trawa

Autor Wątek: Fantasy niekoniecznie w literaturze.  (Przeczytany 6092 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline zompi

Fantasy niekoniecznie w literaturze.
« dnia: Maj 05, 2005, 06:22:31 pm »
Fantasy i S-F to nie tylko książki. Są jeszcze filmy, muzyka, grafika.
Filmy można na razie odpóścić, bo jest ich tak dużo i chyba wszyscy je znamy, ale jeżeli ktoś zna jakiś mniej sławny, ale dobry taki film, to bardzo proszę o przedstawienie :) Muzyka: Fantasy music, Ghotic Metal, moim zdaniem króluje tutaj Nightwish. Grafiki jest sporo, proszę tutaj o linki do tych grafik. Każdy chyba znajdzie tutaj coś interesującego :)

Ja na początek reprezentuję grafiki Larry'ego Elmora, według mnie są super! Zapraszam do oglądania (ewentualnie słuchania) i wymieniania się na temat takich przekaźników fantastyki ;)

www.larryelmore.com
Wiadomo, że smoki nie istnieją, ale każdy z nich na inny sposób."
                              ---Stanisław Lem---

Offline Jimmy

Re: Fantasy nie koniecznie w literaturze.
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 05, 2005, 08:12:11 pm »
Cytat: "zompi"
Są jeszcze filmy

patrz Forum Filmu
Cytat: "zompi"
muzyka

patrz Forum Muzyki
Cytat: "zompi"
Ja na początek reprezentuję grafiki Larry'ego Elmora

Reprezentujesz? A masz na to papier? A w ogóle to jak można reprezentować grafiki? :lol:
"prezentuję", a nie "reprezentuję

Offline no01

Fantasy niekoniecznie w literaturze.
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 05, 2005, 08:24:21 pm »
Co do muzyki to jestem fanem zespolu Tangerine Dream, polecam rowniez Klausa Schulzea- bardziej psychodeliczne, i kilka utworow Kraftwerka np. Radioactivity jest niezle.
TD jak i KS doskonale sie nadaja do sf :)
atanie to sztuka, a raczej sztuczka. Dowcip polega na tym, by nauczyć się rzucać na ziemię i nie trafić w nią.

Offline mr.maras

Fantasy niekoniecznie w literaturze.
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 05, 2005, 08:41:54 pm »
Powiedzmy Zompi, że Twój temat rzeczywiście nie pasuje do literackiego z założenia forum Gildii Fantastów... Powiedzmy jednak, że pogadamy w tym topicu o muzyce czy grafikach w kontekście litaratury - np. muzyka jako podkład do czytania, grafiki jako ilustracje do utworów literackich. Film zostawmy w spokoju. Jest już u nas kilka tematów o ekranizacjach itp., w tylko w tym kontekście dopuszczam rozmowy o filmie na naszym forum.  
A "niekoniecznie" piszemy razem.
Spalić po przeczytaniu.

Offline zompi

Fantasy niekoniecznie w literaturze.
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 06, 2005, 08:02:24 am »
Primo. Nie wiedziałem czy dać to do gildi muzyki, czy filmu, a skoro mowa o fantastyce, to... Sami widzicie :) Temat pasuje do kilku gildii na raz, a jeżeli chodzi mi o klimaty fantasy to...
Cytuj
Reprezentujesz? A masz na to papier? A w ogóle to jak można reprezentować grafiki?  

Przepraszam... Chciałem napisać: Prezentuję :)
Jeżeli chodzi o muzykę jako podkład do czytania, to każda się nada. Ja ostatnio czytam Wiedźmina przy muzyce zespołu Rhapsody. Szczególnie pasują szybkie kawałki podczas scen bitewnych :)
Wiadomo, że smoki nie istnieją, ale każdy z nich na inny sposób."
                              ---Stanisław Lem---

Offline Jimmy

Fantasy niekoniecznie w literaturze.
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 06, 2005, 08:46:37 am »
Cytat: "zompi"
Primo. Nie wiedziałem czy dać to do gildi muzyki, czy filmu

A może po prostu nigdzie nie dawać nowych tematów, tylko wypowiadać się na tamtych forach w już istniejących, stosownych wątkach?
Cytat: "zompi"
Jeżeli chodzi o muzykę jako podkład do czytania, to każda się nada.

