eee, lajtowo jak na Japończyków.
Swoją drogą, właściciel co tydzień zmienia tablice i masa otaku pędzi na "lody" w polewie...pomarańczowej. I kasy jak lodu ;p
Co weekend VIP dziołcha z konkretnego anime i można żyć...kurde, czemu w PL nie ma takich "otakonów" już bym kręcił biznes.
Znalazłem wycinek z dnia pracy seiyu do pinkgame (jak to ładnie określają obecnie h-game) co prawda Chinka, ale zakładam, że tekst zbytnio nie uległ zmianie.
https://www.youtube.com/watch?v=HfrsBV09KPQEDIT:
Filmik od Ganossy mnie pokonał, nie wytrzymałem powagi i strzeliłem śmiechem...żeby takie jaja były w oryginale.