no co Wy, toż to będzie film idealny! pewnie z fabuły zostaną imiona i siedem kulek, ale co tam, odpowiednia doza patosu i amerykanie przełkną bez bólu, ba, jeszcze będą mieli glębokie przekonanie, że Dragon Ball to wspaniała, majestatyczna manga, gdzie dowcip polega na wysublimowanej grze słownej, a nie na pokazywaniu gołej pupy