No nie wiem, ja osobiście nie lubię czytać przy szybkiej i głośnej muzyce...
Cytat: "zompi"
Ja ostatnio czytam Wiedźmina przy muzyce zespołu Rhapsody. Szczególnie pasują szybkie kawałki podczas scen bitewnych :)

Taaa, Rhapsody, Ramma Gay, Manowar i inne gay-power-metalowe zespoły z definicji określają się często jako grające "muzykę fantasy" :badgrin:

Muzyka: czytam tylko przy muzyce w tle, cichej, najchętniej instrumentalnej. Do sf świetnie pasuje Klaus Schulze. Do wszystkiego pasują Banco de Gaia i Vangelis. Można zapodać klimaty smooth jazz, lounge, chillout. A w ogóle to najlepiej włączyć Radio PIN ;)

Grafika:
zajrzyjcie TUTAJ - dobre na początek, przekrojowe, wielu artystów, bardzo dużo grafik.
- Julie Bell i Boris Vallejo to same postacie, dopracowane owszem, ale zero tła, akcji, historii - niektóre nadają się może na okładki ale nic poza tym
- Joe Jusko - bardzo podoba mi się jego styl, poza tym każdy jego obrazek przedstawia realny wycinek jakiejś historii, tak jakbym widział pojedynczą planszę z komisku, fascynujące jest dopowiadanie sobie tej historii, uruchamianie wyobraźnie - znakomita zabawa i dobra inspiracja do pisania
- Bob Eggleton, Tim, White, Michael Whelan, Stephen Youll - fajne, odrealnione (tzn. nie sytuacje, ale artystyczne przedstawieni) obrazki, ale z tłem (nie to co JB i BV), ładne pejzaże, tajemnicze, oderalnione, zarówno fantasy jak i sf
- Luis Royo - nie leży mi, to taki uboższy BV, też przedstawia postacie na popaćkanym tle, ale są przeciętne, nie zachwycają np: doskonałymi proporcjami ciała jak BV, poza tym po prostu nie leżą mi jego ciemne kolory, tematyka (wolę już oglądać fajnie zbudowane kobitki, niż jakieś diablo-anielice ze skrzydłami :badgrin:)
- Lucio Parillo - też pokazuje konkretne scenki, ale kompletnie nie podoba mi się jego sposób rysowania
- Rowena Morill, Larry Elmore - ładne, ni to scenki, ni to same postacie w klimatach fantasy, bardziej podchodzi mi Elmore (rysuje trochę podobnie jak Jusko, bajkowo, ale jednocześnie realnie, nie ma tylu farb... wygląda to bardziej kredkowo-ołówkowo, jak w komiksie)
- BROM - ten to dopiero potwory rysuje, uciekajcie!!! :evil:
- Wojtek Siudmak - klasa sama w sobie, znakomite obrazy w bardzo różnych klimatach
- Hajime Sorayama - jego roboty są bardziej pociągające niż niejedna kobieta, klasa!
- Jacek Yerka, Zdzisław Beksiński - kolejni znakomici Polacy, fajne, artystyczne, odrealnione obrazy, szczególnie Yerka jest świetny
- Jim Burns - klasyka SF, znakomite pojazdy, statki kosmiczne
- Frank Frazetta - klasyk fantasy, coś w stylu BV, też rysunki "bez historii", bez akcji, ale o klasę lepsze, mroczniejsze, tajemnicze (nie jakieś tam gołe umięśnione babki :badgrin:)
- mój fawory Rodney Matthews - bardzo charakterystyczny, bajkowy styl, wszechobecne "owadzie" elementy, znakomite pomysły, indywidualność i wyróżnianie się - dla mnie geniusz!

Offline zompi

Fantasy niekoniecznie w literaturze.
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 06, 2005, 01:59:07 pm »
Ta strona wydaje się być przeterminowana, bo prawie żaden link na niej nie działa :(
Poruszając znowu kwestję muzyki... Może to dziwne, ale lubię sobie posłuchać różnych SoundTracków z filmów i gier fantasy. Ostatnio słuchałem muzyki z gry "The I of The Dragon" (któa warta jest polecenia ;) ). W większości spokojne kawałki, wręcz dobre na kołysankę, ale też dobrze się przy niej czyta (zwłaszcza o Smokach ;) ).

