trawa

Autor Wątek: Cube  (Przeczytany 8284 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline surmik

Cube
« dnia: Styczeń 27, 2003, 09:52:34 am »
Wczoraj , w sumie przez przypadek, obejrzalem ten film w tvp. Jestem troszke zawiedziony, spodziewalem sie jednak czegos lepszego. "Szara myszka" w chwilach stresu i wyczerpania dysponuje na prawde niezlym potencjalem obliczeniowym ;o)
Nie wposminajac juz o zakonczeniu w ktorym przezyc musial oczywiscie potencjalnie najslabszy... Druga czesc podobno jest jeszcze bardziej "mtematyczna" hmm... Z matematycznych filmow to ja tam wole "Pi" :o)
Pozdrowienia,
Marek

Offline wilk

Cube
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 27, 2003, 10:23:11 am »
Hmmmm Cube... Scenariusz i rezyseria sa calkiem niezle ale.... no wlasnie. Mam jeden zarzut. Drazni mnie niezmiernie pokazywanie doslownie jak to sie czlowieka rozkraja, wyjmuje flaki etc. Mnie to nie bawi. Z tego wzgledu ten film mi sie nie spodobal. Podobnie bylo z Cela. A Hanibala to nawet nie zobaczylem po tym co mi opowiadano. I wcale mnie nie ciagnie.

Offline dnaoro

Cube
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 27, 2003, 12:18:16 pm »
mi sie film podobal. jest klimat. troche draznily mnie postacie... no i koncowka... troche za duzo tego zabijania. psychiczna smierc bohaterow by wystarczyla...

Offline Cujo

Cube
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 27, 2003, 12:42:38 pm »
Dla mnie Cube to doskonaly przyklad filmu ze wspanialym pomyslem i zalosnym wykonaniem. O grze aktorskiej moglbym powiedziec wiele zlego. Powiem po prostu tyle, ze ludzi grajacych w Cube mozna nazwac jakkolwiek, ale napewno nie aktorami. Najfajnieszy koles zginal na samym poczatku.
Bardzo rozgoryczony wyszedlem z kina. Nie wkurzony, zalowalem po prostu, ze znowu moglo byc pieknie a bylo zaledwie miernie. Na Hypercube napewno nie pojde do kina, moze obejrze jak na dvd wyjdzie.
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline Kormak

Cube
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 27, 2003, 12:46:16 pm »
Jedynka byłą fajna. Najważniejsze, że nie było happy endu ani wyjaśnienia, kto za tym wszystkim stoi. Sceny wcale nie były takie brutalne, w tak niskobudżetowej produkcji nawet konieczne :)

Chociaż nie jestem pewien, czy chciałbym ten film jeszcze raz obejrzeć. Dwójki widziałem kawałek i nie zaciekawiła mnie. Może jednak ten "matematyczny" wątek sprawi, że jednak się wybiorę?

Ale zgadzam się, "Pi" rządzi niewspółmiernie.

Offline Kret

Cube
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 27, 2003, 01:59:24 pm »
Bylem na filmie dwa razy, nie z pedu do obejrzenia go jeszcze raz ale z faktu, ze namowily mnie do tego dwie rozne panie.

Moja kolezanka twierdzila, ze film jest matematycznie niemozliwy. Wziela sie za obliczenia i probowala mi to  udowodnic, ale dowodu nie przytocze bo nie pamietam - to bylo pare lat temu.

Co do gry aktorskiej, to zgadzam sie, ze byla mierna, ale ogolnie film mi sie podobal. Bylo to cos nowego.

Pozdrawiam

Kret

Offline ynst

Cube
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 27, 2003, 06:48:58 pm »
Matematyka to w tym filmie byla mierna, zeby nie powiedziec zalosna. Malo tego jest tam nawet niedopatrzenie. Skoro pomost byl ruchomy, to jak mogl miec wygrawerowane wspolrzedne, skoro one sie zmianialy w czasie? Beznadziejny film.

Offline Manki

Cube
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 28, 2003, 11:59:42 pm »
Tylko przez takie niedopatrzenie uwazasz, ze jest beznadziejny? W niejednym filmie mozna jakies gafy znalezc i to nie czyni od razu go beznadziejnym i niczego niewartym. Wiem, ze w "Cube" to matematyka jest osia filmu, ale nie uwierze, ze ten blad znalazles przy pierwszym obejrzeniu filmu. Jesli ogladales go po 10 razy i robiles notatki, zeby sprawdzic, czy wszystko sie zgadza to ok, ale ten film raczej nastawiony byl na przecietnego widza, ktory nie bedzie sie szczegolnie wglebial w matematyke, bo i nie kazdy ja lubi, a po prostu bedzie sledzil gwaltowna dezintegracje psychiki bohaterow.

