Szukam (informacji, porady, odpowiedzi na pytanie itp.)

[pokia]

Niedawno był poruszony temat jak importować przedmioty ze Stanów, jeśli sprzedawca nie udostępnia wysyłki do Polski. Wczoraj i dzisiaj wpadły mi takie dwa linki:
http://www.borderlinx.com/PL/pl/
https://www.usbox.pl/

Nie korzystałem, ale może komuś się przydadzą.

[mgnesium]

Napisales, ze Sandman, jako jedyny, dostal nagrode literacka.

spoko, mój błąd - nie jako jedyny, ale jako jeden z pierwszych.

Bo, po pierwsze, nagrode dostal 19 zeszyt, nagroda byla w kategorii opowiadanie

dalej nie wiem co to ma do rzeczy - dla komiksów przeznaczona jest kategoria którą z grubsza można określić jako "inne".

w 1991 roku literatura fantasy byla mainstreamem literatury (zreszta do dzisiaj jest traktowana jako gatunek poboczny).

bezwzględnie nie, ale krytyka nie traktowała jej jako odnogi śmieciowej i jako gatunek była "na radarze" osób zajmujących się "poważnym" pisarstwem.

Rok pozniej "Maus" dostaje (oprocz Pulitzera), literacka nagrode "Los Angeles Times", jako ksiazka, trzy lata pozniej "Flood!" Drookera American Book Award, czyli nagrody stricte mainstreamowe, jesli chodzi o literature.

patrz dwa akapity wyżej.

Skoro komiks byl w tamtym okresie traktowany po macoszemu, to skad te nagrody, i skad np. Pulitzer przyznawany komiksom (w kilku kategoriach), od 1975 roku?

o tym nie wiedziałem - zawsze wydawało mi się że to "maus" jako pierwszy złamał kategorię i dostał nagrodę w kategorii stricte "słownej". można prosić tytuły? mam problem ze znalezieniem.

[turucorp]

https://abrewiacje.wordpress.com/2013/06/04/sienczyk-i-inne-zjawiska-komiksowe/
Masz tu wlasciwie wszystko o Pulitzerach dla komiksow (i nie tylko), niestety opracowanie dotyczy tylko "glownonurtowych" nagrod (ze wzgledu na odbiorcow, do ktorych jest skierowane), nad nagrodami SF/F i w literaturze dzieciecej moze sie kiedys pochyle.

[mgnesium]

https://abrewiacje.wordpress.com/2013/06/04/sienczyk-i-inne-zjawiska-komiksowe/
Masz tu wlasciwie wszystko o Pulitzerach dla komiksow (i nie tylko), niestety opracowanie dotyczy tylko "glownonurtowych" nagrod (ze wzgledu na odbiorcow, do ktorych jest skierowane), nad nagrodami SF/F i w literaturze dzieciecej moze sie kiedys pochyle.

no fajnie, ale tu nie ma ani słowa o "innych kategoriach". nagroda dla komiksu w "editorial cartooning" to nie to samo co "letters awards".

[turucorp]

no fajnie, ale tu nie ma ani słowa o "innych kategoriach". nagroda dla komiksu w "editorial cartooning" to nie to samo co "letters awards".

Nie rozumiem co w tym jest "fajnego"?
"editorial cartooning" jest jedna z kategorii, w ktorych Pulitzer jest przyznawany regularnie.
"letters awards" to kategoria "specjalna", przyznawana okazjonalnie.
Zadna z nich nie jest nagroda literacka sensu stricte.
Obie sa nagrodami Pulitzera.
Bardziej lopatologicznie nie potrafie tego wyjasnic 

[KukiOktopus]

https://abrewiacje.wordpress.com/2013/06/04/sienczyk-i-inne-zjawiska-komiksowe/
Masz tu wlasciwie wszystko o Pulitzerach dla komiksow (i nie tylko), niestety opracowanie dotyczy tylko "glownonurtowych" nagrod (ze wzgledu na odbiorcow, do ktorych jest skierowane), nad nagrodami SF/F i w literaturze dzieciecej moze sie kiedys pochyle.

Świetny tekst. Tak na marginesie, to zapewne zadawałeś sobie wielokrotnie pytanie, dlaczego komiks w Polsce (ale nie tylko tutaj) postrzegany jest jako - jak to określiłeś - "sztuka niższa" w środowiskach, szczególnie tych opiniotwórczych, czyli nazwijmy to umownie - intelektualnych. Kto zna bowiem np. profesora, który czyta komiksy NIE z racji swych zawodowych zainteresowań (jak prof. Szyłak na przykład), lecz dla przyjemności czystej, czy rozrywki intelektualnej nawet, niech pierwszy rzuci kamieniem. (We mnie, ale lepiej w kogoś innego). Ja co prawda znam jednego, ale to, że przyznaje się on do procederu czytania komiksów, przypisywane jest raczej jego ekscentryczności i traktowane w środowisku z pobłażaniem. Jak myślisz, w czym tkwi przyczyna takiego stanu rzeczy?

