Nie oglądałem "zmierzchu", ale dla mnie ci krytykanci tego filmu są jacyś żałośni.
No jasne, bo wampiry to tak na prawdę pedałopodobne zbłąkane istoty, które w rzeczywistości potrafią kochać ludzką istotę i powstrzymywać się przed wyssaniem z niej krwi nawet jak są na cholernym głodzie.
A to, że one są złe i wysysają krew i w ogóle traktują ludzi jak bydło, to wymysł jakiejś sekty.
Dla porównania, pamiętasz Utawarerumono, niezłe anime, w sumie klasyka, batalie, strategie, mamy jakieś tajemnice, złe demony (czy tam bogowie, już nie pamiętam jak ich nazywali) i te trochę lepsze "niby demony", ogólnie, kawałek dobrego kina.
A tu nagle serwują Ci takie Utawarerumono OAV, które z klasyką i pierwowzorem ma tyle wspólnego, co te same literki w tytule i identycznie narysowane postacie.