Cubus,
na poczatek polecam:
8 rycerstwa
20 handgunnerow
2 dziala
i magow
tym juz mozna pograc w miare oki na male punkty
potem dokupujesz
hellblastera
oraz piechote (1 duzy oddzial i jakies det.)
Eeee. Nie.
Głupio mi, że znów się muszę z kimś sprzeczać, ale:
Taka konfiguracja figurek prowadzi prosto do tzw. gunline'a. A ta armia:
-Jest coraz słabsza bo prawie każdy ma na nią dobre jednostki a z taką Bretonnią to jest praktycznie bez szans.
-Magia imperialna jest raczej marna. Da się oczywiście coś osiągnąć ale w porównaniu z armiami które naprawdę coś potrafią w magii imperium wypada bardzo blado.
-Jest straszliwie nudna do grania (po obu stronach stołu). To oczywiście opinia subiektywna ale wielu przyzna, że coś w tym jest. Nie polecam dla początkujących, którzy jeszcze dobrze nie wiedzą czego chcą.
Wg mnie najlepiej zacząć od nowego batalionu. Do tego jacyś bohaterowie, pistoliersi i ew. więcej piechoty (jeśli już jakiejś używasz to przynajmniej 2 klocjki) oraz drugą armatę i/lub hellblastera. Polecam pożyczyć jakieś figurki piechurów od znajomych i na próbę proxować. Oczywiście wszystko powyższe to tylko moje własne poglądy.
@Max:
Poglądami wszyscy się wymienili, nie mam nic do dodania (może poza tym, że również gram armią "uniwersalną"). Chciałby się natomaist odnieść do opinii o figurkach kuszników:
Uważam, że są bardzo dobre. Są jak najbardziej "fluffowe" bo to nie są w żadnym wypadku oddziały regularne. Skąd taki pomysł? Wg armybooka większość kuszników w imperium to najemnicy. Staroedycyjne natomaist (te z metalowymi kuszami) są takie sobie. Niezbyt naturalne IMHO.
Maciek