[mgnesium]

"editorial cartooning" jest jedna z kategorii, w ktorych Pulitzer jest przyznawany regularnie.

wyżej pisałeś o "kilku" kategoriach ("od 1975 roku").

"letters awards" to kategoria "specjalna", przyznawana okazjonalnie.

cytat z tekstu, do którego link podałeś "„Letters”, czyli  literatura (chociaż początkowo dotyczyło to jedynie poezji)"

Zadna z nich nie jest nagroda literacka sensu stricte.

nie w ogólnym rozumieniu, ale "sen nocy letniej", podobnie jak "maus" trafiły do kategorii przynależnych słowu pisanemu i stanowiły precedens. o to ostatnie słowo mi chodzi, resztę na dobrą sprawę można by wywalić.

[turucorp]

wyżej pisałeś o "kilku" kategoriach ("od 1975 roku").cytat z tekstu, do którego link podałeś "„Letters”, czyli  literatura (chociaż początkowo dotyczyło to jedynie poezji)"nie w ogólnym rozumieniu, ale "sen nocy letniej", podobnie jak "maus" trafiły do kategorii przynależnych słowu pisanemu i stanowiły precedens. o to ostatnie słowo mi chodzi, resztę na dobrą sprawę można by wywalić.

Mam nadzieje, ze nie chcesz calej tej rozmowy sprowadzic do lapania sie za zaimki? (przyznaje, uzycie okreslenia "kilka" dla dwoch kategorii moze byc uznane za naduzycie semantyczne, moj blad, przepraszam).
Nagrody literackie dla komiksow sa, w pewnym sensie, kuriozalna efemeryda, docenieniem/wyroznieniem czegos, co literatura nie jest (chociaz "konsumuje" i analizuje sie go w podobny sposob), sporadycznym "wybrykiem" przyznajacych takie nagrody.
Jezeli "Maus" dostal Pulitzera w kategorii "literackiej", to raczej dlatego, ze nie bylo innej pasujacej kategorii, a nie dlatego, ze jest przelomowym dzielem literackim.
Nagrody "ksiazkowe" sa o tyle bardziej zasadne, ze nagradzane sa komiksy wydawane w formie ksiazki (co pozwala na nagradzanie np. komiksow niemych czy storybookow, ktorych wartosc "literacka" jest wlasciwie zerowa lub minimalna).
W przypadku "Sandmana" sytuacja jest o tyle ciekawa, ze WFA zostala przyznana w kategorii "najlepsza krotka fikcja", bez dookreslenia, w jakiej formie, po tej wygranej zmieniono zasady, i teraz, podobnie jak w przypadku Hugo czy Nebuli, nagrode w tej kategorii moze dostac jedynie tekst (o okreslonej ilosci znakow).
Czyli fragment "Sandmana" dostal "literackie WFA" dzieki fantazji jury i ze wzgledu na kruczki w regulaminie (ktore skutecznie usunieto).
Czy jest to wyroznienie?
Oczywiscie.
Czy jedyne/pierwsze wsrod tego typu nagrod i w dodatku potwierdzajace niedocenianie komiksu wczesniej?
Niekoniecznie, bo np. "Straznicy" dostali Hugo w 1988 roku (w specjalnie i jednorazowo po to stworzonej kategorii "inne formy"), w dodatku mowimy tutaj tylko o rynku anglojezycznym, ktory wprawdzie dominuje, ale bynajmniej nie ma monopolu na wspolczesna kulture, jej percepcje i miejsce komiksu jako formy sztuki (niekoniecznie "literackiej").
Czy takie wyjasnienie ci wystarczy, czy mozesz z czyms jeszcze masz problem?

@Kuki, jestem prostym robotnikiem, pracuje w fabryce i na codzien nie mam kontaktu ze srodowiskami akademickimi, a tym bardziej profesorskimi. Nie wiem co czytaja, czym sie pasjonuja itp. Moge jedynie gdybac w tej kwestii, a tutaj wolalbym tego unikac (skoro rozlicza sie mnie tutaj z kazdego blednie uzytego zaimka czy zbyt swobodnego potraktowania materialow zrodlowych, to gdybanie byloby chyba forma forumowego samobojstwa?).

