przeczytał Kwazia i ma mieszane uczucia,
lajtowy fajny komiks ale
często mało spójny, nie mówiąc o całości (bo wkońcu to zbiór pasków, czy coś przegapiłem ?) ale nawet w tych trzech kadrach coś się gubi, czasem humor jakoś dziecinny na poziomie ledwo uświadomionego sexualnie siedmiolatka, czasem graficznie coś siada, ale sa to dość drobne niedociągnięcia, które broń Boże nie kładą tego komiksu,
ogólnie jest miły, jakoś tak we mnie budzi skojarzenia z Butenką, bo nigdy nie będą wielkim fanem lubiłem od czasu do czatu poczytać/pooglądać co tam pan B. namodził
tak więc chyba inaczej niże pozytywnie wyrazić się nie można,
w zachwyt nie wpadam, ale jestem zadowolony z zakupu i szkoda, że nie mam dedykacji, ale taki tłum tam był, że chciałem tylko kupić i wyjść na świeże powietrze
fajne też są tributy, graficznie, niektóre scenariuszowo, generalnie nie ma słabego całkiem, bo w jednych jest fajna treść w innych grafika, a w niektórych nawet jedno i drugie
gratulacje Panowie
miła rzecz w mojej kolekcji
P.S. ten Butenko to przez Rybbową okładkę też się nasuwa
słusznie czy nie ?? znaczy myslał ktos o Kwapiszonach przy składaniu tego komiksu ??