Dnaoro - co do koncowki zgadzam sie z Toba calkowicie.
..YES is the word to everything... to pain, to torture, to war and destruction...

Offline CaveSoundMaster

Cube
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 29, 2003, 05:03:43 pm »
Pomysł genialny, muzyka wspaniała, scenariusz super, aktorstwo mierne...
Ale! Spróbujcie podejśc inaczej do tego filmu. Spróbujcie, zamiast oceniać aktorstwo, odebrać je takim jakie jest i w takiej formie się nad tym zastanowić. Nie przyjmować z góry wyimaginowanego schematu tylko ten schemat odkryć podczas filmu. Wtedy film staje się naprawdę świetny. Klaustrofobia i psychoza (i psychodelia) to moje ulubione składniki sztuki. A tych było w filmie pełno. Dzięki temu podoba mi się bardzo. Co do flaków - chodzi o realizm. Flaki nie podniecają to prawda. Ale był to przerażający widok śmierci wzmacniający psychozę.
Co do aktorstwa - mi jakoś strasznie nie przeszkadzali. I nie wszyscy byli przeciętni - ten gość na samym początku... Pomijając jeszcze tą wspaniałą ciszę.
Krytycyzm jest potrzebny by wyodrębnić z grona skomercjalizowanych filmów te lepsze (zasada obiektywna), później z tych dobrych wybiera się te które się lubi (zasada subiektywna). Ale podczas tego drugiego etapu nie można być za bardzo krytycznym. Nie lubię to nie oglądam. Ale żeby od razu mówić "film beznadziejny"?
Poza tym oglądałem go w nocy, sam w pokoju, z wysokim nagłośnieniem, zamknięty w klaustrofobicznym pomieszczeniu... Może dlatego podobał mi się bardziej niż wam. Odczułem klimat.
A, i jeszcze jedno: podobała mi się monumentalność sześcianu. To było piękne.
url=http://www.last.fm/user/CaveSoundMaster]Last FM[/url]

Offline dasst

Cube
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 01, 2003, 02:35:30 pm »
 Wspaniały film z głębokim przesłaniem. Jednostka sama w sobie jest niczym, bardziej od siły fizycznej liczy się siła wewnętrza, każde życie jest cenne.

Istnieje druga część? Będę musiał przeprosić kolegę...   :cry:
Men my brothers who after us live,
have your hearts against us not hardened.
For -- if of poor us you take pity,
God of you sooner will show mercy."

Offline Thronaar

Cube
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 01, 2003, 11:11:03 pm »
Mi też sie podobała, a za pierwszym razem oglądałem w nocy to i wrażenie większe. Co prawda było troche flaczków, ale nie przesadzajmy, aż tak bardzo dużo to ich nie było.
A dwójke nazywa sie Hypercube: Cube 2
Nic nie zostanie zapomniane;
Nic nie zostanie wybaczone.

Offline ynst

Cube
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 02, 2003, 04:38:48 pm »
jesli osia filmu jest matematyka to trzeba sie tego trzymac. Podobne podejscie prezentuje "Piekny umysl", w ktorym wzorki pokazywane ludziom zna i umie rozwiazywac co lepszy student matematyki.

Offline uziel

Cube
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 06, 2003, 07:36:16 pm »
troche dawno ogladalam ten film ale jabardziej utkwil mi w pamoieci motyw gdy bochaterzy musieli bez wydawania zadnych odglosow przejsc dalej,to bylo dla mnie tak stykujace ze balam  sie nawet oddychac zeby , bylo cicho .... :)

Offline wiśnia

Cube
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 06, 2003, 07:45:48 pm »
ja niestety tez dawno ogladalem ten, ale pamietam zeby bardzo dobry.
ale bardziej interesuje mnie czesc druga. czy ktos moglby przyblizyc ten temat? ona pojawi sie w kinach/ kreca ja/jest na kasetach?
e don't need no education
We don't need no thought control
No dark sarcasm in the classroom
Teachers leave the kids alone

Offline dune

Re: Cube
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 23, 2003, 08:27:04 am »
CUBE oglądałem ( bodajże na HBO ) dość dawno temu i uważam, że jest to film podobny do BLAIR WITCH
PROJECT ( nie chodzi mi treść ) tzn. świetny pomysł, intrygująca historia, natomiast gra aktorów, że o budżecie
filmu nie wspomnę, nie najlepsze. Historia ludzi ( CUBE ) dobranych według nie wiadomo jakiego klucza, z
których każdy w końcu ma ważną rolę do odegrania jest rewelacyjna. Tak samo BWP, wydaje się -
amatorszczyzna ( dzięki pracy kamery ), ale w pewnym momencie zaczyna człowiek odbierać to jak dokument.
Wszechobecne, niezidentyfikowane zagrożenie. Scenarzysta - mistrz.