[KukiOktopus]

@Kuki, jestem prostym robotnikiem, pracuje w fabryce i na codzien nie mam kontaktu ze srodowiskami akademickimi, a tym bardziej profesorskimi. Nie wiem co czytaja, czym sie pasjonuja itp. Moge jedynie gdybac w tej kwestii, a tutaj wolalbym tego unikac (skoro rozlicza sie mnie tutaj z kazdego blednie uzytego zaimka czy zbyt swobodnego potraktowania materialow zrodlowych, to gdybanie byloby chyba forma forumowego samobojstwa?).

Cóż, wyłączając Itachiego, Garfa oraz użytkownika Absolutnie, wszyscy tutaj jesteśmy prostymi robotnikami i większość z nas pracuje w fabrykach. Okej, dobra, złapałeś mnie - ja też nie wiem, co naprawdę czytają profesorowie. Wiem jednak, co się mówi w środowisku akademickim, bo, z racji wykonywanego zawodu konserwatora w jednej z uczelni, dużo przebywam w piwnicach, gdzie w wolnych chwilach mam możliwość przykładania ucha do rur i słyszenia tego i owego. No i właśnie częścią zasłyszanego "tego i owego" postanowiłem podzielić się z bracią robotniczą w poprzednim poście. Ale też nie będę gdybał w wiadomej kwestii, bo nie dość, że to by było samobójstwo, to jeszcze mogliby mnie wywalić z roboty. Ot co!

[Garf]

Cóż, wyłączając Itachiego, Garfa oraz użytkownika Absolutnie, wszyscy tutaj jesteśmy prostymi robotnikami i większość z nas pracuje w fabrykach.

Choć nie jestem bezpośrednią częścią tej dyskusji, dziękuję za wyróżnienie, choć bardzo szanuję prostych robotników i nie poczuwam się do jakiejkowiek względem nich wyższości. Akurat tak się składa, że wczoraj miałem obronę magisterską i stałem się oficjalnie "bezrobotnym z wyższym wykształceniem" (oby niezbyt długo )

[turucorp]

Akurat tak się składa, że wczoraj miałem obronę magisterską i stałem się oficjalnie "bezrobotnym z wyższym wykształceniem" (oby niezbyt długo )

Gratuluje i zycze szybkiego znalezienia dobrze platnej pracy, w wyuczonym zawodzie

[Garf]

Gratuluje i zycze szybkiego znalezienia dobrze platnej pracy, w wyuczonym zawodzie

Dziękuję 

[KukiOktopus]

Ja również gratuluję i bardzo się cieszę, bo jesteś na dobrej drodze, żeby zostać profesorem, i dzięki temu dowiemy się z pierwszej ręki, co naprawdę czytają profesorowie - profesorom bowiem kłamać ni zatajać niczego po prostu nie wypada. Kolejnym Twoim krokiem powinno być pójście na studia doktoranckie, co nie tylko nie wyklucza równoległej pracy "gdzieś indziej", ale również stanowi zastrzyk finansowy w postaci stypendium - o ile dobrze podsłuchałem przez rurę - gdzieś tak na poziomie wynagrodzenia asystenta.

Jednocześnie przepraszam, jeśli piszę być może bez sensu w kontekście tego, co napisałeś Ty, ale niestety nie widzę tego, co napisałeś, bo mam Cię na liście ignorów, bo od czytania Twoich mądrych postów bolała mnie głowa i wciąż miałem czarne paznokcie, bo jak przeczytałem, to później nie mogłem skupić się na robocie i co rusz waliłem się niechcący młotkiem po palcach.

[Garf]

Ja również gratuluję ...

Także bardzo dziękuję, choć przez ten ignor nie jestem pewien, czy podziękowania te zobaczysz... ale a nuż kiedyś będziesz przeglądał ten temat niezalogowany Muszę jednak przyznać, ze w pisaniu postów erudycyjnych daleko mi do Ciebie.

[KukiOktopus]

Wszystko dzięki tym rurom. Karl Popper rozpoczyna jedną ze swoich książek (o ile dobrze pamiętam, autobiografię "Nieustanne poszukiwania") wspomnieniem o stolarzu, u którego w młodości praktykował, jako o "człowieku, który wiedział wszystko". Od każdego można się czegoś nauczyć. Trzeba tylko wiedzieć, do jakich rur należy przykładać ucho i pod jakim kątem. 

Ale tak zupełni na serio, myślę, że naprawdę powinieneś wziąć pod uwagę studia doktoranckie. Pomyśl o tym.