anyway, dzięki. najgorzej, kiedy masz taki ogrom materiału i praktycznie zerowe rozeznanie w tym, co wartościowe, a co nie. tym bardziej, że jeżeli trafisz od razu na kiszkę, możesz się zniechęcić do całości, prawda? pamiętam, że podobały mi się występy Dredda w magazynie Świata Komiksu, ale przypuszczam, że to jakieś świeże historie, prawda? no właśnie, a może warto sięgnąć po coś najnowszego? czy to już nie to samo?