To piękny komiks.
Jest w nim wszystko to, co najlepszego ma do zaoferowania tzw "komiks europejski".
Świetny, epicki scenariusz. Postacie, nawet te drugoplanowe, krwiste i wielowymiarowe. Narracja wielowątkowa, niespieszna i bardzo wciagająca. Skojarzenia z Thomasem Hardym, czy Wiktorem Hugo na pewno zamierzone przez autora, tyle że nowocześnie przetworzone, bez ukrywania drastyczności czy idealizowania scen erotycznych (np wątek ze stron 96-97). Jednocześnie zero przynudzania. Ta historia naprawdę wciaga.
Grafika pierwsza klasa. Szczególnie obrazy Paryża, Nie wiem, na ile Yslaire "wspomagał się" tu przetwarzając komputerowo zdjęcia, czy ryciny ale wynik jest genialny. Poza tym wyszło mi że autor jest mistrzem rysowania zalanych wodą bruków. Weźmy taki mały obrazek ze 128 strony (dolny rząd, drugi od lewej). Ta gra światła w wodzie i na kamieniach.... Jak dla mnie mistrzostwo swiata.
Całość grafiki zdominowana kolorystycznie przez rdzawą czerwień (zapewne odniesienie do włosów i oczu bohaterów) nadaje albumowi atmosferę rozgorączkowania, niepokoju i choroby.
Dużo moznaby pisać.
Dla mnie to jeden z najważniejszych komiksów wydanych w Polsce.