Dobra, sprawdziłem już w encyklopedii medycznej co to ten splot słoneczny i stwierdzam:
1. nie jest to żołądek
2. nawet jeśli byłaby to inna nazwa żołądka (A NIE JEST), to Spider-Man i tak nie powinien sypać terminami rodem z encyklopedii medycznych, bo nie jest doktorem medycyny
3. jak jest wyraźnie napisane "stomach", to się nie kombinuje, jakby tu poprawić scenarzystę, tylko tłumaczy dosłownie. To nie idiom.
Nie jest to zresztą jedyna kwestia, do której mam zastrzeżenia. Prosty przykład:
"I don't trust anyone, anymore" - "Nie ufam więc tak łatwo jak kiedyś"
Nie całkiem to samo. W ogóle język jakiś taki drętwy, w przeciwieństwie do oryginału. A przecież to taki prosty tekst. Może to wygląda, że się czepiam, ale dla mnie tłumaczenie to najistotniejszy element wydania nieoryginalnego i nie chcę znowu gaf takich, jak w Ultimate Spider-Manie. Już jednego "potwora" opisałem w wątku o tłumaczeniach. Wolę dmuchać na zimne. Przy okazji USM dodam jeszcze jedną kwestię nie związaną z tłumaczeniem, a mianowcie w numerze 6. jedną podwójną planszę zrobiono tak, że nie da się całej zobaczyć na raz. Kiedyś w takich przypadkach dawało się w środek komiksu reklamę i wszystko było dobrze. Dlaczego teraz tak nie zrobiono?
Jesteście moim ulubionym wydawnictwem, i nie lubię was krytykować, ale jeszcze bardziej nie lubię, jak się psuje komiks o moim ulubionym bohaterze. Nie róbcie tego więcej.