na pieniądzach zależy najmniej.
No i pozostaje to Stulecie. Czy jeśli Moore używał w nich postaci, do których, jak przypuszczam, nie miał praw (np.
Spoiler: pokaż
Bond
), to postępował w porządku?
http://pehowo.blogspot.com/ - moje komiksy (Buzz, PEH, Horror)

Offline chch

Odp: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)
« Odpowiedź #2353 dnia: Kwiecień 22, 2013, 04:26:55 pm »
No niezbyt w porządku. Ale jeśli nie drukują co pół roku kilkunastu sztuk, a idzie to w tysiące i Moore ma z tego jakiś procent, to nie jest tak źle.

Nie wiem szczerze mówiąc czy dostaje procent, pamiętając jak wycyckali Gaimana z Sandmanem, to wydaje mi się, że dostawali jakąś zapłatę za pracę i tyle (Gaiman przez długi czas nie chciał nic napisać nowego z cyklu o Morfeuszu, bo proponowano mu niską stawkę, Noce Nieskończone napisał przez wzgląd na Karen Berger, z którą łączyła go przyjaźń i szacunek). Co do
Spoiler: pokaż
Bonda
- nie jestem znawcą, ale autor nie żyje chyba, a Wiki dodaje "po śmierci autora dalsze przygody
Spoiler: pokaż
Bonda
opisywali
Kingsley Amis, John Gardner, Christopher Wood, Raymond Benson, Sebastian Faulks i Jeffery Deaver." Więc Moore nie był jedynym, ani pierwszym (do tego dochodzą filmy). Tu wygląda to podobnie jak z Nemo, Wilhelminą Murray, Hyde'm itd.

PS. W Polsce wydano wywiady z Moorem, jeszcze do dostania (niedawno) na Allegro, warto to kupić (czytałem o koszmarnych zaniedbaniach korekty)? I czy jeszcze coś po polsku wyszło?
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 22, 2013, 05:21:41 pm wysłana przez chch »
EGMONCIE - DZIĘKUJĘ i proszę o:
- KOLEJNE WYDANIE ŻiCSMcK Z POPRAWIONYMI MATERIAŁAMI GRAFICZNYMI (SZCZEGÓLNIE W 7. I 12. ROZDZIALE), PEŁNĄ WERSJĄ "OSTATNIEJ PODRÓŻY DO DAWSON, PIERWSZĄ DZIESIĘCIOCENTÓWKĄ I SKARBEM HOLENDRA.
- A small Killing i DC Universe by Alan Moore

Offline Koalar

Odp: Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)
« Odpowiedź #2354 dnia: Kwiecień 22, 2013, 04:52:47 pm »
Co do
Spoiler: pokaż
Bonda
- nie jestem znawcą, ale autor nie żyje chyba, a Wiki dodaje "po śmierci autora dalsze przygody
Spoiler: pokaż
Bonda
opisywali Kingsley Amis, John Gardner, Christopher Wood,Raymond Benson, Sebastian Faulks i Jeffery Deaver." Więc Moore nie był jedynym, ani pierwszym (do tego dochodzą filmy). Tu wygląda to podobnie jak z Nemo, Wilhelminą Murray, Hyde'm itd.


Ale zapewne robili to zgodnie z prawem - wykupili licencję albo tworzyli na zlecenie właścicieli praw. Sugerujesz, że mógłbym dziś legalnie nakręcić film o
Spoiler: pokaż
Bondzie
? To raczej inna sytuacja niż w przypadku Nemo.
No i
Spoiler: pokaż
Bond
to był tylko przykład, są tam jeszcze nowsze postaci.

Edycja: spojlery.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 22, 2013, 05:41:18 pm wysłana przez Koalar »
http://pehowo.blogspot.com/ - moje komiksy (Buzz, PEH, Horror)