Moją dziewczynę wciągnąłem w komiksy w taki sposób, że na urodziny kupiłem Jej Blankets (ważne żeby komiks był o miłości
) kolejnym komiksem był Habibi - no bo ten sam autor a Blankets bardzo się Jej spodobał. Następnie spróbowałem z Thorgalem i o ile pierwszy tom podszedł jej średnio po 3 już chciała całość (oszczędzilem Jej rozczarowania i ustalilem z Nią, że ostatnim albumem będzie Klatka - ostatecznie pod Jej presją przesunąłem licznik do tomu 30).
Z komiksów które BARDZO się Jej podobały (kolejność przypadkowa):1. Habibi
2. Blankets
2. Thorgal (3-23 super, 1-2, 24-30 słabiej ale nieźle)
3. Rutu Modan - Zaduszki (jeden z ulubionych)
4. Yans 1-4
4. Zemsta Hrabiego Skarbka (malowanie Rosińskiego, ktorego rysunki zresztą bardzo polubiła uznała za wspaniałe)
5. Szninkiel
6. Western
7. Kot Rabina
8. Caravaggio
9. Vincent i van Gogh (była zachwycona stroną graficzną)
10. Łauma
11. Rork ale tylko 1-2 (poza tym reszta Andreasa - nad czym bardzo ubolewam "na nie"..)
12. Kroniki Dyplomatyczne (świetnie się przy tym bawiła
)
13.Córka Mendla. Wspomnienia
14.Ethel i Ernest. Prawdziwa historia (zaskoczyła mnie tym jak bardzo się Jej podobało - na końcu się poplakała ze wzruszenia)
Jako nietrafione:
1. Halloween Blues - "przewidywalne, głowny bohater miałki i niewierny.."
2. Andreas.. ("wybacz Kochanie ale ja tego Twojego Andreasa zupełnie nie rozumiem"..)
3. V jak Vendetta ("ciekawe ale męczące..")
były też inne ale już nie pamiętam.
W poczekalni:1. Pasażerowie wiatru 1 i 2
2. Wieczna wojna (niestety nie lubi Sf więc komiks już chwilę czeka na przeczytanie)
Dodam że moja dziewczyna na początku naszej znajomości uważała komiksy za mało poważne "medium" raczej dla dzieci, a to że ja się nimi zachwycam traktowała jako niegroźnie dziwactwo, bardziej na plus jako ciekawe zainteresowanie (chociaż pękające od komiksów w moim mieszkaniu regały, komody i wszystkie możliwe półki lekko Ją przestraszyły..).
Sama - jak twierdziła nigdy by komiksów nie czytała choćby dlatego, że to się "ciężko czyta" (tekst i obrazki jednocześnie..) obecnie komiksy (oczywiście selekcja bardzo surowa) stały się Jej wielką pasją. Z każdego kolejnego komiksowego prezentu cieszy się jak dziecko a przy doborze tytułow zdaje się w pełni na mój gust.
Powiem Wam w zaufaniu, że uczucie którego doświadczam gdy komiks, który Jej ofiaruje Jej się spodoba jest Bezcenne
))