Hmmm..w sumie dzięki, że zauważasz podobieństwo w wyglądzie kart.
Podobieństwo jest niewielkie, ale jakieś tam jest. Właściwie wszystkie karcianki z wyglądu są do siebie podobne.
Zresztą, napisałem wyraźnie, że po przejrzeniu instrukcji - czyli głównie mówię tu o zasadach - a te bardzo przypominają L5R.
Napisałeś też "i patrząc na przykładowe karty".
Jeśli chodzi o podobieństwo zasad do L5K, to nie mogę tego stwierdzić, bo ich nie znam.
Poza tym zauważyłem, że wśród graczy wyróżnia się szerokie grono osób, które nie lubią innowacji - dla nich, jeśli oczywiście lubią L5K, będzie to łakomy kąsek
No tak, czytając to zastanawia mnie, czy jesteś jakoś blisko związany z wydawcą Crystalicum
Czy kolega faktycznie nie zauważył, że pisane to było z przymróżeniem oka?
Nie masz innego wyjścia, jak uwierzyć mi na słowo, że z Wolf Fangiem związany w żaden sposób nie jestem.
bo z wyżej zacytowanego zdania można wywnioskować, że wydanie podobnej gry do już istniejącej to szansa na spory zarobek - bez wysilania się na oryginalne zasady ( co oczywiście jest bardzo trudne, przecież powstało jużtyle karcianek ) . Bo i po co? Jak już jest coś gotowego, co ludzie kupują - to może i kupią nasze.
Jeśli wydaje się karciankę kolekcjonerską, to nie po to, by się zabawić, ale żeby zrobić na tym pieniądze. A zrobić pieniądze jest znacznie łatwiej na rzeczach już sprawdzonych, niż na śmiałych eksperymentach, których szansa na sprzedaż jest conajmniej wątpliwa.
Jasne, lepiej zrobić grę świeżą i innowacyjną, ale nasze krajowe warunki nie sprzyjają tego typu przedsięwzięciom, zwłaszcza gdy podejmowane są przez małe wydawnictwa. Tak więc na razie musimy się zadowolić tym co mamy, choćby miało to być papugowanie - ale lepsze dobre papugowanie, niż marna inwencja.
Rynek jest zdechły dlatego, że nikomu nie chcę się o niego zawalczyć. Wiadomo, że na polskich stołach króluje Medżik. Trudno się zresztą dziwić - wieloletnia tradycja, ekspansywna polityka firmy. Gra jest prosta jak konstrukcja cepa, można sobie na niej zarobić - czyli ogólnie piękna sprawa.
Myślę, że walka właśnie się rozpoczyna - mamy już Veto! i Crystalicum, liczę że pojawią się kolejne gry. I jeśli będziemy je wspierać, to polscy wydawcy będą wiedziali, że jeśli zrobią dobrą, oryginalną grę, mają ją komu sprzedać.
Natomiast co do Twojej niechęci do L5R - o co chodzi? Przecież jest to gra ustępująca tylko Magicowi w liczbie kart, gracze mają wpływ na tak zwany fluff, zasady są bardzo dobre i nieco bardziej skomplikowane niż M:tG.
Moja niechęć do L5K zrodziła sie przy kontakcie z jej fabularną wersją. Tak mi się porobiło, że nie tykam się niczego, co ma zwiazek z orientem.