Wspominałeś coś o radiu PIN. Czy to radio internetowe, czy zwykłe FM? Można się dowiedzieć na jaiej to gra częstotliwości, lub jak go wysłuchać w WinAmpie?
Z radii internetowych preferowałem Radio Rvendell, ale ostatnio coś szfankuje :(
Wiadomo, że smoki nie istnieją, ale każdy z nich na inny sposób."
                              ---Stanisław Lem---

Offline Jimmy

Fantasy niekoniecznie w literaturze.
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 06, 2005, 02:08:03 pm »
Radio PIN w Warszawie 102 FM (www.radiopin.pl - można posłuchać na żywo) - ale ostrzegam, że to delikatny smooth jazz, lounge, chillout, ew. trochę elektroniki - takie klimaty.
Z internetowych polecam www.smoothjazz.com i music one (M1) - też takie klimaty.

Offline no01

Fantasy niekoniecznie w literaturze.
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 06, 2005, 02:12:32 pm »
Bardzo fajne galerie sa TU. Do fantasy dobrze mi sie slucha ostatnio albumiku The Celts- Enya oczywiscie. Tak jak jimmy wole jak sobie gra cicho, w tle, co bym na muzyce nie skupial mysli :). A tak w ogole to el-muzyka i instrumentalna.
atanie to sztuka, a raczej sztuczka. Dowcip polega na tym, by nauczyć się rzucać na ziemię i nie trafić w nią.

Offline Madame_Kadamon

Fantasy niekoniecznie w literaturze.
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 06, 2005, 06:14:11 pm »
jimmy - ciezko jest ocenac "graficzne fantasy", bo kazdy ma inny gust. Ja na przykład nie zgadzam się z Twoimi opiniami, a to co Ty uwazasz za plusty ja uwazam za minusy. Np nie moge patrzec na Elmoore, od obrazów Siudmaka  dostaje łupiezu ;-) a uwielbiam Broooma i Frazette (generalnie wole rzeczy malowane "szerokim pędzlem" bardzioej napaćkane niz wygładzone, a z wygładzonych topleruje prerafaelitów)
Natomiast wspaniale jest to, ze w tak zwanej "dobie internetu" kazdy ma dostep do tysiecy galerii i moze do woli cieszyc oko.
ttp://kadeska.republika.pl

Offline Szatanista

Fantasy niekoniecznie w literaturze.
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 08, 2005, 12:21:56 am »
ja słucham takiego radia w którym leci blues cała dobę bez reklam i innych śmieci jak czytam.  jak pisze to słucham muzyki bardzo zależnej od klimatu tego co pisze.
ttp://struggletown.deviantart.com
http://myspace.com/strangecolours

Offline zompi

Fantasy niekoniecznie w literaturze.
« Odpowiedź #11 dnia: Maj 08, 2005, 09:28:10 am »
Hmm... artfan.net ma grafiki przydatne raczej na pulpit niż do książek.
Ale znalazłem tam kiedyś grafiki oparte na świecie Tolkiena, mogą się nadać jako ilustracje do jego książek ;)
http://www.artfan.net/jpg/art/john_howe/index.php
Wiadomo, że smoki nie istnieją, ale każdy z nich na inny sposób."
                              ---Stanisław Lem---

Offline Jimmy

Fantasy niekoniecznie w literaturze.
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 08, 2005, 11:21:56 am »
No to żeś Ameryki nie odkrył...
John Howe obok Teda Nasmitha i Alana Lee to najbardziej znany ilustrator Tolkiena i jego prace nie tylko mogą być ale wykorzystywane w książkach.

==> Madame Kadamon
Zgadzam się - de gustibus non est disputandum... eee... to znaczy, w sumie jak nie o gustach to o czym tu dyskutować? ;) (ale faktem jest, że każdy ma inny i ma do niego prawo)

Offline smocza Leia

Fantasy niekoniecznie w literaturze.
« Odpowiedź #13 dnia: Maj 13, 2005, 05:38:20 pm »
Widzę, że zaistniała nam tu ostra dyskusja, ale nie o tym mowa. Moim zdaniem forum fantastów powinno się odnosić też do filmów i muzyki 8) . Z filmów polecam "Lochy i Smoki" i "Ostatniego Smoka". (na "Władcach Ognia" można się przejechać, ale jak ktoś lubi...)
toś kto pokonuje innych jest silny. Ktoś kto pokonuje siebie jest potężny...

Offline Nyala

Fantasy niekoniecznie w literaturze.
« Odpowiedź #14 dnia: Maj 13, 2005, 06:44:21 pm »
Cytat: "smocza Leia"
Z filmów polecam "Lochy i Smoki"


A ja to odradzam - takiego gniota trudno zdzierżyć. A przynajmniej ja wymiękłam już na samym początku projekcji. To jest naprawdę _straszny_ film...
ien, vien, chez moi
Voyageur...