Ja na dobrą sprawe już mam dość technologii. W kosmos nie polece, bo tam za mało drzew. Bogu też nie dorównam bo nie widze potrzeby... Człowiek juz na dobrą sprawe może tworzyc za pomocą inżynierii genetycznej nowe życie nieznane dotad na ziemi. Ludziom juz teraz udało sie stworzyć 2 dodatkowe zasady kodujące białka w naszym DNA. Może to dć możliwość tworzenia organizmów znacznie doskonalszych od ludzkich, czy też jakichś uzytecznych organizmów. Tylko po co? Planowane są także modyfikacje genetyczne zwierząt, dzięki którym owieczce, albo krówce wyrośnie ludzka rączka na przeszczep. I to mnie tez przeraża. A jak kto postanowi naprzykład tworzyć inteligentne owce? Albo np. głupie seksualne zabawki z ludzkiego ciała. Dorównywanie Bogu może nam tylko zaszkodzić. Przez próbe dorównania Bogu możemy zatracić resztki człowieczeństwa, stracić szacunek (i tak już niewielki) do samych siebie. I po co nam to? Dla dobra ludzkości? Kazdy wynalazek, nawet najbardziej zdawało by się pacyfistyczny można uzyć jako broń, i każdy nie wiadomo jak altruistyczny wynalazek można sprzedać. Nie chce by ludzie zahamowali postęp, lecz powinniśmy się dobrze zastanowić gdzie konczy się człowiek, a zaczyna Bóg.
P.S. Wiem, ze troche chaotycznie napisane, ale mam nadzieje, ze rozumiecie...