"Baśnie" 6-9 nadrobione. "Strony rodzinne" bardo dobre, potem małe obniżenie poziomu na dwa chudsze tomiki, czyli "Arabskie Noce (i Dnie)" i "Wilki", ale już grubas "Synowie Imperium" wymiata. Nie przepadam za zeszytami rysowanymi przez innych gości, niż Mark Buckingham. Dżepetto Michaela Allreda to jakiś miły staruszek, a jego Pinokio to mięczak. U Buckinghama Dżepetto ma złowieszczą twarz, szczególnie kiedy patrz "z byka", a Pinokio ma fajny krzywy cwaniakowaty ryj (inaczej tego nie da się nazwać). W "Sandmanie" lepiej się ta różnorodność rysowników sprawdzała. Tu jest Buckingham i długo, długo nic.
W każdym tomie znalazłem coś fantastycznego. Szczególnie podobały mi się:
- pomysł z przejściami przez zamki w chmurach
- samotna krucjata Niebieskiego od początku do końca. Piękne rysunki w tym cyklu.
- misja Wilka
- wszystko co dotyczyło Dżina, który był chyba jednym plusem słabszego tomu numer 7 (poza tym fantastyczna okładka jednego z zeszytów, ta ze strusiem). A nie, przepraszam, wątek Kapturka też był niezły
- sposób, w jaki Buckingham rysuje Dżepetto i Pinokio. Zły gość i cwaniak krzywy ryj
- wizja zniszczenia świata docześniaków za pomocą 4 plag, opowiedziana przez Królową Śniegu i jeszcze lepsza wizja odwetu na Imperium, poprzez przenoszenie wojska docześniaków do magicznych krain, opowiedziana przez Pinokia
- Niektóre krótkie historie z tomu numer 9 (jest ich 15). Świetne są ta o jeżozwierzu i druga zatytułowana "Co robi na drutach Frau Totenkinder?"
- fajny jest pomysł z docześniakiem, który mieszka obok Baśniogrodu i podsłuc**je rozmowy jego mieszkańców.
Takie sobie były historia miłosna drewnianej parki i misja Kopciuszka (choć sam Kopciuszek jako postać bardzo okey).
Nie podobała mi się opowieść o Jasiu w Hoolywood. Słabo rysowana i nudna. Dobrze, że koleś odszedł do swojej własnej serii. Nie będzie więcej męczył dupy.
Taki sobie jest wątek Mowgliego i poszukiwań Wilka. Nie przepadam za tym gościem.
Nudni się trochę zrobili Śnieżka i Wilk. Za to dzieciaki nadrabiają.
Jak wyjdzie "Wojna o pokój", to przeczytam razem z "Dobrym księciem". Już nie mogę się doczekać zakończenia wojny z Adwersarzem.